www.pasterzeforum.pl » ROZMOWY O WSZYSTKIM I O NICZYM » HYDE PARK (Moderator: Aga)
 » Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV  (Przeczytany 237003 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Issa

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 2328
  • Płeć: Kobieta
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1275 dnia: Marzec 01, 2016, 21:24:37 pm »
Opiszę o co mi chodzi.
Dzięki tym którzy odpowiedzieli.  Zależy mi na Waszych opiniach.
« Ostatnia zmiana: Marzec 01, 2016, 21:27:14 pm wysłana przez Issa »

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline Krzysztof

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 252
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1276 dnia: Marzec 01, 2016, 21:44:28 pm »
@Issa:

Masz na myśli ewentualne "szkody" poczynione przez tymczasa ( np gdy coś zniszczy obcej osobie lub gdy kogoś ugryzie na spacerze)?
Czy może chodzi Ci o dbanie o tymczasa w odniesieniu do naszych domowych zwierzaków?

Choć ja osobiście mam jedną odpowiedź na obie kwestie. Tak, czuję się odpowiedzialny za psa, który jest u mnie.
I zgadzam się, że zwykle poświęca się większą uwagę tymczasowi niż swoim sierściuchom.
I wydaje mi się, że innej odpowiedzi od DT nie uzyskasz. Przynajmniej nie u Pasterzy.

Pozdrawiam
 
"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem" - /Edward Hoagland/

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline Aga

  • Pasterz
  • ******
  • Wiadomości: 2435
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1277 dnia: Marzec 01, 2016, 22:44:12 pm »

I wydaje mi się, że innej odpowiedzi od DT nie uzyskasz. Przynajmniej nie u Pasterzy.


Bo jest foto-DT  :zla: i real-DT  :th_0girl_dance:


I kiedy foto w zupełności wystarczy, żeby 'fejsbukowy' świat zachwycić, to Pasterze się uparli, że jak tymczas osobiście woń swą po chałupie roztoczy i w realu ci podłogę usyfi, to i sam całym sobą będzie 'real', a nie tylko 'foto', choć może tym samym zaprzepaściła się właśnie jego szansa na 'sweet'...  :giggle:


Pasterze zresztą na real-DT nie poprzestali i real-adopcji im się zachciało z real-ludźmi, których spotkali, porozmawiali i na wskroś sprawdzili, żeby psiak trafił do realnego domu, zamiast do kojca, który na foto akurat się w kadrze nie uchwycił...  8)



Tylko kogo to dziś interesuje?
'Fejsbukową' społeczność? Niekoniecznie chyba, bo im wszystko jedno, co 'lajkują'...
Chociaż - jeśli adopcja ma statut 'foto', to przynajmniej swoim 'lajkiem' przecież cholernie pomogą...
I będą dobrzy, i fajni...

Tylko wiecie co?
Psy się na fb nie znają i wciąż są tylko w wersji 'real', żeby nie wiem, jak piękne zdjęcie im zrobić...  :friends:


Issa - chyba nie o to ci chodziło, ale nie mogłam się oprzeć   :th_holeinwall:
- wykończy mnie kiedyś ten internet i ten cały fb



 

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline Efka

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 240
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1278 dnia: Marzec 01, 2016, 23:34:47 pm »
@Issa nigdy nie byliśmy DT i pewnie nie dlatego, że byście nam nie zaufali czy nie mamy warunków, ale dlatego, że my nie jesteśmy na to gotowi. Z prostej przyczyny - nigdy byśmy tego "tymczasa" nie oddali. Do tego trzeba być bardziej dojrzałym emocjonalnie. Mnie byś czołgiem od takiego nie od spawała.
Wydaje mi się, po trzech latach tzw obserwacji otoczenia, że zadałaś retoryczne pytanie. A Aga świetnie to podsumowała pisząc o zapachu i ufafraniu podłogi etc. Nie dalej jak dzisiaj rano, patrząc (nie wiedzieć czemu z  rozbawieniem) na swoje zrujnowane białe, kiedyś, podłogi, kiedyś białe ściany i kiedyś białe skóry, tonę piachu po porannym spacerze na kiedyś ślicznych podłogach, pomyślałam sobie, że wrzucę tu zdjęcie tego pobojowiska. Dlaczego? Bo kocham to pobojowisko, a właściwie dwie przyczyny jego powstania i mam gdzieś, że centralne miejsce w salonie zajmują trzy legowiska - pontony. Trzy bo Bajcia na trzecim lubi trzymać mordkę.  Nie będę szczęśliwsza z  powodu czystej ściany, ale jestem szczęśliwa kiedy dwie mordy nachalnie witają mnie wieczorem.
Jestem przekonana, że jeśli DT inaczej traktuje tymczasy to tylko lepiej niż swoje własne psy. Na pewno więcej im wybacza, na pewno poświęca więcej uwagi i troski. Za każdym razem poświęcacie kawałek siebie. I za to należy się Wam wszystkim wielki  :hi: I nikomu tu nie kadzę, nie mam powodu. Młynarski śpiewał róbmy swoje i tego się trzymaj. Pozdrowienia od B&B  :b38: :b38: a teraz idę po swoją porcję czułości.

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline Ula i Paweł

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 77
  • Lando(*), Szena
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1279 dnia: Marzec 02, 2016, 07:20:56 am »
Zgadzam się z Efką w 100%. Mi nawet nie przeszkadza pobudka o 3.30, bo akurat Szenunia o tej porze ma ochotę na chwilę czułości i brak mojej reakcji kończy się "przelizaniem" twarzy od dołu do góry. I nieważne, że do rana nie mogę już zasnąć :lmao:
On jest Twoim przyjacielem, Twoim partnerem, Twoim obrońcą, Twoim psem. Ty jesteś Jego życiem, Jego miłością, Jego Panem. On będzie Twój, wierny i posłuszny do ostatniego bicia Jego serca. Ty jesteś Mu winien zasłużyć na takie oddanie.

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline Asia Szczecin

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 997
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1280 dnia: Marzec 02, 2016, 09:14:45 am »
Miałam na "tymczasie" dwie panny (Tineczka się co prawda zadomowiła, ale przez około miesiąc był to jej DT).
Psiaki te, tak dla obrazowego porównania, traktuję jak dzieci znajomych, które są u mnie bez swoich rodziców, zawsze skupiam na nich większą uwagę i troskę, niż w danym czasie na swoim.
Własny pies jest "ogarnięty", a w przypadku psa w DT ciąży na nas wielka odpowiedzialność (za jego zdrowie, samopoczucie, zachowanie).
"Nie popełnij błędu i nie traktuj swojego psa jak człowieka, albowiem on potraktuje cię jak psa" - Martha Scott

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline monika5s

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 168
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1281 dnia: Marzec 02, 2016, 09:50:58 am »
Mam pytanie: czy mając psa na DT jesteście ( tymczasowi opiekunowie) za niego odpowiedzialni?

Jestem bardzo ciekawa jakie macie zdanie na ten temat.
Oczywiście moje pytanie nie jest bez celu. ale o tym później.

Issa ja to się zupełnie na DT nie nadaję. Byłam nim 3  razy: dla goldena, labradora i podhalanki i powiem Ci, że zupełnie ześwirowałam. Traktowałam tymczasy lepiej niż swoje psy, bo takie biedne, bo po przejściach i niestety je rozpuściłam  :th_holeinwall:. Były dla mnie nawet ważniejsze niż moje psy, bo czułam ogromną odpowiedzialność za te psy i nie chciałam zawieść zaufania ludzi, którzy mi te psy dali pod opiekę. Zrobiłabym dla tych psów bardzo wiele i wydaje mi się że dużo dla nich zrobiłam. Oczywiście nie uniknęłam błędów, bo człowiek całe życie się uczy - ale te błędy wynikały tylko i wyłącznie z troski o te psy. Nie ukrywam, że akurat trafiły mi się trudne psy, ale jakoś dałam radę. Wszystkie te psy mają cudowne domy dzięki ludziom którzy mi pomogli, którzy mi zaufali. Nie ukrywam, że opieka na tymi psami kosztowała mnie dużo nerwów, stresu, czasu, poświęcenia, ale warto było. Dlatego ja bardzo szanuję i podziwiam ludzi, którzy decydują się zostać DT. Oczywiście mam na myśli tylko ludzi, którzy zadają sobie sprawę, że biorą na siebie dużą odpowiedzialność za psa, którego ktoś im powierzył pod opiekę i starają się zrobić wszystko aby być dobrym DT dla tego psa i nie zawieść zaufania innych.
Monika, Jessi, Buggi, Sisi i Guccio ( 2007 - 2016 *)

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline Issa

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 2328
  • Płeć: Kobieta
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1282 dnia: Marzec 02, 2016, 10:59:47 am »
Już wyjaśniam skąd moje pytanie.

Od kilku dni mieszka na naszym osiedlu nowy pisek - sunia.  Wczoraj sunia biegała caly dzien bez opieki. Była zamykana przez MKarmel na podwórko gdzie mieszka.

Wybrałam się na spacer z moimi psami. I sunia znowu biegała.
Było spotkanie i panny pokazywały sobie  zęby ale Issa od jakiegoś czasu ma problem ze zdrowiem i pokazała owej suni stając bokiem, że nie ma ochoty na bójkę.
i Panny się rozeszły.

Właściciel suni -tak mi się wydawało, że to właściciel ;-) pakował się do samochodu i jak doszliśmy do nich, moje zdziwienie było bardzo duże. I już mówię czemu

Na pytanie czy to jest Pani pies - kobieta mówi nam, że nie to nie jej pies - że jest tylko wolontariuszem  fundacji Pies na zakręcie, ten pies jest pod opieką tej fundacji ale pani sobie z nią nie radzi i to nie jest jej pies

Informację, że to nie jej pies powtarzała kilka razy.

Więc mówię pani, że skoro jest wolontariuszem i ma psa na DT to jest za niego odpowiedzialna ( a może tak mi się tylko zdaje  :th_dash1: ), po czym pani mi mówi że nie radzi sobie z nia i to nie jej pies!


Bardzo to jest przykre, że fundacja Pies na Zakręcie ma takiego wolontariusza, i mało tego ta pani jak będzie mówiła takie bzdury to ucierpią wszyscy wolontariusze różnych fundacji!!!!

Byłam wczoraj tak wku...... że szok! Nie wszyscy się ''nadają'' żeby pomagać psom i być ich tymczasowymi opiekunami.


Wydaje mi się, po trzech latach tzw obserwacji otoczenia, że zadałaś retoryczne pytanie.

tak dla nas to jest retoryczne pytanie i bardzo się cieszę,że tak dużo osób mi odpisało i potwierdziło, że jestem normalna a Fundacja Pasterze ma odpowiedzialnych wolontariuszy, przyjaciół fundacji - Was.

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline monika5s

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 168
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1283 dnia: Marzec 02, 2016, 11:33:08 am »
Issa jestem w szoku jak przeczytałam to co napisałaś. Jak można tak lekceważąco podchodzić do psa i swoich obowiązków - bo w końcu się chyba podjęli jakiś obowiązków związanych z opieka nad psem? Ja miałam poważny problem bo Gutek i Ariś się nienawidziły od pierwszej chwili i chciały się pozagryzać, nie radziłam sobie z tym, psy musiały być cały czas odizolowane. Jak byliśmy w domu to na przemian Gucio był z nami w salonie, a Ariś w drugim pokoju, a potem była zmiana. Niestety podczas naszej nieobecności Ariś musiał być zamknięty w garażu - bałam się że psy mogłyby rozwalić drzwi pomiędzy salonem a drugim pokojem i się pozagryzać. Aby uniknąć zostawiana Arisia w garażu...zabierałam go ze sobą do pracy i miałam bardzo wesoło  :gwizdze:
Myślę, że trzeba by było poinformować tę fundację, co robi ich wolontariusz i zobaczyć jak zareagują, bo może nie mają zielonego pojęcia co się dzieje w ich DT. Chyba, ze "opiekunowie z DT" zgłaszali fundacji, że sobie z psem nie radzą i fundacja nie zareagowała. Ja miałam taki problem, że zgłaszałam Szansie, że sobie nie radzę, bo psy się nie tolerują, ale nie było żadnej reakcji, a jak Ariś przeładował agresję i ugryzł mojego syna to odpowiedź Szansy była jedna - Ariś jest agresywny i trzeba go uśpić. Ale Ariś nie był agresywny tylko nienawidził Guccia. A ja nie pozwoliłam Arisiowi zrobić krzywdy  8) Na szczęście Szansy już nie ma, ale jak widzę, są inne równie nieodpowiedzialne fundacje, które nie interesują się swoimi psami w ich DT. Bardzo to przykre.
« Ostatnia zmiana: Marzec 02, 2016, 11:40:42 am wysłana przez monika5s »
Monika, Jessi, Buggi, Sisi i Guccio ( 2007 - 2016 *)

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1284 dnia: Marzec 02, 2016, 13:33:32 pm »
Issa, zadzwoń do tej fundacji, ale rozmawiaj wyłącznie z prezesem! może faktycznie czegoś nie dopilnowali i nie wiedzą jak zachowuje się jej wolontariusz?


Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline MKarmel

  • Aktywny Użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 269
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1285 dnia: Marzec 02, 2016, 14:18:51 pm »
Aga
Ja tą sunię wczoraj wpuściłam na " jej" podwórko rano, bo latała luzem między samochodami i bałam się, że wpadnie pod któryś lub "przywita" ją któraś z naszych osiedlowych suk.
Koło południa znów biegała luzem, cała przemoczona i zmarznięta, więc znów ją wpuściłam na tą część podwórka, gdzie stoi buda. Schowała się tam od razu, widać już miała dosyć biegania przy padającym śniegu.
Suka jest przymilna, zero agresji, dopomina się o głaskanie, podstawia pyszczydło pod rękę, towarzyszyła nam z Karmelem na dwóch spacerach - raczej nie sprawia wrażenia "trudnego" tymczasa z traumami, lękami czy agresją. Może w domu jest inaczej, ale jakby nie było, nic nie usprawiedliwia wypuszczania psa na kilka godzin bez opieki, bez adresatki, w obcym dla niego miejscu.
Jeśli pani wolontariuszka nadal będzie psa tak wypuszczała, to pogadam z Pawłem, założy mundurek OTOZ-u i pogadamy z Panią.

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline BeataA

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1286 dnia: Marzec 02, 2016, 14:30:19 pm »
Masakra  :th_dash1:  :th_dash1:  :th_dash1:

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline Iwona

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 273
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1287 dnia: Marzec 03, 2016, 21:36:52 pm »
Może ktoś polecić jakieś miejsce w okolicach Karpacza, Szklarskiej jakieś miejsce gdzie przyjmują z psami?   ;)

Z psami, nie z jorkami  8)

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline KaiRe

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 152
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1288 dnia: Marzec 07, 2016, 11:44:03 am »
Kasia, Remik, Frodo i Ela

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV

Offline Asia Szczecin

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 997
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.IV
« Odpowiedź #1289 dnia: Marzec 15, 2016, 08:55:14 am »
 :th_holeinwall: trzymajcie kciuki za Trejsiaka proszę, dzisiaj ma operację
Jak bym miała mało atrakcji to Kozie na powiece jakieś paskudztwo zaczęło rosnąć  :th_dash1:
"Nie popełnij błędu i nie traktuj swojego psa jak człowieka, albowiem on potraktuje cię jak psa" - Martha Scott


 



Estalia by Smf Personal