Dziś rozmawiałam z panią Elą (ukochaną Pańcią Koksika, z którą jestem w stałym kontakcie). Mój ukochany tymczasik ma się świetnie. Jest rozpieszczany, pani Ela o niego dba, i bardzo go kocha.
Nasz maluszek w końcu trafił na dobrego lekarza. Miał robiony rezonans, masę testów i nareszcie ustalono, dlaczego się tak drapie. Otóż bidulek jest uczulony prawie na wszystko. Może jeść tylko koninę, królika, wieprzowinę, kaszę gryczaną. Jest uczulony na kurz, trawy, nabiał, kurczaka, wołowinę, jabłko, marchewkę, makarony, Pani Ela kupiła specjalną karmę, gotuje mu to, co Koksik może jeść. Pani doktor powiedziała, że trzeba restrykcyjną dietą oczyścić jego organizm.
A oto zdjęcia:
Widać, że to wielka miłość