Z życia Dory opowieści:
Wczoraj po raz pierwszy zdecydowaliśmy się uczesać Dorę... Było całkiem nieźle tzn. i ja i Dora zniosłyśmy to dzielnie, ale jak dotknęłam ogona to stwierdziła, że ma dość...
Chcieliśmy wrzucić zdjęcia ale chwilowo stronka do przerabiania zdjęć nie działa, więc fotki w późniejszym terminie.
Natomiast dzisiaj nastąpiła, jak to mój Piotrek mówi: "obraza majestatu". Kupiliśmy Dorze szelki...
Niestety wymóg chwili, Dora chodząc na spacery boi się wszystkich ludzi wyglądających inaczej niż my i w panice ucieka. W sumie to nie byłoby problemu, ale na spacery chodzę z Dorą i wózkiem, więc gdy Dora zerwała mi się z obroży to nie wiedziałam czy mam gonić psa czy pilnować wózka....
No więc od dzisiaj Dora ma szelki
Wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy wcześniej nie widziałam tak bardzo obrażonego psa.
Całą drogę do domu szła z tyłu z podkulonym ogonem, tak by wszyscy widzieli jaka jej się krzywda stała. Na drugim spacerze było już lepiej. Z tego spaceru też mamy fotki, ale jak już wcześniej wspomniałam dorzucimy je w innym terminie.
Pozdrawiamy wszystkich