www.pasterzeforum.pl
ROZMOWY O WSZYSTKIM I O NICZYM => O WYCHOWANIU => Wątek zaczęty przez: Ani@ w Kwiecień 05, 2011, 20:09:19 pm
-
Moja Dea wpadła na wspaniały pomysł obgryzania schodów w nocy
nie słyszę jak dokonuje tego występku więc trudno mi zareagować
Znacie a może macie wypróbowane środki, żeby zęby Buły trzymały się z dala od stopni na schodach?
-
Pewnie mozna by czyms niesmacznym, ale nieszkodliwym myc schody, dzieciom sie palce smarowalo piołunem, moze psu tez by nie smakowalo?
A moze by drewnian zabawki Bule na noc podrzucac?
-
Moja Kama jak była mała obgryzała zapamiętale ławę a teraz mąż zbudował wolierę (dla zeberek i papug) i ta nasza biała psina zapamiętale "patrolowała" brzegi tego cudu z ptaszkami w środku. W obu przypadkach zastosowałam Repelex plus Płyn odstraszający zwierzęta o przedłużonym działaniu. Nie szkodzi zwierzętom i mam spokój. (Nie muszę pilnować Kamusi, żeby mi woliery nie zniszczyła). :th_to_clue:
-
ja też spryskiwałam "odstraszaczem wewnętrznym" ;) zarówno futryny, które bardzo Indi smakowały, jak i jej prywatne legowiska, które także namiętnie rozszarpywała :naughty: W obu przypadkach pomogło :kiss:
-
Dzięki muszę się zaopatrzyć dzisiaj :grin:
-
Są też na rynku tańsze preparaty np. Akyszek płyn odstraszający ale trzeba go częściej stosować
-
Repelex lub mocniejszy repelex plus (dr Seidel) :naughty:
-
A czy tymi płynami można popryskać smycz żeby nie gryzła?
-
można
Można też mieć patyk albo sznur i odwracać uwagę szczeniaka od smyczy.
Gryzienie smyczy do dobrych manier nie należy więc warto popracować z Kiką :friends:
-
A mój łobuz namiętnie niszczy wszystkie swoje zabawki, jakiś dziwnym cudem potrafi pogryźć szelki w które jest ubrany... a na przykład w tamtym tygodniu spóźniłam się z powrotem do domu z pracy o jakieś 30 min i rozszarpał wycieraczkę, a wczoraj chodnik w przedpokoju... Dodam, że robi to tylko w momencie, gdy jestem nieco później niż zwykle w domu... nie zostaje sam, jest pod stałą opieką, ja pracuje na pół etatu, dopiero do 13-stej, także całe dopołudnie jest ze mną, a jak mnie nie ma teściowa go dogląda wyprowadza na spacer itp.... już próbowałam go ignorować w ramach kary, pokazywać zniszczone rzeczy, a on tylko robi smutną minkę niewiniątka... może macie sprawdzony pomysł jak dać mu do zrozumienia, że tak nie wolno...
-
dodam jeszcze, że pracę kończę o 17-stej i on jest o tej samej godzinie wyprowadzany i wtedy wszystko jest jeszcze całe w domu, a jak jestem chwilę później to mamy strzępki... wydaje mi się, że to oznaka stresu ale jak sobie z nią radzić...
-
....już próbowałam go ignorować w ramach kary, pokazywać zniszczone rzeczy, a on tylko robi smutną minkę niewiniątka... może macie sprawdzony pomysł jak dać mu do zrozumienia, że tak nie wolno...
Justyna... nawet nie wiem co napisać po takim Twoim wpisie :crazy:
Czemu ma służyć pokazywanie psu zniszczonych rzeczy?
Pies ma smutną minę, bo czuje twoje zdenerwowanie i nie ma pojęcia o co ci chodzi.
Bo pies to nie człowiek. Jego życie opiera się na prostych relacjach "przyczyna-skutek" a nie na logicznym wyciąganiu wniosków z rzeczy/spraw, które (w jego pojęciu) działy w poprzedniej erze historycznej.
Jakiekolwiek karanie (i nagradzanie) psa ma sens wyłącznie w czasie realnym czyli tu i teraz, w tej sekundzie.
Minuta temu to dla psa czas, którego nie ma. I jeszcze trzeba to robić w sposób dla psa zrozumiały.
Prosto, krótko i synchronizacji z tym, co pies w tej chwili robi.
Pies niszczy bo się nudzi. Zanim go zaczniesz karać za nudę, spraw by nie miał ku temu powodu.
-
Tu nie chodzi o karanie psa tylko o naukę dobrych manier ;) poza tym nie okazuję zdenerwowania (chyba, że tylko mi się tak wydaje :gwizdze:) są to tylko rzeczy, w dodatku nic nie warte. Może zasypię go tirem zabawek, bo widocznie te co ma nie są wystarczająco interesujące.
-
Oczywiści z tym tirem zabawek to żart :nerd: może wydłużymy spacer o jakąś godzinę, zmęczymy się i wtedy to coś da :) dziękuję za radę ;)
-
Jeśli pies ma zabawki cały czas do dyspozycji to stają się mało interesujące. Polecam zakup KONG'a i dawanie go psu kiedy jest sam. Można też chować smaczki po domu...
Najlepiej kupić mu jakąś świetną zabawkę, którą będzie dostawał TYLKO wtedy kiedy jest sam. Można też na to przeznaczyć jego ulubioną zabawkę. ;)
A dłuższy spacerek na pewno nie zaszkodzi :naughty:
-
Kupimy Kong! Mam nadzieję, że jej nie załatwi w jedno popołudnie :naughty: :naughty: :naughty: bo mały swoje zabawki ma standardowo dwa dni i są pożerane bądź rozszarpywane na tysiące kawałeczków :naughty: dziękuję za radę :)
-
Kong jest zbudowany ze specjalnej gumy, bardzo trudnej do zniszczenia, nawet przez najbardziej wytrwałych.
Pamiętaj, że zmęczyć psa trzeba nie tylko fizycznie (spacery), ale również intelektualnie (przez wspólną zabawę i naukę).
To, ze Tobie się wydaje, ze nie okazujesz zdenerwowania, nie oznacza, ze tak faktycznie jest. Pies jest dużo czulszy, na nasz ton, szybkość ruchów, spojrzenie, mimikę.
W brew pozorom, nauka dobrych manier najlepiej wchodzi przez zabawę, ale także przez poznawanie nowych miejsc, sytuacji, osób.
A dla Ciebie, może coś z tego? http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=514.0
-
Poczytam, wiedzy i nauki nigdy za wiele. Będę ją pogłębiać, abyśmy mogli kochać się jeszcze mocniej, znać swoje potrzeby i oczekiwania :th_connieswatfly:
-
Justyna30 zobacz jakie spustoszenie sieją znudzone i stęsknione psiurki :cheesy: :laugh:
(http://img41.imageshack.us/img41/3153/spanikowalemjpg.jpg)
-
hahaha! takich szkód nigdy nie było :giggle: od jakiegoś czasu mamy Kong i jest spokój, czasem muszę utrudniać wyjmowanie smaczków, ale jest dobrze! :emotbern:
-
Ja też mam mały "problem" jak wyczytałam z "lękiem separacyjnym" Messiego....kiedy zostaje sam w domu oprócz tego,że "płacze" niszczy wszystko co wpadnie w jego "łapy"....chcę zakupić KONG i wypróbować, ale proszę o radę jaki konkretnie mam mu kupić, bo wiem,że są różne wielkości i rodzaje....będę wdzięczna za link, pozdrawiam