Perła późnym wieczorem 2 maja urodziła martwe szczenię.
Wielkie brawa dla hodowcy, który nie odróżnia cieczki od akcji porodowej w toku.
Ja mogę tego nie odróżnić, bo suki w porodzie nie widziałam
Wczorajsze świąteczne przedpołudnie spędziliśmy w klinice - trzeba było zbadać, czy macica jest czysta.
Na całe szczęście szczeniak był tylko jeden i obyło się bez natychmiastowej operacji.
Drugą dobę mamy ostrą jazdę bez trzymanki - mleczne cycochy i sukę wyjącą za martwym młodym.