www.pasterzeforum.pl

ROZMOWY O WSZYSTKIM I O NICZYM => O WYCHOWANIU => Wątek zaczęty przez: kanees w Listopad 27, 2012, 12:10:06 pm

Tytuł: Pies amator kociej kuwety...
Wiadomość wysłana przez: kanees w Listopad 27, 2012, 12:10:06 pm
Witajcie,

problem, z którym się zwracam jest dość dla mnie zaskakujący. Dotyczy niemal trzynastoletniej suki (labradorka).
Od jakiegoś czasu bawi się w czyścicielkę kociej kuwety, pasjami wyjadając z niej konkretniejsze treści.

Pies ma na bieżąco bilansowaną dietę, regularne kontrole weterynaryjne.
Nie ma możliwości używania zamkniętej kuwety, bo stary kocur "po przejściach" za nic do niej nie wejdzie (wypróbowane). Zamknięcie biedaka w jednym pokoju i trzymanie w izolacji to jawne okrucieństwo (kot jest tak bojaźliwy, że nie wychodzi z domu, więc eksmisja kuwety na zewnątrz nie wchodzi w rachubę).
Próbuję w ciągu dnia mieć sprawę na oku i na bieżąco opróżniać kuwetę z atrakcyjnych dla suni pozostałości, ale niestety nie zawsze zdążę (o nocy nie wspomnę). A kotek jest mistrzem świata w produkcji (jak on to robi??).

Tak więc szukam sposobu na rozwiązanie problemu. Co może być sposobem na wyprowadzenie psa z tego obrzydliwego nałogu? (jogurt naturalny? niepachnące ładnie psie smakołyki?)
Tytuł: Odp: Pies amator kociej kuwety...
Wiadomość wysłana przez: Murka w Listopad 27, 2012, 13:07:14 pm
To wcale nie taki rzadki problem i nie w diecie muszą leżeć przyczyny. Przyczyn często trzeba szukać w różnych zaburzeniach emocjonalnych. Często "tak mają" psy po przejściach. 13 letnia suczka do młódek nie należy, a ludzie nie mają monopolu na różne "wariacje" w późnej starości. Sprawdzają się dwie metody: kuweta ustawiona w pomieszczeniu wyposażonym w drzwiczki dla kota (jeżeli kot boi się z nich korzystać to po prostu otwór w drzwiach przez, który on przechodzi, a pies nie. Lub kuweta za ogrodzeniem (zdolny stolarz zrobi eleganckie i pasujące do wystroju  :giggle: . Kot przechodzi przez otwory takiego "parawanu" , a pies nie, na szczęście to labradorka, a nie chi hua hua.
Tytuł: Odp: Pies amator kociej kuwety...
Wiadomość wysłana przez: Milla w Listopad 27, 2012, 15:06:52 pm
Prostsza w codziennym życiu jest jeszcze jedna wersja: Często psy zjadają swoje, acz nie tylko, odchody, ponieważ brakuje im czegoś, najczęściej dotyczy to flory bakteryjnej w jelitach. Na to pomagają żwacze wołowe (suszone, mrożone z treścią lub w postaci tabletek - RumenTabs)

Ale równie dobrze może być tak jak pisze Murka...
Sama obserwuję u pewnej już starszej psiej damy, co dziwniejsze zachowania... I próby zjadania dosłownie wszystkiego...