Przed kąpielą.
Nie tułaczka doprowadziła tę sunię do stanu jaki widać. To warunki, w których żyła przez lata.
Zbyt długie pazury wskazują na brak możliwości przemieszczania się - mały kojec, zagródka.
Wilczy pazur zawinięty jak obwarzanek już dawno wbił się do środka.
Ogromne sutki i rozciągnięta skóra na brzuchu mówią wiele - urodziła i wykarmiła dużo szczeniaków.
Na prawym biodrze ma cały płat krótszej sierści, tak jakby niedawno skóra w tym miejscu była pozbawiona włosa.
Reszta sierści to filc, w którym buszowały do woli pasożyty. Najgorzej było przy szyi, są tam miejsca zupełnie łyse.
Jest chuda jak przyslowiowa szkapa. Waży 23 kg.
Łapy ma odpowiedniej wielkości na BPP, ale nieproporcjonalne do reszty ciała (jak u Archiego), ponieważ organizm w czasie wzrostu nie otrzymywał odpowiedniego pokarmu.
Ma wadę zgryzu, obustronną dysplazję i złamany koniec ogona. Nigdy nie powinna być rozmnażana.
Sunia była w pseudo i temu nie da się zaprzeczyć.
Dobrze, że ten koszmar ma już za sobą.