Wczoraj rano przybył do nas Archi
Chłopak zrobił na mnie bardzo duże wrażenie, ze względu na swoje niesamowite pozytywne nastawienie i chęć do życia
, poznawanie wszystkiego i wciśnięcia się wszędzie - dom i ogród w kilka godzin poznał lepiej niż moje psy
hehe
Zdjęcia pokazane przez
Elzę nigdy nie oddadzą tego w jakim on jest stanie... Ciężko ubrać w słowa to co czułam gdy zobaczyłam jego wątłe kościste ciałko...
Ale zaraz pomyślałam, że może być tylko lepiej !Naszym zadaniem na wczoraj i dziś były badania i diagnoza oraz ustalenie co dalej.
Po południu pojechaliśmy do Cioci Wet na gruntowny przegląd i szczegółowe badanie krwi (morfologia, biochemia). Wieczorkiem mieliśmy już wyniki i na szczęście okazało się, że nie ma zagrożenia życia.
Wszystkie wskaźniki - wątroby, nerek, trzuski itp. wskazują na skrajnie wygłodzenie psa. Ma anemię więc zaczeliśmy dzisiaj podawać kwas foliowy - Folik.
Archi miał biegunkę w kolorach tęczy, już wczoraj wieczorem zrobił - po rozpoczęciu podawania od wczoraj Nifuroksazydu oraz Multilaku - prawie normalną qoopkę
(Ela otrzymała na PW zdjęcie z twardszymi dowodami :P)
Uszy mimo czyszczenia nadal brudne....wewnętrzna strona małżowin jak u górnika - czarno-brązowy osad, który z czasem i naskórkiem się złuszczy (dzisiaj udało mi się troszku doczyścić)...jednak są zdrowe, bez stanu zapalnego, zakropione dzisiaj Aurizonem zapobiegawczo oraz by się troszkę oczyściły.
Gardło po przebytym stanie zapalnym (anginie?) jeszcze trochę zaczerwienione - brak podwyższonego poziomu leukocytów, zatem powolutku się goi. Serce bije pięknie jak dzwon! Mamy zaleconą dietę.... tzn. nie za dużo jedzenia, co by nie było problemów z żołądkiem i tylko jedzenie suche, albo suche - wcześniej moczone. Wet znalazła na szyi Archinka małego kaszaka, którego oczyściła i którego należy kontrolować. Pierwsza kąpiel dopiero po całkowitym wyleczeniu gardziołka.
Plan na najbliższy czas
1. Nifuroksazyd i probiotyk na razie do piątku, Folik - na anemię
2. Następnie odrobaczenie - nie wcześniej niż w sobotę, powtórka po 2 tygodniach.
Profilaktycznie odpchliliśmy się.
3. Kontrola gardziołka i mega powolne - na początek - przybieranie na wadze.
4. Kontrola badania krwi.
A w między czasie dobra sucha karma, witaminy i w razie potrzeby immunodol - odporność.
Dziś mieliśmy ponowną wizyta u wet, ustalenie szczegółów i Archinek powrócił szczęśliwy do domu tymczasowego w Miliczu
Po jego dwudniowym pobycie u Nas stwierdzam bezapelacyjnie, iż Archi jest cudowny !
Jego spojrzenie sprawia, że człowiek rozpuszcza się w mgnieniu oka, żadna stanowczość i postanowienie bycia twardym się nie sprawdza
Na 'Maślaka" nie ma sposobu