Grunt to spokój. Ty jej nie podchodź Ty się postaraj ją zobaczyć, a Elza Ci w tym pomoże
Całkowicie zgadzam się z Murką
My też chcieliśmy żeby wszystko było IDEALNIE i niepotrzebnie zawczasu martwiłam się o mnóstwo szczególików życia codziennego, pisałam w głowie gotowe scenariusze, miałam do Elzy mniej więcej tyle pytań co Wy
... a potem i tak codzienność wszystko weryfikuje.
Musicie powoli nauczyć się siebie, Salma sama pokaże Wam co czuje, co myśli, co lubi a czego nie. U Elzy mogła lubić głaskanie po lewym uchu, u Was okaże się, ze woli głaskanie po prawym
Psiaki cudownie dopasowują się do nowego życia i rodziny i nowych warunków życia.
Bardzo się stresowaliśmy powiększeniem rodziny o Bemola i dopiero jak całkiem wyluzowaliśmy to uczymy się najwięcej- poprzez obserwację właśnie. Na to potrzeba czasu, nic nie ma od razu. Spokój i cierpliwość na pewno się przyda
Jak napisała Murka: grunt to spokój
Dacie radę.
Kiedy ten wielki dzień? Bo jakoś pominęłam i nie wiem kiedy za Was kciuki zaciskać za miłe powitanie z Salmą