uff, to było przeżycie dla każdego, nawet miła pani doktor się spociła przy zdejmowaniu szwów
. Dała popalić dziewczynka. Dzisiaj jeszcze noc z ulubionym abażurem, na wszelki wypadek gdyby poswędziło, a jutro już hulaj dusza po ogrodzie za kotami
. U nas właśnie leje ale na sobotę zamówiłyśmy słońce. Dziękujemy za trzymanie kciuków i do zobaczenia w sobotę