Marcela zapraszamy
W tą pracę, zaangażowana była (i jest wciąż) także
Filipinka I baaardzo dziękuję
Lizie za "udostępnienie" facetów do testów - może nie każdy, ale jest już paru których Chesterek akceptuje bezwarunkowo
Czy on dorósł?
W pewnym sensie tak.
Zaczął rozumieć świat.
Zaczął dostrzegać zagrożenia realne i odróżniać je od wyimaginowanych.
Zaczął ufać.
Ale to nigdy nie będzie stateczny, spokojny, "dorosły" pies, wymarzona przytulanka na zimowe wieczory.
Deszcz? Nie lubi. Ale na spacer pójść trzeba i piłeczką się pobawić i poganiać za frisbee, po powrocie wytrzeć się o coś (najlepiej o kołdrę na łóżku) po czym poszaleć jeszcze z Człowiekiem na dywanie. Wiecie jak fajnie się tego "Ludzia" podgryza i jak on wtedy śmiesznie piszczy?
W tym wszystkim jednak potrafi bardzo ladnie się wyciszyć, doskonale wie, że gdy siedze przy komputerze to nie jest to czas na zabawę, wtedy spokojnie śpi w legowisku lub obok moich nóg.
Dla Niego ZAWSZE najważniejszy jest człowiek. By na spacerze Go nie zgubić, by w czasie zabawy nie zrobić mu krzywdy, by w nowym miejscu nie spuścić z oka.
No po prostu Chesterek