W zeszłą niedzielę pożegnaliśmy naszego BENIA, który przegrał nierówną walkę z chorobą, która zaatakowała szybko, agresywnie i ze wszystkich stron.
Beniu zachorował na białaczkę, potem doszła niewydolność nerek, zapalenie trzustki i chłoniak jelita.
Był bardzo dzielny i wszystkie przy nim zabiegi znosił bardzo spokojnie.... Niestety powolutku życie z niego uchodziło z dnia na dzień, jak gasnąca zapałka...
Teraz już ciebie nic nie boli, jesteś po tej kolorowej stronie - za tęczowym mostem (*).
BENIU będziemy tęsknić
..........