www.pasterzeforum.pl » ADOPCJE  » W NOWYM DOMU (Moderator: Issa)
 » Etna uśpiony żywioł

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Etna uśpiony żywioł  (Przeczytany 24614 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Etna uśpiony żywioł
« dnia: Czerwiec 23, 2014, 09:38:47 am »
Edit:
2 miesiące pobytu w domu tymczasowym to na pewno nie jest czas stracony!
Etna jest gotowa do adopcji.

Oto co czas i odpowiednie postępowanie w domu tymczasowym uczynić może z psem takim jak Etna.  :th_0girl_dance:



*********************************************************
Początek:




Ogłoszenie, na którym ją wypatrzyliśmy brzmiało tak:
Cytuj
Oddam w dobre ręce dorosłą suczkę.
Do pilnowania posesji, zagrody
Bardzo Czujna



Etna

Jest u nas od 6 czerwca 2014 - to znaczy, że minęły już ponad trzy tygodnie odkąd przyjechała.

Nie pisałam nic dotąd bo tak naprawdę nie wiem co mam Wam napisać...
Do dziś sunia nie zrobiła jednego kroku w przód.  :<
Nie pozwala do siebie podejść, bezwzględnie unika kontaktu, a gdy próbujemy wymusić bliższy kontakt pokazuje zęby i groźnie warcząc robi wszystko by wymknąć się z "oblężenia".
 
Wszyscy tu wiemy, jak bardzo berneńczyk musi bać się człowieka i jak wiele niedobrych skojarzeń przechodzi mu przez głowę skoro ten stan trwa tak długo...

Niestety obserwacja pozytywnych zachowań naszych psów w tym trudnym wypadku nie pomaga.

Etna dobrze wie co to odchowywanie szczeniąt, za to zupełnie nie ma pojecia co to pielęgnacja sierści,
w związku z tym uważa, że czesanie to coś złego i próbuje odstraszać nas gdy zajmujemy się którymkolwiek z naszych futer.
Ewidentnie chce bronić swoich pobratymców przed złem, ktore w jej mniemaniu ma miejsce.
Nie widzi tego, że nasze psy z lubością poddają się tym zabiegom
(no... może za wyjątkiem Jagusi  :naughty: - ale to przecież krnąbrny podhalan ! ).


Etna w tej chwili jest obiektem mojej największej troski, towarzyszenie jej zabiera mi sporo czasu i spędza sen z powiek.
Strasznie mi tej Uśpionej Księżniczki żal.  Mam tylko nadzieję, że potrzebuje więcej czasu...
 
« Ostatnia zmiana: Październik 15, 2014, 22:54:50 pm wysłana przez Issa »
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 25, 2014, 09:12:41 am »
Jeśli chodzi o stosunek do innych psów to na początku nie obyło się bez małych spięć, ale jej zachowanie wynikało wyłącznie z nasilenia odczuwalnego stresu.
Na dzień dzisiejszy doskonale funcjonuje w stadzie i co najważniejsze!
(po doświadczeniach z poprzednią naszą tymczasowiczką Orsą) - kocha koty!  :backflip:   :heartbeat:
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 29, 2014, 22:02:47 pm »
Czekaliśmy cierpliwie na przełom i nastapił.
W piątek po południu dziecko klienta otwarło furtkę do ogródka i Etna uciekła.

Całe szczęście, że sądziedzi natychmiast zaalarmowali nas, że nasz pies przebiegał właśnie ulicą wskazując kierunek i brame, w której zniknął.
(dobrze, że wszystkie berneńczyki w Miliczu kojarzona są z nami)
Kiedy Konrad z tą wiadomością wbiegł do domu sere mi zamarło, a ramiona opadły bezwładnie...
Wydawało się, że to mnie przerosło, jest ponad moje siły.

Schodząc po schodach w głowie miałam tylko jedną myśl - NIGDY jej nie złapiemy! Ona boi się wszystkiego co obce, nie da do siebie podejść. Będzie chciała uciekać od człowieka jak najdalej przypominając swym zachowaniem dawną Karmelkę:<

Jedak ruszyłam we wskazanym kierunku, dogonił mnie Nemo - nie mając najmniejszej nadziei na złapanie Etny jednak kazałam mu zawrócić po Gobo.
Weszliśmy na teren dużego zakładu, na widok Gobo Etna tylko podskoczyła jak oparzona w miejscu i zniknęła czym prędzej za budynkami. Po kilku minutach widać było jak przemyka za kolejnymi unikając ludzi. 
Nemo nie dał za wygraną i poszedł w tamtym kierunku.

Ja powlokłam się do przodu wołając sunię. Za chwilę usłyszałam sciszony głos Nemo: "Nic nie mów, idzie za nami, idzie za Gobo."

W tym momencie całe napięcie zeszło ze mnie, ale z tych nerwów nie miałam nawet siły się cieszyć.


Nemo udało się wprowadzić Etnę do ogródka i zamknąć za nią furtkę.
Pomyślałam:"Dość!"
Postanowiłam nie dawać jej więcej szansy na asymilację, i jeszcze tego samego dnia wprowadzić ją do domu.
 
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline reneczek4

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1236
  • Płeć: Kobieta
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 30, 2014, 22:46:59 pm »
Ciary mam takie na całym ciele ze głowa mała :huh:. Nawet nie wiem co napisać
 :hi:
Renia i Kika :)

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline stepi

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 1587
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 30, 2014, 23:46:41 pm »
No to była akcja!. Czekamy na relacje jak w domu :crazy: ....  Jest w dobrym miejscu  :zla:

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 01, 2014, 10:18:12 am »
Dziękuję Reneczek4 za tę uwagę  :kiss:  a Stepi za wiarę w nas!  :kiss:
Faktem jest, że powagę sytuacji w zupełności rozumieją tylko osoby, które niosły na sobie ciężar odpowiedzialności za psa przekazanego im na DT.


Idę teraz do pracy, później Wam napiszę co wydarzyło się dalej.
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline joanna js

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1593
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 01, 2014, 10:39:55 am »
Czyta się prawie jak kryminał   ;)

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline BeataA

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 01, 2014, 11:46:30 am »
Czyta się prawie jak kryminał   ;)

Zgadzam się całkowicie - ciarki idą po plecach jak cholerka  :shy:

Sama wiem jak to jest jak psiak gna jak opętany przed siebie i nic i nikt nie jest go wstanie zatrzymać. Niuńka (*) parę razy uciekała i Borci też się to już zdarzyło. Gna gdzieś w nieznane bo przecież okolicy nie zna, a i szukać nie wiadomo jak i gdzie. 

 :bravojs0: dla Gabo i dużo  :emotbern: dla reszty psiaków.

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline Iwcia

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 132
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 01, 2014, 13:42:04 pm »
Czytając tę historię głęboko się wzruszyłam. Tak bardzo skrzywdzono tę biedną sunię !  Ile trzeba mieć cierpliwości, siły i przede wszystkim miłości by móc przekonać do siebie Etnę, by dać jej wiarę, którą już wcześniej straciła że człowiek to też ....".."  Widzę, że w tym przypadku czas uleczy rany, Etna będzie obserwować uważnie wszystkich i wszystko, to ona zdecyduje kiedy zrobi krok do przodu, a jak zaryzykuje pierwszy raz to nie może się zawieść , bo inaczej przepadnie...  To dobrze, że jest u p. Eli tam z pewnością nauczy się na nowo ufać i kochać ludzi, tam znajdzie ciepło, cierpliwość i miłość. Pani Elżbieto życzę wytrwałości i wiary w to, że się uda pomóc tej kolejnej cudnej istocie, trzymam kciuki i wspieram z całego serca, czekam na ciąg dalszy  :heartbeat:

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 02, 2014, 00:17:09 am »
Było tak - ostrożność i pasywność w kontaktach z innymi psami






i notoryczne siedzenie w krzakach.







Iwcia, nie sądzę by ktoś celowo krzywdził Etnę.
Mam natomiast pewność, że była psem wyłącznie kojcowym,
i zbyt wiele wolności, przestrzeni spowodowało u niej absolutną dezorientację.

A teraz o piątku.

W pojmaniu suni pomagał mi Nemo, ale mimo, że pierwszy ogródek jest mały i ścieżki wąskie Etna wymykała się nam z głośnym warkotem.
Trzeba jej przyznać, że doskonale umie brać nogi za pas.  :giggle:  O ile można wyrazić się tak o psie.  :tease:
W pewnym momencie była tak blisko, że prawie ją miałam - wówczas wyskoczyła na pół metra i po pokazaniu całego garnituru uziębienia kłapnęła w powietrzu szczęką.
Ona jest niezwykle zwinna i szybka.
Po kilkunastu minutach bezskutecznych wysiłków uznałam, że jednak w dwójkę nic nie zdziałamy.
Zawołałam Konrada do pomocy, wspólnie zaganialiśmy ją jeszcze kilka razy do narożnika za klombem, aż tu nagle  Etna sama podjęła decyzję, że już nie chce się bronić. Wbiegła na podest altanki i stanęła jak wryta. Wyglądała jakby ogarneła ją myśl: "To już koniec, niech się dzieje co chce..."
Zbliżyłam się i sunia nie wykonała żadnego gestu. Z zamkniętym pyskiem i ściągniętymi mięśniami czekała na zło, które w jej pojęciu miało nastapić.
Zmarszczyła jedynie fafel gdy podpinałam smycz, ale faktem jest, że robiłam to niezwykle powoli szepcząc w tym czasie słodkie słówka.
Nasze psy zostały wpuszczone do ogródka i teraz spoglądały na Etnę wzrokiem pełnym dezaprobaty jakby chciały jej powiedzieć "Mała, czy ty się z choinki urwałaś?".   :tease2:

Etna poproszona grzecznie zaczęła wchodzić po schodach na górę. Miałyśmy dwa postoje po drodze.
Jeszcze wieczorem była nerwowa. W sobotę rano ostrożnie podchodziła do nas, a w niedzielę całowała Nemo po nogach, a dzieci i mnie chciała już zalizać na śmierć.

Mamy świetnego tymczasa! Tuli się i bez oporu daje dotykać i głaskać.
Pcha się pod nogi, zawołana przychodzi natychmiast.
Nemo mówi, że klei się do nas jak na prawdziwego berneńczyka przystało.  :cheesy:


...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 02, 2014, 00:28:35 am »
Te zdjęcia nie wymagają komentarza.   :grin:





...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline BeataA

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 02, 2014, 07:28:58 am »
Uff kamień z serca, super, że wszystko tak dobrze się skończyło. Elza :friends:  Nemo  :friends:

Etna - głupolku nie rób tego więcej i nie doprowadzaj do zawału swoich opiekunów ani Nas. Dużo  :emotbern:
« Ostatnia zmiana: Lipiec 02, 2014, 07:31:09 am wysłana przez BeataA »

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline stepi

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 1587
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 02, 2014, 09:47:29 am »
BeataA ty naprawdę wątpiłaś? Etna to piękne kudłate wyzwanie a Elza lubi wyzwania :giggle:
Oni potrafią  :friends:

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline BeataA

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 02, 2014, 10:27:19 am »
BeataA ty naprawdę wątpiłaś? Etna to piękne kudłate wyzwanie a Elza lubi wyzwania :giggle:
Oni potrafią  :friends:

Nie, no co Ty, nie wątpiłam, tylko się bałam, że coś się złego stało bo Elza wprowadziła takie napięcie, że cho cho  :gwizdze:

Odp: Etna uśpiony żywioł

Offline stepi

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 1587
Odp: Etna uśpiony żywioł
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 02, 2014, 10:37:58 am »
ok, ja też czekałam w napięciu co dalej, rozumiem ;)


 



Estalia by Smf Personal