Ok, już wiem :)
Najpierw był sam luminal, potem doszedł jeszcze convulex.
Dawkowanie ustalał wet i wypisywał receptę (luminal można kupić w aptece na receptę).
Jakoś co pół roku trzeba było badać ilość luminalu we krwi.
+ zawsze w domu jest relsed, w razie długiego ataku padaczkowego (lek podaje się doodbytniczo aby przerwać atak)
Generalnie leki zależą od rodzaju padaczki, częstotliwości ataków etc. Jeśli pies ma ataki jakoś co 3-4 miesiące to w ogóle nie ma sensu go dodatkowo "ćpać".
Pexion jest taki drogi, bo to lek weterynaryjny. Popularny luminal jest przeznaczony dla ludzi, ale to od niego zazwyczaj zaczyna się psią terapię.