www.pasterzeforum.pl

BEZ ZNIECZULENIA => BEZ ZNIECZULENIA => Wątek zaczęty przez: Camara w Listopad 22, 2011, 11:55:26 am

Tytuł: Boże chroń nas przed pseudowolontariuszami.
Wiadomość wysłana przez: Camara w Listopad 22, 2011, 11:55:26 am
Boże chroń nas przed pseudowolontariuszami.

13/14 Maj 2011
Zaprzyjaźniona fundacja prozwierzęca zwróciła się do nas o pomoc w bardzo typowej sprawie.
Wiejskie gospodarstwo, właściciel z problemem alkoholowym i para bardzo zaniedbanych psów. Jednym z tych psów jest suczka w typie owczarka podhalańskiego. Zaprzyjaźniona fundacja prosiła o przejęcie opieki nad tą podhalanką.

Było nam przykro, ale nie mogliśmy tego zrobić. Nasze domy tymczasowe były przepełnione i nie było nadziei na szybkie znalezienie miejsca dla następnej biedy. A ta sunia nie mogła czekać.

Postanowiliśmy zrobić wyjątek i podjąć współpracę z osobą, która od pewnego czasu aktywnie zabiegała na Forum Miłośników Owczarka Podhalańskiego by zostać bezpłatnym domem tymczasowym.

Zapowiadało się dobrze. Po wymianie korespondencji dotyczącej zakresu odpowiedzialności, szczegółów nt. zwrotu kosztów pobytu, leczenia i ew. transportu suczki pozostało czekać aż zaprzyjaźnionej fundacji uda się sunię odebrać z tamtego podłego miejsca.
Sprawa się nieco przeciągała (niewiele ponad tydzień), gdyż osoby biorące udział w interwencji nie miały szczęścia zastać właściciela psów na tyle trzeźwego, by mógł podpisać zrzeczenie.
Wreszcie się udało. Wolontariuszka z fundacji dzwoni do przyszłego DT.... i niespodzianka.
Pani oferująca DT nie może teraz przyjąć suni, ponieważ w międzyczasie zobowiązała się do transportu i  chwilowego przetrzymania innej suczki (Gracji).

Podhalanka nie doczekała pomocy. Zmarła, zanim zwolniło się miejsce u któregokolwiek naszego wolontariusza.

A pani z niedoszłego DT ? jakby nie rozumiała co się stało. Totalny brak wyobraźni i  odpowiedzialności za swoje czyny.
A po paru miesiącach zatarła się w jej pamięci istota sprawy.
Coś nawaliło, ktoś zawalił, ktoś nie dotrzymał słowa, ktoś nie przyjął psa.
Wszyscy winni, tylko nie ona - zuzalon.

Ta sprawa wynikła na kanwie innego sporu. Ale warta jest utrwalenia ku przestrodze.

cdn...
Tytuł: Odp: Boże chroń nas przed pseudowolontariuszami.
Wiadomość wysłana przez: Camara w Listopad 22, 2011, 12:07:23 pm
Cytat: zuzalon
21 Listopad 2011 2:55:48   
Co do suki, ktorej proponowalam swoje DT to nic nie napisze - obie wiemy jak bylo i tylko my! Zalosne  :?   :roll:  Moglabym tu cytowac maile i przywolywac rozmowy telefoniczne, ale po co? I tak przedstawisz swoja "rzeczywistosc" tak, jak bedziesz chciala, zarzucajac innym to, co sama robisz! To sie nazywa projektowanie i swiadczy o tym, ze ktos kto tak robi ma problemy z samoakceptacja oraz asertywnoscia.
:D

swoją drogą, ciekawe jest ujęcie "asertywność" w tym kontekście

No i owo "projektowanie" - czyli mail sprzed kilku miesięcy, który otrzymała ode mnie zuzalon. Mail definitywnie kończy i tak niezaczętą współpracę z tym pseudowolontariuszem.

 
Cytuj
Data:   Środa, 25 Maja 2011 08:31  
Pani Iwono,
nie chodzi o ilość pytań, bo tak jak pisałam wcześniej dobrze jest to co najważniejsze ustalić przed faktem.

O co chodzi?
O dyspozycyjność - czyli to, co dla nas jest priorytetem.

Pani miała być pierwszym DT, który miał być niezwiązany stałą umową wolontariacką. I ten eksperment jak widać nie udał się już na starcie.

Nasi wolontariusze są dyspozycyjni ZAWSZE, bo wiedzą, że ratowanie psów to nie apteka. Tu niczego nie da się ustalić i zaplanować z góry. To niestety w większości improwizacja akcji na gorąco. Jest pies - jest akcja.

Jeżeli nasze stałe DT potwierdza, że jest gotowe przyjąć psa to czeka na sygnał pt. "kiedy" a psa przyjmuje "w środku nocy o północy" - czyli wtedy, kiedy uda się przeprowadzić interwencję, nagrać transport itd, itp... i na pewno nie przyjmuje w czasie oczekiwania innych zobowiązań.

Dlaczego to ważne? a dlatego, żeby osoba, której po wielkim trudzie udaje się wyciągnąć psa od brutala nie została z tym psem na ulicy, tak jak stało się w tym przypadku.
Proszę mnie zrozumieć, to nie są pretensje do Pani, ale nauczka dla mnie oraz potwierdzenie słuszności założenia, że DT powinien być związane tylko z jedną organizacją. Wtedy wszystko jest jasne i nie ma nieporozumień.
Pozdrawiam, Małgorzata

Tytuł: Odp: Boże chroń nas przed pseudowolontariuszami.
Wiadomość wysłana przez: Maksiorek w Listopad 22, 2011, 18:29:16 pm
To dotyczy tej suni spod Opola, czy zuzalon dwa razy wywinęła taki sam numer ?
Tytuł: Odp: Boże chroń nas przed pseudowolontariuszami.
Wiadomość wysłana przez: Camara w Listopad 22, 2011, 18:40:11 pm
to dotyczy właśnie tej suni spod Opola
nie nabieramy się drugi raz na ten sam numer  :chytry:
Tytuł: Odp: Boże chroń nas przed pseudowolontariuszami.
Wiadomość wysłana przez: Maksiorek w Listopad 22, 2011, 18:43:10 pm
to dotyczy właśnie tej suni spod Opola
nie nabieramy się drugi raz na ten sam numer  :chytry:
Tak też myślałam, ale wolałam się upewnić.  ;)
Tytuł: Odp: Boże chroń nas przed pseudowolontariuszami.
Wiadomość wysłana przez: jarecki w Styczeń 01, 2012, 22:49:06 pm
Moim skromnym zdaniem DT powinno się bardziej sprawdzać aniżeli nawet DS.
Tytuł: Odp: Boże chroń nas przed pseudowolontariuszami.
Wiadomość wysłana przez: zuzalon w Styczeń 07, 2012, 22:43:39 pm
Zalosne!!! Mam cala korespondencje, szkoda tylko ze rozmow tel. nie nagralam...  :cheesy:

A weszlam tu by podziekowac za te zyczenia  swiateczno-noworoczne wyslane mi poczta (gdzie napisane bylo na kopercie Sz.P. ...) i by rowniez zyczyc fundacji wielu sukcesow na gruncie pomagania!
Bez pseudowolontariuszy oczywiscie  :cheesy: Co tez czynie  :tease:

p.s. Gracja nigdy nie byla u mnie!!! I nigdy nie odmowilam przyjecia suki z Opola na DT. Manipulujcie sobie dalej  :naughty: