Fartuszek się nie sprawdza, bo miejsce szwu nie jest na brzuszku, jak u suni, tylko przy jądrach.
Ja zakładałam typowe 'babciowe', wysokie gatki z niewielką / ciasną dziurą wyciętą na ogon - tak, żeby pies nie sięgnął do tego miejsca (nienawidzę kołnierzy...)
Trzeba pilnować, żeby psiak nie majstrował przy szwach, ani nie rozlizał sobie rany (Milton mi sobie tak rozlizał - doprowadzając do zapalenia skóry - wystarczył rywanol
)
Najgorsza pierwsza noc. Trzeba nastawić się na czuwanie, bo psy różnie reagują po narkozie. Żadko który przesypia ją spokojnie. Chodzą, popiskują, czasem wymiotują po napiciu się wody.
Na drugi dzień dajemy jedzonko - weci radzą, by było lekkostrawne i nie utrudniało wypróżniania (bo jak boli, to się ciężko psu 'napinać'
) Po 3 dniach wszystko wraca do normy i jedynym wyzwaniem jest pilnowanie szwów.
Po 10 dniach już niczego nie pamiętamy ani my, ani pies
Powiększona prostata jest częstym problemem u psów nadmiernie ekscytujących się i często 'podnieconych'. Leczenie trwa długo, ale przy charakterku Nerka obawiam się, że problem będzie się niestety dość często powtarzał - Wiolu nie martw się i wyciachaj chłopaka. Wszystko będzie dobrze
Witajcie ludzie - już wróciłam