www.pasterzeforum.pl
ROZMOWY O WSZYSTKIM I O NICZYM => HYDE PARK => Wątek zaczęty przez: Sara w Grudzień 11, 2011, 17:06:42 pm
-
http://www.pogotowiedlazwierzat.pl/strona-glowna/uprawnienia.html
Czy wiecie coś bliżej o działaniu tej organizacji, jakieś sprawdzone fakty, jeżeli są ok, myślę, że można by tak właśnie działać, oczywiście oprócz naszych kochanych Berniątek i Białasków :heartbeat:
-
http://www.klubgaja.pl/zwierze_nie_jest_rzecza/ a co myślicie o nich, faceta kiedyś poznałam - kupował ode mnie pierwsze rzutniki itp kupę lat temu, pamiętam mgliście ich początki, zawsze się boję, że to dla pogłosu, dlatego pytam Was o zdanie, rzeczywiście działać trzeba wspólnie i nie można tego odkładać
-
Wydzieliłam wątek, coby nie zlewało się z treściami tamtego.
(Tytuł mogę oczywiście zmienić, tylko dałam taki "roboczy")
-
Nie wiem czy to dobre miejsce, ale wklejam najwyżej nasza niezawodna Milla przeniesie :th_0girl_curtsey:
http://tablica.pl/nakarm-psa/ (http://tablica.pl/nakarm-psa/)
-
Moim zdaniem, niech każdy działa jak potrafi i jak uważa za uczciwe. To chyba nie jest miejsce do oceniania innych.
-
Nie wiem czy to dobre miejsce, ale wklejam najwyżej nasza niezawodna Milla przeniesie :th_0girl_curtsey:
http://tablica.pl/nakarm-psa/ (http://tablica.pl/nakarm-psa/)
Inna akcja na tą samą nutę:
www.pustamiska.pl
I proszę się tutaj ze mnie nie śmiać :'(
-
Milla, dzięki po raz kolejny :heartbeat: Nie chcę ocen, możecie przecież napisać na priv, chodzi mi o to, że jeżeli ktoś dłużej w tym siedzi wie, czy ktoś to robi dla siebie, czy dla Zwierząt, do Gaji wiem że się nie nadaję, moja aspołeczność na to nie pozwoli ale to pogotowie do mnie przemawia, mam na to pomysł i dlatego pytam
-
Kiedyś, w swojej naiwności, wierzyłam, że wszyscy deklarujący pomoc są wspaniałymi ludźmi i działają wyłącznie dla dobra krzywdzonych zwierząt.
Życie szybko zweryfikowało moje poglądy.
Przy sprawie psów z Kamieńca Ząbkowickiego przelała się czara goryczy.
To było dawno temu...
Dziś wierzę tylko tym osobom, które znam osobiście i które sprawdziły się w działaniu. :th_to_clue:
Myślę, że każdy sam powinien poszukać informacji, na podstawie których może wyciągnąć wnioski.
W dobie internetu nie jest to takie trudne.
Obserwowanie działań różnych organizacji na pewno pozwoli wyrobić sobie zdanie na ten temat.
-
Kiedyś, w swojej naiwności, wierzyłam, że wszyscy deklarujący pomoc są wspaniałymi ludźmi i działają wyłącznie dla dobra krzywdzonych zwierząt.
Życie szybko zweryfikowało moje poglądy.
Przy sprawie psów z Kamieńca Ząbkowickiego przelała się czara goryczy.
To było dawno temu...
Dziś wierzę tylko tym osobom, które znam osobiście i które sprawdziły się w działaniu. :th_to_clue:
Myślę, że każdy sam powinien poszukać informacji, na podstawie których może wyciągnąć wnioski.
W dobie internetu nie jest to takie trudne.
Obserwowanie działań różnych organizacji na pewno pozwoli wyrobić sobie zdanie na ten temat.
Zgadzam się całkowicie z Elzą. Naprawdę bardzo trudno jest stwierdzić, czy ktoś rzeczywiście ma na celu dobro zwierząt czy tylko udaje a celem są jego własne korzyści materialne. Ja obserwuje działalność pewnych fundacji/organizacji i o niektórych mam dobre zdanie o niektórych złe. Na Złotym Psie założyłam taki wątek, w którym są informacje o Pogotowiu dla Zwierząt i Vivie w Związku z Korabiewicami, a także dział : Przemoc wobec Zwierząt.
Podam linki, ale jeśli ElzaMilicz lub Camara uznają, że nie powinnam podawać tu linki do innego forum, to bardzo przepraszam i proszę usunąć mój post, bo rozumiem, że nie każdy sobie życzy, by wstawić linki do innego forum na swoim własnym:
http://zlotypies.com.pl/viewtopic.php?t=442&postdays=0&postorder=asc&start=0
http://zlotypies.com.pl/viewforum.php?f=58
-
O grupach pomocowych i instytucjach...
Dramat zwierząt w dzikim schronisku pod Niepołomicami
http://www.dogomania.pl/forum/threads/132426-Artykuły-Dziennika-Polskiego-w-sprawie-zwierząt-Pani-Anny-K
uzupełnienie:
https://www.facebook.com/events/383992261638120/?notif_t=plan_edited
zdjęcia
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.470411989640972.128346.167663849915789&type=1
-
Niestety "samo życie" ja osobiście spotkałam sie z delikatnie mówiąc nieprawidłowościami w postępowaniu innej Fundacji.Wydano psa bez wizyty przedadopcyjnej -przez prawie miesiąc nie mial kto odwiedzić -sprawdzić domek,ksiązeczka zdrowia na 100% nie była tego psa a właściwe żadnego bo brak jakiego kolwiek opisu psa,szczepienia wirusówek i p.wściekliżne,pies po kastracji -brak wpisu.Dopominanie o taki drobiazg jak dosłanie dokumentu i umowy adopcyjnej spowodował brutalne /byłam przy tym/ odebranie psa po 32 dniach pobytu w nowym domu !! i to "w interesie psa" ...płacz,żal rozgoryczenie .Na marginesie ksiazeczka z wpisami /kosztami/ pozostała u "tymczasowej opiekunki"
Przykre to ,ze dla zaspokojenie czyiś ambicji cierpią zwierzęta.Pocieszające jest tylko to ,że wierzę ,iż takie przypadki są marginalne .Na szczęscie są LUDZIE tacy jak tu na tym Forum :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:tych serduszek powinno być o wiele wiecej. Dobrze ,ze dajecie DOBRY PRZYKLAD jak pomagać.Dziekuję.
-
O grupach pomocowych i instytucjach...
Dramat zwierząt w dzikim schronisku pod Niepołomicami
http://www.dogomania.pl/forum/threads/132426-Artykuły-Dziennika-Polskiego-w-sprawie-zwierząt-Pani-Anny-K
uzupełnienie:
https://www.facebook.com/events/383992261638120/?notif_t=plan_edited
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.470411989640972.128346.167663849915789&type=1
Na Dogo jest nowy wątek:
http://www.dogomania.pl/forum/threads/227348-W-Kłaju-jak-w-raju-dramat-psów-pod-opieką-fundacji
Niestety, ja już nie wierzę, że proceder uprawiany przez tą kobietę kiedykolwiek upadnie.
Znam tą sprawę od paru lat.
I od paru lat wszelkie inicjatywy próbujace odsunąć Annę K. od zwierząt są w dziwnych okolicznościach wyciszane.
Dziś w Kłaju trwa wielkie sprzątanie, bo przyjedzie Powiatowy.
Pewnie wiekszość zwierząt zostanie wywieziona.
-
"Spartańskie warunki życia zwierząt" ...???
(http://s.v3.tvp.pl/images/2/8/4/uid_284765fceb704fa7e3e35e60523ad74b1337277547252_width_268_play_0_pos_3_gs_0.jpg)
http://www.tvp.pl/krakow/aktualnosci/spoleczne/spartanskie-warunki-zycia-zwierzat/7395632
Dziwny tytuł jak na opis tego co widzą nasze oczy. :huh:
Przecież spartański oznacza prosty, surowy, twardy, skromny, a nie urągający godności istoty zdolnej do odczuwania.
Spartańskie warunki mają psy na wsiach, uwiązane na łańcuchach.
To co widzę na zdjęciach wskazuje na zmuszanie psów do załatwiania się pod siebie.
To nie są spartańskie warunki, to obraz ludzkiej nikczemności.
-
Zapewne kilka osób z forum mogło już słyszeć o tych zdarzeniach. Kolejna prawdziwa tragiczna historia. Postanowiłam się nią z Wami podzielić.
Może dlatego, bo ma " dobre " zakończenie.
http://cirilla.nowyekran.pl/post/67755,oddam-serce-za-dom (http://cirilla.nowyekran.pl/post/67755,oddam-serce-za-dom)
Pozdrawiam Was Pasterze z całego serca
Kamila
-
Chciałabym Wam opisać pewną historię jak zachowują się niektórzy " miłośnicy " psów którzy adoptują szczeniaka , a zarazem jak działają niektóre fundacje i na czym im zależy.
Jakiś czas temu moi sąsiedzi adoptowali szczeniaka z fundacji (nie wiem jakiej), w rozmowie o wizycie przed adopcyjnej mój sąsiad bardzo się oburzył, powiedział, że nikt nie będzie do niego przychodził i zaglądał mu po katach, stwierdził, że on nie zna tych ludzi i nie będzie wpuszczał ich do domu. W tym miejscu chciałabym zauważyć, że przyjmuje do domu psa którego nie zna, a to może być dużo większym ryzykiem dla rodziny niż wpuszczenie do mieszkania kobiety "od zglądania kątów". Nie wspomniałam wcześniej, że Państwo mają dziecko, 6letnią córeczkę która boi się psów, swojego szczeniaka również. Rodzice myślą na zasadzie -przyzwyczai się, tymczasem dziewczynka traktuje psa jak maskotkę. W tej rodzinie jest brak jakiejkolwiek wiedzy na temat postępowania z psem, a właśnie po to są miedzy innymi wizyty przed adopcyjne .W Naszej fundacji Państwo psa by nie dostali, tam dostali, mało tego, podpisali dokumenty o sterylizacji suni i co? właściciel powiedział, że on na pewno jej nie wysterylizuje, bo to głupota. Fundacja od której adoptowali psa nie interesuje się nimi, ktoś mógłby rzec ": i dobrze, mają święty spokój" ,nie każdy musi się od razu wiązać z fundacją na dobre i złe", ale czy nie fajnie jest mieć oparcie w ludziach którzy naprawdę znają się na psach i móc zawsze skorzystać z ich pomocy , a fundacje nie interesuje czy nowi właściciele należycie opiekują się psem i wywiązują się z umowy? Jeżeli fundacja niema czasu na takie sprawy to po co w ogóle zawraca sobie głowę w tworzeniu umów?
Piszę to po to, aby każdy kto twierdzi iż przesadzamy z " procedurami" pomyślał o tym że nam dobro psa leży na sercu, nie chodzi o to by włazić w czyjeś życie z buciorami i go kontrolować, ale jak zaufać komuś kto nie chce nam zaufać.
-
Bez komentarza...
***
Następna historia:
Z dogomanii o dogomaniaczce.
Chciałam zgłosić użytkowiczkę Emhokr
Jakiś czas temu miała pod opieką kilka psów, boksery oraz dwa kundelki
Gdy przeniosła się do miasta dla kundli zabrakło miejsca
Dwie sunie ( jedna urodzona u niej) zostawiła na starej posesji przywiązane sznurem do bramy
Obydwie wystraszone, głodne, spragnione.
Starsza miała więcej szczęścia, młodsza niestety przepłaciła to zdrowiem
Sznur wrósł sie w szyję tworząc ranę ociekającą krwią i ropą
Psice już bezpieczne
Niestety młodszą czeka długa rekonwalescencja
Rana młodszej suni
(http://img832.imageshack.us/img832/6570/51581689.jpg)
.
http://www.dogomania.pl/forum/threads/183865-Czarne-Kwiatki-czyli-na-kogo-warto-uważać/page61
W wiadomościach w profilu lub na PW wciąż dostaję prośby o wsparcie finansowe.
Skąd mam wiedzieć komu udzielę wsparcia ? Może takiej Emhokr... :th_0girl_hysteric:
-
Nie wiem, czy w dobrym miejscu piszę, ale chciałabym prosić o pewne informacje. Znalazłam ofertę "tanich" szczeniaczków, oczywiście w ofercie brak słów o rodowodach, a jest odwołanie do jakiegoś Stowarzyszenia, który patronuje hodowli (Sprzedający na Allegro zanetka0211).
Z ciekawości zapodałam dr Google to stowarzyszenie i wyrzucił tylko same oferty tego sprzedającego ale z berniolami, beaglami i malamutami. Czy takie stowarzyszenie nie powinno istnieć w KRS-ie?
-
Niekoniecznie.
Nie wszystkie stowarzyszenia podlegają rejestracji sądowej. W starostwie powiatowym, a czasem w urzędzie miasta, możemy zarejestrować tzw. stowarzyszenie zwykłe. Zgodnie z art. 40 Ustawy stowarzyszenie zwykłe stanowi uproszczoną formę stowarzyszenia. Najważniejszą różnicą jest to, że nie posiada ono osobowości prawnej.
Ustawa z dnia 7 kwietnia 1989 r. — Prawo o stowarzyszeniach (tekst jednolity: Dz. U. z 2001 r. Nr 79, poz. 855 z późn. zm.)
-
I rozumiem, że stowarzyszenie takie na takie same prawa w wystawianiu rodowodow jak Związek Kynologiczny?
-
Tak. Jeżeli przyjmuje charakter stowarzyszenia hodowców zwierząt rasowych i w statucie ma taki cel to ma prawo wystawiać rodowód,
Wszystkie związki "kynologiczne" to organizacje amatorskie tzw. hobbystyczne i wg prawa są jednakowo traktowane (nie tylko w Polsce).
Trzeba pamiętać, że nazwa rasy, standard psa należącego do rasy - nie jest opatentowana.
Spróbuję to wytłumaczyć opisowo :naughty:
To takie coś jak nasz góralski oscypek To ser wędzony z owczego mleka na dodatek jest to produkt typowo regionalny. Tak mówi tradycja.
Ale póki nie był opatentowany (bo teraz jest) to teoretycznie mogli go produkować np. włosi z mleka koziego.
I mieli prawo nazwać go "oscypek".
Czyli:
Związek Kynologiczny w Polsce (FCI) nie ma wyłączności na wystawianie rodowodów ani na używanie tradycyjnych nazw ras psów. Bo nie ma patentu.
-
Czyli rodowód rodowodowi nie równy niestety. Dziwne to prawo nasze... Dziekuje Camara za wyklarowanie sytuacji.
-
Jeśli chodzi o wystawy to są one organizowane przez ZKwP
http://www.zkwp.pl/zg/
I mogą wziąść udział w nim zwierzęta mające rodowód w ZK.
Natomiast jeśli kupisz psa z "rodowodem" Polskiego Klubu Psa Rasowego to będzie mógł on brać udział tylko w wystawach organizowanych przez PKPR
http://pkpr.strefa.pl/index.html
Zobacz ilu hodowców należy do tych organizacji i jak niektórzy z hodowców traktują swoje psy:
http://www.goldenretriever.fora.pl/hodowla,77/hodowla-z-grodu-krygierow,12131.html
-
Moniko, ale to nie jest dyskusja o wyższości świąt bożego narodzenia :naughty:
Ja tylko przedstawiłam aspekt prawny tzw innych związków kynologicznych.
Wszyscy wiemy, że hodowca hodowcy nierówny,
i także w ZKwP można znaleźć (i wcale długo nie trzeba szukać) niezłych "chodowców"
Natomiast trudno nie dostrzec różnicy w wartości rodowodu pochodzącego
z organizacji takiej jak ZKwP popartej autorytetem FCI - czyli wieloletnią tradycją, wkładem własnej pracy w odtwarzanie, tworzenie i doskonalenie ras
od rodowodu od nowo powstałego "stowarzyszenia", który to wtórnie i niezbyt udanie bazuje na dorobku innych
-
Bardzo nurtuje mnie "stowarzyszenie zwykłe" :crazy:
Trzy osoby ,z tego jeden reprezentant ,regulamin i dobre hasło daje bez wielkiego wysiłku ,
z łatwoscią kumoterską,rączka -rączkę kolejną przykrywkę pseudo.
W myśl demokracjii i Praw Człowieka nowa ustawa zjada własny ogon.
-
Julian, dokładnie. Człowiek nieświadomy kupując psa 'z rodowodem' wcale nie ma pewności, ze psy nie są obciążone jakąś chorobą genetyczną. Równoznaczne jest to z tym, że płacisz nieco drożej za psa (w porównaniu do 'rasowego bez rodowodu'), a i tak dostajesz guzik warty papier, ktory został stworzony tylko na potrzeby prawa, a nie żeby zaświadczyć o czystości rasy...
-
Julian,
dlatego ważne jest uświadomienie społeczeństwu tej różnicy.
Jednak samo podkreślanie wartości rodowodu - to mało!
Informacja, że jest to zwierzę z hodowli ZKwP to tylko jedna z istotnych spraw przy zakupie zwierzaka.
Trzeba przy tym mówić o konieczności kupowania zwierząt z miejsc, które gwarantują właściwy odchów, czyli dobre warunki bytowe w hodowli.
madziarsl,
rodowód nie daje pewności, że kupimy psa wolnego od chorób genetycznych
rodowód to tylko gwarancja, że kupimy psa danej rasy (a nie chińską podróbę) :naughty:
-
Skoro już zaczęliśmy ten temat...
Wszystko zaczyna się od braku patentu przez organizację, która tradycyjnie ma do tego największe prawo czyli ZKwP. Patentu na nazewnictwo a tym samym na hodowanie i sprzedaż psów rasowych.
Patent musiałby być międzynarodowy - wówczas jego zdobyciem musiałby się zająć FCI'
Można by też uzyskiwać patenty krajowe na "swoje tradycyjne" rasy i certyfikować w FCI.
Tyle, że uzyskanie patentu wiąże się z wieloma obowiązkami.
Przydkład.
Kupując buty marki XXXX doskonale wiemy, że trzeba je kupić w firmowym sklepie a nie na bazarze.
W sklepie dostaniemy oryginał, na bazarze nędzną podróbę z napisem Xxxx (ale za to jakie tanie!)
Za co płacimy w firmowym sklepie? czy tylko za napis?
Nie. Płacimy za markę.
Marka to gwarancja. F-ma XXXX, żeby sprzedać towar odpowiedniej jakości wkłada w to dużą kasę.
Sprawdza każdy element tego buta - skórę, podeszwę, sznurówki. Wszystko testuje, poddaje badaniom.
I daje dobry towar.
Klient kupując takie buty ma odpowiednią jakość. Oczywiście mimo tych badań i testów czasem w butach odklei się podeszwa - nic nie jest doskonałe. Ale wtedy klient składa reklamacje i dostaje zadośćuczynienie.
Patent - marka - jakość - gwarancja = kasa
Oczywiście psy to nie buty, ale zdobycie patentu i utrzymanie marki wyglądałoby podobnie.
Złóżmy, że FCI chce zdobyć patent na BPP.
Po pierwsze - wtedy nie ma już mowy o organizacji hobbystycznej. Trzeba przejść na zawodowstwo.
Tylko profesjonalista daje profesjonalny "produkt"
Na hodowców narzucono by nowe obowiązki - pewnie byłby to cały szereg badań psów zanim zostaną dopuszczone do hodowli i na dodatek w wyspecjalizowanych placówkach.
Hodowca musiałby uzyskać certyfikat - musiałby mieć odpowiednie warunki do hodowli i znajomość rasy, genetyki itd...
A FCI musiałaby to kontrolować poprzez organizacje zrzeszone czyli u nas ZKwP.
Efekt?
Dla klienta - pies odpowiadający wzorcowi fizycznie i psychicznie - ale za duże pieniądze!!!
Dla organizacji... mam wątpliwości, czy to w ogóle jest możliwe w ZK. Nie wiem, czy wyłączność na hodowanie i sprzedaż pokryłaby straty z "innych interesów"
I czy w ogóle leży to w interesie kogokolwiek?
To powyżej to moje własne przemyślenia i biorę za nie pełną odpowiedzialność.
Również za to, co pewnie jest nie po linii
-
Camara wiem, że wśród hodowców zrzeszonych w ZKwP są osoby, którym tylko zależy na zysku i traktują swoje psy jak przedmioty na sprzedaż :< Dużo by o tym pisać......ale nie o to chodzi w tym wątku.
Napisałam powyższy post, bo przypomniała mi się pewna sytuacja ;)
Moja znajoma jest technikiem weterynarii i pracuje w pewnej lecznicy. Przyszła tam kiedyś Pani z nowo kupionym labradorkiem. Strasznie się cieszyła, że będzie z nim jeździć na wystawy w Polsce i za granicą. Koleżanka zapytała o rodowód i okazało się, że psiak ma rodowód PKPR :crazy:
Koleżanka wytłumaczyła jej, że na wystawach organizowanych przez ZKwP to psa nie wystawi.
Ale się zrobiła awantura :th_0girl_hysteric: Ta Pani zadzwoniła do hodowcy i chciała psa oddać bo nie mógł brać udziału w tych wystawach.
Najbardziej żal mi tego psa. Co on biedny zawinił? Ludzie się kłócą, walczą o kasę, przywileje a psy cierpią :<
-
rodowód nie daje pewności, że kupimy psa wolnego od chorób genetycznych
rodowód to tylko gwarancja, że kupimy psa danej rasy (a nie chińską podróbę) :naughty:
jestem świadoma tego, tylko chodziło mi o to, że ZKwP bardziej rygorystycznie podchodzi do wystawiania pozwoleń na rozmnażanie, co na dłuższa metę zmniejsza ryzyko chorób genetycznych, bo chore psy są po prostu eliminowane z tego łańcucha (taką mam nadzieję). A takie Stowarzyszenie samo sobie wystawia polecenia i nikt nie może mu tego zabronić - póki co.
-
Monika i znów za sprawą niby-zrzeszenia-stowarzyszenia cierpi ten, kto najmniej winien, czyli pies, który będzie przerzucany z rąk do rąk, aż tak na prawdę ktoś jego pokocha, a nie jego jego niby-rodowód.
-
I wcale nie za sprawą zrzeszenia, stowarzyszenia! albo przynajmniej nie tego, że mogło być założone.
Wolność w stowarzyszaniu się daje Konstytucja!!!
I nikt nie ma prawa odmawiać rejestracji organizacji społecznej, politycznej, religijnej, czy jakiejkolwiek innej nie godzącej w interes społeczny.
Wbrew pozorom tu nie chodzi o to, że powstaną nowe organizacje kynologiczne.
Ważne jest w jakim prawdziwym celu została powołana - dla doskonalenia rasy - bo grupie osób nie podobają się przekręty w hodowlach ZK i chce stworzyć nowy związek, oparty na tradycji i uczciwie prowadzić hodowlę
Czy też z założenia jest to związek producentów zwierząt dla czystego zysku bez uwzględnienia jakichkolwiek praw zwierząt.
Tu chodzi o ETYKĘ!
Niestety wiemy, że organizacje, które jak grzyby po deszczu powstają w tym roku z etyką i uczciwą hodowlą nie mają niczego wspólnego.
-
No więc właśnie... Chcąc znaleść te stowarzyszenia działające etycznie można ich szukać jak przysłowiowej igły w stogu siana. I bądź tu mądry :crazy:
-
... Przyszła tam kiedyś Pani z nowo kupionym labradorkiem. Strasznie się cieszyła, że będzie z nim jeździć na wystawy w Polsce i za granicą. Koleżanka zapytała o rodowód i okazało się, że psiak ma rodowód PKPR :crazy:
Koleżanka wytłumaczyła jej, że na wystawach organizowanych przez ZKwP to psa nie wystawi.
Ale się zrobiła awantura :th_0girl_hysteric: Ta Pani zadzwoniła do hodowcy i chciała psa oddać bo nie mógł brać udziału w tych wystawach.
...
Moniko - ale ta sytuacja dowodzi tylko jednego - że za hodowlę często biorą się idioci.
Pani myśli o wystawach (w domyśle o hodowli) i nie wie NIC o tym, za co się zabiera :huh:
A nawiasem mówiąc PKPR wydaje rodowody, organizuje wystawy, ma własny regulamin.
Jest zrzeszony w międzynarodowy związek. I działa od kilku lat.
Można sobie myśleć o PKPR co tam każdy uważa ale to jest organizacja kynologiczna.
Hodowca tej Pani nie oszukał, to ona wykazała się skrajną ignorancja w dziedzinie, w której zamierzała działać.
Bo ZKwP - nie ma monopolu na psy rasowe.
-
A ja tak przy okazji odnośnie tych wystaw (wiem trochę nie do tematu :th_holeinwall: )ktoś chce oddać psa bo nie może go wystawić :crazy: a ja czesto zaś spotykam się ze zdziwieniem ,iż mam dwa BPP z rodowodem a ich nie wystawiam zastanawia mnie dlaczego większości osób dalej patrzy tylko rodowód =wystawa
-
Niestety takie skojarzenia są bardzo częste.
Jest w tym trochę mitu ,podszytego ignorancją i niewiedzą.
Jakoby pies z rodowodem to tylko na wystawę. :fool:
Ja na wystawy chodził nie będę ,kupię z pseudo-stowarzyszenia ,mniej zapłacę.
Tu odzywa się brak świadomości w temacie bezdomności psów i nadszarpnięta opinia psa rodowodowego.
-
:< zgadzam się z Tobą dlatego jedynym sposobem na zmianę mentalności ludzkiej jest edukować ,edukować i jeszcze raz edukować :th_dash1: brak wiedzy napędza pseudohodowle ludzie oszczędzają przy zakupie ale najczęściej nadrabiają ten zysk później u weterynarza :< :crazy:
-
Zgadzam się z Wami, że edukacja i jeszcze raz edukacja.
Mój Gucci - dla nas Guccio, Gustaw, Gutek :tease2: - ma metryczkę uprawniającą do wyrobienia rodowodu i wystawiania, ale nigdy tego nie robiłam, bo dla mnie to przyjaciel, a nie reproduktor, na którym można zarobić :crazy:
Też spotkałam się kilka razy z pytaniem, dlaczego go nie wystawiam? Odpowiadałam wtedy: A po co? No bo ma metryczkę/rodowód. Tłumaczyłam, że kupiłam go w dobrej hodowli, bo chciałam mieć pięknego, zdrowego psa, a zakup w dobrej hodowli zwiększa prawdopodobieństwo, że psiak taki będzie, chociaż nie daje żadnej gwarancji, bo wszystko może się zdarzyć - mutacje genowe itp.
Niestety pokutuje pogląd, że tylko osoby, co chcą wystawiać psy to kupują z hodowli, a Ci co nie chcą wystawiać to kupują w pseudo....... :<
-
Prawdę mówiąc wszystkie moje "kupowane" psy miały metryczkę i rodowód, wystawiałam je, kolekcjonowałam medale i dyplomy, psy były reproduktorami ale poza jednym wyjątkiem ( jedno krycie azjatą, bo był naprawdę wybitny ) nigdy nie udostępniałam ich i nie patrzyłam na zarobek, po prostu wystawy to zabawa, rywalizacja, spotyka się wielu zapaleńców, psiarzy, od których czerpie się wiedzę, przekazuje swoje doświadczenia, oczywiście pod warunkiem, że pies akceptuje taką formę spędzania czasu:)))
Mnie wystawy wciągają, lubię tą atmosferę ale każdy mój pies jest przyjacielem i członkiem rodziny niezależnie od tego czy jest championem czy przeciętnym przedstawicielem rasy czy też przygarniętą z koszmaru biedą...
Natomiast krycie nawet uprawnionych suk, co cieczkę i masowa "produkcja" modnych ras to po prostu skandal, widać, że kasa ma władzę nad rozumem u bardzo wielu...
Macie rację, że tylko edukacja może cokolwiek zdziałać... i trzeba zaczynać od tych najmłodszych... w nich i w takich jak Pasterze...:))) nadzieja na poprawę sytuacji...
-
Słyszeliscie ? http://centaurus.org.pl/pozostale/pozar/
dla psiaków ,które zgineły (*)(*)(*)
-
Wydarzenie na FB
http://www.facebook.com/events/488521317853234/
Straszne :<
-
O grupach pomocowych i instytucjach...
Dramat zwierząt w dzikim schronisku pod Niepołomicami
http://www.dogomania.pl/forum/threads/132426-Artykuły-Dziennika-Polskiego-w-sprawie-zwierząt-Pani-Anny-K
uzupełnienie:
https://www.facebook.com/events/383992261638120/?notif_t=plan_edited
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.470411989640972.128346.167663849915789&type=1
Na Dogo jest nowy wątek:
http://www.dogomania.pl/forum/threads/227348-W-Kłaju-jak-w-raju-dramat-psów-pod-opieką-fundacji
Niestety, ja już nie wierzę, że proceder uprawiany przez tą kobietę kiedykolwiek upadnie.
Znam tą sprawę od paru lat.
I od paru lat wszelkie inicjatywy próbujace odsunąć Annę K. od zwierząt są w dziwnych okolicznościach wyciszane.
Dziś w Kłaju trwa wielkie sprzątanie, bo przyjedzie Powiatowy.
Pewnie wiekszość zwierząt zostanie wywieziona.
no i obawiam się, że i tym razem będę mieć rację:
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/krakow/news/okrutnie-znecala-sie-nad-zwierzetami-sad-wypuscil-ja-z,1925468,3320
-
Witaj Polsko właśnie :'(
Nie miałam nadzieji ,że będzie inaczej.
-
A ja nadal mam nadzieję. To proces długi i bardzo bolesny ale jest możliwy. Przecież nie od razu Rzym zbudowano. Świadomość społeczna też ewoluuje powoli. Przez nagłaśnianie takich spraw a jednocześnie pomaganie zwierzętom (patrz Pasterze) kształtujemy zachowania innych. Ludzie nie zawsze są żli, nie raz tylko niedouczeni w tym temacie. Nawet mój przykład. córka pokazała mi stronę Pasterzy a ja już kilku znajomym. Co powoduje, że coraz większa ilość ludzi zauważy poruszany tutaj codzienne problem głupoty, znieczulicy i okrucieństwa ludzi a to niech zmieni choćby kilka osób , niech wyjdą ze swojej skorupy to juz sukces :th_escapejar2:
-
Stepi gratuluję optymizmu. Ciekawe kto jest taki dobry i tylko niedouczony: weterynarze powiatowi, których nic nie obchodzą zwierzęta, tylko wygoda własnej d.... , układy i forsa, wójtowie, którzy doskonale wiedzą, co się w ich gminach dzieje i śmieją się w twarz tym, którzy domagają się przestrzegania istniejących przepisów, policja, której równo wisi, czy doskonale zorientowani i milczący sąsiedzi?
Dzisiaj jedna kretynka powiedziała o facecie, który wyrzucił z 4 piętra swojego 8 letniego synka: to dobry człowiek tylko się upił!!!!
Może przynajmniej na tym forum nie udawajmy pierwszych naiwnych.
W Polsce nie przestrzega się prawa, nie egzekwuje jego przestrzegania, nie kontroluje się jego stanowienia. Ludzie zawsze byli i będą źli i dobrzy i obojętni - tych ostatnich jest najwięcej i nie chodzi o to, żebyśmy byli lepsi od św. Tereski, tylko żebyśmy wypełniali swoje obowiązki i powinności.
-
Zgadzam się z Murką, niestety osób przestrzegających prawa szukać ze świeczką. Ja ostatnio miałam co najmniej z 10 propozycji żeby dopuścić moją sunię, na moje słowa, że nie bo: po pierwsze niema rodowodu od razu padała odpowiedz: no to co? przecież byłyby takie śliczne że na pewno by się sprzedały. Tylko jedna osoba po pytaniu o szczeniaki i mojej odpowiedzi, poprzestała na pytaniu " niema rodowodu?" Zaczęłam się aż zastanawiać czy ludzie nie znają prawa, czy mają je po prostu w du....e, sytuacje raczej dowodzą że w tym drugim.
-
Ludzie nie maja pojęcia, Dopiera gdy się z tym zetkną to zaczynają się zastanawiać i zgłębiać sytuację. Sama dopóki nie kupiłam psa z rodowodem nie miałam pojecia, że psy bez rodowodu to przestępstwo i wiele osób tak myśli. Dlatego uważam, że rozpowszechnianie wieloma sposobami stanu faktycznego daje rezultaty. a ludzi głupi, interesowni i po prostu żli byli, są i niestety będą. Tylko uważam, że jak zabraknie nadziei i wiary, że można coś zmienić to na pewno nie będzie lepiej.
]