Brusiu rzeczywiście może się podobać. Szczególnie po wycięciu dredów, "wypraniu" i wyczesaniu
Jest to pies, który wymaga cierpliwego opiekuna, takiego, który nie oczekuje natychmiastowego, ślepego posłuszeństwa.
Brus jak prawdziwy podhalan rozważa za każdym razem celowość i sens moich poleceń i wymagań.
Niestety nie udaje się go przekonać do kota
Tak wypatruje naszego Jaśka, wracającego ze spaceru:
Po nieudanej pogoni, rozkoszuje się świeżym czystym śniegiem:
Brus jest za to śpiochem, chodzi "spać" z kurami
Jeśli z wieczornym jego spacerem nie wyrobię się do godz. 21.30, to nawet na widok smyczy nie zamierza się podnieść, tylko ostentacyjnie zamyka oczy i przekręca się na drugi bok
Za to aktywnością dzienną, gdy obok są sunie, może obdzielić ze 2 psy.
Ładnie się bawi, biega, zachęca do szaleństw i wtedy wygląda i zachowuje się jak wyrośnięty szczeniak.
(tak, to jest skok-sus
)
Tymczasem poprosimy, trzymajcie jutro rano kciuki za
Brusa, idzie "pod nóż" .
Może po zabiegu 'przyjaźniej' zerkać będzie na przechodzących na spacerach obok psich kawalerów