Pozdrawiamy serdecznie wszystkich Uczestników niedzielnego spacerku. Było bardzo przyjemnie choć pogoda zdecydowanie pokazała nam blaski i cienie wczesnowiosennej aury najważniejsze, że specjalnie nikt tym się nie przejmował. Atrakcją spotkania był oczywiście "Zajączek" :-) szczeniaczek kilku miesięczny, przeuroczy dokazywał i prowokował "wielkoludy" wciągając do zabawy, poza temperamentem zadziwiającą miał kondycję :-)), śliczny Labrador wzmagał czujność Borysa, który tylko wybrańcom pozwalał zbliżyć się do swojej Pani, no i oczywiście była kąpiel w wielkiej kałuży, którą z rozkoszą zaliczył Labrador
, nasze niedźwiadki pokazały, że lubią spacerki, szkoda tylko, że na koniec rozpadało się mocniej i wzmagał silny wiatr co uniemożliwiło wspólną biesiadę ale i tak było fajnie za co wszystkim dziękujemy. Nasze dziewczynki Orsa i Zuzia po kąpieli łapek ani myślały spać, harcowały jeszcze po ogrodzie bo znów słońce się pojawiło ale wieczorem obie donośnie chrapały. Porównując nasze wcześniejsze spotkania z zachowania psiuniek muszę stwierdzić , że Orsa kompletnie nie była zestresowana jak przy pierwszym spotkaniu, kontaktowała się swobodnie, nie śliniła. Myślę, że tym razem Zuzia była lekko spięta bo przytulała się co chwilę i nie oglądała na nikogo. W domu już była w swoim żywiole
Zdjęcia są w kroplach deszczu, jak uda się coś wybrać to prześlemy. Pozdrawiamy też tych, których nie było z nami