Jeju nie mam już słów, ile ludzi tyle nieszczęść koszmar, ile się tego czyta w mediach i w necie to jest jakaś narodowa porażka czy jak, bo nie mogę, przecież to nie są zabawki. Ludzie ogarnijcie się wszędzie i zawsze to piszę, bo nie mogę czytać i słuchać takich bredni, że jakaś psinka nie spełniła oczekiwań właścicieli, bo wzięta pochopnie czy w chwili emocji?, a potem problem, bo co zrobić z psem w czasie urlopu, czy jakiegoś wyjazdu albo jeszcze inne rozczarowania. To już staje się codziennością, z dnia na dzień przybywa coraz więcej fundacji, wolontariatów i innych instytucji niosących pomoc zwierzętom, ale to nie rozwiązuje problemu oddawania, porzucania, a co gorsze znęcania się nad zwierzętami. Nie wiem nie rozumiem takich ludzi, bo jak dla mnie to raczej człowiek nie spełnia oczekiwań zwierząt, a mają przecież tak niewielkie trochę czułości, miłości i pieszczot czy to jest tak dużo w zamian za tak dozgonną miłość, wierność i oddanie. Serce mi pęka oglądając i czytając takie posty i nie jestem w stanie wyrazić swojego oburzenia, jedyne co mogę zrobić to rozbudować dom i zagospodarować działkę tak, aby móc przygarnąć i dać kochający dom większej ilości zwierząt. To będzie nasz plan nr1 w dalszej rozbudowie. Pozdrawiam serdecznie wszystkich i wielki szacunek dla tych, którym te zwierzęta zawdzięczają godne życie i cudowne pełne miłości nowe domy.