Zamiast opowiadać, wstawię ostatnie maile od Pani Ali
(15.04.) Witam Panią,
donoszę że Astrze kręcą się włosy po deszczu, dosłownie ma loki.
Astra czuje się już pewnie, obszczekuje przechodniów, kiedy Waldek jest w garażu nie odstepuje go na krok, wie że zawsze ma tam jakąś parówkę. Kiedy siedzimy od razu daje nam łapy na kolana, potem pyszczek i trzeba ją głaskać.
Moja mama strasznie cieszy się że Astra jest z nami, każe mi ją wpuszczać do siebie na głaskanie.
Napiszę w sobotę po wizycie u weterynarza,
Pozdrawiam mocno Was obojga,
Ala i Waldek
(20.04.) Pani Małgorzato,
nie przesadzę ani trochę jeśli powiem że Astra jest naszym ukochanym skarbem. Ja żartuję że po mnie ma kręcone włosy po deszczu, a Waldek doszukuje się cech po sobie (-:
Teraz sadzimy kwiatki, kiedy tylko się schylamy Astra wsuwa się pod rękę i trzeba ją głaskać.
Jest przekochana, dostała krokodyla i piłkę, delikatnie przenosi swoje zabawki w zębach.
Uwielbia ryż z kurczakiem i purinę jagnięcinę z marchewką też, niucha swoim pyszczkiem zawsze w mojej dłoni czy nie mam przypadkiem tego przysmaku. A czasem mam oczywiście.
Bardzo dziękujemy za tego piesa, a propos - ja nazywam ją Fizią Pończoszanką.
To tyle, pozdrawiamy serdecznie,
Ala i Waldek
Mam obiecane foty, ale Pani Ala nie potrafi ich ściągnąć z aparatu. Musimy czekać, aż do domu zjedzie najstarszy syn i zrobi tą skomplikowaną czynność