www.pasterzeforum.pl » ZDROWIE I PIELĘGNACJA » ZDROWIE
 » Choroba Jareta (to jednak nie chłoniak)

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Choroba Jareta (to jednak nie chłoniak)  (Przeczytany 20414 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline sabamlis

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4364
Choroba Jareta (to jednak nie chłoniak)
« dnia: Sierpień 20, 2012, 10:36:07 am »
Na podstawie dotychczasowego przebiegu choroby oraz przeprowadzonych badan Jaret na 95% ma chłoniaka. Za tydzień będą jeszcze wyniki biopsji z powiększonego wezła chłonnego i przesączu z nadgarstka i dopiero one dadzą 100% pewność. Od czego się zaczęło i jak jest przyczyna? Wiadomo, nie ma w Polsce linii berneńczyków wolnych od nowotworów, jest tylko kwestia kiedy i czy nowotwór się uaktywni. W wypadku Jareta niewykluczone ze powodem mogły być szczepienia i intensywne leczenie psa w schronisku, do którego trafił jesienią w stanie skrajnego wyczerpania. Kiedy zaczęłam się niepokoić? Wczesna wiosna, ze dwa razy Jaret po intensywnych spacerach zaczął kuleć, ale w związku z tym ze na początku zimy rozciął sobie łąpę, myślałam ze pewnie sobie ją uraził, zwłaszcza że kulawizna szybko minęła. W którymś momencie pies zrobił się wybredny przy jedzeniu. Zaczęło się na wyjazdach, w Sulistrowiczkach nie chciała jeść suchej karmy, ale przecież był taki podekscytowany że nie było co się dziwić, potem przy weekendowych wyjazdach na działkę sprawa się powtórzyła. Po czerwcowym urlopie na którym Jaret był w świetnej formie (choć z karmieniem były kłopoty, dokarmiałam go kanapkami), spadła mu forma, tak jakby zaczął się starzeć. Myślałam ze może się trochę przeforsował na urlopie (szalał, dużo biegał, był w swoim żywiole), albo może upały go meczą no i wiek tez niebagatelny 10 lat. Bardzo się ożywiał na spotkaniach i spacerkach berneńskich, ale później je odchorowywał. Zaczęły się lekkie kłopoty z żoładkiem (nie biegunki ale zdecydowanie luźniejsze brzydkie qoopy). Zaniepokojona jego stanem, zrobiłam badania krwi i moczu. W zasadzie nie były złe, ale w dalszym ciągu pH moczu za wysokie (mimo podawania żurawitu i witaminy C), powtórzył się stan zapalny w pęcherzu (jak Jaret do nas przybył był w trakcie leczenia i praktycznie lekki stan zapalny cały czas się utrzymuje), jest tez na Ypozane. Rozpoczęliśmy leczenie, kilka dni później po niedzielnym spacerku, na którym Jaret, nawet tak bardzo nie szalał nagle okulał i spuchła mu łapa, tak ze nie mógł na nią stanąć. Pojechaliśmy do weta, okazało się ze ma w nadgarstku małą dziurę (ale nie nowa), została oczyszczona, podany antybiotyk i środek przeciwzapalny i przeciwbólowy. Następnego dnia pies był w bardzo złym stanie, ledwie mógł chodzić, zataczał się, zapadły mu się fafle i oczy. U weta dostał kroplówkę, steryd, zrobili mu USG serca, okazało się ze w nadgarstku ma jeszcze jedna dziurę (wygląda to tak jakby stare ugryzienie, lub przebicie na wylot jakimś ostrym długim kolcem). Przepisali dalsze leczenie antybiotykowe, przeciwzapalne (niesterydowe) i na zmniejszenie opuchlizny. Leczenie nie przynosiło efektu, lekarka zmieniła leki, ale zwróciła uwagę że taki brak postępów w leczeniu często występuje przy raku. W sobotę  Jaret miał wyznaczone konsultacje, mimo zmiany leków łapa dalej spuchnięta już do ramienia, pies w kiepskiej formie. Przy dokładnym badaniu okazało się że przedłopatkowy węzeł chłonny jest powiększony.
W związku z tym że serce jednak nie jest w najgorszym stanie, zdecydowaliśmy na pełniejsze badania w sedacji. Lekarz zrobił rtg płuc (płuca w zasadzie w porządku) i usg śledziony (tu nie jest najlepiej, są zmiany które mogą wskazywać na nowotwór, choć w innym przypadku można je wiązać z wiekiem psa), zrobił biopsje z węzła i nadgarstka. Wet niestety przekonany jest żę to nowotwór, do czasu otrzymania wyników przepisał kuracje sterydową. O ile kuracje środkami niesterydowymi u Jareta nie przynosiła żadnych efektów, to sterydy stawiają go na nogi (oby jak najdłużej). Jarecik poczuł się na tyle dobrze ze w niedziele poszliśmy (co prawda na krótki) podkowiański spacerek w towarzystwie Mili i jej podopiecznych. W tej chwili Jaret jest w dobrej formie i opuchlizna sporo sie cofneła. Jak będą wyniki biopsji  będziemy zastanawiać się nad dalszym leczeniem, czy zostaniemy przy sterydach czy zdecydujemy się na chemię. Jedno wiem na pewno Jaretowi należy się wspaniałe życie, ale również, jak przyjdzie jego czas godne odejście bez meczącego leczenia czy bólu.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2012, 15:32:21 pm wysłana przez Milla »
Marysia
"Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu. Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas, gdy jesteś równie głodny jak on"
Jack London

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

Offline reneczek4

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1236
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 20, 2012, 11:33:14 am »
Marysiu i Tomku  :friends: Bardzo Wam współczuje :th_dash1: Trzymam kciuki za Jareta :heartbeat: Jesteś mądrą kobietą i na pewno podejmiesz słuszną decyzję.
Renia i Kika :)

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

Offline kajetan

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 677
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 20, 2012, 11:40:49 am »
To straszne. Jak czytałam Twojego posta oczy znalazły sie w mokrym miejscu.Dzięki WAM Jarecik poznał co to szczęsliwe psie zycie. Bardzo bardzo mi przykro jeszcze mam nadzieję ,ze to mylna diagnoza ....Trzymajcie sie mizianki dla Jaretka.

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

Offline KasiaT

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 644
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 20, 2012, 12:52:53 pm »
Bardzo Wam współczuję....
Dzięki Wam Jarecik poznał co to szczęście i miłość...
Trzymam mocno kciuki za Was wszystkich

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

Offline Julian

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 3361
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 20, 2012, 14:17:25 pm »
Marysia Tomek  :friends:
Jaret chłopie z Ciebie berneńczyk nad berneńczykami trzymaj się kupy!!!!!

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

Aletheia

  • Gość
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 20, 2012, 14:32:56 pm »
Dlaczego te diagnozy są takie bezlitosne  :<
Myślałam Marysiu, że napiszesz, że strach był jednak niepotrzebny, że to jakaś błahostka a teraz...
Jesteś moim psim idolem Jaret za Twoją radość berneńskiego życia bez względu na metrykę.
Trzymam za Ciebie kciuki :heartbeat:

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

Offline Bunia

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1688
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 20, 2012, 17:04:29 pm »
Marysiu , Tomku jesteśmy z Wami  :friends:
Jaret trzymaj się  :heartbeat:
Pozdrawiam
Basia, Wiki , Benuś(*) , Bunia(*)

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

Offline joanna js

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1593
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 20, 2012, 17:31:24 pm »
Trzymamy kciuki za Jareta, żeby to nie był chłoniak.  :<
Marysiu , Tomku jesteśmy z Wami. Asia, Marek i Ewa (eSka jest u nas)

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

Offline Delicja

  • Aktywny Użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 398
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 20, 2012, 18:27:01 pm »
Wciąż liczę ze to blędna diagnoza!!
Marysiu, Tomku  :friends: musi być dobrze z Jarecikiem!

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

Offline Agnieszka

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 844
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 20, 2012, 19:59:20 pm »
Ja też mocno trzymam kciuki, wierze, że Jaret jeszcze długo bedzie sie cieszyl cudownym życiem z Wami, bo życie to chwile, czasem lepsze, czasem gorsze ale On ma Was - najkochańszą rodzine na świecie, jedyna o jakiej mógł marzyć. Jestem z Wami.  :friends:

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

Offline fszut

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 20, 2012, 21:38:50 pm »
Marysiu, Tomku  :heartbeat: Jaret  :wub:

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

Offline Kasia i Piotrek

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1023
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 21, 2012, 00:25:37 am »
Mamy nadzieję, że wyniki nie będą te najgorsze...
Bez względu na wyniki Jaret ma najwspanialszą rodzinę na świecie i wspaniałe życie!
Marysiu, Tomku  :friends:

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

horcikowata

  • Gość
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 21, 2012, 06:04:00 am »
trzymam kciuki za Jareta  :friends: będzie dobrze :wub:

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

Offline Lenka

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 665
  • Płeć: Kobieta
    • Moja praca
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 21, 2012, 08:34:25 am »
Mocno was wszystkich ściskamy i życzymy dużo zdrowia dla Jarecika  :heartbeat:
Magda z Irkiem i Anią + Fryga z Cezarem ;)

Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)

Offline anna

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1330
Odp: Choroba Jareta(chłoniak?)
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 21, 2012, 16:06:28 pm »
musi , po prostu musi być dobrze .Jareciku staraj się wyzdrowieć ,tak kochany przez wszystkich , po prostu musisz być zdrowy


 



Estalia by Smf Personal