[ElzaMilicz]

Internet....

pamiętacie ?
kilka lat temu, mając na uwadze wyjątkowy charakter naszej (FP) pomocy bezdomnym psom,
razem stworzyliśmy hasło "pomóż na pomagać"

spróbujcie znaleźć dziś fundację prozwierzęcą, która nie podłapała naszego hasła...

Internet jest Wszechmogący!

nie trzeba brudzić sobie rąk, nie trzeba poświęcać czasu na transporty, rozmowy i rzetelne wizyty przedadopcyjne...
wystarczy użyć hasła Fundacji Pasterze, a większość odbiorców uzna, że psy w schroniskach i przytuliskach mają tak samo dobrą opiekę jak w Fundacji Pasterze


dlaczego to napisałam?

ponieważ odbieramy multum telefonów od osób, które rozmowę od początku prowadzą z pozycji roszczeń i irytują się gdy zaczynamy wypytywać szczegółowo o warunki w potencjalnym nowym domu,

zapewne pytając o psy gdzie indziej spotkali się jedynie z ankietami do wypełnienia lub wymogiem podpisania umowy adopcyjnej placówki, która psy trzyma w dziesiątkach lub setkach klatek,
nie rozumieją naszego nieprzedmiotowego podejścia do podopiecznych
nie rozumieją, że otaczając je wielką troską tego samego oczekujemy od nich


Potrzebujemy pomysłów na to by zaznaczyć, że działamy inaczej niż inni i...
że nasz dom tymczasowy to nie szopa.

[Aga]

Jak udowodnić, że internet kłamie???

Behawioryści, którzy lęk przed burzą rozwiązują tuleniem psa w łóżku.
Szkoleniowcy, którzy uważają, że nigdy nie będziesz 'samcem Alfa' dla psa dopóki go nie złamiesz.
Wolontariusze, którzy po miesiącu opieki odkrywają, że pies jest innej płci niż dotąd trąbili.
Instytucje, których wizytówką są fotografie pieseczków, których nikt z nich nawet nie dotknął.
Fundacje chełpiące się swoim wolontariatem i płacące krocie za hoteliki.
Wymieniać dalej?...

To są kłamstwa?
Nie!
To jest napisane czarno na białym!
W internecie.
A ludzie jak idioci cieszą się i klaszczą w ręce.
To nie jest matrix. To jest cyrk.
CYRK.
Tam też jest pięknie i cudownie.
Tam też się robi wrażenie... Złudzenie...
I tylko cierpienia zwierząt jakby nikt nie zauważał.................
Tylko cierpienie zwierząt jest w tym wszystkim najmniej ważne..........................
Nie chodzi o cierpienie zwierząt. Chodzi o bycie dobrym człowiekiem.
Absurd?
Na pewno.
No ale przecież -  SHOW MUST GO ON!



Kto pamięta bajkę 'Nowe szaty cesarza'?

[Murka]

Bajkę pamiętamy. Ale rozważ proszę, że została napisana w pierwszej połowie XIX wieku. Z czego łatwo wyciągnąć wniosek, że rodzaj ludzki "tak ma". Większość szybko przestaje być dziecięciem i uczy się, że nie warto dostrzegać, że król (cesarz) jest nagi.
Temu behawioryście z łóżkiem i burzą to jeszcze bym odpuściła      , im się niestety zdarzają o wiele gorsze pomysły.

Tylko, że to jest też tak: kilka miesięcy temu adoptowałam sukę, ponieważ uroki świeżej naiwności mam dawno za sobą, wiedziałam, że "wolontariuszki" piszą na jej temat ułamek prawdy (mam oczy). Po adopcji kontaktowały się ze mną jeszcze przez około 2 tygodnie, kiedy już upewniły się, że mam chyba pełny obraz sytuacji, uciekły głośno tupiąc   
ale jednak jakby nie było, one uratowały jej życie............ Ludzie się nie przeanielą, a czasem z tego całego bajzlu wyrasta coś dobrego.   

[Maksiorek]

Taaa, i takie właśnie "wolo" piszą w ogłoszeniach:
"mogą się zdarzyć wpadki z czystością"- leje gdzie popadnie;
"źle znosi samotność"- zdemoluje ci chatę, a sąsiedzi wezwą SM z powodu wycia;
"nie był nauczony jeżdżenia autem"- będzie skakał po aucie, wył i szczekał, a na koniec się porzyga;
"dynamiczny i kochający ruch"- padniesz na pierwszym spacerze, a pies radośnie powlecze twoje zwłoki na końcu smyczy, ewentualnie w przypływie radości zdemoluje mieszkanie biegając za piłką/muszką itp.;
"dla właściciela znającego rasę"- w zależności od rasy
"niebanalna uroda"- brzydota powala na kolana;
"wrażliwy i delikatny"- tchórz jakich mało i histeryk;
"niezwykle inteligentny"- otworzy ci lodówkę, okradnie torbę i w ogóle zrobi cię w jajo;
"pragnie mieć swojego jedynego właściciela"- zaborczy i zazdrosny o wszystko i wszystkich począwszy od psów, poprzez rybki w akwarium, a na mężu/żonie właściciela kończąc
"potrzebuje nabrać ogłady"- dzikus, który nie wie co to smycz i nie zna żadnej komendy;
"wylewny i przyjacielski"- leci jak durny do każdego, skacze brudnymi łapami i oblizuje ozorem.

 

[Murka]

     
Trudno odmówić Ci racji.

[Aga]

Maksiorkowa jesteś bezbłędna 
I niestety - tak jest, jak piszesz...