Pamiętamy i pilnie obserwujemy wszystkie wpisy.
Poprosimy bombki: Wigilijny Wieczór i Bombkę Św. Mikołaja po 100 zł. za każdą.
Taka szczodrość musi zostać nagrodzona i wyróżniona,
nawet muzy nie zostały na nią obojętne.
Bajko dla Ciebie!
Zasypało śniegiem pola, zasypało łąki,
gdzieś w oddali hen pod lasem słychać sanek dzwonki.
To w pośpiechu do rodziny wraca tata Tom
wnet oknami świetlistymi przywita go dom.
Ale, co to pośród drzewek czai się i drży?
Czarny nosek, dwoje oczu toż to maluch psi.
Co tu robisz przyjacielu? Skąd cię przywiał wiatr?
Nie dasz rady sam tu przetrwać, groźny jest ten świat.
Ech! mój mały przyjacielu idzie mroźna noc.
W domu ciepły kąt nas czeka i przysmaków moc.
Wsiadaj mały przyjacielu, przytul do mnie się.
Musisz tylko mi zaufać, a nie będzie źle.
Czarne oczka patrzą w górę z wielkim zapytaniem:
czy naprawdę mnie przygarniesz i będzisz mym panem?
Dzwonią dzwonki, suną sanki, przez ciemną noc mkną.
Ot i widzisz mój malutki, już blisko nasz dom.
Dzieci dzwonki usłyszały, biegną witać tatę.
Ale co to tata przywiózł ? Czarne i puchate,
bielusieńkie ma skarpetki i biały krawacik,
białą strzałkę ma na łebku, na ogonku chwaścik.
Tata się do sań pochyla gładzi łepek psi.
No berneński przyjacielu skończył się los zły.
Tutaj miłość cię nakarmi, nie dokuczy głód.
Tutaj miłość cię ogrzeje, gdy na dworze chłód.
...Minął rok, następny minął. Ile to już lat?
Któraż to kolejna zima ubieliła świat?
Nocka cicha za oknami, pogrążony we śnie dom.
Przy kominku siedzi tylko jeszcze tata Tom.
U stóp jego przywarował, cicho niczym duch,
stary wierny pies berneńczyk, przyjaciel i druh.
Słyszysz jak to wiatr w kominie kołysankę gra?
Baje,baje, pięknie baje o przyjaźni, człowieka i psa.