O mateńko, chyba powinnam do tego wątku zarejestrować mego męża, on tez przyciągnął do domu dwa "nawilżacze powietrza". W mniejszym od 7-8 lat mieszkają już tylko dwa żółwie czerwonolice (trzecia "wredna baba" poszła na gościnne występy do naszych znajomych 5 lat temu i tak już zostało, a musiała wybyć bo dwóch pozostałych kawalerów żywcem obgryzała) a w drugim znacznie większym żyją ryby (w tym moja ulubiona czyli Duch Amazonii). Ostatnimi czasy relaks przed akwarium najbardziej pochłania samoyeda, który potrafi 30 min przesiedzieć przed, gapiąc się jak wół na malowane wrota :)