www.pasterzeforum.pl » ROZMOWY O WSZYSTKIM I O NICZYM » O WYCHOWANIU (Moderator: Aga)
 » Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów  (Przeczytany 11811 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

wiki1710

  • Gość
Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 14, 2011, 21:40:42 pm »
Ech...baby ;) .... nasze baby......

Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów

Offline wiola_i_nero

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1169
  • Płeć: Kobieta
Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 15, 2011, 09:59:09 am »
Mamy problem zasygnalizowany w pierwszym poście Elzy z Niteczką  :< Nikusia w zasadzie kocha wszystkie psiaki  :tongue: ,ale mamy problem z zadziornym psem sąsiadów  :th_dash1: Niestety sąsiedzi mają gdzieś  :chytry: zabezpiecze swojej posesji i "pimpek" notorycznie im zwiewa (a niekoniecznie jest przyjazny)  :crazy: W trzy dni po przyjeździe Nikusi, na naszym krótkim wspólnym psim pierwszym spacerku młody nas zaatakował. Nero sprowadził gościa do parteru i odpuścił, ale Nike od tego czasu nie może przejść spokojnie obok posesji sąsiada  :< Najgorsze jest to, że jak gubiła sierść, to kilka razy "wylazła" mi z obroży i teraz bez przerwy tego próbuje  :'( Normalnie wiesza mi się na tej obroży, dusi sie wręcz a nie ustąpi. Tak jak ktoś pisał ani gadanie, ani smaczki, nic nie działa - sukę trzebaby dosławnie przenieść te 40 m (bo poza garnicami działki jast ok). Boję się o jej kręgosłup tudzież krtań  :'( Aha - Nike się nie boi gościa tylko chce go pożreć  :gwizdze:
Pozdrawiamy,
Wiola i stado.

Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów

Offline Lenka

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 665
  • Płeć: Kobieta
    • Moja praca
Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 15, 2011, 10:20:58 am »
U nas punktem zapalnym jest Sara suka sąsiada jak przechodzimy koło siatki to moje w miarę spokojne psy chcą ją zjeść,a kiedyś ja mało nie wylądowałam nosem na siatce sąsiada bo mnie tak pociągnęły .


W tym zjadaniu głownie prym wiedzie Fryzia, a Cezar dzielnie pomaga, to fajnie wygląda jak ja uspokajam swoje psy mówiąc do nich łagodnie chwaląc je, a sąsiad wrzeszczy na to biedne psisko.

Czytam że mój problem jest także wam doskonale znany nie wiem czy pogadać z sąsiadem żeby zabrał tą sukę na spacer może się zaprzyjaźnią ale chyba z tego nici bo on taki jakiś niereformowalny jest jak nas widzi że idziemy to może by ją zawołał lub do niej podszedł i też ją uspokajał może moje też by tak się nie zachowywały.
 
Magda z Irkiem i Anią + Fryga z Cezarem ;)

Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów

Offline indianka

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 820
  • Płeć: Kobieta
Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 15, 2011, 13:23:57 pm »
jak to miło przeczytać, że to nie tylko mój Kenzuś malutki jest czołowym "zjadaczem" innych psów  :lmao: W naszym przypadku niestety mimo systematycznych, cierpliwych wręcz mozolnych prób wytłumaczenia "gościowi", że jego zachowanie jest nieakceptowalne, na razie efektów nie ma..., ale ja się nie poddaję  :naughty: Mam nadzieję, że w końcu kiedyś spacery z Kenzem też staną się przyjemnością   ;) (poza spacerami i namiętnym "darciem kopary" na każdego przechodzącego za płotem psa - Kenzuś to pies idealny)  :giggle: (w domu do rany przyłóż - przymilny, nienatarczywy, bardzo grzeczny mały przytulak )  :wub: Ot taka dwoista natura  :giggle:

Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów

Offline wiola_i_nero

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1169
  • Płeć: Kobieta
Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 17, 2011, 19:17:02 pm »
Dziś dotarł prezent urodzinowy (jeden z wielu) Nikulki  :th_0girl_dance: Obroża półzaciskowa - na pierwszym spacerku się sprawdziła   :backflip: (przynajmniej częściowo) - Nitka nadal ciągnęła i szalała, ale nie próbowała się "wypłątać" z obroży  :tease: Teraz pozostaje chyba cierpliwe odczulanie na sąsiada  :tease2:
Pozdrawiamy,
Wiola i stado.

Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów

jarecki

  • Gość
Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 10, 2012, 23:37:25 pm »
W moim przypadku pomogła obroża uzdowa, prawie 10 letni pies odzwyczaił sie zwracania uwagi na inne psy. Teraz chodzi na spacery z piłką w zębach i najwyżej zawarczy pod nosem jak zobaczy innego psa. Moim zdaniem najlepszym sposobem jest odwracanie uwagi psa ale żeby to zrobić umiejętnie trzeba nauczyć się odczytywania reakcji psa i reagować jak tylko on zacznie się koncentrować na innym psie.

Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów

Offline sabamlis

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4364
Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów
« Odpowiedź #21 dnia: Grudzień 27, 2012, 14:56:33 pm »
Trochę odkurzę watek i wstawię coś o.. agresji smyczowej

Terminem „agresja smyczowa” behawioryści określają taki rodzaj agresji, który pojawia się, gdy nasz pies będąc na smyczy rzuca się w stronę innego psa w wyraźnie wrogich zamiarach. O dziwo – ten sam pies w tych samych okolicznościach jeśli nie jest na smyczy - zachowuje się całkiem przyzwoicie.

Jak to się dzieje, że pies będący na smyczy jest agresywny, a bez smyczy – nie?

Przyjrzyjmy się temu co się dzieje, gdy pies jest na smyczy?

Po pierwsze – pies na smyczy ma stale poparcie swojego przewodnika. Doskonale czuje, że na drugim końcu smyczy wisi człowiek, który jest jego zapleczem. Dlatego jest znacznie bardziej pewny siebie niż wtedy, gdy biega luzem.

Po drugie – pies na smyczy ma znacznie ograniczoną możliwość ruchu. Nie może odbiec na większą odległość, nie może swobodnie minąć innego psa idąc po łuku, znajduje się niejako w sytuacji przymusowej.

Po trzecie – napięta smycz działa jak „telegraf” przenoszący idealnie emocje człowieka na psa. Pies doskonale wyczuwa nasze zdenerwowanie i napięcie. Jest przekonany, że na pewno będzie się działo coś niezwykłego, skoro człowiek napiął smycz i trzyma ją kurczowo.

Po czwarte – napięcie smyczy powoduje, że głowa psa niezależnie od jego woli jest uniesiona wysoko, a pies zupełnie automatycznie przyjmuje postawę odczytywaną przez innego psa jako grożąca, prowokacyjna, zachęcająca do konfrontacji.

Po piąte – standardowa reakcja przewodnika polegająca na skróceniu i napięciu smyczy w momencie gdy w pobliżu pojawia się inny pies jest bodźcem warunkowym będącym rodzajem alarmu. Pies uczy się, że konfrontacja jest blisko i należy się przygotować do „walki”.

Agresja smyczowa pojawia się częściej u niekastrowanych samców niż u suk, chociaż i suki potrafią wykazywać ten rodzaj zachowania.

Jeśli nie chcesz, żeby Twój pies będąc na smyczy reagował agresywnie na inne psy przechodzące w pobliżu postaraj się zmienić kilka rzeczy:

    Widząc innego psa, którego się obawiasz – zawróć, zmień trasę, obejdź go dużym łukiem, nie stawiaj psa w sytuacji, w której zdenerwuje się tak, że nie będzie w stanie opanować emocji.

    Jeśli jest za późno na taką reakcję – odmów swojemu psu oparcia. Po prostu rzuć smycz i odejdź szybkim krokiem od psa. Możesz go zawołać, ale nie wracaj po niego. Bardzo rzadko się zdarza, żeby pies wybrał awanturę, zamiast bezpiecznego azylu przy Tobie. To samo powinien zrobić właściciel drugiego psa. W przeciwnym razie ta strategia może być nieskuteczna

    Jeśli pozwalasz psom będącym na smyczy obwąchać się – zrób wszystko, żeby smycz pozostawała luźna.

    Jeśli nie jesteś pewien czy spotkanie z psem nie zakończy się awanturą – nie napinaj smyczy, nie unoś głowy psa w górę. Zacznij „śpiewać do smyczy” - nuć głupią piosenkę, nawet jeśli to będzie: „Jaś na święta miał wysypkę”. To pozwoli Ci utrzymać spokój ducha i nie wpadać w panikę.

    Staraj się zapewnić Twojemu psu jak najwięcej spotkań ze zrównoważonymi psami. Im więcej zabaw i dobrych kontaktów społecznych będzie miał Twój pies – tym lepiej będzie się zachowywał podczas spotkań z obcymi psami.
Marysia
"Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu. Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas, gdy jesteś równie głodny jak on"
Jack London

Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów

aggamar

  • Gość
Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 26, 2013, 11:19:03 am »
Sabamlis, skąd mam być pewna czy pies idący na przeciw nas jest psem zrównoważonym :huh: Wczoraj przyjechała do nas moja siostrzenica ze swoją suczką "wilczycą". Sunia często u nas bywała, więc czuje się tutaj jak u siebie w domu. Tylko teraz w tym domu oprócz Torresa jest też nasza Tinka.  Wiadomo było, że wcześniej czy później dziewczyny będą musiały się poznać. Nie ukrywam, że wczoraj nie byłam na to przygotowana i chyba nie do końca sensownie sprawę próbowałam przeprowadzić. Flika(nasz gość) była już na podwórku, gdy wyszłam z Tiną (obydwie były na smyczach). Nasza wycofana Tinusia od razu okazała strach i chciała wbić się w ziemię. Flika natomiast pomimo, że machała ogonem to jednocześnie warczała. Bałam się, że jak podejdzie do Tiny to może ją zaatakować, więc dziewczyny rozeszły się bez kontaktu bliższego niż odległość 1m :<. Być może obu psom udzieliła się nasza niepewność, albo Tina nie jest jeszcze gotowa na takie spotkanie, bo nie czuje się jeszcze jak "u siebie". Dodam jeszcze, że Flika będąc na smyczy reaguje na psy bardziej agresywnie niż biegając luzem, więc potwierdza się to, co opisane zostało powyżej. Może po prostu wszystkie 3 psy (łącznie z Torresem) powinny być puszczone luzem? Nie mam tego typu doświadczeń i nie chciałabym czegoś zepsuć zwłaszcza, że ucierpiała by pewnie na tym Tina. Odkąd byłam u Camary z wizytą przedadopcyjną zastanawiam się w jaki sposób DT radzą sobie z wprowadzeniem nowych podopiecznych, które siłą rzeczy MUSZĄ przecież mieć różniaste charaktery. Będę wdzięczna za jakieś podpowiedzi. A może ktoś mieszka w okolicy Wieliczki i przez wspólny spacer pokaże nam jak postępować :wub:

Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Mój pupil na spacerze rzuca się do innych psów
« Odpowiedź #23 dnia: Styczeń 26, 2013, 14:48:32 pm »
Sabamlis, skąd mam być pewna czy pies idący na przeciw nas jest psem zrównoważonym :huh:

Wystarczy dobrze przyjrzeć się właścicielowi.   :th_to_clue: 
Zastanowić się czy z tym człowiekiem chcelibyśmy mieć do czynienia. 
Jeśli uznamy, że nie zmieniamy kierunek ruchu np. o 90 stopni.  :grin:


Odkąd byłam u Camary z wizytą przedadopcyjną zastanawiam się w jaki sposób DT radzą sobie z wprowadzeniem nowych podopiecznych, które siłą rzeczy MUSZĄ przecież mieć różniaste charaktery. Będę wdzięczna za jakieś podpowiedzi. A może ktoś mieszka w okolicy Wieliczki i przez wspólny spacer pokaże nam jak postępować :wub:

DT  FP radzią sobie doskonale, ale o potrzebną wiedzę wzbogacają się stopniowo.
Uwierz mi, to musi trwać, człowiekowi trudno od razu przestawić się na sposób myślenia psa, a to niezbędne do osiągnięcia sukcesu.
Nasze spotkania fundacyjne i spacerki regionalne mają za zadanie pokazać innym jak nie powodować konfliktów między czworonogami. Bo godzić ich nie trzeba, robią to instynktownie.  :grin:

Tego nie da się opisać na forum.
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga


 



Estalia by Smf Personal