www.pasterzeforum.pl
POMOC DLA FUNDACJI => DOMY TYMCZASOWE => Wątek zaczęty przez: ElzaMilicz w Luty 16, 2011, 20:49:17 pm
-
Przyjmujemy do swych domów obce psy, które już po kilku dniach stają się bliższe naszym czworonogom.
W miarę upływu czasu ich kontakty przeradzają się w zażyłość. Obserwujemy jak się bawią, spierają, przekomarzają, cwaniaczą...
Po miesiącu 'tymczasowicze' stanowią już integralną część stada.
I nie ma tu znaczenia czy są bardziej czy mniej zaczepne lub agresywne, czy reagują na większą czy mniejszą ilości komend.
Wszystkie zaczynają działać jak jeden organizm.
Naszym dzieciom można wytłumaczyć dlaczego te 'nowe' muszą odejść, ale nie sposób wyjaśnić tego naszym pupilom.
One CIERPIĄ za każdym razem gdy tymczasowicz opuszcza nasz dom- za każdym razem popadają w depresję...
To właśnie, miedzy innymi, fundujemy naszym ukochanym suniom!
Czasem zastanawiam się czy cena nie jest zbyt wysoka, czy warto ?
-
Czasem cena ma czerwony kolor
Moja Luna po sprzeczce z Ambrem
(http://img87.imageshack.us/img87/7000/lunau.jpg) (http://img87.imageshack.us/i/lunau.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
Amber ugryz Lunke :huh: a jak on z tego wyszedl?
-
Ekstra koszty ponosimy również my Bezpłatne Domy Tymczasowe
koszt leczenia ropnia, który ma Luna na pysku 110zł
-
Oto jak wygląda moja Pani Nauczycielka dziś, po 10 dniach leczenia poważnej rany nad okiem.
(http://img192.imageshack.us/img192/2451/019hp.jpg)
-
widac jak niewiele brakowalo :huh:, ale mimo to sliczna jest i jaka powazna :giggle:
-
Mnie, jak do tej pory udało się uniknąć tego typu szkód, co nie znaczy, że czasami pióra nie lecą :wub:
Niestety bywało znacznie groźniej. Np. przygarnięte szczeniaki Pola i Raksa okazały się być chore na parwowirozę, a Tusia na nosówkę... nie przeżyły. O ile szepienie daje gwarancję całkowitej ochrony przed nosówką to przy parwo takiej gwarancji nie ma. I moje stado przeszło łagodną postać parwo.
A teraz szaleje kaszel kenelowy :crazy: uroki bycia DT :th_dash1:
-
No wlasnie! mysle ze to kolejne bardzo wazne informacje dla wszystkich tych, ktorzy tak jak ja mysla o byciu DT. Dziekuje za te relacje i doswiadczenia.
Okazuje sie, ze DT moze byc nie tylko pomoca dla potrzebujacych bid, ale i przyczyna chorob dla naszych psow :huh: Wczesniej nie przyszlo mi to do glowy...
-
No wlasnie! mysle ze to kolejne bardzo wazne informacje dla wszystkich tych, ktorzy tak jak ja mysla o byciu DT. Dziekuje za te relacje i doswiadczenia.
Okazuje sie, ze DT moze byc nie tylko pomoca dla potrzebujacych bid, ale i przyczyna chorob dla naszych psow :huh: Wczesniej nie przyszlo mi to do glowy...
Może tak być, ale nie musi. Zwróć uwagę, że te psiaki zazwyczaj są z miejsc dosyć specyficznych. Oprócz tego ja zawsze przy jakimkolwiek tymczasie odrobaczam, odpchlam i odkleszczam równocześnie swoje psy (chyba, że przerwa między jednym tymczasowiczem a drugim nie jest długo, to wtedy swoich psów nie traktuję tymi specyfikami).
-
Jeszcze coś nie zostało tutaj wspomniane...
Dostają mniej naszej uwagi, mizianek, zabawy... CZASU.... którego wielu z nas i tak ma mało.
U mnie efektem mojej nieuwagi i braku cierpliwości jest teraz nieposłuszeństwo Majki w stosunku do innych domowników.
A prawdopodobnie nie doszłoby do tego gdyby nie Homer, któremu poświęcaliśmy wszyscy sporo czasu i uwagi.
I jeszcze jedno, normalnego psa odrobacza się dwa - trzy razy do roku, a w Domu Tymczasowym pies jest odrobaczany przy każdym (lub prawie każdym) tymczasie. Odrobacza się substancjami chemicznymi, które po za tym, że trują robale, to nie pozostają bez znaczenia dla samego organizmu psa.
-
Zaniedbany ten wątek.
To, że w nim nie piszemy nie oznacza, że nie dzieje się nic zaskakującego. ;)
Oznacza jedynie, że nie ma kiedy opisywać szczegółow i szczególików codzienności...
Jagulinda zupełnie niechcący, w zabawie, zaczepiła swoim ostrym kłem łapę Azuli.
Oto skutek:
(http://imageshack.us/a/img98/1317/014gjp.jpg)
-
Ja dobre 3 lata temu, kiedy jeszcze mieszkałam z mężem, miałam aktualnie na DT kundelkę niespełna roczną, która właśnie dostała pierwszej cieczki, Yorka wykupionego z Tucholi za własne pieniądze od ludzi, którzy tak pozwolili dziecku zakatować psa, że miał krwiaki na gałkach ocznych i połamane zęby do usunięcia (choć szczerze do dziś wątpię, że dziecko ok.6-letnie tak dałoby radę skatować psinę) no i jeszcze sunię Basseta, oddaną przez ludzi, bo zmienili dom i pracę i pies nagle zostając sam w domu strasznie zaczął ujadać- sąsiedzi się skarżyli... :chytry: Mix niesamowity, York nie kastrowany, nie bez powodu agresywny. Do czego doszło? Mąż próbując odciągnąć go od suni mieszanej został mocno pogryziony, głównie po dłoniach, głęboko, krew nie przestawała lecieć! Tak się potrafi skończyć sytuacja rozpaczliwego ratowania psiaków w potrzebie, trochę niejako na własną rękę, nie czekając na pomoc innych. Straszna ze mnie psiara, nie potrafię przejść obok krzywdy obojętnie, ale co z tego...? Takie sytuacje wiele uczą. Czasem jak nie można, to po prostu nie można... :th_escapejar2:
-
Myślę, że nie ma się tu co rozpisywać...
Nie zawsze ubytki dotyczą zdrowia naszych psich towarzyszy.
Czasami z własnych zasobów trzeba dokonać napraw sprzętów, których koszt wielokrotnie przewyższa cenę sterylizacji i wyżywienia.
(http://imageshack.us/a/img651/2482/012pca.jpg)
(http://imageshack.us/a/img267/593/013pfc.jpg)
-
Przeczytałam te wpisy jednym tchem :nerd: i powiem szczerze że teraz podziwiam Was jeszcze bardziej :hi: Bo widać jak wiele czasu,cierpliwości iiiiiiiiiii (wymieniać można bez końca) wkładacie w to aby te biedne psiaki miały szanse na szczęśliwy kochający dom :bravojs0:
-
Elza? duże szkody? to tylko maska czy coś więcej?
-
Elza współczuję.
Mój były tymczasowicz labrador Brutus porysował mi pazurami nowe, drewniane drzwi wejściowe, za które zapłaciłam 5 tys.
Do dziś ich nie naprawiłam, bo koszt byłby bardzo duży. Mój mąż jak patrzy na te drzwi to się wkurza, ale co zrobić.
To są właśnie koszty bycia DT, ale uważam, że warto. Mówię sobie, że przecież to tylko drzwi, a Brutusek żyje, ma wspaniały dom.
-
Który to taki drapichrust :crazy:
-
Elza współczuję.
Niepotrzebnie. :grin: Każdy DT jest nim, bo sam chce. :cheesy:
Tak jak pisała swego czasu Aga.
DOM TYMCZASOWY - CZYLI O ŻYCIU W INNYM WYMIARZE... http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=854.0
Elza? duże szkody? to tylko maska czy coś więcej?
Całe auto wokół było jednorodnie ozdobione. :th_0girl_dance: :tease2:
(http://imageshack.us/a/img196/1650/019put.jpg)