www.pasterzeforum.pl
ROZMOWY O WSZYSTKIM I O NICZYM => HYDE PARK => Wątek zaczęty przez: Aria w Styczeń 02, 2014, 19:19:21 pm
-
Mam od prawie 3 tygodni berneńczyka.kupiliśmy go jak miał prawie 7 miesięcy.trochę stary jak na nowych właścicieli ale zakochaliśmy się w nim.mam nadzieje ,że się do nas w końcu przyzwyczai.W tej chwili ukochał sobie kuchnie,pilnuje mi szafki i piekarnik.ma jeszcze trudności z wychodzeniem na spacer dopóki nie zobaczy otwartych drzwi, :emotbern: po 7 dniach nauczył się wchodzić i schodzić ze schodów i bardzo sie z tego powodu cieszę ,bo już myślałam że wyrobie sobie super mięśnie od wciągania go na schody.całe szczęście że to tylko 1 piętro.Dla uspokojenia wszystkich Ariemu krzywda się nie działa,tylko ja czułam mięśnie o których nie miałam pojęcia.może ktoś mi podpowie jak wywabić go z kuchni ,dodam że to baaaaaaaaaaardzo nieprzekupny piesek.jeszcze tylko nie ma ochoty na zwiedzanie domu.Pomalu wywabiam go z kuchni smaczkami dla szczeniaków i staram się go nie stresować.Przeżyłam jego pierwsze wymioty,po zachwytach gości na święta.Chyba za dużo łakoci dla szczeniaków.Całe szczęście że znalazłam w necie co w takim wypadku zrobić i co mu dawać jeść.
Nie wiedziałam gdzie o tym napisać więc piszę to tutaj,może ktoś ma jakieś pomysły.
Właśnie obrócił się na plecy wygląda super i lubi jak się go smera po brzuszku
-
dodam że przed wyjściem zjada swoje smaczki ale jak tylko poczuje obroże to się obraża na wszystkich i nic go nie może przekonać żeby dać parę kroków do drzwi.Mąż lekko go popycha i jakoś to idzie.Więc w sumie mam bardzo nieprzekupnego pieska.Chociaż pomału go wyciągamy z kuchni z jego królestwa, na nasze pokoje i wtedy daje się przekupić.
-
Aria... czytałam twojego posta kilkukrotnie... i :th_dash1:
Problemem nie jest to, że szczeniak nie chce wyjść z kuchni, ale to, że ani ty ani twoja rodzina kompletnie nie przygotowała się na przyjęcie nowego domownika.
Wiedzę o psie - jego zachowaniu, karmieniu itp. powinno się nabyć przed zakupem szczeniaka. Ale i teraz nie jest jeszcze za późno (chyba?). Może na początek przeczytasz jakiś podręcznik o wychowaniu szczeniaka?
-
dzięki,
-
A ja polecę również zapisanie psa na szkolenie, można się tam też wiele nauczyć o psach.
Z młodego niewychowanego berneńczyka wyrasta potem duży niewychowany pies, który nie zdaje sobie sprawy ze swojej masy i siły, łatwo może zrobić komuś krzywdę
-
Trudno jest ocenić sytuację i odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Jednak mam wrażenie (oczywiście mogę się mylić), że Twój pies się śmiertelnie boi i to jest podłoże jego zachowań. Ma braki w socjalizacji, czyli mówiąc prościej: przez siedem pierwszych miesięcy swojego życia siedział w kojcu lub na podwórku i nikt się nim nie zajmował, teraz w jego świecie zaszły zmiany, które go zupełnie przerosły.
Może jednak mogłabyś go pokazać komuś , kto ma z psami doświadczenie, a sama szybko się dokształcić.
-
dziekuję wszystkim za odpowiedzi,może nie był faktycznie za dużo z ludźmi,ale dzisiaj pomału zwabiłam go smaczkami do pokoju syna ,tam najpierw powąchał wszystko potem usiadł i się wygodnie rozwalił na podłodze.Może więc potrzeba tylko dużo spokoju i cierpliwości ,w końcu się przyzwyczai do nas i do nowego otoczenia.
-
Tu się z Tobą zgodzę: duuużo spokoju i cierpliwości trzeba na pewno :grin: