Przy okazji wykonywanych badań lek.onkolog p.M Ingarden wykonywała Julkowi USG jamy brzusznej.
Pies był na czczo i nie podobał jej się zgazowanie psa.
Postanowiła wykonać mu przy okazji innych prześwietleń ,również prześwietlenie jamy brzusznej.
To co tam znalazło było naszym ogromnym zaskoczeniem.
Zobaczcie:
http://vetpogodzinach.blogspot.com/2014/12/poswiateczny-zawrot-gowy-z-pacjentami.htmlWszystko potem potoczyło się bardzo szybko i w bardzo nerwowej atmosferze.
Należało postępować natychmiast i bardzo ostrożnie ,aby śruba nie przedostała się do jelit.
U psa z chłoniakiem nie ma możliwości cerowania jelit.
Z pomoca kliniki Terios ,o godz .18.00 pojechaliśmy do Wrocławia do dr.Niedzielskiego na endoskop.
Zabieg zaczęty o 21.00 i skończony sukcesem o 23.00.
Uratował mu życie.
Z żołądka psa wyciągnięto 5 cm śrubę.
Piszę o tym ,ku przestrodze.Julek nie jest psem ,który zbiera śmieci.
Jest psem ,który lubi jeść śnieg.
Na tak dużej działce ,znalazł akurat ten śnieg ,z tą śrubą i jak go połknął ,jak przełknął taką dużą śrubę
Nie miał żadnych objawów ,zachowywał się normalnie i ja będąc z nim 24 godziny ,bo mamy wolne ,niczego nie zauważyłam.
Kolejny raz ,bo już 7 raz ,mamy cholernego pecha.
Tym razem jednak ,możemy powiedzieć o szczęściu ,w nieszczęściu.