www.pasterzeforum.pl » ADOPCJE  » W NOWYM DOMU (Moderator: Issa)
 » Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk  (Przeczytany 25157 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #45 dnia: Luty 02, 2016, 21:09:45 pm »
Bardzo mnie poruszyła opowieść o wsparciu, jakiego Bunia udziela Zorce. To takie... łapiące za serce  :heartbeat:
Zorko, trzymaj się! Dla obu dziewczynek życzenia zdrowia!

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline Hania

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 38
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #46 dnia: Luty 05, 2016, 17:41:54 pm »
Camara, Bunia to taka dobra dusza - bardzo opiekuńcze stworzenie. Wylizuje Zorce oczka i uszka.



Koty są zdecydowanie mniej entuzjastycznie nastawione do mlaskania po nich jęzorem ;-). Takie kochane i ciepłe stworzenie o dobrym serduszku udało nam się dzięki Fundacji przygarnąć (choć czasem myślę, że to ona przygarnęła nas...).

Nasza kruszynka ma też wady  :chytry:... Budzi nas w nocy, żeby ją wypuścić na spacerek po ogrodzie o trzeciej nad ranem. Pobudka nam nie przeszkadza, bo natychmiast ponownie zasypiamy  :naughty:. Najgorsze jest to, że spacerowanie zabiera 30-45 min... O ile w weekend, czy ferie to nie problem, o tyle gdy się wstaje do pracy o 5.30... Gdy spróbowaliśmy zignorować jej pomysły wychodzenia w nocy przekonując, że to pora SNU, to niestety okazało się, że mamy co sprzątać. Na środku dywanu czekała niespodzianka. Czyli Bunia wychodzi z powodu potrzeby fizjologicznej, a potem włączają jej się szwendaczki i łazikuje po ogrodzie, bo noc taka piękna. Nie śpię wtedy tak długo, aż Bunia wróci do domu, bo przecież nie zostawię jej do rana na zimnie pod gołym niebem.

Pomyśleliśmy o zbudowaniu budy, żeby psina mogła się schronić jak już jej się odechce spacerowania, a my nie będziemy musieli czuwać. Tylko, czy Buńka będzie chciała z niej skorzystać? Jurek chciałby sam zbudować psi domek de luxe  :giggle: Jeśli ktoś może zasugerować dobry projekt lub choćby zdjęcie takiego super obiektu to będziemy bardzo zobowiązani  :th_0girl_curtsey:

W. Szymborska: "Większość ludzi nie zawraca sobie głowy samodzielnym myśleniem. Ktoś powiedział, że ludzie głupieją hurtowo i mądrzeją detalicznie."

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #47 dnia: Luty 05, 2016, 21:36:29 pm »
Wiem o czym mówisz... sama miałam takiego nocnego szwendacza - Belcia (*)
I też to była godzina 3 w nocy  :gwizdze: Nie pomogły zmiany godziny karmienia, nie pomogły długie wieczorne spacery - do momentu tzw. "efektu". Po prostu 3 w nocy to najlepszy moment "na skupienie"  :lmao:
Buda w ogrodzie jest... ale żaden z psów nie chce z niej korzystać, Belunia też nie raczyła w niej doczekać poranka.
Po 5 latach spania na raty dobudowaliśmy do domu ganek. W ganku zainstalowane zostały psie kanapy i to rozwiązanie została przyjęte z entuzjazmem!. Albo w ogóle nie chciała nocować w domu i spała na ganku albo o 3 w nocy na niego wychodziła i o dziwo obywało się bez łazikowania po ogrodzie. Myślę, że ta qupa o 3 w nocy to był tylko pretekst  :chytry:

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline Hania

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 38
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #48 dnia: Luty 06, 2016, 13:17:02 pm »
Ganek powiadasz...  :kiss: Planujemy latem dobudować zadaszony taras i mógłby spełnić rolę schronienia dla nocnego szwendacza, ale dach nad głową to za mało, bo przecież będzie tam zimno. W ocieplanej budzie (jeśli rozmiar dobrze dobrany) to psisko samo ogrzewa pomieszczenie i nie ma ryzyka, że przemarznie. Ma się na wiosnę, więc niedługo będę mogła Bunię zostawić w ogrodzie gdy postanowi wyjść o trzeciej, ale przez lato musimy koniecznie jakieś dobre rozwiązanie opracować. Wczoraj chyba łajza czytała mi przez ramię jakie to tajemnice na forum zdradzam i w nagrodę minionej nocy budziła nas co godzinę... Faktycznie spacery późnym wieczorem i zmiana pory karmienia nic nie dają. Też to przerabialiśmy.
Camara, Twój ganek to taki wiatrołap bez drzwi, czy ogrzewane pomieszczenie z drzwiami? Może dobudujemy ganek do wyjścia ogrodowego i zainstalujemy klapkę rozmiar gigant? Coś z pewnością trzeba wykombinować, bo pozostałe zwierzaki również zaczynają się domagać spacerków w nocy. Bunia je szkoli  :naughty:
W. Szymborska: "Większość ludzi nie zawraca sobie głowy samodzielnym myśleniem. Ktoś powiedział, że ludzie głupieją hurtowo i mądrzeją detalicznie."

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #49 dnia: Luty 06, 2016, 20:11:08 pm »
Mój ganek to zamknięte pomieszczenie, nieogrzewane z drzwiami (szt. 2). Z jednych drzwi korzystamy my a drugie są uchylone, do połowy zasłonięte drewnianą roletą. Pod roletą drążek a na mim własnego pomysłu klapka. Z uwagi na innego psa - Bruna z dysplazją i niewielkim rozumkiem nie mogliśmy zamontować klapki "fabrycznej", choć taki był zamysł. W ganku jest zimno, ale nawet w mrozy, takie -10 temperatura była na plusie. Przy niższej temperaturze i tak bym nie mogła zasnąć jakby pies był na zewnątrz, nawet w budzie  :th_holeinwall:

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline Hania

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 38
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #50 dnia: Luty 10, 2016, 17:25:10 pm »
W lutym bywało, że w nocy temperatura utrzymywała się na poziomie + 6, a i tak nie mogłam spać wiedząc, że Buńka na zewnątrz. Jurek obiecał dobudować zadaszone "coś", co będzie jednocześnie ogrzewanym gankiem (schronienie dla Niufki) i balkonem ze ściankami demontowanymi latem. Byle do wiosny ;-)
W. Szymborska: "Większość ludzi nie zawraca sobie głowy samodzielnym myśleniem. Ktoś powiedział, że ludzie głupieją hurtowo i mądrzeją detalicznie."

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline Hania

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 38
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #51 dnia: Luty 23, 2016, 22:11:43 pm »
Za oknem kuchennym dziwne zjawisko - koty paradują po parapecie. Otwieram drzwi balkonowe i banda sierściuchów z wdzięcznością pakuje się do domu przemoczona do suchej nitki. Zastanawiam się dlaczego nie skorzystały z klapki zamontowanej w drzwiach? Cóż, ktoś swym jestestwem zablokował wejście...



Bunia ma zastanawiające zwyczaje - lubi spać na schodku do garażu np. głową w dół, z szyją opartą na rancie stopnia  :huh: Jakim cudem jest jej tam wygodnie?



Za to zna się na mizianku jak mało kto - Jurek to jej ulubiony etatowy głaskacz  :naughty:



W. Szymborska: "Większość ludzi nie zawraca sobie głowy samodzielnym myśleniem. Ktoś powiedział, że ludzie głupieją hurtowo i mądrzeją detalicznie."

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #52 dnia: Luty 24, 2016, 18:38:13 pm »
Klapka za mała   :naughty:  czy Jagódka za duża ?  :naughty:

Widzę, że Zorka trzyma się jako tako.  :heartbeat:

...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #53 dnia: Luty 24, 2016, 19:21:23 pm »

Bunia ma zastanawiające zwyczaje - lubi spać na schodku do garażu np. głową w dół, z szyją opartą na rancie stopnia  :huh: Jakim cudem jest jej tam wygodnie?






Bo to nie chodzi o wygodę. W tej pozycji rozum spływa z części zadniej do części przedniej  :gwizdze:

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline Hania

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 38
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #54 dnia: Luty 29, 2016, 19:52:11 pm »
Klapka za mała   :naughty:  czy Jagódka za duża ?  :naughty:

Widzę, że Zorka trzyma się jako tako.  :heartbeat:



Zora przez rok dostawała Caninsulin. Sukcesywnie zwiększaliśmy dawki i przez jakiś czas było stabilnie. Potem skoki cukru powracały. Od miesiąca podajemy "ludzką" insulinę i sunia czuje się znacznie lepiej. Tylko dwukrotnie miała bardzo wysokie stężenie cukru, ale to dlatego że "upolowała" coś co dla niej nieprzeznaczone. Wystarczyło, że podkradła mamie marchewkę i kłopot gotowy.

Zora porusza się z trudem. Zwłaszcza tylne łapki są bardzo osłabione. To nie tylko wpływ wieku, to cukrzyca jest przede wszystkim odpowiedzialna za taki stan. Psom nie wolno ładować się na naszą pościel i dobrze o tym wiedzą. Słabiutki tył wcale Zorce nie przeszkodził i bez trudu wspięła się na łózko  :naughty:. Nie potrafiłam być konsekwentna i nagięłam zasady...



Od czasu, gdy zamieszkała z nami Bunia Zora nie jest już taka apatyczna. Czasami się na njufkę gniewa i daje jej reprymendę np. gdy jest zbyt natarczywie zachęcana do zabawy w środku nocy  :gwizdze:



Bunia ma zastanawiające zwyczaje - lubi spać na schodku do garażu np. głową w dół, z szyją opartą na rancie stopnia  :huh: Jakim cudem jest jej tam wygodnie?






Bo to nie chodzi o wygodę. W tej pozycji rozum spływa z części zadniej do części przedniej  :gwizdze:

 :giggle: :giggle: :giggle:

Bunia często układa się w odwrotnej pozycji - wtedy zadem zatyka kocie wyjście i  tylko najmłodsza Klara nic sobie z tego nie robi. Po prostu przeciska się na siłę. W końcu nie od dziś wiadomo, że jak głowa przejdzie, to cały kot tym bardziej  :naughty:

Pojutrze Bunię czeka sterylizacja  :th_holeinwall:. Nie obawiamy się przebiegu zabiegu, bo nasze sierściuchy są pod opieką świetnego i zaufanego chirurga. Przeraża konieczność wpakowania Buńki do samochodu. Wsiadanie jest koszmarem i koniec  :th_dash1:. Nie pomagają wycieczki do lasu, Bunia uparcie odmawia współpracy  :th_laie_59:
« Ostatnia zmiana: Luty 29, 2016, 22:58:52 pm wysłana przez Hania »
W. Szymborska: "Większość ludzi nie zawraca sobie głowy samodzielnym myśleniem. Ktoś powiedział, że ludzie głupieją hurtowo i mądrzeją detalicznie."

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline Hania

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 38
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #55 dnia: Marzec 02, 2016, 22:29:56 pm »
Melduję uprzejmie, że Bunia jest już po sterylizacji. Zaledwie kilka godzin po zabiegu dzielna pacjentka wygląda tak:



Przygotowałam dla niej wyprane w bezzapachowym detergencie i wyprasowane, sterylne posłanie, a ona nieszczęśliwa domaga się wypuszczenia na zewnątrz z zamiarem położenia się na skopanej grządce  :huh:. Areszt w domu nieodzowny, bo pannica ma inne pojęcie o tym co powinna robić sunia po zabiegu. Chyba czeka nas "ciekawa" noc...
W. Szymborska: "Większość ludzi nie zawraca sobie głowy samodzielnym myśleniem. Ktoś powiedział, że ludzie głupieją hurtowo i mądrzeją detalicznie."

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline stepi

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 1587
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #56 dnia: Marzec 02, 2016, 22:56:33 pm »
Super przeszła ten zabieg. Życzę spokojnej nocy ;)

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline Tobik

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 448
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #57 dnia: Marzec 02, 2016, 22:58:59 pm »
Dzielna Dziewczyna :bravojs0:  teraz niech odpoczywa i da spokojnie korzystać z nocy Pańciostwu :b38:

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline Hania

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 38
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #58 dnia: Marzec 03, 2016, 14:23:47 pm »
Noc była dłuuuuga... szczególnie dla ukochanego paneczka Buni - wybrała go sobie zołza jedna i nie daje się przekupić  :cheesy:. Niestety Jurek mógł się zdrzemnąć dopiero nad ranem. Sunia nie kapitulowała do piątej. Przychodziła dać Jurkowi buziaka średnio co 15min. Do ogrodu wychodzi wyłącznie pod nadzorem, bo najfajniej jest na błotnistej, odmarzniętej brei na grządkach. Przygotowałam Buni lekkie śniadanko (gotowany kurczaczek), ale nie raczyła nawet mlasnąć. Apetyt jeszcze nie wrócił, ale jak znam naszą kruszynkę, to niebawem trzeba będzie uważać na to ile jedzenia pochłania, żeby się nie utuczyła po sterylce.
W. Szymborska: "Większość ludzi nie zawraca sobie głowy samodzielnym myśleniem. Ktoś powiedział, że ludzie głupieją hurtowo i mądrzeją detalicznie."

Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk

Offline Hania

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 38
Odp: Jagoda - bo świat to zapach i dźwięk
« Odpowiedź #59 dnia: Marzec 15, 2016, 21:12:35 pm »


Doktor nie wyrokował czy sunia będzie widzieć czy nie.
Jej oczy są tak nabrzmiałe jakby za chwilę miały pęknąć, tego na moich zdjęciach nie widać.
Przyczyną jest zapalenie błony ocznej. Podajemy lekarstwa i czekamy na efekt ich działania.


Kochani Pasterze, stan zapalny wyleczony  :backflip:. Bunia nie ma już czerwonej obwódki wokół oczu i jaskra nie daje się we znaki. Zdjęcia tego nie oddają, ale gdyby nie "marmurkowa" tęczówka, to oczka wyglądałyby zupełnie jak u zdrowego psa. Sunia nie widzi i tak już pozostanie, choć przy badaniu reagowała na światło, ale to za mało choćby na odróżnianie zarysów przedmiotów.

Blizna po sterylizacji jest malutka i bardzo ładnie się goi - tylko czekać aż brzuszek zarośnie sierścią. Bunia bardzo dobrze zniosła zabieg, a ja jestem pod wrażeniem tego jak przeprowadza się teraz sterylizacje - miniaturowe cięcie i sunia wraca do formy niemal natychmiast.

Od kilku dni psiaki mogą swobodnie wychodzić do ogrodu, bo Jurek założył w drzwiach balkonowych klapkę. Bunia na razie nieufna i korzysta z "wynalazku" tylko w towarzystwie Zorki. Sama chyba trochę się boi. Mamy nadzieję, że powoli się oswoi.

W naszej wsi w nocy rozlega się szczekanie psów - taki urok. Od niedawna do tego chóru dołącza Bunia... Trudno zgadnąć, co ją do tego skłania. Przez kilka miesięcy nie odzywała się wcale. Teraz staje przednimi łapami na pniu ściętego drzewa i coś opowiada innym wiejskim sierściuchom swoim tubalnym, aksamitnym głosem. Sąsiadom to nie przeszkadza, nam tym bardziej, a skoro suni wyraźnie sprawia to przyjemność... niech sobie szczeka. Może poczuła się "panią na włościach"? Gdy do nas zawitała spała bardzo niespokojnie, jakby przyczajona. Dopiero po kilku tygodniach zaczęła kłaść się na boku, a teraz sypia "podwoziem do góry", pokazując nam wygolony brzuszek  :emotbern:. Zaakceptowała nas, czuje się bezpieczna i przestała się obawiać porzucenia.

W. Szymborska: "Większość ludzi nie zawraca sobie głowy samodzielnym myśleniem. Ktoś powiedział, że ludzie głupieją hurtowo i mądrzeją detalicznie."


 



Estalia by Smf Personal