www.pasterzeforum.pl
ADOPCJE => W NOWYM DOMU => Wątek zaczęty przez: Bunia w Luty 02, 2014, 18:26:51 pm
-
Od dzisiaj pod opieką Fundacji jest bernenka Mia .
Jak się bliżej poznamy to coś więcej napiszemy ;)
Teraz musimy zająć się jej sierścią która wymaga gruntownego czesania i wycięcia mnóstwa dredów :crazy:
(http://imageshack.com/a/img196/8941/3op7.jpg
http://imageshack.com/a/img809/620/4rcj.jpg
http://imageshack.com/a/img836/4050/vypf.jpg
http://imageshack.com/a/img691/5490/hy9n.jpg)
To coś odstające to nie uszy tylko dredy i mamy tego dużo więcej :th_dash1:
-
Powitanie z Benusiem :friends:
(http://imageshack.com/a/img547/1462/1oxd.jpg)
Wiki pilnuje wejścia do domu :zla:
(http://imageshack.com/a/img404/3518/6nzh.jpg)
Ale i tak weszłam :terefere:
(http://imageshack.com/a/img513/3467/frd7.jpg)
-
......"co ja poradzę ,że jestem ładna , fotogeniczna i taka zgrabna" .....
Śliczna Mia - już Ty Basiu zrobisz z niej bóstwo ;)
-
No ,królewną to ty będziesz Mia .Basieńko zrobisz z niej cudo .Cieszę się , że nie jest to kolejna ofiara dwunożnych .
-
Czy Mia ma "pieniążki" w oczkach? :th_holeinwall: czy to tylko takie zdjęcie?
-
Sunia miała być domowa i kochana przez byłych właścicieli do nieprzytomności.
Oddawana była już wiele mięcy temu z powodu braku czasu na zajmowanie się zwierzęciem.
Przez telefon otrzymaliśmy zapewnienie, że pies jest zadbany, brak mu tylko czesci szczepień.
Przyjechała do nas sunia zaniedbana, brudna, zakołtuniona, nieodrobaczona, nieodpchlona,
z ogromną potrzebą kontaktu z człowiekiem.
A ostatnie szczepienia miała w 2011 roku!
Mia nawet nie obejrzała się za osobą, która zrzekła się jej i włożyła ją do bagażnika obcego samochodu...
Taka to właśnie miłość !
-
No i pierwsze czesanie za nami :th_0girlactive:
Łatwo nie było :tease2:
Jeśli kiedykolwiek była czesana to musiało to być bardzo dawno temu ....
(http://imageshack.com/a/img33/8862/4gk3.jpg)
Jeszcze nie skończyliśmy :th_dash1: ale jest już o wiele lepiej :grin:
(http://imageshack.com/a/img194/2778/86bz.jpg)
(http://imageshack.com/a/img199/8761/ybh5.jpg)
Okazało się że ogon też nie jest wcale taki długi ( tylko nie wiem czy to widać) :th_holeinwall:
(http://imageshack.com/a/img802/3014/s52x.jpg)
Ale teraz chcę już odpoczywać :b38:
(http://imageshack.com/a/img829/9753/8apr.jpg)
(http://imageshack.com/a/img194/9729/tct1.jpg)
-
Basiu , Leonie
-
no no miała trochę za uszami .....
Basiu , a może zaczniesz szyć legowiska dla psiaków , możesz je wypychać dredami ;)
-
Basiu wielki szacun za pracę nad futerkiem MIA :hi: :hi:
-
Trzymam kciuki za Małą i życzę cudownego Kochającego domu :friends:
-
Mia to sunia o cudownym berneńskim charakterze :grin:
Jest psem grzecznym , zrównoważonym i bardzo radosnym :emotbern:
Jak każdy berneńczyk legnie do człowieka , z psami ma prawidłowe relacje .
Zachowuje się tak jakby z nami była od zawsze :th_holeinwall:
Ani odrobiny tęsknoty za " kochającymi właścicielami" ale już pierwszego dnia tęskniła za moim mężem wychodzącym do pracy. A jaka była radość z jego powrotu :backflip:
Lubi jazdę samochodem , spacery i całkiem poprawnie chodzi na smyczy :th_0girl_witch:
I chociaż była psem ogrodowym to u nas jednak woli być w domu razem z całym stadem :friends:
W domu zachowuje czystość a noc przesypia spokojnie ułożona przy naszym łóżku ;)
Jest to nasz pierwszy tymczas którego nie trzeba tuczyć a wręcz przeciwnie odchudzić :th_cooking:
Zarówno tusza jak i sierść świadczą o złych nawykach żywieniowych :gwizdze:
(http://imageshack.com/a/img534/6307/hsc9.jpg)
-
Ale śliczna, jest u ciebie kilka dni i widać, że oprócz sierści nie musiałaś jej chyba zbytnio naprowadzać na dobrą drogę, ułożony piesek, można by powiedzieć, że musiał mieć dość zrównoważony żywot i raczej nikt go nie krzywdził, skoro jest ufny i łatwo się przystosowuje. Taki pies to prawdziwy skarb. Szacun za odświeżenie psiaczka.. Coś mi się wydaję, że będzie z niego wiele radości.
-
ech, Jolu
nazwanie tego co Bunia robi przy Mii "odświeżaniem" to spore niedopowiedzenie.
Doprowadzenie sierści berneńczyka do takiego stanu w jakim przyjechała Mia nie dzieje się chwilę, to są wieloletnie zaniedbania! Powiem wprost, czasem ze schroniska odbieramy psy w lepszym stanie, bardziej czyste i z mniejszym korzuchem filcu na sobie.
-
Bunia mistrzyni liftingu. :friends:
Jak zawsze przemiana żaby w księżniczkę .
Pięknego pieguska tutaj wypracowałaś.
Bunia czy Twoje plecy i ręce żyją :th_holeinwall:
-
Buniu - metamorfoza Mii - wielki szacun :hi:
-
Oglądałam te zdjęcia, które zrobiłaś po przyjeździe Mii do was, Basiu.
A która to właściwie jest Mia na zdjęciu przy spotkaniu z Benusiem? wyglądają tak samo, powiedziałabym, że Mia po liftingu wygląda lepiej niż twoje psy, Basiu :giggle: Na zdjęciu z Wiki, która pilnuje wejścia do domu, podejrzewam, że Mia patrzy w aparat, ale niczym się nie różni od Wiki. Po wejściu do domu oprócz dredzików nie widać, żeby Mia była w fatalnym stanie, jest dobrze pojedzona, a po obcięciu dredów jej futro lśni, Twoje nożyczki czynią cuda, nawet potrafią zniwelować skutki fatalnej diety.. Do tego piszesz, że to grzeczny, zrównoważony pies, uwielbia spacery, jest ufna, dobrze czuje się w domu, a właściciele chcieli ją już oddać wiele miesięcy temu, nie mogli się z nią pewnie rozstać, bo to cudowny pies. To pies ogrodowy, więc właściciele mieszkali w domu, jak jeszcze mi powiesz, że to byli raczej młodzi ludzi z dziećmi, to wszystko ułoży mi się w jedną całość. To piękny zrównoważony pies, kochany przez swoich byłych właścicieli, ale którzy nie mogli mu poświecić tyle czasu, na ile zasługiwał, więc odpowiedzialnie, choć pewnie nie bez bólu i rozterek, podjęli jedyną słuszną decyzję. Na marginesie, kiedyś moja znajoma, kochana osoba, miała psa, który niezbyt ładnie pachniał i był zawsze trochę przybrudzony, zawsze jak przychodziliśmy w odwiedziny, nie chciała narażać gości na zapach i wypuszczała ją w tym czasie na podwórko. Po rozmowie okazało się, że właściciele trafili nieszczęśliwie na egzemplarz, które się wszędzie tarzał, najbardziej przypadły mu do gustu odchody ludzkie, padlina i takie rzeczy, które śmierdziały niemiłosiernie. Ona była sama w domu z dziećmi, bo mąż dużo pracował. Bardzo zależało jej na wychodzeniu na spacery, ale w 90proc. przypadków kończyło się to tarzaniem. Na początku było stałe, codzienne czyszczenie, później kłótnie z mężem i jego naleganie, żeby z nim nie wychodzić, bo się wytarza, a później rezygnacja, piesek musiał mieć swój zapach. Dziewczyna ta kochała psa, ale to wielki byczek był i nie była w stanie go sama czyścić, zresztą to było duże zagrożenie dla zdrowia dzieci. Kończyło się na spacerze na smyczy. Ale co to za radość dla psa.
-
Rwący potok słów.
I żadnego doświadczenia w odróżnianiu sierści zadbanego od sierści pozostawionego samemu sobie berneńczyka. :th_0girl_dance:
-
Jolu, wpadasz na forum i wygłaszasz bzdury przy okazji obrażając ludzi.
Mia wygląda lepiej niż Benio? może tak to wygląda... tyle, że Benio jest weteranem a na dodatek od dłuższego czasu zmagającym się z ciężką chorobą.
A ty nie widzisz różnicy? to znaczy tylko tyle, że niewiele wiesz o psach a już na pewno nie znasz ich potrzeb. Człowiek, który lubi zwierzęta, stara się im zapewnić wszystko, co się im należy - prawidłowe żywienie, pielęgnację oraz życie zgodne z ich predyspozycjami naturalnymi.
W tym, że Mia jest psem zrównoważonym i sympatycznym niewiele jest zasługi b.właściciela - ten pies nie dostał od niego niczego, czego potrzebował - ani prawidłowego żywienia, ani pielęgnacji ani uwagi. Jeżeli rzeczywiście ją kochali, to miłością głupią i nieodpowiedzialną. Ale fakt - Mia nie była fizycznie dręczona, nikt jej nie bił, nie głodził. Ona "tylko" żyła na marginesie, wbrew swoim standardowym potrzebom - karmiona resztkami aż do alergicznej wysypki, nie szczepiona, z chorymi uszami i dredami powodującymi odparzenia no i oczywiście z dala od ludzi, bo śmierdziała.
Jak się nie ma czasu na psa, to się go nie bierze - i to powiedz tej swojej koleżance od tarzającego się psa.
oraz droga Jolu, to zdanie zapamiętaj:
berneńczyki zawsze były psami towarzyszącymi, więc jak ktoś chce trzymać berna na podwórku, nie ma sprawy, ale niech na tym podwórku mieszka razem z nim
po zaspokojeniu tej najważniejszej potrzeby berneńczyka - potrzeby wspólnoty z człowiekiem - reszta jego wymagań jest drobiazgiem, który spełnia się z uśmiechem :grin:
-
Jolu, gwoli informacji.Basi psy są najbardziej zadbanymi psami .Zarówno pod względem zewnętrznym jak i zdrowotnym.Każdy pies u Basi jest traktowany jak udzielny książę.I otoczony bezmierną , bezwarunkową i bezinteresowną miłością
-
takie tam moje przemyślenia przy okazji...
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1857.0
-
" dobrze pojedzona "... ciekawe co pani autorka miała na myśli.... ? :th_0girl_hysteric:
-
Dzisiaj był Wielki Dzień dla Mii :grin:
Pojechała do swojego własnego kochającego Domu :heartbeat:
I chociaż była u nas tylko tydzień to trudno nam się było rozstać z tą cudowną sunieczką :wub:
Nawet moje psy tęsknią :th_holeinwall:
Nowa Rodzinka Mii obiecała zalogować się na Forum i myślę że sami napiszą o sobie coś więcej :chanteuseyz8:
Mia z Agnieszką i Łukaszem :friends:
(http://imageshack.com/a/img196/5104/ngdj.jpg)
(http://imageshack.com/a/img543/9828/ct09.jpg)
" Nie płacz kiedy odjadę .... " :th_0girl_witch: :'(
(http://imageshack.com/a/img577/7868/dl5g.jpg)
MII i Jej Nowej Rodzince życzymy samych szczęśliwych i długich wspólnych lat życia :friends: :heartbeat:
-
suuper ,że tak szybko !! Bardzo się cieszymy i życzymy Mii szczęścia i prawdziwej miłości w nowym Domu .
-
Super :backflip:
-
Powodzonka w Nowym Domu :)
I gratulacje :grin:
-
Agnieszka i Łukasz - dobre połączenie. :naughty:
-
powodzenia w swojej nowej rodzince :friends:
-
Powodzenia Malutka - słodki piegusku :friends:
-
:backflip: :backflip:super wieści. Życzymy dużo cudownych dni :heartbeat:
-
Witajcie Ludziki Mii .Szczęścia i wiele radości
-
Witam :th_0girl_dance:wszystkich
Mijusia drogę zniosla całkiem nieźle,przywitała domowników ogromem całusów :tease:
Zwaroiwała na widok śniegu!!!Biegała jak szalona,tarzała się :emotbern:
Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem jej niebywale łagodnego charakteru,miłego usposobienia.Jest straszną przylepą:)
Bardzo się cieszymy z jej adopcji,jak tylko się lepiej poznamy wrzucimy parę zdjęć naszej wesołej rodzinki :backflip:
-
Witajcie Nowa Rodzinko Mii :hi:
-
Witaj Aga30 :hi:
Cieszymy się że jesteście z nami :grin:
Czekamy na dalsze wieści i zdjęcia :th_holeinwall:
-
Witamy i czekamy na zdjęcia ;) :friends:
-
Mia wszystkich serdecznie pozdrawia z Nowego Domu :grin:
Zobaczcie sami jakie wspaniałe życie teraz wiedzie :heartbeat: i ilu ma fajnych towarzyszy zabaw :friends:
(http://imageshack.com/a/img690/6967/xrpu.jpg)
(http://imageshack.com/a/img268/2236/yx83.jpg)
(http://imageshack.com/a/img843/9008/2usx.jpg)
(http://imageshack.com/a/img36/6162/9rmq.jpg)
(http://imageshack.com/a/img401/2271/b91l.jpg)
(http://imageshack.com/a/img163/5546/dqqv.jpg)
Widać że Mia zawładnęła sercami wszystkich domowników :heartbeat:
Bardzo się cieszymy :backflip:
Mam nadzieję że Agnieszka napisze coś więcej :th_holeinwall:
Ja tylko zdradzę że Mia jest kochana , rozpieszczana .... :th_0girl_dance:
No i jeszcze tydzień nie minął a ona już na kanapie i w łóżku :wub:
-
:backflip:Dziękujemy Basieńko za pomoc :backflip:
Mia zawładnęła serduchami Nas wszystkich,świetnie dogaduje się z Edim.Koty nie robią Naniej większego wrażenia,powiedziałabym nawet ,że czuje przed nimi respekt :nerd:
Gdy one jedzą Mija cierpliwie czeka :tease2:
Z Edusiem znalazły wspólny język :drunk: Razem się bawią,śpia :cheesy:
Uwielbia gdy smyra się Ją pod paszkami!W ciele juz dorosłego psa jest duch młodzienkaszka,nawet o 22:00 poterafi rzucać nas swoim misiem ,którego dostała od Basi i chce żeby się z Nią bawic :terefere:
Jest szalona,zabawna,kochana :heartbeat:
-
Ale cieszą takie wiadomości :backflip:
-
Super zdjęcia !!W przypadku Mii szczególnie cieszy mnie jej szczęście w Nowym domu . Życzymy Nowej Rodzince Mii samych szczęśliwych dni :heartbeat:
-
Wszystkiego co najlepsze dla Nowej Rodzinki Mii
-
piękne obrazki szczęśliwej rodzinki :th_0girl_dance:
-
Super :backflip: Dużo szczęścia dla całej rodzinki :friends: