Witam i ja wszystkich, miło Was widzieć
Azira coraz lepiej - to cieszy. Na spacery chodzi kilka razy dziennie, aby wynagrodzić jej siedzenie w bloku. Narazie chodzi tylko na dłuuugiej smyczy, musi poznać teren i poczuć się u siebie.
Z moimi kotami stosunki układają się idealnie, bo Azira ich w ogóle nie zauważa. A one już przestały przebywać głownie na górnych "miejscówkach". A przecież to dopiero druga doba. Jedyne co jeszcze szwankuje to stosunki z yorkiem. Ten mały piesek, mimo, że czuje przed Azirą respekt, co jakiś czas musi sie jej postawić. W domu zachowujemy się tak jak radziła nam Ani@ - udajemy, że nie widzimy i wychodzimy do drugiego pomieszczenia. Ale był kłopot w windzie, stamtąd nie ma gdzie wyjść
Dzisiaj mąż z psami nie jechał windą tylko zszedł po schodach. Wracając też nie skorzystali z windy. Problem zniknął - psy zgodnie wdrapują się po schodach. Oczywiście co jakiś czas będziemy próbowali jechać z nimi windą, aby w końcu i tam zachowywali się jak przystało na grzeczne psiaki.
Azira już bardzo jest za moim mężem. Gdy wyszedł (ja zostałam w domu) zaczęła skampleć i drapać w drzwi
Kazałam jej położyć się na miejsce, a gdy to (niechętnie) zrobiła dostała chrupkę do pychola. Potem jeszcze trochę piskała i poleciała na balkon, ale w końcu się uspokoiła. To mądra sunieczka. Teraz mój mąż będzie częściej wychodził na krótko, aby wiedziała, że do niej wróci - na pewno.
Cd i zdjęcia za parę dni