Obie maleńkie są bardzo kochane.
Ale jak przystało na szczeniaki są również rozbrykane, a to niestety "troszkę" nie podoba się naszemu Bonziakowi. One chcą się bawić, przytulać, a Bonzo nie ma ochoty na takie zachowanie z ich strony i często chodzi smutny, częściej wychodzi na dwór, żeby mieć chwilę spokoju. Jest mi go żal, bo widać, że jch pojawienie się w naszym życiu nieco utrudniło życie Bonza. On leży i nasłuchuje (bo przecież nie może tego zobaczyć) czy znowu tupot małych łapek zbliża się w jego stronę.
Wiem, że ze względu na Bonziaka lepiej byłoby, gdyby udało nam się znaleźć domek dla dziewczyn, a przynajmniej dla jednej. Dlatego z bólem serca proszę Was o pomoc w szukaniu cudownego domku dla Mani i Coffee albo dla jednej z nich. Czuję, że muszę to zrobić dla mojego kochanego Bonza. On jest dorosłym niewidomym panem psem i myślę, że moim obowiązkiem jest zapewnić mu spokojną starość i bezpieczeństwo, a niestety on chyba nie czuje się do końca bezpieczny przy tych maleńkich i nieco szalonych dziewczynkach.
A wracając do dziewczynek, to kilka słów o nich. Mimo zaledwie kilku tygodni życia (8-9) doskonale wiedzą, że utrzymywanie czystości w domu jest ważne-nie brudzą, załatwiają się na dworze, ładnie chodzą na spacery, pilnują się i słuchają. Przesypiają cała noc-nawet 9-10 godzin. To dwa idealne szczeniaki, które zasługują na kochająca rodzinę i fantastyczny domek.