"Bej! Idziemy""Aaa chodź tu! Mama kazała ustawić się do zdjęcia.""Widziałaś mamo jak sobie z nim poradziłam ?" Beju to radosny białas, w jego oczach lubią tańczyć chochliki.
64 cm w kłębie robi odpowiednie wrażenie na przechodniach.
Gdyby nie to, że jest ciągle roześmiany, budziłby w nich strach.
Lubi czereśnie, truskawki, poziomki i... agrest.
Nie przepada za ogórkami.
Zakochał się w naszej
Azie, doskonale się rozumieją, wspólnie napadają na koty pętające się za ogrodzeniem.
Stróżuje mądrze, bez zbędnego ujadania.
Oprócz kotów na celowniku ma naszego sąsiada - gdy sąsiad przechodzi zbyt blisko ogrodzenia
Beju marudzi pod nosem.
Kiedy udaję, że chcę mu zrobić krzywdę wówczas zaczyna radośnie tarzać się na trawie. Jest niesamowity!
Obawiam się, że niedługo zmieni kolor na zielony.
A wtedy będziemy go reklamować jako jaszczura.