Meldujemy się
Droga super - bliźniaki wymordowane spały, deszcz zaczął kropić dopiero praktycznie w samym Świdniku
Owszem, widzieliśmy jeden wypadek, a właściwie stłuczkę dosłownie przed nami, nawet zatrzymałam się na moment, ale gdy zobaczyłam, ze kierowcy wyszli z aut, nawet się nie pobili, to pojechaliśmy dalej. Pierwszy samochód chciał skręcić w lewo, ale dał kierunkowskaz własciwie w momencie skrętu, a ten z tyłu poszedł na wyprzedzanie. W efekcie pierwszy wylądował na dróżce za rowem, przed lasem. No cóż, Było to dla mnie również przestrogą - zdwoiłam swój wytrzeszcz, bo przecież też ostatnia nocka nie była przespana tak jak trzeba.
Dojechaliśmy jak widać szczęśliwie
Dzięki, ze mogłam z Wami spędzić weekend i Was poznać. Jesteście wspaniali.
buziaczki dla Was, a mizianki dla psiaków.