Misiek jest posłuszny, uśmiechnięty, skory do okazywania uczuć.
Jeszcze kilka dni temu po podpięciu smyczy pies stawał się posągiem z kamienia.
Dziś już nie ma tego problemu.
Pilne ćwiczymy chodzenie przy człowieku.
Niby jest zachwycony wyjściem na zewnątrz, ale tam wszystko nowe więc jeszcze bardziej cieszy się z powrotu na posesję.
Mamy za sobą wycinane długich frędzli przy uszach, ale z portkami na razie nie daje sobie zrobić porządku po dobroci.
Góral jeden...
...i śpi na gołej ziemi. Do budy wchodzi tylko gdy pada deszcz.
Nie "dziamgoli" bez powodu - i to jest w nim świetne!
Nie ma uprzedzeń wobec dzieci, raczej traktuje je jako kompanów do zabawy, ale ta zabawa jest typowo psia a więc w grę wchodzi chwytanie zębami i popychanie łapami.
Jeszcze długo słowa 'subtelny' nie będzie można łączyć z
Miśkiem.