Była sobie taka owieczka, dostała na imię Dolly.
Grzeczne to było, spokojne... bo przecież drobnych wpadek np. konsumpcji wypasionej komóry Andrzeja nie będziemy jej wypominać, prawda?
Cichutko pomieszkiwała w DT u
Iwony... I jakoś tak się stało, że zanim pokazaliśmy ją światu to poszła na wypas innego drobnego sprzętu we własnym już domu
Słodka Dolly, świeżo po SPA, którego dokonała oczywiście Iwona (wierzcie mi, Iwona miała co robić!)
- na zdjęciu Dolly I Magda (?)
W nowym domu ma towarzyszkę, młodą berneńkę I mamy nadzieję, że nadal będzie grzeczna, cichutka I spokojna