Wyniki krwi - bez uwag
Zabieg kastracji dopiero 5 maja, niestety, długa kolejka i w żaden sposób nie udało mi się tego przyspieszyć.
Za to mamy okazję lepiej się poznać z Ledusią a im lepiej się znamy tym bardziej jestem nią zauroczona. Mimo, że od pierwszej chwili była cudna, to teraz mam okazję zobaczyć inną stronę jej osobowości. Wydawało się że Pulpet to taki "wiejski wesołek"
a tu wychodzi z niej dziewczę czułe i bardzo wrażliwe.
Kiedy robię wiosenne porządki w ogrodzie niezmordowanie drepcze tuż za nogą, jak nie mam dla niej czasu grzecznie kładzie się w pobliżu i wodzi wzrokiem bo może nadarzy się okazja żeby wepchać łeb pod pachę i.... trwać w błogości do końca świata.
W tym wielkim cielsku nagromadzona jest taka potrzeba bycia z człowiekiem, ze życia braknie by to zaspokoić.
Domowników wita entuzjastycznie kręcąc piruety i hołupce a jakie to zwinne w tańcu
i jak przy tym wokalizuje
Urszula Dudziak to przy niej pikuś
Za to nie szczeka, ani raz nie wydała z siebie dźwięku typu szczek.
Na smyczy chodzi dobrze, cieszy się na widok smyczy, reaguje na polecenia, wiejskich burków za płotem nie zauważa.
Nadal boi się jazdy samochodem ale to nie auto jest źródłem strachu. Ledusia jest wyjątkowo wrażliwa na niestabilność warunków. Tak jak pad na plecki nie zawsze jest wymiarem uporu (choć czasem także
), często jest to reakcja typu
"nie wiem co za chwile się stanie, zalegnę i przeczekam". Zaczyna reagować na imię "Leda" (jej oryginalne imię jakoś mi nie przypasowało a i tak chyba nie wiedziała, że tak się nazywa). Nie zna psich smakołyków, nie interesują jej zabawki, ignoruje legowiska. Zostawiona sama w domu nie niszczy, zachowuje czystość kilka godzin, ale bez ludzi popada w apatię.
Reakcja na inne zwierzęta - zgodzi się z każdym psem (i suką) pod warunkiem, że ów pies nie jest zbyt żywiołowy, nadaktywny, natarczywy i szczekliwy. Nie nawiązuje psich przyjaźni (jak na razie) ale tolerancja jest bardzo duża. Koty - jak w przypadku psów - duża tolerancja pod warunkiem, że nie syczą i nie atakują. Uciekające goni (ale mordu w oczach nie ma, więc raczej robi to z psiego poczucia obowązku
)