Bardzo proszę
1 kg filetów śledziowych
2 pomarańcze ze skórą
2 cebule
10-12 goździków
olej (używam lnianego, zwykłego rzepakowego (pierwsze tłoczenie) czasem winogronowego)
Zalewamy śledzie trzykrotnie zimną wodą raz za razem mieszając płaty w wodzie. Zalewamy raz czwarty i zostawiamy na min.2 godziny. Potem sprawdzamy czy sól się wypłukała, jak nie, dalej się moczą. Czasem i 3 lub 4 godziny. Koimy śledziki na nieduże kawałki, cebulę w piórka. Cebule zalewamy wrzątkiem, blanszowana trzyma się dłużej niż surowa. Wtedy i Śledzie mogą dłużej postać. Układamy w pojemniku warstwami śledzie, goździki, pokrojone pomarańcze, cebula. Kolejna warstwa tak samo, aż do zapełnienia pojemnika. Wszystko w miarę ściśle. Zalewamy olejem, zamykamy pojemnik i do lodówki na co najmniej 24 godziny. Lepsze są po dwóch dniach.
Do tego koniecznie marmolada z czerwonej cebuli ( nadaje się tez do mięska pieczonego)- składniki:
2 łyżki dobrej oliwy
1 kg cienko pokrojonej czerwonej cebuli (kosteczka)
1 łyżeczka świeżego tymianku
1 liść laurowy
3/4 łyżeczki soli morskiej
3 rozgniecione ząbki czosnku
1 szklanka wytrawnego czerwonego wina
1/4 szklanki brązowego cukru
2 łyżki octu balsamicznego
1/4 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu
Rozgrzać w rondlu oliwę - średni ogień. Dodać cebulę, tymianek, liść laurowy. Dusić pod przykryciem przez 25 minut, od czasu do czasu mieszając. Dodać sól i czosnek, wymieszać. Gotować jeszcze przez 2 minuty cały czas mieszając. Dodać wino, brązowy cukier i ocet balsamiczny, całość doprowadzić do wrzenia. Odparować, około 15 minut, aż osiągnie konsystencję syropu. Dodać pieprz po skończeniu dotowania. Listek laurowy wyjmujemy po ostygnięciu. Marmoladę możemy trzymać w lodówce przez tydzień.
Śledzie jemy razem z marmoladą. Smacznego