www.pasterzeforum.pl
ADOPCJE => W NOWYM DOMU => Wątek zaczęty przez: Camara w Luty 27, 2011, 17:39:30 pm
-
Edit: 1 kwietnia 2011
Astra jest gotowa do adopcji.
To bardzo sympatyczny i lgnący do człowieka pies. W żadnej, nawet stresującej sytuacji nie reaguje agresją wobec ludzi. Kocha być przytulana, uwielbia spacery, lubi się bawić. Jest psem żywiołowym i wesołym.
Jest troszkę nieufna w pierwszym kontakcie, to wynika ze złych doświadczeń w "poprzednim życiu". Boi się zbyt gwałtownych ruchów, krzyku i długich narzędzi typu miotła lub łopata. Wtedy... przypada jak placek do ziemi i zamyka oczy. To mija, jeżeli ma już do kogoś zaufanie, a o to wcale nie jest trudno. Ona pokocha każdego, kto będzie wobec niej po prostu dobry.
Szuka domu bez małych dzieci - to wynika wyłącznie z jej strachów przed krzykiem i bieganiem dzieciarni. Mile widziane nieco starsze dzieci.
Dom zdecydowanie bez innych psów - jest zaborcza o względy opiekunów i dominująca wobec innych psów.
Na koty "ogrodowe" nie reaguje.
-------------------------------------------------------------
Od kilku godzin ma nowe imię - Astra. I to jest wszystko co ma.
Na razie nie jest gotowa do adopcji, trzeba ją odpchlić, odrobaczyć, zaszczepić i wysterylizować.
I podtuczyć, bo na razie składa się z kości i skóry.
Astra przyjechała z jednego ze schroniska na północy kraju. W schronisku nie oglądał jej weterynarz, bo do kojca Astry nikt nie wchodził. Była w kojcu dla psów agresywnych.
Na razie nie sprawia żadnych problemów. Wychowanie zaczęliśmy od zdjęcia kolczatki.
Astra:
(http://imageshack.us/a/img824/2566/astra5p.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/824/astra5p.jpg/)
(http://imageshack.us/a/img69/2052/astra6x.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/69/astra6x.jpg/)
-
o matuchno, a skad ona konkretnie jest? i ile moze miec?
strasznie jest podobna do sunki, ktorej ogloszenie widzialam, bo ktos chcial ja sprzedac nie tak dawno, bo rzekomo przeprowadzka... :chytry: jakos nie wierze w te wyjazdy...
jak by byla potrzebna jakas pomoc to ja jak najbardziej sie pisze, tylko mowcie co!?
-
O kurcze, jaka wspaniała głowa :huh:
Cud suczka ;)
Będzie dobrze :heartbeat:
-
Astra jest taka sliczna, mam nadzieje ze szybko dowie sie ze swiat moze byc piekny :heartbeat:
-
Wielki agresor
(http://img823.imageshack.us/img823/5067/astrad.jpg) (http://img823.imageshack.us/i/astrad.jpg/)
(http://img11.imageshack.us/img11/1584/astra1oz.jpg) (http://img11.imageshack.us/i/astra1oz.jpg/)
-
Jest piękna :wub:
Powalająca głowa. :heartbeat: Schron nie jest dobry dla żadnych psów, a szczególnie dla bernów. :zla:
-
Na razie wyjaśniła się (chyba) przyczyna jej strasznej chudości.
Astra nie wie, że kulki w misce służą do jedzenia.
Jeżeli w schronisku próbowali ją karmić suchą karmą... to za chwilę zdechłaby z głodu przy pełnej misce.
Dostała konserwę dla psów... tak się rzuciła na jadło, że mało z miską nie połknęła.
-
Smacznego Astra :bravojs0:
-
Jedz malenka na zdrowie :th_cooking:
... a czesem tak nie wiele trzeba :th_0girlcupcake:
-
Bardzo proszę o wymizianie chudziaczka, wierzę że dojdzie do siebie.
-
Dobrze ,że już u Was!
-
Julian :grin:
pierwszym psem, którego poznała Astra był.... Chester :grin:
masz od niego pozdrowienia :heartbeat:
-
Piękna jest.
-
Astra i Czester :heartbeat: :heartbeat:
-
Astra ma się bardzo dobrze. Apetyt dopisuje, aż miło.
Jak dalej tak będzie, to szybko nabierze krągłości :bravojs0:
Dziś została odpchlona i odrobaczona.
I jakoś... nie możemy się z Krzysiem dopatrzeć tej agresji :chytry:
Jakby Aga nie widziała na własne oczy jej zachowania w schronisku, to nie uwierzyłabym...
Dziś ma śmiejące się oczy, można ją głaskać z włosem i pod włos. Rozdaje cudne mokre buziaki :heartbeat:
No... jest moment niebezpieczny!!! Jak walnie tą chudą dupiną na stopy to aż gwiazdy w oczach stają :cheesy:
Ps
Chester wygląda wspaniale!!! Jest dalej Panem Nieśmiałkiem, ale poproszony o przywitanie, przyszedł i pozwolił się potarmosić :grin:
-
Zmarniałaby w tym schronie :th_dash1:
-
Zmarniałaby w tym schronie
Anula - ona już była 'spisana na straty'. Faktycznie zachowywała się agresywnie... Faktycznie wszyscy w schronisku się jej bali i omijali szerokim łukiem... Nikt nie poszedł ze mną do boksu po nią... Była sama i coraz bardziej przerażona sytuacją, w jakiej się znalazła...
Wystarczyło 10 minut, żeby przestała mnie atakować... 20 minut, żeby wtuliła się we mnie swoim chudym ciałkiem po raz pierwszy... To było bardzo wzruszające przeżycie...
(http://img38.imageshack.us/img38/7296/20110226160k.jpg)
(http://img716.imageshack.us/img716/6717/20110226159.jpg)
-
Wydaje mi się, że niektóre, jeśli nie większość naszych kanapowych pupili, zachowywała by się podobnie w tak dramatycznej sytuacji. :th_0girl_hysteric:
Dzięki dobrym ludziom, sunia została uratowana. :heartbeat:
-
Wydaje mi się, że niektóre, jeśli nie większość naszych kanapowych pupili, zachowywała by się podobnie w tak dramatycznej sytuacji. :th_0girl_hysteric:
Pewnie tak, przecież to szok :crazy:
-
Anula dla Ciebie :grin:
(http://www.wielkiezarcie.com/zdjecie.php?id=108652)
Astra nie wie, ale my będziemy pamiętać komu zawdzięcza ratunek. :heartbeat:
-
I jakoś... nie możemy się z Krzysiem dopatrzeć tej agresji :chytry:
Jakby Aga nie widziała na własne oczy jej zachowania w schronisku, to nie uwierzyłabym...
...moze trza ja miotla postraszyc :tease2:
Wystarczyło 10 minut, żeby przestała mnie atakować... 20 minut, żeby wtuliła się we mnie swoim chudym ciałkiem po raz pierwszy... To było bardzo wzruszające przeżycie...
az mi sie broda zatrzesla :wub:
-
Zuzalon uważaj żeby Cię Camara z miotłą nie postraszyła :naughty:
ona swoich tymczasów broni jak lew :grin:
-
to jak miotly nima, tylko lwie serce, to co sie dziwi ze Astra nie chce byc agresywna :terefere:
-
A po co Astra ma być agresywna? :huh: :huh:
-
W pierwszym momencie troszkę się wystraszyła... ale za chwilkę nasze czesanie wyglądało tak:
(http://imageshack.us/a/img39/2930/astra7o.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/39/astra7o.jpg/)
chyba nie muszę dodawać, że nic nam z tego czesania nie wyszło :cheesy:
Przy okazji sprawdziłam - tatuażu nie ma. Na pewno rodziła wiele razy.
-
Piękna dziewczyna i jaka uśmiechnięta :wub: :grin:
-
Camara ale brzuch to powinna mieć wyczesany wzorowo :giggle:
Piekna Asterka :grin:
-
A po co Astra ma być agresywna? :huh: :huh:
taki czarny humor z zazdrosci, na slowa camary ze sie agresji nijak nie moze dopatrzec :tease:
Poznajecie??? :heartbeat:
ja nie poznaje - szczerze mowiac wszystkie prawie wygladaja dla mnie tak samo ;)
narazie rozpoznaje tylko Mede ElzyMilicz i Elmana :b38: :th_to_clue:
-
Wystarczy dotknąć jednego berneńczyka, przytulić go - i będziesz rozpoznawać wszystkie :emotbern:
Camara - śliczna 'królowa wiosny' robi się z Astry :heartbeat: Aż mróz za oknem odpuszcza, jak się na nią patrzy. Niesamowite...
-
Aga odróżnić berneńczyki jeden od drugiego toż to prawie niemożliwe 8)
co innego podhalany każdy inny i każdy cudowny :th_0girl_dance:
-
Dotknęłam Luśkę, przytuliłam Billego i teraz nareszcie odróżniam podhalany. Udało mi się na szczęście nie pomylić Lunki z Ambrem :tease:
-
Tuliłam 4 Bernusie (w tym swoje dwa) :wub: Każdy inny :backflip: :nerd:
-
Nawet szczeniaki się już różnią :tease:
-
Matuchno ja się odchudzam przecież :tease: niewiele mogę zrobić, ale schron ma mój telefon gdyby pojawił się jakiś szwajcar mają dzwonić, tylko pytanie czy skorzystają :chytry: dziewczyny od goldenów też wiedzą gdzie dzwonić. :th_0girl_curtsey:
Rodziła wiele razy :th_0girl_hysteric: a bajeczka dla schronu: "państwo nie miało dzieci suczka byla oczkiem w głowie, kiedy się dziecko pojawiło Astra stała się agresywna" :th_dash1:
-
Nawet szczeniaki się już różnią :tease:
No przecież, że tak i to bardzo :th_0girl_dance: - uwielbiam te emotki :emotbern:
-
Rodziła wiele razy :th_0girl_hysteric: a bajeczka dla schronu: "państwo nie miało dzieci suczka byla oczkiem w głowie, kiedy się dziecko pojawiło Astra stała się agresywna" :th_dash1:
Kojarzy mi się to z taką bajeczką z dzieciństwa... (zakochany kundel?)
Ale wiele osób nie ma swiadomości czego się podejmuje biorąc psa... "Jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś"
-
"Jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś"
To " Mały Książę" :wub:
-
Dziewczynka nadal grzeczna? :th_0girl_curtsey:
-
ha... zależy co kto rozumie przez grzeczność :naughty:
Pani Torpeda wypuszczona do ogrodu najpierw robi szalone gonitwy wokół domu, po 5 okrążeniach przystaje... wypatruje ofiary i... zaczyna gnębić
bo przecież trzeba: wylizać ucho, podać łapę a najlepiej dwie i to na raz, przysiąść zadkiem na stopach, sprawdzić czy na drugiej stopie nie siedzi się lepiej, zrobić kolejne okrążenie, zorientować się że obecna jest druga ofiara i też można ją trochę przysiąść, wylizać, wyłudzić smakołyk, wymusić klepanie brzuszka
a przez cały czas bardzo starannie się wiercić, żeby czasem szczotka nie miała okazji trafić do celu :wub:
Te czynności należy powtórzyć za każdym razem, bez względu na to, czy widzieliśmy się dwie godziny temu czy też upłynęło minut 15
Czy to jest grzeczność? :gwizdze:
Myślę, że z czasem przywyknie do tego, że MA kogoś, komu można okazywać uczucie i nie będzie aż tak starała się zabiegać o uwagę. Na razie to trochę męczące... ale strasznie słodkie :heartbeat:
Natomiast zostawiona sama, leży spokojnie na legowisku i nie rozrabia - nie niszczy, nie szczeka. Czeka na człowieka... by znowu go trochę pognębić :cheesy:
-
Eee to jest bardzo grzeczny bernuś przecież :wub: :giggle:
-
To ja jeszcze o zdjecia ladnie prosze :th_0girl_curtsey:
-
(http://img577.imageshack.us/img577/4131/as3t.jpg) (http://img577.imageshack.us/i/as3t.jpg/)
(http://img821.imageshack.us/img821/2573/asr1.jpg) (http://img821.imageshack.us/i/asr1.jpg/)
(http://img690.imageshack.us/img690/8996/asr2f.jpg) (http://img690.imageshack.us/i/asr2f.jpg/)
-
Jaka kochana przylepka :wub: :bravojs0:
-
Przecież na pierwszy rzut oka widać, szczególnie na tym ostatnim zdjęciu,że sunia potwornie agresywna :emotbern: Strach się bać :laugh:
-
Wypisz wymaluj moja Sabcia :giggle:, piekna jest :heartbeat:
-
piękna jest...
-
Jejku jakbym widziała moją strachliwą :th_holeinwall: Sangunię, oczywiście jak nie ma w pobliżu mojego męża.
-
Witajcie :hi:, jestem nowym na forum . No proszę wszyscy w schronisku się bali :crazy: a tutaj widzę na drugim zdjęciu w kojcu że piesek zakłopotany :wub:. Czyżby sprawdzało się powiedzenie "gdzie diabeł nie może tam kobietę pośle"?
Wszyscy mi mówią, że dostałem bzika na tle Astry :th_0girl_dance:.Wczoraj gapiłem się nieustannie na zamieszczone zdjęcia, umieściłem fotkę na ekranie kompa i na dodatek śniła mi się w nocy. zawsze lubiłem psy ale nie sądziłem, że aż tak mi odbije :tease2:. Mam warunki, czas i serce więc wiem co zrobię, nie kupię szczeniaczka, idę zadzwonić. :
"Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy go nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies... Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie" - George G. Vest. Pozdrawiam :hi:
-
Witaj Jaro :grin:
-
Można utonąć w jej oczach, ma strasznie sympatyczny wyraz pysia :grin:
-
Witaj Jaro :grin:
Sytuacja nam się nieco skomplikowała, niestety przygotowania do adopcji utknęły w punkcie zerowym. Od razu uspakajam - Astra nie sprawia absolutnie żadnych problemów behawioralnych.
Jak niektórzy wiedzą, moja poprzednia tymczasowiczka, maskotka Fundacji Matylda zwana Bułą... upssss :cheesy: Deą przytargała mi do domu wraz ze swoją uroczą osóbką wirus kaszlu kenelowego. Ten wirus można porównać do ludzkiej grypy, mimo że psy są na niego szczepione, to i tak dopada. W tej chwili chorują prawie wszystkie moje psy (i u ani@ także) i to nie na raz, a co 2-3 dni następny. Bruno jeszcze się trzyma. Od poniedziałku także Astra kicha i kaszle. Na całe szczęście przebieg choroby jest bardzo łagodny a leczenie niezbyt uciążliwe.
Link do inf. o kaszlu kenelowym:
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=153.0
W tej sytuacji musimy poczekać aż sytuacja się uspokoi. Nie mogę Astry ani zaszczepić ani wysterylizować.
Ile to potrwa? Nie wiem. Optymistycznie myślę, że jeszcze ok. tygodnia, zanim cokolwiek będę mogła planować.
Przynajmniej mam więcej czasu na poznanie Astry :grin: A przebywanie w jej towarzystwie to prawdziwa przyjemność. Poza tym, że to nie BPP a BPS :cheesy: czyli Berneński Pies Stóżujący. Z drugiej strony płotu wygląda naprawdę groźnie. Oszczekuje przechodniów z zapałem godnym lepszej sprawy :-) tyle, ze stróżowanie kończy się w momencie wpuszczenia gościa za bramkę. Jest nieco nieufna do obcych, trochę boi się gwałtownych ruchów, ale to wszystko mija po pierwszym ciumknięciu :cheesy: wtedy już wyczaja, że oto wszedł ktoś nadający się do przytulania Asterki i należy to wykorzystać do maksymum.
Przy misce bezproblemowa, bardzo lubi jak się jej asystuje przy jedzeniu.
Co do dzieci - sąsiedzi wypożyczyli mi do testów 4-lenią dziewoję i nie było żadnej tragedii. Tyle, że Astra dzieci nie zna i nie wie jak ma się zachować, dlatego trzeba zachować ostrożność taką jak przy każdym dużym psie.
Koty same na jej widok biorą nogi za pas, więc z testu nic nie wyszło.
Nie ma tendencji ucieczkowych, zostawiona sama w ogrodzie kładzie się na tarasie i obserwuje okolicę. Nie ma nerwowego biegu przy ogrodzeniu czy też czatowania przy bramie. Nie kopie dołów, nie interesuje się kretowiskami.
Boi się łopaty, miotły - ale nie w rękach osób, do których ma zaufanie.
Namiętnie kradnie i roznosi buty!!! szczególnie Krzysiowe. można je znaleźć w różnych dziwnych miejscach, ale w stanie nienadgryzionym :cheesy:
I jeden, ale za to poważny mankament.
Absolutnie nie nadaje się do domu z innym psem (bez względu na płeć). Nie jest to terytorializm ale zaborczość o względy opiekuna. Wtedy potrafi się nieźle postawić. Niestety, nie będę nad tym pracowała, po prostu nie mam na to czasu. Problem jest mocno ugruntowany i to robota nie długie tygodnie.
Na spacerach inny pies jest nieinteresujący o ile trzyma się z daleka od "pańciostwa".
Mam krótki filmik z dzisiejszego dnia, komu podesłać do wstawienia?
-
Mi wyślij :wub:
jak sobie nie poradzę odeślę do Elzy :naughty:
-
Jak możesz to podeślij. Chętnie obejrzę :huh: Trochę mnie zmartwiła wiadomość o braku tolerancji wobec innych psów :'(, wiesz dlaczego lecz sądzę, że nie jest to dla mnie wielka przeszkoda, :th_connieswatfly:
-
Sytuacja nam się nieco skomplikowała, niestety przygotowania do adopcji utknęły w punkcie zerowym. Od razu uspakajam - Astra nie sprawia absolutnie żadnych problemów behawioralnych.
Jak niektórzy wiedzą, moja poprzednia tymczasowiczka, maskotka Fundacji Matylda zwana Bułą... upssss :cheesy: Deą przytargała mi do domu wraz ze swoją uroczą osóbką wirus kaszlu kenelowego. Ten wirus można porównać do ludzkiej grypy, mimo że psy są na niego szczepione, to i tak dopada. W tej chwili chorują prawie wszystkie moje psy (i u ani@ także) i to nie na raz, a co 2-3 dni następny. Bruno jeszcze się trzyma. Od poniedziałku także Astra kicha i kaszle. Na całe szczęście przebieg choroby jest bardzo łagodny a leczenie niezbyt uciążliwe.
Link do inf. o kaszlu kenelowym:
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=153.0
W tej sytuacji musimy poczekać aż sytuacja się uspokoi. Nie mogę Astry ani zaszczepić ani wysterylizować.
Ile to potrwa? Nie wiem. Optymistycznie myślę, że jeszcze ok. tygodnia, zanim cokolwiek będę mogła planować.
Witaj :hi:. Jak tam samopoczucie ślicznotki :b38:.Wstałem dzisiaj o 6.00, piękna pogoda i jakby Asterka była u mnie poszlibyśmy na długi spacer :police: :emotbern:. następnie :th_cooking: zjedli śniadanie i :b38:
-
Nasza Asterka :heartbeat:
http://www.youtube.com/watch?v=wf5HjKkhiK0 (http://www.youtube.com/watch?v=wf5HjKkhiK0)
-
Astra pięknieje z każdym dniem. Wprawdzie niewiele przytyła, za to figurą przypomina Miss Fitness :th_0girl_dance: Całe wysokoenergetyczne żarcie przerabia w mięśnie. Jest taka dynamiczna, zwrotna, że aż jej zazdroszczę :wub:
I jeszcze ma to, co uwielbiam u psów: najbardziej rozbawiona, rozbiegana w momencie potrafi się wyciszyć. To taki pies do tańca i do różańca. Rewelacyjnie biega przy człowieku na smyczy - takim długim, sprężystym ruchem, co chwilę zerkając czy trzyma dobre tempo. I równie doskonale nadaje się do leniuchowania przed kominkiem. A w przerwach między jednym a drugim jeszcze postróżuje :th_to_clue:
Bardzo szybko uczy się, jakby ktoś poświęcił jej trochę więcej czasu, to myślę, że bez większego trudu przeszłaby cały zakres PT.
Jeszcze chwilami odzywa się koszmar ubiegłego życia, czasem przy zbyt gwałtownym ruchu przypada jak placek do ziemi, mam nadzieję, że z czasem zapomni...
Z ząbków starł się prawie cały osad, a futerko... zrobiło się jak marzenie :tease:
Niestety, nadal trochę kicha i prycha, być może pod koniec tygodnia uda mi się ją zaszczepić.
-
Piękna Astra :* Gdy patrzy sie na te psy i ma sie z nimi styczność zakochujemy sie w tej rasie od pierwszego spotkania :)
-
:th_to_clue:
(http://img190.imageshack.us/img190/2158/as6c.jpg) (http://img190.imageshack.us/i/as6c.jpg/)
(http://img192.imageshack.us/img192/3703/as5u.jpg) (http://img192.imageshack.us/i/as5u.jpg/)
(http://img861.imageshack.us/img861/4743/as4.jpg) (http://img861.imageshack.us/i/as4.jpg/)
-
Lenę Ci podmienili :huh:
toż to taka maleńka kruszynka była przed chwilą
Asterka Ty to się umiesz przytulić :heartbeat:
-
Lenki nie podmienili. Sama tak sobie rośnie :bravojs0:
I dobrze, wreszcie nie będę musiała dzieci do testowania od sąsiadów pożyczać :cheesy:
-
Wiosną zapachniało...
Astruniu - w oczach nam rozkwitasz :wub:
-
Astra sliczna a tester tez niczego sobie :cheesy:
-
Ostatnie zdjęcie - rewelacja :bravojs0:.
Żeby tak Bunia kiedyś się przytuliła :heartbeat:...
Małgosiu masz piękną tymczasowiczkę :th_0girl_curtsey: i jeszcze piękniejszą wnusie :th_0girl_dance:.
-
Co słychac u Asterki? :naughty:
-
:th_to_clue:
(http://img190.imageshack.us/img190/2158/as6c.jpg) (http://img190.imageshack.us/i/as6c.jpg/)
(http://img192.imageshack.us/img192/3703/as5u.jpg) (http://img192.imageshack.us/i/as5u.jpg/)
(http://img861.imageshack.us/img861/4743/as4.jpg) (http://img861.imageshack.us/i/as4.jpg/)
czy te berneńki mają to do siebie że kładą łapy gdzie się da?najlepiej jakby objęły cię tymi łapskami i tak trwać wieki.Nie ma to jak podhalany co nie ? :terefere:
-
Bernusie przeważnie grzeczne i przylepne, landki nie dość że całuśne i lizakowate to uwielbiają pracę ze swoim właścicielem. A podhalany przepraszam co, sorki ale nigdy nie miałam kontakatu z podhalanem? :naughty:
-
Podhalany?
chyba muszę założyć wątek i poopowiadać o podhalanach :wub:
Ale teraz o Astrze.
W ubiegłym tygodniu została zaszczepiona a wczoraj wysterylizowana.
To twardy zawodnik, mimo podania usypiacza odpowiedniej ilości do jej wagi i tak zaszła na stół operacyjny na własnych łapach :wub:
Ale cała reszta jak najbardziej w porządku. Przy okazji wycięty został duży guz znad ogona, na całe szczęście okazał się zwykłym kaszakiem.
Dziś zachowuje się jakby nic się nie stało, sama wyciągnęła sobie wenflon i rączo biega przy ogrodzeniu oszczekując przechodniów :crazy Twór nie do zdarcia :naughty:
Astra jest gotowa do adopcji :grin:
-
Camaro, napisz mi tu proszę o której wróciłaś od weta do domu ? :gwizdze:
-
O podhalanach bardzo poproszę :th_0girl_curtsey:
-
od weta wróciłam o... 1:30
bo jak zwykle umawiam się na nocne sesje :cheesy:
trzeba sobie jakoś radzić, skoro dzień ma za mało godzin :chytry:
Astra czuje się zupełnie dobrze, wreszcie zjadła kolacje i to z apetytem
bo już się zaczęłam martwić, że wylądujemy pod kroplówką
O podhalanach poopowiadam, ale troszkę później...
-
Dziś Astra zmieniła adres zameldowania. Wyprowadziła się do domu na Bielanach.
Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że szybko o nas zapomni.
-
Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że szybko o nas zapomni.
:naughty: jak to brzmi :tease:
-
Wszystkiego najlepszego Asterko :heartbeat:
-
Super, powodzenia mała! Jaka jest jej nowa rodzinka? Może się zaloguje?
-
Nocne wieści z domu Astry:
Witam serdecznie póżną porą,
Astra wydaje się jeszcze nie wie gdzie będzie spać, nie bardzo ma ochotę na spanie na kocu.
Na spacerze nie byliśmy dzisiaj, wychodziliśmy do ogródka, raz Astra wybrała się sama i sama też wróciła.
Ok. 22 po raz ostatni wyszliśmy z nią, zobaczyła jeża u sąsiada i... obszczekała go, ma piękny głos!
Po tym jak pojechaliście Państwo, Astra siedziała z nosem przy drzwiach balkonowych i patrzyła długo na bramkę.
W końcu zapachy z kuchni ją chyba zwabiły i cały czas gotowała ze mną obiad, oczywiście wysępiła kilka frykasów i długo mnie nie odstępowała.
Co tu dużo mówić, słucha bardziej Waldka niż mnie.
Jutro pójdziemy na spacer, zobaczymy co będzie. Na razie jest dobrze, na pewno z każdym dniem będzie się czuć tu pewniej.
Pozdrawiamy mocno, Ala i Waldek
-
Super, powodzenia mała! Jaka jest jej nowa rodzinka? Może się zaloguje?
:backflip: :backflip: :backflip:
tez mam nadzieje ze do nas dolacza
-
Bardzo ciepłe słowa o Asterce i może sępić jak na bernusia przystało i ogródek ma. Bardzo się cieszę :backflip:
-
(http://img847.imageshack.us/img847/2637/nowaastra2.jpg) (http://img847.imageshack.us/i/nowaastra2.jpg/)
(http://img806.imageshack.us/img806/9941/nowaastra1.jpg) (http://img806.imageshack.us/i/nowaastra1.jpg/)
Zrobiłam sporo zdjęć... ale reszta wygląda tak:
(http://img864.imageshack.us/img864/8623/nowaastra3.jpg) (http://img864.imageshack.us/i/nowaastra3.jpg/)
-
Zrobiłam sporo zdjęć... ale reszta wygląda tak:
(http://img864.imageshack.us/img864/8623/nowaastra3.jpg) (http://img864.imageshack.us/i/nowaastra3.jpg/)
nawet ta reszta jest piekna, ja czesto na zdjeciach mam same ogony :cheesy:
-
Co u Asterki? :naughty:
-
Zamiast opowiadać, wstawię ostatnie maile od Pani Ali
(15.04.) Witam Panią,
donoszę że Astrze kręcą się włosy po deszczu, dosłownie ma loki.
Astra czuje się już pewnie, obszczekuje przechodniów, kiedy Waldek jest w garażu nie odstepuje go na krok, wie że zawsze ma tam jakąś parówkę. Kiedy siedzimy od razu daje nam łapy na kolana, potem pyszczek i trzeba ją głaskać.
Moja mama strasznie cieszy się że Astra jest z nami, każe mi ją wpuszczać do siebie na głaskanie.
Napiszę w sobotę po wizycie u weterynarza,
Pozdrawiam mocno Was obojga,
Ala i Waldek
(20.04.) Pani Małgorzato,
nie przesadzę ani trochę jeśli powiem że Astra jest naszym ukochanym skarbem. Ja żartuję że po mnie ma kręcone włosy po deszczu, a Waldek doszukuje się cech po sobie (-:
Teraz sadzimy kwiatki, kiedy tylko się schylamy Astra wsuwa się pod rękę i trzeba ją głaskać.
Jest przekochana, dostała krokodyla i piłkę, delikatnie przenosi swoje zabawki w zębach.
Uwielbia ryż z kurczakiem i purinę jagnięcinę z marchewką też, niucha swoim pyszczkiem zawsze w mojej dłoni czy nie mam przypadkiem tego przysmaku. A czasem mam oczywiście.
Bardzo dziękujemy za tego piesa, a propos - ja nazywam ją Fizią Pończoszanką.
To tyle, pozdrawiamy serdecznie,
Ala i Waldek
Mam obiecane foty, ale Pani Ala nie potrafi ich ściągnąć z aparatu. Musimy czekać, aż do domu zjedzie najstarszy syn i zrobi tą skomplikowaną czynność :naughty:
-
Jak dobrze ... :wub:
-
Wspaniale sie to czyta :heartbeat:
-
Pani Ala mistrzem fotografii nie jest :wub: ale to co najważniejsze widać.
Uśmiech Astry całą gębą ;)
(http://img854.imageshack.us/img854/535/zdjcie0078h.jpg) (http://img854.imageshack.us/i/zdjcie0078h.jpg/)
-
:friends:
-
:grin: Ciekawe czy pan Waldek doszukal sie juz "swoich cech" w Astrze? :naughty:
-
Najważniejszy jest ten uśmiech zamiast smutnych oczek :friends:
-
Astra pozdrawia szerokim uśmiechem :grin:
(http://img69.imageshack.us/img69/1313/astra1211.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/69/astra1211.jpg/)
Dziś przy okazji odwożenia Miry Kociubińskiej do nowego domu zrobiliśmy niezapowiedziany "nalot" na dom Asterki. Przywitała nas wymownym milczeniem i dość groźną miną :crazy:
Nie poznała nas małpa jedna.
Po dłużej chwili coś jej tam zaświtało w łepku i... zachowała się tak jak należy :naughty:
czyli wchodziła na kolana swoich "domowników" i nie odstępowała ich ani na moment.
Wyraźnie pokazała, że nie zamierza zmieniać adresu i wracać do nas :wub:
-
To chyba raczej dobrze świadczy o DS, a czy od DT? :naughty:
Śliczna dziewczyna :wub:
-
Milla... i ty zadajesz takie pytania :huh:
Niech ja cie spotkam to normalnie przyleję :th_0girl_hysteric:
Jakie są zadania DT?
Opieka, leczenie i nauczenie psa, że ludzie nie są potworami, że można im ufać.
Rozpieszczanie to zadanie dla DS
Zachowanie Astry świadczy o wykonani zadania w 100%
i jak pies po pewnym czasie w nowym domu zachowuje się tak jak Astra
to ja jestem taka: :backflip: :backflip: :backflip:
-
Świetna wiadomość :grin:
-
Piekny szeroki usmiech :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
-
Czyli świetnie i szczęśliwie :bravojs0:
-
Bij Millę, nie żałuj jej ! :tease:
Astra szczęśliwa, ludziki też :wub: i właśnie o to chodziło. :grin:
-
Piękny berneński uśmiech :wub: :heartbeat:
-
Bij Millę, nie żałuj jej ! :tease:
A bazarki rozliczą się same. Skoro tylko ja jestem taka głupia ze kocham to co do mnie przyłazi, a potem jeszcze chcą mnie za to bić, to sobie pójdę.... :'(
-
Milla, nie becz, żartowałam :friends:
Tak naprawdę to wszyscy kochamy "to co do nas przylezie" :naughty:
Rozstania z "tymczasami" zawsze są trudne,
ale takie momenty, jak ten wczorajszy z Astrą
wszystko wynagradza :heartbeat:
-
Astra na wakacjach :wub:
Teraz Astra!!!!!!
(http://img268.imageshack.us/img268/5343/wds0.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/268/wds0.jpg/)
(http://img838.imageshack.us/img838/5058/iis7.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/838/iis7.jpg/)
No cóż, chyba muszę zweryfikować moje poglądy o krótkiej pamięci psów... może zapomniała, ale już od drugiego dnia pobytu zachowuje się tak jak bez mała 3 lata temu :heartbeat:
(http://img545.imageshack.us/img545/3238/cp4l.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/545/cp4l.jpg/)
(http://img850.imageshack.us/img850/2286/wkwd.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/850/wkwd.jpg/)
te nasze tymczasy... mimo tego, że mają swoje domy, swoje rodziny zawsze jakąś cząstką są dalej nasze, bo każdy z nich zabiera z sobą okruch naszego serca
-
Psy wcale nie mają krótkiej pamięci, one się po prostu godzą z sytuacją - no bo co mają zrobić?
-
Latawiec!
-
ale fajne ma wakacje dziewczyna ;)
-
przytulasek ;) :wub: