www.pasterzeforum.pl
ADOPCJE => W NOWYM DOMU => Wątek zaczęty przez: ElzaMilicz w Marzec 02, 2012, 11:41:41 am
-
Wczoraj pod naszą opiekę trafiła para cudownych berneńczyków.
Jedym z nich jest Barney - pies słusznej postawy i świetnego charakteru.
Wyjątkowo wyrozumiały, gdy trzeba zdystansowany, gdy można wesoły i rozbrykany. :heartbeat:
Czekamy na relację tymczasowej opiekunki - Joanny js ! :backflip:
-
http://img843.imageshack.us/img843/1972/barneytakijestem.jpg
Taki jestem! Ładny co?
-
(http://img843.imageshack.us/img843/1972/barneytakijestem.jpg)
Ale nową Panią to mam trochę fujarę, ale ok uff... udało jej się.
-
Ale nowy Pan jest fajny. Człowieku tylko mnie kochaj!
(http://img827.imageshack.us/img827/175/barneytylkomniekochaj.jpg)
-
Sliczny misiek :wub:
:friends:
-
Jasne, że śliczny .... jaskiniowiec na pokojach
(http://img440.imageshack.us/img440/1127/barneynapokojach.jpg)
Barney to bardzo sympatyczny, przyjazny, spontaniczny pies. Na każdy gest człowieka i jakikolwiek przejaw uwagi mu poświęconej reaguje bardzo radośnie.
-
piękny jest :wub:
-
Boże jaki on jest podobny do mojego Nerosława :huh:
I w związku z tym oczywiście niesamowicie psistojny Pan Pies :naughty:
-
Berneńczyk jak marzenie :emotbern:.
Nic tylko kochać i rozpieszczać :th_0girl_dance:
-
Śliczny Pan Pies :th_0girl_dance:
-
Jakie ma piękne maslane oczęta. Nic tylko mnie kochaj :th_0girl_dance:
-
Jaki piękny,duży misiek :wub:
-
Dziękuję :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
Widzimy, że jest szczęśliwy - a to najważniejsze
-
Barney to faktycznie pies - marzenie. :kiss: Wychowany na wsi pod lasem nagle znalazł się w mieście w DT i obaw jak sobie pies poradzi , a my z nim było wiele, ale jest dobrze :backflip:
Barney w mieszkaniu zachowuje czystość, w nocy jest spokojny i niehałaśliwy, w ciągu dnia obecność człowieka traktuje jak nieustanne święto, każdy ludzki ruch lub spojrzenie wywołuje u niego nieopanowaną radość, nawet troszkę czekamy, aż nasza ciągła obecność mu spowszednieje :grin:
Barney na spacerze to narazie pies idealny, pięknie chodzi na smyczy, choć podobno wcześniej wiele okazji ku temu nie miał, nie ciągnie się , idzie spokojnie na luźnej smyczce przy nodze, z uwagą obserwuje całkiem nowy dla niego świat, ostrożnie ale bez najmniejszego lęku przygląda się przejeżdżającym samochodom i rowerom, grupom ludzi i przechodzącym psom, gdy chce skręcić za jakimś zapachem robi to bardzo delikatnie wyczuwając czy przewodnik pozwoli, o żadnym szarpnieciu nie ma mowy :bravojs0: Chyba ma wrodzone predyspozycje do długich , spokojnych spacerów :cheesy:
Jedynie przy jedzeniu przejawia ogromną łapczywość :< , dlatego jest karmiony kilka razy dziennie w mniejszych ilościach. Również przy podawaniu smaczków w nagrodę trochę boimy się o dłonie, bo niestety nie robi tego delikatnie, a wręcz gwałtownie.
Barney charakter ma jak marzenie tylko troszkę braków w wykształceniu, ale nad tym powoli pracujemy :naughty:
-
SUPER !!! :grin:
-
..Chyba ma wrodzone predyspozycje do długich , spokojnych spacerów :cheesy:
Jedynie przy jedzeniu przejawia ogromną łapczywość...
wypisz wymaluj moja Sabinka :naughty:
-
Chłopak jest w dobrych rękach, szybko nadrobi braki w kindersztubie :bravojs0:
Będzie ktoś miał z niego wiele radości!
-
Parę fotek Barneya ze spacerku
(http://img828.imageshack.us/img828/3295/spacerbarneya.jpg)
Barney na spacerze chodzi jak.... szwajcarski zegarek :grin: Pilnuje się opiekuna i mimo wielu nowych wrażeń zwraca na niego baczną uwagę. Doskonale dostosowuje się do tempa kroków opiekuna, gdy trzeba idzie powolutku, jeżeli opiekun przyspiesza on też, jak zaczyna biec to Barney również biegnie w tym samym tempie z łopatką na wysokości kolana :bravojs0: Gdy opiekun nawet z biegu się szybko zatrzymuje Barney staje wyprzedziwszy najwyżej o długość psa, ale bez ogona :cheesy:
-
Barnuś to pełnowymiarowy berneńczyk, który się pięknie prezentuje
(http://img715.imageshack.us/img715/6103/spacer2.jpg)
na stojąco
(http://img832.imageshack.us/img832/4968/spacer3.jpg)
i na siedząco :grin:
Barney jest również grzeczny przed wyjściem na spacer, macha ogonkiem i ładnie siada, aby go ubrać w obrożę. Czasem tylko podaje łapkę, by o nim nie zapomnieć :naughty:
Bardzo szybko się nauczył, że po przyjściu czyścimy łapki, siedzi przy drzwiach wejsciowych i czeka na wytarcie lub wymycie. Mycie troszkę jeszcze budzi w nim obaw, ale ta nauka bardzo dobrze mu idzie :backflip:
-
Świetny chłopak!
-
Świetny chłopak przed toaletą
(http://img96.imageshack.us/img96/6233/przedczesaniem.jpg)
Przystojniak po sobotniej toalecie
(http://img51.imageshack.us/img51/4418/poczesaniu.jpg)
Barney dziękuje łódzkiej stylistce Pani Evie :heartbeat: za przybycie i wydatną pomoc w tworzeniu nowego wizerunku :cheesy:
czyli prosto mówiąc - bo Barney to prosty i szczery chłopak - za pomoc w wyczesywaniu kołtunów :emotbern:
-
:backflip: Jak zawsze uśmiechnięty :backflip:
-
Łaaaa!!! blask bije po oczach :grin:
-
Piękny chłopak :friends:
-
Ale duży i ładny Pan Pies :emotbern: Powodzenia!
-
(http://img51.imageshack.us/img51/4418/poczesaniu.jpg)
Berney Wspanialy
-
Gdy opiekun nawet z biegu się szybko zatrzymuje Barney staje wyprzedziwszy najwyżej o długość psa, ale bez ogona :cheesy:
Długość psa, bez ogona :emotbern: :emotbern:
Ale cudak, dostojny i z pięknym spojrzeniem :naughty:
-
Pan Pies WSPANIAŁY :emotbern: :emotbern: :emotbern:
-
A teraz ..... łyżka dziegciu do barneyowej beczki miodku :crazy:
Barney ma bardzo brzydkie narowy :< skacze na ramiona :th_0girl_hysteric: w stosunku do nas czyli opiekunów jeszcze się tak nie zachował, ale w stosunku do gości już mu się zdarzyło w przypływie nieokiełznanej energii, dziś podobnemu zachowaniu udało się zawczasu zapobiec :zla:
Takie zachowanie przy jego gabarytach niekoniecznie jest przyjemne, a nawet może być niebezpieczne, bedziemy je konsekwentnie ukrócać.
Ponadto jak od początku zauważyliśmy Barney to pies baaardzo spontaniczny, reagujący na obecność człowieka jak na największe święto. Niestety nie celebruje tego "święta", w jego wykonaniu to raczej sylwestrowe fajerwerki a nawet karnawał w Rio de Janeiro. :tease2:
Przejście w pobliżu psa bez najmniejszej zachęty ze strony opiekuna, a nawet tylko jakiekolwiek poruszenie się człowieka w domu wywołuje u Barneyka wybuch SZAŁU RADOŚCI.
Powoli pracujemy nad tym, aby nauczyć go właściwej do sytuacji reakcji.
Ale za to na spacerach cały czas Barney zachowuje się bardzo ładnie :th_0girl_curtsey:
-
To ja niesmialo poprosze o wiecej zdjec Berneya Wspanialego :th_holeinwall:
-
TO CHYBA TAKIE "PSIE ADHD" HA-HA
-
To nie psie ADHD a luki w wychowaniu. :th_0girl_spruce_up:
-
Każdy pies jak i człowiek ma swój charakter
Czy okazywanie radości jest złe i jest to "luka w wychowaniu" ???
Chyba byłoby gorzej gdyby cały czas był smutny i przygnębiony.
:th_0girl_curtsey: :th_0girl_curtsey: :th_0girl_curtsey:ON JEST NAJZWYCZAJNIEJ SZCZĘŚLIWY :th_0girl_curtsey: :th_0girl_curtsey: :th_0girl_curtsey:
-
Barnuś zaliczył dziś przegląd weterynaryjny. Wypadł bardzo dobrze :backflip:
Temperatura 38,6 stopni - w normie, waga 42,5 kg- nie bardzo duża jak na wzrost Barneyka ale w normie, uszy czyste ładne, zęby baaaardzo ładne, oczka, które troszkę nas zastanawiały w opinii lekarza nie powinny budzić w tej chwili obaw, brzuszek w porządku, pazurki ładne, ogólnie wszystko ok. :grin:
Ponieważ zbliżał się Barneyowi termin szczepień od razu został zaszczepiony i zniósł wszystko bardzo dzielnie :bravojs0:
-
Dzielny benuś!
:friends:
-
Czy okazywanie radości jest złe i jest to "luka w wychowaniu" ???
Okazywanie radości to fajna "rzecz" :tease2: Tylko należy pamiętać, że berneńczyk, to nie malutki york :shy: Mój mały synuś (50 kg "żywej" wagi :naughty:) w bardzo dla niego usprawiedliwionej sytuacji (zabawa na ogródku ) "przestawił" mi przegrodę nosową i podbił oko 8) To ja nie zachowałam czujności rewolucyjnej :nerd: Nie chciałabym się znaleźć na miejscu "świeżych" ludzików Barney'a (albo "ich" dzieci ) w przypadku okazywania nieoczekiwanej i niekontrolowanej "radości" ich nowego domownika :tease2:
-
święta prawda , radość też boli oj boli .
-
Duzy pies musi sobie zdawac sprawe ze swojej masy i byc nauczony ze pewnych rzeczy mu nie wolno. Moj Bonicho skakal i stawal na dwoch lapach z radosci obok mnie, wiedzial ze nie wolno opierac sie na czlowieku. Niedawno mialam przez kilka dni 8 miesieczna sunia, 50kg zywej wagi, jakie bylo moje zdziwienie, kiedy skoczyla mi na plecy, na szczescie nic sie nie stalo ale jak by to bylo dziecko ktos mniej sprawny?
Niestety czestym powodem ze dorosle berny trafiaja do adopcji jest to ze nie byly wychowywane, zrobily niechcacy komus krzywde np zlamaly babci biodro.
Miziznki dla Berneya, mam nadzieje ze uczy sie pilnie :friends:
-
Berney jest wspaniałym, pięknym psem. Berneńczyki kochają ludzi i uwielbiają to okazywać całym sobą, ale konsekwentna nauka i powtarzalność pozwala im szybko zrozumieć co od nich wymagamy. :emotbern: :heartbeat:
-
Moja Kika niestety też skacze i niestety nie tylko na mnie, i już brak mi pomysłów ( może też trochę konsekwencji :th_holeinwall:) jak ją od tego odzwyczaić, szczególnie skakanie na obcych ludzi. Na razie stosujemy środki zapobiegawcze czyli prowadzamy na smyczy, ale to szczeniak i musi się czasem wybiegać, i wtedy czasem zdarza się zong. Chętnie poczytam o sposobach ujarzmiania :gwizdze:
-
Najbardziej cieszy nas, że Barney jest bardzo przyjaźnie nastawiony do ludzi, w jego zachowaniu nie ma żadnej agresji, że nie jest lękliwy , ale odważny, że nie jest nieufny jedynie ostrożny. :grin:
Nadmierne emocje Barneya staramy się wyciszać poprzez stopniowe wygaszanie i chwalimy spokojne zachowanie. Powoli zauważamy efekty :naughty:
Właśnie wróciliśmy ze spaceru , na którym Barnuś jak zazwyczaj był bardzo grzeczny :th_0girl_curtsey:
-
Barney przyzwyczaja się do ciągłej obecności ludzi i zaczyna już traktować tę obecność jako coś normalnego. :gwizdze:
W weekend jedynym lekarstwem na spontaniczność i żywiołowość Barneya było zapadnięcie w bezruch wszystkich domowników, bo wtedy mały się uspokajał i odpuszczał, zaś każdy ruch strasznie go cieszył :lmao:. Nieopatrzne spojrzenie w jego stronę również wywoływało szał radości. :backflip:
Ale teraz jest już bez porównania lepiej. :bravojs0: Można spokojnie przejść z kuchni do pokoju przez przedpokój , w którym leży Barney, a nawet prowokacyjnie spojrzeć się na niego, a on zamacha tylko ogonkiem.
Sądzimy, że ten całodobowy kontakt z człowiekiem Barnusiowi dobrze robi. Barnuś ma taki zintensyfikowany kurs ludzkiej mowy ciała, która odbiega od psiej mowy ciała. Co możemy to mu tłumaczymy na psi język :cheesy:
Za chwilkę jeszcze fotosik na prośbę sabamlis :grin:
-
Obiecany fotosik pt. "Maślane oczy Barneya"
(http://img818.imageshack.us/img818/9339/malaneoczy.jpg)
-
Piekny :wub: :wub:
-
Jejku jaki on piękny :wub: ja jestem w nim zakochana po same uszy i powiem wam skrycie, że nawet te jego skoki by mi nie przeszkadzały, byle by skakał na mnie :giggle:
-
Uwaga! Reneczek4 się nakręca! :laugh: :laugh:
-
Ja na niego to jestem nakręcona odkąd pojawił się na forum ;) :gwizdze:
-
Gdyby nie Kika, to bym mu zarzuciła białą chustkę i krzyczała: mój ci on! :giggle: :wub:
-
No to się nakręcajcie :terefere:
(http://img85.imageshack.us/img85/7993/dalej.jpg)
-
miód na moje serce :wub: :wub: :heartbeat:
-
Przepiękny Pan Pies :wub:
-
No to się nakręcajcie :terefere:
(http://img85.imageshack.us/img85/7993/dalej.jpg)
Zapisuje się do fanklubu nakręconych od pierwszego spojrzenia :tease2: ciągle pracuję nad mężem 8) czy faceci muszą być tak uparci :th_dash1:
-
Mój szanowny małżonek na stwierdzenie "czy faceci muszą być tak uparci :th_dash1:" odpowiedział: " do pierwszego kontaktu z psem". Tylko tyle :grin:, aż tyle :cheesy:
Ale wybaczcie on gadułą nie jest ;)
-
Jak to dobrze, że ja mojego SzM nie musiałam namawiac, sam przebierał nogami, by się dobernic :laugh: A misiek Barney jest cudowny :heartbeat: :heartbeat:
-
Minął tydzień od kiedy Barney jest u nas :tease:.
To kochany psiol, taka wielka kochana przytulanka :heartbeat:. Fantastyczny psi przyjaciel :kiss:. Mój SzM zwraca się nawet do niego per "przyjacielu" :grin:.
Do zachowania Barneya w mieszkaniu nie można mieć już zarzutów :th_0girl_curtsey:.
Trochę pracy będzie jeszcze wymagało odzwyczjenie go od wspinania się na człowieka, ale gdy po takim zachowaniu zaczynamy Barneya ignorować, to on też traci zaineresowanie tą formą rozrywki :grin:. Mamy nadzieję, że konsekwencja i czas wytłumią to zachowanie.
Dziś Dzień Kobiet, więc pomyślałam sobie, poznaj serce kobiety i zarządziłam wypad za miasto ;)
Barney uwielbia jeździć samochodem, trzeba tylko uważać, żeby nie wsiadł klapą od silnika :laugh:, bo każda otwarta część samochodu wywołuje natychmiastową reakcję hyc i Barnuś w samochodzie, wsiadł nam nawet do bagażnika, choć mamy auto typu sedan, a nie kombi czy hatchback :grin:, ale wiadomo Barnuś wielki to bagażnik, by się nawet nie zamknął :naughty: więc jechał grzecznie na tylnej kanapie, choć na miejscu kierowcy też próbował się usadowić w pierwszej chwili :terefere:.
Ale na działce u nas na wsi to był dopiero cudnie Szczęśliwy Pies :backflip:
Wiemy już , że Barneyowi do prawdziwego szczęścia potrzebne są dwie rzeczy i muszą być nierozłączne: własny ogródek i własny człowiek.
-
:heartbeat: :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat: :th_0girl_dance: :th_0girl_dance: :th_0girl_dance:
-
co tam u Barneya ? :th_holeinwall:
-
Barnuś objął w posiadanie swój nowy ogródek, a właściwie naszą zapuszczoną łąkę :cheesy:
Zaraz zaczął wiosenne porządki, podlewanie ogródka, głównie wszelkich nasadzeń :naughty: oraz bardzo poważnie zajął się areacją trawy drapiąc z zapałem wszystkimi czterema łapami :giggle: dobrze , że u nas jest głównie perz zamiast trawy :laugh: uwielbia również tarzanie się :emotbern:. Podobno jest wielbicielem kopania dołków oraz mistrzem w przeskakiwaniu ogrodzenia, ale tego jeszcze nie widzieliśmy :tease:
Za to kiedy wychodzimy z działki Barnuś natychmiast melduje się przy bramie z minką " ja też ", okazuje się, że dla Barnusia ogródek jest ważny, ale człowiek jest najważniejszy.
A oto pan na włościach
(http://img840.imageshack.us/img840/5253/barnu.jpg)
-
Trochę nas martwią jednak cały czas oczy Barneya . Dolne powieki zwłaszcza jak leży znacznie mu opadają , jeszcze raz zapytamy o to weta
(http://img708.imageshack.us/img708/6184/oczybarneya.jpg)
Dlatego też nie pozwalamy oglądać mu telewizji chociaż film pt "Przygody małego psa Bursztyna" bardzo go zainteresował
(http://img585.imageshack.us/img585/4459/barneytv.jpg)
Barney trochę popiskiwał, że chciałby poznać głównego bohatera Bursztynsia :grin:
a Pan trochę pochlipywał, że nie może mu go osobiście przedstawić :<
-
I tak się wzajemnie pocieszali :wub:
(http://img96.imageshack.us/img96/2857/pocieszanie.jpg)
-
Z tymi powiekami to Kika ma podobnie, też opadają jej dolne powieki, wet obejrzał i powiedział że ok.
-
Moj Bono mial podobnie (nie trzeba bylo operowac), ale napewno warto podpytac weta dokladniej.
-
Niektóre psy, to alergicy ( tak jak ludzie) 8) Mój Nerek tak ma z oczętami (po mamusi) :tease: Pylenie traw i inne "świństwa" dają się im we znaki i tyle - ale zawsze warto zasięgnąć porady mądrzejszych (weta) :emotbern:
-
tylko skąd wiedzieć który wet jest mądry? :th_holeinwall: :giggle:, to podobnie jak z pediatrami :giggle:
My teraz ponownie będziemy pytać o oczki Kiki, zobaczymy tym razem co usłyszymy :gwizdze:
-
Ani ze mnie wet, ani najmądrzejsza, ale akurat mój Karmel też ma takie "maślane" oczęta. Jak wyjaśnił mi lekarz, jest to wada genetyczna, tzw. luźne powieki. Właściwie nic się raczej z tym nie robi, trzeba tylko obserwować, szczególnie w okresie pylenia i jeśli psiak, tak jak mój, uwielbia przedzieranie sie po krzakach. Wtedy w luźnym worku, jaki tworzy dolna powieka zbierają się różne pyłki, paprochy itp i często podrażniają oko. Jeśli po takich zabawach oczka są przekrwione, ale nie towarzyszy temu nadmierna wydzielina czy ropopodobe mazidełko, lub pies nie próbuje podrapać oka łapą, to wystarczy przemywać rumiankiem ( ponoć na świetlika niektóre psy mają uczulenie). U mojego psa do tego doszło grudkowe zapalenie trzeciej powieki, które było lekooporne i skończyło się zabiegiem operacyjnym, więc gałka oczna jest jeszcze mniej chroniona, ale mam nadzieję, że w przypadku Barneya to jedynie nieco luźniejsza budowa powieki, bez dodatkowych komplikacji.
Przy okazji wizyty u weta, poproś by obejrzał Barneyowe oczka i ocenił czy jest tam jakiś stan zapalny czy zwyczajnie ten typ tak ma i pozostaje się przyzwyczaić i zaopatrzyć w zapas rumianku.
Mizianki dla przystojniaka :wub:
-
Stanu zapalnego wet nie stwierdził , bo oczy mu już oglądał podczas pierwszego przeglądu weterynaryjnego, ale go jeszcze pomęczę o to tzn weta :tease:
Bursztynowi zdażyło się ze dwa , trzy razy "zapaprać" sobie oczęta, zwłaszcza jak rył nosem dołki w piasku, a miał bardziej przylegające powieki, więc trochę martwię się o Barnusia, ale zobaczymy :grin:
-
Nie mart się, skoro wet nie stwierdził stanu zapalnego, zrób zapas rumianku i będzie OK, a Barney ma zwyczajnie taki "walor" i trzeba się przyzwyczaić.
Mizianki dla futrzastego :heartbeat:
-
wetem tez nie jestem ;)
nie zaleca sie przemywania psom oczu rumiankiem
najlepsza jest herbata lub swietlik :grin:
-
U mnie Kora od szczylka :emotbern: ma czerwone oczka. Przeszłyśmy grudkowe zapalenie 3-ciej powieki rok temu :< skończyło się na lekach i kropelkach. Teraz średnio co 3-4 miesiące robimy tygodniową kurację świetlikiem (rumianek też mi odradzano) a przemywam jej oczka "szczurkiem/fluczkiem" po zwykłej czarnej herbacie.
-
khmmm... czekam :chytry:
-
My też :laugh:
Czy to znaczy że budujemy napięcie ;)
-
hm, jak widac co wet to inna modła, ale z tego wynika, ze herbata najlepsza, żaden nie negował.
Miziańce :emotbern:
-
My też :laugh:
Czy to znaczy że budujemy napięcie ;)
A budujcie co chcecie, tylko się w końcu przyznajcie! :gwizdze:
-
Przyznajcie się ! Przyznajcie się ! :grin: :grin: :grin: :naughty:
Chociaż chyba wszyscy wiemy :kiss:
-
Dalszy ciąg przygód przystojniaka tutaj: http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1050.0