Pierwsze koty za płoty ;D
Nora zajechała do domku spokojnie, troszkę się nerwowo pokręciła ale dzięki radom Ani szybko się uspokoiła i już dalej było tylko lepiej:
Oczywiście na wejściu została przywitana w następujący sposób ;P
Później się nasz Maurycjusz już zachowywał lepiej ale dalej miał na nią oko
Miejsce które jej wybraliśmy Nora szybko zmieniła na "lepsze" bo bliżej pańcia
Pierwsze krótkie spacerki wkoło domu też już mamy za sobą. Nora póki co niepewnie poznaje teren ale jest grzeczna i dzielna
Noc przespała sama na dole, z początku troszkę kwiliła ale poszła spać, rano też przez moment ją słyszałem. Ogólnie to mnie sobie upatrzyła jako ulubionego "ludzia" i to za mną się ciągnie jak cień ale jest przy tym niesamowicie nie nachalna i delikatna. C.D wktórce