www.pasterzeforum.pl » ADOPCJE  » DALIŚMY IM NADZIEJĘ, LOS ZDECYDOWAŁ INACZEJ... (Moderator: Issa)
 » Barry- jaki koniec historii ?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Barry- jaki koniec historii ?  (Przeczytany 56034 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline KasiaT

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 644
  • Płeć: Kobieta
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #30 dnia: Lipiec 29, 2011, 19:48:03 pm »
Ja wiedziałam, że tak będzie  :backflip: -bo kto inny mógł okiełznać tego rozjuszonego byczka  :naughty:
Bardzo się cieszę,że chłopak się otwiera i kibicuje mu całym sercem,bo jest PIĘKNY  :heartbeat:

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #31 dnia: Lipiec 30, 2011, 08:44:18 am »
Cała moja rodzina dziękuje za słowa uznania.  :wub:

Przed nami jeszcze dłuuuga droga...
Barry nie jest psem, który potrafi przyjąć czułości. To, że po nie przychodzi na razie nic nie oznacza...

Wczoraj mieliśmy kilkugodzinną sesję pielęgnacyjną z Barrym:< 
Opiszę to jak znajdę czas...
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Offline sabamlis

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4364
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #32 dnia: Lipiec 30, 2011, 09:48:20 am »
Wczoraj mieliśmy kilkugodzinną sesję pielęgnacyjną z Barrym:< 
wszyscy cali? :naughty:
chyba jest troche lepiej skoro mozna do niego podejsc :friends:
Marysia
"Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu. Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas, gdy jesteś równie głodny jak on"
Jack London

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Offline Nemo

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 671
  • Dura Lex Sed Lex
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #33 dnia: Lipiec 30, 2011, 18:18:13 pm »
wszyscy cali? :naughty:
chyba jest troche lepiej skoro mozna do niego podejsc :friends:

No nie wiem czy lepiej, bo wszystkie zabiegi muszą być wykonywane przynajmniej na sedalinie - i to te mało inwazyjne.
Wczoraj nasz kolega musiał dostać coś więcej  :naughty:  ;)

Zostanie tajemnicą to, jak poprzedni właściciele go szczepili...  :nerd:

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Murka

  • Gość
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #34 dnia: Lipiec 31, 2011, 02:03:53 am »
Od kiedy mieszkam na wspaniałej mazowieckiej wsi, wiem, że wszelkiego typu zaświadczenia weterynaryjne wcale nie świadczą o tym, że weterynarz w ogóle zwierzę widział na oczy. 

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Aletheia

  • Gość
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #35 dnia: Lipiec 31, 2011, 08:33:51 am »
Barry nie wygląda na psa zaniedbanego umyślnie więc pewnie jego zaświadczenia to akurat nie jest "ściema" ;)
60kg kochanej osobowości i miękkiego futerka trochę przerosło właścicieli więc dbali o niego tylko tak jak im na to pozwolił.
Weterynarz pewnie Barrego nie pytał "czy może?"  :th_to_clue:

A tak pozostając w tematyce zapytam - fizycznie to zdrowe psisko czy też potrzebuje pomocy?

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #36 dnia: Lipiec 31, 2011, 11:24:08 am »
Tak jak pisałam wcześniej właściciele Barrego nie są złymi ludźmi, byli wdzięczni za szansę daną ich psu.
Tego dnia gdy go zabieraliśmy przekazali Fundacji 150 zł. 

Teraz czas na bajkę pod tytułem: "Miękkie futerko Miśka":<

Nemo wspomniał już, że Barry musiał dostać sporą dawkę leku nasennego by dało się zrobić z nim cokolwiek... A i wtedy co chwila zrywał się próbując pożreć natręta, który majstrował mu przy szyi ! Tym natrętem byłam ja. 

Oto co kryło się pod warstwą filcu.
To również było powodem prób ocierania się psa o nogi człowieka, któremu ufał...  a który nie potrafił dostrzec prośby o pomoc! 



Jaja much ukryte głęboko w sierści.


Skupiska larw zagnieżdżonych w skórze, po rozchyleniu sierści rozpełzających się natychmiast w różnych kierunkach.


Wiele razy w czasie oczyszczania skóry Barrego brało mnie na wymioty...




Wiem, że też nie pozwoliłabym się dotykać gdybym odczuwała taki ból... Może nawet gryzłabym cały świat!
W podgardlu zebrały się ogromne ilości ropy...

Najbardziej martwi mnie podawanie mu usypiacza co drugi dzień, on nie pozwoli tak po prostu zmienić sobie opatrunku... Jak długo wytrzyma serce...

Nie jestem pewna jaką kwotą zamknie się leczenie Barrego, wiem jedno- będzie długotrwałe i kosztowne ze względu na charakter i wagę psa.  :<


edit: kliknięcie na obrazek pozwoli go trochę powiększyć
« Ostatnia zmiana: Lipiec 31, 2011, 12:15:17 pm wysłana przez ElzaMilicz »
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #37 dnia: Lipiec 31, 2011, 12:06:40 pm »

Elza, przeważnie musimy podejmować ryzykowne decyzje.
Tu w zasadzie nie ma wyboru.
Barry nie może żyć tak, jak do tej pory. A właściwie hodując to robactwo w skórze i tak nie pożyłby długo. Pomijając to jak to odbija się na jego psychice (przecież to ból nie do wyobrażenia!) to zakażenie ogólnoustrojowe jest już bliskie.
Nie można zrobić odkażania i opatrunków po dobroci, to niestety trzeba podjąć ryzyko i usypiać psa tyle razy ile trzeba  :<
Mam nadzieję, że z każdą zmianą opatrunków ból będzie mniejszy i będzie to można robić już bez usypiania - da do siebie podejść i założyć kaganiec.

To młody, silny pies - mam nadzieję, że serce wytrzyma.

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Offline indianka

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 820
  • Płeć: Kobieta
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #38 dnia: Lipiec 31, 2011, 12:45:38 pm »
Biedny pies  :< mam nadzieję, że da radę, że wspólnie dacie radę....., to bardzo smutne  :< Trzymam kciuki

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Offline Julian

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 3361
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #39 dnia: Lipiec 31, 2011, 13:04:39 pm »
Masakra!
Ela jak potrzebujesz jakieś medykamenty-pisz!
Dobrzy ludzie ...dali 150 zł.... 8)

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Offline dambelia

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 154
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #40 dnia: Lipiec 31, 2011, 13:23:26 pm »
Tak jak pisałam wcześniej właściciele Barrego nie są złymi ludźmi, byli wdzięczni za szansę daną ich psu.
Tego dnia gdy go zabieraliśmy przekazali Fundacji 150 zł. 

Teraz czas na bajkę pod tytułem: "Miękkie futerko Miśka":<

Nemo wspomniał już, że Barry musiał dostać sporą dawkę leku nasennego by dało się zrobić z nim cokolwiek... A i wtedy co chwila zrywał się próbując pożreć natręta, który majstrował mu przy szyi ! Tym natrętem byłam ja. 

Oto co kryło się pod warstwą filcu.
To również było powodem prób ocierania się psa o nogi człowieka, któremu ufał...  a który nie potrafił dostrzec prośby o pomoc! 



Jaja much ukryte głęboko w sierści.


Skupiska larw zagnieżdżonych w skórze, po rozchyleniu sierści rozpełzających się natychmiast w różnych kierunkach.


Wiele razy w czasie oczyszczania skóry Barrego brało mnie na wymioty...




Wiem, że też nie pozwoliłabym się dotykać gdybym odczuwała taki ból... Może nawet gryzłabym cały świat!
W podgardlu zebrały się ogromne ilości ropy...

Najbardziej martwi mnie podawanie mu usypiacza co drugi dzień, on nie pozwoli tak po prostu zmienić sobie opatrunku... Jak długo wytrzyma serce...

Nie jestem pewna jaką kwotą zamknie się leczenie Barrego, wiem jedno- będzie długotrwałe i kosztowne ze względu na charakter i wagę psa.  :<


edit: kliknięcie na obrazek pozwoli go trochę powiększyć

ja pierniczę.wygrałaś.to jest lepsze od kupy z robalami Mysi i Pysi

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #41 dnia: Lipiec 31, 2011, 13:47:05 pm »
Masakra!
Ela jak potrzebujesz jakieś medykamenty-pisz!
Dobrzy ludzie ...dali 150 zł.... 8)

Julian, ale tego nie było widać na pierwszy rzut oka a od dawna bali się go dotykać.
Zgrzeszyli niewiedzą, nie złymi intencjami.
Wszędzie na wsi brakuje informacji o tym co może się stać z nie czesanym kudłatym psem. 
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #42 dnia: Lipiec 31, 2011, 13:49:29 pm »

ja pierniczę.wygrałaś.to jest lepsze od kupy z robalami Mysi i Pysi

Gdybyś tylko wiedziała jak trudno było zrobić wyraźne zdjęcia.  8)  Kupa się nie rusza.   :laugh:
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Offline Lenka

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 665
  • Płeć: Kobieta
    • Moja praca
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #43 dnia: Lipiec 31, 2011, 14:02:15 pm »
O kurczę ja pierniczę ( przepraszam za słownictwo) ale to musiało go bardzo boleć przecież te robale zjadają go żywcem !!!
Magda z Irkiem i Anią + Fryga z Cezarem ;)

Odp: Barry- jaki koniec historii ?

Murka

  • Gość
Odp: Barry- jaki koniec historii ?
« Odpowiedź #44 dnia: Lipiec 31, 2011, 14:49:11 pm »
No to ja nic nie napiszę, bo jak napiszę to mnie stąd wyrzucą.


 



Estalia by Smf Personal