www.pasterzeforum.pl
ADOPCJE => W NOWYM DOMU => Wątek zaczęty przez: renata w Luty 15, 2011, 16:47:56 pm
-
Bonzo w nowym domu czuję się bardzo dobrze i my (jego nowi właściciele) również. Jest kochanym psiakiem, bardzo grzecznym i "zapatrzonym" w swoją panią-chodzi za mną krok w krok. Teraz własnie smacznie sobie drzemie koło moich nóg :b38: Tak niewiele mu trzeba do szczęścia. Mam teraz dwa aniołki w domu-spokojnego Bonza i rozbrykaną Emmę (goldenkę), która jako siostra spisuje się dzielnie. Kontrolne wyniki badań nie wykazały patologii nerek, więc mam całkiem zdrowego psa, no może poza małym wjątkiem braku wzroku, ale ani nam ani Bonziakowi to nie przeszkadza.
-
Witajcie ;)
Wspaniale czytać takie wieści, a moze jeszcze jakieś zdjecie? :naughty:
-
Witam na forum :friends:
Cudowne wieści - serdecznie dziękuję za wszystko :heartbeat:
-
Witamy serdecznie :heartbeat:
Bonzo to taki piękny i wspaniały pies. Cieszę się bardzo, że znalazł nową, kochającą rodzinę. :wub:
-
A to, że dołączyła goldenka, to nikt nie zauważył. :'(
-
Aby nie dostać bury od Maksiorkowej :crazy:, witam serdecznie siostrę Bonziaka - piękną goldenkę Emmę :th_0girl_curtsey:
-
Aby nie dostać bury od Maksiorkowej :crazy:, witam serdecznie siostrę Bonziaka - piękną goldenkę Emmę :th_0girl_curtsey:
:th_0girl_dance:
-
Witam serdecznie Emme i Bonza!
Pozwole sobie wstawic zdjecie ze wspolnego spacerku Bonza z Sabcia
(http://img511.imageshack.us/img511/1153/img0513av.jpg)
-
Przekopuję dla niewtajemniczonych krótki opis Bonza
zanim zamieszkał ze swoją najwspanialszą Rodziną :heartbeat:
Bonzo to berneńczyk w czystej postaci pełen łagodności, cierpliwości, uległości i ciepła.
Ma piękną, długą sierść pocieszne piegi na nosie. To psi anioł.
W swej idealności ma jednak rysę - nie widzi.
Wzrok stracił gdy miał zaledwie rok.
Do tej pory mieszkał w towarzystwie dwóch berneńskich suczek. Im udało się znaleźć nowe domy jego nikt nie chciał...
Bonzo dobrze radzi sobie gdy pozna przestrzeń, która go otacza.
Ładnie chodzi na smyczy nasłuchując w którym kierunku idzie opiekun.
Wyjątkowy pies dla wyjątkowych ludzi.
Wielki Przytulak pełen dobroci i delikatności.
(http://img94.imageshack.us/img94/112/bonzo3.jpg)
miałam tą przyjemność opiekować się Bonzem - moje dzieci wspominają go baardzo ciepło
(http://img827.imageshack.us/img827/9210/bonzo1.jpg)
a czesać to jest co :naughty: Bonzo ma przepiękną sierść
(http://img718.imageshack.us/img718/9210/bonzo1.jpg)
Przegrzebuję komputer i szukam nigdzie dotąd niepublikowanego filmiku ze spacerku z Bonziakiem ;)
-
Zdjęcia Bonziaka naturalnie dołączę jak tylko dowiem się jak je pomnijszyc, bo póki co mają stanowczo za duży rozmiar.
-
proszę załóż mu galerię :th_0girl_dance:
tutaj instrukcja do wstawiania zdjęć ;)
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=97.0
-
Już wysyłam
(http://img811.imageshack.us/img811/9210/bonzo1.jpg) (http://img811.imageshack.us/i/bonzo1.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
W legowisku Emmy
(http://img600.imageshack.us/img600/3199/bonzo2z.jpg) (http://img600.imageshack.us/i/bonzo2z.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
I w swoim legowisku ;)
(http://img517.imageshack.us/img517/112/bonzo3.jpg) (http://img517.imageshack.us/i/bonzo3.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
Spacer po lesie
(http://img691.imageshack.us/img691/2448/bonzo4.jpg) (http://img691.imageshack.us/i/bonzo4.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
myslałam, że spacer po lesie musi odbywac się (w przypadku Bonza oczywiście) na smyczy i po raz kolejny mile nas zaskoczył, bo świetnie radził sobie także bez smyczy
(http://img25.imageshack.us/img25/8399/bonzo5.jpg) (http://img25.imageshack.us/i/bonzo5.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
Radosc nie tylko na ustach włascicielki :grin:
(http://img153.imageshack.us/img153/6695/bonzoooo.jpg)
-
Renatko plizzz wrzucaj zdjęcia przez darmowe serwery np fotosik
załączniki obciążają za bardzo forum
zaraz poprawię te zdjęcia, które już wstawiłaś :kiss:
przeczytaj Agi instrukcję krok po kroku :grin:
-
Bonzo to slicznota, ja sie nie moglam na niego napatrzyc, niestety jak go poznalam byl bardzo nieufny i jesli na mnie nie wpad przez pomylke to niebardzo dawal sie poglaskac. Mam nadzieje ze szybko sie zadomowi a z taka przewodniczka jak Emma napewno bedzie mu bardzo dobrze :backflip:
A nasz wspolny spacer skonczyl sie nieprzewidziana kapiela Bonza, nie uwieczniona na zdjeciu ;)
-
(http://img508.imageshack.us/img508/3719/img2323o.jpg)
-
(http://img217.imageshack.us/img217/6779/img2325eka.jpg)
-
Tu była małą przeszkoda na drodze, ale dzielny pies sobie poradził
-
Powiem tak
takie relacje są najszczęśliwszym momentem w życiu DT :grin:
-
(http://img573.imageshack.us/img573/2313/img2326u.jpg)
-
Brawo Bonzo!
Wszystkich, których spotykałam na spacerze i informowałam, że Bonzo nie widzi byli bardzo zaskoczeni :huh:
-
(http://img405.imageshack.us/img405/5145/img2378x.jpg)
Tu już bez smyczy
Na koniec buziak
(http://img407.imageshack.us/img407/6194/img2381ai.jpg)
I do domu
(http://img819.imageshack.us/img819/2705/img2395n.jpg)
-
Juz pewnie macie dodyc tych zdjec, wiec na dzisiaj koncze.
Ale przynajmniej nauczyłam się wysyłac fotki.
Pozdrawiamy (Renata, Tomek, Emma no i oczywiście Bonzo)
-
My nigdy nie mamy dosyć fotek :kiss:
Piękna para psiaków :bravojs0:
I jaka cudna goldenka :naughty:
-
Jakże mnie cieszy Renato , że do nas dołączyłaś :heartbeat: i będziemy mogli cieszyć oczy widokiem Waszej szczęśliwej czwórki. :backflip:
-
Jak miło widzieć Renatę i jej psiaki :bravojs0:
-
witajcie.Bardzo się cieszę że Bonzo jest szczęśliwy i Wy też.Pozdrowienia od Fiony i Rufusa.
-
samego szczęścia w nowym domku . Pozdrowienia od Fiony :heartbeat:
-
Bardzo dziękujemy za pozdrowienia i również pozdrawiamy Fionę i Rufusa i wszystkich dzięki którym możemy być teraz z Bonzem :backflip:
-
Nigdy nie przestaną mnie wzruszać wiadomości z nowych domów. (http://emoty.blox.pl/resource/zawstydzony.gif)
Najtrafniej ujęła to Aga:
"Kiedy ogląda się zdjęcia psów w nowych domach,
odnoszę często wrażenie,
że po długiej tułaczce one w końcu trafiają
we właściwe miejsce, we właściwym czasie,
do właściwych ludzi i są właśnie tam,
gdzie powinny były być od zawsze."
Dziękuję Renato za miejsce dla Bonziaka w Twoim sercu i domu. :heartbeat: (http://emoty.blox.pl/resource/buziak.gif)
-
znalazłam ;)
http://www.youtube.com/watch?v=w3MnR_b3Rrg
-
Tak mi miękko... :wub:
-
Bonzaczku myślę o Tobie najcieplej jak tylko potrafię :heartbeat:
-
W niedzielę przyjechałam z Bonzem i Emmą do moich rodziców i zauważyłam, że Bonziak dziwnie chodzi-inaczej stawiał łapy, ale pomyślałam, że może najzwyczajniej w świecie jest bardziej ostrożny i zestresowany-był w obcym miejscu. Niestety przy okazji wieczornego spaceru Bonziak upadł, tzn."rozjechały" mu się łapy i już nie wstał. Przyjechał do niego weterynarz, zbadał go-nie miał gorączki, nie było widocznych objawów bólowych.Weterynarz dał mu zastrzyk-steryd+Vit B1 i powiedział, że nie można wykluczyć, iż jest to reakcja stresowa, ale niestety można obawiać się też gorszych rzeczy-wypadnięty dysk lub jakaś inna przyczyna w kręgosłupie. W poniedziałek rano pojechaliśmy do kliniki-miał zrobione zdjęcia rtg całego kręgosłupa, badanie neurologiczne, badanie krwi, dostał zastrzyk dożylny i 4 zastrzyki okołokręgosłupowo, laser. Przez cały czas był bardzo dzielny, ale też przestraszony. Wróciliśmy do domu i Bonziak nawet przez chwilkę, ale niestety bardzo krótką stanął na łapach. Stwierdziłam, że trzeba działąć dalej i konsultować Bonziaka-głownie telefonicznie, żeby oszczędzić mu stresu. Po wielu konsultacjach zadzwoniłam na koniec do Wrocławia, żeby umówić Bonza na rezonans magnetyczny kręgosłupa i kolejny raz zapytać o zdanie kolejnego weterynarza, którego zresztą bardzo mi polecano. Pan Doktor Niedzilski (który specjalizuje się w neurochirurgii psiej) po wysłuchaniu całej mojej opowieści powiedział, w pierwszym momencie, że na rezonans przyjechać musimy natychmiast, ale kiedy dowiedział się, że Bonzo przez chwilę stanął na łapach to zmienił zdanie i poinformował mnie, że prawdopodobnie wystarczą duże dawki sterydów, a z rezonansem możemy zaczekać.
-
Bonziakowi nie trzeba było tego powtarzać dwa razy-niedługo po mojej rozmowie z doktorem Niedzielskim Bonzo zaczął się kręcić w legowisku aż w końcu wstał i nawet sie wysiusiał, co zresztą niezmiernie mnie ucieszyło, bo to znaczy, że z jego kręgosłupem, a dokładniej rdzeniem kręgowym nie jest tak źle. I w taki oto sposób Bonzo po 24 godzinach odzyskał władzę w nogach, Emma wreszcie mogła spokojnie się z nim przywitać, jak na dobrą siostrę przystało położyła się koło brata, dotknęli sie nosami, pomachali ogonami i juz było dobrze. Dzisiaj Bonziak jest jeszcze troche osłabiony, ale dzielnie chodzi, załatwia potrzeby na dworze i jest przy tym bardzo szczęśliwy, ciągle macha ogonem. Jest moim kochanym Aniołkiem-bardzo dzielnym. Teraz czekają nas jeszcze wizyty u weta-podawanie leków, laser i oczywiście bardzo ważne badanie neurologiczne, ale oczywiście damy radę, wierzę, że będzie już tylko lepiej. Czekamy jeszcze na wyniki hormonów tarczycy,gdyż weterynarz osłuchując Bonza powiedział, że ma bardzo ciche tony serduszka, a to może wskazywać na niedoczynność tarczycy.
-
Trzymamy mocno kciuki! :heartbeat:
-
Bez względu na wszystko obiecuję sie Bonziakiem opiekować i być dla niego najlepszą "mamą" na świecie, zrobimy wszystko, żeby był zdrowy i szczęśliwy-jak przed chorobą. Trzymajcie kciuki za Bonziaka i jego dalsze leczenie.
-
Trzymamy.
Bonzo nie daj się :kiss:
-
Szkoda, że dzielą na dziesiątki kilometrów wyściskałabym
Was z Bonzakiem osobiście :friends:
Trzymam mocno kciuki i dziękuję, że tak wspaniale się nim zajmujesz :heartbeat:
Bonzo dobrze wiedział, że ma być Twój! :kiss:
-
Trzymamy kciuki i wysyłamy pozytywne fluidy. :heartbeat:
Bonzo, trzymaj się; będzie lepiej! :friends:
-
Bardzo chwalona jest klinika w Bohuminie http://www.abvet.cz, wiem ze kilka bernenczykow z forum szwajcarow tam sie leczy. Mozna tez konsultowac sie droga mailowa (pisze sie do nich po polsku odpowiadaja po czesku). W razie czego podesle kontakt do dziewczyn ktore korzystaja z pomocy tej kliniki (i niezle radza sobie z czeskim), ale trzymam kciuki za to zeby to byl tylko stress
Buziaki dla Bonziaka
-
Renato, jesteś strasznie, strasznie dzielna! Jestem pełna podziwu za twoje zdeterminowanie i tak wspaniałą opiekę nad Bonzem. Trzymamy kciuki z całych sił.
-
myślę o Was i pozdrawiam cieplutko :heartbeat:
-
Trzymamy kciuki mocno i wierzę ze musi być dobrze :heartbeat:
A jak dzisiaj z nim?
-
Bonzo czuje się już lepiej. Nie wiemy dokładnie co było przyczną tego dramatycznego niedowładu, wiemy tylko, że przyczyna leży w kręgosłupie. W badaniu neurologicznym widać wzmożenie odruchów po jednej stronie. Codziennie jeździmy do lekarza, Bonziak jest bardzo dzielny i na szczęście widać efekty leczenia. Czasem zachowuje się jakby nic się nie stało, macha nie tylko ogonem ale nawet całymi biodrami jak tylko słyszy mój głos. Jest kochany :heartbeat: Psi kardiolog oceniał Bonza EKG i stwierdził, że jego serduszko pracuje nieco inaczej-tak że może to wskazywać na niedoczynność terczycy. Czekamy jeszcze na wynik hormonów i jeśli niedoczynność się potwiedzi to włączymy leczenie a jeśli nie to będziemy musieli jeszcze zdiagnozować te jego ciche tony serca. To aż dziwne, że to jego ogromne serce bije tak cicho.
-
Cieszę się Renatko że wszystko dobrze z Bonzakiem :grin:
bardzo się o niego martwiłam... niech no ja tylko go odwiedzę......... wyściskam go tak moooooocno :friends:
Jestem pewna, że to Bonzaczkowe serce bije teraz tylko dla jednej przemiłej pani doktor :gwizdze:
-
Zdrowiej Bonziaku. Całuski dla Pańci i Pańcia i Emmy za opiekę i miłość dla Bonza.Będzie dobrze , musi być dobrze
-
Witamy!
Bonziak czuje się już lepiej, chodzi ładnie, czasem nawet troszke biega, ale niestety nadal ma nieznacznie osłabiona prawą stronę-być może tak juz będzie zawsze. Mam tylko nadziję, że taki silny niedowład już się nie powtórzy. W poniedziałek dałam mu steryd, który działa 7 dni. Mam go masować-a my takie pieszczochy lubimy :friends:
Jeśli chodzi o tarczycę, to wyniki badań nie wykazały niedoczynności i nawet jego serduszko zaczęło bić mocniej, osłuchuję go regularnie i wydaje mi się, że jest lepiej. To jego kochane sece bije dla mnie bardzo mocno, a moje dla niego jeszcze mocniej :heartbeat: Mam nadziję, że już niedługo będziemy mogli zapomnieć o tym nieszczęściu, które niedawno nam się przydarzyło.
-
Dużo zdrówka dla Bonziastego :heartbeat: i wspaniale że jest już dobrze :backflip:
-
Tak wygląda po rekonwalescencji szczęsliwy Bonziak
(http://i54.tinypic.com/24y3ddk.jpg)
-
Bonzo jest cudowny. :heartbeat:
I ma zachwycające futro. :wub:
-
To futro jest na prawdę niesamowite :huh: ale i sam Bonzo jest wspaniały ;)
-
Z moja kochaną siostrą
(http://i53.tinypic.com/or5rgx.jpg)
-
(http://i54.tinypic.com/2evwwg7.jpg)
Może jakieś jedzonko?
(http://i54.tinypic.com/2wq4c5e.jpg)
-
Miło popatrzeć! :heartbeat:
-
Futerko Bonza jest fantastyczne, czesane prawie codziennie i kochany "maluch" poddaje sie tej pielegnacji bez jakichkolwiek sprzeciwów, wręcz mu się to podoba-zupełnie inaczej niz mojej Emmie, która czasania nie znosi. Ostatnio myłam mu również zęby i najpierw wydawało mi się, że nie podoba mu się ta czynnośc, ale za chwilę merdał już ogonem, więc chyba nie było źle. Pozwala mi robic ze soba wszystko-słucham regularnie jego serduszka, badam odruchy neurologiczne w łapach, a on leży i cieszy się, że znowu się nim zajmuję. To prawdziwy skarb.
Mam wrażenie, że ten psi aniołek jest z nami od zawsze i oby był jak najdłużej-zdrowy i sczęśliwy.
-
W maju planujemy spotkanie fundacyjne w okolicach Częstochowy. :th_Laie_62B: :grin:
Mam nadzieję przytulić wtedy oba szczęścia Renaty - i białę i czarne. :emotbern: :emotbern:
-
Białe szczęście przytuli się chętnie do wszystkich, a czarne-może mniej chętnie, ale też się pewnie przytuli :cheesy:
-
Mizianki dla slicznego Bonzo i jego bialej siostrzyczki :friends:
W Galeri Psiakow w watku Spacerkiem z Fundacyjnymi Tymczasami wstawilam zdjecia ze spacerku Saby z Bonze
-
To wielki przywilej przytulić się do Bonza :friends:
Pięknie wygląda Maleńkas :grin:
Wyczesany i lśniący a przede wszystkim szczęśliwy u Was :heartbeat:
Renato - Bonzo to magiczny pies i my to wiemy! ;)
-
trzymam kciuki z całej siły, żeby powrócił do 100% zdrowia!!! i baaardzo długo cieszył się swoim nowym wspaniałym domem!!!
-
mam nadzieję na mizianki w Złotym Potoku .Bonziaku wejdż na "spotkania"
-
z racji odległości migawek nie uznajemy :naughty:
-
Na widomośc o spotkaniu i spacerkach z innymi psiakami Emma prawie oszalała z radości i nawet Bonzo pomachał ogonem, więc musimy tam byc :cheesy:
-
Super :backflip:
-
Dokładnie rok temu przywieźliśmy do domu nasze szczęście-Bonziaka. Minął z jednej strony już rok, ale z drugiej strony zaledwie rok, bo ja mam wrażenie, że jest on z nami od zawsze, tylko nie mogę sobie jakoś przypomnieć Bonza jako małego szalonego szczeniaka ;)
W ciągu tego roku Bonzo bardzo się zmienił i mimo że jest coraz starszy, to zachowuje się coraz bardziej zwariowanie, na przywitanie tańczy i śpiewa, na spacerach biega jak szalony, szczeka w celach obronnych na obcych. A z drugiej strony jest bardzo grzecznym psem, ufa nam bezgranicznie, pozwala robić ze sobą wszystko-czesanie, mycie zębów (a nie lubi tego :cheesy: )Daje nam dużo radości i oddał nam swoje serce, więc jego też nie można nie kochać. Bardzo przywiązał się do Emmy, ona do niego też, a na początku myślałam, że te moje psiaki tylko się tolerują, że nie ma w tym sympatii, ale okazuje się, że kochają się- jak przystało na brata i siostrę.
Jest fantastycznym psiakiem i bardzo dziękuję Wszystkim, dzięki którym możemy cieszyć się naszym "maleństwem". Szczególnie podziękowania dla Ani, która dała Bonziakowi domek zanim trafił do nas.
-
Mialam przyjemnosc pojsc z Bonzem na spacerek, az nie chce sie wierzyc ze minal rok od tego czasu :gwizdze:
Poprosze wymizac kochanego psiaka w moim imieniu :friends:
-
Bonziak wymyziany :cheesy:
Straszny z niego przytulak-bardzo domaga się pieszczot, trąca głową rękę, nogę, żeby zwrócić na siebie uwagę i dostać trochę myziaków. Poza tym czuje się najważniejszy-jak przytulam Emmę i czule coś do niej mówię, to Bonzo natychmiast przychodzi do nas, bo on tak też chce, odpycha wtedy Emulkę i sam jest w centrum zainteresowania. Zazdrośnik kochany :heartbeat:
-
Oj Renatko nawet nie wiesz jak cieszę się, że Bonzo zamieszkał u Was! :friends:
To wspaniałe chwile, gdy pies przytula się do nas tak ufnie :heartbeat:
-
Bonziaku żyj długo i szczęśliwie ,kochany przez Emmę ,Renatkę i SZM .Trafiłeś do najwspanialszego domku jaki tylko mógł być i gdzie jesteś tak kochany.A ponieważ to twoje pierwsze urodzinki to życzymy ci sto lat.
-
Wszystkiego najlepszego! :wub: Cieszą nas każde wieści! :heartbeat:
-
Mamy mały problem z Bonziakiem, a raczej z jego super wyczulonym słuchem.
Ale może od początku: Bonzo to fantastyczny pies i pewnie każdy kto miał okazję go poznać doskonale o tym wie, jest kochany, grzeczny i w ciągu roku przeszedł bardzo pozytywną przemianę.
Jego oczy nie widzą, ale za to uszy słyszą stanowczo za dużo. To, że Bonzo boi się wystrzałów i grzmotów jakoś da się wytrzymać-przecież nie codziennie jest burza albo sylwester, ale ostatnio (w sezonie grzewczym) Bonziaka przeraża cichutki dźwięk jaki wydają kaloryfery w naszym domu, to taki metaliczny dźwięk i tak cichy, że ja czasami go nawet nie słyszę, ale Bonzo słyszy. Najgorzej jest w nocy, kiedy w domu jest cicho, a Bonzo leży nasłuchując, czy znowu będzie ten "wybuch" w kaloryferze. Jak już coś usłyszy, wtedy staje się bardzo niespokojny, chce wchodzić na łóżko (a Bonzo nie śpi z nami w łóżku), ale nie po to, żeby się przytulic tylko, żeby wejść, podeptać po nas, może trochę podrapać, przy okazji smakowania czy kołdra jest dobra-rozerwać ją trochę. Więc na łóżko wchodzić mu nie pozwalam. Wtedy on chodzi po całym domu, potem wraca do sypialni, podchodzi do łóżka, próbuje wejść i tak ciągle. Lepiej jest mu na dworze, więc domaga się, żeby go wypuścić, tarza się wtedy w śniegu, chodzi, wącha, leży i tak może np.godzinę, a przypominam, że jest noc, a ja nie chcę go zostawiać na dworze, więc nie mogę położyć się spokojnie spać. I w taki sposób mijają nam noce-ja jestem niewyspana, on też się męczy.
Znalazł sobie azyl w łazience, ale to jest schronienie tylko na chwilę, próbowałam go dzisiaj tam zamknąć, ale mniej więcej po godzinie chciał już wyjść, więc to także nie jest najlepszy sposób.
Pytałam weta, czy można mu jakoś pomóc farmakologicznie, ale powiedział mi, że leki uspokajające mają sens tylko wtedy, gdy zastosujemy je przed zdenerwowaniem u psa a nie wtedy, kiedy już się boi, bo najzwyczajniej nie zadziałają- i tak jest w rzeczywistości, sprawdziłam. Poza tym nie będę mu podawać co wieczór leków, są przecież uzależniające, więc to też nie jest rozwiązanie.
Może macie jakiś pomysł jak mogę mu pomóc, co powinnam robić a czego nie? Potrzebujemy pomocy!
-
Ojej trzymajcie się ,wysyłamy mnóstwo buziaczków na uspokojenie. :friends: :heartbeat:
-
Renatko włącz przy jego posłaniu cicho radio na całą noc :friends:
i uściska ode mnie :kiss:
-
Najgorsze jest to, że jego lęki nasilają się-w ubiegłym roku odgłosy z kaloryferów nie robiły na nim wrażenia., a o tym, że kaloryfer może wydawać takie dźwięki dowiedziałam się dopiero niedawno, jak zaczęłam się głęboko wsłuchiwać.
Poza tym mam wrażenie, że Bonzo już sam się nakręca, jak idziemy do sypialni, to on wie, że za chwilę w domu będzie cisza, a wtedy... Próbowałam zostawiać włączony telewizor na noc, żeby nie było tak cicho, ale to też niewiele pomaga. On leży, nasłuchuje i czeka, aż coś usłyszy, a wtedy zaczyna swoje wędrówki.
A przy tym wszystkim jest mi go szkoda, cały się trzęsie, nie śpi i wiem, że jego też to męczy :'( :'(
-
Aniu, ani radio, ani tv nie pomaga :lmao:
-
Właśnie wyszedł na dwór i tam mu się podoba-skacze, szczeka-inny pies.
Ale przecież nie mogę go ciągle trzymać na dworze. To jest typowo domowe maleństwo :heartbeat:
-
A nie da się tych kaloryferów jakoś przeregulować? Bo może problem jest nie w tych dźwiękach, które słyszy człowiek, lecz tych, które słyszy pies.
-
To rzeczywiście nie jest problem dla ludzkiego ucha, bo tego czasem wcale nie słychać, a czasem tylko bardzo cicho. A z kaloryferami nie da się nic zrobić, bo nic im nie dolega. Może się to wydawać banalnym problemem, ale po jakimś czasie, nieprzespanych nocach, to już zaczyna być i uciążliwe, a przede wszystkim jest mi szkoda Bonziaka, który w jednym momencie jest zupełnie normalnym, merdającym ogonem psem, a za chwilę...
-
Kaloryferom pewnie nic nie jest, ale przez np. odpowietrzenie może można zmienić skalę dźwięków jakie wydają. Pies słyszy niskie dźwięki (infradźwięki) niesłyszalne dla ludzkiego ucha i może one budzą u niego lęk.
Cyt. z wikipedii:
"Badania nad oddziaływaniem infradźwięków są prowadzone głównie na zwierzętach, z tego względu nie jest dokładnie poznany wpływ infradźwięków na człowieka. Wiele opracowań wskazuje, że przy narażeniu na wysokie poziomy infradźwięków mogą wystąpić: poczucie ucisku w uszach, dyskomfortu, nadmiernego zmęczenia, senności oraz zaburzenia sprawności psychomotorycznej i funkcji fizjologicznych, a nawet apatii i depresji. Jednak nie ma wiarygodnych badań wskazujących na szkodliwość występujących w życiu codziennym źródeł infradźwięków. Dopiero narażanie na bardzo wysoki poziom takiego typu hałasu może być niebezpieczne dla zdrowia."
-
Kaloryferów odpowietrzać nie trzeba, a te dźwięki pojawiają się zwykle, gdy temperatura się zmienia-nie jestem w stanie nic na to poradzić, dom zimą ogrzewać musimy. Ale muszę też jakoś pomóc Bonziakowi.
-
Czy taka reakcja na odgłos kaloryferów występuje u Bonzo tylko w nocy?
A w dzień jak na nie reaguje?
-
W nocy Bonzo jest bardziej niespokojny, bo w domu jest ciszej i te dźwięki lepiej słyszy. W ciągu dnia ciągle coś się dzieje-po domu biegają psy, my coś robimy i pewnie częściowo zagłuszamy ten hałas, a przy okazji Bonzo skupia się na innych dźwiękach.
Ale, jak już pisałam, włączenie na noc radia lub tv nie pomaga :'(
-
Ale w dzień również zdarza mu się przestraszyć tych odgłosów, ale wtedy jest to łatwiejsze do opanowania.
-
CZY NIE MOŻNA MU WYGOSPODAROWAĆ JAKIEGOŚ POMIESZCZENIA NA NOC, W KTÓRYM MOŻNA BYŁOBY ZAKRĘCIĆ GRZEJNIK NA NOC?
-
Jako że Bonzo wcześniej przesypiał całą noc w sypialni, koło łóżka, to oczywiście zakręcaliśmy kaloryfer w sypialni, ale to niewiele pomaga, bo on teraz krąży po całym domu i nasłuchuje.
Ale wczoraj stwierdziliśmy, że ogrzewanie domu zakończymy późnym wieczorem-tak żeby w nocy już nic go nie denerwowało. Efekt był taki, że większość nocy pięknie przespał, ale wreszcie się obudził i znowu zaczął krążyć po domu, nasłuchiwać, próbował znowu wchodzenia do nas na łóżko. Nie chcę zapeszyć, ale było lepiej.
Oby do wiosny :grin:
-
No biedni jestescie, niewyspani! Może by go tak przegonić na spacery w ciągu dnia, to padnie w nocy?
Nasz Stefan trzepie uszami w nocy - i ja tez nie spię wcale, więc mamy podobnie.
-
Dobre wieści!!!
Bonziak już jest dużo spokojniejszy, ładnie przesypia noce.
Kochane maleństwo :emotbern:
-
:friends:
-
:bravojs0:
-
Polecam masaż T-Touch - można znaleźć publikacje na ten temat oraz kamizelkę terapeutyczną
lub tzw. owijkę bandażem elastycznym ( sprawdzone działa nawet w Sylwestra).
-
Czy to znaczy , że zrezygnowaliscie z ogrzewania?
-
Ciekawe co pomoglo?
Z Saba jest problem w czasie burzy (ona ja slyszy juz duzo wczesniej), na szczescie sa tylko sezonowo, ale mamy wtedy zupelnie nieprzespane noce
Czy to znaczy , że zrezygnowaliscie z ogrzewania?
:cheesy: :cheesy:
-
Dom ogrzewamy nadal, ale na szczęście, przy obecnych temperaturach, możemy zrezygnować z ogrzewania w nocy. Bonziak jest grzeczny, wieczorem zagląda do sypialni, sprawdza, czy nie chcemy go przepadkiem na łóżku, potem trochę się kręci-część nocy przesypia w łazience, resztę w sypialni. Ale już nam nie przeszkadza w spaniu.
Co pomogło?
1. nie ogrzewanie w nocy
2. powtarzanie mu, że na łóżko wchodzić nie wolno-po czasie mu się to znudziło
3. trening czyni mistrza-musiał osłuchać się tych strasznych hałasów, czasem sami je wywoływaliśmy uderzając w kaloryfer i teraz reaguje tylko na niektóre i przede wszystkim jest przy tym mniej wystraszony
-
dobrej nocy Renatko
-
brawo za wytrwałość :bravojs0:
ach ten Bonziak :wub:
-
Jak wygląda spacer z niewidomym
http://www.youtube.com/watch?v=SEA4o38-aOk&feature=youtu.be
-
Piękny, dzielny Pan Pies, aż serce rośnie :bravojs0:
-
Piekny filmik, wspanialy pies, mizianki dla Bonzika :friends:
-
uściski dla Bonziaka i Emmy , pozdrowienia dla Ludzików
-
Niesamowite - jest cudowny i taki radosny!!!!
-
Bonzo jest taki radosny biegając, łapki tak miękko stawia, nie wiedząc nie powiedziałabym że on nie widzi :bravojs0: piękny wesoły bernuś na spacerku
-
Filmików biegającego Bonziaka byłoby więcej, ale niestety przy trzech psach na spacerze trudno jest utrzymać w kadrze tylko Bonza, każdy futrzaczek chce się załapać na troszkę, a najczęściej polizać obiektyw, przewrócić właścicielkę, która kręcąc filmik przyjmuje ewidentną postawę do zabawy :terefere:
Bonziak jest kochanym i rozbrykanym psem, ciekawym wszystkiego dokoła :emotbern:
a z drugiej strony bardzo grzecznym i posłusznym psim przyjacielem.
-
A tak przy okazji chciałam przedstawić rodzinę Bonza
Oto jego kochana, nieco zawstydzona siostra Emma: (http://i42.tinypic.com/kcgwht.jpg)
-
Tu już rozluźniona i uśmiechnięta
(http://i44.tinypic.com/2v8g08n.jpg)
A tu latem, nico mokra, w pysku-wyłowiony z basenu kamień
(http://i40.tinypic.com/2dm5ohi.jpg)
A tu już Emma z Munkiem-to kundelek, który znalazł nas sobie w Święta Wielkanocne w ubiegłym roku i nie chciał odejść, więc musiał zostać :cheesy:
(http://i43.tinypic.com/2qd3bq0.jpg)
I uśmiechnięty Pan Bonzo
(http://i44.tinypic.com/veyxc.jpg)
(http://i39.tinypic.com/j09z82.jpg)
Na koniec cała psia rodzina razem
(http://i43.tinypic.com/28l5jih.jpg)
-
Renata, jesteś mistrzem świata! :wub: Udało Ci się ująć na jednej fotce całe stadko! :bravojs0:
-
No ładnie ładnie na ostatnim zdjęciu widać kto tak naprawdę pilnuje domku :th_0girl_dance: dzielny maluch
-
piękna rodzinka
-
Renata, jesteś mistrzem świata! :wub: Udało Ci się ująć na jednej fotce całe stadko! :bravojs0:
Jest to możliwe, jak widać, tylko wtedy, gdy wszyscy grzecznie leżą; w ruchu raczej nierealne.
-
Emma jest wspaniała!
A to zdjęcie z Munkiem... wyjątkowo wzruszające :heartbeat:
-
Munek to wie ,do kogo i w jakim miejscu najlepiej się przytulić :tease:
-
Emma ma piekne poslanko, a Munek ma swietna poduszka ;) ciekawe czy Bonzo sie do nich dopycha :th_holeinwall:
Wszystkie piekne, kazdy w swoim rodzaju, a razem... :wub: mizianki dla calego trojpaczka :friends:
-
Renata - świetne zdjęcia, zwłaszcza to z całym trio :naughty: cudne
-
Bonzo za Tęczowym Mostem
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=2096.0