-
Witam w kolejnym wątku ploteczek, który jest kontynuacją - http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1150.0
Na koniec sierpnia szykujemy specjalną imprezę. :nerd:
A jaką, a jaką?
Do naszego "nieokrzesanego zielonego grajdołka" przyjadą wraz z rodzinami (deklaracje na ten moment):
Issa, Iwona, Fszut, Babu, BeataA, Stepi, Elza... lista jest otwarta... :nerd:
Będzie to jedno z nieoficjalnych spotkań fundacyjnych. :tease:
-
Ale ja nie mam namiotu :'(
:giggle:
Śniła mi się lakierobejca.
Jak jeszcze raz wymyślę sobie donice na taras, to niech mnie piorun walnie... :crazy:
Na szczęście została już tylko jedna.
Aż jedna - zważywszy, że mam odruch wymiotny na samą myśl, żeby ją malować.
Za to jak się strzaskałam przy tym malowaniu :th_0girl_dance:
Aż miło popatrzeć - jak skóra z pleców złazi... :laugh: :laugh: :laugh:
-
:huh: :huh: :huh:
Lakierobejca, skóra na plecach, donica ????
O kurczę, niektórym to dopiero figle w głowie :th_holeinwall:
-
:laugh:
Ale nie zgadniecie, czym to dziadostwo najłatwiej usunąć ze skóry? :naughty:
Bo mężuś zapomniał niechcący zupełnie kupić rozpuszczalnik
Chusteczkami nawilżanymi dla dzieci z Biedronki :th_0girl_dance:
Czad, nie? :drunk:
Ale ja nie chcę wiedzieć, czym oni je nasączają... :laugh: :laugh: :laugh:
-
Mówiąc 'dziadostwo' miałam na myśli oczywiście lakierobejcę, a nie skórę na plecach... :giggle:
-
Mówiąc 'dziadostwo' miałam na myśli oczywiście lakierobejcę, a nie skórę na plecach... :giggle:
Może to praca odmóżdża, ale musiałam sie przez chwile zastanowić co próbowałaś zmywać...:th_holeinwall:
Jest wtorek, a ja już marzę o weekendzie :th_dash1:
-
polecam jeszcze płyn do demakijażu oczu :tease:
-
polecam jeszcze płyn do demakijażu oczu :tease:
Jak to człowiek nie wie, jaki arsenał chemiczny ma w domu... 8)
-
Ale ja nie mam namiotu :'(
Zorganizujemy...
A ja sobie jeszcze w młodości obiecałam, że więcej w namiocie spać nie będę! 8) I co ? :th_escapejar2:
-
I co ? :th_escapejar2:
I zrobimy szałas :drunk:
Na drzewie.
Albo w krzakach.
:giggle:
-
oooo nie tylko nie namiot :'( wszelkiego rodzaju robactwo to nie dla mnie i Łukasz ma trochę przekichane ze mną bo on bardzo lubi :tease2:
ale damy radę ;)
-
Będzie zestaw hamaków :giggle: i... domy na palach. :laugh:
Cieszę się, ze damy radę. :grin:
-
Elza kota tez mialas nie miec :giggle:
Jestem pewna ze bedziecie sie swietnie bawic i zdobedziecie nowe doswiadczenia :friends:
-
Sprawność skauta! :th_0girl_dance:
-
A kiedy ten "koniec sierpnia" :th_holeinwall: Wracamy z jedynego wspólnego tygodnia wakacji 26 sierpnia a chętnie byśmy do Was dołączyli :th_0girl_curtsey:
Ale ja nie mam namiotu :'(
Aga - wypożyczymy jakiś wojskowy i zbudujemy prycze 8) Będzie dobrze :gwizdze:
-
Domek na drzewie najlepszy. :grin:
Tylko musi być duży z salonem ,telewizorem i łazienką.
Do tego przydałaby się klima ,dobry drink z lodem i ..wachlujący. :tease:
Wtedy wchodzę!
-
oooo nie tylko nie namiot :'( wszelkiego rodzaju robadztwo to nie dla mnie i Łukasz ma trochę przekichane ze mną bo on bardzo lubi :tease2:
czytam trzeci raz i ciągle mi wychodzi, że Łukasz lubi robactwo :huh:
w takim razie zapraszam, mam inwazje brązowych, wielołapnych wieloczłonów
czujną się niekochane i przepędzane, może Łukasz przygarnie?
:naughty: :lmao:
-
oooo nie tylko nie namiot :'( wszelkiego rodzaju robactwo to nie dla mnie i Łukasz ma trochę przekichane ze mną bo on bardzo lubi :tease2:
czytam trzeci raz i ciągle mi wychodzi, że Łukasz lubi robactwo :huh:
w takim razie zapraszam, mam inwazje brązowych, wielołapnych wieloczłonów
czujną się niekochane i przepędzane, może Łukasz przygarnie?
:naughty: :lmao:
hihihi :giggle: lubi spać w namiocie znaczy się :cheesy:
-
uuuuuu :'( straciłam nadzieję, że uda mi się wyadoptować biedne, niekochane robalki
-
tyle się mówi,ze Issa wpada pod koniec sierpnia..... a na ile ?? i gdzie będziecie urzędować cały urlop?? ja nic nie wiem o niczym :drunk: :th_holeinwall:
-
tyle się mówi,ze Issa wpada pod koniec sierpnia..... a na ile ?? i gdzie będziecie urzędować cały urlop?? ja nic nie wiem o niczym :drunk: :th_holeinwall:
:grin: nic nie wiesz :terefere: Elza nas zaprosiła :th_0girl_dance:
-
Domek na drzewie najlepszy. :grin:
Tylko musi być duży z salonem ,telewizorem i łazienką.
Do tego przydałaby się klima ,dobry drink z lodem i ..wachlujący. :tease:
Wtedy wchodzę!
Julian - ja bym strasznie chciała w końcu cię spotkać w realu. :friends:
Dlatego biorę na siebie to wachlowanie... 8)
:cheesy:
-
Julian - ja bym strasznie chciała w końcu cię spotkać w realu. :friends:
Dlatego biorę na siebie to wachlowanie... 8)
:cheesy:
Aga ja również bardzo bym chciała ,poznać Cię osobiście. :friends:
To już tyle czasu . :shy:
Czyli wachlowanie i palenie w towarzystwie mam zapewnione :naughty:
Dziś piękny poranek.
Spacer nad jeziorkami był wielką przyjemnością.
Teraz kawka i kolejny pracowity dzień.
Życzę wszystkim miłego dnia!
-
Bardzo się ciesze na spotkanie z Wami. Miło mi będzie Was wszystkich poznać, a najbardziej nie mogę się doczekać poznania Waszych czworonożnych przyjaciół :emotbern:. Mam nadzieję, że Borusja nie zrobi zadymy i będzie miła dla innych psiaków (trochę się tego boje :crazy:)
Proszę ustalmy jakiś termin - tak jak Wam pasuje - tego spotkania, ponieważ Borusja będzie miała w w sierpniu sterylizację i chciałabym by już była na spotkaniu zdrowa :shy: .
-
Też życzę miłego dnia. :shy:
Jak tam upały u was?
Bo u nas od wczoraj w nocy deszczowo, za dnia troszkę pochmurno i rozkoszne 25 stopni.
Wszyscy odżyli.
Najbardziej Redzisław i trawnik w ogródku. :giggle:
No i najważniejsze - donice pomalowane!!! :th_0girl_dance:
Jeszcze trzeba to wszystko zmontować i poskręcać, a wtedy...
No nie oprę się pokusie pochwalenia się wynikami naszej pracy.
Widoku moich pleców wam oszczędzę... :giggle:
-
Za późno wróciłam wczoraj do domu i jakoś tak mi się dziś rano wstawać nie chciało. 8)
Ale ponaglana przez pewnego włochatego, wygramoliłam sie na spacer i już zaraz po otwarciu drzwi zrobiło mi się lepiej, chłodne powietrze było zachwycajace.
Chester - tak jak Redi - nabrał energii i znów jest normalnym psem...
-
Amanda ma zerwane lub naderwane więzadło kolanowe.
Trzeba w tym kierunku wykonać diagnostykę i podjąć dalsze decyzje.
A co z Mimi?
-
Chwilkę mnie nie było a tu takie braki...
U nas w domu armagedon, psiaki wymieniają się kolorami: Bej czarnieje a Dora siwieje, bo mamy zbijaną elewację i wszędzie jest tyle pyłu i piachu, że zaczynam tęsknić do czasów, kiedy miałam jeszcze dywany i musiałam je codziennie odkurzać :th_holeinwall:
Przez ponad 2 tygodnie miałam Gosię na antybiotyku, a dzisiaj się dowiedziałam, że najprawdopodobniej Gosia ma szkarlatynę.... no i znowu antybiotyk... życie
a na koniec pochwalę się temperaturą jaką miałam w sypialni w niedzielę wieczorem
(http://img62.imageshack.us/img62/5265/rfx0.jpg) (http://img62.imageshack.us/i/rfx0.jpg/)
PS
tęsknię za kolejnym spotkaniem Pasterzy
-
Kasiu zdrówka dla Gosi :kiss:
Dziś ten dzień zaliczam do jednych z najcięższych :crazy: wszyscy tacy nerwowi, złośliwi i za wszelką cenę za swój kiepski nastrój chcą obarczyć innych :th_escapejar2:
Czemu tak jest ?????
-
Kasiu zdrówka dla Gosi :kiss:
Dziś ten dzień zaliczam do jednych z najcięższych :crazy: wszyscy tacy nerwowi, złośliwi i za wszelką cenę za swój kiepski nastrój chcą obarczyć innych :th_escapejar2:
Czemu tak jest ?????
dzięki, zdrówko się przyda
a na marginesie, to też dzisiaj zauważyłam jakąś nerwówkę w powietrzu, ludzie jacyś tacy niemili, rozdrażnieni..
może ta zmienna pogoda
-
PS
tęsknię za kolejnym spotkaniem Pasterzy
Rozumiem ja tez tesknie
-
PS
tęsknię za kolejnym spotkaniem Pasterzy
nie tylko Ty ;)
-
Dotarłam do domu.
Postępy z donicami - żadne.
Ale za to jakie miłe popołudnie / wieczór spędziliśmy :naughty:
Gosieńko - dużo zdróweczka maleńka :kiss:
-
Dzień dobry :th_0girl_curtsey:
U nas znowu będzie upał i duchota.
Dziś mam niebiesko-błyskające oczy.
Do 4.00 rano podłączaliśmy komputery, a 5.00 moje psy powiedziały ;czas na spacer ! 8)
Zaczynam się zastanawiać ,gdzie moja granica między życiem ,a pracą. :th_holeinwall:
Aga kończ donice i pochwal się.
Czekam niecierpliwie ,ja też chcę się pochwalić.
Miłego dnia i dużo chłodzących napojów!
Ja już po drugiej kawce.
-
Po zeszłym weekendzie jakoś mi się marzy wygrzewanie na słonku, jakieś jeziorka, woda, pływanie. :emotbern:
A zamiast tego, w drodze do pracy, przewiała mnie klima. :chytry:
Toteż upajając się ciepłą herbatą (nie pokażę palcem, kto mi obrzydził pracową kawę), podziwiam przez okno promienie słońca.
I niestety nadchodzi pora by zabrać się do pracy...
Miłego dnia :kiss:
-
Witam wszystkich :friends:
ja spacerek miałam o 5.20 - i gonitwę za sarną :shy:
Aga dziś też zamówiłam cztery donice i będę malować :shy:
Wiem, jak ciężko się maluje. Ja kiedyś malowałam całą altankę, pergole i domek narzędziowy - kosmos :grin:.
Gosiu - dużo zdrówka.
-
masz super pogodę do malowania ;) korzystaj. coś o tym wiem, malujemy hektary :shy:
-
Witam wszystkich! :grin:
U nas ciśnienie chyba idzie w górę, bo obudziłam się z potwornym bólem głowy.
Ból głowy właśnie dostaje 'po łbie' mocną kawą.
I mam nadzieję, że przejdzie... :giggle:
Julian - trzymam kciuki za wytrwałość i siły. Jeszcze trochę.
Beatko - oszukujesz!
My te donice to najpierw jeszcze zrobić musieliśmy.
Tzn. małżonek zrobił - dla mnie tylko syf do posprzątania został.
Czy wasze chłopy też tak bałaganią?
Widzę, że pracowite to lato u wszystkich.
Zanim sezon dobiegnie końca - będziemy się chwalić owocami swojej pracy. :bravojs0:
Chociaż jak się mój mąż zatnie, to obawiam się, że dla mnie to będzie oznaczać październik :laugh:
-
Mój szanowny małżonek właśnie buduje domek dla kur :naughty:
bo wczoraj dostałam kurę i koguta ( takie to małe chyba liliputy )
no i kogut miał wczoraj bliskie spotkanie z Cezarem przeżył ale obecnie musimy go złapać bo jest na działce u sąsiadów i piał dzisiaj rano więc jest Ok , natomiast kura rezyduje w garażu i trochę to uciążliwe :giggle:
Okazało się że Cezar to pies na koguty
-
:cheesy:
Ach ten Cezar.
Żeby to się tylko nie skończyło jakimś... rosołem... :giggle:
Czekamy na efekty budowlane małżonka :friends:
Ciekawe, kto ten domek będzie malował - bo na razie to wychodzi na to, że w większości ten zaszczyt spada na kobiety
-
Oni obdarzą Mimi miłością i opieką a ona ich bezgraniczną włochatą miłością :b38:
-
Jezu! Lenka nie opowiem o Twoim wpisie Jackowi :th_holeinwall: Od dwóch miesięcy ględzi mi o potrzebie posiadania ozdobnych kurek :th_dash1: Już wszystko "obcykał" - domki z wolierami, żywienie itd, itp - tylko zapomniał o małym, maleńkim, tyciusieńkim fakcie.... Od prawie trzech miesięcy w domu jest tylko gościem (wraca z pracy na weekendy), bo "za chlebem" pojechał do Gdańska. Ogarniacie to :huh: wakacje, dzieci, czipsy i ja biedna sama :'( i jeszcze te kurki...
-
ona ich bezgraniczną włochatą miłością :b38:
Tego jestem pewna patrząc na Ginę - i całą resztę naszych "adoptusiów" :wub:
-
Kawy jeszcze nie było więc dziś proponuję mrożoną ;)
(http://img189.imageshack.us/img189/7889/5rpp.jpg)
ja już wypiłam taką i polecam wszystkim :grin:
Piękne słońce świeci ale nie jest duszno bo wieje wiatr więc wszystkich którzy mają dziś wolny dzień od pracy i chwilę wolną od innych zajęć to zachęcam do odpoczynku na słoneczku (http://img853.imageshack.us/img853/3170/wak41.gif)
-
No to juz wiemy kto zostanie domem tymczasowym sprawdzajacym psa na tolerancje drobiu :naughty:
Chyba ze Cezar jednak przerobi pierzastych na rosol :wub:
Wiola a po co Wam kurki ozdobne :huh:
czy one w ogole jajka normalnej wielkosci znosza czy tylko takie tyciutkie?
-
Wiola tylko pamiętaj, że woliera musi mieć 1,80 wysokości, choćby kurki były najbardziej miniaturowe: małżonek będzie Cię tam zaganiał, żebyś sprzątała, a sprzątać trzeba często, więc jeśli nie chcesz tego robić na kolanach..... :giggle:
Ani@ - kurki ozdobne to takie hobby - jak nie przymierzając akwarium :laugh:
-
Murka - akwaria "tyż mom" :crazy: do karmienia, sprzątania i.... podziwiania :naughty: Kurki dają jajeczka mniejsze, ale dają :th_0girl_dance:
A tak z innej beczki...
Niurka (Nike) ma zapalenie pochwy (tak myślę, bo sterylizowana), dostała antybiotyk. Może podpowiecie co jeszcze można zrobić w tej kwestii oprócz przemywania roztworem rumianku :th_holeinwall:
-
Wiolu, koniecznie pomóż jej odbudować florę bakteryjną.
Tym bardziej, jeśli dostaje antybiotyk.
Probiotyki, nabiał (jogurty z żywymi kulturami bakterii).
Są też specyfiki zawierające kwas mlekowy - tylko nie wiem, czy psom też się je podaje.
Są i dopochwowe i takie normalne do łykania.
W każdym razie - dla kobiet są prawdziwym zbawieniem na te dolegliwości.
-
Mnie lekarka kazała podawać multilack jak niufa brała antybiotyk. Odbudowuje florę bakteryjną, tę właściwą, co jednocześnie udeptuje rozwój grzybicy. Od rumianku jeszcze lepszy jest nagietek. Jest wspólny wyciąg nagietka i rumianku właśnie na damskie dolegliwości intymne nazywa się azucalen.
-
Kurki o nie! :huh:
Wsiwa baba jestem ,ale po kurkowych kupkach nie chodziłabym.
Psy ,koty ,nietoperki itd.,ale ptaszki to tylko latające wysoko po drzewach
-
Dobrze wiedzieć. To ja to koniecznie sobie kupię. Dzięki Murka.
Muszę wam coś opowiedzieć.
Po prostu nie wiem - albo ja jestem nienormalna, albo świat zwariował, albo ludzie to totalni debile?
Słuchajcie - właśnie przyjechaliśmy ze Szczecina.
To co widziałam, zjeżyło mi włos na głowie.
Na drodze ekspresowej wyprzedzamy samochód kombi, wyładowany po brzegi bagażami, na dachu też pełno klamotów - rodzina ewidentnie jedzie nad morze...
Za to nie zgadniecie, co było w bagażniku?
Trójka dzieci!!! :huh:
Luzem, ot tak, z podkurczonymi nogami, bez koszulek (bo pewnie w samochodzie duszno), wpatrzona w tylną szybę w mijające samochody, kołysząca się na boki jak bydło.
Normalnie najpierw wybałuszyłam oczy, Marcin automatycznie puścił nogę z gazu, bo też nie uwierzył w to, co zobaczył, a potem oboje siarczyście zaklęliśmy...
... i zadzwoniliśmy na policję :th_holeinwall:
-
Na początku kwietnia, kiedy były te straszne śniegi, zobaczyłam na drodze krajowej, całkiem ruchliwej i w tamtym momencie bardzo śliskiej, bardzo dziwnie jadący samochód. Przy wyprzedzaniu okazało się, że prowadzi 12 - 13 letnia dziewczynka, na fotelu z przodu śpi rozwalony i widać, że pijany w 4d facet (pewnie tatuńcio), a z tyłu tkwi jakowaś niewiasta (pewnie mamuńcia). Była niedziela, wczesne popołudnie..... Też zadzwoniłam.
-
... i zadzwoniliśmy na policję :th_holeinwall:
I bardzo dobrze :th_to_clue:
-
Trzeba reagować :zla:
-
Dzień dobry, dzień dobry.
Chciałam zapytać, czy wszyscy jeszcze śpią, że tu tak cicho, ale chyba wszyscy zabrali się za swoje prace...
Nie pozostawiacie mi wyboru - chyba też się wezmę (choć niechętnie - przyznaję).
Jutro wielki dzień powrotów i przyjazdów. :friends:
Czekamy na syna, który wyjechał zdobywać zamki z naszą forumową ciocią Asią. :heartbeat:
Czekamy na wieści od nowej rodzinki Mimi, bo jutro będą nareszcie razem. :heartbeat:
I czekamy na jeszcze jednego gościa... Ale póki co - nic więcej nie zdradzę... :heartbeat:
A wy i tak nie zgadniecie kto to taki... :tease:
Miłego dnia :friends:
-
Czy już jest znany termin spotkania u Elzy :shy:
Miłego dnia dla wszystkich :shy:
-
Czy już jest znany termin spotkania u Elzy :shy:
Miłego dnia dla wszystkich :shy:
tak na 99% w niedzielę 25.08 ale potwierdzę w wątku- spacerki dolnośląskie ;)
-
Są dwa niufy do adopcji. 8 letnie, rodowodowe, zadbane, rodzeństwo, które całe życie spędziło razem. Pies i suczka.
Wiem o tym od paru tygodni, ale teraz zaczęły pokazywać się ogłoszenia - więc nic nie udało się znaleźć wśród znajomych. :<
Sytuacja podobna do losów Albertyny, Amarny i Tikiego.
Tak tylko napisałam :th_holeinwall: :th_holeinwall:
-
Jeszcze trzy tygodnie no prawie :naughty: i wyruszamy :backflip: nasze ryje zostają pod opieką Tajsona :giggle:
mam tylko nadzieję że pogoda dopisze, bo u nas obecnie jest straszna duchota.
Miłego dnia!
-
Kochani nie ma spania i leniuchowania :giggle: kto ma dziś wolny dzień zapraszam do Kobyłki na malowanie ogrodzenia ;) im nas więcej tym szybciej pomalujemy :tease:
-
:cheesy:
Oj, dzień dobry!
Jakie malowanie ogrodzenia? :huh:
Ja oczy dopiero przecieram i próbuję ostrość złapać.
Kawa! Dajcie mi kawy!
Dochodzę do wniosku, że niestety - nie te lata, nie ta królewna...
Za diabła nie mogę odespać weekendu.
Drugi raz sobie poprzysięgłam, że wyśpię się do bólu i drugi raz dzieci poderwały mnie z łóżka.
No co za małe potwory! :chytry:
:laugh: :laugh: :laugh:
-
Dzień dobry :hi:
Kolejna parna noc za nami :gwizdze: Niestety upodabniam sie do moich futer i - łażę, sapię, nie mogę sobie znaleźć miejsca do spania w nocy :tease2: W związku z tym siedzę już z kawą w łapce, po spacerku, wymoczeniu włochaczów w stawku i śniadanku :th_0girlcupcake:
Miłego, upalnego :terefere: dnia dla wszystkich :heartbeat:
-
Aga bardzo proszę a jak już wypijesz i oczy otworzysz to czekam z pędzlem :tease:
(http://img18.imageshack.us/img18/9408/xqio.jpg)
-
Issa dzięki za kawę - doceniam, że podwójna :giggle:
Dzień dobry :hi:
Kolejna parna noc za nami :gwizdze: Niestety upodabniam sie do moich futer i - łażę, sapię, nie mogę sobie znaleźć miejsca do spania w nocy :tease2: W związku z tym siedzę już z kawą w łapce, po spacerku, wymoczeniu włochaczów w stawku i śniadanku :th_0girlcupcake:
Miłego, upalnego :terefere: dnia dla wszystkich :heartbeat:
Rozumiem, że załapałaś się na moczenie w stawku... 8)
:giggle:
U nas też gorąco.
Podobno dziś ma do nas dotrzeć kolejna fala upałów. :huh:
W sensie co? Temperaturowe tsunami?
Bo jaka kolejna fala, skoro jeszcze wczoraj dałabym sobie ręce obciąć, że już jestem na fali?
-
Eeee tam! Zawsze może być gorzej!
Futra to mają słodkie życie: śpią cały dzień w domu, gdzie jest o wiele chłodniej i milej niż na zewnątrz, a rozrabiają po nocy, a my co?????
-
jak to co? to samo :giggle: rozrabiać po nocy nikt nam nie zabroni :naughty:
-
jak to co? to samo :giggle: rozrabiać po nocy nikt nam nie zabroni :naughty:
Tylko kto wtedy będzie za nas, w dzień, pracował?
-
jak to co? to samo :giggle: rozrabiać po nocy nikt nam nie zabroni :naughty:
Tylko kto wtedy będzie za nas, w dzień, pracował?
Ci na Red-bullach :laugh:
-
Ciężki ten dzień, pełen napięć i niepewności...
Dlatego zapraszam na kontemplację i wieczornego drinka - takiego w ciszy i spokoju. :friends:
(http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSYeXgbW7Wb-Ez-D2Kq6uMJmA-LuOYaA7oilH0pL-1rbEGZW0rb)
-
Dzięki za drinka :th_0girl_curtsey:
Dziś bardzo chętnie.
-
Oj, cicho tu, cicho... 8)
Za nami kolejna noc.
Ta przyniosła ze sobą front burzowy - więc dziś u nas przyjemnie chłodniej.
Front burzowy niestety był też w moim salonie, bo okazało się, że Amanda koszmarnie boi się burzy... 8)
-
Ciekawe, czy byś była głośna mając 35 stopni w cieniu? :crazy: :zla:
Takiej to dobrze : burzę w nocy miała!!! Życie jest niesprawiedliwe, czuję się tą burzą osobiście dotknięta i zdyskryminowana!!! 8)
Jedyne co mię cieszy, to to, że Elza ma jeszcze gorzej: tak mi wyszło, że przed tym piknikiem będzie musiała szybko zbudować toaletę z prysznicami i basen :bravojs0: :terefere:
-
Jak się spręży, to zdąży jeszcze z małym polem golfowym :giggle:
Murka - żyj nadzieją!
Podobno front z naszego 'Zadupia Polskiego' do piątku obejmie już całą Polskę ;)
-
Jakiego zadupia? Wy to jesteście "okno na świat".
A u mnie jest "Trójkąt Bermudzki" : Żyrardów, Mszczonów , Sochaczew. Zawsze tak było i nadal tak jest 8)
-
Żądam dostępu do morza!!!
-
A ja dostępu do forum. U mnie w kalendarzu forumowym jest 5 sierpnia i żadnych nowych wiadomości od 2 dni . Myślałam , zw wszyscy wyjechali na wakacje tylko ja "tyram". Dopiero jakoś przypadkiem pojawiło mi się żądanie Camary. Nie wiem co jest grane, pomocy !
-
Zerknij, jaką masz datę na pasku na komputerze (prawy dolny róg) albo w Mój Komputer - Panel Sterowania - Zegar.
Może po prostu data ci się przestawiła - i wtedy tak się właśnie dzieje ;)
-
Data 7 sierpnia godz. 19.54, ale faktycznie ją aktualizowałam i nawet ponownie uruchomiłam kompa ale na forum cały czas 5 sierpnia i 0 nowych wiadomości. Nic nie pomogło.
-
To więcej nie pomogę.
Proponuję PW do Gumisia - on wie wszystko ;)
-
Oj jak ja Wam WSZYSTKIM zazdroszczę !!! Tak to nie przesada.Mam to nieszczeście ,że mieszkam 800 m od zakładu przerobu śmieci !!! podczas "kompostowania" odpadów komunalnych wydziela się gaz -nitrobenzen,tlenek siarki itp itd /znaczna część tablicy Mendelejewa/. Smród szczypiący ,duszący.Protesty ,pisma,telefony na nic -nie ma norm odnoście smrodu.Nie ma badań wpływu na środowisko,nie ma badań szkodliwości. Efekt okna nawet nie mozna rozszczelnić,wyjście poza mieszkanie góra 5 minut.Na balkonie 40 oC .
Dzisiaj Urząd Miejski wydał decyzje pozwalającą na "modernizacje i zwiększenie przerobu".
Cieszcie się ,że nie żyjecie w smrodzie !!!/zapaszek psa po schronisku to aromat !!! wiem co piszę/
-
Te normy są. Co to jest biogazownia? Kompostownia?
A co na to RDOŚ i GDOŚ?
-
Wszyscy potwierdzają ,że śmierdzi i na tym koniec !!!!!!!!!!
To jest kompostownia odpadów komunalnych tzn odpady są poddawane sortowaniu /szklo,plastik,metal/ reszta trafia do "zbiorników " gdzie jest ogrzewana do 60 oC i magazynowana w tunelach.Co jakiś czas przerabiana już pod gołym niebem i stad ten "zapaszek". Gotowy produkt jest dostarczany do cementowni.Remondis opiera sie na technologiach z Hollandii ale .....tam nie ma zakladu w mieście !!!
Wszyscy Są zawalani pismami,telefonami a odpowiedz tylko taka ,że firma chce modernizowac technologie i tyle.
Gdzie szukac norm ? bo dzisiaj na rozprawie administracyjnej w UM stwierdzono ,że nie ma ! Jest opinia stwierdzająca wydostawanie sie do atmosfery zarodników grzybów niebezpiecznych dla ludzi /na tej podstawie np w Pszczynie nie wydano zgody na taki przerob/ ale to jest mówiąc po ludzku "olewane"...
Taka "produkcja" w Polsce jest tylko w Bydgoszczy.
-
Bardzo Ci współczuje. Wiem jak to daje bo jadąc do pracy przejeżdżam koło takiego składu. On jest oddalony od najbliższej miejscowości prawie 4 kilometry, a jak Ty masz to blisko domu to masakra - durnota urzędnicza :fool:
-
O godz. 8.30, w jednym momencie, było tu 14 automatów rejestrujących się. :huh: To trzeba na bieżąco wyrzucać z Forum.
Nie zazdroszę Administratorom pracy przy odróżnianiu ich od nicków osób nowo przybyłych.
Kawy nikt nie postawił od wczoraj - to na dobry początek jeszcze lepszego dnia :grin: zapraszam
tylko kto się odważy to wypić :giggle:
(https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/p480x480/971066_457857017638005_709662808_n.jpg)
a mnie znów dziś czeka długa droga... czemu w tym kraju nie może być normalnie ?
-
ja się odważę :terefere: bo dziś rano wstaję sięgam po słoik z kawą a tu szok! słoik pusty :huh:
-
Ja też chcę!
O 6:30 Adusia wpadła na piętro do mojej sypialni i bez pardonu władowała się do mojego łóżka. :huh:
Zanim zdążyłam jakkolwiek zareagować - z wrzaskiem wypadły ze swoich pokoi dzieci. :huh: :huh:
Burza i walące pioruny były dosłownie nad nami.
Piekło!
Konrad szlochał, Redi dostał dziwnych drgawek, a Hanka z Adą wpadły w histerię.
Ewakuacja do pokoju w piwnicy zajęła nam 3 minuty.
O 7:10 horror się skończył.
Takiej burzy jak żyję, nie widziałam!
Murka - ty mi więcej takich rzeczy nie zazdrość! :giggle:
-
Agusiu - gdzie był taki horror? :huh:
U Nas (koło Trzebnicy - dolnośląskie) słońce świeci :shy:
-
u nas na naszym 'Zadupiu Polski' jak to Aga nazywa :naughty:
grzmi i to całkiem całkiem, pada, zimno - 24 st.
i radio już przestało grać, ciekawe kiedy prąd padnie - będzie wolne w pracy :giggle:
-
W stolicy taka duchota ,ze jutro z powrotem wyjeżdżam na wieś na działkę. Ani wiatru, ani deszczu, koszmar, trawniki są żółte, niema czym oddychać.
-
O tym horrorze na zachodzie opowiadali znajomi wracający z imprezy żaglowcowej, podobno działo się .....
Aga, współczuję takich przygód...
Na pocieszenie - temperatura w Warszawie dobiega 40 w cieniu....ja lubię ciepełko, ale do diaska, bez przesady...
i ciągle w pracy....
Moje kudłacze pochowane po kątach, po kolei zapadają na jakieś dolegliwości żołądkowe, Xenka walczyła tydzień, bardzo dzielnie znosiła wizyty u weta i zastrzyki a teraz na maleństwo trafiło... mamy dość....
-
W stolicy taka duchota ,ze jutro z powrotem wyjeżdżam na wieś na działkę. Ani wiatru, ani deszczu, koszmar, trawniki są żółte, niema czym oddychać.
duchota mało powiedziane, jak już psiury wyjdą z domu to szukają sobie chłodniejszego miejsca i tak mam wykopany mega dół :crazy: i wszysko byłoby ok jakby skończyli na jednym a tu Issa ma swój i Berniaszek ma swój a ja :'( bo całą kostkę mam w piachu.
-
My też jesteśmy na zachodzie na wakacjach i muszę powiedzieć, że Archi to twardziel.
Podczas burzy pioruny waliły jak oszalałe, ja nasłuchiwałam jak reaguje pies - a jego nic nie rusza :huh: .Nawet nie drgnął. Spał w najlepsze jak gdyby nic się nie działo :th_0girl_dance:.
-
W Warszawie nie da się oddychać psom zgotowałam prysznic, żeby im jakoś ulżyć bo nie mogą sobie znaleźć miejsca koszmar
-
Takiej burzy jak żyję, nie widziałam!
Aga - wieść o Twojej burzy niosła się echem po zachodniej Polsce :naughty: (do mnie dotarła w wiejskim sklepie o poranku). Nie zazdraszczam, wiem co czujesz 8) W burzowe noce mam Nikulindę obowiązkowo na głowie (sypiam wtedy na kanapie w salonie), a ostatnio nawet Nerosław wpakował mi się na poduszkę :th_holeinwall: Na pocieszenie, ponoć od jutra ma być chłodniej = nie będzie burz :b38:
-
U nas niestety to samo :grin:
W dodatku pomimo takiego skwaru Wiki zawsze jest gotowa do spaceru :th_0girl_hysteric:
Issa Ty się ciesz że masz tylko dwa doły , bo ja już u siebie doliczyłam się siedmiu :th_dash1:
I to wszystkie wykopane przez Wiki a Bunia korzysta tylko gościnnie :tease2:
-
:th_holeinwall: ja mam jeden dół Trejsiny, który mimo zakazu kopania stale się pogłębia jakimś cudem, bo Trejsi już niby nie kopie :naughty: tylko nadaje mu ergonomiczny kształt
-
Obawiam się, że nikt nie przebije Nerusiowego "dołka" przy frontowym wejściu :th_to_clue: Sukcesywnie jest on pogłebiany przez Nerka i... Ginę :huh: Idący drogą nieznajomy "zaskakiwany" jest pojawiającym się z nikąd niedżwiedziem :giggle:
-
Ciekawe, co będzie, kiedy Nerek i Gina wpadną na to, żeby zmieścić się tam razem... 8)
:laugh:
-
Ciekawe, co będzie, kiedy Nerek i Gina wpadną na to, żeby zmieścić się tam razem... 8)
:laugh:
Powiększy się :th_holeinwall: Wiola jestem z Tobą :friends:
-
U nas właśnie zaczyna się burza, Dora dyszy pod łóżkiem a Bej tradycyjnie na łóżku. Duży białas miał dodawać pannie odwagi a okazało się, że przejął wiele lęków od niej...
Jakby tego było mało to sama się boję burzy..
-
Kasiu :friends:
A u nas piękna noc i rozgwieżdżone niebo :heartbeat: Obserwuję z psiakami Perseidy :th_0girl_dance:
-
A u nas piękna noc i rozgwieżdżone niebo :heartbeat: Obserwuję z psiakami Perseidy :th_0girl_dance:
Gwieździstej nocy - zazdraszczam :wub:
-
Gdzie ta burza?!!!! Ja mam tak dość tego gorąca że ją serdecznie zapraszam :giggle:
-
To my ją do Ciebie odsyłamy :shy:
Już nie chcemy grzmotów i błysków bo Borusja wpada w panikę. Wczorajsza noc była masakryczna :<
-
Ufff... U nas cisza i spokój.
Wszystkie atrakcje pogodowe wysłaliśmy do was. :terefere:
Zostawiliśmy sobie tylko chmurki i 22 stopnie. :shy:
Kawa?
Ja stawiam babeczki :th_0girlcupcake:
(http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRxA062CYLvlPIaqHK9DRhsuzdQ4gr8LJfQpzTElwaBiaBMcVaD)
-
Aga przegoniłaś do Krakowa burzę.
Idzie do nas .
Już grzmi i warczy, a ja chciałam trochę śniegu i lodu . :tease:
Na dzisiejszy wieczór poproszę kawę ,dobre ciastko ,drinka z lodem i korki do uszu dla psów.
A mam ich dziś 4 pod opieką :crazy:
Ciężki tydzień za mną.
Miałoby rewelacyjnie ,a było jak było.
Najważniejsze ,że już piątek popołudniu :friends:
-
Znam tajemnicę, kolejny happy end... "i będą żyli długo i szczęśliwie razem na dobre i na złe" :th_holeinwall:
Akcja miała miejsce wczoraj..... :emotbern:
-
Napięcie urosło...
Napięcie sięgnęło zenitu...
A Agnieszka wzięła swoją tajemnicę i sobie poszła...
Nieładnie!
Teraz mnie zeżre ciekawość!
I to w dodatku przy sobocie! :'(
Może by tak jednak zdradzić, o co chodzi (oprócz tego, że o szczęście, jak mniemam)?... :naughty:
-
A mam ich dziś 4 pod opieką :crazy:
A kogo tam masz ? :naughty:
-
Napięcie urosło...
Napięcie sięgnęło zenitu...
A Agnieszka wzięła swoją tajemnicę i sobie poszła...
Nieładnie!
Teraz mnie zeżre ciekawość!
I to w dodatku przy sobocie! :'(
Może by tak jednak zdradzić, o co chodzi (oprócz tego, że o szczęście, jak mniemam)?... :naughty:
Coś czuje że o Lorda może tu chodzić :th_holeinwall:
-
Marysiu - otrzymujesz nagrodę za odgadniecie tajemnicy nr 1 :emotbern: Szczegóły będą wkrótce już powstaje fotorelacja....
niebawem, małym krokami być może zbliża się tajemnica nr 2..... nie znam jeszcze zakończenia, więc na razie kciuki mocno zaciśnięte :th_holeinwall:
-
Aktualnie wraz z Waderą pracujemy nad nową rodzinką Shanty i Endo. : :emotbern:
Jutro finalizujemy adopcje naszego wyjątkowego duetu. :heartbeat:
Ciekawe o której wrócimy do domu ? :gwizdze:
Wy finalizujecie..., a ja tam pojadę i porwę te cudną parę.... Bo Wadera już łzy wylewa wiadrami :th_holeinwall:
-
hoho! ale się tajemniczo zrobiło :gwizdze:
czy ja coś na ten temat powinnam wiedzieć? czy nie muszę :shy:
-
To ja napiszę znacznie mniej tajemniczo, choć o zupełnie innej sprawie.
Spędziłam dzisiaj wspaniały czas na rozmowach o psach i nie tylko.
W wyjątkowym towarzystwie, za co bardzo dziękuję.
Bardzo miło było mi poznać Murkę oraz Jej Męża i psy, oraz oczywiście Wegę :wub:
Dziękujemy z Lizą za gościnę :heartbeat:
-
Och! rumienimy się od tylu pochwał. Nam też było bardzo miło Was poznać. Ciekawe co to dalej będzie :wub: ;)
Co by nie było serdecznie ponownie zapraszamy! :heartbeat:
-
hoho! ale się tajemniczo zrobiło :gwizdze:
czy ja coś na ten temat powinnam wiedzieć? czy nie muszę :shy:
Małgosiu, Ty zawsze wiesz pierwsza za nim jeszcze tajemnica powstanie....
Za chwilę wyruszam, na ostatnie pożegnanie naszego "duetu" póki jeszcze goszczą na terenie Dolnego Śląska, pomogę też ocierać łzy jego tymczasowej rodzinie.
-
A mam ich dziś 4 pod opieką :crazy:
A kogo tam masz ? :naughty:
A zgadnij :tease:
(http://images63.fotosik.pl/64/0d3a29a6b2ecd5f0med.jpg)
-
A zgadnij :tease:
ja wiem, ale nie powiem :kiss:
-
Przyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni ;)
-
Przyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni ;)
Ha,ha!
:naughty: Ale jak nazywa się ten berneńczyk?
-
Julian to jest za trudne. :'(
Ja mam łeb pełen geometrii przestrzennej.
Śniło mi się, że graniastosłupy goniły stożek po podwórku.
Strzelam na oślep: Edek! :th_holeinwall:
Ale szczerze mówiąc, to pojęcia nie mam
-
Edek vel Stilo ? :huh:
-
Nagroda Pulitzera dla Agi. :tease: :terefere:
Edek z pozdrowieniami dla Kitek.
Wyrósł chłopak i do tego jest w wieku dojrzewania :naughty:
-
A się trafiło :giggle:
Wyrósł nam chłopak na medal - nie ma co :friends:
No to zdrowie przystojnego Edka :drunk:
-
Ochłonęliśmy i zabieramy się za pakowanie :grin:
Ruszamy nad morze :th_0girl_witch:
Tyle tylko, że po ostatnich wydarzeniach nasze psiaki nie chcą z nami gadać :nerd:
-
Czesiu i Klara pewnie tęsknią i nie do końca rozumieją, co się dzieje. :friends:
Morze - długie i głębokie...
A gdzie jedziecie nad to morze?
Może nas odwiedzicie przejazdem? :naughty:
-
My też ruszamy (jak dostanę urlop) na nasz Bałtyk. Udało mi się zarezerwować pokój w domku gdzie blisko jest wejście na plaże zarezerwowaną dla piesków. :shy:
-
Beatko - również zapraszam :friends:
Tylko pamiętajcie, że to jest Zadupie Polskie. 8)
Jeśli jedziecie w okolice Trójmiasta, to bliżej macie do domu, niż do mnie :giggle:
-
Aguś - dziękujemy :backflip: - jedziemy do Rewala :th_0girl_witch:
-
Aaaa, to bliziutko.
I macie nas po drodze ;)
-
Beata to może zrobicie przerwę w podróży na wspólny spacer w okolicy Goleniowa :naughty:
-
:th_holeinwall: czy ktoś zna się na chomikach?
Dziecko od roku męczy o chomika :th_dash1: no i jak mu logicznie odmówić jeśli rodzice sprowadzają do domu zbłąkane psy i koty, argumentów brak więc obiecałam tego chomika (mam nadzieje że nasze 3 koty - nie uznają go za obiad)
czytam i czytam od kilku dni o tych stworach i nie jest to sprawa prosta - doczytałam że dżungarski lub syryjski się nadaje jako łatwiejsze do oswojenia - klatkę odpowiednią (chyba ) zakupiłam - ale reszta to czarna magia (żywienie, ściółka itp) - pomocy :huh:
-
Asia, czyżby ci się rodzina powiększała? :huh:
Za czasów mojego dzieciństwa chomika trzymało się w akwarium, gdzie miał trociny, w których się zagrzebywał, karuzelę, na której biegał z uporem maniaka i karmę kupioną w zoologicznym + kawałek marchewki, drewnianego klocka, żeby ząbki ostrzyć i wodę w zakrętce od słoika.
Długowłose były wredne i zawsze gryzły po palcach, krótkowłose nie (albo takie szczęście akurat mieliśmy).
Za czasów mojego dzieciństwa to wszystko było jednak prostsze... :giggle:
-
Ja też miałam chomika w akwarium, sikał do słoika i generalnie nie zbyt ładnie pachniał :crazy:
Teraz chciałam w sposób świadomy podejsć do tematu i mnie przerasta, ale to normalka im więcej czytasz tym mniej wiesz :fool:
-
Przepraszam, ale...
No nie mogę sobie za skarby wyobrazić, jak ten chomik niby do tego słoika... :laugh: :laugh: :laugh:
-
słoik leżał na boku, nie tak :th_escapejar2:
-
Bardzo dziękuję za wszystkie zaproszenia.
Chomika nie miałam, za to byłam właścicielką pięknej czarnej Pysi z białym noskiem :cheesy:
- królik miniaturka. Neruś - rodziców psiak często próbował ją zjeść. :shy:
-
Bez względu na ilość zaproszeń - miałyśmy z Asią na myśli wspólne spotkanie.
Albo bliżej Szczecina, albo bliżej Goleniowa - i tak, i tak na trasie.
Nie wiem, jak będziecie się urlopować, bo w zasadzie - my drogę do Rewala też znamy :naughty:
-
Co do chomika to my w domu przerobiliśmy wszelkie małe zwierzaki i najlepsze są szczurki. Ostatnie 3 sztuki odeszły w zeszłym roku, były genialne i przede wszystkim nie gryzą i szybko się oswajają. Polecam :shy:
-
Co do chomika to my w domu przerobiliśmy wszelkie małe zwierzaki i najlepsze są szczurki. Ostatnie 3 sztuki odeszły w zeszłym roku, były genialne i przede wszystkim nie gryzą i szybko się oswajają. Polecam :shy:
Zgadzam się w 100% - moje ogony na imiona reagowały. A synowie wprost je uwielbiali, w przeciwieństwie do innych małych gryzących gryzoni ;)
-
I z pewnością lepiej mieć choć ze dwie sztuki. Raz mieliśmy dwie dziewczyny a ostatnio trzech chłopaków. w grupie są weselsze.
-
Jedrek się uparł na chomika :crazy:
-
Tiaaaa, Asia z dwojga złego woli coś, co ma jednak futro. :giggle:
Bo podejrzewam, że jaszczurką chłopak też byłby zachwycony i z chomikiem dałby spokój :gwizdze:
-
Na jaszczurkę/gekona uprze się później. :laugh:
-
Czesiu i Klara pewnie tęsknią i nie do końca rozumieją, co się dzieje. :friends:
Morze - długie i głębokie...
A gdzie jedziecie nad to morze?
Może nas odwiedzicie przejazdem? :naughty:
Jarosławiec, jedziemy w zasadzie na króciutko ale jeśli nam się uda to chętnie z zaproszenia skorzystamy :wub:
-
To okolice Goleniowa i Szczecina macie po drodze ;)
-
Czczczesiuuuuu... :naughty:
-
Dzisiaj kawę stawiam ja ! :terefere:
(http://healthyaromas.com/wp-content/uploads/2013/03/coffee-mug.jpg)
Po prawie 2 tygodniowym maratonie w pracy... w końcu 2 dni wolnego :backflip:
Jeszcze godzina... i jak dojadę do domu to z łóżka mnie nikt dzisiaj nie wygoni :tease:
... a znając życie psy chętnie się dołączą :cheesy:
Miłego dnia Wszystkim :friends:
-
Piję kawę i też zmykam.
Miłego dnia :friends:
-
No to żeście poszaleli, jak mnie nie było. :laugh:
A ja mam pierwszy dzień w nowej pracy za sobą.
Perspektywę 'pierwszej' rocznicy ślubu przed sobą.
Należy mi się drink!
Kto ma za co pić - zapraszam!
Na taką okoliczność to, co lubię najbardziej :drunk:
(http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcT8aBskNxbC1UpcItLWbfHTqlWFSBBMf0R3id8Xnt4K_uIKyB8eMA)
-
o to to też lubimy :drunk:
-
Również skorzystam :hi:
Za mną kolejne nerwowe dni ,a przede mną spokojne dni. ;)
Będziemy powoli żyć ,życiem statecznym do poniedziałku z wszystkimi psiorkami i kociakami.
Będziemy dużo spacerować ,bawić się, szczotkować i wszystko w stabilnym tempie.
To jest to!
I wszystkim również tego samego życzę.
Dobranoc. :kiss:
-
godz.prawie 13 a tu kawy nie ma :< Aneta i Wiktor chyba na wakacjach ;)
dziś wolny dzień i nadrabiam zaległości w Kolorowych Jarmarkach :kiss: jakiś dziwny dzień dziś i wczoraj bo Issa tak dżezu daje że sąsiedzi mnie kiedyś uduszą :crazy: teraz siedzi w domu i jest chwilowa cisza :grin:
miłego dnia wszystkim i zapraszam tu http://www.pasterzeforum.pl/index.php?board=22.0
-
Aktualnie to ja siedzę i nadrabiam zaległości w czytaniu forum :laugh: :cheesy: :cheesy: :cheesy:
-
Bardzo przepraszam wszystkich za chwilowe opóźnienie z wysyłkami paczek z:
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1695.0 oraz
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1699.msg63405#new
postaram się w środę lub czwartek wysłać wszystkie zaległe paczki - Berni w środę ma operację usunięcia guza z łapki i od wczoraj jeździmy po 2 razy dziennie do weta .
-
Będziemy w środę trzymać mocno zaciśnięte kciuki za Berniego :friends:
-
(http://img94.imageshack.us/img94/5846/hxpr.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/94/hxpr.jpg/)
-
Dobre! :giggle:
Szkoła jest bezpłatna...
Wyprawka szkolna - bezcenna...
Idzie się pochlastać! :'(
A to ci jeszcze zaraz pyszczyć będzie, że się nie chce lekcji odrabiać! :crazy:
:giggle:
-
A Ty to niby nie pyszczyłaś? :terefere:
-
Ja od Pana Boga dostałam w promocji swój pedantyzm.
Chyba od zawsze byłam albo histerycznie sumienna, albo obsesyjnie dokładna...
Na zmianę... :crazy:
Takich ludzi jak ja powinni zamykać w szpitalach - dla dobra społeczeństwa! :laugh:
Wychodzi na to, że moje dzieci dla odmiany są jednak 'normalne'... Uffff...
Zawsze miło to sobie uświadomić... :laugh:
-
Ja od Pana Boga dostałam w promocji swój pedantyzm.
...
i zawsze byłam przygotowana do lekcji i miałam odrobione zadania...
ale nie martw się Aga, z upływem czasu pedantyzm słabnie...
coraz częściej zdarza mi się być nieprzygotowaną do odpowiedzi i zapominać o różnych sprawach
no chyba, że to już skleroza mię bierze :nerd:
-
To nie skleroza, to nabyta z wiekiem umiejętność wybierania rzeczy ważnych i pomijania nieważnych :grin:
-
To nie skleroza, to nabyta z wiekiem umiejętność wybierania rzeczy ważnych i pomijania nieważnych :grin:
To było piękne Murka. Sprzedam to w domu jak znowu usłuszę : "Ty zapomniałaś. Przecież to niemozliwe."
Miłego dnia wszystkim życzę
-
Bardzo słuszny pogląd! i tego będę się trzymać (nawet wbrew oczywistym faktom) :lmao: :lmao: :lmao:
Dziś spóźniłam się do pracy z powodu romantycznego porywu duszy :crazy: (a co? każdemu zdarzyć się może)
Zobaczyłam tak sielsko-anielski widok, że musiałam zatrzymać się i conieco popodziwiać.
Trzy stare wierzby na łące spowite mgłą snującą się w trawie...
niby nic... ale kolejne kilka godzin spędzonych w szklanej pułapce szumiących komputerów udało się jakoś łatwiej przeżyć z tym obrazem pod powiekami.
-
Camara :gwizdze:
Zaskoczyłaś mnie.
Twardo po ziemi ,logiczny spokój,a tu romantyczne pejzaże.
To nie skleroza, to nabyta z wiekiem umiejętność wybierania rzeczy ważnych i pomijania nieważnych :grin:
Bardzo słuszne.
Rośnie mi lista tych nieważnych 8)
-
Pytanie szybkie do DT:
Czy ktoś potrzebuje szamponów, płynów do przemywania oczu, płynów do przemywania uszu, lub kropli przeciw kleszczom/pchłom?
Jeśli tak, to poproszę o PW z adresem do wysyłki;)
-
Wydaje mi się że każdy dom tymczasowy potrzebuję tego typu artykułów.
-
Oczywiście, ale jedni mają je w ilości wystarczającej na czas najbliższy, a inni mogą ich potrzebować.
-
Kolejny dzień wykolejony z życia nareszcie dobiegł końca.
Właśnie udało mi się w końcu przysiąść na tyłku od rana.
Ale chyba tylko na chwilę, bo mam nieodparte wrażenie, że się za chwilę przewrócę ze zmęczenia - jak on... :giggle:
(http://gmurki.ru/wp-content/uploads/2012/07/prikolnye-foto-zhivotnyh-00.jpg)
A jutro wcale nie będzie lepiej...
Dobrej nocy kochani :friends:
-
Wczoraj jadąc z dziećmi do Ostrowa, w okolicy Sulmierzyc natknęliśmy się na sejmik żurawi.
Przepiekne widowisko!
Grupa ptaków była wyjątkowo liczna. Ok 140 szt. Nie policzyłam dokładnie ponieważ zaniepokojone samochodem zatrzymującym się na poboczu powoli zaczynały odlatywać. Przenosząc się na kolejne ściernisko, już za lasem.
Jeśli one zwołują sejmiki to oznacza, że niedługo już będziemy mieć przymrozki. Żegnaj lato! :'( :'(
-
Jutro wszyscy trzymamy kciuki za Adę.
Będzie miała operowane więzadła.
Jak się ma Adusia ?
niestety nie mogłam wesprzeć Was osobiście :friends:
-
Od (bardzo) dawna nie mam stresu związanego z końcem wakacji i powrotem do szkoły.
I to już jest powód do bycia szczęśliwą :lmao:
-
Poczekamy, aż twoja wnusia zacznie edukację... 8)
Co prawda dziadkowie stresują się z zupełnie innych powodów niż rodzice - ale za to o wiele bardziej :tease:
-
Moja wnusia właśnie zaczyna edukację :grin:
Ma tsy latka i jutro idzie do petskola :naughty:
Mała się cieszy, synowej chyba podam kropelki na uspokojenie.
-
Ja jutro mam podwójny stres, Maja idzie pierwszy raz do szkoły, a Zosia pierwszy raz do przedszkola. Sama nie wiem czym denerwuję się bardziej :nerd:
-
No to my idziemy... już dzisiaj, na rozpoczęcie roku do nowej szkoły Emiliana :grin:
Z racji przeprowadzki do nowego mieszkania od 4 klasy zmienił szkołę i będzie chodził do 'mojej' podstawówki :wub: ehh Mamy z mamą stresika jak jak się zaadaptuje wśród nowych kolegów :th_to_clue:
-
Jesień już.
Dzieci do szkoły i temperatury zdecydowanie niższe.
Dziś u nas rano 9 stopni :huh:
Poranna kawa i zaczynamy kolejny tydzień pracy.
(http://images62.fotosik.pl/129/a59ccfe0c99fb0ccmed.jpg)
Miłego dnia wszystkim życzę!
-
Jesień, jesień - kleszczy coraz mniej :friends:
A mi się tak marzy las i grzybki...
Niestety - Marcin kategorycznie odmówił noszenia 'na barana' po lesie Ady :giggle:
-
Ah, ci mężczyźni! :giggle:
Mnie stres początku roku nie opuszcza nawet dziś. Jakoś sobie z tym muszę dawać radę.
Wczorajszy wieczór przeminął mi na rozmowach o Bacę, z których niby coś mogło wyniknąć,
ale po umiejętnym 'wyciągnięciu' zeznań okazywało się, że jednak nie do domu, i nie z miłości. 8)
Natomiast wygląda na to, że ludzie nie widzą drugiego numeru telefonu w ogłoszeniu - ja jestem w pracy bombardowana kilkunastoma dzwonkami- nie mogę ich odebrać, ale te same osoby nie korzystają z kontaktu do Camary.
Chyba w ogłoszeniach są podane oba nr-y telefonów ?
Może mi ktoś wytłumaczyć tę zagadkę ? :crazy:
-
W ogłoszeniach sa oba numery, ale w wymienionej wyżej kolejności.
Ludzie zawsze dzwonią na pierwszy, zakładając, że drugi jest do tej samej osoby.
-
Jak ktoś chce naprawdę - to zadzwoni na oba.
Ja nie mogąc się dodzwonić do Elzy atakowałam Camarę :cheesy:, zarówno telefonami jak i dłuugimi sms-ami z przedstawieniem sytuacji. ;)
-
Chyba w ogłoszeniach są podane oba nr-y telefonów ?
Może mi ktoś wytłumaczyć tę zagadkę ? :crazy:
w ogłoszeniach jest podane tak:
Telefon
692 438 657
609 741 026
mogę zmienić kolejnosć :th_holeinwall: i unikać Camary :gwizdze:
-
Trzeba to zrobić sprawiedliwie: miesiąc Elza na pierwszym miejscu, miesiąc Camara. :giggle:
A tak BTW : ja od początku patrzę na Bacę z cielęcym zachwytem, Wega miała spore grono fanów i to sensownych ludzi, na pewno nie szukających podwórkowego killera , a tutaj pies o podobnych właściwościach, za to łatwiej "sterowalny" i nic. Czy ktoś to rozumie?
-
Asia - zmieniaj te numery
na Twoje szczęście Szczecin daleko od Krakowa, to Ci się upiecze do najbliższego spotkania :laugh:
-
W kwestii numeru przepraszam, że się wtrącam. Jeśli przy numerach są imiona to nie kwestia kolejności, a wieku dzwoniącego decyduje. U nas było tak. Ze strony fundacji pierwszy był numer do Agnieszki, potem jest Elza i Małgosia. Wybraliśmy Elzę. To imię zdecydowało. Elza brzmiało bardziej poważnie. Przepraszam bardzo za szczerość, ale kojarzy się z osobą stateczną, a przede wszystkim decyzyjną. Trochę byłam zbita z tropu dzwoniąc, bo usłyszałam młodą osobę. Ludzie tak do 30 stki wybiorą Małgosię albo Agnieszkę, reszta będzie się upierać na Elzę. Nawet po zmianie kolejności.
-
Eeeee? Na to bym nigdy nie wpadła :huh:
Może Camara powinna przyjąć przy adopcjach imię Eleonora, wtedy będą dzwoniły same poważne i leciwe osoby ? :th_holeinwall:
-
Na stronie są imiona, ale w ogłoszeniach już nie, więc pewnie każdy wybiera pierwszy z listy.
-
Kolejność numerów wczoraj zmieniłam, czekamy na efekty :nerd:
-
W kwestii numeru przepraszam, że się wtrącam. Jeśli przy numerach są imiona to nie kwestia kolejności, a wieku dzwoniącego decyduje. U nas było tak. Ze strony fundacji pierwszy był numer do Agnieszki, potem jest Elza i Małgosia. Wybraliśmy Elzę. To imię zdecydowało. Elza brzmiało bardziej poważnie. Przepraszam bardzo za szczerość, ale kojarzy się z osobą stateczną, a przede wszystkim decyzyjną. Trochę byłam zbita z tropu dzwoniąc, bo usłyszałam młodą osobę. Ludzie tak do 30 stki wybiorą Małgosię albo Agnieszkę, reszta będzie się upierać na Elzę. Nawet po zmianie kolejności.
My jesteśmy (dawno) po 30-stce a dzwoniliśmy do Camary, pytałam się mojej dwudziestoletniej córki (studentki) do kogo by zadzwoniła o adopcje psa: do Elzy czy Camary. Odpowiedziała: do Elzy :grin:
więc chyba ta zależność też się nie sprawdza ;)
-
Ja kiedyś zadzwoniłam na pierwszy podany numer - był zajęty, zadzwoniłam na drugi - był zajęty. I tak ćwiczyłam kilka razy w ciągu popołudnia. w końcu dodzwoniłam się do Elzy, ot po prostu przypadek, żaden świadomy wybór zależny od imion.
Od ponad 10 lat mam do czynienia z pewną echm.... placówką oświatową, większość studiujących tam to dziewczyny: imiona są najróżniejsze i czasami najdziwniejsze, od imion bohaterek seriali z przed 18-20 lat, przez zwyczajne, zawsze w Polsce popularne (chyba najpopularniejsze to Katarzyna), po wymienioną przeze mnie Eleonorę i Eleokadię (przypuszczam, że to imiona ukochanych babć rodziców obecnych studentek). :grin:
-
Jak zwykle - ile ludzi tyle opinii. :tease:
Ale się rozpisaliście! :terefere: A krokodyle kto nakarmi ??
Elza brzmi poważnie i jest poważna, a nawet niebezpieczna (to już kiedy trzeba).
No... i drobnostka... już dawno skończyła 30 lat.
Efka, naprawdę myślimy nad terminem wizyty poadopcyjnej. ;)
-
Krokodyle nakarmione o ósmej rano, psze Pani! Następne karmienie między 19 a 20 :th_0girl_curtsey:
-
U nas było łatwo, bo zaczęliśmy od maila żeby troszkę wypytać o Nikusia. Przekierowano nas do Elzy ;)
-
No i super, zapraszamy. Ale uprzedzam. Psa nie oddamy. Królika wypuszczę i koniec. Nawet jak stwierdzicie, że jesteśmy inni. Delikatnie rzecz ujmując.
To idę wstawić wodę...
-
W kwestii numeru przepraszam, że się wtrącam. Jeśli przy numerach są imiona to nie kwestia kolejności, a wieku dzwoniącego decyduje. U nas było tak. Ze strony fundacji pierwszy był numer do Agnieszki, potem jest Elza i Małgosia. Wybraliśmy Elzę. To imię zdecydowało. Elza brzmiało bardziej poważnie. Przepraszam bardzo za szczerość, ale kojarzy się z osobą stateczną, a przede wszystkim decyzyjną. Trochę byłam zbita z tropu dzwoniąc, bo usłyszałam młodą osobę. Ludzie tak do 30 stki wybiorą Małgosię albo Agnieszkę, reszta będzie się upierać na Elzę. Nawet po zmianie kolejności.
Eeeee? Na to bym nigdy nie wpadła :huh:
Może Camara powinna przyjąć przy adopcjach imię Eleonora, wtedy będą dzwoniły same poważne i leciwe osoby ? :th_holeinwall:
Ha!
Po dogłębnym przemyśleniu sprawy :naughty: od dziś proszę się do mnie zwracać Małgorzata :police:
chociaż nie jestem pewna, czy oczekuję telefonów od poważnych i leciwych?
wolałabym telefony od odpowiedzialnych i empatycznych :shy:
a swoją drogą mało brakowało żebym miała imię równe Eleonorze
otóż moja mama chciała mnie nazwać Bernadetta (przez 2t, a jakże :crazy:
ale do USC poszedł mnie zameldować tato... i po drodze (na szczęście) zapomniał "jak to leciało" :giggle:
-
W sobotę 14-tego września 0 14 -tej mamy imprezę.
Włodarze chcą się pochwalić najpiękniejszą ulicą w Miliczu (tak teraz w całym miasteczku mówi się o Osadniczej).
Poproszono mnie o pokazanie psów Fundacji w trakcie jej trwania.
Niestety Gobo do tej pory nie nadaje się do publicznych wystąpień. Na Dajsi nie bedę mogła liczyć bo prawdopodobnie będzie po zabiegu.
W związku z tym berneńczyka będę miała jednego, a im futer będzie więcej tym lepiej.
Kto może do nas dołączyć ?
Z punktu widzenia dobra Fundacji ważne jest byśmy się tam pokazali.
-
ważne jest byśmy się tam pokazali.
Tiaaa?
A ja wydedukowałam, że oni chcą popatrzeć na psy, a nie na ciebie... 8)
:laugh: :laugh: :laugh:
-
:tease: :tease:
-
:th_0girl_dance:
-
Jakie jest zdrobnienie od Bernadetty? Berni? Berniolka ? :giggle: :giggle:
-
zdrobnienia nie ma, za to jak dostojnie brzmi :giggle:
Dziś zaczęłam dzień o 4 rano, nie wiem na ile starczy mi energii.
Na wszelki wypadek ostrzegam, że w godzinach wczesnowieczornych mogę już tracić kontakt z rzeczywistością :crazy:
-
Jakie jest zdrobnienie od Bernadetty? Berni? Berniolka ? :giggle: :giggle:
Betka :th_0girl_dance:
Ale w internecie znalazłam również, że zdrobnieniem imienia Bernadetta jest ... Bernardyna :giggle:
Pochodzenie imienia Bernadeta
Bernadeta to imię pochodzenia staro-niemieckiego: bero, Bern – niedźwiedź i hart – silny.
Dobrze, że cię Camara tak ojciec jednak nie nazwał, bo ja nie wiem, co to by z ciebie wyrosło... :naughty:
-
Jakie jest zdrobnienie od Bernadetty? Berni? Berniolka ? :giggle: :giggle:
Betka :th_0girl_dance:
Ale w internecie znalazłam również, że zdrobnieniem imienia Bernadetta jest ... Bernardyna :giggle:
Bernardyna to jak najbardziej całkiem inne imię niż Bernadetta, na goldenach jest dziewczyna o tym imieniu ;). Pracowałam kiedyś z Bernadettą i wołali na nią zdrobniale Benia albo Detka.
Pochodzenie imienia Bernadeta
Bernadeta to imię pochodzenia staro-niemieckiego: bero, Bern – niedźwiedź i hart – silny.
Dobrze, że cię Camara tak ojciec jednak nie nazwał, bo ja nie wiem, co to by z ciebie wyrosło... :naughty:
-
Elza, gdyby nie to, ze Archiemu muszę ograniczać ruch jeszcze przez kilka dni (mimo, że chłopak już jakby zapomniał o łapce :cheesy:), to z przyjemnością byśmy się pojawili.
Niestety obawiam się odnowienia kontuzji, znając jego wybryki :tease2:.Szkoda...
-
W sobotę 14-tego września 0 14 -tej mamy imprezę.
Włodarze chcą się pochwalić najpiękniejszą ulicą w Miliczu (tak teraz w całym miasteczku mówi się o Osadniczej).
Poproszono mnie o pokazanie psów Fundacji w trakcie jej trwania.
Niestety Gobo do tej pory nie nadaje się do publicznych wystąpień. Na Dajsi nie bedę mogła liczyć bo prawdopodobnie będzie po zabiegu.
W związku z tym berneńczyka będę miała jednego, a im futer będzie więcej tym lepiej.
Kto może do nas dołączyć ?
Z punktu widzenia dobra Fundacji ważne jest byśmy się tam pokazali.
odezwiemy się blizej 14-tego, narazie wygląda na to, ze damy radę, chyba że sprawy lokalowe :naughty: nam na to nie pozwolą, ale jakby co postaramy się pogodzić jedno z drugim
-
Jakie jest zdrobnienie od Bernadetty? Berni? Berniolka ? :giggle: :giggle:
Znam Bernadetty i mówimy na nie Benia, Bernadka lub słodko Beniuchna :kiss:
-
W sobotę 14-tego września 0 14 -tej mamy imprezę.
Włodarze chcą się pochwalić najpiękniejszą ulicą w Miliczu (tak teraz w całym miasteczku mówi się o Osadniczej).
Poproszono mnie o pokazanie psów Fundacji w trakcie jej trwania.
Niestety Gobo do tej pory nie nadaje się do publicznych wystąpień. Na Dajsi nie bedę mogła liczyć bo prawdopodobnie będzie po zabiegu.
W związku z tym berneńczyka będę miała jednego, a im futer będzie więcej tym lepiej.
Kto może do nas dołączyć ?
Z punktu widzenia dobra Fundacji ważne jest byśmy się tam pokazali.
Elza jesli dziewczyny będą już po "kampanii wrześniowej" na studiach to może nasze futra dowieziemy :th_0girl_witch:
-
"W sobotę 14-tego września 0 14 -tej mamy imprezę" A czy Baja ze swoim pańciostwem, może być?
-
Liczyłam na maksymalnie 4 berny :th_holeinwall: a tu ładna gromadka nam się szykuje. :wub: :backflip: :backflip:
Efka, będziemy zaszczyceni, ale czy naprawdę chcecie pokonać taki szmat drogi dla kilkudziesięciu minut ? :heartbeat:
Po oficjalnej imprezie co ? Ognisko 'na hektarach' ? (http://s17.rimg.info/0f2cb5e051394572fc7cc0f4f404061b.gif)
Jeśli tak, to po niedzieli z Nemo i Bliźniakami zaczynamy zbijać stoły.
A co jeśli będzie padało ? :crazy:
-
Damy sobie radę. Nie chcemy nikomu sprawiać kłopotu i rozwalać dnia wolnego. Zwiedzimy później okolice. Przy okazji ocenicie czy Baja się zmieniła i jak się miewa po tych 6 tygodniach.
-
Jesteśmy 2 tygodnie po operacji więzadeł.
Jutro rano Ada jest umówiona na kontrolę do ortopedy.
Trzymajcie kciuki za same dobre wieści. :friends:
-
Trzymam mocno ale wiem, że będą tylko dobre wieści :friends:
-
A co tu tak cicho i w dodatku bez kawy? 8)
Ja tam nie wiem, ale u nas dzisiaj jesień pełną gębą.
Za oknem pada i siąpi, albo dla odmiany siąpi i pada.
Ciśnienie poległo.
Moje ciało zapada w jakieś dziwne zimowe otępienie.
Walczę z tym uparcie - ale bez wiadra kawy nie mam szans. :giggle:
I wciąż marzę o grzybkach...
-
Aga ja przeciwnie- weszłam na wyższe obroty z mopem. zapomniałam jaka piękną porą dla berneńczyków jest jesień. Kiedyś miałam po powrocie z pracy ( jak wiecie po porannym spacerze w dzień spada zbędny piach z sierści :th_0girl_hysteric:)piaskownicę. Ale wraz z pojawieniem się kochanego latawca nie mam piaskownicy ale plaże :cheesy:. czyli nie mogę zapadać w sen jesienny. czekam teraz na zimę to lepsza pora roku dla mopa -trochę odpocznie.
A propos grzybów, chyba w tym roku będzie zabawnie z tą szaloną babą w lesie :th_0girl_witch:
-
Adusia, trzymamy mocno zaciśnięte kciuki i łapki :friends:
-
Jeszcze do niedawna miałam trzy niufki i tybetana. To skutecznie oducza od bycia nadmiernym czyściochem i odpowiednio ustawia hierarchię wartości - czysta podłoga plasuje się na bardzo dalekim miejscu :giggle:
-
(http://4.bp.blogspot.com/-in2kA_XYNAI/ULuaxl9o6iI/AAAAAAAACKU/-ZT_-Z-WniY/s1600/kawa.jpg)
Wracam już po dłuuugiej przerwie stawiania kawy ;)
Miłego dnia życzę :grin:
-
A udało Ci się zrealizować cel ? :naughty: Pochwal się!
każdy z nas czegoś chce;
niektórzy kupują okazyjnie domy :naughty:
inni walczą z pokrzywami, marząc o nierealnym świecie :giggle:
jeszcze inni prowadzą odwieczny bój z podłogą :th_0girlactive:
jednym chodzi o egzotyczne wakacje, innym tylko o długi sen :cheesy:
-
[...] czekam teraz na zimę to lepsza pora roku dla mopa -trochę odpocznie.
[...]
W zimie? Jest cudownie, mimo wycierania (a przynajmniej prób wycierania) psich łap, w ulubionych psich miejscach, na podłodze tworzą się urocze kałuże ;) Mop jest wtedy naprawdę fajnym przyjacielem :naughty:
-
Wystarczy położyć ciemny chodnik przy drzwiach i ani piachu ani wody nie widać :giggle:
U nas mop powinien stać non stop przy misce z wodą, mimo ręczniczka na którym stoi wodopój i tak jest wiecznie kałuża, ja już chyba nauczyłam się z tym żyć, jak wdepnę to ściągam skarpety i po kłopocie :giggle:, gorzej z gośćmi , ale oni jak chcą mnie odwiedzać muszą najpierw zaakceptować że mam psa. :gwizdze:
-
Jeszcze do niedawna miałam trzy niufki i tybetana. To skutecznie oducza od bycia nadmiernym czyściochem i odpowiednio ustawia hierarchię wartości - czysta podłoga plasuje się na bardzo dalekim miejscu :giggle:
O tak, podpisuję się obiema rękami. Czysta podłoga naprawdę nie jest najważniejsza... :gwizdze:
Piachy i błota na podłodze, oraz strząśnięte glutki na suficie... co tam...
Do tego jesienne i wiosenne kudełki porastające wszystkie kąty. Miałam nadzieję że tylko Aronek tak straszliwie linieje, a że panna Milencja jakoś tak bardziej elegancko się będzie sprawowała, ale juz wiem że to były płonne nadzieje. Co dwa liniejące na potęgę psy to nie jeden! :cheesy:
-
Wystarczy położyć ciemny chodnik przy drzwiach i ani piachu ani wody nie widać :giggle:
tak tak też mam ten sam patent - dywanik do wycierania łap na którym brudu nie widać (nie mylić z nie brudzi się) :giggle:
-
Do tego dochodzi papierologia stosowana. Kończy się trzeci rok działalności FP oraz zbliża się koniec roku rozliczeniowego a to nieodmiennie związane jest z nieprzekraczalnymi terminami "papierzysk różnorakich" do naszych Władz Najwyższych i Nielitościwych :crazy:
[/quote]
doszły do mnie jakieś słuchy, że w przyszłym roku ma być podobno łatwiej w tym zakresie
tzn: kto inny będzie "dźwigał ten ciężar" na plecach 8) :hi: sprawa jest prosta -> dla jednych to ciężar do dźwigania, a dla innych chleb powszedni i trzeba się tak podzielić, zeby każdy robił co do niego należy :kiss:
-
Fajnie, że nie tylko ja narzekam. :naughty: Zdradzę wam tajemnicę. Przez moje dorosłe życie nie miałam psa w domu tylko 3 miesiące i były to najbardziej czyste i zarazem puste miesiące życia. :gwizdze: Z tego wynika, że lubię bałagan i lubię narzekać na niego :giggle:.
A propos znajomych, moi wiedzą, że będą okłaczeni i w mini to nie bardzo do mojego domu bo psy nie mogą się wpychać do głaskania :emotbern:
Wszystkim życzę miłego i słonecznego dnia, u mnie świeci :bravojs0:
-
Wystarczy położyć ciemny chodnik przy drzwiach i ani piachu ani wody nie widać :giggle:
...
ale białą sierść widać jeszcze lepiej :crazy:
... Co dwa liniejące na potęgę psy to nie jeden! :cheesy:
a pięć? lub sześć? to dopiero jazda na bandzie :lmao: ups!!! na miotle :th_0girl_witch:
-
No rzeczywiście - biała sierść bije wszystko na głowę, szczególnie że różne "gościowe", ozdobne i odświętne stroje bardzo często są czarne, a w każdym razie bardzo ciemne. Wspaniałe są te kwaśne miny pań, które oglądają, po wstaniu z kanapy, swoją elegancką, jeszcze przed chwilą nienagannie wyglądającą spódnicę. :giggle:
Ale za to ci, którzy to wszystko zaakceptują, to prawdziwi przyjaciele. Na nich można liczyć w każdej sytuacji. :grin:
-
Polecam posiadanie suszarki kondensacyjnej - cała sierść z ubrań zbierana jest w filtrze i nawet najczarniejsze rzeczy po praniu są bez ozdóbek :backflip:.
Przy moich kotach - to bezcenne urządzenie, tym bardziej że sierść księżny rosyjskiej Jagi jest krótka i srebrna - widać ją na ubraniu zdecydowanie bardziej niż długie włosy Dextera i do tego trudniej ją usunąć, bo się tak jakby wbija w materiał. Jedwabne włosy norwega można wilgotną ręką ściągnąć w razie potrzeby.
Po całym domu po podłodze śmigają też "koty" z sierści kociej, mimo prób codziennego ogarniania :lmao:.
W związku z tym sierść Archiego mnie kompletnie nie rusza :giggle:.
-
Białą sierść to widać wszędzie i na wszystkim ( no może poza białym :giggle: ) Ja mam czasem atak i histerię na bród i bałagan, wtedy wszystko czyszczę jak szalona, ale poza tym wolę być szczęśliwa niż idealna :cheesy:
-
Jedna z gazet zamieściła niedawno wywiady z Ukrainkami, które zarabiają w Polsce sprzątaniem, z tych wywiadów jednoznacznie wynikało:
z bałaganiarzami łatwiej się dogadać, są bardziej otwarci, mają różne pasje, rozwijają się, do czegoś dążą;
a czyścioszki...... no czyścioszki dbają o porządek :cheesy:
-
Na kałużę przy misce z wodą mam swój patent
- podkład z Ikei do szuflad (taki w rolce z przeźroczystego tworzywa) i na to dywanik, który bez stresu po 2 miesiącach wywalam do śmieci i zastępuję nowym.
No chyba że pies ma strasznie duży 'rozbryzg' (to wtedy większy dywanik trzeba) :laugh:
Sprzątam baaaardzo.
Kto mnie zna, ten wie.
Ale podłogi mam zawsze poetycko upierniczone i do perfekcji opanowane udawanie, że ich nie widzę
Więc w zasadzie trudno określić, czy jestem otwarta, czy czysta :giggle:
-
Kłaki - kłakami, ale i tak najfajniejsza jest psia ślina :tease:
wszelcy znajomi i przyjaciele królika wpadający do mnie, wiedzą, ze jesli gdzie spotem jeszcze sie muszą pokazać, to powinni wziąć ubranie na zmianę ;) bo włosy są po prostu wszędzie...
-
Kursy pokonczylam Bigosa staram sie szkolic ;)
Prace tez znalazlam w ostatniej chwili jak zwykle, niestety nie u siebie wiec musze odlozyc plan posiadania kolejnego czworonoga w domu. Jak cos mozna mnie teraz zlapac w stolicy wiec jak jakis transport to ja postaram sie pomoc ;)
Po tych wszystkich stresach ja bym chciala sie wyspac :laugh: ale czasu nie ma jak zwykle ;)
Moze cos sie unormuje jak sie ogarne w nowej pracy ;)
-
No chyba że pies ma strasznie duży 'rozbryzg' (to wtedy większy dywanik trzeba) :laugh:
No to u mnie chyba tak właśnie jest, aczkolwiek nie omieszkam wypróbować patentu z ikea ;)
-
bigos, zadowolenia z nowej pracy :friends:
-
O! To chyba deklaracja ? :naughty: 8)
Z aktualności: wczoraj mimo zapewnień nie bylo kardiologa w klinice, w związku z tym Dajsi nie została poddana badaniu.
Straciłam już cierpliwość do umawiania się z tygodnia na tydzień. :chytry:
Dziś kończymy pracę wcześniej, pakujemy sunię do auta i jedziemy do kardiologa do Środy Wielkopolskiej.
-
interesujące wypowiedzi
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10151901545622640&set=gm.554616311252135&type=1&theater
-
O! To chyba deklaracja ? :naughty: 8)
Z aktualności: wczoraj mimo zapewnień nie bylo kardiologa w klinice, w związku z tym Dajsi nie została poddana badaniu.
Straciłam już cierpliwość do umawiania się z tygodnia na tydzień. :chytry:
Dziś kończymy pracę wcześniej, pakujemy sunię do auta i jedziemy do kardiologa do Środy Wielkopolskiej.
pogadamy o wszystkim przy kawie na spokojnie 8), może jak nasze plany lokalowe wypalą to u nas :th_0girlcupcake: , a jak nie wypalą to .... też moze być u nas...albo gdziekolwiek chcesz
damy radę :grin: :grin: :grin:
-
Nie dziwne że na apel o bernejczyka nikt nie odpowiedział :giggle: :laugh:
-
te bernejczyki to nawet podobne do psów nasej ukochanej rasy :terefere:
-
Dzisiejszą noc spędziliśmy na ostrym dyżurze weterynaryjnym... Dzięki Bogu nie skręt żołądka (!) ale dokladnie nie wiadomo co sie dzieje... Dzisiaj dalszy ciąg badań :( trzymajcie proszę kciuki za mojego Darsinka :<
-
Trzymam kciuki, :friends:
-
Darsinku Kochany trzymaj się, kciuki trzymane :friends:.
-
Zaciskam kciuki i mocno trzymam! :friends:
-
Witam wszystkich w ten pochmurny i ponury piątek 13 - go
życzę wszystkim
(http://echozycia.blox.pl/resource/filizankakawymilutkiegodnia.jpg)
trzymam mocno kciuki za Darsinka
-
:friends: za Darcy'ego
-
Darcy :friends:
13-tka zawsze była dla Nas szczęśliwa.
Liczę ,że dalej tak będzie 8)
Kawa cudna ,dziękuję.
-
No to mocno zaciśnięte kciuki już mamy :friends: Dracy nie strasz swoich ludzi.
-
Dołączamy się i mocno trzymamy kciuki za Darcy'ego :friends:
-
Barbaro, przypomniał mi się taki żartobliwy przykład : kiedyś w necie zobaczyłem filmik - właściciel psa kupił dla psiaka elektroniczną obrożę, ale zanim założył ją psu to najpierw wypróbował ją na sobie .... dobrze by było, żeby każdy właściciel psa/suki, który ma zamiar przeprowadzić kastrację/sterylizację swego psiaka najpierw ten eksperyment przeprowadził na sobie ...
Kto to, kto to taki mądry? Ano jeden Pan Hodowca. Nie powiem jakiej rasy, ale zapewniam, że bardzo znany w "środowisku" Mieszka sobie w okolicach Skierniewic, a schronisko skierniewickie ciągle ma "na składzie" psy rasy, którą ten Pan radośnie mnoży.
-
Tak . 8)
Panie Adapterki...poeta prawie i jaka "mądrość " klawiaturowa.
-
Jeśli nie będzie padać w tę niedzielę będzie można nas spotkać w Śmiełowie. :shy:
http://www.smielow.pl/
-
Nie wiem kto się modlił o tę pogodę i w związku z tym komu podziękować, ale mamy czyściutkie niebo! :backflip: :backflip:
Będzie super!
-
:huh: :huh: :huh:
U nas leje jak już dawno nie lało :crazy:
Udanej imprezy!!
-
(http://i2.pinger.pl/pgr211/2b441dea00149b5f4c7a2856/filizanka_kawy_milutkiego_dnia_serca_serce%5B1%5D.gif)
-
I miłej spokojnej nocy!
(http://images62.fotosik.pl/179/632e22fd973e8050med.jpg)
-
Dziś idąc z Kiką , jedna kobieta zaczepiła mnie na ulicy ze stwierdzeniem " ładne futro by z niej było", popatrzyłam na nią i stwierdziłam że potraktuję jej wypowiedz jako komplement , na co ona że przecież kiedyś zabijali koty dla futer, ciekawe czy teraz też by się sprzedawały? :th_dash1: Boże widzisz i nie grzmisz !!!!
-
Nadal spora ilość futer jest z psów. Szczególnie tych importowanych z Azji i z Rosji. Dobry kuśnierz nie jedno potrafi zrobić.
-
No, to pani chyba żywcem z Tajgi i Tundry 8)
-
Reneczek spotkałaś Cruellę de Mon ;)
-
Czy kawę można prosić????
Ja nie chcę takiej pogody chcę słoneczka, plaży, drineczka i dobrego towarzystwa!
Ale to będzie realne za 9m-cy dopiero :'(
Miłego dnia!
-
Za 9 m-cy... hmmm, jak to brzmi ;)
-
Kawa na zamówienie ;)
już jesiennie nieco, ale skoro za oknem jest lekko ponuro, to należy dostosować się do atmosfery ;)
(http://www.magnatt.com/pliki/Jesienna-kawa.jpg)
Przyznam się szczerze, ze jestem sama lekko przerażona, tyle rzeczy powinnam zrobić, czasu coraz mniej, a mnie się zwyczajnie nie chce... :th_escapejar2:
-
W Szczecinie słoneczko piękne, ale zimno. Mimo to bez kawy nie da się funkcjonować. Chociaż przy moim spożyciu ok. 12-15 filiżanek dziennie, dwie więcej nie stanowią różnicy.
Bywających w okolicy zapraszam gorąco
-
12 - 15 :huh: :huh:
No Efka respect :huh:
Ja bym chyba padła
-
Efka ładny wynik :drunk:Ja po 6-7 już mam dosyć
-
a ja ostatnio bezboleśnie przestawiłam się na Inkę i bardzo sobie chwalę.
-
Efka to możemy piątkę przybić, bo ja piję identycznie dużo :grin:
Uwielbiam kawę, :wub:
-
nooooooooooo, z pianką! Przy okazji stawiam.
-
Chętnie :grin: a ja się potem odstawie, i tak będziemy się raczyć do ............? :grin: :giggle:
-
Dokąd się da. W mojej branży jest takie powiedzenie dotyczące "stawania serca", ale nie nadaje się do cytowania na forum. :cheesy:
Poza tym, wbrew obiegowej opinii kawa podnosi ciśnienie minimalnie i najwyżej na 20 minut. A tak w ogóle to raczej nie do.. a czym jeszcze...
Miłej wieczornej kawki.
-
Dobre jesteście :huh:
Piątej kawy (z expresu) pewnie nie doniosłabym do ust :tease:
Murowane wibracje sercowo -ręczne.
-
Na mnie działa tylko pierwsza kawa, pomaga mi otworzyć oczy ,a nasta wypita nawet przed snem już nie. :giggle:
-
Tina jutro jest umówiona do szefa szefów w naszej lecznicy na badania. Nie ma sensacji żołądkowych, spała grzecznie, więc dziś dziewczyny zbierają siły :b38: :b38:, po ciężkim weekendzie i kto tu ma pieskie życie jak ja w robocie zasypiam nad klawiaturą :gwizdze:
-
Bardzo ładnie zostało zmienione imię :th_0girl_dance:
-
Mam pytanko - gdy Wasz psiaczek się skaleczy to czym smarujecie rany? Rany np. po obciętym piątym paluszku?
-
Ja smarowałam, ale nie ranę, a wokół rany maścią cynkową, efekt rewelacyjny !!!
Do podejrzenia w galerii Kikuni na 16 str. http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=621.225
-
Ja wykorzystałam sposób reneczek4 :grin:.
Archiemu po rozcięciu opuszki odkażałam rivanolem, a potem smarowałam sudocremem dla dzieci (też zawiera cynk) - tyle że dość grubą warstwę na ranę. Na to gaza i lekki bandaż. I skarpetka na wyjście. 3 dni i pięknie sie zabliźniało, po tygodniu był tylko ślad po zagojeniu.
-
Super, że jednak młodzian trafił do nas :backflip: :backflip:
-
A dupkowi dobrze tak :tease:
-
Nie jest łatwo mieć w domu oddział geriatryczny z czworonożnymi pacjentami, prawda Camara? :th_holeinwall:
Meda właśnie trafiła na stół operacyjny. Będzie miała usuwaną śledzionę.
-
Nie jest to dla Was żadna pociecha, ale moja Marusia ma babeszjozę. Dziś jest trochę lepiej.
Meda trzymaj się !!!!
....i Elza też
-
Oj, trzymamy kciuki za Medusię .
-
Nieśmiało powiem, że sytuacja opanowana. Wewnątrz żadnych niepokojących zmian.
Jeszcze płynie kroplówka, ale już niedługo Nemo zabierze lulejkę do domu.
-
Oj, niedobrze :<
Meda
Marusia
Trzymajcie się dziewczynki i szybko wracajcie do zdrowia :friends:
-
:friends: oj trzymamy kciuki bardzo mocno za zdrówko Medy i Marusi
-
Trzymam kciuki za choróbki... i za opiekunów też :friends:
-
Trzymam mocno kciuki za Medę i Marusię. :friends:
-
Pozdrawiam wszystkich w ten pochmurny piątek
Zapraszam na kawę dzisiaj się przyda
(https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ7Ktzk9LxK6Zmw8g-gS2FLwf-SCYUgnr5WJdipjA7YJiGEBICH)
Życzę dużo zdrowia Medusi i Marusi :heartbeat:
-
W Pyrlandii piękne słońce, którego wszystkim życzymy.
-
Dziękujemy za wszystkie życzenia zdrowia. :heartbeat: :heartbeat: Wyraźnie pomogły, bo dziś jest dużo lepiej. Skończyła się gorączka, która przez kilka dni dawała się przydeptywać, ale nie dawała się wygonić. Najgorszej nocy to było prawie 41 stopni. Suka już nawet sama się podnosi i drepcze.
Zabieramy się do zdrowienia.
-
moćno trzymamy kciuki za dziewczynki i szybko maja zdrowieć :friends:
-
Całe szczęście Murko, całe szczęście.
Kciuków za Marusię nie puszczam.
Pasterz i owce. ;)
(https://scontent-b-mad.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/526144_294020434021665_829274839_n.jpg)
-
http://www.youtube.com/watch?v=mvK6l4cdQSM
-
W kwestii kawy mam niestety złą wiadomość dla wszystkich, którzy chcieliby trochę zgubić. Trzy filiżanki dziennie to wszystko co jest dopuszczalne. Nad czym ubolewam niewymownie, ja kawosz z urodzenia. Kawa podnosi poziom kortyzolu i blokuje spalanie. Informacja ową kardiolog skutecznie obrzydził mi poranna kaweczkę.
Przy okazji jeśli znajdą się chętni mogę wysłać w miarę normalną dietę (żadna nie jest normalna, zawsze z czegoś się rezygnuje). Dieta została opracowana dla pacjentów przed operacjami kardiochirurgicznymi czyli jest obliczona na maksymalne obniżenie cholesterolu i spalanie tłuszczów. Skuteczność rzeczywiście jest potwierdzona wynikami, ale czy nie ma efektu jo-jo, nie wiem.
-
" Przewlekły nadmiar kortyzolu we krwi prowadzi do charakterystycznego przemieszczenia się depozytów tkanki tłuszczowej (bawoli kark, twarz księżyc w pełni, otyłość brzuszna, chude kończyny), ścieńczenia skóry, powstania rozstępów o charakterystycznej-różowej barwie, trądziku oraz insulinooporności co stanowi obraz zespołu Cushinga (choroby Cushinga). "
:bravojs0: :giggle: :backflip:
-
Wychodzi na to, że wszystkie moje problemy w życiu są wynikiem picia kawy.
Ufff... Bo już sądziłam, że słodyczy... :laugh: :laugh: :laugh:
A co do badań - kto wie, jaką kawę w końcu pić? Sypaną czy rozpuszczalną? :th_gamer3:
-
Smaczną, Aga, smaczną.
Przepraszam, że spytam tak obcesowo, ale czy masz "bawoli kark"? :th_0girl_curtsey:
-
Och nie!
Bawoli kark i chude nogi można wykreślić :laugh:
-
Rozumiem, cierpisz pewnie (podobnie jak ja) na "przemieszczenie depozytów" :th_0girl_dance:
kurczę, kto to wszystko wymyśla :th_0girlcupcake: :th_0girlcupcake:
-
Ta bardziej szczupła i ładna część społeczeństwa 8)
Ach... Musi mi wystarczyć, że jestem sympatyczna... :laugh:
-
.....pracowita i gospodarna .... :grin:
-
mój dziadek kiedyś mi powiedział, że prawie każda chuda to zołza :tease: więc z wiekiem tłumaczę sobie, że te parę wędrujących komórek tłuszczyku to objaw trochę sympatyczniejszej osoby :gwizdze: nie mylić skromnej :nerd:
-
Twój dziadek miał rację: gwałtowne emocje (czytaj wściekanie się i ciągłe ustawianie rodziny do pionu) doskonale pomagają spalać zbędne kalorie.
Nie to co my kobiety łagodne i pełne ciepła.....
-
Przepraszam wszystkich, którzy w czasie ostatnich dwóch dni spodziewali się tu i ówdzie mojego komentarza, i tych którym nie odpowiedziałam na PW.
Stan Medy jest niestabilny. Na razie jestem zrozpaczona. Weci robią wszystko co mogą by zaczęła jeść.
Dziękuj Camarze i Julian za podtrzymanie na duchu.
Tak bardzo chciałabym, żeby moja sunia jeszcze trochę pożyła ...
-
Meda...trzymaj się kobieto! Trzymamy kciuki z całych sił Elu :friends:
-
Mocno trzymamy kciuki za powrót Medy do zdrowia. :friends:
-
Trzymamy kciuki za zdrowie Medy :friends:
Trzymajcie się Elu , cieplutko o Was myślimy :friends:
-
Elu dużo siły dla was.
Meda :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
-
Trzymamy kciuki mocno zaciśnięte za Medę :friends:
Trzymajcie się :friends:
-
Elu z calego serca :heartbeat: :heartbeat: trzymamy kciuki i jesteśmy z Wami :friends:
Meda, zdrowiej sunieczko...
-
Trzymamy mocno kciuki !!! :friends: Meda nie daj się !!! :heartbeat:
-
Meda wróć do rozumu!!!!
Przyzwoity pies Twoich rozmiarów powinien żyć najmniej 12 lat :zla:
Elza :heartbeat: :friends:
-
Medusiu - trzymaj się :friends:
Elza myślami jesteśmy z Wami :friends:.
-
Bardzo mocno trzymamy kciuki za Medę :friends:
Królowo nie daj się :heartbeat:
-
My też trzymamy.
-
Meda, nie daj się, przeciez królowa jest tylko jedna ! :friends:
-
Pani Elu :friends: Meda :wub: z bigosem trzymamy kciuki. Trzymajcie się i walczcie :heartbeat:
-
Trzymamy kciuki, musi być dobrze :friends:
-
Meduś, nie daj się! :friends:
-
My też mocno trzymamy kciuki za zdrowie Medy.
-
Musi być dobrze!!! Walcz królowo...
-
Meda zawsze słuchasz Elzy teraz też musisz dać radę :friends:
-
Meda, Elza :heartbeat:
Mocno trzymamy kciuki :friends:
-
Wierzę bardzo mocno w siłę Medy .
Elza :friends:
-
Meda duzzzo zdrówka, Kochana :heartbeat:
-
Bardzo dużo ciepłych myśli wysyłam Elzie i Medzie :friends:
-
Elza trzymamy kciuki :friends: musi być dobrze
Meda nie wygłupiaj się zdrowiej !!!
-
Medusiu , Elu kochane trzymajcie się
-
My dobrze wiemy że cuda się zdarzają i czasem coś co wygląda beznadziejnie znika bez śladu. Medusia obyś zaraz zapomniała o cierpieniu i zaczęła szaleństwa w jesiennych liściach. Elza trzymamy kciuki za Was.
-
My również pozdrawiamy gorąco i wierzymy, że wszytko będzie w porządku.
-
Magia FB coraz bardziej mnie zadziwia.
Choć nie bardziej, niż moja niezdarność w poruszaniu się po nim :giggle:
Ale znalazłam takie coś - nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt:
https://www.facebook.com/events/436052413182014/?ref_newsfeed_story_type=regular (https://www.facebook.com/events/436052413182014/?ref_newsfeed_story_type=regular)
Trzeba poczytać, albo chociaż zerknąć.
Ciekawa jestem tylko, jak zakaz tworzenia stowarzyszeń i klubów pobudzi teraz wyobraźnię pseudo...
Może za 100 lat wpadną w końcu na to, by w ślad za obowiązkiem szczepień, czipowania, sprzątania kup i płacenia podatku od posiadania psa, zwierzęta nierodowodowe po prostu sterylizować - tak z urzędu, wszystkie... 8)
-
Wykasowałam dłuższy wywód.
Dobranoc.
-
Jestem bardzo wdzięczna Wam Wszystkim za ciepłe myśli kierowane pod naszym adresem (mojej rodziny i Medy). :heartbeat:
Sunia od dwóch dni nie zwymiotowała, a dziś zjadła normalny posiłek.
Mam nadzieję, że najgorsze już za nami.
Dziękuję! :wub:
-
Elu, bardzo się cieszę :friends:, Meduś - zdrowiej szybko...
-
Jeszcze troszkę potrzymamy kciuki za Medusię, żeby całkowicie wyzdrowiała :friends:
-
Medusiu kochana, dzieci w Warszawskim przedszkolu czekają na Ciebie, zdrowiej szybciutko :wub: :friends:
-
Wspaniałe pytanie zadane na forum nowofundlanda "Czy niufki są chorobliwe??"
Jest jeszcze drugie: czy są łatwe w pielęgnacji? :grin:
-
odpowiedź powinna brzmieć: są chorobliwie trudne w pielęgnacji :naughty:
-
:lmao: :bravojs0: :bravojs0:
-
Medusiu :heartbeat:
-
W zeszłą niedzielę 30-go września, zaraz po znalezieniu Hope https://www.facebook.com/events/635680809805232/
zostaliśmy poproszeni o pomoc dla niej.
Oczywiście nasza odpowiedź była jednoznaczna - bez względu na trudności podejmujemy się opieki.
1 października dostaliśmy na skrzynkę mailową konkretną informację o stanie zdrowia suni.
Ani fizycznie, ani formalnie sunia nie została nam przekazana. Od wtorku nikt nie kontaktował się z nami w tej sprawie.
DT był w gotowości do wczoraj. Jednak w sytuacji gdy tak wiele berneńczyków potrzebuje pomocy
trudno by blokować go w nieskończoność.
Osoby obecnie zajmujące się Hope prawdopodobnie zmieniły plany.
Brak kontaktu z ich strony świadczy jednoznacznie o tym, że nie jesteśmy potrzebni w tym momencie.
To w jakim będziemy potrzebni ?
Ja osobiście uważam temat za zamknięty i życzę suni powrotu do zdrowia oraz szczęśliwego, komfortowego życia.
-
Suczka ma pojechać do Bielska Białej. Nie wiem czy to dom stały, czy tymczasowy. Bez komentarza :crazy:
Tak sobie to poczytałam tu i ówdzie i doszłam do wniosku, że jestem tępy burak, bo dla mnie decyzja byłaby jednoznaczna.
To idę wstydzić się do kąta :th_holeinwall:
-
W kwestii kilogramów, bawolich karków etc. to powiem tak.
"Ja nie jestem gruba. Ja po po prostu jestem mądra, a ponieważ mam małą główkę to gdzieś ta cala moja mądrość musi się przecież mieścić. A z wiekiem jestem coraz mądrzejsza.." Tak mi rzekła moja ukochana przyjaciółka, która w ostatnim roku zrzuciła ponad 60 kg i prosi o trzymanie kciuków za kolejne 60 bo i tak zostanie jeszcze 1/3 jej mądrości. I zawsze, ale to zawsze pochodziła do swojej mądrości z dystansem. Za co i nie tylko ją uwielbiam.
-
Pozdrów Efka swoja mądrą i zapewne świetną koleżankę. Trzymamy kciuki i powodzenia :friends:
-
Oczywiście, z przyjemnością. Bardzo dziękuję
-
Bunia mówiła: "Niech już skończy się ten rok". I miała rację...
Jakby tego co przeżywaliśmy ostatnio było mało teraz Meda dostała zapalenia żyły. :th_dash1:
Beetowen ma po prostu pecha - nie mogę poświęcić mu tyle czasu ile bym chciała. :th_escapejar2:
-
Trzymamy kciuki za zdrówko Medusi :friends:
-
Elza jeszcze tylko 2,5 m-ca. I zaczynamy nowy rok który na 100% będzie lepszy ;)
Jakieś choróbsko się przyplątało do mnie :<
-
Dziewczynki trzymam kciuki za Wasze zdrowie :friends:
-
Może Meda powinna brać już stale niewielka dawkę czegoś przeciwzakrzepowego?
Biedna Mała, zapalenie żyły bywa cholernie bolesne.
-
Może Meda powinna brać już stale niewielka dawkę czegoś przeciwzakrzepowego?
Biedna Mała, zapalenie żyły bywa cholernie bolesne.
Jeżeli będą potrzebne Medzie leki p/zakrzepowe mogę je wysłać-Clexane lub Fraxiparynę
Trzymam kciuki za zdrowie nauczycielki wszystkich tymczasów
-
Trzymamy kciuki. Meda zdrowiej, jeszcze nie jeden tymczas czeka na szkolenie!
Najgorsza pora roku się zaczęła, więc trzymam kciuki za wszystkich, do których coś się już przyplątało... Zdrówka
-
Trzymam kciuki za zdrowie Medy :friends:
-
Meda nie wygłupiaj się, weż się w garść i pogoń te choroby :th_0girl_witch:
-
Medusia nie strasz , tylko wracaj do zdrowia :friends: :heartbeat:
Dla nas to też zły rok. Psy chorują i to nie jeden a wszystkie trzy.
Pęcznieją teczki z wynikami , przybywa leków , diet .
Jak zażegnamy jeden kryzys to znowu pojawia się następny i tak w kółko.
Ale wiem że wiele z obecnych tu osób boryka się z problemami zdrowotnymi swoich psiaków.
Życzę miłego dnia , zdrowia dla chorujących i sił dla opiekunów :grin:
A teraz zmykam do weterynarza :th_0girl_witch:
-
Nie jest łatwo mieć w domu oddział geriatryczny z czworonożnymi pacjentami, prawda Camara? :th_holeinwall:
No cóż, prowadzenie oddziału geriatrycznego dla psów nie jest łatwym zadaniem. Ani fizycznie ani psychicznie.
W grudniu ub. roku, przy okazji skrętu żołądka (i operacji z tym związanej) u Borysa stwierdzono liczne mięsaki na śledzionie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99sak
Wg dostępnej wiedzy Borysowi zostało max 4-5 miesięcy życia, choć większość psów kończy życie przed upływem 100 dni (żródło - Praktyka Kliniczna - Psy)
Dziś minęło 9 miesięcy... Borys wygląda i czuje się kwitnąco, oczywiście biorąc pod uwagę jego wiek i inne dolegliwości charakterystyczne dla leciwych psów (bo jest starszy niż węgiel). Patrzę jak na tych wykoślawionych reumatyzmem łapach podskakuje nieudolnie z piszczącą piłeczką w mordzie i myśle - cudzie trwaj!!!
Jakiś miesiąc póżniej szukając przyczyny nagłych i obfitych krwotoków z nosa, u Beli znaleziono guz na kości sitowej (między oczodołami). Guz usadowiony jest w miejscu, które wyklucza zabieg operacyjny. W zasadzie nic nie można zrobić, pozostało czekać na dzień decyzji... ciesząc się z każdej darowanej chwili.
Bela straciła wzrok ale jeszcze nie okazuje reakcji bólowej, czasami nawet jakby zdziecinniała i przyłącza się do "jamniczych zabaw" choć wcześniej bardzo rzadko to robiła. Bela ma 10 lat.
No i 8-latek Bruno. Olbrzym z ciężką dysplazją, od 6 lat chorujący na zewnątrzwydzielniczą niedoczynność trzustki. Wydawało mi się, że przynajmniej u niego mam sytuację constans - karmienie i leki ustawione i choć nie ma szans na wyleczenie to przynajmniej nie jest gorzej...
A teraz jest gorzej, Bruno przestał przyswajać karmę, męczą go biegunki i wymioty, leki nie działają. Robimy różne kombinacje diety i hormonów ale na razie bez widocznych efektów. Dziś znowu do weta...
Ja chyba - mimo wszystko - uważam ten rok za wyjątkowo udany. Lepiej czy gorzej ale nadal jesteśmy w komplecie :grin:
-
Jest taki wywiad z Anthonym Burgessem, który on zaczyna słowami: "kiedy w 1961 roku lekarze dawali mi co najwyżej 3 miesiące życia..." Przeżył jeszcze 32 lata dożył prawie osiemdziesiątki.
I taki stosunek należy mieć do katastroficznych lekarskich diagnoz.
Camara uściskaj ode mnie wszystkie swoje staruszki - stare mądre psy to wspaniali towarzysze i mam nadzieje, że jeszcze kilka lat będą z Tobą :heartbeat:
-
:heartbeat :heartbeat: :heartbeat:
-
Jest jak jest.
Ja cieszę się każdą chwilą :friends:
-
Jest jak jest.
Ja cieszę się każdą chwilą :friends:
Przypomniał mi się Jaret
Chorował przez ostatnie miesiące życia, ale cieszył się każdą chwilą ..
na jeden z ostatnich spacerków dowiozłam go samochodem...
(http://img822.imageshack.us/img822/4141/img0084dqa.jpg)
dwa tygodni później już go z nami nie było...
W lecie kilka razy z Sabiną było tak źle, że nie byłam pewna czy przeżyje kolejny dzień, a jednak twarda z niej sztuka i żeby taka była jak najdłużej.
Wszystkim naszym psiakom a szczególnie weteranom życzę dużo zdrowia :friends:
-
Nasze psy odchodzą zdecydowanie za szybko - dlatego należy cieszyć się każdą chwilą z nimi spędzoną.
Kiedy patrzę na zdjęcie mojego kochanego Aresika zrobione we wrześniu - to trudno mi uwierzyć że za dwa miesiące odszedł ....
-
Jakaś paskudna fala ostatnio jest :crazy: Berni wczoraj wieczorem był u weta ( nie chciał jeść od dwóch dni i był bez życia, energii), dziś pobranie krwi i czekamy bo wieczorem wyniki - mam nadzieję że to nic poważnego bo ostatnio przeżył operację i serię leków.
Do tego wszystkiego ja też jestem chora gardło odmawia mi posłuszeństwa, a nos jest zawalony po maksie :th_dash1:
-
a to historia z dziś rano:
Jadąc do pracy, drogą wśród pól kukurydzy, w pewnym momencie, zauważyłam że w kierunku drogi coś się zbliża. Odniosłam wrażenie, że wśród kolb, widzę końcówkę ogona – biały pędzelek. Noga z gazu, hamulec wciśnięty do końca i w tym samym momencie przed maską mam berneńczyka. Zdążyłam wyhamować, zadziałał szósty zmysł, ulga, ale pies zaczął biegać między pędzącymi autami.
Ułamki sekund, jestem na środku drogi ale mam psa przy sobie. Tragedia zażegnana, uff...
Rozglądam się gdzie właściciel, bo sunia ma obrożę, ale wokół pusto.
Sunia, zostaje przypięta do smyczy, bez oporów wskoczyła do bagażniku. Pytanie – co teraz…, za 15 minut mam być w pracy, a tym czasem…
Telefon do Eli, że mam psa, że będę szukać właściciela, jednak pies nie ma identyfikatora, więc może będzie potrzebna akcja z ogłoszeniami. Ela czeka na sygnał.
Pojechałam z sunią do lecznicy dla zwierząt, z nadzieją, że może ma chip. Nadzieją okazała się słuszna, jest chip, ale dane właściciela zastrzeżone.
Rozsądna Pani weterynarz wykonuje telefony i mam adres zamieszkania, ale bez telefonu.
Zawiozłam więc sunię do właściciela. Pani czekała…, bo zauważyła mnie zanim zatrzymałam samochód. Pies szczęśliwy, właściciel też.
W całej historii, najbardziej mnie zadziwia - po co chip, jak zastrzegamy swoje dane.
Zakładając, że kierowca się zatrzyma, to czy będzie mu się chciało szukać właściciela? Na pewno nie, bo dodam, że sunia wycieczkę miała udaną, gdyż od głowy po ogon ociekała aromatyczną kupą, którą zostawiała w aucie i na moich spodniach.
-
Agnieszka :hi: :bravojs0: :bravojs0: :bravojs0:
:heartbeat: :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
-
Agnieszko miałaś poranek pełen wrażeń :bravojs0: :friends:
-
Agnieszko to przeżyłaś :friends:
Zastrzeżone dane właściciela to mija się z sensem posiadania chipa :huh:
-
Ej, nic nie rozumiem. Psina miała chip, ale właścicielka zastrzegła swoje dane i nr telefonu. I od głowy po ogon - aromatyczne ciecz :th_dash1:
Głupia Baba trzymała Ją w zamkniętym 1x1 kojcu i psiak robił pod siebie. Bida uciekła bo myslała, że kochana Pańcia o Niej zapomniała - bo przecież psy kochają bez pamięci.
Teraz ta, wsadzi Ją z powrotem do kojca :th_laie_59:
Mam nadzieję, że się mylę !!! Mam nadzieje !!!.
-
Może źle zrozumiałam, ale te aromaty to chyba wynik wycieczki :naughty: Mój Brunon też tak potrafi i jest ciężko obrażony kiedy ubrana w rękawice po łokcie najpierw szoruję psa, potem łazienkę i na końcu siebie :crazy:
-
Moja Baja też lubi takie aromaty. Raz wytarzała się na spacerku w Łagiewnikach i wszyscy uczestnicy spacerku musieli ja wąchać. :crazy: Ale jaka ona była szczęśliwa, że tak ładnie pachnie i biedna nie rozumiała dlaczego pańcio nie podziela jej zachwytu (tylko Barneysiu był zachwycony zapachem). ;)
Wracaliśmy przy otwartym oknie (bo tak mocny był aromat). :cheesy: Po powrocie obowiązkowa kąpiel Bajeczki. :naughty:
-
Dane właścicieli zacipowanego psa umieszczone w bazie są zawsze zastrzeżone(ochrona danych osobowych).
Procedura wygląda tak: Znajdujesz psa z czipem dzwonisz do obsługi bazy(a niestety w Polsce jest ich kila) podajesz nr czipa i swój nr telefonu, oni zawiadamiają właściciela psa (a on albo szuka psa albo nie). Wet który podał adres Agnieszce złamał prawo, ale zrobił to dla dobra psa. Dokładnie taka historię przeżyłam z kolaczkiem w tamtym roku. Dowiedziałam się też że to właściciel, a nie czipujący wet powinien zgłosić psa do bazy. Większość schronisk czipuje psy, gminy robią akcje czipowania, ludzie prywatnie to robią i co? Pies ma czipa ale nigdzie ten czip nie jest zarejestrowany, bo właściciele nie wiedzą że trzeba to zrobić.
-
http://proanimals.org/porady/169-czipowanie
-
Agnieszka :wub:
-
Ej, nic nie rozumiem. Psina miała chip, ale właścicielka zastrzegła swoje dane i nr telefonu. I od głowy po ogon - aromatyczne ciecz :th_dash1:
Głupia Baba trzymała Ją w zamkniętym 1x1 kojcu i psiak robił pod siebie. Bida uciekła bo myslała, że kochana Pańcia o Niej zapomniała - bo przecież psy kochają bez pamięci.
Teraz ta, wsadzi Ją z powrotem do kojca :th_laie_59:
Mam nadzieję, że się mylę !!! Mam nadzieje !!!.
Beata, sunia nie wyglądała na psa z kojca. Uszka i oczy czyste, ząbki ładne. Do auta wskoczyła chętnie i grzecznie jechała, na smyczy też maszerowała bez zastrzeżeń a na komendę siad u veta, czekała przy moim boku jakbyśmy się znały nie od dziś. Uspokoję Cię też stwierdzeniem, że kupka na pewno nie była psia :lmao:
Sunia to raczej młody głupolek, który wykorzystał nie uwagę właściciela i poszedł w tany.
Jednak całej tej sprawy z chipem i ochroną danych właściciela nie rozumiem i zastanawia mnie ile osób jest świadomych, że sam chip to za mało aby znaleziony pies mógł trafić spokojnie do domu. Jakiś obłęd i jak dla mnie paranoja przepisów.
-
tu głównie występuje brak centralnej bazy danych. i sposobu powiadamiania.
-
Problem dodatkowo leży w kilku różnych bazach danych i jeszcze w możliwości wykrywania chipa: moja Miwa ma chip założony przez hodowcę - zamiast tatuażu. Zarejestrowałam się gdzie trzeba jako właścicielka i z ciekawości poprosiłam moją wetkę, żeby znalazła chip - zero, jej czytnik nie czytał!!! Potem sprawdziłam w kilku innych miejscach - czasem czytnik wykrywa, a czasem nie. Ile osób zrobiło taki eksperyment i wie, że coś takiego może się zdarzyć?
-
To dobrze Agnieszko, że na taką nie wyglądała i że się myliłam :shy:
Chciałam spytać o zdrowie Medusi?
-
My też.
-
i my też dołączamy się z pytaniem o zdrówko Medusi ??
-
Zapraszam na kawę
(http://img203.imageshack.us/img203/9767/lyjm.jpg)
drugi tydzień nie mogę się wykurować :< a tu ogródek trzeba ogarnąc na zimę :crazy: jak ktoś chętny to zapraszam ;)
-
Chciałam spytać o zdrowie Medusi?
To może podzielę się tym, co wiem. Wiadomości są dwie - dobra i zła
Dobra to taka, że praca żołądka wraca do normalności, Meda ma apetyt i chętnie zjada odpowiednio przygotowane posiłki. Jednak jak wszystkie psy po przebytym skęcie na zawsze pozostanie psem "dużego ryzyka"
Zła informacja dotyczy Medowej łapy, która po zapaleniu żyły nadal jest w fatalnym stanie. W miejscu zakrzepu zrobiła się duża... dziura (bo inaczej nazwać tego nie można). Trwa leczenie.. i na dzień dzisiejszy trudno przewidzieć kiedy się zakończy.
-
Medusiu, dużo zdrówka :friends:
-
Dobrze, że chociaż je.
-
posyłamy ciepłe myśli do Medy :th_0girl_witch: :emotbern:
-
Mam nadzieję, że to wszystko uda się wyleczyć. Dużo zdrówka Medusiu :friends:
-
Dużo ciepła w stronę Medy i jej pańciów :friends:
-
Dosyć metamorfoz na dziś :th_0girl_witch: na spacer z Barneysiem , bo Pańcio chory :crazy:.
-
Asiu, dużo zdrówka dla Marka :friends:
-
U nas piękna polska ,słoneczna jesień.
Aż miło się wstaje i idzie do pracy :naughty:
-
Pogoda cudowna - choć o tej godzinie to ją raczej kiepsko widać :giggle:
Słucham utworu 'Moja droga' Bajora
https://www.youtube.com/watch?v=ReKUkpaz09E (https://www.youtube.com/watch?v=ReKUkpaz09E)
Kontempluję... Nabieram dystansu... Buduję w sobie siłę...
Zdrowia dla wszystkich - zdrowie jest fundamentem wszystkiego...
Będzie dobrze! - nawet jeśli wszystko jest do dup... :friends:
-
Oczywiście ,że musi być dobrze.
U nas dzisiaj również piękne słoneczko,
chociaż ponoć już ostatnie... :crazy:
Ja dzisiaj słucham Grechuty.
http://www.youtube.com/watch?v=EaPIEEIMYBg
Ważne są tylko te dni ,których jeszcze nie znamy....
I właśnie poznałam taką niespodziankę ,co ma być z nami. :gwizdze:
(http://images64.fotosik.pl/308/1c85f938eaeda45amed.jpg)
Uciekam do pracy.
Pozdrawiam!
-
Niespodzianka - cudna :th_0girl_dance:
Też lubię słuchać Grechuty :friends:
-
Słuchajcie!
Już kiedyś Camara pisała na temat oddawania starych psów, jeszcze gdy była administratorem na podhalanim forum i jedyną osobą, pod której dach przyjeżdżały podhalańskie biedy.
Jak to jest kiedy oddaje się zadbanego, kochanego, znużonego życiem niemal 10-letniego psa ?? :huh:
Gdzie empatia, gdzie zwyczajna przyzwoitość ?!!
http://tablica.pl/oferta/oddam-w-dobre-rece-owczarka-podhalanskiego-ID3VOeH.html#ff018c5809
Dodane o 10:58, 20 Października 2013, id ogłoszenia: 58345143
(http://img17.tablica.pl/images_tablicapl/102104627_1_644x461_oddam-w-dobre-rece-owczarka-podhalanskiego-szczecin.jpg)
Oferta od:
Osoby prywatnej Rasa:
Psy bez rodowodu
Oddam w dobre ręce Owczarka Podhalańskiego. Suka urodzona 04.06.2004 r. Polska hodowla (Więcej informacji na mail lub telefon).Podhalanka w znakomitej kondycji.
Dodaje pełen zestaw akcesoriów. Zadzwoń lub napisz, możliwa pomoc na „zainstalowanie” psa w nowym domu.
Ogłoszenie dziś już nieaktualne.
Ludzie jednak bywają z różnych bajek...
-
Też nie rozumiem tego, jak można tak po prostu oddać psa starszego?
Dzielić z nim życie, dbać o niego a pod koniec życia porzucić - oddać ( tak jak wyrzuca się lub oddaje niepotrzebny mebel).... to straszne, przecież jesteśmy ludźmi..... gdzie nasze uczucia i miłość do czworonoga .....
-
Prawdę mówiąc zastanawiam się jak można oddać W OGÓLE swojego psa... musiałabym byś sparaliżowana i ubezwłasnowolniona, żeby myśleć o takim czymś... ma się go na dobre i złe i nikt mnie nie przekona, że można postąpić inaczej... jedno dobre, że nie po prostu podhalana do lasu tylko ogłoszenie... ej, życie...
-
I właśnie poznałam taką niespodziankę ,co ma być z nami. :gwizdze:
(http://images64.fotosik.pl/308/1c85f938eaeda45amed.jpg)
Uciekam do pracy.
Pozdrawiam!
Rzucasz taką bombę i uciekasz do pracy????
czekamy niecierpliwie na rozwinięcie tematu :th_holeinwall:
-
:huh:
Marysia to nie moje!
Chociaż jest ciągle koło mnie.
On Jaco ma ćwiczyć ,ćwiczyć i ćwiczyć. Nie ze mną oczywiście :naughty:
Na razie ćwiczy nas wszystkich.
Cały czas drze pysiora :tease2:
-
Eeeee? A ile ten uczeń ma tygodni?
-
Ja od początku obstawiam, że to będzie kolejny ON użytkowy do IPO. Mam rację?
-
ON ? :huh:
-
Uczeń ma 7 tygodni.
Jest owczarkiem niemieckim z linii użytkowej.
Głos ma wysoki i leje po podłogach.
Już mamy pierwsze niefajne wizyty weterynaryjne.
Dziś znowu piękne słońce.
Po moim ogrodzie ,wymiennie zasuwa 5 psów i dwa koty.
Wymiennie bo gusta są różne :gwizdze:
Miłej niedzieli :heartbeat:
-
4 psy i pięć kotów. :cheesy: Ufff - cieczka prawie się skończyła, chłopaki znów mogą być razem bez awantur i mordobicia. Nikt nie drze japy - jest pięknie :grin:
-
4 psy i pięć kotów. :cheesy: Ufff - cieczka prawie się skończyła, chłopaki znów mogą być razem bez awantur i mordobicia. Nikt nie drze japy - jest pięknie :grin:
Racja!
Takie chłopaki mogą dotkliwie wymieniać zdania :friends:
-
Wieczorna sjesta w pracy ,po pracy .
Ale mordercza była robota! :cheesy: :cheesy:
(http://images65.fotosik.pl/345/3d874c4796c05db6med.jpg)
-
Julian, ale mu zazdroszczę :lmao:
-
UWAGA!!!! UWAGA!!!! UWAGA!!!!
Mona musi zostać przebadana przez okulistę i ortopedę, Iwona udzieli jej gościny
ale potrzebujemy pomocy w transporcie na trasie Puławy - Wrocław
Bardzo proszę o wiadomości na pw lub telefony jeżeli ktokolwiek mógłby pomóc.
To bardzo pilne!
-
Chciałam kupić obrożę: skórzaną , miękką, szerokość 4 cm, długość 70 (w tym ostatnim rozmiarze tkwi problem). Obroży nie znalazłam, ale za to co się naoglądałam reklam różnych urządzeń i naczytałam bzdetów to moje :fool:
Pies z takim rozmiarem karku, to wściekły szalony morderca. Bez całego asortymentu urządzeń rażących prądem nikt sobie nie poradzi :th_0girl_hysteric:
Prawdę mówiąc, to tak się wściekłam, że chyba kwalifikuję się do takiego urządzenia.
I kogo posłucha statystyczny obywatel: Elzy , która mu tłumaczy, jak pracować z psem, czy reklam, które mu obiecują, że nie musi podnieść tyłka, a wszystko zrobi się samo, jak się trochę prądu puści?
-
Niestety - dobra reklama bardzo miesza w mózgu.
Znalazłam takie obroże:
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=15376&cat=124
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=14854&cat=124
Niestety, dla psów tych rozmiarów łatwiej znaleźć dławik lub kolczatkę :th_0girl_hysteric:
-
Dzięki! Nad obrożą Texas dumałam. Jakoś mnie nie zachwyca, choć rozmiar ma dobry. Ale to i tak mniej ważne wobec zalewu idiotyzmów, jakie człowiek w tej kwestii znajduje :th_dash1:
-
Każda osoba, która ma zamiar stosować jakiekolwiek ustrojstwo elektryczne powinna mieć obowiązek zastosowania na własnej osobie jego działania i to by im może przemówiło do resztek rozsądku jeśli takowy posiadają.
Kiedyś właściciel działki sąsiadującej z naszym osiedlem założył wokół swojego ogrodzenia dodatkowe ogrodzenie elektryczne ze względu na dziki. To rozumiem bo dziki dają wszystkim się we znaki, ale założył to po stronie osiedla więc oczywiście pierwsze wpadły na to psy, nie tylko moje. Zrobiła się wielka awantura, że na osiedlu oprócz psów chodzą też dzieci, które mogą wpaść na druty. Rozsądne argumenty nie przemówiły za tym, żeby przełożył druty na swoją stronę ogrodzenia, więc uruchomiono mniej eleganckie metody i ogrodzenie nie działa.
-
Ostatnio miałam przyjemnośc jechać sobie jednym z warszawskich autobusów, obok młodej (2-3 lata starszej ode mnie) dziewczyny, w sportowym stroju, z amstafem.
Chłopak w szelkach takichg jak miała moja Majka, i jakie ma Baja, nieco mocniejsze, z rączką, ale bez kagańca.
Ja usiadłam równolegle do niego, przyszedł, obwąchał, pomiział się chwilę, po czym zobaczył dziecko siadajace obok jego pani, więc podszedł do dziewczynki i już koło Jej stóp został do końca swojej podróży.
Kaganiec, jak się potem okazało, jego właścicielka miała w plecaku.
Ani rasa, ani gabaryty nie kwalifikują spa jako łagodnego lub agresywnego.
Duży - niuf - jest miziastą przylepą
ale zdażają się wyjątki, jak zawsze.
pudel miniaturka - mały, "słiiit"- to małe, wredne stworzonko...
Ale żyjemy w społeczeństwe lubującym się w stereotypach i cięzko będzie to zmienić.
-
Murko spójrz na obroże i szeli Ami play. Co prawda nie skórzane i trochę węższe, ale ... Jak się nie ma, co się lubi :naughty: Od lat używam u swoich psiowatych - solidne i estetyczne, a przy tym w dostępnej cenie :th_0girl_dance:
Przykład http://www.futrzakowo.pl/produkt-8570.html
-
Obroże Ami Play są rzeczywiście ładne. :kiss:
Z tą skórą to chodziło o to, że dziewczyny postanowiły się wystroić i pobyć trochę eleganckie :giggle:
-
Ja kupilam mojemu małemu obrożę na tej stronie : furkidz.pl nie jest ona skorzana ale maja piekne kolorowe wzory i rożne rozmiary. Polecila mi ja znajoma ktorej pies nosi juz obrożę od nich dosć długo i nie widac bardzo żeby była zniszczona :)
-
Nie uznaje szufladkowania.
To be ,tamto be ,albo to i tylko to należy używać.....
Wszystko zależy od człowieka i charakteru psa.
Jego okres nauki ,czy socjalizacji może wymagać kolczatki lub obroży z zachowaniem rozumu ,dobra człowieka i dobra psa.
Obroża elektryczna nie wychowa psa ,siedząc tylko na kanapie przed telewizorem ,zmieniając piloty.
W rękach idioty jest okrucieństwem, ale pies z normalną obrożą + właściciel idiota to również problem. 8)
Aby dobrze wychować psa potrzeba wiedzy , dużo czasu i po prostu go kochać.
Reszta to tylko dodatek i nie generalizuję tego.
Z obroży elektrycznej można używać tylko dźwięku ,a kolczatkę wywrócić kolcami na zewnątrz
-
Ja kupilam mojemu małemu obrożę na tej stronie : furkidz.pl nie jest ona skorzana ale maja piekne kolorowe wzory i rożne rozmiary. Polecila mi ja znajoma ktorej pies nosi juz obrożę od nich dosć długo i nie widac bardzo żeby była zniszczona :)
Ja z kolei słyszałam od znajomych borderowców, że obroże z fuekidza są mało trwałe. Osoby, które od nich zamawiają zazwyczaj nie chcą kolejnej obróżki. A szkoda, bo wybór mają duży (szukam obroży półzaciskowej dla Niko).
-
A szkoda, bo wybór mają duży (szukam obroży półzaciskowej dla Niko).
Obejrzyj obroże Ami play pxo (chyba) :naughty: Ja u mojego "wyrywnego" Nerosława używam półzacisku - bez szkody dla psa :shy: Przetestowana, wytrwała i ... ładna :grin:
p.s. Nie mam żadnych profitów z polecania "firmy" :giggle:
-
My furkidza nosimy już ponad rok czasu i myślimy o jakiś ładnych nowch wzrokach ;)
Mamy tez obroże Patento-pet z zintegrowanych uchwytem i też sobie bardzo chwalimy :emotbern:
-
Nie wszystko zależy od człowieka i charakteru psa. Istnieją też pewne normy. Nie zgadzam się z "socjalizacją" za pomocą kolczatki i obroży elektrycznej. I nikt mi nie wmówi, że jest taka konieczność. Po cholerę komu kolczatka z kolcami na zewnątrz? Kolczatkę kupuje się po to, żeby jej używać.
Nie jest winą psa, że ma właściciela idiotę, więc nie wiem na co to argument?
I właściwie, to jestem nieco zdziwiona. No, ale uczymy się, jak wiadomo, do końca życia.
-
Jeżeli chodzi o galanterię skórzaną dla psów to można skorzystać z wyrobów tego producenta z allegro (firma w Radomiu - inia69):
http://allegro.pl/obroza-elegance-skorzana-skora-5cm-producent-i3653067443.html (http://allegro.pl/obroza-elegance-skorzana-skora-5cm-producent-i3653067443.html).
Obroże w rozmiarze 70cm, to nie problem. Wszystko możliwe do wykonania pod wymiar.
Osobiscie rozmawiałam i kupiłam od niego 3 rodzaje smyczy skórzanych szer.3 cm (pejcz 70, 130cm i 230cm skracana)- świetnie wykonane, bardzo dobrej jakości (skóra wzmocniona podszyta nylonem), przy 3 cm szerokości super solidny karabińczyk - za naprawdę rozsądna cenę.
Mamy dla Archiego szelki z Patento Pet ze zintegrowanym chwytakiem :-)- są super, ale przymierzam się do zakupu skórzanych u tego własnie sprzedawcy, tylko bez kolców ;), zażyczę sobie jeszcze dodatkowy uchwyt na grzbiecie.
http://allegro.pl/szelki-skorzane-3-5cm-skora-kolce-lub-kwadraty-i3671121725.html (http://allegro.pl/szelki-skorzane-3-5cm-skora-kolce-lub-kwadraty-i3671121725.html)
-
Baton dziękuje za link do furkidza. :wub: Dostanie boomer ball. Zobaczymy jak się to sprawdzi przy małym głupku z ADHD :giggle:
-
Filmik dla Nikusia ;)
http://www.youtube.com/watch?v=WK6MkxA0isw
-
UWAGA!!!! UWAGA!!!! UWAGA!!!!
Mona musi zostać przebadana przez okulistę i ortopedę, Iwona udzieli jej gościny
ale potrzebujemy pomocy w transporcie na trasie Puławy - Wrocław
Bardzo proszę o wiadomości na pw lub telefony jeżeli ktokolwiek mógłby pomóc.
To bardzo pilne!
Wielki dzięki dla joanny js,
dla której niestraszne wiatry i deszcze
drogi kręte i męża dreszcze :kiss:
by kilometrów mnogość pokonać
i zadanie (na 5+) wykonać
:th_holeinwall: tak mi się jakoś...
oraz dla Wiki1710, Iwony i Elzy za udział w maratonie :heartbeat:
-
:cheesy: :cheesy: :cheesy: :hi:
-
:bravojs0: :bravojs0: :bravojs0: :bravojs0: :bravojs0:
-
:bravojs0: :bravojs0: :bravojs0:
-
:bravojs0: i dziękujemy :hi:
Kawał drogi!
-
To teraz, kto przeliczy kilometry ?
podpowiedź: Puławy-Łódź-Milicz-Strzelin :naughty:
-
Myślę, że ok. 567 km ;)
-
Mysle ze 400 km
-
My zrobiliśmy około 220 a Puławy-Milicz to o koło 450. Nie wiem ile nadrobiła Joanna...gdyby nic nie nadrobiła to sama trasa plus - minus 670 km. Z mojej strony mogę powiedzieć, że trasa udana, a sunią jestem zauroczona....Kojarzy mi się z Halą..... nie wiem czy to dobrze wróży.......
-
Najwięcej kilometrów zrobiła Mona, bo całą trasę :bravojs0: czyli ponad 510km, a sprawowała się dobrze :th_0girl_curtsey: . Najpierw jechała z Wiki trochę za Radom, potem z nami trochę przed Łódź, potem z Elzą do Milicza, a potem z Iwoną, także praca była zbiorowa :grin: .
Nam też się podoba Mona, najbardziej z charakteru :terefere:, to prawdziwa "róża" wsród bernów, a wiadomo nie ma róży bez kolców :tease: .
-
Murko - moje fraglesy mają obroże Patento Pet (rozmiar L - i tak ździebko przyduży na Adę).
Są super, szerokie, wzmacniane, bosko się psa prowadzi, rączka bardzo praktyczna.
Rozmiar XL jest do 71 cm.
(http://img06.allegroimg.pl/photos/oryginal/36/64/05/40/3664054099)
http://allegro.pl/patento-pet-sport-obroza-i-smycz-zintegrowane-xl-i3664054099.html (http://allegro.pl/patento-pet-sport-obroza-i-smycz-zintegrowane-xl-i3664054099.html)
-
To był dopiero marsz :huh: 8)
(http://images64.fotosik.pl/372/cb6c0cba9256fde7med.jpg)
Dziwny jest ten świat i coraz bardziej brutalny.
Czemu to służy ?
-
Robieniu kasy przez niektórych. :shy:
-
Mam zagadkę: kto zgadnie, jakie psy znajdują się na poniższym zdjęciu???
(http://img853.imageshack.us/img853/9813/3h5q.jpg)
-
Adonis i Sabinka? :naughty:
-
Brawo Renatko :bravojs0: :friends:
-
Zeby nie było że taka obcykana jestem, po prostu złożyłam fakty, mieszkanie Marysi więc to na pewno Sabinka + kolejny bern i to nie jest Bajka bo ona chodzi w szelkach, więc tymczas Anety i Wiktora. ;) :giggle:
-
(https://scontent-a-mxp.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1471343_10200592138400662_807013724_n.jpg)
Musiałam się z Wami podzielić tym zdjęciem :wub:
to są psy mojej znajomej , szczeniak wajmarski i "pierdzioszek " francuski
-
ale słodziaki :heartbeat:
-
(http://scouteu.s3.amazonaws.com/cards/images_vt/merged/kawa_na_dzien_dobry_0.jpg)
Dzień dobry ;)
Miłego dnia życzę :friends:
-
Niby już 23 listopad a moja róża cały czas kwitnie
(http://img841.imageshack.us/img841/2715/567l.jpg) (http://img841.imageshack.us/i/567l.jpg/)
Miłego dnia :friends:
-
Piękna róża, niech kwitnie jak najdłużej :friends:
-
A jak tam sowy Marysiu? Wprowadziły się już na zimę do Waszego ogródka? U nas "Stołówka pod chmurką" działa pełną parą : sikorki, wróble, sójki i sroki - ptasie trele i przepychanki od rana do zmroku :naughty:
-
A jak tam sowy Marysiu?
Martwię się że już nie wrócą :<
Parę tygodni temu pojawiła się jedna, jakaś taka była niespokojna (latała w ciągu dnia z miejsca na miejsce), potem już jej nie widziałam. Pora roku taka że tylko w weekend mogę sprawdzać czy są sówki (wychodzę do pracy i wracam po ciemku), czasem trudniej je wypatrzyć w gałęziach, ale zawsze pojawiały się wypluwki, teraz ich nie ma.
Już w tamtym roku było ich mniej, obawiam się że odstraszyła je autostrada (w prostej linii ok 2km od mojego domu) przecinająca łąki, które zapewne były ich miejscem nocny łowów.
-
A jednak są :backflip: :backflip:
(http://imageshack.us/a/img7/2824/xr69.jpg)
nie wiem gdzie śpią w ciągu dnia,
ale przed łowami o zmroku i o świcie przed spaniem przysiadają na łysych drzewach liściastych.
U nas w nocy była okropna burza z piorunami, burza w grudniu :huh:
I Sabina z usztywnioną łapą skacząca po meblach :th_dash1:, a nasz tymczasowy gość przespał i nawet nie zauważył
-
Sabinko mimo, ze nie bylo burzy u nas to Issa spala z nami w sypialni, a Berniaszek wykorzystal to i spal na jej poslanu :terefere:
-
U nas wietrzysko straszne w nocy było i jest nadal :th_0girl_witch:.
Koty narobiły strasznego rabanu ze strachu. Dziewczyny obudził ten koci raban i też się zaczęły bać :crazy: oj ciężko było zanim całe towarzystwo usnęło :b38:
-
U nas burzy też nie było ( przynajmniej ja nie słyszałam), a Kika też wlazła mi do łóżka i się wtulała, a ja myślałam że chce na dwór :gwizdze:
-
U nas również burza w środku nocy. Miałam dodatkowy dywanik w sypialni i nawet wtuliły sie w siebie aby bliżej mojego łóżka :giggle:
-
Od wczoraj mam duży problem z Dorinnką :< leży cały czas osowiała na legowisku, jak otworzyłam dzisiaj drzwi na dwór to mnie stratowała jak zobaczyła i usłyszała ten masakryczna wiatr :crazy: siłą wyciągnęłam ją przez garaż na żeby się załatwiła... Darcy i Atka bez problemu, a w Dorinn oczach zobaczyłam strach taki jak 1,5 roku temu kiedy zabierałam ją do siebie :<
-
Tak patrząc po mojej ekipie zwierzaki dużo gorzej reagują na ten silny wiatr niż na burze :crazy:
Koty na burze nigdy nie reagowały, spały i już, a ten wiatr wywołał taki koncert na trzy głosy, którego nigdy wcześniej nie słyszałam (sąsiedzi też nie słyszeli do tej pory :giggle:)
-
Mam prośbę, czy ktoś miał dla swojego psiaka fluorescencyjną obroże? krótko opiszę o co chodzi. Kończymy z mężem pracę ok 17-18 i latem to żaden problem ale teraz jest już ciemno. Wychodzimy z psami po pracy na spacer w celu opróżnienia zapasów organicznym. Charon jest spokojnym starszym panem i nawet w ciemności jestem spokojna bo idzie blisko nogi. Bereczka to młoda i pełna wigoru kobietka i ma" rewelacyjny" zwyczaj- aby zrobić koopkę leci jak wiatr daleko w pole lub łąkę i jej nie widzę, co kosztuje mnie duże nerwy. Po zrobieniu swojego z radością wraca ale czas gdy nie widzę łobuziaka kosztuje mnie dużo stresu. Więc wymyśliłam sobie, że gdyby miała lekko świecącą w ciemności obroże, to będę spokojnie czekać aż się załatwi a nie nawoływać jej nerwowo.
-
Ku mojemu zaskoczeniu, w nocy obudził mnie wielki grzmot, taki, że sama się przestraszylam, a Bonitek, przytulona do moich nóg, lekko podniosła głowę, zaskoczona czym ja tak wlasciwie się przejmuje? ;)
Ale ilość połamanych gałęzi i pracujących jednostek straży była ogromną...
-
Mam prośbę, czy ktoś miał dla swojego psiaka fluorescencyjną obroże? krótko opiszę o co chodzi. Kończymy z mężem pracę ok 17-18 i latem to żaden problem ale teraz jest już ciemno. Wychodzimy z psami po pracy na spacer w celu opróżnienia zapasów organicznym. Charon jest spokojnym starszym panem i nawet w ciemności jestem spokojna bo idzie blisko nogi. Bereczka to młoda i pełna wigoru kobietka i ma" rewelacyjny" zwyczaj- aby zrobić koopkę leci jak wiatr daleko w pole lub łąkę i jej nie widzę, co kosztuje mnie duże nerwy. Po zrobieniu swojego z radością wraca ale czas gdy nie widzę łobuziaka kosztuje mnie dużo stresu. Więc wymyśliłam sobie, że gdyby miała lekko świecącą w ciemności obroże, to będę spokojnie czekać aż się załatwi a nie nawoływać jej nerwowo.
moja duża Koza idealnie by się z Berką dogadała :th_0girl_witch:
mamy taką
http://allegro.pl/obroza-swiecaca-led-dla-psa-rozmiar-xl-nowosc-hit-i3769000313.html
ale w tym futrze to tak sobie widać :< może ta będzie lepsza
http://allegro.pl/obroza-swiecaca-w-nocy-led-l-xl-65cm-nowosc-i3747800655.html
ale najlepiej się sprawdza lampka rowerowa taka migająca przyczepiona do obroży, a najchętniej to do czubka ogona bym ją zamontowała - ja jeszcze coś wymyślę :naughty:
-
Asiu bardzo dziękuję za linki. Powiem Ci, że w ogóle nie pomyślałam o lampce rowerowej. Chyba dzisiaj przetestuję ( jak jej koza nie zje :giggle:) Może będę spokojniejsza, a z ogonem to masz rację , tylko, że na bank by spadła podczas cwału w dal :nerd:
-
Nasze psiaczki przespały noc i nic nie słyszały. Nawet Luna, która boi się burzy - nic nie zauważyła. ;)
-
Szelki "Julius" mają naszywki odblaskowe, świeci się na sporych powierzchniach, dobrze widać, że coś się przemieszcza na drodze.
Sabamlis i Milla dołączam do klubu burzowego: u mnie wyglądało to tak, jakby pracował szalony spawacz. Oczywiście przez następne 12 godzin nie miałam prądu, to już u mnie tradycja (a tradycję należy szanować :giggle: )
-
Obroże odblaskowe nie najlepiej się sprawdzają na długowłosych psach, lepsze są "trójkąty" (stepi posłałam zdjęcie na PW), migającą lampkę dla psów na obrożę miał Julian, nie pamiętam czy się sprawdzała.
A nas zasypało
(http://img854.imageshack.us/img854/6562/06hy.jpg) (http://img854.imageshack.us/i/06hy.jpg/)
-
dzięki Marysiu, ale Sabinka zdziwiona pogodą :giggle:
-
piękna zimowa panienka z Sabinki :th_0girl_dance:
-
Dzisiaj była próba, lampka rowerowa(ale migająca, czerwona- biała bez efektu) przyczepiona do obroży Bereczki. Słoneczko pięknie wyglądało w śnieżycy skacząc po trawach a tu lampka miga i odbija się na ziemi. Super, wreszcie miałam orientację, gdzie mój skarb hasa :th_0girl_witch:. A psinie to małe pudełko wcale nie przeszkadzało. :backflip: :backflip:
Dzięki kochani za podsunięcie pomysłu. :hi:
-
No oczywiście, że czerwona migająca daje efekt w ciemnych chaszczach ;)
-
Trejsiak dostał dziś nową obrożę, migające czerwone światełka i nawet w jej futrze są świetnie widoczne
sprawdzone widać łotra z daleka :naughty:
http://allegro.pl/trixie-obroza-migajaca-odblaskowa-55-70cm-tx-13373-i3710902970.html
-
Rewelacja, pomyślę o zakupie podobnej
-
Nikon ma odblaskowe szelki ^^
http://image.ceneo.pl/data/products/25715289/i-tchibo-uprzaz-dla-psa-sredniej-wielkosci.jpg
-
U nas sprawdzają się szelki Julius K9, które są odblaskowe. ;)
-
Przy okazji pojawienia się u nas srebrnych sopelków chciałam znaleźć zdjęcia szarego szczeniaka berneńczyka, które kiedyś oglądałam (psiak brał udział w Wystawie Psów Rasowych w Ameryce), tamtego zdjęcia nie znalazłam ale za to mam takie
biały berneńczyk
(http://imageshack.us/a/img11/844/iqsy.jpg)
rudy
(http://imageshack.us/a/img826/9554/yr6s.jpg)
no i mój ulubieniec norweski albinosek
(http://szwajcary.com/obrazky/2141_1304629792.jpg)
-
Rudy też jest fajny , ma coś z Goldena ..
-
norweski albinosek też jest fajny ;)
-
Dzisiaj Mikołaj dostarczył mi nową lodówkę, a właściwie jego mili pomocnicy.
Panowie najpierw zobaczyli kota, Kozy były na ogródku i rozpoczęła się rozmowa, Pan pokazał zdjęcie swojej pięknej kotki w berneńskich kolorach ;). Pochwaliłam się, że koty to są sztuk 3 i dwa psy, zwołałam Kozy i się zaczęło :emotbern: :emotbern:, nawet Tinka dość szybko się przekonała, że nie ma się czego bać.
Po krótkiej rozmowie okazało się, że zna Fundację Pasterze, podczytuje forum i mam nadzieję, że wkrótce do niego dołączy. Miło jest spotkać kogoś, kto na widok berneńczyka nie tylko mówi jaki ładny piesek, ale zna specyfikę rasy, wie jakie problemy zdrowotne mają bernusie, generalnie wie o czym mówi.
-
Ale mili pomocnicy Mikołaja ;)
-
Dzisiaj rano mojej Miwy nie było ani widać, ani słychać. Szukam jej zaniepokojona, znajduję zakopaną w niepościelonym łóżku w sypialni, więc wpadam w panikę: szczenię chore! coś się stało! Biegnę patrzeć czy nie ma gorączki i wtedy koło suczki dostrzegam pokaźny placek drożdżowy, który mój mąż zostawił lekkomyślnie na blacie w kuchni. Mała zmartwiona, bo nie dała rady zjeść w całości, leży sobie, powolutku żuje i łapcią popycha, bo już się w żołądku nie mieści. :grin:
Wszystkim DT i późniejszym DS mnóstwa radości ze szczeniorów życzę!!!! :heartbeat:
-
Miwa zapewne chciała Pańciostwu śniadanko zapodać do łóżka, a że nikogo nie zastała w sypialni to zaopiekowała się śniadankiem :th_0girlcupcake:
-
Miwa na tyle duży szczeniak, by urzec mnie już pierwszym spojrzeniem :wub:
Jak przystało na porządnego psa, o swoje śniadanie zatroszczyła się sama :bravojs0:
Znalazła miejsce wprost stworzone do jedzenia, no i wiedziała, że nie należy zostawiać resztek na talerzu, o przepraszam - łóżku, bo to świadczy o złym wychowaniu :giggle:
-
Miwa to popędliwa awanturnica :grin: , jednocześnie ma tyle wdzięku, że nie tylko Milla się nią zachwyca :wub: Ten "charakterek" sprawił, że doskonale dogadywały się z jużaczką Wegą. Miwa długo za nią tęskniła. Całymi tygodniami zanosiła swoje zabawki i układała na kanapie, na której w mojej pracowni rezydowała Wega. Widocznie przekonana, że takie wspaniałości w końcu Wegę zwabią. Pisała też do niej wiadomości: czyli siusiała zawsze w tym samym miejscu przy tej kanapie. To ostatnie jeszcze jej się od czasu do czasu zdarza, choć od miesięcy zachowuje w domu czystość, nawet zostawiona na wiele godzin.
-
Hej, hej kto ma łatwe do zrobienia , ale dobre przepisy na ciasteczka? Uprzedzam, że oprócz ciasta marchewkowego nigdy w życiu nic nie upiekłam :shy: tylko bardzo bym chciała się nauczyć ;)
-
Iwona, pogadaj z Wiktorem, on robi pyszne ciasteczka :th_0girlcupcake: Nie wiem, czy trudne - bo nigdy nie robiłam. Ale mogę Cię zapewnić, że dobre ;)
-
Dla Milli (i nie tylko) obiecany przepis na kruche ciasteczka (duża porcja):
1kg mąki
2-3 szklanki cukru (ja daje 3 :grin:)
1/2 kg masła
3 cale jajka
2 zółtka
cukier waniliowy
sok z cytryny
Wszystkie składniki zagniatamy i wkładamy do lodówki na ok 24 godziny.
Schłodzone ciasto wałkujemy i albo wycinamy szablonem ciasteczka, albo idziemy na łatwiznę (tak jak ja) i układamy całe placki na dużej blasze, nożem kroimy w kratkę. Pieczemy w temperaturze ok 180 stopni, tak długo żeby osiągnąć zamierzony kolor i nie spalić ;)
Smacznego
więcej przepisów tutaj: http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=272.0
-
Znalazłam ciekawy artykuł. Do przemyślenia.... m in. o 'aktywistkach', które dużo piszą, a nic nie robią :chytry:
http://bialyjack.blogspot.com/2013/03/bezpatny-dom-tymczasowy-rzeczy-o.html?spref=fb
-
Przeczytałam ,przemyślałam.. i jestem za!!!!
Wyłączmy internet .
Żyjmy życiem ,czujmy duszą ,patrzmy widząc ,a wszystko w realu ,tu i teraz !
Jeśli to możliwe....i da się to cofnąć .
Wszytko jest za barykada lub przed barykadą i należało by utrzymać równowagę.
Sama nie wiem ,w jakim klubie mam być :huh:
Kitek pamiętasz .
Niecierpliwie czekam. :naughty:
-
O jaaaaaaaaaaaaa :th_dash1:
Zapomniałam... :th_holeinwall:
-
W temacie choinki i szklanych bąbek. :th_0girl_dance:
U nas największym problemem jest ogon Kiki, który jak się rozbuja to bombki strąca :giggle:
Od lat niczym starzy górale podwieszamy choinkę pod sufitem, więc nie może pochylać się,
przewracać. Dzieci i psy są bezpieczne.
:grin: :grin:
-
my mamy choinkę do samego sufitu, czyli około 270cm ;)
-
My też mamy podwieszoną pod sufitem, tzn. mamy taki wielki wieniec z jodłowych gałęzi - inaczej przy tej ilości zwierząt się nie da :grin:
-
Dwa lata temu, gdy Gama zawitała u nas w Sylwestra, nasza choinka została skasowana przez Tropika. Wszystkie ozdoby poszły w drobny mak. Nauczona doswiadczeniem wyszukałam piękne plastikowe bombki. Teraz choineczka może się przewracać ile chce :terefere:
-
A nasze dziewczyny delikatnie kładą się pod choinką ;) pewnie wszystko przed nami ;) jednak na wszelki wypadek ozdoby mamy z piórek i z plastiku ;)
-
To ja jeszcze w temacie okołoświątecznym - Berta miała spotkanie twarzą w twarz z księdzem :naughty:
Zdziwieniu małej nie było końca :grin:
Chyba muszę zacząć chodzić w sukienkach do samej ziemi coby się pies odpowiednio zsocjalizował :giggle: :cheesy:
-
Berta miała spotkanie twarzą w twarz z księdzem :naughty:
Zdziwieniu małej nie było końca :grin:
Chyba muszę zacząć chodzić w sukienkach do samej ziemi coby się pies odpowiednio zsocjalizował :giggle: :cheesy:
A może Bertusia jest innej wiary i stąd to zdziwienie :cheesy: Albo może za dużo słyszała o gender... cokolwiek to znaczy.
Bertusia :emotbern: :emotbern:
-
Kiedyś ksiądz miał spotkanie z dużą Maszą, 4 miesięczną Murką (niufka + niufka) i moim mężem. To dopiero było! :giggle: Nigdy nie mieliśmy wysokich notowań, ale po tym zdarzeniu to w ogóle wszelkie notowania straciliśmy.
:terefere: :terefere:
-
Ku przestrodze http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=582.msg68449#msg68449
To ja jeszcze o nicieniach (Dirofilaria/Mikrofilaria), dziś dowiedziałam się że kolejny pies odszedł w wyniku tej choroby.
Nasz spacerowy kolega wilczarz Rune
(http://img703.imageshack.us/img703/2610/img0331gw.jpg)
Prawdopodobnie pogryziony przez komary wiosną, w lecie poczuł się gorzej, bardzo długo niezdiagnozowany (wszystkie wyniki miał super), dopiero pod koniec mikrofilarię wykryto we krwi, niestety było za późno i pies odszedł.
Pamiętajmy o zabezpieczeniu:
przed kleszczami cały rok, przed nicieniami w okresie komarowym (uwaga nie wszystkie preparaty przeciwkleszczowe odstraszają komary!)
A to żeby trochę poprawić nastrój
Dziś na łąkach spotkaliśmy spacerujących inaczej :naughty:
(http://imageshack.com/a/img543/572/k9ox.jpg)
podobna bali się że ich psy zjedzą nasze :gwizdze:
-
podobna bali się że ich psy zjedzą nasze :gwizdze:
a szczególnie Maxia bo on taki malutki :giggle:
-
Nie wiem co się dzieje z tą pogoda :crazy: raz zimno raz ciepło, a wczoraj ze spaceru przywędrował z Issą jej wróg! KLESZCZ piękny, bardzo ruchliwy i za wszelką cenę chciał dotrzeć do jej skóry - głupol :giggle: przez jej futro to nie jest taka prosta sprawa się dostać, a i ja w odpowiednim czasie go zobaczyłam.
Pogoda służy im i zaczynają się pokazywać paskudztwa!
Czy tylko u nas ???
-
Nie ma powodu, żeby nie było kleszczy. 8) Jak są temperatury powyżej zera zawsze można na nie liczyć. Pamiętam kiedyś bardzo wczesną wiosnę i moje dwa PON-y po powrocie ze spaceru po Kampinosie w lutym - z całym stadkiem kleszczy w futrach. Z kleszczami, jak z podatkami: coraz ich więcej i coraz trudniej uniknąć. :naughty:
-
. Z kleszczami, jak z podatkami: coraz ich więcej i coraz trudniej uniknąć. :naughty:
Z przykrością dla moich gadów - zgadzam się :-) Obroże już zamówiłam, a krople jak co miesiąc są ze względu na Iskę.
Ale żeby tego było mało to Bernisław ma przeziębiony pęcherzyk :< leki leki i leki
-
Issa zdrówka dla Berniego :wub:
Kleszcze? Komary? co będzie następne? :th_dash1:
-
Kiedyś ksiądz miał spotkanie z dużą Maszą, 4 miesięczną Murką (niufka + niufka) i moim mężem. To dopiero było! :giggle: Nigdy nie mieliśmy wysokich notowań, ale po tym zdarzeniu to w ogóle wszelkie notowania straciliśmy.
:terefere: :terefere:
w temacie kolędowania i księdza
kiedyś czekając na kolędę nasze dwa collie tak się nudziły, że jedna wypiła wodę święconą a druga zjadła kropidło na domiar złego długa "kiecka" bardzo im się nie podobała no i te dziwaczne ruchy........... :th_escapejar2:
-
U mnie to ksiądz strasznie łopotał na wietrze :giggle: , dlatego czteromiesięczny szczeniak wpadł w entuzjazm, ksiądz zamiast wykazać się minimalnym poczuciem humoru zaczął się mocno denerwować, więc dorosła suka na niego nawarczała ;)
-
U nas ksiądz jutro wita :-) tylko my jutro mamy dzień pracy.
-
Nasz ksiądz już bał się jednego, usłuchanego Berna. teraz sa dwa i do tego jedna młoda wariatka :giggle:. ciekawe jak szybko odprawi w tym roku kolędę? Nadmienię, że psów nie zamykam nigdzie, są wśród nas tak jak żyją. To może być błyskawiczna kolęda :th_0girl_witch:
-
. Z kleszczami, jak z podatkami: coraz ich więcej i coraz trudniej uniknąć. :naughty:
Z przykrością dla moich gadów - zgadzam się :-) Obroże już zamówiłam, a krople jak co miesiąc są ze względu na Iskę.
Ale żeby tego było mało to Bernisław ma przeziębiony pęcherzyk :< leki leki i leki
Mocno trzymam kciuki za wygrzewanie Bernusia, on zawsze miała delikatne swoje organy :kiss:
-
Issa porządnie przeleczcie ten pęcherz. Z doświadczenia wiem, że infekcja pęcherza często rzutuje na nerki. Trzymam kciuki za Berniaszka :wub: i buziaki dla Issy :kiss:
-
Przed chwilą u nas znowu strzelali :crazy:
Pies przerażony.
-
Issa porządnie przeleczcie ten pęcherz. Z doświadczenia wiem, że infekcja pęcherza często rzutuje na nerki. Trzymam kciuki za Berniaszka :wub: i buziaki dla Issy :kiss:
My również trzymamy mocno zaciśnięte kciuki za Berniaszka :friends:
-
Issa porządnie przeleczcie ten pęcherz. Z doświadczenia wiem, że infekcja pęcherza często rzutuje na nerki. Trzymam kciuki za Berniaszka :wub: i buziaki dla Issy :kiss:
My również trzymamy mocno zaciśnięte kciuki za Berniaszka :friends:
Ja też mocno trzymam kciuki :wub:
-
Widzę, że nie tylko my mieliśmy problem z pęcherzem.
Archi przeziębił go sobie przed świętami - dzwoniłam do naszego weta złożyć życzenia i od razu po poradę. W święta i Nowy Rok leczyliśmy i jest ok.
Ale mamy teraz inny problem- zmieniliśmy typ białka w karmie i od kilku dni układ pokarmowy się przyzwyczaja :th_holeinwall:.
-
Trzymajcie mnie bo... nie wiem co! :laugh: :nerd:
Wczoraj Małgosia odebrała telefon gdzie pani, po odmowie adopcji parki Srebrnych Sopelków, starała się wykazać,
że ktoś z doświadczeniem jak Małgosia nie może mieć zielonego pojęcia o potrzebach berneńczyków,
działalność Fundacji Pasterze jest ogólnie niepotrzebna, a nawet wysoce szkodliwa :laugh: :laugh:
i w zasadzie odpowiednie organy powinny zadecydować o zamknięciu tej działalności ponieważ Fundacja Pasterze w istocie nie działa dla dobra BPP.
Małgosia może podać więcej szczegółow, w każdym razie w skrócie: berneńczyka nie zamyka się w domu i
nie powinno mu się dawać wyboru miejsca przebywania!
:emotbern: :emotbern: :emotbern:
Podobno śmiech to zdrowie! :cheesy: A więc na zdrowie! (http://www.bsin-forum.de/images/smilies/S%20trink16.gif)
-
O żesz!!! ... :crazy: Czy ta Pani miała kiedykolwiek przyjemność opiekowania się BERNEM ? ;)
-
O ile zrozumiałam intencję: berneńczyka zamyka się w kojcu, żeby się nie pętał bez potrzeby.
Ja myślę, że ta Pani nie powinna opiekować się żadnym żywym stworzeniem (no może piranią ....)
-
(no może piranią ....)
O ile trzyma ją w wannie :naughty:
-
:cheesy: :cheesy: :cheesy:
-
Witajcie!
Mam pytanie:
Na jaką rasę mogłabym kupić Nikoszczakowi kaganiec fizjologiczny?
-
Myślę, że taki jak na cocker spaniela. :grin: A nie masz możliwości przymierzyć ?
-
No właśnie nie za bardzo :th_laie_59:
Ale dziękuję :friends:
-
jesli pies da warto go pomierzyc :)
-
Warto mierzyć.
My kupiliśmy rozmiar 6, gdy dla berneńczyków w opisie wystarczyłby nr 5.
Archi ma sporą kufę jak się okazało :grin:. Ale najlepsze było, że rozsądne sklepy mające kagańce fizjologiczne, są w centrach handlowych, do których psy wstępu nie mają. Dzięki uprzejmości jednej ze sprzedawczyń, która poszła z nami na parking i przeprowadziła nas przez galerię chroniąc przed ochroniarzami :hi:, mogliśmy spokojnie przymierzyć.
-
Wczora spadł u nas śnieg i futra sa przeszczęśliwe :backflip: :backflip: :backflip: Nawet Szafiś zaszalał i połaził po ogrodzie :tease:
Jak jak lubię jak jest białoooooo :th_0girl_curtsey:
Oby jak najdłużej i jeszcze więcej posypało.... :th_holeinwall:
-
U Nas też bialutko :backflip: :backflip: :backflip:
Też chcielibyśmy by było duuuużo śniegu - a w szczególności Borcia - choć dziś rano przy robieniu fikołków powitalnych źle odmierzyła odległość i zamiast po trawie poszła główka po kostce na podjeździe. Nic jej się nie stało, ale na pewno nie było to przyjemne. Tym bardziej, że później powtórzyła to trzy razy mocniej i zabolało :th_dash1:
-
Jak możemy.... to prosimy o głosowanie na DARSINKA w konkursie :th_0girl_curtsey:
https://apps.facebook.com/socialappspl/campaigns/0YquAfQtvQED/entries/56051
Z góry dziękujemy :friends:
-
Darcy dostał głos :friends:
-
Od nas też ;)
-
:heartbeat:
-
My już też na Darciego ;)
-
Kolejny głos oddany ;)
-
poszło :grin:
-
Im więcej tym lepiej :tease:
-
Ja tez oddalam glos ;) powodzenia zycze
-
my też oddaliśmy :friends:
-
głos oddany - powodzenia
-
A obiektywnie patrząc zdjęcie jest super :grin:
-
Zdjęcie super, ale nie mam konta na facebooku :th_holeinwall:.
-
Dabell ale dzieci na bank mają ;)
-
Zdjęcie super, ale nie mam konta na facebooku :th_holeinwall:.
Ja też nie mam :th_holeinwall: I dzieci też nie mam :th_holeinwall:
-
Stepi - no właśnie, że nie mają :terefere:
Uczę je rozsądnego korzystania z internetu 8)
-
Dabell to super wychowawcze, jestem za. Moje już mają bo są trochę starsze( niestety) :tease:
-
Bardzo proszę o info na PW jeśli komuś nie wysłałam zakupionych rzeczy z kolorowych Jarmarków.
Jeśli się tak zdarzy to przepraszam :th_holeinwall:
BarataA, Camara i Delicja + podkoszulki z logo FP będą wysłane dziś i w czwartek.
-
Borys jest już u nas. Przyjemniaczek jak narazie tylko pyskuje :naughty:
czekamy na informacje czy tak samo podbije serce Pana jak Maniek czy raczej Pani jak Roza :grin:
-
bilans ostatniego tygodnia:
włam na spiżarnię
1 paczka delicji
1 paczka "toruńskich" katarzynek
okoliczności: nieobecność człowieków w domu do 10 min
ślady przestępstwa: puste opakowania (folia i tektura - niezjadliwe)
no i oczywiście spojrzenie mówi za siebie :th_holeinwall: :th_holeinwall: :th_holeinwall: :th_holeinwall:
-
Co do bilansów ostatniego tygodnia:
- zerwany karnisz i firanka :crazy: przy wyjściu na taras - nieobecność człowieczków przez około 10 min
-
Stanowczo za dużo słodyczy trzymanych w domach i stanowczo za dużo firanek, przecież one tylko kurz łapią :naughty:
-
Ma ktoś patent na trzymający się opatrunek na skaleczonej poduszce??
Testowałam bandażowanie w "jodełkę", skarpetki i niestety max po 10 minutach wszystko spada.
-
żeby opatrunek się trzymał musi być owinięty od poduszki poprzez całą łapę i wokół klatki piersiowej niestety ;) inaczej zawsze spadnie wcześniej czy później ;)
-
Ma ktoś patent na trzymający się opatrunek na skaleczonej poduszce??
Testowałam bandażowanie w "jodełkę", skarpetki i niestety max po 10 minutach wszystko spada.
Mogę polecić cocofix (rozmiar 1 lub 2 w zależności od grubości łapy) to rodzaj ażurowego rękawa z bandaża elastycznego(trochę jak pończocha kabaretka), ja zawiązywałam z jednej strony supeł i zakładałam na opatrunek.
Przez jakiś czas się trzymało ale patent z przywiązywaniem go do szelek jest jeszcze lepszy
a tak wygladalo to na psiej łapie z opatrunkiem
(http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/542/1j3u.jpg)
-
Dzięki!
Tego się bałam, że do klatki trzeba będzie umocować.
To nawijam dalej, zobaczymy z jakim efektem.
-
Ja wtakim przypadku zakładałam bucik/uszyty z ortalionu na polarze/ zawinięta lapka ładnie sie w tym trzymała.
Mizianki dla choruszka.
-
Ja kupiłam u weterynarza specjalny bandaż "samoprzylepny" kolorowy. On się jakoś nazywa ale nie pamiętam jak, sprawdza się rewelacyjnie, trzeba tylko owijać wyżej.
Oto i bandaż:
(http://imageshack.com/a/img837/5251/vkjg.jpg)
-
Pomijając, że bardzo skuteczny bo się naprawdę trzyma (na Kenusiowym złamanym paluszku się doskonale sprawdził) to bardzo ładnie wygląda:)))
A jest jakiś sposób oprócz wazeliny na psie poduszeczki, żeby je zabezpieczyć przed mrozem i solą?
Xenka doskonale sobie radzi ale malutka Suszka większość spaceru spędza na rękach, podnosi łapki i odmawia dalszego chodzenia... a wazelinkę wcina zanim zdążę się ubrać:)))) W założonych bucikach natychmiast się przewraca i nie idzie:)))))
Chyba tylko ocieplenie pomoże:)))
-
A jest jakiś sposób oprócz wazeliny na psie poduszeczki, żeby je zabezpieczyć przed mrozem i solą?
ja smaruje oliwką dla dzieci, chyba jest niesmaczna :naughty: (już na ganku bo niestety zostawia ślady na dywanie)
-
Oliwka i wazelina bardzo zmiękcza poduszkę, a to nie jest wskazane, bo sprzyja podrażnieniom i rozcięciom. Poduszka ma byc mocna i elastyczna, szczególnie gdy pies jest duży i ciężki.Najlepszy jest wosk specjalnie przeznaczony do poduszek. W kremie bądź spreju.
-
Od wczorajszego wieczoru ani kropelki krwi. Dzisiaj tylko krótkie wyjścia z potrzebą.
Nasza labunia babunia ma już 11 lat, zoperowane stawy biodrowe, problemy z chodzenie przy zdrowych poduszkach, a teraz te mrozy!
Byle do wiosny.
Wszystkim serdecznie dziękuję za rady. Oby nikt inny nie musiał z nich korzystać.
-
W tym roku planujemy Spotkanie Fundacyjne w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej w terminie 23-24-25 maja.
Postaram się jutro założyć osobny wątek z wyszczególnieniem warunków.
Mam nadzieję, że i tym razem wielu z nas uda się dopasować prywatne plany do fundacyjnych. :grin:
-
Dlaczego ten nasz dziki zachód tak daleko :th_dash1: - 660 km, ale termin pasuje więc już zacznę wmawiać towarzystwu że to wcale nie tak daleko, może uwierzą :naughty:
-
W Jurze Krakowsko-Częstochowskiej czyżby to był Złoty Potok? Tam są domki wczasowe Niezapominajka :shy:
Od Nas nie daleko jakieś 300 :cheesy: Ja też już zaczęłam namawianie :laugh:
-
Oliwka i wazelina bardzo zmiękcza poduszkę, a to nie jest wskazane, bo sprzyja podrażnieniom i rozcięciom. Poduszka ma byc mocna i elastyczna, szczególnie gdy pies jest duży i ciężki.Najlepszy jest wosk specjalnie przeznaczony do poduszek. W kremie bądź spreju.
Iwona podaj nazwę lub firmę ,gdzie mogę kupić preparaty z woskiem.
Ja stosuję Linomag.
-
Espree Paw Balm, Jean pierre hery preparat do ochrony łap, ten drugi jest w kulce .Ja mam dwa , wolę espree jednak ten drugi jest wygodniejszy w użyciu jak pies się niecierpliwi.
-
Dlaczego ten nasz dziki zachód tak daleko :th_dash1: - 660 km, ale termin pasuje więc już zacznę wmawiać towarzystwu że to wcale nie tak daleko, może uwierzą :naughty:
No i nic z tego zapomniałam, że moje własne dziecko idzie do Komunii 24 maja :giggle:
-
:laugh: :laugh:
Nadrobicie następnym razem! :wub:
A ja to tak sobie myślę, że właściciele Srebrnych Sopelków to powinni stawić się na spotkanie
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1849.0 w komplecie.
:emotbern: :emotbern: :emotbern:
-
http://m.deser.pl/deser/51,120178,15365820.html?i=0
nie bernuś ale rozczula ;)
-
Rozczula korba.
Jesteś wrażliwa na zdjęcia. Szukasz uczuć jakie z sobą niosą.
Miło się na nie patrzy ,ale tym bardziej wrzeszczeć się chce jak patrzy się na coś takiego 8)
http://www.boz.org.pl/mz/wagrodno/index.htm
lub
http://blog.boz.org.pl/hyc_weterynarze.htm
-
No i nic z tego zapomniałam, że moje własne dziecko idzie do Komunii 24 maja :giggle:
To możemy sobie łapki podać Asiu :friends: U nas też w tym roku Komunia - Zosi (11 maja) :heartbeat:
-
Tadeusz Wypych to jedna z nielicznych osób, które mówią o rzeczach, o których inni milczą. Mniej pocieszające jest to, że mówi tak od lat i jest to wołanie na puszczy.
Zresztą linki do raportów BOZ-u zamieszczałam na tym forum parokrotnie, zwykle było 0 komentarza.
-
Nie było komentarzy bo pisanie nic tu nie pomoże.
Myślę, że wszyscy wyciągamy podobne wnioski.
-
Tadeusz Wypych to jedna z nielicznych osób, które mówią o rzeczach, o których inni milczą.
Murko, ja i kilka osób jesteśmy dłużnikami Pana Tadeusza - przez wiele miesięcy pomagał nam aby pozbyć się z naszego schroniska "morderczego" oraz chciwego administratora i pracownika. Udało się.
A zaczęło się u mnie od "zwykłego" czytania Jego strony (gdzieś to zresztą już pisałam).
Zgadzam się natomiast z tym, że Jego głos ginie.
Może wyjściem jest, choć powolnym i to metoda drobnych kroków, to co u nas (w gronie niezrzeszonych wolontariuszy miejskiego schroniska), czyli zażarte działanie przeciw prohyclowskim działaniom gminy własnej i ościennych, przeciw kolesiostwu i nicnierobieniu powiatowych wetów, przeciw bogaceniu się na krzywdzie zwierząt.
-
To ja coś o tym kolećtwie i nic nie robieniu powietowych wetów, pierdzą w stołki by było im dobrze bo mają kuźwa stanowiska :th_0girl_hysteric:
Oglądałam wczoraj UWAGĘ w TVN, o pani 80 paro letniej która ma 125 psów. Suki nie sterylizowane, psy rozmnażające się na potęgę, w małych klatach gniotące się wzajemnie i pełne agresji - zagryzające się (ogladał to też ktoś?) Dramat - nie pojęte - Pani, która mówi, że jest dobrze i powiatowy Inspektor weterynaryjny, który nie widzi żadnych zastrzeżeń :th_dash1: Poprostu pusty prostak, któremu sąsiedzi tej Baby pokazywali film jak ta zabija psa grabkami, bije kijami pozostałe bo nie jest w stanie nad nimi zapanować, a on twierdzi, że nie ma tam agrasji, psy mają wszystko i są szczęśliwe - to ja się pytam, kto takiego gnoja trzyma na stanowisku?.
Miło, że jest taki Pan Tadeusz :shy:
-
Ja oglądała i było pokazane jak pieski się ............., jak są bite itd.
Nie chce się tego nawet komentować! może się coś zmieni po wczorajszym programie.
-
Wiki ja się z Tobą w pełni zgadzam: jeden z bardzo ważnych elementów tej walki, to lokalne inicjatywy, organizowanie się na danym terenie i twarde mówienie nie.
-
Mówimy o artykułach i działaniach ludzi na rzecz zwierząt, że gina w tłumie a ja od tygodnia zastanawiam się czy ja jestem głupia czy trafiłam z moim życiem w głupie czasy? Mamy przy naszym osiedlu miejsce, gdzie wszyscy wychodzimy na spacery z psami( Meda tam testowała Charona na gościnność :tease:). Są tam wysokie trawy i trochę łąki. W tych trawach zdarza się "zamożnym" ludziom wyrzucić jakieś zbędne rzeczy, no ale na brak kultury już nie poradzę. Niestety szlak mnie trafił i wyć mi się chce do dzisiaj, gdy Gaduś w trawie dostrzegła materiałową torbę, którą nasze psy usilnie obwąchiwały, gdy tylko ustał mróz. Okazało się , że ktoś z naszych sąsiadów pozbył się w niej szczeniaka :th_0girl_hysteric:. Psiak albo był już martwy wyrzucony albo bieda zamarzła. Raz już uratowała Gaduś wyrzucone z samochodu szczeniaki ale ten nie miał tyle szczęścia. :'( I krew mnie zalewa bo tak naprawdę to nic na to nie mogłyśmy zrobić i to mnie najbardziej boli :th_dash1:
-
A mnie krew zalewa, gdy widzę sukę z wyciągniętymi cycuchami, już bez szczeniaków bo na pewno potopione lub zabite w inny sposób, gdy widzę mała suczkę przywiązaną do budy smyczą cięższą od niej lub psy przy budach na łańcuchach i wkurw... się, że nic nie mogę zrobić, że jestem bezsilna na głupotę ludzką i jak się odezwę to taki patałach wpieprzy psu by się odgryźć. Wyć mi się chce i nienawidzę rasy ludzkiej. I wiem, że choć są tacy jak ja i Wy to jednak jesteśmy bezsilni. Staram się edukować dzieci, bo może one kiedyś zrozumieją, że pies to nie zabawka, wycieruch i brudas przy budzie tylko stworzenie, które kocha i che być kochane, które czuje. Tylko martwię się co po tej mojej edukacji zostanie gdy dziecko w domu zwróci rodzicom uwagę i dostanie lanie za gadanie bruzd. Mam tylko nadzieje, że gdzieś te moje słowa w ich głowach pozostaną ...
-
Beatko :bravojs0:, czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość...
Praca u podstaw to chyba jedyna dająca nadzieję, ale długa droga, niestety...
-
Czy Kama i Polo pojechali do tego samego domku :grin: ?
-
Tak. :grin:
Było mnóstwo obaw, ale myślę, że ta rodzina podoła wyzwaniu. :friends:
-
Wczoraj Gaduś obroniła inżyniera z architektury krajobrazu. jestem dumną mamą pani inżynier. :backflip:
-
Wczoraj Gaduś obroniła inżyniera z architektury krajobrazu. jestem dumną mamą pani inżynier. :backflip:
Super, gratulacje :backflip: Powodzenia z magistem :friends:
-
:bravojs0: Gratuluje ;)
-
Wczoraj Gaduś obroniła inżyniera z architektury krajobrazu. jestem dumną mamą pani inżynier. :backflip:
Gratulacje :bravojs0: jest co świętować :drunk: :friends:
-
Gratulujemy :bravojs0: będziemy wiedzieli do kogo się uśmiechać :grin:
-
Gratulacje Gaduś! :wub:
(http://www.fanfarefidelis.nl/fiepers/images/muzikanten.gif)
-
Gaduś - gratuluję i witam w gronie kobiet inżynierów :friends:
-
Moi Drodzy, wiosna zbliża się wielkimi krokami :th_0girl_dance:
Oto dowód, dzis mój bociek powrócił z dalekich krajów, z troszkę skaleczonym skrzydłem i chudy jak patyk, ale jest :bravojs0:
(http://imageshack.com/a/img401/2183/7emg.jpg)
(http://imageshack.com/a/img534/1291/wqrl.jpg)
Jest też druga ewentualnosc, że bociek zwariował i terminy pomylił :nerd:
-
Aga - to się nadaje do wątku "czad komando" :naughty:
-
Trzeba obywatela nakarmić ;)
-
Bardzo kiepsko wygląda, chyba naprawdę potrzebuje pomocy.
-
Myszki mu upolować, myszki :shy:
Ps.choć szkoda, bo myszki też mają rodziny i ja o tym wiem najlepiej :cheesy:
Kiedyś spowodowałam małą stłuczkę - bo mama myszka pędziła przez jezdnię, a ja robiłam slalomy by jej nie potrącić - bo przecież Ona też ma rodzinę :fool: Debilka - tak myślał o mnie policjant :naughty:
-
Chętnie je podroby kurze: żołądki, wątróbki, to taka najprostsza metoda dokarmienia.
-
Bardzo kiepsko wygląda, chyba naprawdę potrzebuje pomocy.
Zawsze po przylocie jest taki brudny i mokry, lata normalnie tylko z przerażeniem myślę, co będzie gdy spadnie temperatura do np. -20. Dzwoniłam do TOZ-u, mam go obserwować, jeśli będzie miał problem z lataniem muszę poinformawać Ptasi Azyl w Wawie. Ponoć przyjadą natychmiast.
-
Chętnie je podroby kurze: żołądki, wątróbki, to taka najprostsza metoda dokarmienia.
Mam zamiar go trochę dokarmić tylko czy jak mu rzucę mięso za ogrodzenie to on to wypatrzy? Na terenie będzie się bał, zawsze obserwuje moje stado. Dodam, że Tropik (koteczek) cały czas od 6 lat kombinuje jak go upolować na tym słupie :gwizdze:
-
Przyjadą, są do sensu (to Andrzej Kruszewicz). Kilka lat temu łapałam z nimi dudka :grin: , który z nieznanych przyczyn postanowił u mnie zimować.
Można do nich zadzwonić i doradzą jak podać jedzenie. 22(670 22 07) i 606 571 206 od godz. 8 do 20
-
Wczoraj Gaduś obroniła inżyniera z architektury krajobrazu. jestem dumną mamą pani inżynier. :backflip:
Gratulacje, super. Nie chce dziecko ogrodu zaprojektować?
U mnie jest pani inżynier ( co za tuman to wymyślił!) inżynierii chemicznej i procesowej. Jakby nie mogli napisać chemii i procesów chemicznych?! Może to nie to samo?
-
Dziękuję bardzo za wszystkie słowa i gratulację :D
Czas zacząć coś projektować ;)
-
Gaduś, a jedziesz z Mamą w lutym nad morze ? :naughty:
-
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=808517029162966&set=a.802182839796385.1073741881.377130215634985&type=1&theater
będę wdzięczna z Isską jak klikniecie w konkursie na Facebooku na całuśną białaskę :wub:
-
Issa zrobione :th_0girl_curtsey:
-
Issa zrobione :th_0girl_curtsey:
dziękujemy :friends:
-
Issa już kliknęłam ;)
-
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=808517029162966&set=a.802182839796385.1073741881.377130215634985&type=1&theater
będę wdzięczna z Isską jak klikniecie w konkursie na Facebooku na całuśną białaskę :wub:
Oczywiście.
Chciałem tylko zapytać, co z moją Xperią ;)
-
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=808517029162966&set=a.802182839796385.1073741881.377130215634985&type=1&theater
będę wdzięczna z Isską jak klikniecie w konkursie na Facebooku na całuśną białaskę :wub:
Oczywiście.
Chciałem tylko zapytać, co z moją Xperią ;)
wysłałam już nie doszła :naughty: pewnie PP nawaliła :giggle:
-
Dziękuję bardzo za wszystkie słowa i gratulację :D
Czas zacząć coś projektować ;)
To co Pani inżynier? Rzucik terenu i zdjęcia na meila? Tylko wycenę poproszę żeby mi na karmę starczyło, bo Bernuś głodny to jeszcze pół biedy, ale Bajka miską wali w podłogę!
Teraz już całkiem poważnie, mam stary nie zagospodarowany kawał ogrodu, dla którego kompletnie nie mam czasu. Przy tym w dość specyficznym otoczeniu. Kupiłam to 2 lata temu i tak sobie leży.
-
U nas na osiedlu wszyscy psiarze w panice, bo chodzi straż miejska i daje mandaty za nie zapięte na smyczy psy. Dodam tylko, że tutaj zawsze wszyscy się spotykamy i puszczamy psy żeby się pobawiły ( to nie jest podwórko przed blokiem) Jakaś masakra!! Czy naprawdę każdy pies musi być zapięty na smyczy? :huh:
-
Zalezy od miasts ale jak czytalam o psach w Wawie to mozna puscic psa tylko trzeba im udowodnic ze sie panuje nad tym psem. Zapewne pies musi wrocic na pierwsze wolanie do wlasciciela.
-
Warszawa --
http://rudyzgrochowa.blogspot.com/2013/09/pies-w-miescie-czyli-poszanowanie.html
:)
A my z Nikonem żebrzemy o "lajki" :cheesy:
https://www.facebook.com/376259165820695/photos/pb.376259165820695.-2207520000.1392461667./527417427371534/?type=3&theater
-
U nas na osiedlu wszyscy psiarze w panice, bo chodzi straż miejska i daje mandaty za nie zapięte na smyczy psy. Dodam tylko, że tutaj zawsze wszyscy się spotykamy i puszczamy psy żeby się pobawiły ( to nie jest podwórko przed blokiem) Jakaś masakra!! Czy naprawdę każdy pies musi być zapięty na smyczy? :huh:
U nas tez można dostać mandat za to, że pies nie chodzi na smyczy lub w kagańcu (a psy uznane za rasę agresywną muszą chodzić na smyczy i w kagańcu). Wszystko zależy od humoru policji ;)
-
Może nie tyle humoru ile tego czy im się budżet "dopina".
Pora zawalczyć o prawa psiarzy, z jednej strony media coś lirycznie bredzą o "adopcji pieska ze schroniska", z drugiej strony ci co psa mają (często właśnie adoptowanego) są obywatelami drugiej kategorii. Osiedla mieszkaniowe ( o ile od początku nie ma na nich zakazu posiadania psów) powinny mieć skwery i wybiegi dla psiarzy - i to nie obsrany (przepraszam) placyk 12 m kwadratowych, ale takie z prawdziwego zdarzenia.
Kto psów nie znosi, tam nie chodzi. Tak samo powinny być udostępnione części parków. Obywatel nie jest tylko od płacenia podatków, teoretycznie ma też prawa.
Tylko nikt nam tego nie da, jeżeli nie będziemy żądać zmian w kretyńskich przepisach i komfortu życia dla nas i naszych zwierząt.
-
to prawda ! Murka zgadzam sie z Tobą w 100 % . Tak naprawdę to nie ma gdzie puścić psa bez smyczy .!
Na osiedlu wiadomo , w lesie też bo zwierzyna , na polu nie bo zaorane albo posiane ( to rzeczywiście słuszne , bo dlaczego mój pies ma niszczyć czyjąś pracę i pieniądze ) do parku psa nawet na smyczy często wprowadzać nie wolno więc w końcu gdzie ? Gdzie można bez stresu pójść na spacer z psiakiem i spuścić go ze smyczy z prawdziwym spokojem ?? Z zazdrością patrze na amerykańskie filmy i te cudowne , ogromne połacie parków z ogrodzonymi wybiegami dla psów gdzie mnóstwo psów biega swobodnie a właściciele na kocykach robią sobie piknik !
-
Jeżeli się dobrze wczytasz w ostatnią ustawę o ochronie zwierząt, to się dowiesz, że psa możesz spuścić ze smyczy na własnym terenie, pod warunkiem, że jest dobrze ogrodzony. Ustawodawca ma tak dobre serduszko, że Ci pozwoli. Nikt nie protestuje, bo u nas nikt nie traktuje prawa poważnie, aż nagle ktoś zaczyna je wybiórczo egzekwować i robi się problem. Może zacząć pytać kandydatów na posłów i różnych samorządowców co mają do zaproponowania w kwestii zwierząt domowych? Co w ogóle mają do zaproponowania, żebyśmy żyli w przyjaźniejszym otoczeniu, bo opowieści, że każdy obywatel dostanie po elektrowni atomowej, a niektórzy jeszcze dodatkowo węglową i po karetce reanimacyjnej już mi się znudziły.
-
Jak jeszcze mieszkałam w mieście miałam wieczne problemy gdzie wybiegać psa. Jak mi się udało znaleźć takie miejsce, gdzie nikomu nie przeszkadzaliśmy - kawał ugorów pomiędzy wałem wiślanym a składowiskiem popiołu ciepłowni miejskiej to... okazało się, że ten ostatni skrawek odludzia zabrali ekolodzy :chytry: Okazało się, że tam żyje sławetny motyl modraszek :chytry: Nie do końca pojmuje, co ma pies do modraszka ale widocznie ma!
Po przeprowadzce za miasto przez chwilę było dobrze. Niestety tu ostatnie ugory wokół wsi zajmują devenloperzy a z polnych dróg między polami uprawnymi przepędzili nas myśliwi. Wszyscy wokół mają większe prawa niż posiadacz psa, bo o samym psie nawet nie wspomnę - ten to już żadnych praw nie ma.
-
U nas nigdy nie było problemu z psami, nigdy nikt się nie czepiał, wszyscy na osiedlu traktują to miejsce jako "wybieg" dla psów. i trafiła się dewotka która rozsypuje trutkę, wywala kupy na chodnik a teraz dzwoni na straż miejską, a oni podłapali ze mogą się wykazać w mandatach. Musimy trochę pochodzić na smyczy na wybieganie chodzić na działki. Może im się znudzi.
-
Witam!
Pilnie potrzebuję kupić transporter dla Borysa. Transporter powinien być dla psów takich ras jak: Beagle, Cocker Spaniel, Terrier.
Jeżeli ktokolwiek z Was posiada zbędny tego typu transporter chętnie odkupię.
Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
-
A teraz... zgaduj-zgadula!
Co to za egzemplarze ?
Podpowiem tylko, że bardzo ciekawe świata, ruchliwe, mające wybitne pomysły, szczególnie w czasie spacerów. 8)
(http://images60.fotosik.pl/550/5ae173c6540ebb69.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
kurołapy???
-
:tease:
No dobra, zlituję się - kolejna podpowiedź. :naughty:
(http://images59.fotosik.pl/552/e7e0645a4d236ca8.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Borys i Gamoń? ... oj, przepraszam - Borys i Gobo?
-
Gamoń ?! (http://www.alkoholizm.jawnet.pl/images/smilies/zly.gif)
Nikt nie wie ? :terefere:
Kolejna podpowiedź: oba psy należą do grona moich tymczasów (kłopotliwych tymczasów).
-
Zgaduję, że psiak po lewej jest Nikitą? :th_holeinwall:
-
To może Scarlet? :th_holeinwall: :th_Laie_62B:
-
Oj..wyręczę Was :friends: Jak nie zgadnę można się śmiać :tease:
Nikita i Wikusia.
-
Chciałabym podzielić się radością.
Nasza labunia skończyła dzisiaj 11 lat!
-
Chciałabym podzielić się radością.
Nasza labunia skończyła dzisiaj 11 lat!
Gratulacje dla jubilatki,Jeszcze wielu,wielu lat w zdrowiu,u boku kochających ludzików.Wora smaczków i ekstra mizianek.
-
Oj..wyręczę Was :friends: Jak nie zgadnę można się śmiać :tease:
Nikita i Wikusia.
Wiki - brawo! :bravojs0: :tease:
Brawo Nikoonowata! byłaś najbliżej. :wub: Wypowiedź Wiki nie jest tak cenna, bo dotykała Wikusi osobiście. :cheesy:
(http://images60.fotosik.pl/550/5ae173c6540ebb69.jpg)
Nie wiem jakim sposobem Kasia i Piotr wyczuli klimat. :naughty: Przecież nie bylo ich tam z nami. :huh:
Guard -100 lat dla niuni-labuni! :heartbeat:
-
Chciałabym podzielić się radością.
Nasza labunia skończyła dzisiaj 11 lat!
Gratulacje i tak trzymać !!!! :heartbeat:
-
Chciałabym podzielić się radością.
Nasza labunia skończyła dzisiaj 11 lat!
Super - gratulacje !!! 100 lat dla Malutkiej i oby tak jak najdłużej :drunk:
-
Nie wiem jakim sposobem Kasia i Piotr wyczuli klimat. :naughty: Przecież nie bylo ich tam z nami. :huh:
to ja już sama nie wiem czy zgadłam, czy nie zgadłam :th_holeinwall:
Chciałabym podzielić się radością.
Nasza labunia skończyła dzisiaj 11 lat!
Labuni życzymy Wszystkiego Najlepszego :wub:
-
Labuni, życzymy wszystkiego najlepszego :drunk: :friends:
-
Labuni od Labka i jego rodzniki wszystkiego naj , naj , naj
-
W imieniu Jubilatki bardzo dziękujemy za życzenia.
Dwa lata temu bardzo się baliśmy o zdrowie naszej Pawci, a teraz jesteśmy szczęśliwi, że obchodziliśmy razem 11-te urodziny.
-
Wraz z Issą i Iwoną poświęciłyśmy cały dzień na adopcję Borysa. Mnóstwo czasu pochłonęła sama trasa.
Przejechałyśmy 700 km. Wyjechałam z domu o 7.00 rano, i dopiero teraz wróciłam.
Takie uroki niektórych adopcji. 8)
Jak mi ktoś jeszcze raz zasugeruje,
że wszystko w Fundacji Pasterze robi się samo to osobiście wykonam mu tatuaż na czole. :zla:
-
Bardzo proszę o info na PW komu jeszcze nie wysłałam paczki z zakupów w Kolorowych Jarmarkach.
-
A nam się koty zklonowały
(http://img197.imageshack.us/img197/4133/668h.jpg)
(http://img842.imageshack.us/img842/1976/he5r.jpg)
Wow?!
-
A szklaną kulę do tych czarnych kotów też macie ;) ?
-
Tylko uważaj, mnie jak się tak kiedyś zaczęły klonować to doszłam do ośmiu :grin:
-
o, widzę ze kocurek opuścił klatkę. To pewnie już zostanie? ;) będzie miał towarzystwo :friends:
-
Jak powszechnie wiadomo psy należy utulać do snu. Jeśli ktoś nie wie, jak to robić to załączam instrukcję w obrazkach :giggle:
(http://img198.imageshack.us/img198/1738/w3lo.jpg) (http://img198.imageshack.us/i/w3lo.jpg/)
(http://img208.imageshack.us/img208/2479/0z5w.jpg) (http://img208.imageshack.us/i/0z5w.jpg/)
(http://img43.imageshack.us/img43/5012/bgcm.jpg) (http://img43.imageshack.us/i/bgcm.jpg/)
bajka w zestawie - obowiązkowa!
-
Tak, tak, a owiec/baranów liczyć nie trzeba - same to zrobią! :grin: :emotbern:
-
Mam pytanie, czy byliby chętni na zakup zabawek dla psa tego typu?
(http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/837/aptq.jpg) (https://imageshack.com/i/n9aptqj)
oraz szarpaków. Zarówno piłki na sznurku jak i szarpaki są bardzo mocne (przeszły test Nikona i Ruby, czyli wytrzymają chyba wszystko :naughty: ). Piłka na zdjęciu powyżej jest na polarowym sznurze grubości 10 cm i długości 40 cm.
Gdyby znaleźli się chętni zakupiłabym polar oraz piłki tenisowe i zrobiłabym trochę takich zabawek.
Oczywiście pieniążki poszłyby na FP ;)
-
Nikonoowata z miłą chęcią bym kupiła ale mój biały gad nie bawi się takimi sznurkami :< woli mnie podgryzać jak zaczyna szaleć :naughty:
Nie wiem jak u Was ale u nas WIOSNA pełną gębą :backflip: bez wiaterku, słonecznie a że ja ostatnio więcej czasu jestem w domu to mogę wyjść z kawą na SŁONECZKO :th_0girl_dance:
-
Oj to zazdroszczę bo ja kawę piję w pracy. Słonko za oknem świeci a ja nie mogę wyjść :th_escapejar2:. Ale chyba tak większość ma. Miłego pierwszego opalania przy kawie ;)
-
Oj to zazdroszczę bo ja kawę piję w pracy. Słonko za oknem świeci a ja nie mogę wyjść :th_escapejar2:. Ale chyba tak większość ma. Miłego pierwszego opalania przy kawie ;)
a dziękuję ;) i już nie chce innej brzydkiej pogody!
-
Mam pytanie, czy byliby chętni na zakup zabawek dla psa tego typu?
(http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/837/aptq.jpg) (https://imageshack.com/i/n9aptqj)
oraz szarpaków. Zarówno piłki na sznurku jak i szarpaki są bardzo mocne (przeszły test Nikona i Ruby, czyli wytrzymają chyba wszystko :naughty: ). Piłka na zdjęciu powyżej jest na polarowym sznurze grubości 10 cm i długości 40 cm.
Gdyby znaleźli się chętni zakupiłabym polar oraz piłki tenisowe i zrobiłabym trochę takich zabawek.
Oczywiście pieniążki poszłyby na FP ;)
Bardzo chętnie :kiss:
-
Też bym była chętna na trudnozniszczalną zabawkę, ale w rozmiarze jamnikowatym :shy:
-
Też bym była chętna na trudnozniszczalną zabawkę, ale w rozmiarze jamnikowatym :shy:
tak zabawka nie istnieje :naughty: chyba że kamyczek taki prawdziwy ;)
Plutek (*) był świetnym testerem - zabawka, która przeżyła 10 minut była super wytrzymała
a ze sznurkami u jamola była kiepska sprawa bo rozplątał oczywiście i zeżarł i stanęły w jelitach - potem przeszły, ale wet mnie nastraszył, że gdyby zaplątały jelito to byłoby bardzo źle i od tego czasu zero sznurków
-
Asiu, niestety wiem o tym.
Zula potrafi zniszczyć wszystko! staram się, żeby pluszaki lub sznury konsumowała pod nadzorem,
co jak wiadomo wiele nie zmienia - wieczorem wstawię zdjęcie kocyka, który ostatnio obrobiła :th_dash1:
Tzn. wstawię, jak odkupię kabelek do aparatu, który jak sądzę także przerobiła na drobne i leży gdzieś w ogrodzie zakopany pod drzewem... :gwizdze:
Edit - zdjęcie kocyka z legowiska :chytry:
(http://images61.fotosik.pl/746/204a92c2de37b2dcmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
W krzakach nie, bo w krzakach się sr..... Achchcha
Pod gołym niebem też się fajnie śpi, a kto tu mówi o spaniu, noc jest pełna niespodzianek i.... miejscowych z widłami i cepami, kosami i sierpami chowają się w snopkach siana i kopcach kretowiskach, na palcach u rąk i nog mają kużajki wielkości krzycz jaj, na nogach i wargach mają febry i lubią całować panie z miasta! Najchętniej te w namiotach i pod chmurką. Ja też was lubię. Papucha. Ps. A wiem co mówię... Bylem, widziałem i czułem.....?!
W oddali po lesie słyszy się rozległy odgłos piły mechanicznej spalinowej, ciekawe kto normalny po nocy drzewa scina.... ha?
I po łąkach biega laleczka chickee! Uueeooo!!!
-
Fszut man miałeś pić tylko syropki! Grzybki trzymaj z daleka. :laugh:
__________________________________________
Jakie macie skojarzenia patrząc na ten obrazek ?
(http://www.culturainquieta.com/media/k2/items/cache/ff5e2e2294527ee7a55e1189ac815279_XL.jpg)
http://www.culturainquieta.com/es/diseno/item/3707-hormigas-desfilando-por-la-porcelana.html
-
brrr.... ciarki przeszły mi po plecach .....ale fajny pomysł .
to jest tak : zaproś gości na kawę i zapytaj : ..." nie chcesz kawy ? Ale na pewno nie chcesz ...?
Jeśli jakimś cudem gość odpowie ,że się jednak napije to wtedy używasz takiego serwisu i masz 100 % gwarancji ,że więcej już nie zajrzy :cheesy:
-
A ja mam inne skojarzenie ;) Inwazja mrówek, to dowód na to że przyszła wiosna Co roku na wiosnę wprowadzają się do mojej kuchni :chytry:
-
A ja mam inne skojarzenie ;) Inwazja mrówek, to dowód na to że przyszła wiosna Co roku na wiosnę wprowadzają się do mojej kuchni :chytry:
Wiola widocznie dobrze gotujesz a one wygłodniałe po zimie .... :grin:
-
Fszut man miałeś pić tylko syropki! Grzybki trzymaj z daleka. :laugh:
teraz przynajmniej wiadomo czy pisze fszut men czy wszut women :) pozdro dla obojga :)
-
Obojga przyjęło pozdrowienia i przesyła je dalej i z powrotem :-D
-
Warto przeczytać :
http://artpiotr.salon24.pl/573398,dziel-i-rzadz-dalej
i jeszcze posłuchać tego:
http://free.dom.salon24.pl/574581,dlaczego-w-polsce-nie-ma-pracy
-
Jak ja kocham piękną pogodę :th_0girl_dance: zaczyna się sezon na grillowanie :th_0girl_dance: a wczoraj było tak ciepło wieczorem jak bywa w czerwcu :wub:
-
Na dolnymśląsku słoneczko również dopisało. Cały dzień spędziliśmy na dworze w przemiłym towarzystwie :wub:
wiele bym dała, żeby taka pogoda była już zawsze...
-
Od dwóch dni leje jak z cebra! To zapewne odpowiedź na nasze pobożne życzenia. :gwizdze:
Wiecie jak wyglądają spacery z psami w takie dni. :naughty: A jak pięknie podłoga po powrocie... :th_holeinwall:
-
Wiecie jak wyglądają spacery z psami w takie dni. :naughty: A jak pięknie podłoga po powrocie... :th_holeinwall:
Wiemy, wiemy Jarek jak mnie widzi z mopem po raz kolejny tego samego dnia stwierdził, że Fundacja powinna wystawić drużynę w curlingu :th_0girl_witch:
(https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRFsRRTtwPpiENvflfh-_25xpuYVhkd1vIZC2DpEp6E_OPdSZa7Tg)
-
:laugh: :laugh:
-
U Nas nie tylko podłoga, ale ściany też :crazy: Bo jak się wycieramy to później trzeba się potrząsać i zostawić wodę na ścianie :naughty:
-
Też tak właśnie mi się wydaje przez ostatnie deszczowe dni, że najwiekszym przyjaciem kobiety od razu po psie jest... mop :tease:
-
A ja czekam aż się piesy wysuszą, po spacerze wycieramy tylko łapy, a później ...
Po wczorajszych harcach naszych kudłatych (głównie Eli) z dwoma akitami ściągnęłam z podłóg wywrotkę piachu, ale za to jaka zabawa była :laugh:
-
ha! wywrotkę piachu (i to za darmo) to ja bym mile widziała, tego lata musimy poprawić taras i piach potrzebny jest baaaaardzo :lmao:
a moje psy przynoszą tylko glinę a w planach nie mam lepienia garnców :chytry:
-
Moje futra chore...(dzisiaj dołączył do nich także Szafiś :< ) Także korzystam, bo przemoczyć ich nie mogę... :th_holeinwall: dlatego uskuteczniamy szybkie i krótkie "spacerki" na ogrodzie...
-
Czy ktoś ma ochotę na kawę ?
dawno jej nie było
(http://modaija.pl/wp-content/uploads/2011/04/2617582325_599af0628c.jpg)
-
Bo większośc z nas musi dbać o zdrowie. :th_0girl_dance:
Ja tam się bardzo chętnie poczęstuję, ale tylko jedną. :grin:
Na nastepną wpraszam się w piątek do Staszków. :tease:
-
Na nastepną wpraszam się w piątek do Staszków. :tease:
Nie tylko Ty Elu :tease:
-
A teraz poważnie:
ponieważ Bert jest samcem i musi być wprowadzony do nowego domu z należytą starannością -
tzn. szkolenie będzie wyjątkowo wyczerpujące i szczegółowe.
Włącznie z egzaminem końcowym. :police:
-
Jestem taka wściekła, że najchętniej to bym komuś ręce połamała. Wyobraźcie sobie, że dziś na podjeździe znaleźliśmy chrupki. Jakaś szma... dokarmia nam Borusje. To my przenieśliśmy się na Barf. Podajemy jedzenie które ma na celu poprawić kwasowość żołądka, bo Ona naprawdę ma z nim problemy, to Ci przyjdzie taka gnida i ją podkarmia jakimś syfem. Co ja mam zrobić ?
-
Ja , spróbowałabym ustalić kto jest "dokarmiaczem" i w miłej rozmowie podziękowałabym o troskę i dbałość o mojego psa .Przy okazji tej miłej rozmowy poinformowałabym o problemach zdrowotnych mojego pupila a tym samym o konieczności stosowania odpowiedniej diety .Ja tak bym zrobiła , bo życzliwy może zamienić się w truciciela - nie daj Boże....... .
Moi sąsiedzi , Wspaniali Ludzie , poinformowani o diecie wątrobowej obowiązującej Rufusa i Sonię dokarmiają je niestety.... gotowanym kurczakiem - własnego chowu a od czasu do czasu ( o zgrozo) ugotowanym gołąbkiem hodowanym przez P.Sąsiada .I co ....należy się cieszyć i pięknie podziękować za troskę o ogoniaste .
-
Za namową Elzy rzucam oto taki temat Moi Kochani Wielbiciele Trikolorów przed weekendem...
Wam się wydaje, że dbacie o swoje psy jak najlepiej potraficie, stosujecie odpowiednie diety, dbacie o futro, chodzicie na szczepienia, przeglądy itd, a tu przecież
powszechnie wiadomo, że BPP jest typowym Psem
wiejskim
mieszkającym w kojcu albo najlepiej na łańcuchu, jedzącym zlewki z talerzy i tylko z nim taki problem
że groźny to on nie jest, co najwyżej troche poszczeka.
Nie wierzycie, to przeprowadzcie się na wieś, a doświadczycie tego niestety na własnej skórze!!!! Ja tak zrobiłam jesienią i mam w otoczeniu 3 w/w zagrody. Jaki macie pomysł na rozwiązanie tego problemu?
-
Rudolf nie tylko Ty masz tak rozumnych sąsiadów. Ja mam na takich sposób, jak mówią moje córki, -"olej ich."
My ponoć mieszkamy w mieście a usłyszałam, że chyba jestem chora , że takie dwa "bydlaki" trzymam w domu. No cóż uwielbiam te " bydlaki" i co komu do domu jak dom nie jego?
Ale jeśli w tych sąsiedzkich zagrodach są BPP na łańcuchu to nie można ich "olać" z tym będzie trzeba coś zrobić. Pomysł mam jeden. Odwiedzimy Cię z jeszcze większą ilością tricolorów to dopiero będzie sensacja. :emotbern: :emotbern: :emotbern: :emotbern: :emotbern: :emotbern: :emotbern: :emotbern: :emotbern: :emotbern: :emotbern:
-
Nie ma to jak w domu :th_0girl_dance: Issa trochę stęskniona ale tez trochę wypina się na nas białą du.. zołza jedna :kiss:
-
Ja tez uchodzę za wariatkę która trzyma "takie bydle" w mieszkaniu w bloku, a jak był u mnie Bartuś- Fartuś, to juz całkiem co po niektórzy brali mnie za idiotkę, która ma dwa psy i jeszcze dwójka małych dzieci. :th_dash1: istne kamikadze . Na szczęście nie wszyscy tym tokiem myślą.
-
Ja tez uchodzę za wariatkę która trzyma "takie bydle" w mieszkaniu w bloku, a jak był u mnie Bartuś- Fartuś, to juz całkiem co po niektórzy brali mnie za idiotkę, która ma dwa psy i jeszcze dwójka małych dzieci. :th_dash1: istne kamikadze . Na szczęście nie wszyscy tym tokiem myślą.
No właśnie i tego się trzymajmy :wub:
-
a u nas było jeszcze inaczej. Większość zaakceptowała naszą fanaberie i chęć posiadania Dory w domu, bo przecież to taki piękny pies, ale Bej jak do nas trafił, to wszyscy myśleli, że do kojca.... (bo on już do tych ładnych nie należy :giggle: )
Słów brak. Dla niektórych ludzi to jest nie do ogarnięcia, że pies może mieszkać w domu.
-
Ja też mieszkam od kilku lat na wsi .Moja sąsiadka ( lat powyżej 70 ) Kochana Pani Halinka ,tak mi kiedyś powiedziała"Aniu , tylko nie mów nikomu ze wsi -ja też śpię z Perełką -pinczerek i koteczką w łóżku .Szacunek do zwierząt albo się ma albo trzeba go nauczyć . A moje psy uchodzą za piękne acz groźne i o to chodzi .Tylko "wtajemniczeni "wiedzą że Rufus zaliże i nie tylko , ..... a Sonieczka strachulec ucieknie.
-
A ja jeszcze w niedzielę "dołożyłam do pieca" :terefere: :terefere:
swojego wiejskiego psa CZESAŁAM na środku podwórka wzbudzając mega zainteresowanie
oczywiście
ps.
jeden łańcuchowy już u nas był na miziankach i jedzeniu.
Podejrzewam, że za którymś razem go po prostu wykąpię, zostawię na noc i będzie nasz....
-
U mnie na miejskiej wsi widok zupełnie inny. Na naszej ulicy tylko my mamy takie wielkie futro, pozostali jak ja je nazywam pompony - Shih tzu chyba z 7 sztuk naliczyłam. Śmiech mnie ogarnia jak w "niedziele" wszyscy drepczą ulicą ze swoimi pupilami na rękach lub koszykach dziecięcych wózków. U nas droga typowo wiejska, kocie łby, kałuże i breja - Rozie to nie przeszkadza nawet bardzo zadowolona jest z "borowiny" :emotbern: :emotbern: niestety po spacerze nawet na suficie są ciapy ale to większość z Was zna........ a te pompony w tym błocie o nie to nie przystoi i wtedy wyprowadzacz taszczy kulkę na rękach. To tyle u nas ale widok niestety prawdziwej wsi jest taki jak opisujecie powyżej. Widzę to od wiosny do jesieni jak zawodowo przemieszczam się przez wsie. Mała klatka a tam futro na wzór bernardyna z dredami takimi jak Bob Marley albo stara beczka i łańuch czasem grubszy od psa oj tak rudolf ma rację jeśli nie wierzycie pojedzcie na "POLSKĄ WIEŚ".........
Niestety ja nie widzę rozwiązania - zachowanie takich właścicieli :th_dash1: :th_dash1: to zawsze bierze się z domu, tam gdzie nigdy babka,dziadek,ojciec, matka nie szanowali zwierząt typu pies (bo tego się nie je) nie liczmy na to że ten dzieciak, potomek :th_dash1: będzie lepszy no chyba że coś mu wcześniej spadnie na łe.....p
-
>:) rasowy burak = rasowy burak! Nie da się zmienić jedynie w banie i do piachu!
-
a'propos wsi
przed chwilą odebrałam telefoniczną ofertę domu dla Orsy :naughty:
brzmiało miło, dość młody kobiecy głos wysławiający się poprawną poszczyzną
i wyrażający obawę o ew. zgodność charakterów pomiędzy sunią rezydentą (czarny labrador) a Orsą
miło było do momentu, aż uzyskałam informację, że labradorka w ciągu dnia jest uwiązana na sznurku, bo kury dusi
za to w nocy (bo kury śpią) to hula po ogrodzie :gwizdze:
Pani nie odniosła się do mojej propozycji budowy zagrody dla kur i uwolnienia psa ze sznurka
za to mocno zniesmaczona była odmową adopcji :crazy:
-
no co ty Camara takiej miłej pani odmówiłaś?. Jak tego miłego (poznałam osobiście) pluszaka nie dałaś do tak dobrego i dbającego o swoje zwierzaki domu. ? :gwizdze: Przecież mogłaby razem z koleżanką całą noc hulać po ogrodzie. :crazy:
o zgrozo po kilku takich telefonach chyba zaczęłabym zagryzać ludzi przez telefon. :crazy: :crazy:
-
hmmmmm dobra wiejska kura mniam mniam, jajeczka a żółteczko aż pomarańczowe no nie dziwmy się labradorowi
w końcu kura czy kaczka jeden pies.....trzeba było się zaznajomić z rasą to by babsztyl wiedział że to płochacze i żadnej kurze nie przepuszczą :tease2:
a bernusia dlaczego chciała bo duży, może groźny czy co?????
-
po co bernusia? nie wiem, aż tak daleko nie zabrnęłyśmy w tej konwersacji :gwizdze:
-
Wczoraj, wracając z bliźniakami z lekcji fortepianu zatrzymaliśmy się na wsi aby podciąć kilka gałązek nowo wsadzonych drzewek.
Chyba najwyższy czas! :th_holeinwall:
Jeszcze tylko kilka lat i goście będą mogli posmakować swojskich owocków :tease:
a teraz czas na kawusię :th_0girl_dance:
(http://i762.photobucket.com/albums/xx268/unamadridista/unamadridista7/2012-03-26xabi01.jpg)
-
kawusia z lodem? :chytry:
ja poproszę z koniaczkiem :grin:
-
Poproszę taką kawę i takie słońce :wub:
-
Mi wystarczą te kluczyki za kawusią :gwizdze:
-
(https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSF45nDRYF5c0X8j4Em23_hqSqwDqPiySbeJtNfyCC3fDbtYs012w)
Edit: poprawiłam, żeby smaczniej wyglądało
-
:zla: :zla: :zla: :th_0girl_hysteric: :th_0girl_hysteric: :th_0girl_hysteric: :th_0girl_hysteric: :th_0girl_hysteric:
ale jestem w......na :zla: :zla: :zla: :zla: a propo sąsiadów- baranów jednych nie obrażając kochanych wełniastych stworzeń. właśnie po raz pierwszy z Rozą wybraliśmy się do mojej mamy mieszkającej daleko od nas. I tu na przywitanie juz na parterze dziad jeden = sąsiad skomentował obecność Rozy na schodach. Że taki duży pies gdzie do bloku i bez kagańca (no bez dodam że była na smyczy i krótko ją trzymałam a ona nawet nie przejawiła jakiegokolwiek zainteresowania debilem) zaczął się drzeć na całą klatkę przy audytorium pracowników co ją malowali. No tak mnie wkurzył, widzi psa pierwszy raz przez jakieś 15 lat widział mamę z dwoma też rosłymi colakami i jakoś pijaczynie nie przeszkadzały. Nie pozostałam mu dłużna burakowi jednemu co to na klamkach drzwi sąsiadów uwieszony bo nogi nie chciały po pijaku na trzecie piętro nieść wielkiego PANA trenera miejscowych "trampków", a jak sam z rotvailerem i koleżką od flaszeczki na ławeczce czy murku przy klatce na fajeczce ubzdryngoleni siedzieli i każdy bał się przejść bo czuli się mocni to dobrze było, rotvailer też bez kagańca i co dobrze, dupek jeden......
sorki musiałam się wyżyć bo mnie pogrzało z tym osłem minutę tu byłam i takie powitanie, no niech tylko mamcia z pracy wróci to się zaraz podzielę wieściami
pajac jeden :th_0girl_hysteric: :th_0girl_hysteric:
I tu się potwierdza świadomość naszych KOCHANYCH SĄSIADÓW
ale co tam wczoraj Pan "od pizzy" nie mógł wyjść z podziwu jakiego to my mamy pięknego psa i jaki ułożony NO I TEGO SIĘ TRZYMAJMY :wub: :wub: a baranów, buraków to jak mówi fszut men
w łep i do piochu
-
To ja miałam lepszą "jazdę'.Mam nowych sasiadow .Dystyngowany Pan przyszedł do mnie z ...."prośba" żebym jakoś inaczej wyprowadzała psa /mamy wspólny mały korytarzyk i inaczej przejsć sie nie da !/ albo go sie pozbyła bo ..."żona ma silną alergię na psią sierść i już psika,kicha".Powiem szczerze ,że mnie zamurowało.A Pan robi mi wykład ,że w blokach jest zakaz trzymania dużych psów /!/.
Jak troche ochłonelam to grzecznie poinformowałam ,że mój pies ma włosy i te nie uczulają ,a poprzedni lokatorzy mieli kota długowłosego i pewno to jest przyczyna "alergii".
Na szczęście /tego jegomościa/ żądań nie ponowił.
-
To ja przed chwilą dostałam ataku serca i poryczałam się jak dziecko.
Siedzę w fotelu, a Borcia przy mnie nastawiona do miziania. Miziam, :emotbern: i nagle czuje, że nie ma obroży. Pawełek był z Nią wcześniej na spacerze, wiec pytam czy ją ściągnął, On na to że nie, a że Borcia chodzi z Nim bez smyczy to nic nie zauważył. Wiec wybiegam na podwórko w celu szukania, szukam, szukam i nagle zauwazam ją pod samym płotem, a za nim ślady od butów. Ta sama ku... co ją dokarmia, musiała Borcię złapać za tą obrożę przyciągnąć mocniej do płotu, a że płot kuty wiec pole manewru miała duże. Myszka musiała się wyrywać i obroża spadła. Ja już nie wiem co mam robić. Mam jednego sąsiada na przeciwko którego ciągle nie ma w domu i tylko zostają pozostali dalsi sąsiedzi, ale wątpie żeby to byli Oni. No nie wiem. Wykońcżą nam ją tymi chrupkami i nie daj Biże uduszą :'(
-
nie pozostaje nic innego, jak zaistalować karmerę - przy czym nie ukrywać jej istnienia ale na płocie wywiesić informację, że teren jest monitorowany
albo nieproszony gość się wystraszy i odstąpi od dokarmiania (i innych czynności) albo się nagra i może go rozpoznacie
-
Taką własnie pojeliśmy w piątek dezycje. Zadzwonimy do firmy monitorującej i coś wymyślimy. Złapiemy tego gnoja choćbyśmy mieli na głowie stanąc, ale go złapiemy.
-
(http://zwierciadlo.pl/wp-content/uploads/2010/09/Pentagram-300x252.jpg)
http://zwierciadlo.pl/2011/psychologia/programy-eichelbergera/wizja-czyli-przeczucie-celu
-
Kwiecień - u nas dziś na przemian słońce, burza, słońce, deszcz, a na koniec jeszcze... grad.
Psy miały to głęboko w nosie, ale koty chodziły podminowane. :naughty:
Bigos, nie wiem dokąd zmierza wątek Toli... ale domu dla niej na ten moment na pewno nie mamy.
-
Kwiecień - u nas dziś na przemian słońce, burza, słońce, deszcz, a na koniec jeszcze... grad.
Psy miały to głęboko w nosie, ale koty chodziły podminowane. :naughty:
u nas taka sama pogoda z drobną różnicą, że nasz kot nad koty też miał wszystko w kicie i spał przez cały dzień oczywiście :zla:na mojej połowie łóżka. Cholera!!!! nie mogę jej tego oduczyć zawsze to moja strona zafutrzona a pancio Pan się śmieje :terefere:
a no i jeszcze coś!!! ta nasza "zołza" jak ją co - niektórzy nazywają znowu zrobiła włam do spiżarni tym razem łupem padła mielona bułka. Cały woreczek poszedł :th_0girl_witch: w drobny mak a ja tak wysprzątałam :th_dash1:. No a teraz siedzi :th_holeinwall: :th_escapejar2: i udaje że jej nie ma......
-
U nas wczoraj panią nóżka rwała, a dla odmiany Belkę całą noc rwało i łaziła w te i na zat i budziła wszystkich, nie wszystkich - dzieci nie!? Spać!
-
No to coś było w powietrzu bo Berka całą noc łaziła jak potrącona z pokoju do pokoju i oczywiście budziła mnie, bo SZM chyba zatkał sobie uszka bo chrapał spokojnie całą nockę :'(
-
co tu tak pusto po swiętach?
http://ulubiency.wp.pl/title,Gdzie-wiewiorka-chowa-orzechy,wid,16555930,tv_film.html?ticaid=11299d&_ticrsn=3
-
:giggle: generalnie to "pierdoły" z tych naszych bernusiów :emotbern:
-
http://ulubiency.wp.pl/title,Gdzie-wiewiorka-chowa-orzechy,wid,16555930,tv_film.html?ticaid=11299d&_ticrsn=3
:laugh: :laugh: :emotbern: :emotbern: :emotbern: :emotbern: aż się popłakałam ze śmiechu!!!!
-
http://ulubiency.wp.pl/title,Gdzie-wiewiorka-chowa-orzechy,wid,16555930,tv_film.html?ticaid=11299d&_ticrsn=3
:laugh: :laugh: :emotbern: :emotbern: :emotbern: :emotbern: aż się popłakałam ze śmiechu!!!!
ja normalnie jakbym widziała moją FiFi " ale, ale, ale o co ci chodzi, mogę ci jakoś pomóc?
-
Swietne :grin: kochane ryjki te bernusie :friends:
pozdrawiam wszystkich z lozka szpitalnego ;) wazne ze samopoczucie juz lepsze :th_0girl_dance:
-
Issa dużo zdrówka :heartbeat:
-
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/a-kuku.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
My również życzymy dużo zdrówka Issie
-
Zdrówka :friends:
Ja Wielki Piątek spędziłam od kroplówką.
-
Czy sa chętni na Wspólny spacerek w najbliższą niedzielę ? :friends:
Pogoda zapowiadają się piękna, szkoda siedzieć w domu... :th_holeinwall:
Dolny Śląsk ? Wielkopolska?
Ma ktoś może jakieś propozycje ? :grin:
-
My chętni :backflip: :backflip:
miałam w propozycji spacer po parku w Rogalinie ale niestety zamknięty do końca roku - remonty.
ale zasięgnęłam języka u kierowniczki arboretum w Kórniku (dodam że miłośniczki Bernusiów) i jakby co to możemy wchodzić do parku z naszymi futrami (na smyczy) niestety w przypadku Kórnika wstęp do parku 6 zł dorosła os, 4 zł dzieci, psiury za darmo rzecz jasna.
jeśli ktoś ma inną propozycję piszcie :grin:
-
My ze spacerku w tą niedzielę odpadamy, obowiązki rodzinne ale ważne, że 24-25maj będziemy mieć wolny weekend, który spędzimy przyjemnie na spotkaniu :naughty:
-
My chętni :backflip: :backflip:
miałam w propozycji spacer po parku w Rogalinie ale niestety zamknięty do końca roku - remonty.
ale zasięgnęłam języka u kierowniczki arboretum w Kórniku (dodam że miłośniczki Bernusiów) i jakby co to możemy wchodzić do parku z naszymi futrami (na smyczy) niestety w przypadku Kórnika wstęp do parku 6 zł dorosła os, 4 zł dzieci, psiury za darmo rzecz jasna.
jeśli ktoś ma inną propozycję piszcie :grin:
Kórnik jest dla nas bardzo ok :backflip: Tylko proszę po 13.00 :th_holeinwall:
-
A sprawdzał ktoś pogodę ? :naughty: Bo jak będzie lało to kiepsko... 8)
A Kórnik kusi...
-
Kochani, dziś zapowiadali opady a u nas tylko "poświęciło" jutro opadowe słupki ok 17.00 według meteo tak więc postanowione!!!
o 14.00 spotykamy się przy schodach do zamku w Kórniku
w razie silnych opadów zapraszam do nas ok 40 km od Kórnika - Skórzewo k/Poznania, idę upiec ciacho :th_cooking:
-
To my też będziemy :friends:
-
ciacho w trakcie.... :th_cooking: zabieram je pod Zamek Wy weźcie ze sobą kawusie - zjemy na Zamku :tease: w razie jakbyśmy nie zlądowali u nas
-
Strasznie żałuję, że przegapiłam spotkanie :< Na swoje usprawiedliwienie powiem, że z powodu awarii kompa nie logowałam się od piątku :th_holeinwall: Telefon Fszutowej bardzo mnie dziś zaskoczył. Bardzo przepraszam wszystkich, którym w jakikolwiek sposób popsułam niedzielne plany, bo wiem, że ze względu na mnie ustaliliście tak późną godzinę spotkania :th_holeinwall: Obiecuję poprawę i następnym razem stawimy się na pewno (po 11 maja- bo teraz najgorętszy okres przygotowań) i przywieziemy coś na przeproszenie :th_0girl_curtsey:
-
A ja walę pięścią w stół !!!! :zla: :zla: Schadzki wielkopolskie , spotkania dolnośląskie itd itp ....co to ma znaczyć :zla: :zla:
Czy myślicie ,że na Jurze nie ma zamków , pałaców tudzież innych ciekawych miejsc !? Otóż jest ich mnóstwo !!
Zatem chciałabym ... nie - ja żądam! Absolutnie i kategorycznie żądam gości na spacerkach jurajskich ! :zla:
Emilia my z Anią też lubimy takie bardzo słodkie ciasta :naughty: ;)
-
A ja walę pięścią w stół !!!! :zla: :zla: Schadzki wielkopolskie , spotkania dolnośląskie itd itp ....co to ma znaczyć :zla: :zla:
Czy myślicie ,że na Jurze nie ma zamków , pałaców tudzież innych ciekawych miejsc !? Otóż jest ich mnóstwo !!
Zatem chciałabym ... nie - ja żądam! Absolutnie i kategorycznie żądam gości na spacerkach jurajskich ! :zla:
Emilia my z Anią też lubimy takie bardzo słodkie ciasta :naughty: ;)
już dobrze Nikita :friends: spokojnie, spokojnie, tylko spokój Cię uratuje jakoś pomyślimy coby na tą jurę się wybrać :th_0girl_witch: :th_0girl_witch: a tym czasem przesyłam wirtualnie :th_0girlcupcake: :th_0girlcupcake:
-
Trzymajcie za mnie kciuki!!!! Wchodzę.... :friends: :th_holeinwall:
-
Trzymamy :friends:
-
:friends:powodzenia
-
[/quote]
już dobrze Nikita :friends: spokojnie, spokojnie, tylko spokój Cię uratuje jakoś pomyślimy coby na tą jurę się wybrać :th_0girl_witch: :th_0girl_witch: a tym czasem przesyłam wirtualnie :th_0girlcupcake: :th_0girlcupcake:
[/quote]
No no , trzymam za słowo ....
Dzieki za ciasteczka :friends:
-
Nikita ty nie wymyślaj, do Was jeszcze może ktoś dojedzie :th_0girl_witch:, a co my z Agą mamy powiedzieć na naszym zad....iu ;)
-
Nikita ty nie wymyślaj, do Was jeszcze może ktoś dojedzie :th_0girl_witch:, a co my z Agą mamy powiedzieć na naszym zad....iu ;)
Trzeba agitować wśród sąsiadów ( ale tylko tych odpowiednich :naughty: ) ,żeby adoptowali podopiecznych Fundacji . Podobno im ciaśniej tym przyjemniej ;)
-
Mam dość na dzisiaj.
Tych, którzy też mają dość - zapraszam na lampkę wina :drunk:
(http://www.dwmazowsze.com/userfiles/image/spa_wino.jpg)
-
Dzięki Aga. :kiss: Dobre było! :th_0girlcupcake:
Jutro spędzamy cały dzień u nas na wsi. W planach między innymi degustacja Barnejsiowego wina. :th_0girl_dance:
Kto ma chęć pobyć trochę na łonie natury będzie mile widziany. Zapraszamy!
Siedzionka i kocyki we własnym zakresie. :emotbern: :grin:
-
Milego wypoczywania :kiss: tez tak chce i dzis moze sie dowiem kiedy wroce do donu, bo 3 tyg w szpitalnym lozku to zdecydowanie za dlugo. Udanej majowki wszystkim zycze ;)
-
Pozdrawiamy weekendowo :grin:
(http://images65.fotosik.pl/941/1f862a20526d7f9dmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Ale żeś narozrabiała! :chytry: Dumnego podhalana odzieży pozbawić... :crazy:
-
ale przynajmniej widzisz, że Belcia nie jest gruba :zla:
-
wygląda jak owieczka :th_holeinwall:
-
Wierz mi Emilia, Bella przysłowiową owieczką nie jest! :tease:
Zresztą widać po tej minie... :giggle:
-
Coś jakby wilk w owczej skórze... :gwizdze:
Właśnie wróciłam znad morza... :th_0girl_dance:
Teraz wszyscy niech zazdroszczą nam z 'Zadupia Polskiego' :giggle:
-
Pogodę może mieliście super, ale na pewno wiało jak w kieleckiem. :terefere: To o jakim zadupiu piszesz? :laugh:
-
Wiało to tylko czwartek-piątek :tease:
Przetestowaliśmy wszystkie triki harcerskie, żeby z dwóch bluzek, skarpetek, majtek i kurtki wiosennej stworzyć zimowy kombinezon :laugh:
Za to sobota i niedziela wynagrodziły nasze wysiłki a pogoda ewidentnie wzięła się w garść :laugh:
-
Błagam Was...może się ktoś zlituje :'(
Od miesiąca błąka się po mojej ulicy mały piesek .Pewnie nie ma jeszcze roku. Wszyscy go dokarmiają, ale w czasie burzy, czy zimnej nocy nikt się nie zlituje i Spacer (tak go nazwaliśmy) kuli się po krzaczkiem i myśli tylko jak dotrwać do rana. Dziś w nocy Spacer został dotkliwie pobity przez właściciela jednej posesji w której to chciał przycupnąć chowając się przed zimnem.Pilnie potrzebny jest dla niego dom. Ja niestety nie mogę go do siebie zabrać mimo szczerych naprawdę chęci, bo mam w domu psa-Maksa z zaawansowaną padaczką, dla którego każdy stres powoduje niekończące się ataki. Spacerka odrobaczyłam, odpchliłam i zobowiązuję się do jego kastracji i utrzymania go w nowym domu. Spacer jest bardzo grzeczny i nie tyle na jedzeniu, co na człowieku i odrobinie czułości zależy mu najbardziej. Jak daję mu jeść to liże mnie po rękach i te jego oczy... Proszę...potrzebny jest mu
tylko ...i aż...człowiek
(http://images65.fotosik.pl/945/251b40808da3ad3emed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
(http://www.fasole.pl/img/platek/1483/1709.jpg)
Na ten ponury poranek :) Smacznego!
i Dzień Dobry
-
Za kawusię dziekuję! :kiss:
Ale jaki "ponury ? U nas słońce, a niebo bez jednej chmurki. :th_0girl_dance:
(http://i.pinger.pl/pgr290/1e9b532e000a65e54e119a33/2c.gif)
-
Oto jak relaksują się nasze koty z wolnych chwilach 8)
(poza czasem, gdy muszą strzec się przed zakusami naszej, skądinąd cudnej tymczasowiczki Orsy).
(http://images60.fotosik.pl/747/b2d2d781c7760302.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
ale szczęściarze mają prywatny koncert panny Zosi :kiss:
-
Pozdrawiam wszystkich serdecznie z ojczyzny BBP. Niestety ze smutkiem donoszę, że tu ich nie ma. Przez trzy tygodnie nawet pół ogonka :'(, nie ma nic do miziania! Masakra. Ino jeden samotny Entlebucher mi się trafił. Jak pytam mówią że kiedyś były, ale teraz to mało. Może wszystkie są u nas?
-
:cheesy: :cheesy:
Za pamięć i pozdrowienia dziekujemy. :grin: Bawcie się dobrze!
-
miałam nadzieję, że straszenie niżem i opadami to element kampani wyborczej
niestety, po dzisiejszej nocy rozważam budowę arki :chytry:
-
(http://www.przepisy.net/img/przepis/4009/kawa-z-rumem-i-bita-smietana_979_7.jpg)
na tę niepogodę kawkę proponuję :) może da choć trochę więcej energii na dzisiejszy dzień
Smacznego!
-
(http://img.tapatalk.com/d/14/05/16/havezegy.jpg) to musi być taki szatan, a nie jakieś tam siuśki!
-
(http://img.tapatalk.com/d/14/05/16/havezegy.jpg) to musi być taki szatan, a nie jakieś tam siuśki!
Ale siekiera :lmao:
Taka "menska", na stylowym stoliczku a w tle piękny wystrój :naughty:
-
Jak wiadomo onet to "informacje, rozrywka, emocje"
Szczególnie rozrywka jest przednia:
Jeśli szukasz masywnego psa do kojca, nieocenionego stróża to polecam berna albo podhalana. Jeśli natomiast szukasz psa do sportu o nieco lżejszej budowie, ale też stróżującego polecam Hovawarta.
Emocje też są: nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać.
Jedno za to wiadomo: pracy dla Fundacji Pasterze raczej nie zabraknie.
-
(http://img.tapatalk.com/d/14/05/16/havezegy.jpg) to musi być taki szatan, a nie jakieś tam siuśki!
Ale siekiera :lmao:
Taka "menska", na stylowym stoliczku a w tle piękny wystrój :naughty:
I widzisz prezes w jakich ja muszę warunkach pracować, gołe dechy i kraty - masakra!!
-
Nie martw się!
Za tydzień będzie lepiej :naughty:
-
a tu też taka damsko - "menska" rzecz
http://komediowo.pl/title,Ani-Mru-Mru-parodiuje-wystep-Conchity-Wurst,vid,16617775,wideo.html?smpjqticaid=612c2c (http://komediowo.pl/title,Ani-Mru-Mru-parodiuje-wystep-Conchity-Wurst,vid,16617775,wideo.html?smpjqticaid=612c2c)
-
Wszystkim uczestnikom IX Zjazdu Fundacyjnego
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1849.msg72639#msg72639
życzę szerokiej i bezpiecznej drogi!
Do zobaczenia na miejscu! :grin:
-
Pozdrawiamy weekendowo :grin:
http://images65.fotosik.pl/941/1f862a20526d7f9dmed.jpg
dziś wzięłam przykład z Camary i pozbawiłam Issę futra a trochę tego było :crazy:
jutro postaram się zrobić fotkę bo dziś ryj był bardzo obrażony :giggle: i nie chciał pozować do zdjęć ;)
-
Witam Wszystkich o poranku.
Oh pogoda dzisiaj będzie boska...coś słyszałam o wyciągnięciu basenu do ogrodu .... hihihi :emotbern:
My dziś w planach mamy weta: szczepienia, odrobaczenie i ogólny przegląd podwozia :)
-
..
dziś wzięłam przykład z Camary i pozbawiłam Issę futra a trochę tego było :crazy:
jutro postaram się zrobić fotkę bo dziś ryj był bardzo obrażony :giggle: i nie chciał pozować do zdjęć ;)
moje białasy zdążyły już nieco porosnąć runem
więc z utęsknieniem czekam na fotę gołej Iski :giggle:
-
Issa nie potrafi stać bez chwili ruchu więc już coś zwęszyła jak robiłam fotkę :naughty:
i teraz bardziej przypomina mi goldenkę niż podhalana :th_holeinwall:
Camara mówisz i nasz ;)
(http://s6.ifotos.pl/img/issajpg_eenenrw.jpg)
-
Pięknie Issa wygląda po wizycie u fryzjera ;)
-
Łaaaał :huh: Super :backflip:.
Chyba Borcię też tak obetnę :naughty: Ciekawe jak by wyglądała :laugh:
-
Białasy po utracie futerka wyglądają młodziutko :giggle:
-
Białasy po utracie futerka wyglądają młodziutko :giggle:
Ciekawe jak wyglądałby berneńczyk ? :giggle:
-
to prawda Asiu, Issa teraz wygląda tak jak 5 lat temu kiedy przyjechała do nas. Tylko niech jej sierść troche odrośnie do końca lipca bo jak pojadę do Iwonki i zobaczy jak miejscami wygoliłam Iskę to mi kilim zrobi :naughty:
ale to nie moja wina że Issa ma owsiki w tyłku :giggle: :giggle:
-
i tak zrobiłaś to bardziej fachowo ode mnie :bravojs0:
-
Ciekawe jak wyglądałby berneńczyk ? :giggle:
Ja też jestem ciekawa. To kto na ochotnika strzyże bernuśka, u nas z pewnością to nie wyjdzie Roza zwiewa gdzie pieprz rośnie na widok grzebienia :th_holeinwall: a tu jeszcze nożyczki albo maszynka :th_holeinwall:
i tak się nagimnastykowałam żeby portki wyciąc
podziwiam białasy za cierpliwośc :gwizdze:
-
dzień dobry, miłego dnia
http://petsupport.pl/ -> ubezpieczenie dla zwierzaków
-
Ciekawe jak wyglądałby berneńczyk ? :giggle:
Ja też jestem ciekawa. To kto na ochotnika strzyże bernuśka, u nas z pewnością to nie wyjdzie Roza zwiewa gdzie pieprz rośnie na widok grzebienia :th_holeinwall: a tu jeszcze nożyczki albo maszynka :th_holeinwall:
i tak się nagimnastykowałam żeby portki wyciąc
podziwiam białasy za cierpliwośc :gwizdze:
Dziewczyny przedstawiam ostrzyżonego bernusia
(http://images7.fotosik.pl/6330/b91f12681e37d22d.jpg) (http://www.fotosik.pl)
a kto to?
-
Aaaaaarrrrrrrr...... :terefere: :th_holeinwall:
-
To przecież Archi ,ale jego to wolę dużo bardziej w obecnej wersji ;)
-
oczywiście że Archi :bravojs0: ;) też go wolę w obecnej masie ciała i futrze :grin:
Teraz wiem że Issie dobrze zrobiła utrata futra - odmłodniała panienka i bernusia też bym ostrzygła ale nie na bardzo krótko.
-
oczywiście że Archi :bravojs0: ;) też go wolę w obecnej masie ciała i futrze :grin:
Teraz wiem że Issie dobrze zrobiła utrata futra - odmłodniała panienka...
Nooo...Teraz będzie miała trzy kolory jak jej futro odrośnie :naughty:
-
Nemo dobry pomysł! Issa trikolor :naughty: tylko nie wiem co na to Łukasz :th_holeinwall:
-
Sezon truskawkowy w pełni. :th_0girl_dance:
Pewnie większość z Was mrozi owoce, ale kto jest jeszcze tak cierpliwy jak ja i zaprawia słoiki ?
Wiem, że Babuski częstują fantastycznym w smaku i wyglądzie kompotem z truskawek. :naughty:
-
Sezon truskawkowy w pełni. :th_0girl_dance:
Pewnie większość z Was mrozi owoce, ale kto jest jeszcze tak cierpliwy jak ja i zaprawia słoiki ?
Wiem, że Babuski częstują fantastycznym w smaku i wyglądzie kompotem z truskawek. :naughty:
Ja też bawię się w słoiki. Ja robię dżemy truskawkowe, a Paweł powidła śliwkowe :shy:.
-
Sezon truskawkowy w pełni. :th_0girl_dance:
Pewnie większość z Was mrozi owoce, ale kto jest jeszcze tak cierpliwy jak ja i zaprawia słoiki ?
Wiem, że Babuski częstują fantastycznym w smaku i wyglądzie kompotem z truskawek. :naughty:
Ja też bawię się w słoiki. Ja robię dżemy truskawkowe, a Paweł powidła śliwkowe :shy:.
My też słoikujemy : wkładamy wszystko co można :naughty:, ale do najbardziej udanych należą zawsze powidła z pigwy i powidła śliwkowe
-
Nemo dobry pomysł! Issa trikolor :naughty: tylko nie wiem co na to Łukasz :th_holeinwall:
Teraz się pytasz jak narozrabiałaś ;)
-
Coś dla fanów telefonów:
http://demotywatory.pl/4349410/Na-widok-tego-co-stalo-sie-w-kinie
-
Sezon truskawkowy w pełni. :th_0girl_dance:
Pewnie większość z Was mrozi owoce, ale kto jest jeszcze tak cierpliwy jak ja i zaprawia słoiki ?
Wiem, że Babuski częstują fantastycznym w smaku i wyglądzie kompotem z truskawek. :naughty:
A ja ostatnio robiłam syrop z kwiatów czarnego bzu przeciwko przeziębieniu :terefere:, truskawski wolę mrożone lub dżem.
-
Ten syrop nazywa się hyczka lub hućka zależy od rejonu, smaczne.
Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
-
Sezon truskawkowy w pełni. :th_0girl_dance:
Pewnie większość z Was mrozi owoce, ale kto jest jeszcze tak cierpliwy jak ja i zaprawia słoiki ?
Wiem, że Babuski częstują fantastycznym w smaku i wyglądzie kompotem z truskawek. :naughty:
A ja ostatnio robiłam syrop z kwiatów czarnego bzu przeciwko przeziębieniu :terefere:, truskawski wolę mrożone lub dżem.
A jak się robi taki syrop?
-
Przepis na syrop:
40 baldachimów kwiatu czarnego bzu ( ostrożnie obcinać aby zostało dużo pyłku)
1 kg cukru zagotować i rozpuścić w 1.5 litra wody
2 cytryny
kwiaty delikatnie obciąć z baldachimów, włożyć do dużego naczynia i zalać gorącym roztworem cukru i wody, wkroić do tego 2 cytryny w plastry.
Zostawić w chłodnym miejscu na 3 dni i codziennie przemieszać.
Na trzeci dzień przecedzić przez gazę i powstały syrop zagotować. Przelać do słoików lub butelek i pasteryzować przez ok 10-15 min.
Ja piję z herbatą , bardzo mi smakuje .polecam
-
Czerwiec obfituje w różnego rodzaju uroczystości w związku z zakończeniem roku szkolnego 2013/2014.
Tu jedna z nich:
"Krótka historia stworzenia świata"
https://www.facebook.com/osrodek.miliczu/media_set?set=a.681723421863625.1073741877.100000779192762&type=1
Kto rozpozna bliźniaki ? :naughty:
-
Ja,ja , ja rozpoznałam ;)
-
Syrop z pyłku czarnego bzu zamiast gotować, mozna zakonserwowac kwaskiem cytrynowym.
Bez problemu wytrzymuje 12 miesęcy. Niedawno skończyliśmy ostatni słoik'2013, a na kolejny rok mamy już zaprawiony.
-
Długi weekend za nami. Mam nadzieję, ze wszyscy cieszą się z powrotu do pracy 8)
-
:'(
-
O! widzę pierwszego zadowolonego :tease2:
-
Dzisiejszy dzień katastrofa :th_dash1:
-
A ja cały długi weekend spędziłam w pracy. Miałam wolny tylko czwartek. I tym sposobem jadąc dziś znów do pracy nie mam żadnej traumy :terefere:
-
Ja odpoczywam za wszystkich :wub: choć czasami z miłą chęcią jadę do pracy ale w odwiedziny :naughty:
Miłego dnia :grin:
-
To ciesz się tym odpoczynkiem póki czas!
Bo za parę mięsięcy,
na dobre parę lat,
zapomnicie oboje z Łukaszem co oznacza to słowo. :th_0girl_dance: :terefere:
-
A teraz niespodzianka! W przyszłym tygodniu organizujemy piknik w Miliczu, Na Dzikim Zachodzie. :th_0girl_dance:
Jak tu: http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=856.msg63614#msg63614
Zaczynamy od piątku skończymy w niedzielę. :th_0girlcupcake: :emotbern: :emotbern: :emotbern:
Moc atrakcji dla dorosłych i dzieciaków w opracowaniu! Pogoda gwarantowana!
Prace przygotowawcze trwają już od jakiegoś czasu. :th_0girl_dance:
(http://images57.fotosik.pl/872/e61637a9ae96d999.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Ale wam zazdroszczę :< My jesteśmy nad morzem od czwartku do niedzieli. Trochę mi żal.
-
Ja też zazdroszczę , ale co tam , przeciez nie mozna być w dwóch miejscach jednocześnie ... ;)
.....A ja chciałam ogłosic przetarg na wykonanie cieżkiej pracy fizycznej ...( przy okazji rozładowanie napięcia , relaks po pracy w miłym towarzystwie i pieknym cichym zakątku Beskidu )
Preferowane są oferty STRONGMENÓW ( nie mylić z Fszut menami :cheesy: - chociaż Radek do słabych na pewno nie należy :naughty: ) , którzy będą zaopatrzeni w ostre siekiery .
A oto zadanie :
(http://imageshack.com/a/img843/8219/wi4b7.jpg)
Trzeba porąbać tą kupkę drewna - niektóre polanka mają słuszna średnicę , więc jest co robić .
Należność za pracę wypłaca .....
(http://imageshack.com/a/img829/8627/4o07.jpg)
no właśnie , kto zgadnie ..????
-
Jakiś czas temu miałam zamieścić to ogłoszenie, ale ciągle brakuje mi czasu...
"Kupie czas, najbardziej interesują mnie całe doby ale jeżeli ktoś ma pakiety godzinne lub nawet pojedyncze kwadransy to czekam na oferty. W ofercie proszę podać cenę I czas realizacji. Dziękuję :shy:"
-
Wstałam i zaszczyciłam dziś mojego SzM swoją obecnością rano ( a zaczynam dłużej spać zdarza się że nawet do 9:00 :grin: ) oraz zbulwersowałam się wywiadem prof Chazana na Tvn24 :fool: a na dodatek w kwietniu sama trafiłam do jednego z tych szpitali i co bardzo dziwne !!! zdrową ciążę chcieli mi przerwać :th_dash1: , a rodzinie która ''kwalifikuje się '' do wykonania takiego zabiegu odmawiają aborcji??? szok totalnie dla mnie nie zrozumiała sytuacja.
-
Dawno nie było kawy ;)
(http://biziel.eu/wp-content/uploads/2014/04/kawa-1024x682.jpg)
-
Oj kawa się dzisiaj przyda, dziękuję :hi:
A jeśli chodzi o lekarzy, ja mam problemy z tarczycą i ostatnio usłyszałam od pana "doktora", który się szczyci tym ze podpisał tą nieszczęsną deklarację, że "...gdyby pani miała 16 lat albo planowała ciążę to opłacałoby się panią leczyć, ale aktualnie się nie opłaca" i kolejny cytat "... pani tarczyca jest już na skraju wydolnośći, ale farmakoterapia przedłuży jej życie może o dwa lata a może o 10, nikt nie robił takich badań, więc to bez sensu wprowadzać leczenie" !!! :th_0girl_hysteric:
No cóż 2 lata albo 10 dla mnie to jest różnica. Nie cierpię konowałów (nie mylić z lekarzami)
-
U nas na zDolnym Śląsku, a myślę, że i u Was tam w głębi i na rubieżach naszego pięknego kraju,
od kilku dni przetaczają się burze z piorunami.
Wyłączamy internet. Do zobaczenia! :kiss:
-
Ooo nie dzień bez netu, to dzień stracony!
-
Tak lepiej wyłączyć. Burza nad Bydgoszczą /w poniedzialek od ok 21/ efekt popalone dekodery,telewizory -w mojej klatce na 30 mieszkań 15 TV w tym moj dopiero 6 m-cy co spłacony :'(
-
albo nie mam internet, albo prądu
za to burz z piorunami I ulewami nie brakuje :crazy:
-
albo nie mam internet, albo prądu
za to burz z piorunami I ulewami nie brakuje :crazy:
U nas podobnie :naughty:
Dobrze, że kroplówki są staromodne i nie wymagają prądu 8)
-
A u nas popadało może z 10 min., chwilę było ciemniej trochę po - grzmiało i znowu świeci słoneczko :grin:
-
U nas leje z przerwami co 10 min ;)
-
u nas to samo i duchota straszna parówa i takie tam......ze 100% wilgotności no i te tony błota w domu - odpuściłam sprzątanie............a co :crazy:
-
Dobrze, że kroplówki są staromodne i nie wymagają prądu 8)
Wiolu, komu podajesz kroplówkę ?
Edit: już wiem, że Nikulindzie.
-
Wszystkich, którzy cierpliwie czekają na dokończenie wątków spotkań przepraszam. :th_holeinwall:
Niemal każdego dnia, tuż po pracy wyruszamy na wieś realizować nasze plany. :backflip:
Tam na razie jest ściernisko... :grin: :grin:
ale będzie....
mam nadzieję, że kiedyś będzie Berneńska Polana. :heartbeat:
-
:backflip: a ja mam wakacje, z Jędrusiem zwiedzamy Kraków :th_to_clue:
-
Super! :kiss: Wielka podróż! Pozdrówcie Smoka i zajrzyjcie na Grodzką. :naughty:
(http://images56.fotosik.pl/929/6c1d6c2026751c13.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
jak gorąco jest w piekle ? (http://emotikona.pl/gify/pic/09ogien.gif) (http://emotikona.pl/gify/) ja myślę że właśnie przekroczyliśmy te temperatury na Ziemi
-
U mnie na hali x2!
(http://img.tapatalk.com/d/14/07/28/hu9u2ugy.jpg)
A ten wentylatorek to tylko miesza ciepłe powietrze z ciepłym!
-
u nas podobna pogoda, ja przy wiatraku w sklepie daję radę ale SZM to ma dzisiaj przegwizdane :naughty: No niektórzy mają urlopy to się cieszą ;)
-
tak tak trzeba korzystać z pięknej pogody :grin:
-
Od wczoraj mamy u siebie 7 wielkich psów (4 suki i 3 samce).
Wieczorne emocje przy zapoznawaniu nowego sprawiły, że wszystkie psy spały jak susły do 7.30. :th_0girl_dance:
Mieszkamy przy bardzo ruchliwej ulicy i zdarza się, że nietypowe odgłosy na zewnątrz powodują burknięcia niektórych psów.
To była najspokojniejsza noc od dłuższego czasu.
Nawet Kleopatra (nasza kotusia) zrezygnowała tym razem z łowów, oszczędzając nam nocnego sprzątania darowanych trofeów. :giggle:
Mamy super stado! :wub:
-
Wczoraj dowiedziałam się, że jak wyjechaliśmy do Iwonki to Issa tak szczekała że szok :crazy: stanęłam jak wryta :huh: :huh: i zaniemówiłam, bo nigdy nie zostawiłam i nie zostawię swojego psa na tydzień czasu samego w domu.
Chyba, że Issa ma jakieś klony w domu o których nic nie wiem????????
-
Issa, te nasze zwierzaki takie złośliwe są :naughty:
Podczas naszej nieobecności w domu, ktoś sąsiadce z dołu na balkon jajka wywalał. ( to jeszcze w W-wie było), a w domu przez cały dzień był tylko kot. Więc skoro kocur mógł otworzyć balkon i wyjęte uprzednio z lodówki jajka roztrzaskiwać pietro niżej ( jak twierdziła sąsiadka), to Iska podstępnie zostawiła klona w domu i nastawiła opcję szczekania 24h. :giggle:
A nasze kochane sąsiadki powinny bajki pisac, przynajmniej jakiś pożytek byłby z tych andronów, które plotą.
-
Dziewczyny spokojnie, może sąsiadka słyszała jak Issa szczeka będąc pod Wrocławiem ;)
-
Issę trzeba wpisać do Księgi Rekordów za najgłośniejszy szczek na świecie :gwizdze:
-
My nie możemy chodzić z Ksawerym do królików u sąsiada bo już 2 zdechły a sąsiadki mu powiedziały że to przez to, że przychodzimy my z tym dużym czarnym psem ....
-
Dobre!!! :laugh:
-
Bo króliki padają z wrażenia widząc takiego pięknego psa!!!!!!! :cheesy:
-
no właśnie i to chyba jedyny szczepiony pies i kot na wiosce, a głupota ludzka nie zna granic, ehhh. (Kot Bolesław też z nami chodził, ale jak widać on nie stanowi zagrożenia dla króliczków... bo jest ?mały?)
Jak to opowiedziałam mojemu SzM to powiedział tylko z uśmiechem -Żartujesz?, ale widząc moją poważną minę w tym momencie, odpuścił dalsze komentarze bo szkoda energii.
Szkoda tylko Ksawerka, który chodził tam zawsze z wielką ochotą, rwał w ogródku warzywka, natki, chwastki :shy: ... i zanosił z uśmiechem na ustach
-
Ja ostatnio usłyszałam podobnie, ze mam zabrać psa, bo króliczki mają słabe serduszka i ze strachu mogą im stanąć. :crazy:
-
https://www.facebook.com/photo.php?v=4030887574174
mam nadzieję, że będziecie mogli to otworzyć
:)
-
Nikon tak wczoraj wyglądał :tease2: Na szczęście wykąpał się w Odrze, bo byliśmy na długim spacerku.
-
:huh:
-
Lato to czas dla nas. :emotbern: Ale uważam, że lato tego roku wyjątkowo nas rozpieszcza. :th_0girl_dance:
Dziękuję wszystkim za ten słoneczny weekend spędzony w znakomitej kompanii! :heartbeat:
Było fantastycznie - nasze psy zachwycone, Rudzik (nasz gość- pies z gresją do innych czworonogów) zreedukowany, tymczasy wyluzowane, dzieci zmęczone,
nasi mężowie zadowoleni. :grin:
Wielką przyjemność sprawiło mi zdanie wypowiedziane w niedzielę wieczorem przez jednego z uczestników spotkania:
"To tylko łąka..., a nie chce się stąd wyjeżdżać.".
Szczepanek w nowej rodzinie, która odbierając go również mogła obserwować zachowania w stadzie i wiele się od nas nauczyć.
Do podziękowań dołącza Nemo. (http://www.grzegomonia.com/gify/natura/kwiaty/15.gif)
-
(http://img.tapatalk.com/d/14/08/11/gagugedu.jpg)
Taaak zadowoleni!
-
Pałac widzę a tron jak wyglada ?
(http://img.tapatalk.com/d/14/08/11/gagugedu.jpg)
Taaak zadowoleni!
-
A jak tam pieknie pachnie :shy:
Dzieki za super wesoly i budujacy spedzony czas.
-
A jak tam pieknie pachnie :shy:
Dzieki za super wesoly i budujacy spedzony czas.
:drunk:
:grin:
-
U nas też była perfekcyjna pani domu....?
-
Czekaj no...! Ja Ci dam następnym razem "perfekcyjną panią domu"!!
(http://lastchaos.gamigo.com/pl/forum/wcf/images/avatars/avatar-1860.gif)
-
Ela, jakie super zdjęcie! i do twarzy Ci w czerwonej sukience :heartbeat:
... a teraz należy :th_0girl_witch: i :th_holeinwall:
-
Bardziej podobna do mojej żony - tj. mała Mi. Śliczna. Choć jakby się tak dłużej przyjrzeć to podobieństwo idzie dostrzec nawet gołym okiem! Nemo przyjacielu jakże one są podobne do siebie z tak daleka, a jakby siostrami były? Nawet "ciocia z zagranicy" w tym samym czasie przyjeżdża - ja nie wiem poddaje się!
-
Ela, jakie super zdjęcie! i do twarzy Ci w czerwonej sukience :heartbeat:
... a teraz należy :th_0girl_witch: i :th_holeinwall:
Camara a teraz nogo na pas :th_0girl_witch: :giggle: :giggle:
-
ludzie powiedzcie mi co bierzecie to i ja to chętnie wezmę...
bo
ja
nie widzę żadnych zdjęć, a do tego w czerwonej sukience .. o co kaman ?
-
Czekaj no...! Ja Ci dam następnym razem "perfekcyjną panią domu"!!
(http://lastchaos.gamigo.com/pl/forum/wcf/images/avatars/avatar-1860.gif)
o tym zdjęciu Camara pisze ;)
-
chyba coś mam z kompem? ja nie widzę, żadnego zdjęcia... :crazy:
-
chyba coś mam z kompem? ja nie widzę, żadnego zdjęcia... :crazy:
Rudolf!? Tu chodzi o ten emotikon! Podobny do małej Mi. A co do brania, to myślę że nie biorą nic nadzwyczajnego, to raczej wirusowe, nieuleczalne, przenoszone drogą powietrzną zapalenie "bernowklizną" :th_holeinwall:
-
Dobra, właśnie minął czwartek :nerd: wróciłam do domu przed 22.00.
Przesypałam już maliny z kosza do słoików (Nemo przygotował je w ciągu dnia :grin: ) i dodałam cukru.
Na szczęście jest noc i dzieci śpią, w związku z tym nie trzeby ich "ogarniać". :grin:
Jeszcze tylko trzy prania, potem zagotowanie słoików i już mogę przygotowywać się do dzisiejszego wyjazdu
do stolicy.
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1964.msg73982#new
-
A myśmy utknęli u nas na wsi, też ręce pełne roboty i nici z wycieczki.
-
UWAGA :police:
Potrzebujemy sprawdzić dom dla naszego podopiecznego w Łomży.
Kto ma najbliżej?
-
U nas od kilku dni mamy mały zwierzyniec :naughty:
wesoło jest i kolorowo :giggle:
chomik - brak imienia, ale Issa jest nim bardzo zainteresowana ciekawe czemu ;)
(http://s2.ifotos.pl/img/IMG7688JP_eahnqpq.JPG)
Gram, który dziś wyjeżdża
(http://s3.ifotos.pl/img/IMG7692JP_eahnqrw.JPG)
i dwa kanarki: żółty i pomarańczowy i to największe brudasy w naszym domu
(http://s3.ifotos.pl/img/IMG7695JP_eahnqnn.JPG)
-
Berg, John, Etna, Gram, Kazik... na żywo, nie przez internet... wizyty przedadopcyjne,
dopracowanie szczegółów z nowymi domami...
praca, wyjazdy w Polskę, mąż, dzieci (za chwilę początek roku szkolnego) , :th_0girlactive: ,
... i sama nie wiem jak się nazywam!
Spałam od wczoraj 11 godzin, jednym ciągiem. Ktoś był lepszy ? :nerd:
Nie kieruję pytania do Issy bo w jej stanie :naughty: to całkiem możliwe. :grin:
Jedziemy dalej! (http://s15.rimg.info/0e8557202861d29e1f110af46a70239b.gif)
-
Ja przez cały ostatni tydzień spałam w sumie 11 godzin :th_holeinwall:
Ale widząc te uśmiechnięte mordki :emotbern: :emotbern: organizm działa :friends:
-
To juz chyba kiniec lata u nas leje deszcz caly dzien masakra :-(
A co do spania to ostatnio mam nocki bezsenne nadrabiam rano i spie do poludnia ;-)
-
Dziś pierwszy dzień szkoły, przedszkola, żłobków
i korki :crazy: a ja się cieszę, że grzeję swoją dupcię ( i Iska ze mną ale nie chce ryj pod kocykiem woli posłanie przed domem ;) )pod ciepłym kocykiem w domku, a tym którzy musieli się dziś ruszyć rano z domku to miłego dnia życzę :tease:
-
Oj musieli,musieli ja dziś w deszczu, błocie nie tylko z futrem na spacerze... :th_0girl_witch: i tak przez następne 2 tygodnie.....o ile pogoda się nie zmieni szkoda że nie hasam po borowinie byłabym chyba piękna i bez zmarszczek do 90'tki :th_0girl_dance:
-
https://www.facebook.com/mirka.wojtysiak/posts/744083212306584
MILICZ, TWORZYMIRKI i okolice !!!!!!
Od dwóch tygodni bląka się takie Cudo !!!!
Prawdopodobnie wyrzucony Pies jest strasznie chudy, ma zaropiałe uszy i wygryzione pół ogona
KTO MOŻE POMÓC ??????????
Sunia złapana, za chwilę będzie w samochodzie Elzy :bravojs0:
-
Super :th_0girl_dance: ale ładny biały pychol :wub:
-
Za piękną i niezapomnianą beztroskę dnia dzisiejszego
dziękujemy Wszystkim :heartbeat: którzy postanowili zrobić nam miłą niespodziankę
i znienacka pojawili się na naszej Polanie!
Było super! :th_0girl_dance:
-
A my dziękujemy za cieple jak zawsze przyjęcie :friends:
-
Było super! :th_0girl_dance:
jak zawsze :th_holeinwall:
dziękujemy :friends:
-
A ja nie mogę sie do tej pory zebrać do pracy... :tease:
Rozleniwiłam sie wczoraj :tease2:
Poważnie zaczynam myślec o tych hektarach... :th_holeinwall:
-
Kitek chce się "zaharować" :cheesy:
-
Kiara, Era i Maja, zgodne trio, właśnie zjadło pod naszą nieobecność ok. 3,5 kg przyprawionego mięsa, które rozmrażało się na pasztet. :crazy: (Nie było nas tylko godzinę)
Do głowy by mi nie przyszło, że ukradną michę mięsa z blatu. Ostatnio ancymon Fredziu ukradł pasztet w święta. :gwizdze:
Teraz tylko chodzę i patrzę, czy nic im nie jest. A Maja jutro o 15 ma być na czczo, bo ma sterylkę :nerd:
Czy ona to przetrawi? (złodziej jedne, dobrze wiedzą, że nabroiły)
-
to się panienki zdrowo dożywiły :th_cooking:
-
Ledwo chodzą :th_holeinwall:
A kałduny im się tylko przewalają :gwizdze:
A piją tyle wody :tease2:
-
Musialy sprawdzic czy napewno dobre mieso kupujesz Aga na pasztet hihi :naughty:
-
lepiej że zjadły mięso, a nie gotowy pasztet :)
-
Aga pasztet ci nie pisany :giggle:, ty lepiej sobie kup 20dkg, od razu zjedz to wtedy posmakujesz. :giggle:
-
a ja wczoraj planowałam kiszenie ogórków :tease: - zostało akurat na mizerię na dzisiaj dla trzech osób, tyle uratowałam. Margo była zawiedziona.
-
hihi Margolcia widzę, że lubi ogórasy jak Issa :naughty:
-
(http://images66.fotosik.pl/184/15a898b69e76f1bdmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images70.fotosik.pl/183/51afd39c779f45f5med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
oto Misiu, przemiły przytulas. Poznałam go w ubiegłym tygodniu w jednej ze stacji COBORU wierny towarzysz Pracowników, którzy po tym jak jakaś podlizna podrzuciła Miśka na teren stacji otoczyli go opieką. Okazało się, że Misiek cierpiał na babeszjoze, psicho mogło liczy na pomoc dobrych ludzi teraz odwdzięcza się im towarzystwem i dzielnie pilnuje pól przed sarnami by nie zjadły BARDZO ważnych doświadczeń.
Dziękujemy za okazaną pomoc, ciepły kąt i miłośc jaką mu dajecie :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
-
Fajnie, że tacy Ludzie są! :heartbeat:
-
hihi Margolcia widzę, że lubi ogórasy jak Issa :naughty:
dobrze że ogóry prowadzę na tyczkach i dolne już oberwane to najwyżej może sobie popatrzeć :tease:
-
Wielkie brawa dla pracowników stacji COBORU :bravojs0:
Psiak uroczy :heartbeat:
A co do dziwnych psich gustów spożywczych to ogórasy nie są dla mnie szokiem.
Za to zawsze szokowała mnie spanielka znajomej, która lubi papryczę chili, :crazy:
I to do tego stopnia, że posuwa sie do kadzieży ze straganów (bo niedobra Pańcia nie chce jej tym karmic)
-
Nie zapomniałam, pewnie inni też nie zapomnieli...
Czy ktoś dziś wie coś o dalszych losach BPP, który ratowany przez Klaudię z Pszczyny pojechał w okolice Łasku,
i przez dwa miesiące intensywnej opieki w innej fundacji był samcem, a potem okazał się samicą ?
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=511131742263551&set=pcb.511133365596722&type=1&theater
To jednak berneńczyk ,staruszek :<
Chudy i zapadnięty.
Strasznie wygląda.
(http://images44.fotosik.pl/606/2732918dd14fd643med.jpg)
Dark z biegiem czasu czuje się coraz lepiej, nawet białe znaczenia robią się białe, głowa, klatka piersiowa, czyli tam gdzie pies pozwala się dotykać i wyskubywać ładnie wyglądają, od łopatek jeden kołtun i breja przesiąknięta moczem. Niestety teraz nic z tym nie zrobimy. Ładny pies. Prosi żeby o nim nie zapominać. Jakaś straszną historię ma za sobą, jest już u schyłku życia. Nie ma wymagań, chciałby tylko dobrze zjeść. w albumie Zdjęcia na osi czasu
-
W jakim kraju my żyjemy :huh:
Ludzie potrafią dać 1000 lajków na głupoty ;kosmetyki ,smartfony.....
A nie potrafią po prostu być człowiekiem. :<
Zobaczcie..nikt nie pomógł ,ani gapie ,ani służby państwowe ...,gdzie jest prawo o ochronie zwierząt ,o udzieleniu pomocy zwierzęciu w potrzebie ...,gdzie takie ludzkie uczucie pomóc komuś ,kto tej pomocy potrzebuje i błaga o nią :th_dash1:
Znieczulica kosztem życia psa…
(http://images70.fotosik.pl/213/363afa76dcabe501med.jpg)
http://www.mikropsy.org/?p=3152#more-3152
-
Dzisiaj usłyszałam rozmowę, gdzie jedna Pani dzwoniła w sprawie adopcji psa i dowiedziałam się, że np. pies nie będzie wchodzić teraz do domu ale jak przeprowadzi się do bloku to będzie w mieszkaniu. :th_to_clue:
Albo kobieta płacze bo musi uśpić swojego berneńczyka bo jest chory. Po pytaniu na co to biedactwo jest chore dowiadujemy się ,że na bobeszje. Oj biedna Issa, to na co jesteś białasku chora jak mogłaś przyjechać do Rzyk i drzeć paszczękę jakbyś była młodym szczeniorem :kiss:
Gdy otrzymała odpowiedż odmowną padło stwierdzenie, że nie chcemy aby pies został wydany i miał dom. O grozo skąd biorą się tacy ludzie :th_dash1:
Wydaje mi się, że ta rozmówczyni pomyliła numery, psychiatra to pod inny numer.
Dziewczyny szacun za rozmowy :th_0girl_curtsey:, Ja po kilku takich pacjentach używałabym niecenzuralnych wyrazów i kupiłabym broń automatyczną. :naughty:
-
znieczulica jest straszna!
jest to przykre ale kiedyś byłam z Łukaszem świadkiem strasznego wypadku na Trasie Siekierkowskiej w Warszawie- ja byłam tak zdenerwowana że zapomniałam numeru na pogotowie ale Łukasz na tyle przytomny, że nie leciał z aparatem żeby zrobić zdjęcia ( tak jak wielu kierowców którzy się zatrzymywali) tylko udzielał pomocy poszkodowanemu bo samochód się palił. I takich osób udzielających pomocy było może z 4-5 a ile było gapiących się ludzi - na pewno ponad 20-30 i ilość się oczywiście zwiększała :th_dash1: masakra!
Julian napisała o Aresie psie - przecież to tylko pies zwierzę - tak bardzo dużo ludzi mówi....
Z rok temu stałam z Ł w korku i kobieta kołysała ( jeśli można tak to nazwać) w wózku swoje dziecko, że ja siedząc w aucie widziałam jak to maleństwo lata dosłownie- i myślicie że ktoś zareagował? oczywiście że nikt....
Dopiero jak zaczęłam z Ł krzyczeć na tę kobietę to ludzie zaczęli się interesować.
Brak słów....
-
Oj biedna Issa, to na co jesteś białasku chora jak mogłaś przyjechać do Rzyk i drzeć paszczękę jakbyś była młodym szczeniorem :kiss:
Takiej opcji jeszcze nie rozważaliśmy :naughty: :giggle: i oczywiście nie przyszłoby mi coś takiego do głowy, ale ludzie mają problemy .... z głową :fool:
-
Oj biedna Issa, to na co jesteś białasku chora jak mogłaś przyjechać do Rzyk i drzeć paszczękę jakbyś była młodym szczeniorem :kiss:
Takiej opcji jeszcze nie rozważaliśmy :naughty: :giggle: i oczywiście nie przyszłoby mi coś takiego do głowy, ale ludzie mają problemy .... z głową :fool:
No właśnie o to mi chodziło, może należałoby tamtą właścicielkę uśpić :th_holeinwall:
-
Ludzie to kosmici. :gwizdze:
Maja, podopieczna FP zaliczyła kilka wpadek. Ukradła z blatu kilka kilogramów mięsa, bochenek chleba, kocie jedzenie. Codziennie coś :gwizdze:
Już się nauczyłam, że przed wyjściem absolutnie nic nie mogę zostawić.
Opowiedziałam o wybrykach łobuziary i co usłyszałam?
Cytuję: porozmawiaj z lekarzami, może ją uśpią.
Ja myślałam, że niewiele mnie już w życiu zaskoczy a jednak. :huh:
-
Przykre .
Każdy z nas przecież jeździ samochodem z psami i wszystko się może zdarzyć . 8)
-
Wspomnienia z wakacji ....
Darłowo.W centrum stosunkowo mało zieleni,brak trawniczków,krzaczków. W bezpośrednim sąsiedztwie Ratusza urządzono ....
(http://e-fotek.pl/images/47787682962621796756.jpg) (http://e-fotek.pl/)
Wyposażenie : woreczki na "twarde dowody",pojemnik na zużyte woreczki,woda do umycia rąk.Bylo też kilka slupków -z myślą o "panach" psach.Teren szczelni,estetycznie ogrodzony,zamykany.
Ciściutko.bezpłatnie,bez kolejki.
-
pomysł świetny. Ja bym chętnie korzystała z Issa z ogródków- wybiegów dla psów ale u nas nie ma takich przynajmniej ja nie znam takiego miejsca. A dla uciekinierów świetny pomysł.
-
nie mogłam się oprzeć :naughty:
kto zgadnie u kogo powiększyła się futrzakowa rodzinka???
(https://scontent-a.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10686991_864647350236250_5045321560933335661_n.jpg?oh=b8499b8f66d8fdf9a625fe378fcdf110&oe=54BE50B9)
-
http://www.gifyagusi.pl/gify/images/919kawa_milego_dnia_stronka-agusi.gif
-
nie mogłam się oprzeć :naughty:
kto zgadnie u kogo powiększyła się futrzakowa rodzinka???
(https://scontent-a.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10686991_864647350236250_5045321560933335661_n.jpg?oh=b8499b8f66d8fdf9a625fe378fcdf110&oe=54BE50B9)
Jak to komu? Naszej Iwonce :giggle: za mało dwa berny, jeden mały szczekacz i kozy, potrzebowała kotków :friends: :friends:
-
oczywiście Stepi że u Iwonki :backflip: Tonga to prawdziwa niania :giggle:
-
Tonga to prawdziwa niania :giggle:
A w razie czego są cztery do wymiany :naughty: :naughty: :naughty:
-
Uwaga! będzie słitfocia!!
Belcia w wersji "landryneczka" :giggle:
(http://images66.fotosik.pl/242/37c794be7a4919b8med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
W czwartek Belcia miała zabieg usunięcia tłuszczaka z łapy I zmiany nowotworowej ze skóry na klatce piersiowej.
Czuje się dobrze I powoli wraca do formy.
I chyba nieźle wygląda jak na babulinkę :naughty: (3 września skończyła 11 lat)
-
Do twarzy jej w różowym :th_0girl_dance:
Zdrówka życzymy pięknej weterance :friends: :heartbeat:
-
Piękne ubranko :wub: Zdrówka dla Belci - seniorki :heartbeat:
-
Bella :naughty:
W różowym czy innym ,oby zdrówko było :friends:
-
Wygląda rewelacyjnie, dużo zdrówka dla seniorki :heartbeat: :heartbeat:
-
Zdrowia nadewszystko Belko
-
Duuuuużo zdrówka :friends:
-
Belka to silna białaska :friends: a do tego w słusznym kolorze chwilowo ubrana - róż :tease:
-
Róż jest kul w każdym wieku :naughty: Belcia - dużo zdrowka
-
Ślicznie Belcia wygląda w różowym.
Dużo zdrówka dla sunieczki.
-
Jak każdej blondynie dobrze w różowym :cheesy:
-
Minęło sześć lat odkąd nasz tymczasik Fuga, mix colie z Boguszyc, zamieszkała u Moniki.
Monika w tym roku pojechała na kilkunastodniowe wakacje za granicę.
Fuga spędziła ten czas u przyjaciół właścicielki. Po powrocie Monika nie poznała swojego psa- Fuga nie chce spać w nocy, a w dzień funkcjonuje normalnie do momentu aż na chwilę padnie ze zmęczenia.
Myślę, że nastąpiła projekcja z przeszłości.
To zadziwiające(nawet dla mnie) jak dokładnie te biedne niegdyś bezdomne psy pamiętają koszmary nawet sprzed wielu lat!
-
W ostatnie moje tyg gdzie mogę się wyspać Łukasz zgania mnie z ciepłego wyrka jak to mówi na Kawę a ja kawy już nie piję z pół roku tylko towarzysze mu przy piciu jego kawy bo Inki nie można nazwać kawą. Brak tego aromatu....
i zapraszam Was na kawę - taką dobrą :th_0girl_dance:
(http://s10.ifotos.pl/img/kawajpg_wpxeqee.jpg)
-
Issa ale pomyśl kochana jakie szczęście już niedługo u Was zamieszka. Ale wówczas nawet Łukasz raczej o wypiciu w spokoju kawki rano będzie chyba musiał zapomnieć :giggle: :heartbeat:
Czyli póki czas pijmy poranna kawę. :kiss:
-
Potrzebny transport Warszawa - Katowice.
Proszę o pw lub telefon
-
Wczoraj na spacerze i po spacerze z Issa przeżyłam szok :huh: jaka ilość tych paskudnych kleszczy może przyczepić się do psa jednorazowo - znalazłam aż 13 szt. i to takie byki w większości i taki 1 srajtek. Paskudztwo !!! A mój ryj jest zabezpieczony i dupcia 8)
Nie wiem czy to u nas takie zatrzęsienie kleszczy, bo pogoda najwyraźniej im służy :crazy:
-
Na kleszcze polecam Bravecto. Nasze psiaki po spotkaniu w Bobolicach wróciły z nastoma kleszczami po frontline. Po Bravecto nic się do nich nie przyczepiło :tease:
-
Na kleszcze polecam Bravecto. Nasze psiaki po spotkaniu w Bobolicach wróciły z nastoma kleszczami po frontline. Po Bravecto nic się do nich nie przyczepiło :tease:
Bravecto to tabletka którą kupuje Borci i jest oki. Kleszczy nie ma. Fakt, aby Mycha ją zjadła to palce mam uflogane w żołądkach - ale warto trochę waniać byleby Mycha to zjadła :shy:
-
UWAGA!!!
Bardzo pilnie potrzebujemy transportu na trasie Skawina (ok. Krakowa) - Strzelin (okolice).
Ważne - w grę wchodzi tylko transport samochodem z kratką.
Pies jest OK!, ale z gatunku tych, które w drodze lubią przesiadać się na fotel kierowcy :gwizdze:
-
Nasza Kleopatra zaginęła z początkiem listopada. Na razie poszukiwania nic nie dają.
Jest nam bardzo ciężko.
(http://images56.fotosik.pl/1177/7ac2da11333f4e35.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Kochani bardzo proszę o informację na PW do mnie jak komuś czegoś nie wysłałam zakupionego w kolorowych Jarmarkach.
Łukasz ładnie określił mój stan umysłu- kochanie za 4 tyg będziesz myślała jak 9 m-cy temu czyli wszystko wróci do normy :giggle:
-
Nasza Kleopatra zaginęła z początkiem listopada. Na razie poszukiwania nic nie dają.
Jest nam bardzo ciężko.
http://images56.fotosik.pl/1177/7ac2da11333f4e35.jpg
najgorsze że idą chłodne dni...
-
Nasza Kleopatra zaginęła z początkiem listopada. Na razie poszukiwania nic nie dają.
Jest nam bardzo ciężko.
http://images56.fotosik.pl/1177/7ac2da11333f4e35.jpg
najgorsze że idą chłodne dni...
Mnie trochę irytuje ,że koty rządzą się swoimi prawami.
Zawsze boje się ,że pójdzie ,ja nie wiem gdzie ,czy coś mu się nie stało.
Bardzo mi przykro Elu :<
-
Ważne
ogromna prośba o wstawianie max 5-6 zdjęć w jeden post, ponieważ jest problem z otwieraniem zdjęć przy większej ilości w jednym poście.
nie wiem jak u Was ale u Nas pada śnieg ;)
-
Naprawdę - szkoda, że u Nas nie pada :shy: - dużo go, czy zaraz się topi ? W jaki rejonie Polski jesteście?
-
Naprawdę - szkoda, że u Nas nie pada :shy: - dużo go, czy zaraz się topi ? W jaki rejonie Polski jesteście?
Rano sypał mocno teraz trochę mniej ale się topi ;) Warszawa.
Spokojnie oglądałam dziś pogodę i u Was też będzie padać :naughty:
-
Warszawa jest biała, My będziemy mieć śnieg na gwiazdkę :giggle:
-
W Toruniu śnieżyło 15 minut i teraz leje deszcz :( Ale też liczymy na białe święta :tease:
-
:backflip:
-
Mieszkamy 30 km od Warszawy i u nas nie ma ani śniegu (nie spadł nawet jeden płatek od 6 rano), ani deszczu, piękna jesień :gwizdze:
-
U nas brzydko ,buro i pada .
Ale ja już jestem po porannym,wiejskim joggingu z Bercikiem :tease2:
Wybudzona na 100% :naughty:
-
ja jestem 5-10 km od Wawy i u mnie nic nie pada :terefere: i mam nadzieje ze śnieg padać nie będzie w nocy bo na zimówki muszę czekać do przyszłego weekendu :giggle:
-
U nas brzydko ,buro i pada .
Ale ja już jestem po porannym,wiejskim joggingu z Bercikiem :tease2:
Wybudzona na 100% :naughty:
Poszła w gości do sąsiadów czy rozparcelowuje Wam dom gdy się nudzi ? :naughty:
-
W Warszawie na Pradze niestety nie padało :<
Za to mi z samego rana podniósł ciśnienie jeden burak pastewny, który ma podobno takiego samego psa jak ja ,ale obawiam się ,ze nawet nie wie jaka to rasa :th_dash1: . Chciał pogłaskać Kikę , oczywiście po głowie, kiedy ta się odsunęła, (bo nie daje się głaskać obcym w ten sposób) a ja jeszcze wtedy byłam miła, powiedziałam, że jak chce pogłaskać to najpierw niech się da powąchać, a potem od spodu , na co usłyszałam " że pewnie dałam psu przez łeb i dlatego tak się odsuwa, bo jego to normalnie daje sie głaskać", więc tłumaczę burakowi, ze to jego pies więc ok, moja mnie też się daję w ten sposób głaskać, ze głowa jest dla właściciela do głaskania itp. Na co usłyszałam że bzdury opowiadam, że jego jak dostał to do tej pory pamięta i tu też tak jest. :th_dash1: :th_gamer3:
-
Widzę że tylko u nas rano popadało ;) syn sąsiadów, aż wyleciał i krzyczał ze pada śnieg :th_0girl_dance:
Reneczek4 takich buraków jest duuużo i żadne tłumaczenie nie zdaje egzaminu bo oni wiedzą lepiej :th_0girl_hysteric:
-
Trzeba następnym razem znienacka pogłaskać tego Pana po głowie i zapytać czy mu się to podoba. Na serio ja tak parę razy zrobiłam. Reakcje ludzi - bezcenne. 8)
-
ja pierdziele - koleś dno :th_dash1:
-
Trzeba następnym razem znienacka pogłaskać tego Pana po głowie i zapytać czy mu się to podoba. Na serio ja tak parę razy zrobiłam. Reakcje ludzi - bezcenne. 8)
dobre :giggle:
-
ElzaMilicz poszła w goście do sąsiadów ,bez zaproszenia 8)
ale Julek miał największego stresa !
Nika bezcenne i zastosuje :naughty:
-
Apel!
Prosimy o miejsce dla suni z Palucha!!! Prosimy o miejsce dla suni z Palucha!!! Prosimy o miejsce dla suni z Palucha!!!
Sunia nie toleruje innych psów, a w naszych DT zawsze jest choć jeden pies.
Czy ktoś może pomóc ?
-
Elza czy Wasza Kleopatra się odnalazła?
-
Nie ma jej :< wciąż szukamy.
W ramach rezultatów akcji poszukiwawczej przyniosłam z jednego z milickich podwórek kocura z wybitymi zębami.
Mamy nadzieję, że Kleo się odnajdzie.
-
Kochani
ponawiam prośbę o wstawianie max 5 zdjęć w jeden post.
please
-
już niedługo :giggle:
(https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/1551670_804685296241370_6370626646020714479_n.jpg?oh=333cac9ebfeb43037ccb11366c1beaf7&oe=5506876B)
-
Asia rewelacja :laugh: :cheesy:
-
:laugh:
-
ale czad, a to spojrzenie - bezcenne :laugh:
Dziękuję Asiu za to zdjęcie - poprawiło mi dziś humor bo koniec roku się zbliża i w pracy nerwówka.
-
rewelacja
u nas była taka mina jak Roza dobrała się do tartej bułki która przykleiła się do jęzora w ta ze złości rozwaliła ją po całym holu :emotbern: :cheesy:
-
już niedługo :giggle:
(https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/1551670_804685296241370_6370626646020714479_n.jpg?oh=333cac9ebfeb43037ccb11366c1beaf7&oe=5506876B)
Dobre... :laugh:
-
U nas Tola ma taką minę jeśli uda jej się wygrzebać co lepsze :giggle:kąski z kociej kuwety zanim ja dobiegnę pierwsza :gwizdze:
Ale spojrzenie: bezcenne
-
Potrzebny transport dla berneńczyka na trasie Zakopane - Poznań.
Część drogi: Zakopane - Krakow, biorę na siebie.
Kto dalej?
-
Idiotycznych telefonów odbieramy na pęczki.
Ale dziś przelała się szala goryczy.
Odpowiedziałam uprzejmie na wiele pytań dotyczących między innymi znalezienia na naszej stronie psów, które aktualnie są do adopcji, a także przebiegu całego procesu adopcyjnego.
A i tak w pewnym momencie usłyszałam przez telefon: "Jak pani rozmawia z klientem ?!" :huh: :huh:
Odpowiedziałam: "Ależ pan nie jest moim klientem."
No i otwarła się puszka Pandory... W odkładanej słuchawce pobrzmiewało: "Ty głupia babo!..." itd.
Na szczęście wkrótce potem przyszedł sms od Issy - urodziła synka :backflip: -
ta wiadomość zupełnie odsunęła przykry incydent w nicość.
Issa - GRATULACJE!!!!
I pamietaj, że dzieci to kupa radości, a przewagą kupy. :giggle: :bravojs0:
-
Serdeczne gratulacje również dla LidMar-ków! :bravojs0:
5-go grudnia Lidka powiła syna! :heartbeat:
Same chłopaki nam się rodzą. :th_holeinwall:
-
Gratuluje obu rodzinkom szkrabów i życzę zdrówka dla Was wszystkich :) :friends:
-
Gratulacje , oby chłopaki dobrze , zdrowo chowali i....kochali swoje czworonożne niańki
-
No to gratulacje dla obydwu rodzinek :bravojs0:
-
Gratulacje :drunk: :drunk:
-
Właśnie chciałam napisać, że przyszedł na świat nasz kolejny wolontariusz a tu już wszystko wiadomo :wub:
Nowo upieczonym rodzicom GRATULUJEMY!!!!! :heartbeat: :drunk:
-
Za zdrowie chłopczyka I dziewczynki :drunk:
Gratulacje dla rodziców :bravojs0:
-
:drunk: zdrówko chłopaków, oby się zdrowo chowali .
GRATULUJE Rodzicom :drunk:
-
:friends: :drunk: :friends:dla nowych rodziców
:heartbeat: :heartbeat: :heartbeat: dla dzieci
-
Gratulacje dla rodziców :drunk: :friends:
-
Super ! Gratulacje dla obu Rodzin :friends: i wielu przespanych nocy :gwizdze:
-
Gratuluję :heartbeat:
-
:friends: gratulacje dla rodziców :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
-
Gratulacje :friends:
-
gratulujemy :drunk:
(http://www.gify.net/data/media/657/dzieciecy-emotikon-ruchomy-obrazek-0032.gif) (http://www.gify.net/cat-dzieci---buzki-i-emotikony-657.htm)
(http://www.gify.net/data/media/657/dzieciecy-emotikon-ruchomy-obrazek-0032.gif) (http://www.gify.net/cat-dzieci---buzki-i-emotikony-657.htm)
-
Gratulacje! Piękny prezent na Święta
-
:friends:
-
My również przyłączamy się do tych kup szczęścia :giggle:
-
Dziękujemy za gratulacje i przedstawiamy Naszego syna Błażeja
(https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/t31.0-8/10818441_353918144790680_6472379643006636373_o.jpg)
Issa jeszcze nie do końca oswoiła się z przybyciem małego astronauty ale jest nim bardzo zaciekawiona i obwąchuje go z każdej strony :tease: najbardziej interesuje ją smoczek :giggle:
i gratulujemy LidMar-owi :heartbeat:
-
Sama słodycz :wub: Wszystkiego najlepszego na tym świecie "zewnętrznym " Błażejku :heartbeat:
-
GRATULACJE, ŚLICZNY SYNECZEK. ŻYCZYMY WAM WSZYSTKIM DUŻO ZDROWIA I SZCZEŚCIA :heartbeat:
-
Jest piękny. Wszystkiego najlepszego.
-
Cudny jest , taki maleńki......Zyj szęśliwie Błażejku
-
słodki maluszek, wszystkiego najlepszego
-
Wszystkiego najlepszego :backflip:
-
Jest przesłodki :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
-
przepiękny słodziak :) pozdrawiam!
-
Szczęśliwego Nowego Roku 2015 (http://tapatalk.imageshack.com/v2/14/12/31/3aa8fdccebb84d59542a46515c8bf141.jpg)
(http://tapatalk.imageshack.com/v2/14/12/31/e683c88efb8876f856a3242a1a8f2b05.jpg)
(http://tapatalk.imageshack.com/v2/14/12/31/f75ff21f05d4aba6fce764bc266f7a05.jpg)
(http://tapatalk.imageshack.com/v2/14/12/31/586f9ceefb80be691c8ad345fd432404.jpg)
(http://tapatalk.imageshack.com/v2/14/12/31/fa1bf4f498f2b94c5b7f6b1031a4b353.jpg)
-
W dzisiejszej Familiadzie fundacja "Mopsy w potrzebie" wygrała ponad 18 tysięcy złotych. Może Pasterze wezmą udział?
Serdeczne życzenia z okazji narodzin dzieciątek. Dużo zdrowia.
-
Już wiem, co mi nie pasuje na ostatnim zdjęciu! :naughty:
Tobi powinien robić za renifera w zaprzęgu, a on wygląda, jakby za chwilę miał dupkę usadzić obok małego :giggle:
A rozmarzony przy tym, aż miło popatrzeć...
Chociaż widok berneńczyka na sankach - no to by było bezcenne... :laugh:
:heartbeat:
Mam taka fotkę. :th_0girl_dance:
Powiedziłam podczas spaceru do bliźniaków: "Już jesteście duzi. Teraz czas się odwdzięczyć. Pora na zamianę miejsc."
Bez protestu zsiedli z sanek i Meda wgramoliła na siedzonko, jak kazałam.
Jej mina była niepowtarzalna! :laugh:
-
Mam taka fotkę. :th_0girl_dance:
Noooo! Piękna fotka!
Faktycznie... 8)
Tylko jej nie widać! :zla:
:giggle:
-
Do obejrzenia w domu?!
-
Tak, oczywiście. :tease:
Tylko nie moge sobie przypomnieć z którego roku było.
Trzeba będzie je znaleźć wśród tysięcy zdjęć berneńczyków. :gwizdze:
Wydaje mi się, że wstawiałam je tu na forum. Nikt nie pamięta ? :naughty:
-
(http://static2.flaker.pl/static/images/flaker/user_submitted/f_1224519_1412623883_0_755.jpeg)
Normalnie nie wierzę, że znowu jest poniedziałek. :'(
57 poniedziałek, który zaskoczył mnie bardziej, niż by należało...
Ja odnajduję pion i czasoprzestrzeń.
A was czemu nie ma?
Gdzie jest kawa do cholery! :giggle:
-
My już po drugiej kawie i po długim spacerze.
Teraz do roboooty :th_0girlactive:
-
i jak to widzą sąsiedzi....
otóż sprawa ma się tak... jak pewne sprawy wyglądają za płota ....w oczach moich "kochanych" sąsiadów to chyba jestem psycholem totalnym i najlepiej trzeba by mi było prawa rodzicielskie odebrac :tease2:
jest niedziela, piękne słońce, śnieg - upragniony, wyczekany - synek mój ukochany leży sobie na śniegu i podziwia niebo ( no prawie jak Babusek i Fszut men tylko on dla odmiany nie jest tylko w samych gaciach :terefere:)
no i leży tak sobie, i leży a ja się wkurzam * dziecko drogie wstawaj z tego śniegu to nie czerwiec.... i tak raz, drugi, trzeci a tu guzik z pętelką słuch wybiórczy...
A tu mój żandarm biegnie, Roza znaczy się oczywiście - i łupie oczyskami raz na mnie raz na Kacpra raz na mnie raz na Kacpra * dobiega do leżącego "Nicponia" :zla: łapie za but i ciągnie, ciągnie i gada i gada ...WSTAWAJ JAK MATKA PROSI :zla: :zla: :th_0girl_hysteric: :th_0girl_hysteric: PRZEZIĘBISZ SIĘ I NICI Z WIELKOPOLSKIEGO SPACERU :th_0girl_hysteric: :th_0girl_hysteric: :th_0girl_hysteric: WSTAWAJ BO JAK NIE TO CIĘ BĘDĘ TAK CIĄGŁA DO SAMEGO PROGU...... * no i tak moi kochani i co na to wyrodna matka.....* dobra Rozalka, kochane psisko martwi się o małolata.... * a co na to Sąsiedzi......*** co za psycholka pozwala gryźdz swoje dziecko, co za matka, zamknąc ją najlepiej albo co.... z kim my na tym osiedlu mieszkamy.... istna patologia
o i taka moja historia
czyż nie mam mądrego PSA!!!!!! :heartbeat: :heartbeat:
-
Roza- mądra opiekunka małolata :bravojs0: :grin:
-
jesli ktos tak pomyslal to chyba dawno w telewizor nie patrzyl i nie wie co to jest psychol bo tam pokazują ich pelno... nie przejmuj sie wg. mnie to :bravojs0: :bravojs0: Ci sie należą za zdrowe podejscie i dobre wychowanie psa :)
-
Bravo Roza! :bravojs0:
-
Powiedz mi tylko po co ci taki duży pies!
-
Powiedz mi tylko po co ci taki duży pies!
no właśnie po to, żeby dał radę wciągnąć nieposłusznego małolata do domu!
widzisz w tej roli cziłałkę, hę?
:giggle:
-
:cheesy: :giggle:
-
(widok z drzwi wejściowych)
Serdecznie witamy...
(http://images66.fotosik.pl/612/e4ffa50a3f539727med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
....... ale wchodzisz na własną odpowiedzialność :giggle:
-
Przepiękny widok :heartbeat:
-
Na własną odpowiedzialność? :huh:
Towarzystwo pokotem jak naleśniki legło - odpowiedzialnością bynajmniej nie grzeszy... 8)
Dobrze, że Camara ma jeszcze niepieski.
Szału nie ma, ale jakąś tam czujność na otwarte drzwi wejściowe wykazują.
:laugh: :laugh: :laugh:
-
Pierwszy i ostatni był czujny... chyba :cheesy:
-
Pokotem jak naleśniki :chytry:
toż one własnym ciałem (nieprzytomnie śpiącym) bronią dostępu do domu!!!
I tej wersji będę się trzymać :lmao:
-
Tia.... i należy patrzeć pod nogi co by przypadkiem nie nadepnąć......
-
Oż ja niespostrzegawcza!
Istnieje przecież jeszcze wariant zaporowy.
Camara zrobiła sobie barykadę na wejściu! :laugh:
-
A widzicie to my tak załatwiliśmy temat.....
oto nasza furtka :grin:
(http://images66.fotosik.pl/614/97e8590a114e99ffmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
a taki widok zastaniesz jak się furtki nie przestraszysz....
(http://images66.fotosik.pl/614/4a4871566543f10dmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images67.fotosik.pl/616/effc631c07d22200med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images69.fotosik.pl/615/1debf28a4d720199med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
tylko BUNIA wiecznie na straży (http://images69.fotosik.pl/615/cc5476f4ab043a3emed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
no może czasami odpoczywa
(http://images68.fotosik.pl/614/2a2b2cfe3aceeaccmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
:giggle: :giggle:
-
No tak masz psy ogromne/nie mylić z obronne/.... :lmao:
-
1 barykada...
1 zasieki...
1 Bunia - terminator...
:laugh: :laugh: :laugh:
-
Zdjęcie kota... zdobywa World Press Foto wszechczasów :cheesy: :laugh: popłakałam się ze śmiechu :laugh: :laugh:
-
Ja bardzo przepraszam, ale Bunia to ma taką sierść czy dziewczyna lekko przytyła na zimę ?
PS. Wygląda BOOOSKO :th_0girl_dance:
-
(http://images69.fotosik.pl/615/cc5476f4ab043a3emed.jpg)
Z całym szacunkiem, ja bym nie weszła widząc ten wzrok :gwizdze:
-
Ja bardzo przepraszam, ale Bunia to ma taką sierść czy dziewczyna lekko przytyła na zimę ?
jakie przybrała toć to futro wierzchnia okrywa zimowa i tego się trzymajmy. A swoją drogą jak je swoją michę a potem odgania wielkipsy od ich no to się nie dziwmy że terminatorem jest.Ma 11 lat i czuje się świetnie. Dla relaksu jak kangur w rękawicach bokserskich dla sportu poluje na Boskiego Romana :cheesy:
-
Ja bardzo przepraszam, ale Bunia to ma taką sierść czy dziewczyna lekko przytyła na zimę ?
jakie przybrała toć to futro wierzchnia okrywa zimowa i tego się trzymajmy. A swoją drogą jak je swoją michę a potem odgania wielkipsy od ich no to się nie dziwmy że terminatorem jest.Ma 11 lat i czuje się świetnie. Dla relaksu jak kangur w rękawicach bokserskich dla sportu poluje na Boskiego Romana :cheesy:
:giggle: Nie no szacun :shy:
-
Czy wam też ten dzień się ciągnie, jak flaki z olejem? :th_0girl_hysteric:
Ewentualnie - ja po prostu nie mam dzisiaj motywacji do pracy... 8)
(http://7dnistargardu.pl/wp-content/uploads/2014/03/marnowanie_czasu_pracy.jpg)
Ja??? A skąd! Ja na forum trafiłam absolutnie czystym przypadkiem!!! :laugh:
-
Aga witaj w klubie. Przekładam wszystko na jutro :naughty:
dzisiaj tylko to co już musi być , a taki leń mnie opanował, że strach, :th_holeinwall:
-
Stepi - no witam serdecznie w klubie. :laugh:
Reszta, jak widać, ostro tyra... Ani widu, ani słychu...
Cóż...
Widocznie im się marzy Nagroda Pracownika Miesiąca. :th_Laie_62B:
Może trzeba im powiedzieć, że coś takiego nie istnieje naprawdę? :giggle:
-
Stepi - no witam serdecznie w klubie. :laugh:
Reszta, jak widać, ostro tyra... Ani widu, ani słychu...
A tam od razu tyra :gwizdze:
dopiero się zbiera i zebrać się nie może 8)
-
Dzisiaj widzę wszędzie nikomu nic się nie chce :th_dash1: Może jutro będzie lepiej :tease:
-
Może... A jak nie jutro, to pojutrze...
Do emerytury mamy tak daleko, że jeszcze się zdążymy wykazać! :giggle:
Na dziś fajrant! - internet po tajniacku mnie wyczerpuje - nic więcej z siebie nie wykrzeszę.
Chyba że obiad w domu
:laugh: :laugh: :laugh:
-
Czyżby już przesilenie wiosenne :th_holeinwall:
Oby do jutra, bo dzisiaj już nic z tego nie będzie :giggle:
Co gorsze od wczoraj tak mam ...
-
Czyżby już przesilenie wiosenne :th_holeinwall:
Oby do jutra, bo dzisiaj już nic z tego nie będzie :giggle:
Co gorsze od wczoraj tak mam ...
Mam przeczucie, że jutro wcale nie będzie lepiej :tease2:
Zdecydowanie przesilenie!
Ja mam tak od kilku dni i CHCĘ JUŻ WIOSNĘ :chytry:
-
Chyba że obiad w domu
:laugh: :laugh: :laugh:
Ja dzisiaj nawet obiadu nie muszę bo od wczoraj coś zostało do podgrzania - pozostaje tylko czekać na psi park - w Toruniu ferie i psie przedszkole z tej okazji otwarte aż 1,5 godzinki :backflip:
-
Boże, jeszcze psie przedszkole???
Coś ty - tak się zmęczyłam, że tylko chleb po drodze kupię i nigdzie więcej się nie wyłaniam.
Wystarczy, że mnie jeszcze czeka odrabianie lekcji z dzieciakami... :drunk:
-
No ja dzieciaków jeszcze nie mam więc zostają mi psy :) A dzieciaki może dzisiaj nic nie przyniosą do odrabiania, bo Panie w szkole są w takich samych nastrojach jak my :cheesy:
-
A ja spacerek z moją szaloną Bercią i Charonem siedzącym nosem w kieszeni , bo tam ciasteczka, potem jakiśledzik i na ostatki do znajomych, a jutro znowu znurzenie w pracy :giggle:
-
Dzisiaj śledzik !!!!!! Zapomniałam :th_dash1: Jutro zrobię :terefere:
-
Dzisiaj śledzik !!!!!! Zapomniałam :th_dash1: Jutro zrobię :terefere:
:laugh: :laugh: :laugh:
A jak ci się jutro też nie będzie chciało, to go przeciągniemy na Dzień Kobiet!
:laugh:
-
Dzisiaj śledzik !!!!!! Zapomniałam :th_dash1: Jutro zrobię :terefere:
:laugh: :laugh: :laugh:
A jak ci się jutro też nie będzie chciało, to go przeciągniemy na Dzień Kobiet!
:laugh:
Czemu nie :) Tylko przypomnij bo znowu zapomnę :cheesy: A w razie czego zaraz po Dniu Kobiet jest Wielkanoc i śledzik też pasuje :drunk:
-
I tym sumptem dojdziemy w końcu do Wigilii 2015, gdzie śledzik pasuje 'jak ulał'...
:laugh:
A poza tym, to ja nie lubię śledzika :crazy:
Na ostatki zrobię sobie powtórkę Tłustego Czwartku :th_0girlcupcake:
-
Hmmm.... ;)
Ja mam śledziki gotowe już na jutro do pracy. Będzie śledziowe wspólne śniadanko. Mniam mniam....
-
Jutro do pracy idziemy z popiołem!
Oj przewiduję na środę armagedon lenistwa.
No ale z drugiej strony - gdzieś i kiedyś do cholery trzeba odpocząć! :laugh: :laugh: :laugh:
Kto da radę - spotykamy się jutro tutaj na kawie :giggle:
-
A poza tym, to ja nie lubię śledzika :crazy:
bo nie próbowałaś naszego śledzika w pomarańczach z marmoladą z czerwonej cebuli oraz śledzika w carry. :grin:
-
Nie, nie lubię śledzika! :zla:
Ja wiem, że to wręcz narodowe upodobanie, :drunk: ale nie lubię i już!
Ani śledzika, ani wątróbki!
:giggle:
-
A ja jem pącZusia :th_0girlcupcake:
-
Wątróbeczka! Z jabłuszkiem! Na oleju kokosowym! :th_0girl_dance: Pychotka, paluszki lizać. Mniam. A śledzik, zaręczam że jeśli jesz inne ryby albo np. sushi nigdy byś się nie zorientowała że właśnie jadłaś śledzia w pomarańczach.
-
Wątróbeczka! Z jabłuszkiem! Na oleju kokosowym! :th_0girl_dance: Pychotka, paluszki lizać. Mniam. A śledzik, zaręczam że jeśli jesz inne ryby albo np. sushi nigdy byś się nie zorientowała że właśnie jadłaś śledzia w pomarańczach.
Śledzik w pomarańczach - brzmi fantastycznie. Efka, a może podzielisz się przepisem :th_holeinwall:
Możnaby się odkurzyć wątek http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=272.195
;)
-
Bardzo proszę
1 kg filetów śledziowych
2 pomarańcze ze skórą
2 cebule
10-12 goździków
olej (używam lnianego, zwykłego rzepakowego (pierwsze tłoczenie) czasem winogronowego)
Zalewamy śledzie trzykrotnie zimną wodą raz za razem mieszając płaty w wodzie. Zalewamy raz czwarty i zostawiamy na min.2 godziny. Potem sprawdzamy czy sól się wypłukała, jak nie, dalej się moczą. Czasem i 3 lub 4 godziny. Koimy śledziki na nieduże kawałki, cebulę w piórka. Cebule zalewamy wrzątkiem, blanszowana trzyma się dłużej niż surowa. Wtedy i Śledzie mogą dłużej postać. Układamy w pojemniku warstwami śledzie, goździki, pokrojone pomarańcze, cebula. Kolejna warstwa tak samo, aż do zapełnienia pojemnika. Wszystko w miarę ściśle. Zalewamy olejem, zamykamy pojemnik i do lodówki na co najmniej 24 godziny. Lepsze są po dwóch dniach.
Do tego koniecznie marmolada z czerwonej cebuli ( nadaje się tez do mięska pieczonego)- składniki:
2 łyżki dobrej oliwy
1 kg cienko pokrojonej czerwonej cebuli (kosteczka)
1 łyżeczka świeżego tymianku
1 liść laurowy
3/4 łyżeczki soli morskiej
3 rozgniecione ząbki czosnku
1 szklanka wytrawnego czerwonego wina
1/4 szklanki brązowego cukru
2 łyżki octu balsamicznego
1/4 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu
Rozgrzać w rondlu oliwę - średni ogień. Dodać cebulę, tymianek, liść laurowy. Dusić pod przykryciem przez 25 minut, od czasu do czasu mieszając. Dodać sól i czosnek, wymieszać. Gotować jeszcze przez 2 minuty cały czas mieszając. Dodać wino, brązowy cukier i ocet balsamiczny, całość doprowadzić do wrzenia. Odparować, około 15 minut, aż osiągnie konsystencję syropu. Dodać pieprz po skończeniu dotowania. Listek laurowy wyjmujemy po ostygnięciu. Marmoladę możemy trzymać w lodówce przez tydzień.
Śledzie jemy razem z marmoladą. Smacznego
-
Efka, serdeczne dzięki :th_0girl_curtsey: :th_0girl_curtsey: :th_0girl_curtsey: :th_0girl_curtsey:
Z pewnością zrobię i podzielę się wrażeniami :th_0girl_dance: :th_0girl_dance:
-
Czy ktoś może pomóc nam w transporcie szczeniaka na trasie Kraków-Warszawa ?
Jakiś czas temu minęła mu kwarantanna i powinien już być w DT.
Mnie wyczerpały się pomysły...
-
Po niedzieli możemy sie podjąć transportu...
-
Jutro jedziemy do W-wy z małym przystankiem w Tomaszowie , ale samochód dostawczy
-
Oj, wszyscy wrócili przykładnie do pracy... 8)
Moje lenistwo i 'przesilenie wiosenne' skończyło się mega chorobą...
Dzisiaj pozdrawiam wszystkich prosto z 'piernatów' :giggle:
Jeśli ktoś zna skuteczny sposób na grypę, będę wdzięczna.
Na razie polopiryna c, rutinoscorbin i uczucie, że zaraz zdechnę. :giggle:
-
Czy ktoś może pomóc nam w transporcie szczeniaka na trasie Kraków-Warszawa ?
...
Dziękujemy Wszystkim za chęć pomocy :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
Psiątko pojedzie z bigos :heartbeat: jako, że jej trasa przejazdowa jest optymalna :naughty:
-
Leżeć, leżeć i leżeć i lepiej przeleżeć niż "niedoleżeć" :b38: W Toruniu wysyp grypy, zapalenie oskrzeli i angina. Ostatnio znajoma wspominała coś, że do towarzystwa dołączyła bostonka :crazy:
Zdrówka życzę :grin:
-
Ostatnio znajoma wspominała coś, że do towarzystwa dołączyła bostonka :crazy:
A co to jest? :th_holeinwall:
-
Niestety w pracy, ale ostatni dzień -jutro krótkie spotkanie a od poniedziałku z synkiem ferie :backflip:
Na przeziębienie najlepszy imbir w każdej postaci -suszony do ssania, w korzeniu do herbaty (najlepiej z miodem) - mielony również.
Wirus bostoński, to takie dziadostwo, które powoduje wysypkę w jamie ustnej (białe krostki) oraz na wewnętrznej stronie rąk. Niczym się tego nie leczy, trzeba przeczekać. Syn kiedyś już przytachał z przedszkola :gwizdze:
-
Zaczynam dochodzić do punktu kulminacyjnego.
Albo tak mi się wydaje, bo nie wyobrażam sobie, że mogłoby być jeszcze gorzej... :'(
(http://bi.gazeta.pl/im/f8/03/ee/z15598584Q.jpg)
-
http://www.lubin.pl/aktualnosci,35116,probowal_zatluc_psa_lopata.html
Nie mogę pojąć, jak można coś takiego zrobić... Ten zwyrodnialec powinien dostać taką samą karę.
-
Brak słów...
Widocznie zostawienie psa pod bramą schroniska byłoby za dużym poświęceniem.
Albo w swojej 'inteligencji' nie wpadł na to...
Szkoda, że w dzisiejszych czasach w ludziach rośnie frustracja i coraz częściej znajduje rozładowanie na dzieciach i zwierzętach... :<
Ot, człowiek - pan świata...
-
Pijany działa wg pijanej logiki - zmienia mu się system wartości i na tym polega makabra nałogu. A tak w ogóle to niestety psychopatów ci dostatek. Dobrze, że sąsiedzi zareagowali.
-
Przepraszam ale nie mogłam się oprzeć.
https://www.youtube.com/watch?v=fhfv_KuajWg
-
Przepraszam ale nie mogłam się oprzeć.
https://www.youtube.com/watch?v=fhfv_KuajWg
:laugh: :laugh: :laugh: to się uśmiałam !!!
...po dzisiejszym rozstaniu poprawiło mi to humor :th_holeinwall: :th_0girl_curtsey:
-
Genialne
-
Dobre :laugh: :laugh:
-
Kiedy zaczyna się sezon kleszczowy? Podajecie już preparaty czy za wcześnie? Jeszcze jest zimno, ale te dziadostwa mogą się już pojawiać :crazy:
-
Kiedy zaczyna się sezon kleszczowy? Podajecie już preparaty czy za wcześnie? Jeszcze jest zimno, ale te dziadostwa mogą się już pojawiać :crazy:
Kleszcze już wznowily dzialalność -już jest nawet kilka przypadków babeszjozy !!!! uwazać ,zabezpieczać !!!!/my też wróciliśmy z spaceru z "pasazerami na gapę" !!!!
-
Już się zaczynają dziady.
Uroki łagodnej zimy :crazy:
Ja jeszcze poczekam z Kiltixem do końca marca - początku kwietnia - wtedy mi starcza akurat do końca jesieni.
-
W Toruniu już słyszałam w Psim Parku od właścicieli, że znaleźli u swoich pupili pojedyncze egzemplarze :zla:
Chyba czas już działać :naughty:
-
Jak czytam Wasze posty to postanowiłam dzisiaj przegląd futer. Możliwe, że na łąkach, gdzie wychodzimy, te wredoty już się obudziły :crazy:
-
Wredoty już nie śpią. Po spacerach na futrach znjadujemy i po 10 sztuk :th_dash1:. Ja profilaktycznie zabezpieczam przez cały rok przed kleszczami 8)
-
Łoomatko, to nic gonie po preparat :th_0girl_witch:
Borcia dostawała tabletki Bravecto i zamówiłam je u Pani Wet, ale zamówienie dojdzie na koniec miesiąca.
To teraz dam na skórę Advantix TAK NA WSZELKI WYPADEK :crazy:
-
Ja już Szenunię zabezpieczyłam. Niedawno wróciłyśmy ze spaceru i znalazłam na niej 6 szt. wędrujących, potem okazało się, że 3 nie zauważyłam i zdążyły jej się wbić. Masakra
-
Dałam jej Advantix
-
My już po babeszjozie :( na szczęście szybko zadziałaliśmy i już nie widać, że coś się działo mała szczęśliwa i zadowolona buszuje w krzakach. Założyliśmy jej Foresto, a staruszek dostał Tricklessa żeby alergika oszczędzić od chemii.
-
taka sobie prawda
"Chcesz pomagaj , nie chcesz- nie pomagaj, ale nie kop tego co się stara."
Robiąc coś dobrego człowiek oczekiwałby od innych pomocy, a jeżeli to niemożliwe to choćby zrozumienia.
Tymczasem okazuje się, że działając dla dobra zwierząt, tworzymy sobie wrogów.
Do niedawna sądziłyśmy, że takowymi pozostaną jedynie ludzie, którzy krzywdzą zwierzęta.
A tu okazuje się, że prześladowców znajdujemy w szeregach osób deklarujących miłość do zwierząt.
Co to za fenomen ludzkich zachowań? Ktoś nam to wytłumaczy ?
-
Elu to o czym piszesz to niestety boląca prawda i nikt nie jest w stanie tego wytłumaczyć. Człowiek jest tak skonstruowany, że potrafi być niesamowicie dobry ale ma też ciemną swoją stronę, która niekiedy aż przeraża.
Jedyne co mogę powiedzieć, to że wy(my) wiecie co chcecie osiągnąć i po co to robicie. Siłą pasterzy jest to, że po takich sytuacjach prostują się, otrzepują spódniczkę i z podniesioną głową idą dalej robić swoje. A następny merdający ogon wypełni serducho radością. I to jest sens działania tej fundacji. :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
-
"Chcesz pomagaj , nie chcesz- nie pomagaj, ale nie kop tego co się stara."
Niestety kopią coraz częściej. Ale robią to tylko głupcy :th_0girl_hysteric:
-
Wszyscy ciężko pracują?
Wszyscy już się uporali z przesileniem wiosennym?
Wiecie, co najbardziej pobudza???? :naughty:
(http://grypsuj.pl/images/demotywatory/2013/2/1268699736_by_ambar_600.jpg)
Miłego dnia wam życzę... :giggle:
I mam nadzieję, że nie tylko ja korzystam z neta w godzinach pracy... :giggle:
-
Święta racja :cheesy:
-
Nie tylko :grin:
Kawa wylana na segregator z papierami - mówię wam czad :cheesy:
-
Witam, z Bigosikiem bierzemy udział w konkursie i poprosimy Was fanów trikolorów o pomoc :) polubcie nasze foteczki plizzz :)
https://www.facebook.com/516677945145695/photos/a.663359503810871.1073741837.516677945145695/665707760242712/?type=1&theater (https://www.facebook.com/516677945145695/photos/a.663359503810871.1073741837.516677945145695/665707760242712/?type=1&theater)
-
Juz zrobione :kiss:
-
Polubione :)
-
Polubione
-
Polubione :bravojs0:
-
Dziękuje Wam baardzo!! :backflip: :th_0girl_curtsey:
-
klepnięte :friends:
-
Polubione ;)
-
Jakby mało było wrażeń od poprzedniej niedzieli... we wtorek zatrzymałam się na wiejskiej drodze na widok kota, który snując się po asfalcie nie usiłował uciec spod kół.
Owinęłam zwierzę w koc, zapakowałam do auta i zadzwoniłam do doktora.
Tak wyglądała wieczorem w gabinecie.
(http://images58.fotosik.pl/1470/a1d963f8971d8c2c.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images58.fotosik.pl/1470/b3a9349e0a347394.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Przez sześć dni walczyliśmy o jej życie... Kroplówki, leki, próby karmienia itd.
Wyglądało na to, że już jest dużo lepiej, że kicia wychodzi na prostą,
i że szczęście uśmiecha się czasem do niepotrzebnych nikomu chorych wiejskich kotów.
(http://images56.fotosik.pl/1469/6a16f884efca94b2.jpg) (http://www.fotosik.pl)
A jednak się nie udało się. :<
Odeszła (*)
-
Przykro nam bardzo... :'(
(*)
-
Dobrze, że chociaż przez chwilę od człowieka czuła dobro.
-
Ileż zła i okrucieństwa na tej Ziemi .Przykro mi maleńka......
-
:th_dash1: :th_dash1: :th_dash1: i znowu brak słów.
(*) (*) (*)
-
Kurw... :th_dash1:
Przepraszam... Nie mogę...
-
Kurw... :th_dash1:
Zgadzam się w 1000%. :th_gamer3:
Biedne małe, umęczone ciałko.
-
Ja już nie mogę na to wszystko patrzeć :th_dash1:
Ani początku szukać ,ani końca.......
Dziwny ten świat ,albo ja jestem dziwna. 8)
-
:'( :'( :'( straszne :< Biedactwo
-
Nie jesteś dziwna. Jesteś taka jak trzeba.
Homo Sapiens to dość paskudny gatunek, choć pewnie trudno się z tym pogodzić.
-
Dziwny ten świat ,albo ja jestem dziwna. 8)
Jeśli ktoś Ci powie,że jesteś dziwna - to nie prawda :friends:
Nie jesteś sama w tej smutnej rzeczywistości. :friends: Moi "pseudo" znajomi uważają, że mam nie pokolei w głowie planując wyjazdowy urlop z psem (bo przecież mogłam Niunieczkę(*), a teraz Borcię oddać do holetu dla zwierząt),a sama jechać na wczasy zagraniczne - a ja mówiłam NIE bo jak jechać to razem.Moje psiaki to część mojej rodzinny i nigdy nie oddam ich do takiego hotelu. Dziwią się, że jeśli coś się dzieje złego z moim psiakiem to ja biorę urlop z pracy by jeździć po lekarzach, a później biorę wolne dni na opiekę i wykorzystuje tak swój urlop. Nie rozumieją.
Dziwią się, że wydaję tyle kasy miesięcznie na jedzenie dla Borci - przecież to pies - a dla mnie to moja Mycha, która ma chory żołądek, a ja staram się ją ratować BARF. Oburzją się jak im mówię jak należy traktować zwierzęta i śmieją się jak mówie, że Borcia ma badania kontrolne krwi i moczu co pół roku, aby sprawdzić czy jest z Nią wszystko oki.
I co ja mam począć - czy to ja jestem nie normalna czy oni?. Czy wystarczy zamknąć psa tylko w kojcu, dawać jeść i obowiązkowe szczepienia? Trzymać go przez całe jego życie bez badań, a jak zdechnie to zastąpić go innym? Przywiązać psa do budy i mówić, że jest szczęśliwy (bo ma łańczuch około 90 cm), codziennie żarcie w postaci jedzenia z odpadków ludzkiego obiadu i budę - zwykłą norę która tylko go obroni przed deszczem? I co - kto tu jest normalny - ja czy oni? Żałosne jest to wszystko, a najgorsze jest to, że tej pierdzielonej patologii nigdy nie pokonamy :friends: I wiesz co - ja wolę być ta dziwna tak jak Ty :shy:
-
Mam nadzieję, że coraz więcej będzie takich dziwnych ludzi :friends: Moi znajomi wiedzą, że mój pies, to członek mojej rodziny i tak musi być traktowany przez innych. Nikt już nie nie dziwi się, dlaczego zamawiam droższą karmę, zamiast kupić tanią w markecie lub dlaczego w sobotę skoro świt jadę na giełdę po smakołyki dla mojego psiaka. Ja po prostu jestem szczęśliwa, kiedy mój pies jest szczęśliwy :backflip: I mogę być dziwna, jak wy
-
Dziwny jest świat i większość ludzi, którzy się mu podporządkowali. Całe szczęście, że niektórzy wypisują się z tego świata i stają się normalni. U mnie nadal wszyscy się dziwią :fool:, że traktuję swoje psy jak członków rodziny i to najważniejszych. Ale co tam - niech się dziwią i zmiatają :th_0girl_witch:. Mam ich gdzieś.
-
Julian takie umęczone ciałka i dusze, jak ta kotka, potrzebują takich "dziwnych" ja Ty :hi: :hi: :hi:. Bez tych "dziwnych" będą nadal ginąć w cierpieniu i samotności. Dlatego nadal bądź "dziwna", bo ta "dziwność" to nadzieja dla tych cierpiących na chociaż troszkę lepszy los albo chociaż godny koniec.
I cokolwiek by nie mówić i jak bardzo czasami nie być zmęczonym, zniechęconym, czasami wkurzonym, ta "dziwność" zmienia otoczenie, zmienia naszych znajomych. Nawet jeśli sami nie stają się tacy "dziwni" to odrobinę bardziej wyczuleni na los zwierząt.
Pozdrawiam wszystkich "dziwnych", "porąbanych", "innych", "bernolniętych" etc.
-
Julian Ty i do ciebie podobni nie są dziwni są wyjątkowi i tego nie zmieniajmy :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
-
Miło wiedzieć ,że więcej jest Nas tutaj "dziwnych inaczej" :friends:
Tym oto akcentem
(http://images68.fotosik.pl/767/79832bec237a3257med.jpg)
Życzę wszystkim spokojnych Świąt Wielkanocnych :heartbeat: :heartbeat:
-
Ja też jestem...bardzo dziwna :th_holeinwall: bo jak wracam z pracy i widzę moje psiaki to się cieszę i mówię do nich: "moje kochane słoneczka, co robiłyście dzisiaj, jak spędziłyście dzień" głaskam je i przytulam :wub:
Czekam kiedy moi sąsiedzi patrzący na mnie z dezaprobatą zadzwonią po Pana, który mi ubierze kaftan bezpieczeństwa... :terefere:
Zdrowych, wesołych, spokojnych Świąt życzy dziwna Monika z goldusiami i Siską
-
Zdrowych, wesołych Świąt!
-
Czy ktoś mógłby pomóc w transporcie suczki BPP
na trasie Poznań (okolice) - Warszawa (też okolice).
Bardzo proszę o telefony w tej sprawie :shy:
-
Czy ktoś mógłby pomóc w transporcie suczki BPP
na trasie Poznań (okolice) - Warszawa (też okolice).
Bardzo proszę o telefony w tej sprawie :shy:
Zacytuję sama siebie, bo sprawa ważna i coraz pilniejsza :<
-
Dla złapania oddechu - zagadka!
Co to za trzy farfocle ? :naughty:
(http://images59.fotosik.pl/1486/46f79802b97482d2.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Nagroda za prawidłową odpowiedź czeka w Miliczu! :th_0girl_dance:
-
wiem, że nie zgadnę - Fado, Bonita, Mika?
-
Czy to nie 3 nowe "szczęścia" Fundacji? :th_holeinwall:
-
To są Moje Szczęścia! :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
Zostały już tylko dwa :terefere: :emotbern: :emotbern:
D&D i ich już nikomu nie oddam !! :zla:
-
Borys ? M.Darcy ? Dorinka ?
Tyle tego berneńskiego szczęścia, że udało się jakoś podzielić, aby i inni mieli trochę futra na nogach :emotbern:
-
Przyjemnego dnia :grin:
http://naluzie.onet.pl/usmiechnij-sie/oto-dowody-ze-zwierzaki-uwielbiaja-cieplo-zdjecia-sa-rozbrajajace/4vx29x
-
Piękne :backflip: Nie ma co rozdrabniać tego futrzanego szczęścia :heartbeat: :heartbeat: Gratuluję :th_0girl_curtsey:
-
UWAGA< UWAGA<UWAGA Elza jadąc do lekarza znalazła potrzebującego pomocy małego psa typu Shitsu. Potrzebny jest domek tymczasowy dla maluszka. U Elzy trochę problem ze względu na Bonitę :<
Jeśli ktoś może pomóc proszę dzwonić do Elzy.
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=2069.0
-
UWAGA!!!
Szukamy transportu na trasie Milicz - Warszawa!!! dla Bidusi
Bidusia dobrze znosi jazdę samochodem, jest wielkości wyrośniętej świnki morskiej I jeżeli ktoś wybiera się do Warszawy lub w drugą stronę (np. do Wrocławia) w eleganckim stroju delegacyjnym to sunia zmieści się w kocim transporterku.
-
internet wszechmogący zalewany jest mnóstwem ogłoszeń o zaginionych i znalezionych psach
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1611326039005983&set=a.1246258608846063.44461.100003858078972&type=1
(https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/q83/p180x540/11188386_1611326039005983_527468759846881902_n.jpg?oh=4495b09b3641c1288f65bd353dbdad9d&oe=55D14005)
Ten gość też znalazł psa i długo nie deliberując upiął go na łańcuch.
Dziwne jest ten świat.
-
Nie sądźmy wszystkich swoją miarą. Uwazam że upiecie na łańcuchu i ogłaszanie jest mniejszym złem niż obojętnośc ,czy oddanie do jakiegoś punktu przetrzymań na "zadupiu" gdzie "zaginie w tłumie".Mam wielką nadzieję ,ze znajdzie sie własciciel.
-
Popatrzcie należymy do grupy : NOWOMODNYCH :nerd:
http://gosc.pl/doc/2467063.Gdy-piesek-odchodzi
Gdy piesek „odchodzi”...
Agata Puścikowska
Nowomowa dotycząca zwierząt… Po co to komu?
Mój piesek, kochany Dziunio, odszedł.... Gdzie Dziunio odszedł? Do pieskiego nieba? Niesmaczne to. Psy, świnki morskie, koty i inne zwierzęta zdychają. Względnie padają. Ich śmierć, choć przykra dla właściciela, jest śmiercią zwierzęcia. Nie człowieka. Dlaczego o tym? Bo od dłuższego czasu postępuje proces, który można nazwać „antropomorfizacją zdychania i życia zwierząt”. Tak się składa, że w naszym domu zwierzaków pełno. Zwierzak to towarzysz, przyjaciel, młodszy brat (tak po franciszkańsku). Nigdy jednak nie jest pełnoprawnym członkiem rodziny, bo… tak się składa, że człowiekiem nie jest.
Nie wiem, skąd się bierze to „uczłowieczanie” zwierząt. Takie również na poziomie słownym. O ile rzeczywiście suka rodzi szczeniaki, to już ta sama suka nie „odchodzi” czy nie „umiera”, gdy jest już stara i chora. I uwaga: nie umniejsza to jej godności w żaden sposób! Po prostu suka to nie człowiek, nie kobieta. To pies płci żeńskiej, który był nam bliski. Tylko tyle i aż tyle. Tymczasem zwierzęta nie tylko ostatnio „umierają” i „odchodzą”, ale również są przez ludzi „adoptowane”. O ile np. w języku francuskim czasownik „adoptować” oznacza po prostu przyjąć (chociaż i usynowić…), to w języku polskim czasownik ten oznacza konkretne usynowienie, przysposobienie. Małego człowieka przez dużego człowieka.
Zjawisko, jakie obserwujemy od kilku, czy może nawet kilkunastu lat, które zapoczątkowały (w dobrej wierze) stowarzyszenia dbające o ochronę zwierząt, przybiera obecnie dziwaczne wymiary. Żeby psa „adoptować”, trzeba w niektórych schroniskach podpisywać milion papierków oraz zorganizować „adoptowanemu” najlepsze warunki bytowania, potwierdzone przez… odwiedziny osoby je weryfikującej ze schroniska. W efekcie wiele osób, które chciałyby wziąć psa ze schroniska, już na wstępie rezygnuje. Bo nie życzą sobie tak daleko posuniętej inwigilacji. I kolejny aspekt sprawy. „Adopcja” Burka i Azorka zapewne ma jeden cel: nobilitację całej procedury.
Czy zastanowił się ktoś jednocześnie, jak w tym kontekście czują się rodzice adoptowanych… dzieci? To zestawienie słowne: adopcji psów i adopcji dzieci bardzo mocno zniesmacza. Zwierzęta zdychają, padają. A dobry człowiek może je przygarnąć. Przygarnięte psy, Burek i Azor, nadal wtedy pozostaną naszymi przyjaciółmi.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Myślę ,że ta pańcia pomogła na pewno niejednemu dziecku i niejednemu psu. 8) 8)
-
Puścikowska...? taka się urodziła czy tak sie jej zrobiło?
-
Ja bym to nazwała produkt uboczny antropomorfizacji google ,po zbyt bliskich kontaktach z klawiaturą :gwizdze:
-
:laugh:
A czy nie widzicie jak ważna stała się dzięki temu, że mogła publicznie wyrazić swoje zdanie ?
Bo ma swoje zdanie
i warto zaistnieć! :lmao:
Swoją drogą jestem ciekawa czy nie przeszkadza jej np. "nara" ?
-
Miłość do Braci Mniejszych iście chrześcijańska, tym bardziej, że tekst ukazał się w katolickim tygodniku :crazy:
Pozwolę sobie przytoczyć komentarz, który znalazł się pod tekstem owej Pani na stronie tygodnika:
Jeremi Przybora
Zdechł pies.
Z pogrzebem ładnym czy też – bez,
zdechł pies.
Lecz nie w tym cały powód łez,
że – pies. Zdechł pies.
W tym cała smutku suma,
że zdechł pies, a nie umarł.
Niesprawiedliwość jest,
że jak pies, to zdechł pies!
Zdechł pies.
Czy ładnie jest tak zwać psa kres?
Zdechł pies.
Czy już nie lepiej, gdyby – sczezł?
Sczezł pies. Sczezł pies.
Gdy nagle, że tak powiem,
ubywa wredny człowiek
i pies porządny, niech
pan zgadnie, który zdechł?
Zdechł pies.
Ten zwrot wymyślił chyba bies.
Zdechł pies.
Czy ładnie tak o psie jest rzec?
Zdechł pies. Zdechł pies.
Więc tu bym proponował,
że psa bym awansował,
mu podwyższając śmierć
o tę awansu ćwierć:
Zgasł pies.
I już mu nie żyć milej jest.
Zgasł pies.
Skąpany w deszczu ludzkich łez.
-
Panna jest zdrowo porąbana i tyle. Powinna podejść do ściany i zrobić tak :th_dash1: :th_dash1: :th_dash1: może by jej to trochę pomogło.
-
No i kobita zaistniała...Byle jak byle zaistnieć.... :th_dash1:
Dla mnie psy odchodzą za TM, umierają i są adoptowane. Moje psy są dla mnie członkami mojej rodziny :heartbeat:
I całkowicie zgadzam się z Barbarą Borzymowską:
Psia dusza
To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy Tobie jest psie niebo
Z Tobą zostaje jego dusza.
Barbara Borzymowska
-
Proszę popatrzeć na miejsce , w którym to zostało opublikowane. Ktoś się czegoś innego mógł spodziewać?
-
"Gość Niedzielny"
-
Tak dawno nie było tu kawy, a pogoda sprzyja piciu aromatycznej kawki w ogrodzie....
(http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/bb/uc/jsf4/fxZezMCskGzuuQptbB.jpg)
i trzeba zacząć już opalanie ;)
-
opalanie w pracy ? :th_laie_59:
to niemożliwe ale z kawy skorzystam i może jakieś ciacho do tego :th_0girlcupcake:
-
Stepi nie pisałam juz o ciachu bo jestem na diecie..... ale rano zjadłam mała rurkr z kremem i karmelem :th_holeinwall: raz sie żyje :wub:
-
A moze jest dieta, ktora uwzglednia slodycze ?
-
Jak już ktoś taką opracuje to ja się piszę jako pierwsza!! :grin:
-
Nie ma. Wszystko o wysokim indeksie glikemicznym (no i co smaczne) jest w diecie be. Ale bardzo proszę, ciasteczko dietetyczne, niski indeks glikemiczny, no i smaczne.
Keksówka:
1 jajko
1 szklanka mąki owsianej
2 łyżki oleju rzepakowego
3 łyżeczki stewii lub ksylitolu lub erythritolu
1/4 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
200 g jogurtu naturalnego
3 duże łyżki dżemu gruszkowego niesłodzonego lub 1/2 gruszki pokrojonej w kostkę
1/2 jabłka
3 duże garście suszonej żurawiny
Szarlotka jaglana (bez cukru, laktozy i glutenu)
350 g kaszy jaglanej (nieugotowanej)
1 kg kwaśnych jabłek
pół szklanki suszonych daktyli
1 dojrzały banan
pół szklanki wody
50 g płatków migdałowych
1 łyżka mielonego cynamon ; Jabłka obierać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Daktyle (bez pestek), banana i pół szklanki wody miksować na gładki sos. Do miski wsypać kaszę, dodać jabłka, sos bananowo- daktylowy, płatki migdałowe i cynamon. Wszystkie składniki dokładnie mieszać i przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w temp. 200 st. przez ok 70 minut.
Pozdrowienia od B&B
-
na pewno super smaczne ciasta tylko trzeba abrdzo uwazac na psie lasuchy co kradna ze stolu bo ksylitol jest dla psow bardzo szkodliwy, kolezanki zlodziejek leczy juz dosc dlugo watrobe.
-
W sobotę Niva pojechała do swojego nowego domu.
Wczoraj wieczorem uciekła. Natychmiastowa akcja poszukiwawcza nie przyniosła skutku.
Wszystkie "strategiczne" punkty w gminie są już powiadomione.
Szukamy Nivy - 2 czerwca 2015 - ok. godz. 19 w Baranówce gm. Luborzyca (ok. Krakowa) zaginęła suczka w typie Dużego Psa Szwajcarskiego - krótkowłosa, tricolor. Ma na sobie czarną obrożę z czerwoną adresówką.
Jest płochliwa i nieufna ale bardzo łagodna. Prosimy o nie łapanie jej samodzielnie lecz wpuszczenie na ogrodzony teren i zawiadomienie telefoniczne: 609-741-026
-
O Matko, biedactwo.
-
O Matko...niech się znajdzie bidula .Co za koszmar
-
Jeśli chodzi o jedzenie słodyczy to podobno można je zjeść np. zaraz po zjedzeniu sałatki (zielonej) i traktować jako posiłek. Słodycze jem ciągle i w ogromnych ilościach i one naprawdę nie tuczą. :tease:
-
Co z Nivą , czy coś wiadomo ? Babuski czy coś wiecie?
-
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=2051.msg78834;topicseen#new
Po ostatnich wydarzeniach czuję jakbym nie żyła...
-
Mądre stare przysłowie mówi : nie przesadza się starych drzew
-
Mądre stare przysłowie mówi : nie przesadza się starych drzew
Anno ale Niva (*) była cały czas w DT i czekała na swój domek więc ja uważam że to przysłowie nie jest na miejscu a na pewno nie odpowiednie do wątku Nivy(*)
-
Issa , żeby to pies rozumiał , że to tylko Dom Tymczasowy a nie Dom prawdziwy , ten jedyny , utęskniony , bezpieczny itp..
-
Wiem, ze to bardzo smutna wiadomosc ale Anno nie mozemy miec takiego myslenia........ nie jest to miłe dla osob czytajacych a nie wspomne juz o Babuskach - czasami warto pochamowac głupie komentarze.
Niva (*)
-
Anno - szlag mnie trafił!!!!!
Według twego mniemania pomaganie psom i branie ich do domu NIE MA SENSU!
Idźmy za przykładem co poniektórych i szukajmy domeczków dla psów gnijących z tęsknoty w schroniskach, tak?
Po cholerę im pomagać, żeby później wysłuchiwać takich bzdur od kogoś takiego jak ty??????!!!!!!
I jakim prawem uważasz, że pies który jest z nami 2-3 tygodnie przeżywa rozstanie mniej niż ten, który jest w naszym domu kilka miesięcy?
To jest bezczelne i aroganckie!
-
Idąc tokiem rozumowania Anny Maja, która jest u nas w DT od 9 miesięcy nie ma już prawa na własny wspaniały stały domek, gdzie będzie dopieszczona i kochana. Jaki w tym wszystkim sens?
-
Nie rozumiem ataku na mnie .Prosiłabym ,by nie szukać zastępczej afery i " ciszej nad tą trumną".
-
Nie będę dyskutować o tym, jak długo może, albo nie może trwać dom tymczasowy, ale nie ma powodu, żeby wydzierać się na każdego, kto ma inne zdanie. Drogie Panie, forum to nie kółko wzajemnej adoracji, dopóki ktoś nie obraża innych, ma prawo prezentować własne zdanie. Piszę to chyba po raz drugi, w ciągu kilku miesięcy.
Co to znaczy "od kogoś takiego, jak Ty" ?????
Pies, który jest z nami kilka tygodni, przeżywa najczęściej rozstanie mniej, niż ten, który jest np. pół roku. Zależy to zresztą od rasy i cech osobniczych, zarówno psa, jak i osoby, która się nim zajmuje. I mam prawo tak uważać, a ktoś inny ma prawo uważać inaczej.
Każda fundacja oprócz ludzi mocno w nią zaangażowanych potrzebuje ludzi wspierających i sympatyków, nie jest dobrze ich lekceważyć i nimi pomiatać.
Jest taki wiersz Jonasza Koffty " Jedyny zawsze słuszny klucz, w jedynej zawsze słusznej sprawie, mają żurawie."
-
Hmm...
Jak uciekła Kola przeżyłam 5 traumatycznych dni.
Udawałam ,że pracuje ,udawałam ,że śpię.
W głowie bezsilna rozpacz ,wściekłość ,ogromny strach o nią, piszący coraz gorsze scenariusze.
Oby tylko jej się nic nie stało ,oby spotkała po drodze dobrych ludzi ,oby nie wpadła pod samochód ,pod pociąg ,oby i oby i oby....
Miała dwie adresówki ,obrożę i szelki oraz dopiętą linkę.
To mi dawało nadzieję ,ale również obawy ,że zaplącze się w linkę ,nie może wyjść itd...
Kola miała szczęście . Na szczęście dla mnie i Roberta.
Przez 5 dni przeszła prawie 40 kilometrów ,przebiegała przez ruchliwe ulice ,przez tory kolejowe ,spotykała różnych ludzi.
Jak znalazł ją Robert nie miała już żadnej adresówki ,obroży ,szelek ,linki,była brudna ,głodna ,ale cała .
Dlaczego o tym teraz piszę ?
Ponieważ ucieczka psa adoptowanego ,to ogromna trauma dla wszystkich ,dla DT ,dla DS i ludzi ,którzy psa szukają.
Niva tego szczęścia nie miała ......
Bardzo współczuję Babuskom i rodzinie ,która dała jej dom .
Ostatniej rzeczy ,jakiej teraz potrzebują to gdybanie innych ,co by było gdyby....
Szanujmy się ,szanujmy się wszyscy razem.
W tej sytuacji brak komentarzy jest również okazanym szacunkiem.
Niva *
-
Julian :hi:
-
Julian :hi: To nie tak miało być :th_dash1: NIVA (*) wyrazy współczucia dla nowej rodziny suni i Tych którzy oddali jej swoje serce /Babuski/.
-
Nie będę dyskutować o tym, jak długo może, albo nie może trwać dom tymczasowy, ale nie ma powodu, żeby wydzierać się na każdego, kto ma inne zdanie. Drogie Panie, forum to nie kółko wzajemnej adoracji, dopóki ktoś nie obraża innych, ma prawo prezentować własne zdanie. Piszę to chyba po raz drugi, w ciągu kilku miesięcy.
Co to znaczy "od kogoś takiego, jak Ty" ?????
Pies, który jest z nami kilka tygodni, przeżywa najczęściej rozstanie mniej, niż ten, który jest np. pół roku. Zależy to zresztą od rasy i cech osobniczych, zarówno psa, jak i osoby, która się nim zajmuje. I mam prawo tak uważać, a ktoś inny ma prawo uważać inaczej.
Każda fundacja oprócz ludzi mocno w nią zaangażowanych potrzebuje ludzi wspierających i sympatyków, nie jest dobrze ich lekceważyć i nimi pomiatać.
Jest taki wiersz Jonasza Koffty " Jedyny zawsze słuszny klucz, w jedynej zawsze słusznej sprawie, mają żurawie."
Długo zajęło mi powracanie po dramacie Nivy do Naszego Forum...
Nie toleruję i nie akceptuję wypowiedzi Murki.
-
Witam,
Wypowiedź Murki nikomu nie szkodzi i nikogo nie krzywdzi jak też nikogo nie obraża.
Z powyższych przyczyn toleruję i akceptuję jej wypowiedź.
Ma ona prawo do swojego zdania i nie ma tu nic do rzeczy czy się z nią zgadzam czy nie.
Pozdrawiam
Karol
-
MURKA :heartbeat: :hi: :heartbeat: :hi: :heartbeat: :hi:
Anielasty :hi: :hi: :hi:
-
Słowo pisane jest zawsze inaczej odbierane niż mówione...
Owszem to jest forum i każdy powinien na nim móc wyrażać własne zdanie, ale...
To jest Forum Fundacji Pasterze - forum wspomagające działanie Fundacji
Nie powinno tak być, że ktoś na Forum poddaje w wątpliwość działania Fundacji i jej wolontariuszy
Jeśli przestaniemy wyadoptowywać psy z jakiś powodów, to to po roku okaże się, że nie mamy Domów Tymczasowych, i Fundacja musi zakończyć działalność bo nie mamy możliwości pomagania innym psom
-
Uważam, że temat Nivy(*) bardzo dobrze zakończyła Julian.
pozwólmy Nivie(*) biegać szczęsliwie za TM.
-
Murka szacunek
-
Uprzejmie proszę o usunięcie mojego konta z forum.
-
Jak napisała Kasia jest to forum wspomagające działania Fundacji Pasterze. Wolontariusze tejże Fundacji nie udają, że coś robią tylko pomagają naprawdę. Pochylają się nad biedami, które trafiają do DT, często kosztem własnych rodzin.
Oprócz czynnie działających warto mieć ludzi wspierających i sympatyków. Fakt. Ale na czym polega wspomaganie Fundacji. Na tym, że nowi użytkownicy zamiast angażować się w realną pomoc raz na jakiś czas napiszą kilka mniej lub bardziej miłych postów, manifestując swoje prawo do własnego zdania?
Co to jest? Podkręcanie atmosfery, by się coś działo? Zamiast zdejmować czapki z głów pod postami wzajemnej adoracji może warto zacząć działać. Jechać przez pół Polski po takiego śmierdziuszka z pseudo. Spędzić godziny na pielęgnacji, leczuniu, nauce.
Wtedy te posty będą miały sens. Wymiana doświadczeń a nie wzajemne dogryzanie.
-
Temat watku : poranno-wieczorny watek dla kawoszy.....
Kawy dawno nie bylo.......
Wieczornego dawno nie bylo.....
Jestesmy tu zeby pomagac .....
Kochani kochamy psiaki,kochamy pomagac .....
.............................................................................................
-
Jestesmy tu zeby pomagac .....
Kochani kochamy psiaki,kochamy pomagac .....
.............................................................................................
Święte słowa :wub:
Dlatego jesteśmy tu, będziemy, nie obrażamy się, ciągniemy ten wózeczek razem ;)
Dla dobra psiaków :wub:
-
Jak napisała Kasia jest to forum wspomagające działania Fundacji Pasterze. Wolontariusze tejże Fundacji nie udają, że coś robią tylko pomagają naprawdę. Pochylają się nad biedami, które trafiają do DT, często kosztem własnych rodzin.
Oprócz czynnie działających warto mieć ludzi wspierających i sympatyków. Fakt. Ale na czym polega wspomaganie Fundacji. Na tym, że nowi użytkownicy zamiast angażować się w realną pomoc raz na jakiś czas napiszą kilka mniej lub bardziej miłych postów, manifestując swoje prawo do własnego zdania?
Co to jest? Podkręcanie atmosfery, by się coś działo? Zamiast zdejmować czapki z głów pod postami wzajemnej adoracji może warto zacząć działać. Jechać przez pół Polski po takiego śmierdziuszka z pseudo. Spędzić godziny na pielęgnacji, leczuniu, nauce.
Wtedy te posty będą miały sens. Wymiana doświadczeń a nie wzajemne dogryzanie.
Niewiem do kogo pijesz bo nie raczyłaś tego sprecyzować.
Z każdym Twoim zdaniem się zgadzam w pełni, bo każde z nich jest oczywiste.
Dlatego też niewiem co Twój post miał na celu - bo pisanie rzeczy oczywistych i jasnych jak słońce chyba miało jakiś cel.
Nie wiem czy Twój post był skierowany do mnie - jeżeli nie to przepraszam za złe jego zrozumienie i nie ma tematu.
Jeżeli zaś do mnie - to proszę napisz mi konkretnie w którym zdaniu komukolwiek "dogryzłem" lub zrobiłe cokolwiek złego i negatywnego.
Ps. Mieliśmy być 2-krotnie dt dla potrzebującego psiura (to dla nas zaszczyt) , ale w obu przypadkach amba fatima było i nima ;) i cisza....... Uważam, że Twój post był niepotrzebny i wbijający kij w mrowisko. Proponuję spoko luuzziikk i nie czepianie się Bogu ducha winnych ludzi i będzie gittarrraa.
Pozdrawiam
Karol
-
W Chinach właśnie zjedzono 10 tysięcy psów, pozegnalismy uratowana 11 lat temu Dianke, a tu kłótnia. Ilu psom to pomoże? I wiecie co? Bez sensu, bo tyle racji ilu dyskutantów.
W związku z tym, w imieniu tych, ktorzy nadal czekaja na Wasza pomoc, uprzejmie prosze o odlozenie rekawic na bok. Dla nich to nie kwestie ambicjonalne tylko byc albo nie byc.
Na zawieszenie broni zapraszam wszystkich chętnych na koniec (prawie) swiata na kawę bez zobowiązań ( zgodnie z duchem tego wątku), do tego dietetyczno bezglutenowe ciasto, spacer nad woda (mała ale zawsze). 27 czerwca jesteśmy do Waszej dyspozycji. Na PW czekamy na chętnych.
-
Dla przypomnienia:
Dom Tymczasowy to miejsce, gdzie pies jest umieszczany przez Fundację na okres przygotowania do adopcji i czas na szukanie docelowej rodziny.
Dom Tymczasowy to nie hotelowa przechowalnia. To miejsce, gdzie pies jest leczony, pielęgnowany oraz uczony zachowań socjalnych.
Psa na tzw. DT rodzina zastępcza traktuje jak członka rodziny, jak swojego psa ale musi mieć świadomość, że tego psa pielęgnuje, socjalizuje, uczy miłości do ludzi nie dla siebie! robi to dla innej rodziny.
cdn...
-
Na zawieszenie broni zapraszam wszystkich chętnych na koniec (prawie) swiata na kawę bez zobowiązań ( zgodnie z duchem tego wątku), do tego dietetyczno bezglutenowe ciasto, spacer nad woda (mała ale zawsze). 27 czerwca jesteśmy do Waszej dyspozycji. Na PW czekamy na chętnych.
Efka my bardzo chętnie się spotkamy czekam na info co, gdzie, kiedy i stawiamy się :friends:
ciasto bezglutenowe ucieszy Adama :th_0girlcupcake: a mi spotkanie poprawi nastrój :friends:
-
Kiedy w progu DT staje bezdomna bieda konsekwencją tej decyzji jest życiowe zamieszanie,
często osłabienie więzi ze starymi znajomymi, zaniedbania w pracy...
DT cały czas uczą się by swoją funkcję pełnić jak najlepiej.
Potem żegnają podpiecznego z sercem pełnym bólu, zamartwiając się o pomyślność - to kosztuje.
Kosztuje nerwy i uczucia.
I jeśli kolejny raz decydują się na pomoc w tej formie to takie osoby zasługują na najwyższy szacunek.
Ja i Camara jesteśmy od tego żeby czuwać, kontrolować, podpowiadać a czasem i krytykować.
Oczywiście cały wolontariat jest bliski naszym sercom, każda osoba, która pomaga jest niezwykle ważna.
Ważne są również domy stałe, które z takim trudem i pietyzmem staramy się wybierać,
ale rodziny prowadzące DT to osoby bez mała święte.
Każdy kto z zamiarem lub bez zamiaru, chcąco czy niechcąco skrzywdzi ich choćby jednym słowem
musi wiedzieć, że "wyciągnę pazury i wydrapię oczy".
I to się w Fundacji Pasterze nie zmieni.
-
Zgadzam się z przedmówczyniami ;) .
Nic dodać nic ująć.
Szacun dla wszystkich dt, wolontariuszy , fundacji i ludzi pomagających zwierzakom.
Jeśli będziemy mogli w jakiś sposób w tym pomóc - jesteśmy niezmiennie do dyspozycji.
Pozdrawiam
Karol
-
Dzięki Fundacji mamy dwa szczęścia w domu. Dużo nowych znajomości a przede wszystkim lepsze relacje w rodzinie. Łamiemy zasady, które do tej pory funkcjonowały. Moi rodzice widzą, że pies w domu to nie tylko więcej sprzątania ale też i radość, ciepło i dużo pozytywnych emocji. Nawet podczas ostatniej wizyty rodziców w Krakowie zażartowaliśmy z nich, że taki psiak w domu by mógł z nimi zamieszkać. Zostali sami, gdyż i brat się wyprowadził. Padła wówczas tylko jedna odpowiedź, że ich nie ma całymi dniami w domu. Nie powiedzieli jak kiedyś by to było, że nie bo pies to tylko w kojcu na podwórku.
Teraz jak ktoś nas zaprasza, to nie pyta już co z psami, bo wie że zawsze są z nami. Margo nie boi się żadnej podróży. Nawet jak samochód "wietrzy" się na podwórku, to ona zaraz wskoczy do bagażnika i czeka... Tak, Margo leży i grzecznie czeka na wycieczkę.
Ludzie Fundacji naprawdę robią wiele DOBREGO. Dla nas każdy z psiaków to DAR. Dziękujemy Wam za te dwa Cuda, które odnalazły u nas dom.
Podziwiamy Was za Zaangażowanie, poświęcony Czas i całe DOBRO. Podziwiamy Was szczególnie za prowadzenie DT. Wiemy, że tak byśmy nie potrafili. Za bardzo związujemy się emocjonalnie w każdą istotą. Nie wiem czy bylibyśmy w stanie oddać psa, który przez jakiś czas zamieszkałby z nami. Zwłaszcza z Małym mielibyśmy duży problem.
Znów się powtórzę i będę powtarzać za każdym razem. Margo i Tobi to nie przypadkowe psy. Za każdym razem tak miało być. W życiu nie ma przypadków, są tylko małe cuda, które zsyła Niebo i które prowadzą do czegoś jeszcze lepszego.
Obserwuję od jakiegoś czasu tę wymianę zdań i celowo nie biorę w niej udziału. Czasem źle wypowiedziane słowa bardzo mocno ranią i to boleśnie. Działajmy na ile kto może, dla dobra wspólnego. Działajmy a nie oskarżajmy się wzajemnie. Dobro czyni Dobro i tego się trzymajmy a zadziała wówczas efekt domina.
-
Dostaliśmy kilka fotek pięknej suni, która dzięki pomocy dobrych ludzi znalazła Swój domek. A tymi dobrymi ludźmi są Camara i Elza, ponieważ sunia została wyadoptowana przez dziewczyny przed powstanie Fundacji Pasterze.
Poznajcie Bertę :grin:
(http://www.fotoszok.pl/upload/0f9e333c.jpg)
(http://www.fotoszok.pl/upload/cd623b04.jpg)
Dziękujemy za zdjęcia suńci :friends:
-
Szkoda nerwów i czasu na pisaninę (nie obrażając nikogo), ważne są działania i one się liczą :friends:
Żebyście wiedzieli jaki prezent mi moje dwa Cuda zrobiły na środku "salonu"... :hi:
A jak się przy tym cieszyły, jak rano wstałam :th_holeinwall:
I powiem szczerze, że chyba nadrabiają za tymczasy, których już jakiś czas nie było u nas... :giggle:
Co bym nie zapomniała jak to jest/było z Kamisią i Polusiem o poranku :cheesy:
I nie krzyczałam, tylko się schowalam, żeby śmiechu nie widziały i sobie do serca nie wzięły, że niby dobrze zrobiły...
Posiadać Berneńczyka, dwa Berneńczyki... aaaaa i kota udającego Berneńczyka - Bezcenne! :heartbeat:
-
Może ma ktoś ochotę na kawkę chociaż... :th_holeinwall:
(https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/11020252_928127903876681_6571265520712824720_n.jpg?oh=99de04503872fc85743e6aa7e97f057f&oe=55EE4D54)
Spokojności życzę :friends:
-
Przyjaźń miedzy gatunkowa :wub:
Na osłodę dnia
Miłego weekendu
(http://images68.fotosik.pl/1001/6c269a9642533664.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Przyjaźń miedzy gatunkowa :wub:
Na osłodę dnia
Miłego weekendu
(http://images68.fotosik.pl/1001/6c269a9642533664.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Wymiękłam :giggle: ten grożny Bej :naughty:
-
Przyjaźń miedzy gatunkowa :wub:
Na osłodę dnia
Miłego weekendu
(http://images68.fotosik.pl/1001/6c269a9642533664.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Bej puścił ... kota :naughty:
-
No to zakończenie roku szkolnego mamy za sobą, świadectwa rozdane, buśki uśmiechnięte. :grin:
Czas wyruszać w świat! :th_0girl_witch:
-
Czy ktoś chciałby dać DT niewidomej Nowofundlandce?
-
Uważajcie na zaskrońce, jaszczurki i inne gady. Coś tak strasznie pogryzło ogon Borusji, że dostała antybiotyk, leki i płyn do smarowania ran. Ogon wygolony, cały pogryziony i bolący. :crazy:
-
Uważajcie na zaskrońce, jaszczurki i inne gady. Coś tak strasznie pogryzło ogon Borusji, że dostała antybiotyk, leki i płyn do smarowania ran. Ogon wygolony, cały pogryziony i bolący. :crazy:
o choinka co to za dziadostwo?
-
Uważajcie na zaskrońce, jaszczurki i inne gady. Coś tak strasznie pogryzło ogon Borusji, że dostała antybiotyk, leki i płyn do smarowania ran. Ogon wygolony, cały pogryziony i bolący. :crazy:
o choinka co to za dziadostwo?
Nie mam pojęcia, ale ma dwa ukąszenia. Ślady po wbiciu zębów dwa razy. :crazy:
-
Z okazji Międzynarodowego Dnia Psa wszystkie nasze pociechy czule cmokamy w noski, a właścicielom życzymy wielu beztroskich lat psiego towarzystwa
-
Czy ktoś chciałby dać DT niewidomej Nowofundlandce?
Właśnie wyruszamy po małą do Torunia.
Z tego schroniska mieliśmy zołzeczkę Astrę BPP, którą odbierała Aga i zawoziła na DT do Camary.
Astra na stałe zamieszkała w Krakowie.
Ciekawe czy tę niufkę też czeka podróż w tym samym kierunku ? :naughty:
-
Czy ktoś chciałby dać DT niewidomej Nowofundlandce?
Właśnie wyruszamy po małą do Torunia.
Z tego schroniska mieliśmy zołzeczkę Astrę BPP, którą odbierała Aga i zawoziła na DT do Camary.
Astra na stałe zamieszkała w Krakowie.
Ciekawe czy tę niufkę też czeka podróż w tym samym kierunku ? :naughty:
Małopolska czeka, a szczególnie Kraków :naughty:
-
Czy ktoś chciałby dać DT niewidomej Nowofundlandce?
Właśnie wyruszamy po małą do Torunia.
Z tego schroniska mieliśmy zołzeczkę Astrę BPP, którą odbierała Aga i zawoziła na DT do Camary.
Astra na stałe zamieszkała w Krakowie.
Ciekawe czy tę niufkę też czeka podróż w tym samym kierunku ? :naughty:
Małopolska czeka, a szczególnie Kraków :naughty:
Nie tak szybko Tobik :tease:
Jeszcze Wrocław musi "mała" zaliczyć :giggle: :terefere:
-
Jeszcze tylko tydzien i wyruszamy - kierunek WROCŁAW i nie tylko ;) juz nie moge sie doczekac :backflip:
Milego wakacyjnego dnia!
-
My już po wakacjach razem z psami :naughty:
(http://images69.fotosik.pl/1065/4a1fda8aa7d19a2dmed.jpg)
Bertusia szczęśliwa ,a Kroś oglądał wszystko tylko z tarasu. :crazy:
-
W tym roku Fundacja Pasterze obchodzić będzie 5-tą rocznicę powstania.
To powinno być powodem naszej radości, ale nie wiem czy tak właśnie czuję, skoro wokół otacza mnie śmierć.
Nasze psy są coraz starsze, powoli, po trochu znikają z życia...
Nie wszyscy z nas są gotowi by o tym od razu napisać...
Za Tęczowy Most zaczynają odchodzić również nasi byli podopieczni, i najgorsza jest myśl,
że ten "psychiczny balast" z każdym rokiem będzie większy.
Ciężko mi z tym...
-
Psy dużych ras żyją krótko, zdecydowanie za krótko :<. Podopieczni po przejściach, często ze zrujnowanym zdrowiem mają jeszcze mniejsze szanse na długowieczność. Jestem tutaj nowa, obserwuję działalność fundacji od niedawna. W dodatku żaden ze mnie pasterz, a raczej seterzasta kociara, a w naszym domu psem alfa jest kotka… Mnóstwo tu na forum historii „pieskiego życia” – cierpienia i uprzedmiotowienia czujących istot, ale każdy nawet najbardziej dramatyczny przypadek to kawał dobrej roboty. Dział „w nowym domu” to możliwość zmierzenia niezmierzonego. Ile tam psiego szczęścia! Może te futra żyją krótko, ale jak! Wystarczy kilka nieprzespanych nocy, własne rodziny oglądane na zdjęciach lub we śnie, setki kilometrów za kierownicą i wieczność spędzona w poczekalniach weterynarzy, tony kołtunów i „perfumy”. Ot taki drobiazg…
-
:<
W telegraficznym skrócie:
jest źle z Archim, jest źle z Szantiną,
właśnie odszedł mój były podopieczny Brus (na fotografii z naszą Zosią rok 2009 ):
(http://images38.fotosik.pl/211/358adb63e0cda618med.jpg)
(http://images40.fotosik.pl/210/e9e2958bebe7b0fdmed.jpg)
(http://images41.fotosik.pl/216/14d3c1baee291ff3med.jpg)
jego wątek w innym miejscu:
http://cluster006.ovh.net/~szwajcar/viewtopic.php?f=153&t=4091&sid=3c0bf86303930fa71395f3a1606f0f49#p166588
-
Strasznie smutne to lato dla naszych czworonogów :<
-
Smutno :<
-
Ledwie dyszymy... upał nas pochłania :crazy:
(http://images67.fotosik.pl/1100/8ac2a9bcf3dc019cmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Bruniowi podobają się zimne okłady :wub:
-
Niestety Polak marudzic musi.
Co do pogody, to zazwyczaj z 2 powodów: albo, że za gorąco, albo, że za zimno 8)
Psy dzięki Bogu nie marudzą.
Leżą pokotem na zimnych kaflach, rozważając zasadnośc każdego poruszenia się.
Najczęściej uczęszczana trasa - sądząc po ścieżce na podłodze, to: kafle - miska z wodą - kafle...
Co do spacerów - przeforsowały strajkiem generalnym opcję 5 rano i 8 wieczorem...
I tak ich strasznie szkoda - ja się przynajmniej 'rozbiorę' (choc reakcje domowników są skrajne - w zależności od pokolenia :giggle: ),
Jednak nie wiem, kto z nas gorzej znosi upały...
Zakładam, że one...
Ale mam niechybne wrażenie, że zipię zdecydowanie głośniej... :laugh:
-
Pamiętajcie, że duża wilgotnośc powietrza daje poczucie niższej temperatury.
Tak naprawdę wykańcza nas suche powietrze, a nie te 40 stopni.
Ja robię rundę po mieszkaniu ze spryskiwaczem do kwiatków 2-3 razy dziennie - i od razu przyjemniej i 'chłodniej'.
:friends:
-
Pamiętajcie, że duża wilgotnośc powietrza daje poczucie niższej temperatury
:friends:
Nie latem. Zimą tak. Latem jest inaczej, zwłaszcza w rejonach wilgotnych. Sprawdziliśmy to na własnych plecach w Afryce. Mimo, że uwielbiam gorąco, przy 80% wilgotności, nie można oddychać.
"Wilgotność powietrza powinna być jak najniższa, bo suche powietrze pomniejsza skalę upału.
Najgorzej jest w upalne dni przy prawie bezwietrznej aurze i wysokiej wilgotności, nazywanej parnością. Osoby mające kłopoty ze swobodnym oddychaniem, zwłaszcza astmatycy, mogą się "udusić".
Najbardziej nieprzyjemne warunki panują wśród lasów tropikalnych, gdzie praktycznie nie wieje, a wilgotność bliża się do 100 procent, co jest niemal nie do wytrzymania." Serwis twojapogoda.pl - temat temperatura odczuwalna
-
:<
W telegraficznym skrócie:
jest źle z Archim, jest źle z Szantiną,
Co się dzieje z Archim jeśli można spytać ? - serce mi bije jak dzwon.
-
No to mnie uczyli inaczej na klimatyzacji :giggle:
Ale zgadzam się, że wilgotnośc na poziomie 80-100% zdecydowanie nam nie służy.
No, chyba że to taka wilgotnośc jak na zdjęciu poniżej: :friends:
(http://www.24.pl/wp-content/uploads/2014/08/basen.jpg)
-
No to mnie uczyli inaczej na klimatyzacji :giggle:
Ale zgadzam się, że wilgotnośc na poziomie 80-100% zdecydowanie nam nie służy.
No, chyba że to taka wilgotnośc jak na zdjęciu poniżej: :friends:
(http://www.24.pl/wp-content/uploads/2014/08/basen.jpg)
Oj w takich warunkach mogłabym pracować :giggle:
-
Oj w takich warunkach mogłabym pracować :giggle:
No to trzeba zmienić branżę, albo coś dodać.
"Oferujemy montaż okien, drzwi, bram, rolet. Nasza firma ma również wieloletnie doświadczenie w budowaniu basenów..."
I lejemy wodę... :naughty:
-
:laugh: :laugh: :laugh: muszę o tym pomyśleć
-
Potrzebuję transportu dla psa na trasie Opole - Warszawa
Pilne!!! proszę o wiadomość telefonicznie 609 741 026
-
Mój Bruś właśnie skończył 11 lat.
... a ja porzuciłam nadzieję, że on kiedykolwiek dorośnie... I zmądrzeje ;)
(http://images68.fotosik.pl/1137/a7a978eed1475a73med.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/a7a978eed1475a73)
-
Dorosl i to pieknego wieku :friends: :heartbeat:
-
I niech mu tak zostanie na zawsze .
Życzę z całego serca
-
Witajcie,
wróciłam dziś na Forum,
sporo się wydarzyło od początku sierpnia, widzę te wpisy w dziale "Tęczowy Most"... i serce mi pęka...
swego czasu podopieczni dzięki naszym staraniom zyskiwali Nowe Rodziny - to zawsze wielka radość...
niestety czas jest nieubłagany a los wypełnia się czy tego chcemy czy nie...
---------------------------------------------------------------
Czas na przypomnienie, że wrzesień 2015 przyniósł 5 rocznicę sformalizowania naszych działań.
W związku z tym przygotowuję dwudniowe Spotkanie Fundacyjne 17-18 października 2015
- szczegóły za kilka dni.
-
Fajnie to czekamy na info o spotkaniu ;)
Może jak nas będzie trochę to zorganizuję mini bazarek( jakieś szmatki,kosmetyki, winko własnej roboty :naughty: ale tu to muszę się uśmiechnąć do kogoś :wub: itp.)????
-
Tym razem nie będzie żadnych bazarków,
za to bardzo proszę o przywiezienie wszystkiego co Ci zalega w domu, a na bazarek się nadaje. :nerd:
-
Z pewnością coś się znajdzie. Prosimy o szczegóły spotkania, gdyż termin mamy zabukowany w kalendarzu :grin:
-
Ok przywioze pozostalosci. Elza bardzo tajemnicza jestes :wub:
-
Zapraszam wszystkich tu:
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=2098.msg79978#new
dziś jest piękna pogoda więc można wykorzystać słoneczko do pięknych zdjęć Waszych pupili :wub:
-
..dużo tych naszych podopiecznych odchodzi :<
smutne
-
ja tak trochę inny temat zacznę - czy ktoś może się pochwalić w jakich okolicach Polski są grzyby?
-
męża bratanek był w Puszczy Nadnoteckiej i zebrał 10 kg. Ale u nas nie ma :th_laie_59:
-
Ja nie zbieram ale moi rodzice tak i mowia ze kiepsko w wawie z grzybami. Wyruszaja jutro na mazury.
-
Ja zabieram ekipę w nasze podtoruńskie lasy w weekend. Zobaczymy - jedni mówią, że są, drudzy, że nie ma :cheesy: Chyba zależy, w którym lesie pod Toruniem się zbiera ;)
-
Parada Szwajcarów w Krakowie
https://www.facebook.com/events/999350423432209/
Może są chętni :hi:
-
My z Julcią na 100 % będziemy :)
-
To do zobaczenia !
-
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/opiekun-w-schronisku-w-elku-urzadzil-walke-psow,583727.html#.VhVezcWoFdg.facebook
masakra! ludziom odwala delikatnie mówiąc. Kary powinny być bardzo wysokie za znęcanie sie nad zwierzętami
i to wolontariusz :<
-
Nie zajrzę w ten wątek. Nie moge sobie pozwolić na bezsenność nocą. Które to schronisko ?
-
pod Ełkiem
-
Ruska Wieś o tym już było głośno. :th_dash1:
-
Masakra... :th_dash1:
-
To mam coś nie w temacie.
Przypomnę moje położenie:
staruszka BPP Meda umierająca średnio raz w tygodniu ( a juz zawsze przed burzą ) i to najchętniej nocą, Aza 10- letni mix wielokwiatowy i Jaga podhalanka, która żyje już tylko dlatego, że jest uparta bardziej niż wszystkie inne białasy razem wzięte;
wszytkie moje sunie mają niemałe problemy ze zdrowiem, opieka nad nimi zajmuje nam sporo czasu;
jakby tego było mało dodatkowo dwa tymczasy pętają mi się po domu- jeden nadpobudliwy samiec DSPP i ślepa nowofunladka (z tymi dwoma tez co chwila lądujemy u weta);
o chorobie dzieci, remoncie schodów, jednym ślubie, jednym pogrzebie, zaniedbywaniu przyjaciół i o trudnościach w pracy zawodowej nie wspominam nawet.
Wyobraźcie sobie, że dziś popołuniem w bramie staje sąsiadka i pokazuje mi karton z psim maluchem przywiezionym przez jej męża z lasu.
Na moje pytanie "i co teraz?" odpowiedziała "No jak co? Przyniosłam tobie bo co ja z nim zrobię ?!"
itd., itd
Wnioskuję, że widocznie to, że pomagamy bezpośrednio angażując się w opiekę nad bezdomnymi psami upoważnia innych do prób dokładania nam pracy.
Widocznie w mniemaniu moich sąsiadów powinnam z domu uczynić schronisko. :huh:
A dlaczego ja mogę zajmować się dwoma dużymi obcymi psami a ona nie może pomóc jednemu szczeniaczkowi z lasu ?
Bezczelność ludzka nie ma granic!
Najłatwiej jest pomagać cudzymi rękami, prawda ?
-
Opisana sytuacja przypomina mi moją "przygodę" sprzed kilku miesięcy. Nakreślę tylko, że mieszka z nami nasze stareńkie, ślepe i głuche Psie Szczęście, świadomie przygarnęliśmy dwa schroniskowe Koty. Potem dołączyła porzucona Sunia i dwa Koty "interwencyjne"(maltretowana Kotka i kilkutygodniowe Maleństwo niegdyś w stanie opisanym jako "skrajne wycieńczenie"). Dzwoni znajoma z gatunku takich, którzy przypominają sobie mój numer tylko gdy czegoś potrzebują.
- Cześć, jesteście w domu?
- Tak.
- A to fajnie, zaraz u was będę, bo widzisz byłam u znajomych, a tam im się ta ich suczka oszczeniła i aż sześć małych miała, to co miałam robić zabrałam jednego. Wiesz jak trudno znaleźć dom dla kundelka... No ja nie mogę mieć psa. Pomyślałam o was, bo ta wasza psina taka już stara... Weźmiecie sobie takiego malucha, to zanim wam wasza zdechnie, to mała odchowana będzie. To ja już pędzę, będę u was za pięć minut.
- Świetnie, tylko, że prawie pół roku temu wyprowadziliśmy się z Bydgoszczy, mieszkamy na wsi, a co najważniejsze - nie planujemy przygarnąć szczeniaka.
- Wyprowadziliście się na wieś, a to jeszcze lepiej...
Byłam baaardzo asertywna. Szczenię wróciło do matki i rodzeństwa. Mam nadzieję, że znajoma usunęła mój numer z kontaktów.
-
Poranny widok z okna...
(https://lh3.googleusercontent.com/lqHhPHZCmS6mjAb-kLjMyGVqgWi3YG0RfKWnpeFsiCMAmJJuRLD__OAoNXdMUBvtOIPsK2Ua3C-R5evjl4Za0K1CduzFW6PoGiVd2pxdAAs11fUB3EIleQcNvo-wPY7E9rVBZzwM5OQ8ZfRxSTJo3yAsPbMrvD1Zq4rkpoEFmXQ0nXpvjyi0pieUhElNKPJN4caR10oNc_u09UNWJ-ENwU6QY_GV4yuvTmNdB63ByIRIJk87Oy0hUn-uBBuAFjrOfduXf6zzuhuOzuBomdQ0TOcO7WMx7EIIf1xeCv70zK7jxwMsTGuR3RRNMXigh4MRSHtOSd7ZG0UsH36hj-wldnZDKeBknQ-pbkSb5A9kvdYFtel9TlLZsVfkdH6yme1Uom-mNIgZKVPpo_oeJM1LrFG705FXlv4RDcUZVXtscQBxK1x-pvz6imeIlOTSEIBZKF2TraXXWDlTe4o6sABNpFaM_9gSxi7qU_C9fTJyNmqw0td6th9hrKAT9jHWtlYftYA-wRisAECfPEjiJld9f2OsMxOVwxEb5jyYVQicXrQ=w1190-h669-no)
-
Poranny widok z okna...
(https://lh3.googleusercontent.com/lqHhPHZCmS6mjAb-kLjMyGVqgWi3YG0RfKWnpeFsiCMAmJJuRLD__OAoNXdMUBvtOIPsK2Ua3C-R5evjl4Za0K1CduzFW6PoGiVd2pxdAAs11fUB3EIleQcNvo-wPY7E9rVBZzwM5OQ8ZfRxSTJo3yAsPbMrvD1Zq4rkpoEFmXQ0nXpvjyi0pieUhElNKPJN4caR10oNc_u09UNWJ-ENwU6QY_GV4yuvTmNdB63ByIRIJk87Oy0hUn-uBBuAFjrOfduXf6zzuhuOzuBomdQ0TOcO7WMx7EIIf1xeCv70zK7jxwMsTGuR3RRNMXigh4MRSHtOSd7ZG0UsH36hj-wldnZDKeBknQ-pbkSb5A9kvdYFtel9TlLZsVfkdH6yme1Uom-mNIgZKVPpo_oeJM1LrFG705FXlv4RDcUZVXtscQBxK1x-pvz6imeIlOTSEIBZKF2TraXXWDlTe4o6sABNpFaM_9gSxi7qU_C9fTJyNmqw0td6th9hrKAT9jHWtlYftYA-wRisAECfPEjiJld9f2OsMxOVwxEb5jyYVQicXrQ=w1190-h669-no)
Brrr
to dlatego u nas tak zimno...
Ja jesieni i zimy nie lubię, wystarczyłoby tylko dwa tygodnie białej zimy z temp. -5 stopni i to najlepiej w okolicach Bożego Narodzenia, a w pozostałe dni w roku mogłaby być wiosna i lato :naughty:
-
Brrrrr, u nas cały dzień ze śniegiem. Już nie mogę się doczekać jak stopnieje i z nadzieją spoglądam na prognozy pogody. Największa radość, to była naszego syna i psów. Choć Margo nie chciała wyjść z domu w pierwszym momencie :b38:
-
Jesieni nie lubię, ale zimą - z taką ilością śniegu po łydki - bym nie pogardziła :shy: Mogłabym Rudą wrzucać do śniegu. Lubi to :naughty:
-
Natychmiastowej pomocy potrzebuje roczna nowofundlandka. Obecnie przebywa w ok. Zakopanego
Jeżeli jest ktoś chętny do pomocy (DT, transport) proszę o telefon: 609 741 026
-
Poproszono nas dziś o przyjęcie pod opiekę 3 berneńczyków.
-
Natychmiastowej pomocy potrzebuje roczna nowofundlandka. Obecnie przebywa w ok. Zakopanego
Jeżeli jest ktoś chętny do pomocy (DT, transport) proszę o telefon: 609 741 026
Bardzo dziękuję Kasi z duetu KaiRe :heartbeat: za odebranie suni. Wielkie, czarne i kudłate właśnie siedzi w jej aucie i z uporem godnym lepszej sprawy wylizuje (Kasi) ucho.
Duże czarne jedzie na DT do Iwony, której dziękuję za (jak zwykle) gościnny dom :heartbeat:
I wielkie :heartbeat: dla Kasi i Piotra oraz Julian za gotowość. Plan B zawsze jest konieczny,ale dobrze, że nie zawsze trzeba go wykorzystywać.
-
Poproszono nas dziś o przyjęcie pod opiekę 3 berneńczyków.
Aktualne - ale w sobotę będzie wiadomo na 100% czy interwencja się powiodła.
-
Już wiadomo.
Właśnie wyruszamy po tę trójkę. :crazy:
Jak się ma poplątać to dlaczego nie tuż przed spotkaniem fundacyjnym ? :nerd:
Jutro będę przytomna nieprzytomnie. :tease:
-
Już wiadomo.
Właśnie wyruszamy po tę trójkę. :crazy:
Jak się ma poplątać to dlaczego nie tuż przed spotkaniem fundacyjnym ? :nerd:
Jutro będę przytomna nieprzytomnie. :tease:
Interwencja podobno się powiodła 8) część psów przejęły fundacje pro-zwierzęce, tyle, że na nasz przyjazd nikt z organizatorów akcji nie zaczekał.
Nie zabezpieczono ani tych trzech berneńczyków ani pozostałych.
Weszłam zabrać psy wg wcześniejszego uzgodnienia i w moją stronę rzucono duży kamień.
Wycofałam się do samochodu. To tyle o odbiorze.
Następnego dnia, w sobotę, psy miały być przywiezione do nas do domu, do Milicza.
Nic więcej o tej sprawie nie wiem.
-
Weszłam zabrać psy wg wcześniejszego uzgodnienia i w moją stronę rzucono duży kamień.
Wycofałam się do samochodu. To tyle o odbiorze.
Elza bardzo oględnie to napisała. Prawda jest bardziej dramatyczna.
Kamień został rzucony w Elzę i tylko przypadek sprawił, że facet nie trafił, mogło się to skończyć tragedią.
Uczymy się całe życie a to kolejny incydent z którego wyciągnęliśmy wnioski na przyszłość.
-
Cytuj
Gwidonka szuka domu!!! Jeśli go nie znajdzie zostanie wywieziona do schroniska w Radysach.
Gwidonka została oddana do gminnej przechowalni przez swojego opiekuna, który wyjeżdża za granice, a rodzina nie chce się zaopiekować psem. Bardzo smutne, zwłaszcza że Gwidonka jest mega łagodną, przyjazną, lgnącą do człowieka sunią. Uległa wobec innych psów. Bardzo tęskni . Na widok człowieka cieszy się jak dziecko i prosi swoim spojrzeniem o wyciągnięcie z boksu i zabranie do domu.
Sunia ma ok. 3-4 lata, jest piękna, trochę w typie nowofunlanda, jest juz wysterylizowana zaczipowana i zaszczepiona.
Jeśli ktoś chciałby adoptować Gwidonkę prosimy o kontakt z wolontariuszkami: tel. Jola 605608220, Monika 517191276 lub ratujemypsy@wp.pl
Adopcja poprzedzona zostanie wizytą przedadopcyjną i podpisaniem umowy adopcyjnej
(https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xlp1/v/t1.0-9/10885561_871132252967830_2487540746063713950_n.jpg?oh=5c21d196341669e73820533f46d9875b&oe=5685D61C)
Wg mnie to mix berna jak się patrzy. Podobna do Majka, który zamieszkał pod Żywcem, a którego spotkaliśmy pod Kocierzą.
Ktoś ją weźmie na DT ?
na prośbę Elzy wklejam info
-
Gdyby ktoś myślał już o bombkach ;)
http://bilinski.nazwa.pl/pl/p/Piesek-Czarny/239
-
Gwidonka - otrzymałam informację, że ma (lub ma mieć) dom. Czekam na potwierdzenie.
-
Gwidonka - otrzymałam informację, że ma (lub ma mieć) dom. Czekam na potwierdzenie.
Gwidonka adoptowana.
https://www.facebook.com/OlaJolaRatujemypsy/photos/pcb.873278349419887/873277346086654/?type=3&theater
-
Będzie szczęśliwa :shy:
-
O tym jak bernol został ojcem zastępczym.... :th_holeinwall:
http://kobieta.onet.pl/ciekawostki/jelonek-nie-moze-sie-rozstac-ze-swoim-wybawca-zobaczcie-jaki-jest-uroczy/d1gqdm
-
Zrodził się pomysł i czas na realizację :th_0girl_curtsey: :th_0girl_curtsey:
Spacer PASTERZY (jak to mówi nasz syn) Bernoli, Podhalanów i i nie tylko w środę 11 listopada.
Gdzie - południe Polski. Najlepiej tak, by z małopolski, śląska czy innych części Polski (jeśli zapragną) mogli dojechać.
Najlepiej całodzienne spotkanie: pospacerować ale i pobiesiadować.
Czekamy na propozycje miejsca i liczny udział.
-
http://www.zpazurem.pl/artykuly/dlaczego_psy_zyja_krotko__chlopiec_znal_odpowiedz_
Podsyłam, mnie się łezka w oku zakręciła :<
-
Zrodził się pomysł i czas na realizację :th_0girl_curtsey: :th_0girl_curtsey:
Spacer PASTERZY (jak to mówi nasz syn) Bernoli, Podhalanów i i nie tylko w środę 11 listopada.
Gdzie - południe Polski. Najlepiej tak, by z małopolski, śląska czy innych części Polski (jeśli zapragną) mogli dojechać.
Najlepiej całodzienne spotkanie: pospacerować ale i pobiesiadować.
Czekamy na propozycje miejsca i liczny udział.
Spotykamy się i spacerujemy 11 listopada? Gdzie las rąk i łap chętnych do spotykania :th_holeinwall:
-
U nas 4 ręce i osiem łap jest "za" :naughty:
-
Na śląsko-małopolskim spacerze spotykamy się w Lanckoronie, jeśli ktoś ma ochotę to zapraszamy, spotykamy się jutro o 11 na parkingu przy kościele :th_0girl_witch:
-
Postaramy się być.
Z Bielska-Białej szykuje się większa ekipa :th_holeinwall:
-
Z Bielska-Białej szykuje się większa ekipa :th_holeinwall:
No baa... :laugh:
-
Proszę trzymajcie jutro kciuki za moją trójcę - Zosia, Konrad i Robert biorą udział w poważnym turnieju.
To już nie przelewki. :naughty:
https://www.facebook.com/TaekwondoMariuszDumitrescu/?fref=nf
Konrad najpierw rozluźniał się pisaniem kaligrafii,
a potem do torby oprócz doboku zapakował pokrywkę od dużego metalowego garnka. :giggle:
Nie wiem co zamierza z tym robić. :cheesy: Zobaczymy jutro. :emotbern: :emotbern:
-
Ela taka ekipa da rade ;) :friends:
-
Pokrywka jest idealna do usypiania przeciwnika. Coś o tym wiem:-) :th_holeinwall: Ela, zaufaj dziecku. Będziemy mocno trzymać.
-
:friends: trzymam kciuki, ekipa zacna :bravojs0:
-
Dziękujemy za kciuki!
Konrad nie zdobył nic, twierdzi, że pycha go zjadła. :giggle:
Nemo przyniósł brąz i srebro. :bravojs0:
Ale największą niespodziankę zrobiła nam Zosia - w kolejnych konkurencjach- brąz, srebro i złoto. :grin:
-
Super, wielkie gratulacje :bravojs0:
-
Za tydzień, w niedzielę wybieramy się do Krakowa na spacerek. (http://www.bsin-forum.de/images/smilies/Fahrt.gif)
Mam nadzieję, że pogoda dopisze, a dzieciaki się nie pochorują i będziemy w komplecie cieszyć się spotkaniem z Grupą Południową FP. (http://s12.rimg.info/a4382c651664095a392321fc46c8865d.gif)
-
Ekipa Południowa donosi:
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=2028.msg80581#msg80581
Niech nas będzie jak najwięcej :th_0girl_witch:
Małopolska czeka :backflip:
-
Troche nam daleko do Was. Ciekawe czy gedziecie spacerowac w śniegu ;)
-
aaa tam daleko, weekend w Krakowie i sprawa załatwiona ;)
dziś lekko przyprószyło śniegiem, zobaczymy co będzie do niedzieli :naughty:
-
WAŻNE
potrzebny jest transport szczeniaka mix bpp
Warszawa-Kraków.
Proszę o info kto może pomóc?
-------------------------------------------------------------------------------
(http://www.fotoszok.pl/upload/b7cfacf3.jpg)
Transport już jest. Dziękujemy Buni za pomoc w transporcie. Małą jutro odbierze Camara i Krzysztof
-
WAŻNE
-------------------------------------------------------------------------------
(http://www.fotoszok.pl/upload/b7cfacf3.jpg)
Transport już jest. Dziękujemy Buni za pomoc w transporcie. Małą jutro odbierze Camara i Krzysztof
kto może i jest chętny na przyjęcie suni j/w na dom tymczasowy ?
-
Dawno nie czytałam tekstu, który "ktoś napisał za mnie" :naughty:
Oczywiście żartuję, ale mogłabym się pod nim podpisać. Obie z Elzą mamy podobne przemyślenia, podobne doświadczenia jak autor tej publikacji.
Poczytajcie, bo warto: http://www.psyiludzie.pl/bec-tatusia-bec-mamusie-a-dziadunia-dylu-dylu/
-
dobre
Dawno nie czytałam tekstu, który "ktoś napisał za mnie" :naughty:
Oczywiście żartuję, ale mogłabym się pod nim podpisać. Obie z Elzą mamy podobne przemyślenia, podobne doświadczenia jak autor tej publikacji.
Poczytajcie, bo warto: http://www.psyiludzie.pl/bec-tatusia-bec-mamusie-a-dziadunia-dylu-dylu/
-
9/10 osób tego tekstu nie zrozumie.
Klakierstwo facebokowe nie ma praktyki.
-
Jakaś straszna cisza zapanowała w domu :naughty:
nikt nie biega, nie skacze, nie szczeka...
i tylko futra się cieszą bo można spokojnie spać :b38:
(http://images78.fotosik.pl/192/c85ba5c87cd3de3e.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/c85ba5c87cd3de3e)
-
:friends:
-
Nie wiem gdzie to umieścić, więc piszę tutaj.
Jeśli ktoś chciałby się rozruszać po świątecznym lenistwie to zapraszamy na spacer do Bielska. :naughty:
W najbliższą niedzielę (3.01) w samo południe planujemy "zdobyć" Szyndzielnię.
Spotykamy się o 12 na parkingu przy dolnej stacji kolejki gondolkowej i stamtąd mamy dwa warianty.
1. Wariant turystyczny - wjazd kolejką gondolkową
2. Wariant wyczynowy ;) - wejście szlakiem
Na górze odpoczynek w schronisku i powrót.
Serdecznie zapraszamy
-
Oczywiście będziemy z Lizą i Diki.
Do wszystkich zainteresowanych: ubierzcie się ciepło. W Bielsku ma być -4 st. C ale na Szyndzielni będzie sporo zimniej (-10 st. C to tak optymistycznie). Póki co śniegu nie ma i raczej nie będzie.
Pozdrawiam
-
Pies z hodofli 8) na aukcję Owsiaka
http://aukcje.wosp.org.pl/piesek-rasy-bernenski-hodowla-psow-lavender-hill-i2665179
..cytuje..
{ Wspomóż WOŚP i jednocześnie stań się właścicielem tego małego szczeniaka!
Hodowla psów Lavender Hill rasy Berneński, mieszcząca się na Dalkach w Gnieźnie,
przekazuje na licytację psa pasterskiego, który wabi się Reno. Jest to samiec.
Szczeniak obecnie ma dwa tygodnie, jego odbiór (tylko osobisty!), będzie możliwy u właściciela hodowli - PanaSławomira M.......... po 13.02.2016.
Może to być zatem idealny prezent na Walentynki...}
Czytam i oczom nie wierze...
Empatia bez empatii ,taki sznureczek..
pseuduchy zacierają rączki..
kto tu pseudo ,a kto nie pseudo..
Na Walentynki prezencik ,chyba się zastanowię 8)
-
Masakra , brak słów. ....
mam nadzieje ze admin allegro wycofa oferte.
-
:fool: i nic dodać - nić ująć :fool:
-
A pan Jerzy Owsiak wie o aukcji i dał przyzwolenie ?
-
Dobrze Julian napisałaś, że pseuduchy zacierają rączki. Nie dość, że darmowa reklama, to jeszcze pozbędą się kłopotu. Kłopotu bo maluszek,choć słodki, to chyba nie nadawałby się na wystawy. Allegro na pewno oferty nie wycofa. Jak rzeczywiście zdecydujesz o zakupie słodziaka, to się dokładam. Pozdrowienia
-
oglądacie program Uwaga na TVN?
Babka zostawiła na 3 miesiące dwa psy i dwa koty. Głupia szmata zostawiła je same. 12,5 pół kilo ważył pies który powinien ważyć min.20 kg. Ja bym Szmate zagłodziła, a później w chwili konania zaje... - a Wy? Wiem, że zaraz administrator strony usunie obrażliwe wpisy. Sorry. Babie grozi 3 lata więzienia i 10 lat kary na posiadanie psów. Dobra kara?
-
oglądacie program Uwaga na TVN?
Babka zostawiła na 3 miesiące dwa psy i dwa koty. Głupia szmata zostawiła je same. 12,5 pół kilo ważył pies który powinien ważyć min.20 kg. Ja bym Szmate zagłodziła, a później w chwili konania zaje.... - a Wy? Wiem, że zaraz administrator strony usunie obrażliwe wpisy. Sorry. Babie grozi 3 lata więzienia i 10 lat kary na posadanie psów. Dobra kara?
Beatko ja uważam, że wyroki są u nas za małe odnośnie krzywdzenia zwierząt!
Też bym ją glodzila!
-
Od wieczora 15 stycznia mamy pod opieką Darth'a - czarnego węgielka. :grin:
I nareszcie są postępy w zachowaniu Berga. :backflip:
Mała u Kitkowej to mniejsza kopia Buniowej Megusi (*), choć na zdjęciach tego nie widać -
przypomniała mi dawne przed fundacyjne dzieje...
-
I nareszcie są postępy w zachowaniu Berga. :backflip:
Berg jest w najlepszych "rękach", teraz musi być już tylko lepiej. Otoczony Miłością i Rodzinnym Ciepłem będzie wracał do grona szczęśliwych mordek :emotbern:
-
I nareszcie są postępy w zachowaniu Berga. :backflip:
Cudowna wiadomość :backflip:
-
Rozpoczęłam akcje 1% podatku - mam już pierwszy PIT za 2015r.
Życzę wszystkim odpowiedzialnym :naughty: za to zadanie udanych łowów ;)
-
My też już zaczęliśmy :)
(https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/12631424_1022188071137330_8551147551366832232_n.jpg?oh=3398cf01226036e221736735a6e36181&oe=572B711D)
Prosimy o udostępnianie gdzie się da :) NA stronie FB będzie już niebawem - dziś wieczór :shy:
(https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/12592349_1022196677803136_7281895488071639096_n.jpg?oh=af0b17d9cf5bcc1dd0bfc5ed0c910c7a&oe=56FB9033)
-
Też już zaczelam z sukcesem ;)
-
BeataA, stepi - ogromnie :heartbeat:
oraz Kitek, za cudne banerki :bravojs0:
-
...
(http://images.tapatalk-cdn.com/16/01/27/4ec5ad94c5900f9d161b876f0ff6c134.jpg)
-
jaki kraj, taki proceder :th_Laie_62B:
czasem sprzedają smycz za 1000 zł lub 500 zł, psa dodają gratis
a zwróciliście uwagę co za organizacja reklamuje tabletki na stawy w sieci sklepów?
-
a zwróciliście uwagę co za organizacja reklamuje tabletki na stawy w sieci sklepów?
Kojarzę tylko borderową hodowlę z reklamy. Z tego, co pamiętam, to są w ZKwP.
-
Nie. Widzisz, nawet Ty się dałaś nabrać. :kiss:
Wyraźnie reklamują Federację Kynologiczną, a nie ZKwP.
-
Aż zrobiłam research.
Psy z reklamy raczej nie są z hodowli PFK (chyba, że się przenieśli). Mają rodowody ZKwP. No i nie widzę ich w spisie hodowli z federacji. Może się przenieśli, nie wiem. Bordery są z Black Stern.
Przy czym rzeczywiście, na stronie PFK polecają Revettię.
-
Patrzę wyłącznie na reklamy telewizyjne i z nich wynika j.w. w moim poście.
Nazwisk nie oglądam- nigdy nie kupiłabym od nich psa.
***
My w dolnośląskim ciągle mamy ferie, właśnie wróciliśmy znad morza.
(dziękujemy Adze za serdeczne przyjęcie :heartbeat: )
Darcik powinien jak najszybciej opuścić nasz dom, bo w kolejce czeka samiec z Jeleniej Góry.
Transport Szeryfa prawie już dograny, pies z Gdańska trafi do naszej Buni. :kiss:
Kolejna sunia BPP jest u Krzysztofa. :friends:
-
My w dolnośląskim ciągle mamy ferie, właśnie wróciliśmy znad morza
Powiem Berniemu i Baji, że byliście nad morzem i ich nie odwiedziliście..... :th_gamer3:
-
Odwiedzimy! :wub: Kiedy ?
-
W każdej chwili, dzwonisz i mówisz że jedziesz, a my wstawiamy wodę.... Trzy sypialnie stoją puste. :b38: oddamy bibliotekę. Trzymam za słowo.
-
Efka, po prostu czasu nie starczyło... :th_holeinwall:
W sobotę pogoda była tak cudna, że zamiast kierunek 'Szczecin' obraliśmy kierunek 'morze' :friends:
-
Tak było! :friends:
A teraz - jakość dźwięku słaba, ale...- bliźniaki dla wszystkich Naszych Przyjaciół :heartbeat: :
Zosia https://www.youtube.com/watch?v=BPOCReegCME
Konrad https://www.youtube.com/watch?v=bGVMTSxHygw
-
O jaaaaaaaaaaaaa! Rewelacyjnie!
To mi teraz zabiliście ćwieka.... nie chwaliłaś się Elu, że Bliźniaki to takie Zdolniaki :huh:
Ja pamiętam jak plumkali tu trochę, tam trochę... a tu takie COŚ !!!
Zosiu, Kondradku jesteście Niesamowici i oby tak dalej :friends: :heartbeat: :wub:
Pozdrawiamy ciepło ;)
-
Mistrzowie :bravojs0:
-
Miszczowie to za tatusiem Napewno!!!
Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
-
UWAGA ;)
zapraszamy na fb do zabawy z nami :grin:
https://web.facebook.com/events/192219654469719/
zapraszajcie kochani Swoich znajomych im nas więcej tym lepiej :backflip:
-
Rozesłane, dołączone :)!!! ;)
-
Dziękuję :friends:
a ja bardzo proszę o zapraszani dalej swoich znajomych. ;)
-
takie cuda można kupić na Bazarku u Pasterzy zapraszamy :th_0girl_dance:
(https://z-1-scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpt1/v/t1.0-0/s480x480/12715335_1099792236732910_2536224136357731821_n.jpg?oh=7827b9c074370c09af4c72103d88c0ce&oe=576D553F)
(https://z-1-scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpl1/v/t1.0-0/s526x395/12717688_1099796423399158_3885081130960580428_n.jpg?oh=be26590591d307be15aa33e9d47475d2&oe=575CAC65)
(https://z-1-scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-0/s480x480/12670139_1099800236732110_2161915987808721197_n.png?oh=a0f04c2ba79bfdcd1029276c686addab&oe=5762F949)
(https://z-1-scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-0/s526x395/12733984_1099800450065422_4464223008742587352_n.jpg?oh=bacf5a50e78ca1e496deec101eb4d292&oe=5768B575)
(https://z-1-scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-0/p480x480/12705312_1099801663398634_4626376438260930383_n.jpg?oh=d868545bbf4fd91b973ebdd5a5b92bc0&oe=575FF1F2)
takie cuda można kupić na Bazarku u Pasterzy zapraszamy :th_0girl_dance:
-
kiedy będzie można licytować te rzeczy na zdjęciach bo nie ma ich chyba jeszcze wystawionych?
-
kiedy będzie można licytować te rzeczy na zdjęciach bo nie ma ich chyba jeszcze wystawionych?
UWAGA ;)
zapraszamy na fb do zabawy z nami :grin:
https://web.facebook.com/events/192219654469719/
zapraszajcie kochani Swoich znajomych im nas więcej tym lepiej :backflip:
Aniu na Facebooku i licytacja kończy się w niedzielę o 20:00 zapraszam☺
-
przepraszam chyba mi to jakoś umknęło no trudno kto się gapi ten traci :-/
Dzięki za info ;)
-
Jutro zapraszam na kolejny bazarek a będzie w czym wybierać ;)
-
Mamy kolejny bazarek i kolejny raz zapraszamy do udziały w licytacji.
(https://z-1-scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpt1/v/t1.0-0/q85/s480x480/12733638_1106265439418923_6122224628312725171_n.jpg?oh=47b049f8c7a5c17fa5dda0ee4fb08436&oe=57557331)
(https://z-1-scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-0/q85/s480x480/12743785_1106258536086280_8193351131327624464_n.jpg?oh=90ffea8f5348d30d6ab0732a9ceee384&oe=5758B14D)
(https://z-1-scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtp1/t31.0-8/12772051_1106247199420747_1080143362975138865_o.jpg)
(https://z-1-scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfl1/v/t1.0-0/s526x296/12745482_1106245969420870_8941735015007092353_n.jpg?oh=50d18c7214b442fad31fc277be37794d&oe=5771117D)
(https://z-1-scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/12728835_1106244742754326_6599383550297473779_n.jpg?oh=ca26e7955012a0aa6f99ea09e5f1a75a&oe=572393F7)
https://web.facebook.com/events/192219654469719/
-
Kochani od dziś do niedzieli zapraszamy na licytację pierników Świątecznych z berneńczykiem i nie tylko ;)
https://web.facebook.com/events/192219654469719/?active_tab=posts
-
Kochani od dziś do niedzieli zapraszamy na licytację pierników Świątecznych z berneńczykiem i nie tylko ;)
https://web.facebook.com/events/192219654469719/?active_tab=posts
Issa, wymyśl jakiś sposób co by tacy co to nie maja konta (a jakże, tacy istnieją i żyją :th_dash1:) mogli wziąć udział. Albo oświeć co robić.
-
Kochani od dziś do niedzieli zapraszamy na licytację pierników Świątecznych z berneńczykiem i nie tylko ;)
https://web.facebook.com/events/192219654469719/?active_tab=posts
Issa, wymyśl jakiś sposób co by tacy co to nie maja konta (a jakże, tacy istnieją i żyją :th_dash1:) mogli wziąć udział. Albo oświeć co robić.
Efka jesli chodzi o konta na fb to może ktoś znajomy licytować za ciebie ;)
-
Sposób taki jak Stepi napisała. Na obecną chwilę będą bazarki na fb. I dlatego wklejam tu link do bazarku.
-
Mam pytanie: czy mając psa na DT jesteście ( tymczasowi opiekunowie) za niego odpowiedzialni?
Jestem bardzo ciekawa jakie macie zdanie na ten temat.
Oczywiście moje pytanie nie jest bez celu. ale o tym później.
-
Issa, pytanie mnie zaskoczyło. Odpowiedź jest chyba oczywista.
Ja się nad tymczasem trzęsę bardziej niż nad swoimi paszczami. :th_holeinwall:
Ale mnie już nic nie zdziwi w podejściu innych więc ciekawa jestem, skąd to pytanie 8)
-
Nie jestem ani nie byłam DT ale logicznym jest to, że jeśli biorę pod swój dach psa to odpowiadam za niego i jego zachowanie.
-
U nas były dwa tymczasy i dwa zdominowały nasz czas w tym okresie. Zdecydowanie bardziej czuliśmy się za nie odpowiedzialni. Nasze sierściuchy są nasze i przewidywalne, nowe też jakby "nasze" ale bardziej zależne on nas.
-
Opiszę o co mi chodzi.
Dzięki tym którzy odpowiedzieli. Zależy mi na Waszych opiniach.
-
@Issa:
Masz na myśli ewentualne "szkody" poczynione przez tymczasa ( np gdy coś zniszczy obcej osobie lub gdy kogoś ugryzie na spacerze)?
Czy może chodzi Ci o dbanie o tymczasa w odniesieniu do naszych domowych zwierzaków?
Choć ja osobiście mam jedną odpowiedź na obie kwestie. Tak, czuję się odpowiedzialny za psa, który jest u mnie.
I zgadzam się, że zwykle poświęca się większą uwagę tymczasowi niż swoim sierściuchom.
I wydaje mi się, że innej odpowiedzi od DT nie uzyskasz. Przynajmniej nie u Pasterzy.
Pozdrawiam
-
I wydaje mi się, że innej odpowiedzi od DT nie uzyskasz. Przynajmniej nie u Pasterzy.
Bo jest foto-DT :zla: i real-DT :th_0girl_dance:
I kiedy foto w zupełności wystarczy, żeby 'fejsbukowy' świat zachwycić, to Pasterze się uparli, że jak tymczas osobiście woń swą po chałupie roztoczy i w realu ci podłogę usyfi, to i sam całym sobą będzie 'real', a nie tylko 'foto', choć może tym samym zaprzepaściła się właśnie jego szansa na 'sweet'... :giggle:
Pasterze zresztą na real-DT nie poprzestali i real-adopcji im się zachciało z real-ludźmi, których spotkali, porozmawiali i na wskroś sprawdzili, żeby psiak trafił do realnego domu, zamiast do kojca, który na foto akurat się w kadrze nie uchwycił... 8)
Tylko kogo to dziś interesuje?
'Fejsbukową' społeczność? Niekoniecznie chyba, bo im wszystko jedno, co 'lajkują'...
Chociaż - jeśli adopcja ma statut 'foto', to przynajmniej swoim 'lajkiem' przecież cholernie pomogą...
I będą dobrzy, i fajni...
Tylko wiecie co?
Psy się na fb nie znają i wciąż są tylko w wersji 'real', żeby nie wiem, jak piękne zdjęcie im zrobić... :friends:
Issa - chyba nie o to ci chodziło, ale nie mogłam się oprzeć :th_holeinwall:
- wykończy mnie kiedyś ten internet i ten cały fb
-
@Issa nigdy nie byliśmy DT i pewnie nie dlatego, że byście nam nie zaufali czy nie mamy warunków, ale dlatego, że my nie jesteśmy na to gotowi. Z prostej przyczyny - nigdy byśmy tego "tymczasa" nie oddali. Do tego trzeba być bardziej dojrzałym emocjonalnie. Mnie byś czołgiem od takiego nie od spawała.
Wydaje mi się, po trzech latach tzw obserwacji otoczenia, że zadałaś retoryczne pytanie. A Aga świetnie to podsumowała pisząc o zapachu i ufafraniu podłogi etc. Nie dalej jak dzisiaj rano, patrząc (nie wiedzieć czemu z rozbawieniem) na swoje zrujnowane białe, kiedyś, podłogi, kiedyś białe ściany i kiedyś białe skóry, tonę piachu po porannym spacerze na kiedyś ślicznych podłogach, pomyślałam sobie, że wrzucę tu zdjęcie tego pobojowiska. Dlaczego? Bo kocham to pobojowisko, a właściwie dwie przyczyny jego powstania i mam gdzieś, że centralne miejsce w salonie zajmują trzy legowiska - pontony. Trzy bo Bajcia na trzecim lubi trzymać mordkę. Nie będę szczęśliwsza z powodu czystej ściany, ale jestem szczęśliwa kiedy dwie mordy nachalnie witają mnie wieczorem.
Jestem przekonana, że jeśli DT inaczej traktuje tymczasy to tylko lepiej niż swoje własne psy. Na pewno więcej im wybacza, na pewno poświęca więcej uwagi i troski. Za każdym razem poświęcacie kawałek siebie. I za to należy się Wam wszystkim wielki :hi: I nikomu tu nie kadzę, nie mam powodu. Młynarski śpiewał róbmy swoje i tego się trzymaj. Pozdrowienia od B&B :b38: :b38: a teraz idę po swoją porcję czułości.
-
Zgadzam się z Efką w 100%. Mi nawet nie przeszkadza pobudka o 3.30, bo akurat Szenunia o tej porze ma ochotę na chwilę czułości i brak mojej reakcji kończy się "przelizaniem" twarzy od dołu do góry. I nieważne, że do rana nie mogę już zasnąć :lmao:
-
Miałam na "tymczasie" dwie panny (Tineczka się co prawda zadomowiła, ale przez około miesiąc był to jej DT).
Psiaki te, tak dla obrazowego porównania, traktuję jak dzieci znajomych, które są u mnie bez swoich rodziców, zawsze skupiam na nich większą uwagę i troskę, niż w danym czasie na swoim.
Własny pies jest "ogarnięty", a w przypadku psa w DT ciąży na nas wielka odpowiedzialność (za jego zdrowie, samopoczucie, zachowanie).
-
Mam pytanie: czy mając psa na DT jesteście ( tymczasowi opiekunowie) za niego odpowiedzialni?
Jestem bardzo ciekawa jakie macie zdanie na ten temat.
Oczywiście moje pytanie nie jest bez celu. ale o tym później.
Issa ja to się zupełnie na DT nie nadaję. Byłam nim 3 razy: dla goldena, labradora i podhalanki i powiem Ci, że zupełnie ześwirowałam. Traktowałam tymczasy lepiej niż swoje psy, bo takie biedne, bo po przejściach i niestety je rozpuściłam :th_holeinwall:. Były dla mnie nawet ważniejsze niż moje psy, bo czułam ogromną odpowiedzialność za te psy i nie chciałam zawieść zaufania ludzi, którzy mi te psy dali pod opiekę. Zrobiłabym dla tych psów bardzo wiele i wydaje mi się że dużo dla nich zrobiłam. Oczywiście nie uniknęłam błędów, bo człowiek całe życie się uczy - ale te błędy wynikały tylko i wyłącznie z troski o te psy. Nie ukrywam, że akurat trafiły mi się trudne psy, ale jakoś dałam radę. Wszystkie te psy mają cudowne domy dzięki ludziom którzy mi pomogli, którzy mi zaufali. Nie ukrywam, że opieka na tymi psami kosztowała mnie dużo nerwów, stresu, czasu, poświęcenia, ale warto było. Dlatego ja bardzo szanuję i podziwiam ludzi, którzy decydują się zostać DT. Oczywiście mam na myśli tylko ludzi, którzy zadają sobie sprawę, że biorą na siebie dużą odpowiedzialność za psa, którego ktoś im powierzył pod opiekę i starają się zrobić wszystko aby być dobrym DT dla tego psa i nie zawieść zaufania innych.
-
Już wyjaśniam skąd moje pytanie.
Od kilku dni mieszka na naszym osiedlu nowy pisek - sunia. Wczoraj sunia biegała caly dzien bez opieki. Była zamykana przez MKarmel na podwórko gdzie mieszka.
Wybrałam się na spacer z moimi psami. I sunia znowu biegała.
Było spotkanie i panny pokazywały sobie zęby ale Issa od jakiegoś czasu ma problem ze zdrowiem i pokazała owej suni stając bokiem, że nie ma ochoty na bójkę.
i Panny się rozeszły.
Właściciel suni -tak mi się wydawało, że to właściciel ;-) pakował się do samochodu i jak doszliśmy do nich, moje zdziwienie było bardzo duże. I już mówię czemu
Na pytanie czy to jest Pani pies - kobieta mówi nam, że nie to nie jej pies - że jest tylko wolontariuszem fundacji Pies na zakręcie, ten pies jest pod opieką tej fundacji ale pani sobie z nią nie radzi i to nie jest jej pies
Informację, że to nie jej pies powtarzała kilka razy.
Więc mówię pani, że skoro jest wolontariuszem i ma psa na DT to jest za niego odpowiedzialna ( a może tak mi się tylko zdaje :th_dash1: ), po czym pani mi mówi że nie radzi sobie z nia i to nie jej pies!
Bardzo to jest przykre, że fundacja Pies na Zakręcie ma takiego wolontariusza, i mało tego ta pani jak będzie mówiła takie bzdury to ucierpią wszyscy wolontariusze różnych fundacji!!!!
Byłam wczoraj tak wku...... że szok! Nie wszyscy się ''nadają'' żeby pomagać psom i być ich tymczasowymi opiekunami.
Wydaje mi się, po trzech latach tzw obserwacji otoczenia, że zadałaś retoryczne pytanie.
tak dla nas to jest retoryczne pytanie i bardzo się cieszę,że tak dużo osób mi odpisało i potwierdziło, że jestem normalna a Fundacja Pasterze ma odpowiedzialnych wolontariuszy, przyjaciół fundacji - Was.
-
Issa jestem w szoku jak przeczytałam to co napisałaś. Jak można tak lekceważąco podchodzić do psa i swoich obowiązków - bo w końcu się chyba podjęli jakiś obowiązków związanych z opieka nad psem? Ja miałam poważny problem bo Gutek i Ariś się nienawidziły od pierwszej chwili i chciały się pozagryzać, nie radziłam sobie z tym, psy musiały być cały czas odizolowane. Jak byliśmy w domu to na przemian Gucio był z nami w salonie, a Ariś w drugim pokoju, a potem była zmiana. Niestety podczas naszej nieobecności Ariś musiał być zamknięty w garażu - bałam się że psy mogłyby rozwalić drzwi pomiędzy salonem a drugim pokojem i się pozagryzać. Aby uniknąć zostawiana Arisia w garażu...zabierałam go ze sobą do pracy i miałam bardzo wesoło :gwizdze:
Myślę, że trzeba by było poinformować tę fundację, co robi ich wolontariusz i zobaczyć jak zareagują, bo może nie mają zielonego pojęcia co się dzieje w ich DT. Chyba, ze "opiekunowie z DT" zgłaszali fundacji, że sobie z psem nie radzą i fundacja nie zareagowała. Ja miałam taki problem, że zgłaszałam Szansie, że sobie nie radzę, bo psy się nie tolerują, ale nie było żadnej reakcji, a jak Ariś przeładował agresję i ugryzł mojego syna to odpowiedź Szansy była jedna - Ariś jest agresywny i trzeba go uśpić. Ale Ariś nie był agresywny tylko nienawidził Guccia. A ja nie pozwoliłam Arisiowi zrobić krzywdy 8) Na szczęście Szansy już nie ma, ale jak widzę, są inne równie nieodpowiedzialne fundacje, które nie interesują się swoimi psami w ich DT. Bardzo to przykre.
-
Issa, zadzwoń do tej fundacji, ale rozmawiaj wyłącznie z prezesem! może faktycznie czegoś nie dopilnowali i nie wiedzą jak zachowuje się jej wolontariusz?
-
Aga
Ja tą sunię wczoraj wpuściłam na " jej" podwórko rano, bo latała luzem między samochodami i bałam się, że wpadnie pod któryś lub "przywita" ją któraś z naszych osiedlowych suk.
Koło południa znów biegała luzem, cała przemoczona i zmarznięta, więc znów ją wpuściłam na tą część podwórka, gdzie stoi buda. Schowała się tam od razu, widać już miała dosyć biegania przy padającym śniegu.
Suka jest przymilna, zero agresji, dopomina się o głaskanie, podstawia pyszczydło pod rękę, towarzyszyła nam z Karmelem na dwóch spacerach - raczej nie sprawia wrażenia "trudnego" tymczasa z traumami, lękami czy agresją. Może w domu jest inaczej, ale jakby nie było, nic nie usprawiedliwia wypuszczania psa na kilka godzin bez opieki, bez adresatki, w obcym dla niego miejscu.
Jeśli pani wolontariuszka nadal będzie psa tak wypuszczała, to pogadam z Pawłem, założy mundurek OTOZ-u i pogadamy z Panią.
-
Masakra :th_dash1: :th_dash1: :th_dash1:
-
Może ktoś polecić jakieś miejsce w okolicach Karpacza, Szklarskiej jakieś miejsce gdzie przyjmują z psami? ;)
Z psami, nie z jorkami 8)
-
Iwona
Może to Ci pomoże
http://piesnaurlopie.pl/odkrywaj/sudety/
-
:th_holeinwall: trzymajcie kciuki za Trejsiaka proszę, dzisiaj ma operację
Jak bym miała mało atrakcji to Kozie na powiece jakieś paskudztwo zaczęło rosnąć :th_dash1:
-
trzymam mocno :friends: :heartbeat:
-
Trzymamy mocno mocno mocno :friends: :kiss:
-
Asia
kciuki mocno zaciśnięte :friends:
-
Trzymamy mocno :friends:
-
Asiu trzymamy kciuki :friends:
-
Trejsi nie daj się !!! Trzymamy kciuki i łapki :friends:
-
Dziekujemy, Trejsiak odpoczywa :b38: wyglada jak po niezlej imprezie zakręcona jeszcze i oko jak podbite :drunk:
-
Życzymy spokojnej nocy i odpoczywajcie :b38:
-
Dużo zdrówka Trejsiaczku :friends:
-
Zdrówka dla Trejsi i spokoju dla opiekunów :friends:
-
Kochani zapraszam na kolejny unikatowy bazarek z Berneńskim Psem Pasterskim
https://web.facebook.com/events/1146411802059816/?active_tab=posts
-
Życzę Wszystkim Spokojnych Świąt :friends:
(http://images78.fotosik.pl/450/b3ecad3a2d83eb19med.jpg)
-
Radosnych i rodzinno- bernenskich Świąt życzy Bercia że swoimi łuskami :friends:
-
Wesołych Świąt i mokrego Dyngusa!
-
Wesołych i radosnych Świąt
-
Radości płynącej od Zmartwychwstałego Chrystusa, Siły która góry przenosi i Miłości, która może wszystko życzą Tobiki z Sierściuchami :b38:
-
Już się zaczęła plaga na kleszcze. Masakra. Dziś już 13 sztuk wyjęłam Issie a jest zabezpieczona.
-
ZAPRASZAMY
https://web.facebook.com/events/1146411802059816/?active_tab=posts
-
Jakie fajne różności :hi:
-
Mam prośbę
Potrzebuję materiałów o nas - Fundacji Pasterze w postaci ulotek, prospektów itp..
Czy ktoś coś takiego ma?
Dzieciak znajomej robi prezentację do szkoły na temat naszej Fundacji i przydałyby się takie materiały
Bardzo proszę o info na PW
-
Czy mogę mieć gorącą prośbę do bernolkowej braci? Polubcie proszę na fb wątek https://www.facebook.com/Joanna-Rajch-595316350621820/
mojej przyjaciółki. Piszącej przepiękne książki, ciepłej osoby, ale przede wszystkim małej kobietki o wielkim sercu. Wykupiła z transportu do rzeźni trzy konie i utrzymuje je w wynajmowanej stajni. Między innymi z pieniędzy za książki. Przydomowy zwierzyniec tez jest pełen sowy, jeże, sarny.
Bardzo dziękuję
-
Efka zrobione :th_0girl_curtsey:
-
Zrobione:-)
-
Mam prośbę
Potrzebuję materiałów o nas - Fundacji Pasterze w postaci ulotek, prospektów itp..
Czy ktoś coś takiego ma?
Dzieciak znajomej robi prezentację do szkoły na temat naszej Fundacji i przydałyby się takie materiały
Bardzo proszę o info na PW
Kasiu, wysyłam co mam. :kiss: Dziękuję za aktywność.
-
oczywiście jak co tydzień zapraszam do udziału w zabawie:-) dziś tydzień z Sowami. Jest również jeden rodzynek - piękny kubek z osłonką z napisem Pasterze wykonany przez dobrą duszyczkę - Aipegnuc :tease: za co ślicznie dziękujemy :friends:
https://web.facebook.com/events/1146411802059816/?active_tab=posts
-
Zgodnie z zeszłoroczną obietnicą nikusiowa rodzina przypomina o wtorkowym Polskim Topie Wszechczasów w Trójce ;)
Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
-
Majówka się skończyła a tu wszyscy śpią :huh:
a gdzie relacje ze spacerów? zdjęcia? Pobudka!!!!
-
Proszę bardzo :tease: 3 maja, Leszno
(http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160505/377577f8b104cc2bf1655f23b626a40a.jpg)
(http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160505/9c64e1e9c5da5e333be4d4ae13d7cd15.jpg)
(http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160505/75b9614ccc458e02abd6e739020dbe93.jpg)
-
Mimo moja cicha miłość :heartbeat: :heartbeat: :friends:
-
Niko sliczne fotki :friends:
-
Taaak, zaczął się maj i jaszczur śmieje się do nas z kalendarza. :backflip: Super!
Uwaga! Uwaga! Uwaga! Uwaga! Uwaga! Uwaga! Uwaga! Uwaga! Uwaga! Uwaga! Uwaga! Uwaga! Uwaga! Uwaga!
Zofia i Konrad serdecznie zapraszają wszystkich chętnych do wspólnej zabawy 14 - 15 maja.
Chcą świętować wspólnie swoje imieniny. :th_cooking: :th_0girlchant:
Miejscowość Góry, gmina Cieszków.
Chętnych prosimy o potwierdzenie przybycia.
(http://darmowegify.blox.pl/resource/4_20141004012621.gif)
-
Niko sliczne fotki :friends:
mam nadzieję, że zabezpieczone do przyszłorocznego kalendarza?
-
Niko sliczne fotki :friends:
mam nadzieję, że zabezpieczone do przyszłorocznego kalendarza?
Camara :th_0girl_curtsey: myśli te same :th_0girl_dance:
-
A ja zapraszam tu:
https://web.facebook.com/events/1794464037448880/?active_tab=posts
:grin:
-
Lubie to! :grin: mogę, bo ja ino nieuczony praktyk :naughty:
http://www.psyiludzie.pl/psi-psycholog-z-worka/
-
Czy ktoś posiada filmy (do druku, świecenie matryc), ewentualnie same matryce, ewentualnie składy w Corel Draw materiałów promocyjnych dotyczących Fundacji? Nie pamiętam w którym poście, było o banerze FP. Kto posiada? Potrzebuję wypożyczyć na początek czerwca na zjazd OPP w Szczecinie. I zapraszamy z bernusiami http://platany.szczecin.pl
-
Mamy baner z 1% jeśli mógłby być pomocny możemy przesłać, gdyż jeden jest w rolce. Ewentualnie poprosic Karola o druk w innym formacie jeśli będzie taka potrzeba.
-
I jak co tydzień zapraszam na facebookowy bazarek. W tym tygodniu dedykowany na Dzień Matki :-)
https://web.facebook.com/events/1794464037448880/
ZAPRASZAMY :-)
-
W schronisku jest 10 letnia suczynka, berneńczyk :<
Drobniutka, spokojna.
Może ktoś zdecyduje się przygarnąć? na zasadach DT?
-
U nas jest miejsce, możemy przygarnąć na DT
-
Juz znam odp na swoje pytanie
-
Weteranka jest już adoptowana. Wielkie :heartbeat: dla Tobików oraz Kasi i Piotra za gotowość do pomocy :hi:
-
Czy ktoś posiada filmy (do druku, świecenie matryc), ewentualnie same matryce, ewentualnie składy w Corel Draw materiałów promocyjnych dotyczących Fundacji? Nie pamiętam w którym poście, było o banerze FP. Kto posiada? Potrzebuję wypożyczyć na początek czerwca na zjazd OPP w Szczecinie. I zapraszamy z bernusiami http://platany.szczecin.pl
My z Berka jedziemy poznać Szczecin :naughty: witaj Szczecinie :drunk:
-
Iza może bo Efka jedziesz? Bo jak tak to będę mieć prośbę :grin:
-
My z Berka jedziemy poznać Szczecin :naughty: witaj Szczecinie :drunk:
[/quote]
No masz ci los!! Pewnie, że tak! :backflip: Przyjedź w sobotę albo jak masz ochotę w piątek, miejsce jest. Super! Trzymam za słowo. Zaraz wyślę adres na pw.
-
Iza może bo Efka jedziesz? Bo jak tak to będę mieć prośbę :grin:
Issa Słońce ja mieszkam w Szczecinie, co tylko zechcesz.
-
Efka chce żeby uściskać i ucałować Berniaszka ode mnie :heartbeat: :tease:
-
Wczoraj trafiła do nas Alinka:
https://www.facebook.com/SchroniskoNowodwor/photos/?tab=album&album_id=1154899967874359
Jest na DT u Tobików. Suka z cudnym charakterem i ogromną nadwagą i z wszelkimi problemami zdrowotnymi z tego wynikającymi. Na dodatek z ropomaciczem. Tobiki będą mieć co robić :crazy:
Schronisko w Nowodworze ma świetny wolontariat! Bardzo sprawnie zorganizowali "przesiedlenie" Grubci.
Widać, że zarówno kierownictwu jak i wolontariuszom zależy na zwierzakach!
-
A ja tylko dodam, że Grubcia nie jest pierwszy psem, który trafił do nas z Nowodworu. :grin:
Dobrze, że możemy liczyć na Tobisiów.
Wszystkim Mamom w tym szczególnym dniu życzymy samych radości! :heartbeat:
-
Grubasek teraz zwie się Fiona :wub: jest cud miód psiaczkiem, który aktualnie przebywa w gościnnych progach Beskidu Żywieckiego :th_holeinwall:
więcej po naszym powrocie...
-
Fionek aktualnie na antybiotykoterapii czuje się dobrze, waga delikatnie leci w dół. W ciągu tygodnia zaliczyliśmy spadek o 0,5 kg. więc ruszamy się więcej i chętniej. W czwartek kolejne konsultacje u weta. Poza tym Młoda jest psem idealnym, zna podstawowe komendy, zachowuje czystość w domu, ładnie chodzi na smyczy, nie interesują jej psiaki podwórkowe za płotem podczas spacerów. Boi się burzy jak nasza Margolcia i większych hałasów jak huk pękniętego balonu. Wielki z niej pies kanapowy, któremu u nas nie wolno wchodzić na łóżko 8)
Jest bardzo za człowiekiem, chodzi krok w krok za nami, chce być jak najbliżej.
Czas zrobić z niej księżniczkę :th_0girl_spruce_up:
-
... i czas zrobić jej własny temat :naughty:
żabulcowi.... znaczy księżniczce Fionie :heartbeat:
-
Kochani trzymajcie kciuki dziś za nasze dzieci i babuskowego Nikodema - mają egzaminy w szkole muzycznej. :friends:
-
Kciuki trzymamy :friends:
a mój post znikł :huh: :huh: :huh: ale odnalazłam go :terefere:
Zapraszamy Wszystkich tu
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=2157.0
-
Trzymam kciuki :friends: Egzaminy promocyjne to spory stres zawsze ;)
-
Ledwo wróciliśmy z pikniku w Szczecinie a tu jak grom z nieba wiadomość o trzyletnim porzuconym samcu BPP.
Kto z nas go przyjmie na DT ?
-
Ela u nas Fiona, ale jak się dogadają, a myślę, że się dogadają, to i z tą bidą damy radę :naughty:
-
Hej.
Z Fargosem sobie nie poradziłem ale chętnie znów spróbuję jeśli nie będziecie mieli lepszej opcji na DT.
-
dziękuję :kiss:
i...
nie mogę zgodzić się z tym, żeby dom tymczasowy, który ma już jednego nie swojego psa pod opieką, brał następnego
Krzysztof, zobaczymy jak wyjdzie. ;)
-
O pomoc zwróciła się Paula od Etny. :friends:
Pies powinien zostać oddany pod naszą opiekę w piątek.
Odbierze go Anita od Hugo, potem przekaże Lidmarowi, który zawiezie go do Warszawy i z uroczym uśmiechem wręczy Issie. :naughty:
-
Prosze o pomoc, szczególnie w rozpowszechnianiu na FB
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=2160.new#new
(http://images73.fotosik.pl/1205/c78a9b31330e1069med.jpg)
-
OK mogę klikać na fb ale jakiś link potrzebny
-
https://www.facebook.com/malgorzata.wenerska/posts/847417582030280
-
Udostępnione w 3 grupach na FB
-
Ten szczenior jest zajeuroczy :th_0girl_dance:
Dobrze ,że mój WW czuwa nad moim rozumem. :naughty:
-
a co tam, pochwalę się ;) Bruno i Gaja jako (omałoco) gwiazdy TV :giggle:
http://krakow.tvp.pl/25701017/8-vi-2016
- kilka sekund po 2 minucie programu
-
No gwiazdy, gwiazdy wraz z Leną :th_0girl_dance:
-
24 czerwca 2016 kończy się rok szkolny i zaczynają wakacje, dlatego postanowiliśmy przywitać lato.
Jeśli ktoś ma ochotę przywitać je razem z nami, to zapraszamy.
Zaczynamy 24.06 a kończymy 26.06
Zabierzcie ze sobą wszystko co potrzebne do przeżycia (namiot lub przyczepę kempingową, jedzenie, picie itp) i dobry humor.
My oferujemy 2 hektary pola, toaletę (z zepsutą spłuczką :grin: ), miejsce na ognisko, opał i swoje towarzystwo.
(http://images73.fotosik.pl/1254/c3593d7844ffb165med.jpg)
(http://images73.fotosik.pl/1254/b2286f29bc07b98emed.jpg)
-
Mieliśmy cichą nadzieje że uda nam się przyjechać w niedziele ale Piter musi iść do pracy i to nam trochę pokrzyżowało plany,może uda się następnym razem
-
Chcielibyśmy bardzo, ale nie przyjedziemy. Nie będziemy fundować Bajci kolejnego stresu. Tylko Elzie się "chwaliłam, że po pikniku w Szczecinie Baja stała się dziwna. Pisałam, że zjadła koc. Potem zaczęła jeść kanapę, moją osobistą, kanapę podjada małpiszon jeden. Najpierw ją nadgryzła, mebel był do uratowania. Musiałam wyjechać, nie było mnie w domu jedną noc, no to zeżarła więcej. Teraz żre nawet jak jestem na górze a ona na dole :th_dash1:. Mam nadzieję, że zeżre tylko tę jedną, bo i tak nic z niej już nie będzie. Nie wiem co sobie w tej główce uroiła, ale coś tam knuje. Nie przychodzi, nie prosi o mizianki, leży i patrzy. Jest zdystansowana. No i żre mebel. Co ciekawe zjadała nawet kawałki skóry, które wyrwała z kanapy. Nie czekam na odzysk tych kawałków:grin: i całe szczęście garbniki jej nie zaszkodziły. Zrobiliśmy badania, franca zdrowa jaka parowóz. Na razie patrzę na wyżartą kanapę, czekam na rozwój wypadków i dostawę obroży z Adaptilem. I tak sobie myślę, jak bardzo niewiele wiemy o naszych psach i jak niewiele trzeba żeby zburzyć ich spokój. Zadowolona nie jestem, ale chwilami chce mi się śmiać z tego glupiszona.
Także zostajemy w domu i dopieszczamy "żarłacza", z nadzieją na osłabienie "apetytu".
-
witam milutko nasz cikus zosal uspany mial guza muzgu i szukamy malego pieska yorka bo zona rozpacza nie moze sie pogodzic ciko, byl z nami 7lat jak byscie cos mieli to prosze o blyskawiczna odpowiedz , z powazaniem Janusz :< :<
-
witam milutko nasz cikus zosal uspany mial guza muzgu i szukamy malego pieska yorka bo zona rozpacza nie moze sie pogodzic ciko, byl z nami 7lat jak byscie cos mieli to prosze o blyskawiczna odpowiedz , z powazaniem Janusz :< :<
Wysłałam pv
-
Zawsze coś 8)
Bardzo współczuję Leilusia :friends:
My byliśmy na urlopie. Było nam jak w niebie.
Babka Bella została w hotelu 5-cio gwiazdkowym.
Po powrocie mieliśmy zaplanowaną sterylkę Belli.
Niestety-dalej mamy boreliozę.
Po 1,5 miesiąca podawania leków zrobiliśmy kolejnego PCR i dalej musimy się leczyć. :th_dash1:
-
Dziś jest Dzień Psa ! :heartbeat:
Wszystkim czworonogom życzę zdrowia,zdrowia !
(http://images78.fotosik.pl/719/6b15430e36fe482dmed.jpg)
Tak sobie myślę ,że u nas to codziennie jest dzień psa :naughty: :naughty:
-
Jola piękne trio :tease:
-
Kochani przypominam o fotkach
A fotki na adres: kalendarz2017.pasterze@gmail.com
-
Jakie fotki mają być w tym roku ?
-
Dobrej jakości ;)
W plenarze ;)
jak zawsze : fajnie jak będą z różnych pór roku.
Czekamy na fotki :th_0girl_dance:
-
Kto ma ochotę pożegnać z lato z Fundacją Pasterze może czuć się zaproszony na nocne tańce z berneńczykiem 3-4 września (można przyjechać wcześniej). Spotykamy się jak zawsze na berneńskim pastwisku w Górach. :grin: :kiss:
gps
51.360493 N
17.210941 E
-
Będziemy w niedzielę 04.09. Pozdrawiam
-
Jak nie wiecie :th_0girl_curtsey: to już wiecie..
Takie coś pojawiło się w naszym świecie :heartbeat:
(http://images82.fotosik.pl/7/67dea9b6ddf332f3med.jpg)
-
Z oczu wyziera sama niewinność :naughty:
-
Cudo :kiss:
-
Wiemy ;) Cudeńko, ślicznotka, po prostu tylko przytulać i miziać maluszka :emotbern:
-
Cudna😃😃
-
Z oczu wyziera sama niewinność :naughty:
To tylko pozory :tease:
Panna będzie rządzić,a właściwie już rządzi.
Krosiu pod butem ,ucieka do mnie ,tylko Babcia pokazuje zęby ,że dość !
Tak rośnie przodowniczka stada. Pełne ręce roboty 8)
-
Coś tu ciiiicho ......
A u Nas wesoło.
Babcia znowu po raz trzeci ma swoje dni... 8)
Trzymajcie za Nas 7 listopada trzecie podejście do sterylki. :th_dash1:
-
Cicho
i niech tak zostanie, muszę się to ciszą nasycić :shy:
ostatnie 5 tygodni przeleciało mi nie wiem kiedy :th_0girlactive:
i jak się odprężyłam po tym wszystkim
to dziś zaspałam do pracy
3 godziny :huh:
pozostało zadzwonić i prosić o urlop "na żądanie" :gwizdze:
Kciuki za Babcię Bellę! albo raczej za Krosia, bo się chłopaczysko nastresuje :naughty:
-
Szukamy transportu na trasie (ok.) Warszawa - (ok.)Wrocław
-
Szukamy transportu na trasie (ok.) Warszawa - (ok.)Wrocław
Camara napisałam priv
-
Uwaga
we Wrocławiu zaginął Barni ( z nowego domu Berni) ul.Kusztelana, Wawrzyniak a chyba bardziej znana nazwa Krzyki Wrocław.
Jak ktoś jest z okolic tych będę wdzięczna za pomoc pani Renacie w poszukiwaniniach
-
Uwaga
we Wrocławiu zaginął Barni ( z nowego domu Berni) ul.Kusztelana, Wawrzyniak a chyba bardziej znana nazwa Krzyki Wrocław.
Jak ktoś jest z okolic tych będę wdzięczna za pomoc pani Renacie w poszukiwaniniach
Berni juz w domku 😆 uff
dziękujemy wszystkim za pomoc w odnalezieniu Berniego.
-
A u Nas wesoło.
Babcia znowu po raz trzeci ma swoje dni... 8)
Trzymajcie za Nas 7 listopada trzecie podejście do sterylki. :th_dash1:
No dooopa :th_0girl_hysteric:
Sterylki nie będzie.
Pechowa Babina.
-
Zastanawiałam się jak u Was ale nie chciałam dzwonić, by nie przeszkadzać. Biedna Babcinka :<
-
Polecacie jakiegoś psiego okulistę?
Dolny Śląsk/Wielkopolska.
-
Korzystaliśmy z usług Kiełbowicza Wrocław i Garncarza Warszawa. Obaj godni polecenia.
Tobisiowa będzie jak co dzień.
Do następnego razu 8)
-
Korzystaliśmy z usług Kiełbowicza Wrocław i Garncarza Warszawa. Obaj godni polecenia.
Tobisiowa będzie jak co dzień.
Do następnego razu 8)
Garncarza tez polecam.
-
Dziękuję :wub:
Właśnie dostałam informację, że dr Garncarz będzie gościnnie przyjmował w klinice w Suchym Lesie k. Poznania, jutro będę prawdopodobnie dzwonić po szczegóły.
Nasz wet zaniepokoił się wyglądem oczu Nikona podczas ostatniej wizyty, dlatego szukam specjalisty do konsultacji :<
-
Zapraszam wszystkich do udziału w bazarku https://web.facebook.com/events/1794464037448880/?active_tab=discussion
same cudeńka :-)
-
Dzis mam bardzo smutny dzień :'( serce mi pęka jak cudowna gwiazda spada i wiem, że już nigdy nie zaświeci :'(
-
Jesteśmy z Wami całym sercem! :heartbeat: Trzymajcie się!
-
Dzieki Kitek , nie o Isse chodzi.
-
Dopiero dziś powiedzieliśmy dzieciom, że Gobo nie żyje- są w szoku.
U nas wszystko po staremu...
Mag ma się dobrze, pozwala wyprowadzać się na spacer, ale nie można powiedzieć,
że jest psem karnym bo wyuczenie zachowań to dla niego totalna abstrakcja.
Bardzo źle, i to wydaje się niezmienne, reaguje na rowerzystów i samochody - bezwzględnie ma potrzebę zatrzymania wszystkiego co się rusza. Za to dobrze stróżuje. Nie jest hałaśliwy, zaznaczy tylko, że się coś dzieje.
Z psami ok.
Berg dziecinnieje, Aza się starzeje...
Nuka, która używa naszego wózka, ma się dobrze, choć dni zmian pogody znosi ciężko.
Ruben będzie miał operację na drugie biodro.
Marcin od Kitkowej uratował psa! Kto poznał Marcina wie co mam na myśli. :bravojs0:
Poproszono nas o sponsorowanie kastracji bezdomnego berneńczyka w północnej części Polski - debatujemy z Małgosią jak rozwiązać tę sprawę.
W okolicach Wrocławia jest zagłodzony berneńczyk- wkrótce mam dostać wiadomość z TOZu.
W sobotę przyjeżdża do Milicza sunia BPP z Gdańska, może ktoś ma ochotę na "tymczasa" ? :naughty:
-
https://www.facebook.com/schroniskodlabezdomnychzwierzatwradomsku/posts/1299512216796306
W Radomsku w schronisku jest cud bernolek. Tak tylko mówię :laugh:
-
https://www.facebook.com/schroniskodlabezdomnychzwierzatwradomsku/posts/1299512216796306
W Radomsku w schronisku jest cud bernolek. Tak tylko mówię :laugh:
Jeżeli jest ktoś chętny na DT, to porozmawiamy z kierownictwem schroniska.
Na razie przypominam, że potrzebne DT dla suni. W sobotę przyjeżdża do Milicza.
-
Jesteśmy do dyspozycji po weekendzie jak wrócimy od rodziców z Beskidów.
-
wow styczeń... ale czas leci.
Czy tylko u Nas czyli Kobyłka, Wołomin takie oblężenie kleszczy ? masakra jeden spacer i min.10 kleszczy a zabezpieczenie jest - czy nie jesteśmy sami?
-
U nas też tragedia :crazy:
Foresto nie działa, wracamy do kropli. Jak nie zadziałają, to już nie wiem, bo wolałabym unikać bravecto...
-
a czemu unikać bravecto ? u Nas również wysyp tego świństwa :crazy:
-
U nas, odpukać, ani jednej sztuki. Pewnie działają jeszcze tabletki albo przecież nie wyginęły zarazy. Od kiedy weterynarz serwuje tabletki, nie ma tego problemu.
-
Szena też dostawała Bravecto i super się sprawdzały te tabletki, ale ostatnio ma problemy z trzustką i chociaż jest już dużo lepiej, to weterynarz poleciła mi inne tabletki, mniej obciążające trzustkę. Te tabletki to NexGard Spectra. Są trzy i daje się po jednej na miesiąc. Też są smakowe, więc nie ma problemu z podaniem psu. Jeśli chodzi o Szenę, to sprawdzają się tak samo, jak Bravecto.
-
Ostatni wpis z 2017 roku
czas odświeżyć wątek..........
(http://funkyimg.com/i/2Gyvy.jpg)
Miłej wolnej niedzieli :emotbern:
-
10 czerwca 2018 będziemy obecni w Domu Kultury w Kotlinie.
Nasze berneńczyki i podhalany pomogą uświetnić obchody Dnia Dziecka, tak jak to było w zeszłym roku. :wub:
tel. kontaktowy dla osób, które jeszcze nie brały udziału w takim przedsięwzięciu, a chcą to zrobić - 693438657 Elza
Zapraszamy.
:heartbeat:---------------------------------------- :heartbeat:----------------------------------- :heartbeat:--------------------------------- :heartbeat:----------------------------- :heartbeat:---------------------------------- :heartbeat:-------------------- :heartbeat:
Tydzień później, 17 czerwca 2018 organizujemy piknik sympatyków Fundacji Pasterze oraz wszystkich, którzy chcieliby spędzić z nami miło czas.
(http://s15.rimg.info/2e693b8396a5dfe5baf6fbab573fba14.gif)
Miejsce spotkania: Góry k/Cieszkowa. Duży teren.
Miło będzie jeśli każdy zabierze ze sobą coś do siedzenia i prowiant.
Przewidujemy pieczenie kiełbasek na ognisku.
Zabawy dla dzieci, zajęcia dla psów, sympatyczne rozmowy oraz relaks bez ograniczeń.
Serdecznie zapraszamy.
-
Kochani pytanie powielane :-) ale z roku na rok coraz większe problemy z kleszczami :tease2:
Co podajecie, aby chronić przed tym cholerstwem?
-
Kochani pytanie powielane :-) ale z roku na rok coraz większe problemy z kleszczami :tease2:
Co podajecie, aby chronić przed tym cholerstwem?
Długowłose: simparica, krótkowłose: foresto
U nas się sprawdza (Dolny Śląsk/Wielkopolska)
-
My dajemy NexGard Spectra. Szena miała trochę problemów z trzustką, a ten środek w mniejszym stopniu obciąża trzustkę i wątrobę. Bardzo skuteczny. Niedawno wróciliśmy z Mazur, gdzie kleszczy było zatrzęsienie. Nie zauważyłam, żeby jakikolwiek się w nią wbił/wpił.
-
Dziękuję za info :kiss:
Miłego weekendu :grin:
-
(http://i2.pinger.pl/pgr403/db2536bf001e4de34a6d9ddb/kawa+lux.jpg)
miłej niedzieli życzę wszystkim :-) :wub: