Pasterze RATUNKU!
Wczoraj na spacerze znaleźliśmy 2 kotecki: czarny + biały. To długa historia jak do tego doszło.
Czarny od razu zaadoptowany przez sąsiadów a biały przyjechał z nami do Wrocławia.
Niestety nie może z nami zostać z uwagi na to, że mamy już Bolka, który w akcie protestu zabrudził mi wczoraj dywan w salonie, burczy, warczy i rzuca się na niego z pazurami.
Kotecek chciał czy nie chciał musiał wylądować na werandzie
Kotecek jest biały /roboczo nazwaliśmy go Filemon/, a właściwie robi się biały bo narazie był trochę szarawy.
Ma kilka tygodni. Nie jestem kocią specjalistką, ale malusi jest.
Samodzielnie je i korzysta z kuwetki, co moim zdaniem świadczy o tym, że ktoś go nadzwyczajniej w świecie podrzucił, bo nie miał co z nim zrobić.
Błagam pomóżcie !
Uruchomiłam wszystkich znajomych i co się tylko dało, nie chcę go zawodzić do schroniska lub dawać ogłoszenia, że oddam za darmo. Lepiej byłoby znaleźć mu domek u kogoś znajomego.
Czekam na info.
Narazie trudno go uchwycić obiektywem
wiec foto niezbyt dobrej jakosci