www.pasterzeforum.pl
ADOPCJE => W NOWYM DOMU => Wątek zaczęty przez: Ani@ w Luty 04, 2011, 20:32:57 pm
-
Kiedy zobaczyłam go na zdjęciu, nie mogłam uwierzyć własnym oczom...
Kontrast pomiędzy nim, a kratami schroniskowego boksu był porażający...
Amber - duży, silny, 2 letni Podhalan... Przecież dopiero wchodzi w dorosłe życie. Życie, które szczęśliwie powinien wieść obok swojego człowieka, pilnując jego domu, dając mu radość, być jego towarzyszem i dumą...
Pewnego zimowego dnia Amber, jak zawsze pełen entuzjazmu wsiadł do samochodu ze swoją panią. Niestety nie wiedział, że ta podróż nie zwiastowała niczego dobrego. Nie wiedział, że jest to już ostatnia ich wspólna wyprawa...
Pani zawiozła go do lecznicy, by go uśpić!
Powodem miała być dominacja... Być może brak chęci rozwiązania problemu... A być może brak czasu na poszukanie nowego domu...
Weterynarz odmówił. Amber został w lecznicy na obserwacji. Mimo najszczerszych chęci, niestety nie udało mu się znaleźć nowego domu dla psiaka.
Amber trafił do schroniska.
Pogryziony i osamotniony w schroniskowym boksie wyczekująco patrzył na przechodzących obok niego ludzi... Nie narzucał się, nie merdał ogonem, nie zwracał na siebie uwagi. Po prostu patrzył... Z taką nadzieją i ufnością w oczach, że widok ten był nie do zniesienia...
Nie był w stanie pojąć ani tego, co się stało, ani dlaczego zmieniło się jego życie? Ani tym bardziej tego, że nie zasłużył na miłość człowieka, a teraz nie zasługiwał nawet na to, żeby być bezpańskim psem...
Nad Ambrem i innymi psami w schronisku zebrały się czarne chmury.
Kiedy dotarła do mnie informacja, że schronisko ma zostać zamknięte, a 600 przebywających w nim psów być może uśpionych nie było czasu na zastanawianie się
czy mogę, czy dam radę, czy wystarczy pieniędzy!!!
Ambra trzeba było zabrać NATYCHMIAST!
W czwartek wsiadłam w samochód i po czterech godzinach miałam psa u siebie.
Wielkiego, z ranami po pogryzieniu, ciągnącego jak parowóz, cudownego Podhalana.
(http://img338.imageshack.us/img338/7056/amber2z.jpg)
Bardzo chcemy Ambrowi znaleźć nowy kochający dom!
Potrzebne nam jest Wasze wsparcie.
Amber jest teraz na bezpłatnym DT pod Warszawą.
Przeszedł już zabieg kastracji. Potrzebne nam są środki na pokrycie kosztów zabiegu oraz na karmę dla niego.
Powinien również przyjmować środki wspomagające stawy biodrowe gdyż nie są w idealnym stanie.
Nie dają żadnych objawów i nie powodują dyskomfortu ale trzeba o nie zadbać.
(http://img203.imageshack.us/img203/680/amberr5.jpg)
(http://img88.imageshack.us/img88/2669/amberr2.jpg)
(http://img412.imageshack.us/img412/2078/amberr4.jpg)
Wszyscy, którym nieobojętne są jego dalsze losy
proszeni są o wpłaty na konto Fundacji Pasterze, z dopiskiem "dla Ambra".
Dziękujemy Akrim za informację o psie i Tanitce za kontakt ze schroniskiem.
-
Ogłaszam Amber nie ciągnie już na smyczy! ;D
Idzie grzecznie na długiej lince oglądając się czy w dobrym idzie kierunku
na delikatne pociągnięcie zatrzymuje się
umie jeść z łyżki tylko trzeba uważać by nie wsunął jej razem z podawanym jedzonkiem ;)
PSI ANIOŁ to ja!
(http://img824.imageshack.us/img824/8881/amber5.jpg)
-
To psy się karmi z łyżki? <zdziwiona emotka, której nie ma ;)>
-
Camara opisała Amberka bezbłędnie:
Amber w zasadzie jest psem uniwersalnym
Może mieszkać w domu - nie niszczy, nie brudzi, nie buszuje po domu.
Ale nie lubi zbyt dużego zamieszania, hałasu, niepokoją go biegające dzieci, hałas, gwałtowne ruchy. To po nim widać - czuje się niekomfortowo w takich sytuacjach.
Może także zamieszkać na zewnątrz - jest nieufny wobec obcych (ale nie agresywny), ma instynkt terytorialny, będzie doskonały w roli stróża.
Ale - nie widzę go w miejscu, gdzie zbyt dużo się dzieje. Jeżeli jest inny pies, nie może to być pies typu zaczepno-dominującego. Jeżeli dzieci - to nieco starsze (nie krzycząco-biegające maluchy).
Amber nie jest psem przytulakiem. Jest zdystansowany, dość chłodny w kontaktach. Jednak w niedzielę widziałam sytuację, gdzie pokazał jak bardzo potrafi przywiązać się do opiekuna... wpadł w rozpacz, kiedy w czasie spaceru, na moment znalazł się z obcą osobą, bo ani@ zniknęła z pola widzenia.
On bardzo potrzebuje kogoś, kto będzie dla niego autorytetem - wtedy będzie psem bezproblemowym.
Dość łatwo podporządkuje się osobie, z którą będzie spędzał sporo czasu. I nie chodzi nawet o jakiekolwiek formy zabawy z nim. Wystarczy sama obecność, możliwość asystowania przy człowieku, który będzie zwracał na niego uwagę. Amber dość dobrze reaguje na polecenia słowne - wie, kiedy jest chwalony, kiedy jest się z niego niezadowolonym.
Fantastyczny pies dla mądrych ludzi!
-
Fantastyczny pies dla mądrych ludzi!
:cheesy:
-
(http://img59.imageshack.us/img59/8909/amber0.jpg) (http://img59.imageshack.us/i/amber0.jpg/)
(http://img818.imageshack.us/img818/6813/amber10p.jpg) (http://img818.imageshack.us/i/amber10p.jpg/)
(http://img20.imageshack.us/img20/2457/amber1a.jpg) (http://img20.imageshack.us/i/amber1a.jpg/)
(http://img69.imageshack.us/img69/3986/amber5n.jpg) (http://img69.imageshack.us/i/amber5n.jpg/)
-
jeszcze to zdjęcie bardzo mi się podoba ;)
(http://img546.imageshack.us/img546/7826/amber6.jpg) (http://img546.imageshack.us/i/amber6.jpg/)
-
Co prawda Watry nie widzałam, ale On mi Ją przypomna... ;)
-
piękne słońce było na poranny spacerze
ale jak wyszłam z aparatem to zaszło :th_gamer3:
idziesz Luna?
(http://img37.imageshack.us/img37/3564/amber1.jpg) (http://img37.imageshack.us/i/amber1.jpg/)
chyba zacznę rozdawać autografy
(http://img694.imageshack.us/img694/4905/amber22.jpg) (http://img694.imageshack.us/i/amber22.jpg/)
-
Ty to się Ani@ jeszcze zastanów bo Amber do Twojej Luny bardzo pasuje.
Ładnie razem wyglądają :th_0girl_spruce_up:.
-
(http://img706.imageshack.us/img706/1078/ambrozy.jpg) (http://img706.imageshack.us/i/ambrozy.jpg/)
Pozdrowienia od Ambrożego
-
Ty to się Ani@ jeszcze zastanów bo Amber do Twojej Luny bardzo pasuje.
Ładnie razem wyglądają :th_0girl_spruce_up:.
To dywersja Basiu! :police:
-
Amber to pies, który nie przestaje mysleć... Będzie czyjąś radością i chlubą!
-
Proszę wycieczki proszę się nie ociągać idziemy!
(http://img593.imageshack.us/img593/4425/amber100.jpg) (http://img593.imageshack.us/i/amber100.jpg/)
Myślę więc jestem
(http://img248.imageshack.us/img248/2285/amber101.jpg) (http://img248.imageshack.us/i/amber101.jpg/)
A teraz strzaskam się na Wonder'a
(http://img97.imageshack.us/img97/4854/amber102.jpg) (http://img97.imageshack.us/i/amber102.jpg/)
-
On jest piękny :wub: Jeszcze jak by mu się troszeczkę przytyło, to ten łeb nie wydawałby się taaaaki ogromiasty ;)
-
Amber coraz bardziej się rozkręca
do tej pory wyglądał jak pies, który nie czeka na nic dobrego
powoli jednak odkrywa, że ludzie są fajni i warto z nimi się zaprzyjaźnić
jego radość gdy schodzę rano po schodach bezcenna :heartbeat:
-
To jeszcze jedno zdjecie
czekam na ...
(http://img840.imageshack.us/img840/8229/img0688a.jpg)
-
Amber miał dzisiaj gości :grin:
Niestety to nie on zamieszka z panią Basią i jej mężem
ze względu do delikatne ogrodzenie terenu
czekają na psa bardziej 'stacjonarnego' niż Ambroży :grin:
-
Szkoda, ale pewnie Ambrozemu pisany ktos inny :heartbeat:
-
Zenek a Ty dokąd chłopie miałeś siedzieć 8)
(http://images41.fotosik.pl/641/784ff8f221f46bc8gen.jpg)
Ty siedź Amber ja się położę coś musi zadowolić naszą panią i da nam wreszcie tego smaczka :naughty:
(http://images39.fotosik.pl/642/eb996c721d5603cb.jpg)
Aniu, poprawiłam Ci zdjęcia.
-
Dzisiejszy spacer
(http://img441.imageshack.us/img441/2073/amberallegro1.jpg) (http://img441.imageshack.us/i/amberallegro1.jpg/)
(http://img576.imageshack.us/img576/9318/amberallegro2.jpg) (http://img576.imageshack.us/i/amberallegro2.jpg/)
już biegnę
(http://img143.imageshack.us/img143/1621/ambero1.jpg) (http://img143.imageshack.us/i/ambero1.jpg/)
(http://img341.imageshack.us/img341/4/ambero2.jpg) (http://img341.imageshack.us/i/ambero2.jpg/)
delikatnie bierze smakołyki z ręki
(http://img502.imageshack.us/img502/5558/amberos.jpg) (http://img502.imageshack.us/i/amberos.jpg/)
-
Piękny chłopak, ma zachwycającą głowę :heartbeat:
Troszkę już go odpasłaś Aniu :bravojs0: :bravojs0:
-
Wiecie co lubię tą z aparatem coraz bardziej 8)
(http://img541.imageshack.us/img541/9563/amberallegro4.jpg) (http://img541.imageshack.us/i/amberallegro4.jpg/)
-
Mam taką małą łapę
(http://img7.imageshack.us/img7/7158/018gtfq.jpg) (http://img7.imageshack.us/i/018gtfq.jpg/)
taki mały nos
(http://img526.imageshack.us/img526/4232/ambero3.jpg) (http://img526.imageshack.us/i/ambero3.jpg/)
i takie krótkie łapy ;)
(http://img96.imageshack.us/img96/6752/amberallegro6.jpg) (http://img96.imageshack.us/i/amberallegro6.jpg/)
ale fajny ze mnie gość :wub:
(http://img692.imageshack.us/img692/3423/amberallegro5.jpg) (http://img692.imageshack.us/i/amberallegro5.jpg/)
(http://img96.imageshack.us/img96/6752/amberallegro6.jpg) (http://img96.imageshack.us/i/amberallegro6.jpg/)
-
pogrubianie Ambra idzie powoli ale do przodu ;)
-
Sliczny jest, buziaczki w pychola dla niego :wub:
-
(http://img535.imageshack.us/img535/7623/amberallegro7.jpg) (http://img535.imageshack.us/i/amberallegro7.jpg/)
(http://img818.imageshack.us/img818/6187/amberallegro8.jpg) (http://img818.imageshack.us/i/amberallegro8.jpg/)
(http://img228.imageshack.us/img228/27/amberallegro9.jpg) (http://img228.imageshack.us/i/amberallegro9.jpg/)
-
Z Zenkiem trenujemy komendę siad :grin:
(http://img836.imageshack.us/img836/3450/ambero4.jpg) (http://img836.imageshack.us/i/ambero4.jpg/)
-
No coś czuję, że z Ambrem będzie mi się ciężko rozstać :wub:
dla mnie to kwintesencja psa...
Spokojny i opanowany i jednocześnie silny i pewny siebie.
Nie jest typem przytulaka dla niego spojrzenie opiekuna jest wielkim darem.
Ma w sobie tą niezależność, którą bardzo szanuję....
....a jednocześnie Amber tak bardzo chce być blisko swojego czlowieka.
Amber jest bardzo czujny ale absolutnie nie szczekliwy.
Przy nim można poczuć się bezpiecznie :friends: sama jego postura nie pozwoli obcemu wejść na jego teren :grin:
Myślę, że bez wahania stanie w obronie swojej Rodziny 8)
-
Amber miał dzisiaj gości :grin:
Niestety to nie on zamieszka z panią Basią i jej mężem
ze względu do delikatne ogrodzenie terenu
czekają na psa bardziej 'stacjonarnego' niż Ambroży :grin:
Mam pytanko, co masz na mysli Ania@ ze ogrodzenie jest delikatne??? i ze Ambrozy nie jest "stacjonarny"?
Jak pisalam na podhalanach Amber jest obok Elmana pieskiem, ktory skradl mi serce. My mamy duza dzialke (ponad 4tys.m2), ale ogrodzenie w najnizszym punkcie ma jakies 1,20m, m.in. brama. Do tego jest to siatka i boje sie czy wogle znajdziemy psiaka, ktory bedzie mial gdzies ogrodzenie i poprostu nie w glowie mu bedzie pokonywanie siatki :'(
Moi rodzice maja kaukaza, tam mimo ze plot ma 1,60m to tata musial jeszcze podwyzszac, bo z miejsca byl przeskakiwany. Nasz Lechu (bernardyn) skolei, nie mial zamiaru skakac (no chyba zeby dac buziaka :kiss: ) - dlubal sobie siatke pazurkiem, tak dlugo az dziura byla wystarczajaca do wyjscia :th_holeinwall:
I jeszcze zapytam, gdzie znajduje sie Amberek?
-
Najlepiej będzie, jak w sprawie Amberka zadzwonisz pod jeden z tych numerów:
692 438 657 Elza
602 422 576 Małgosia
Tak jest najszybciej i najłatwiej. Możesz uzyskać odpowiedź na wszystkie pytania. :grin:
-
Najlepiej będzie, jak w sprawie Amberka zadzwonisz pod jeden z tych numerów:
692 438 657 Elza
602 422 576 Małgosia
Tak jest najszybciej i najłatwiej. Możesz uzyskać odpowiedź na wszystkie pytania. :grin:
No tak! Rozmawialam dzis z pania Elza, bo w niedziele do niej sie wybieramy, ale nie pomyslalam, ze o Amberku tez z nia rozmawiac :gwizdze:
-
Jak będziecie w niedzielę, to na pewno wszystkiego o Amberzastym się dowiesz. :kiss:
-
Taaaaak, Elza wie wszystko :naughty: I na pewno będzie wiedziała, jaki pies będzie czuł się przy was najszczęśliwszy i z jakim psem najszczęśliwsi będziecie wy sami - to jest chyba najistotniejszy aspekt adopcji ;)
-
To baaardzo ważne o czym piszesz Aga!
Dzięki temu, że znamy charaktery psów, które u nas mieszkają
oraz poznajemy przyszłych właścicieli i ich potrzeby
możemy dobrać psa do ludzi i ludzi do psa ;)
warto zaczekać na tego swojego ukochanego
niektórzy na tym forum czekali pół roku by utulić swojego Granta - Benteya :heartbeat:
-
Dziękuję wszystkim za wsparcie Ambra :heartbeat:
Amber zwiedził swoje nowe podwórko :grin:
(http://img691.imageshack.us/img691/4579/amberr1.jpg)
Ale mnie odwiedzisz kiedyś co?
(http://img853.imageshack.us/img853/8615/amberr.jpg) (http://img853.imageshack.us/i/amberr.jpg/)
oczywiście, że odwiedzę ;)
Amber zamieszka pod Warszawą całkiem blisko nas.
-
No coś czuję, że z Ambrem będzie mi się ciężko rozstać :wub:
To teraz wszystko jasne czemu zamieszkał tak blisko ;)
Amberku wszystkiego dobrego w nowym domku :heartbeat:
-
Duzo szczescia w nowym domku :backflip:
Mam nadzieje ze nowi panstwo Ambrozego dadza sie czasem skusic na wspolny spacer :wub:
-
Mamy reklamację od Nowych Właścicieli Ambrożego :wub:
Więcej napiszę wieczorkiem 8)
-
Rozmawiałam z Nowym Panem Amberka.
Na wstępie zgłosił mi reklamację, że Amber wcale nie ma dystansu do ludzi (czyt. swoich ludzi :naughty:),
że to najbardziej przytulaśny i zalizujący pies.
Oczywiście obcy na spacerach mogą go podziwiać bez dotykania 8)
Amber szybko zaaklimatyzował się w nowym dom. Biega i robi to co lubi najbardziej - bawi się ze swoją Rodziną. :heartbeat:
To jest właściwy pies we właściwym domu :grin:
-
Napędziłaś wszystkim strachu! :cheesy:
-
Na mnie on zawsze sprawial wrazenie przytulasnego i pewnie gdyba Ania nie ostrzegala to bym go mocno poprzytulala :naughty:
Mizianki dla Ambrozego :friends:
-
od marca 2011 dzięki przesympatycznej pani Ani jestem szczęśliwym właścicielem mix podhalana Ambra 2voto Ambroży ale czy na pewno?? zgodnym zdaniem zoologa i lekarza weterynarii jet to czystej hrabiowskiej krwi KUVASZ !!!posiadający wszystkie cechy i behawior przynależny do tej rasy jest to bardzo stara rasa psów wywodząca się ze starożytnych Sumerów i przez nich przeniesiona do Europy. Rasa wytrzebiona przez Rosjan na Węgrzech w 56 roku i odbudowana staraniem Węgrów z kilkunastu osobników z poza granic Węgier
szkoda tylko że został wysterylizowany, gdyż jest to bardzo wartościowy typ psa obronno-strużującego warto rozpropagować tą bardzo wartościową rasę.
Prawda , że posiada swój specyficzny silny i dominujący charakter ,wymaga silnej ręki i mocnego charakteru właściciela W początkowym etapie aklimatyzacji w nowym domu nie obyło się bez strat( pokąsał moją córkę i nie obyło się bez wizyty u chirurga łącznie z zakładaniem szwów )
Teraz to najbardziej uwielbiane stworzenia na ziemi i w jej dalszych okolicach.
Idealny stróż i obrońca, nic co żywe na ogrodzie się nie uchowa tylko dzięki Zenkowi (kot p> Ani)obce koty toleruje i nie reaguje , inne stwory ( jeże nornice ,krety, 0 szans na dalszą egzystencję ).
Najwyraźniej nie lubi przebywać w domu,choć bardzo garnie się do domowników ale idzie zima?? oznaki nowego futra już widać . zdjęcia w późniejszym terminie pozdr L
-
Witam panie Leszku! :friends:
ogromnie się cieszę, że jesteście na forum :heartbeat:
-
Witamy! :heartbeat:
Bardzo nam leżał na sercu los Amberka. :grin:
Czy możemy liczyć na jakieś małe, maluteńkie zdjęcie białaska o hrabiowskiej krwi ? :naughty:
-
Witamy serdecznie rodzine Ambrozego :friends:
Na dalsze relacje i zdjecia czekamy (nie)cierpliwie ;)
a w miedzyczasie wstawiam starsze zdjecia ze spacerku mojej Sabinki z Ambrozym i Salvadorem tymczasami Ani@
Saba ma takie dziwne kolory ale powachac zawsze mozna :naughty:
(http://img577.imageshack.us/img577/8341/img0707a.jpg)
Salvador caly czas usilowal namowic powazne towarzystwo do zabaw
(http://img12.imageshack.us/img12/9545/img0701au.jpg)
A poczatek histori Ambrozego i wiecej zdjec jest tutaj
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=51.msg4403#msg4403
(a moze warto polaczyc watki, nowy tytul jest swietny)
-
Dziś odwiedzili mnie Pani Ewa i Pan Leszek :heartbeat:
Dziękuję pięknie za prezenty dla naszych tymczasowiczów
w pięknym legowisku chwilowo wylegują się moje młodsze dzieci :giggle:
Wspaniale się słucha historii o Ambrożym, który tylko na takie imię reaguje ;)
To cudowny pies, który trafił do cudownych ludzi - Ambroży to wielki szczęściarz
Dzięki zaangażowaniu osób, którym los tego białego molosa nie był obojętny
uniknął on uśpienia.
Jego niezależny i mocny charakter został doceniony.
We właściwych rękach Ambroży stał się prawdziwym skarbem i chlubą swojej nowej Rodziny :heartbeat:
-
aż się ciepło w sercu zrobiło :shy:
jesteśmy szczęściarzami, że spotykamy takich ludzi :heartbeat:
-
Przecież bardzo się staramy właśnie TAKICH LUDZI :hi: spotykać na swojej drodze - z tego czerpiemy siłę. :heartbeat:
-
A ja nie mogę wyjść z podziwu jak Wam się to udaje! :th_0girl_curtsey:
-
Dostałam garść wiosenych fotek Ambrożego :th_0girl_dance:
dziś tylko jedna :wub:
(http://imageshack.us/a/img85/7238/broy1.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/85/broy1.jpg/)
pulchniaczek się z robił z Amberka :friends:
-
Piękny Pan Pies, głowa na poduszeczce, wie chłopak, jak się ułożyć :naughty:
-
no dobra dwie ;)
(http://imageshack.us/a/img36/1354/broy2.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/36/broy2.jpg/)
-
Piękny pies i piękna historia :wub:
-
ale on się zmienił :huh:
wyprzystojniał :grin:
-
Ale Ambrozy ma dobrze, nawet poduszeczka do spania sie nalezy ;)
na drugim zdjeciu nie do poznania, piekny i milusinski bialasek :wub:
-
mam smutną wiadomość !!! w okresie między świątecznym zauważałem wymioty u Amberka wizyta u weterynarza stwierdził podwyższoną temperaturę a więc antybiotyk i osłona na wątrobę temperatura spadła ale psinka zrobiła się osowiała bez apetytu ,( dostał antybiotyk agresywny dla wątroby !!!( cipronex!!!) i jednocześnie lek na wątrobę) zmiana weterynarza wizyty zastrzyki raczej bez rezultatu, od dwuch dni pies tylko pije wodę wczoraj usg, i skierowanie do onkologa z podejrzeniem chłoniaka dzisiaj o 16 wizyta na białowieskiej u dr Jagielskiego
( ma opinie cudotwórcy)
-
trzymamy kciuki za Amberka :friends:
-
Nie wiem jakie badanie robiliście, radzę zrobić dodatkowe badania krwi na trzustkę (tak zwane TLI).
Czy Amber wypróżnia się normalnie?
Trzymam kciuki za Amberka :friends:
-
Mamy nadzieję , że coś pomoże.
-
Amber- Ambroży staraj się chłopaku .Trzymamy kciuki .
-
Trzymamy kciuki :friends:
-
Zdrowiej Amberku - trzymamy kciuki :friends:
-
właśnie wróciłem z lecznicy na białowieskiej dr Jagielski długo go ''obmacywał'' powtórzył usg pobrał próbki wątroby poprzez biopsję, jutro będą wyniki, nie bardzo mu się podobała jego wątroba ,dostał kroplówkę ,mam powtórzyć badanie krwi tj morfologię znacznie rozszerzoną i na profil enzymów wątrobowych, mocz, jurto będę robił te badania i dopiero dr Jagielski postawi pełną diagnozę .
jestem zachwycony i pieję z zachwytu nad podejściem personelu lecznicy do zwierząt jak i do właścicieli ,pełen profesjonalizm , pełen zakres usług,
jutro może będzie więcej wieści.
dzięki serdeczne za słowa wsparcia
-
Będziemy czekać na wiadomości :shy:
-
Panie Leszku trzymam za Amberka mocno kciuki :friends:
-
Trzymamy kciuki za zdrowia Amberka :friends:
-
Trzymam mocno :friends:
-
Amber, trzymaj się chłopie!
-
Trzymamy kciuki za zdrowie Amberka :friends:
-
My oczywiście też trzymamy kciuki najmocniej jak tylko można :friends:
-
Zdrówka Amberku !!
-
Amberku :friends: trzymam kciuki mocnoo!
-
Trzymamy kciuki za Amberka :friends: Czekamy na wieści... :th_holeinwall:
-
od nas też duża wiącha dobrej energii ,Amber trzymaj chłopaku.Czekamy na wiadomości .
-
właśnie przed chwilą odebrałem mailem wyniki badania cytopatologicznego z lecznicy rozpoznanie nie budzi żadnych wątpliwości nisko różnicowany rak wątroby na dodatek mikrofilarie jak to drugie można wyleczyć przy pomocy zastrzyków tak tego wrednego pana się pozbyć nie ma jak ( nie uleczalny ,nie reagujący na chemię która czyni większe spustoszenie niż rak i przysparza psu większe cierpienie ) pozostaje tylko opieka paliatywna i czekanie na to co nieuchronne, przy zapewnieniu mu jak największego komfortu na ostatnie dni
czekam jeszcze na maila od dr Jagielskiego z zaleceniami, i dalszym trybem postępowania
oczywiście jadę zaraz z Ambrem do weterynarza na zastrzyki z izermektyny celem zlikwidowania mikrofilarii
dzięki za kciuki
ponieważ większość podopiecznych najczęściej pochodzą z różnych źródeł a standardowe leki na pasożyty podawane co 6 miesięcy na mikrofilarie nie działają , warto by adoptujący przebadali swoich pupili na tą bakterię wystarczy pobranie krwi i badanie w tym kierunku( bakteria atakuje płuca, wątrobę ) przemieszcza się poprzez krwioobieg.
-
Odsetek zarażonych psów na terenie Mazowsza jest duży, bo sięga 20 procent w schroniskach Prof. Elżbieta Gołąb
choróbsko ( rodzaj nicieni) przenoszone przez komary
-
Amberku! Trzymaj się!
-
Amberku nie daj sie "obcemu".Wspołczuję ,trzymajcie sie :friends:
-
Szkoda każdego chorego psiaka, ale tych która w życiu nie miały lekko, szkoda jeszcze bardziej :<
Trzymam kciuki, żeby Amber jak najdłużej wygrywał z chorobą :friends:
-
Smutne wieści, pocieszające jest to, że Amber nie jest sam i ma swojego człowieka. Dużo siły dla Amberka i wytrwałości dla człowieka :friends: .
-
:heartbeat:
-
serdeczne dzięki za dobre słowo,
do pani Ewy!!
umieściłem informację o mikrofilariach jako iż choróbsko to rozszerza się w błyskawicznym tempie po woj Mazowieckim,nicienie jako pasożyt przenoszony jest przez komary Nawet w miastach (przywleczone z południa europy przez urlopowiczów ze zwierzętami )zagnieżdżają się praktycznie bezobjawowo wykryć jedynie można poprzez kierunkowe badanie obrazu krwi
najlepiej badać krew pupila po każdym letnim sezonie . dotyczy piesów jak i kotecków atakuje układ krwionośny wątrobę a w nielicznych przypadkach mózg pupilka łatwy do wyleczenia po przez podanie piguły lub inekcję podskórną leku powtórka po tygodniu i kontrola krwi po 2-3 tygodniach od ostatniego podania leku nie uodparnia na wsiegda powtórka co roku koszt badania krwi ok 30 zł zależnie ok lecznicy
napisałem ten post ku przestrodze wszystkich opiekunów zwierząt do dowolnego wykorzystania i więcej info internet Hasło w google mikrofilarie
-
Dziękujemy za info.
Amberku :friends:
-
Śliczny pies :th_0girl_dance:
-
Ja tez dziekuję za informacje.Wiedzy nigdy za wiele tm bardziej ,że czasami trzeba "podyskutować "z wetem.
-
Kiedyś, gdy wycinki z mojej suni poleciały na badania, a ja spędziłam dwa tygodnie, obgryzając paznokcie (bo gdyby wykryto rozwiniętego raka, Maja miałaby od 2 tygodni do 3 miesięcy życia) usłyszałam bardzo mądrą radę,
Gdy już wiadomo, że nie ma innego wyjścia, a psa nie da się uratować, warto odpuścić sobie bezskuteczne chemie i inne "cudowne lekarstwa" i po prostu poświęcić psu jak najwięcej czasu, miłości i uwagi. By wiedział że jest o co walczyć.
Tamtej suni to bycie razem pomogło, nie stał się cud, ale przeżyła dużo dłużej niż mówiły rokowania.
-
rozpocząłem walkę o każdy dzień, z nosem w kompie by wyczytać wszystko co możliwe na temat, postępowanie ,leki ,dieta ( zgłupieć można każdy post to inne rady najczęściej sprzeczne lub bez sensu) walka o każdy posiłek aby tylko zjadł , i czy to na pewno jest dla niego zdrowe czy aby mu nie zaszkodzi? głupawka do kwadratu !!!, co te pupile robią z człowiekiem???!!! a przecież to nie pierwszy mój pies.
pozdrawiam wszystkich
-
Szacun dla Pana i jak najwięcej szczęśliwych dni dla Ambra :friends:
-
:friends: trzymajcie się, dużo siły do walki o każdy wspólny dzień
-
Tak właśnie...świeta prawda ...
..niby tylko pies ,ale napewno aż nasz pies...
:friends: powodzenia i wytrwałosci
najważniejsze ,że jesteście z nim :heartbeat:
-
Zasmuciły mnie ostatnie wiadomości o Amberku, gdy już znalazł swoje szczęśliwe miejsce na ziemi, przyplątało się to wstrętne choróbsko...Jedyne pocieszenie, że ma przy sobie Swoją Kochającą Oddaną Rodzinę i dla Niego to jest najważniejsze :friends:
-
Amberku bądź dzielny :heartbeat:
Trzymamy za Ciebie kciuki :friends:
A dla Pana Leszka dużo siły i mądrych lekarzy na Waszej Wspólnej drodze,
oby jak najdłuższej ...
-
Szczęśliwych dni dla Amberka i dużo siły dla Pana Leszka
Trzymamy kciuki :friends:
-
dla p. sabamils
przy schorzeniach niewydolności wątroby bardzo często przyczyną są pasożyty .ogólnodostępne i bardzo często serwowane przez weterynarzy piguły na odrobaczenie nie na wszystkie pasożyty działają, w przypadku mikrofilarii środki te są zupełnie nieskuteczne a czasami wręcz nie wskazane. ze względu ja ich drogę zakażenia i rozwoju. dostają się do organizmu psa( kota) poprzez krew, roznosicielami mikrofilarii są komary ( wbrew pozorom sierść psa przy pysku jest najmniej zarośnięta i zawsze mokra , raj dla komarów , podbrzusze w jednym jak i drugim przypadku delikatna i cienka ). mikrofilarie ( nicienie ) atakują i rozwijają się najczęściej w organach wewnętrznych ( wątroba serce nerki trzustka mózg) zakażenie i choroba przebiega bezobjawowo
celem zdiagnozowania zakażenia jest badanie obrazu krwi w kierunku tego pasożyta.leczenie ogranicza się do iniekcji leku i powtórki po okresie 1 tygodnia ( jest kilka np izermektyna) i to wystarcza, badania powinno się powtarzać co roku po okresie wylęgu i aktywności komarów.Nie zabezpiecza na dłuższy okres czasu ( choróbsko przywleczone przez kochanych pupilków z wojaży zagranicznych , występuje na południu europy i od 3 lat gwałtownie rozwija się w Polsce szczególnie w schroniskach badania przeprowadziła i opublikowała p. profesor wet nazwisko na postie ambra ) u amberka wykryto przy okazji badania krwi dzięki przeczuciu dr weterynarii i potwierdzono w wyniku biopsji wątroby. koszt badania krwi w kierunku mikrofilarii to około 50 zł . jutro podaję drugą dawkę leku na te wstrętne nicienie sam robię mu wszystkie zastrzyki .
-
witam najserdeczniej p. Aniu
no cóż Amber nie bardzo chce ze mną gadać ,ale widzę że nie jest to ten sam Ambroży co na początku grudnia całkowicie i bez reszty rezyduję w salonie do którego wcześniej nie można go było zaciągnąć nawet siłą chyba że sylwester z fajerwerkami . Po podawaniu serii leków w zastrzykach przez 5 dni, pigułąch serwowanych 2x dziennie + tran w kapsułkach i omega 3,6,9, przestrzeganiu diety sam wybiera co zje a czego nie i kiedy
( najczęściej rosołek wołowy z mięseczkiem i ryżem sutu zakrapianym olejem lnianym ) przez ostatnie 4 dni powraca mu apetyt i zaczyna już dopominać się o michę przedtem pił tylko wodę i pojadał śnieg, jest trochę żwawszy zdarza mu się nawet pomerdać ogonem, częściej wychodzi na dwór , i obchodzi cały ogród szczeka pod bramą.
nie mogę doprosić się pełnej diagnozy co do typu nowotworu wiem , że
nie wszystkie są złośliwe,( co wymagało dodatkowej biopsji tzw grubo igłowej ale lekarz nie bardzo chciał go wtedy męczyć ) a podawanie chemii bez dokładnej diagnozy przysparza psu dodatkowych cierpień . jutro definitywnie pożegnam się z jego mikrofilariami(zrobię mu drugi zastrzyk) na podawanie sterydów jeszcze za wcześnie, dostaje leki regenerujące wątróbsko ( Heparegen dobry!!!) ogólnie wzmacniające i witaminy. za tydzień mam pojechać z nim na kontrolę i powtórne usg za miesiąc
pozdrawiam
-
myślę o Was ciepło :heartbeat:
-
My też cały czas myślimy i trzymamy kciuki za Amberka :friends:
Pytamy z niepokojem - jak się czuje i życzymy wszystkiego co najlepsze
i co tylko może mu ulżyć w trudnej walce z chorobą.
Trzymaj się dzielny chłopaku i nie odpuszczaj :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
-
no cóż nikt się chyba nie spodziewa że będzie coraz lepiej. obecnie podaję mu co drugi dzień w zastrzyku sterydy , raz w tygodniu zastrzyk przeciw mikrofilariom ( trwa to trochę dłużej ze względu na ich ilość w krwiobiegu ) zastrzyk wzmacniający oraz prochy na wątrobę ( silimarol, niestety heparegen mu nie służy, wyczuwa go nawet w maśle i nie da się oszukać , tran, olej lniany do rosołku ). co prawda od 10 dni poprawił mu się apetyt jada 3-4 X dziennie ale i tak mniej niż normalnie ,( był taki okres około 8 dni że nie jadł i nic nie pił ) teraz oczywiście dieta oparta na mięsku kurczakowym ,serduszka i żołądki, rosołek z korpusów z makaronem i ryżem ,schudł o jakieś 15-20kg ma znacznie mniej siły niż normalnie, widać już zaniki mięśni
( enzymy wątrobowe poszybowały pod niebo !!!) przebywa cały czas w domu, 3-4 razy dziennie wychodzi do ogrodu, czasami trzeba mu pomóc wrócić po schodach do domu, po ogrodzie porusza się wolniutko i często odpoczywa ,zagrożenie iż ustanie praca nerek prawdopodobnie ??? minęła ( martwe mikrofilarie zatykają kłębuszki nerkowe) choć to bardzo optymistyczna wersja ( po 5 zastrzykach ) utrzymuję stały kontakt z dr. onkologiem i lekarzem w lecznicy. codziennie powtarzam mu że ma się trzymać i nie odpuszczać .
-
Ambroży, walcz piesku !
Panie Leszku dużo siły :friends:
-
duzo sily dla Was Obu!!
-
dużo siły i wytrwałości :friends:
-
Amberku nie poddawaj się, wszyscy trzymamy za Ciebie kciuki :friends:
-
Panie Leszku ,współczuję ale i wierzę że się Panu uda......Amber nie daj się
-
Mocno trzymam kciuki :friends:
-
serdeczne dzięki wszystkim za słowa wsparcia
P.Aneczko jak ambrożemu się uda to mnie też. Bardzo bym chciał ,robię wszystko co możliwe a nawet więcej.
pozdrówko dla wszystkich
-
p.Leszku tu nikt nie wątpi w to ,że robi Pan wszystko albo i nawet dużo więcej niż mozna dla kochanego psiaka.Jego szczęsciem jest ,że trafil do takiego człowieka,on wie jak Pan o niego walczy i to daje mu dodatkowe siły.Życzę Wam jak najdluższego wspólnego bytowania.Walaka jest nierówna -silny przeciwnik ale nie powiedziane ,że nie do pokonania a choćby zahamowania rozwoju.
Gdyby -oby NIE pojawiły się problemy z nerkami szczerze radzę kontakt z dr.Neska /wspaniały nefrolog/
Nieustająco dobre myśli sa z WAMI.
-
Amberku i Panie Leszku trzymajcie się ! :kiss:
-
Amberku, również trzymamy kciuki :friends:
-
Amberku :heartbeat: , Panie Leszku :hi: dla Pańskich poczynań,
trzymam kciuki :friends:
-
:'( :'( :'( dzisiaj o godz 10,30 rozstałem się z moją najwspanialszą najwierniejszą psiną, przerzuty poszły tak daleko że od dwóch dni praktycznie zaczął wydalać własną wątrobę. musiałem podjąć w tych warunkach jedyną słuszną i bolesną decyzję aby dalej nie patrzyć jak psina się męczy. Enzymy wątrobowe zniszczyły mu praktycznie wszystkie mięśnie ,od dwóch dni nie chodził tylko się czołgał , aby napić się wody musiałem mu pomagać wstać na nogi a i tak po paru chwilach się kładł. myślałem już że będzie dobrze trzy tygodnie temu zaczął jeść 3 razy dziennie a nawet o jedzenie się upominać , sam wychodził na dwór, sam wracał do domu, myślę jednak ze był to efekt podawanych mu od 4 tygodni sterydów.
wdzięczny jestem za wszystkie słowa wsparcia i każde dobre słowo które dawało nadzieje ze może będzie dobrze ale los widocznie zdecydował inaczej .
może za tęczowym mostem będzie mu lepiej, nic już dokuczać ani boleć go nie będzie
mogę powiedzieć że przez prawie dwa lata miałem najwspanialszego , wiernego, i oddanego przyjaciela
teraz spocznie na cmentarzu PSI LOS w m. Konik Nowy razem z wcześniejszym moim psem
-
Bardzo nam przykro...
-
BAAARDZO WSPÓŁCZUJĘ :friends: :'(
Amberku (*)
-
Łączymy się z Wami w smutku :friends:
Bardzo współczujemy :<
Amber (*)(*)(*)
-
(*) (*) (*) dla Amberka...
Bardzo Wam współczujemy :<
-
Amber :'(
Panie Leszku bardzo współczuję....
Proszę pamiętać ,że miał przy Was najlepsze chwile swego życia......
-
Poznałam Amberka wtedy, kiedy jeszcze był niczyj
Wielki, dumny pies, który głęboko skrywał potrzebę więzi z człowiekiem.
Chłodem i pozorną obojętnością okrywał swoją samotność.
Tylko wyraz oczu zdradzał, jak bardzo potrzebował być czyjś
Panie Leszku, dziękuję, że Amber poznał to uczucie...
(*) Amber
-
Bardzo nam przykro, współczujemy :'(
Amberku (*)
-
Bardzo współczuje, to bardzo smutne... nasze psiaki odchodzą tak szybko ...
Dla Ambera (*)(*)(*)'
a tak Ambroży zostanie w mojej pamięci
z Sabinką i Salvadorem na spacerku
(http://img443.imageshack.us/img443/2585/img0692ac.jpg)
(http://img577.imageshack.us/img577/8341/img0707a.jpg)
-
Panie Leszku dziękuję za te dwa lata, które ofiarował Pan Amberowi. Pana miłość do niego widoczna był w każdym słowie pisanym na jego temat. Amber przez ten czas z pewnością był szczęśliwy i czuł się kochany i potrzebny. A teraz... tylko świadomość, że już nie cierpi może pomóc w przebrnięciu przez tę stratę i poczucie pustki. Pozdrawiam serdecznie.
-
Bardzo współczuję ....to takie przykre..
-
Tak bardzo mi przykro.
Wyrazy współczucia dla Was.
Amber ( * ) :<
-
Panie Leszku tak nam wszystkim przykro,wspołczuje ,płacze z Panem ,nie w takich chwilach nie wstydzimy się lez....Niestety "obcy wróg" znowu wygrał ,pokonał wiedzę ,dorobek medycyny, Zabrał kochane cztery łapki.Mokry nosek,rozmachany ogonek i te oczy mowiace "kocham ".
Amberku (*) będziemy pamietac.
-
Bardzo nam przykro
Amber (*)
-
Panie Leszku...........brak słów tak bardzo przykro
Amberku biegaj po łąkach za Tęczowym Mostem i czekaj.....
-
[ * ] Amber
Bardzo przykro. :<
-
Bardzo przykro :(
Amber (*)
-
Czy dotarłeś bezpiecznie, kochany,
po drabinie z bielutkich obłoków
do tęczowej, świetlistej bramy?
...Uchylona, choć nie słychać Twych kroków.
Wsuń łapeczkę w szparę - w te niebieską,
teraz główkę; widzisz most? – piękny pewnie!
Nie bój się, podążaj jak ścieżką,
drugi brzeg to Twój dom, choć beze mnie.
No a ja, chociaż serce mi pęka,
myślę tutaj o Tobie z uśmiechem,
przecież wiem, kto na Ciebie tam czeka.
Znam ich, wiedzą że idziesz.
Już lepiej?
Bądź szczęśliwy w tęczowej krainie,
ja swa miłość Ci czasem podeślę,
- zbieraj ja, gdy do Ciebie dopłynie,
ale czasem odwiedź, choć we śnie...
-
Wyrazy współczucia
[ * ] Amber
-
Bardzo, bardzo mi przykro :<
-
Tak bardzo przykro, to nie tak miało być...
Amberku [ * ]
-
:<
-
[ * ] Amber
-
Amberku biegaj szczęśliwie za TM*
-
Przykro :< Amber (*)
-
Bardzo nam przykro... :<
Amberku (*)(*)(*)
-
Amberku (*)
Panie Leszku bardzo współczuję.
Pięknie Pan o nim pisał, z taką troską się nim opiekował w chorobie.
-
Bardzo nam przykro. Jedynym pocieszeniem może być jedynie to, że AMBER już nie cierpi
ale szuka nowych przyjaciół za TM
-
Bardzo mi przykro...
-
Ambroży
- na zawsze pozostaniesz w moim sercu....
Jedyną w swoim rodzaju Rodzinę przytulam mocno, Amber był dumny że był WASZ!
Dziękuję :heartbeat:
-
Panie Leszku bardzo, bardzo mi przykro :'( Dzięki Panu Ambroży odzyskał wiarę w kochanego człowieka i zabrał w swoją najdalszą podróż cudowne wspomnienia. Amberku (*)
-
:< Bardzo współczuję.
My jesteśmy w podobnej sytuacji nasza Hanulka odeszła za TM miesiąc temu.
I tak czytam tą całą historię Pana z Ambrożym. Zastanawia mnie ten pasożyt. Nasza Hana przyjechała do nas z pod Warszawy była w wieku 5-6 lat. Przez 3 lata nic się nie działo choć miała momenty ale to w letnie miesiące gdzie bardzo ciężko oddychała i się szybko męczyła. Później to ustało jak tylko się ochłodziło. Później było wszystko dobrze aż do stycznia tego roku. Hana bardzo schudła apetyt mniejszy później całkowicie nic już nie jadła tylko piła. Później skóra zrobiła się cała żółta przestała robić siku dostała biegunki i te objawy wyszły w ciągu 3 dni. Potem było już dramatycznie pies odchodził nam błyskawicznym tempie u wet. usłyszeliśmy, że tracimy ją zapada w śpiączkę wątroba żółtaczka zaawansowana wszystko już miała żółte język, oczy dziąsła, skórę. Zaczęło jej się odbijać żółcią, nerki wysiadły cały układ pokarmowy szlak trafił. Wet. wykluczył zatrucie toksynami czy innymi specyfikami jedynie jakaś bakteria mogła wywołać takie liczne straty w organizmie. Kurczę ale nie spodziewałabym się że to komary i te dziadostwo cichy zabójca mogą u nas się przytrafić.
-
dzięki serdeczne !! w sprawie Amberka rozmawiałem z wieloma lekarzami ( pracowałem w szpitalu)jak i lekarzami wet. muszę przyznać ze wiedza na temat mikrofilarii jest znikoma a właściwie żadna . Co prawda jest to nicień przywleczony z południa europy przenoszony przez komary i atakuje w błyskawicznym tempie a wiedza na ten temat wśród lekarzy wet niewielka a problem istnieje na dobrą sprawę od 3-4 lat i a atakuje coraz większy obszar kraju . Po pierwszym badaniu ( popłowa grudnia) krwi i enzymach wątrobowych 4x przekroczonych lekarz nie zlecił usg ( zrobiłem priv jak i badanie w kierunku mikrofilarii) a przepisane prochy mogły poczynić jeszcze większe szkody. Amber miał zniszczoną nowotworem wątrobę ale jak sugerował jeden z lekarzy wet. degeneracja mogła ???!!! nastąpić poprzez zakażenie nicieniami ( bezobjawowe w początkowym stadium ) które bardzo kochają wątrobę jako organ najbardziej ukrwiony, i to mogło ?? doprowadzić do degeneracji i w wyniku tego do zmian nowotworowych. Będąc w przychodni wet w Wa-wie na Białobrzeskiej z przerażeniem stwierdziłem że większość pacjentów tej przychodni to nowotwory
( specjalność wspaniałego dr Jagielskiego) Niestety w przypadkach nowotworów wątroby pozostaje tylko opieka paliatywna Objawy o jakich pani pisze również nogą wskazywać na taką samą drogę chorobową jak u Amberka. Nicienie przenoszące się z krwiobiegiem mogą zatykać kłębuszki nerkowe i doprowadzić do niewydolności tego organu, a zmiana barwy skóry i dziąseł wskazuje na wysoki poziom bilirubiny co ewidentnie wskazuje na wątróbkę. Wniosek, że po każdym sezonie komarowym trzeba zrobić pupilom badanie krwi w kierunku mikrofilarii zwłaszcza że komary są wszędzie . W wypadku stwierdzenia zakażenia wystarczy podać 3-4 razy domięśniowo lek i po problemie. ale szkoda że wiedza przychodzi w naszym przypadku o wiele za póżno.
Pozdrawiam i przesyłam serdeczności .
-
Panie Lechu w tak trudnych chwilach po raz kolejny dziekuję za zwrócenie uwagi na te nicienie. Niestety ten narastający problem jest przez wielu wetów bagatelizowany.
W ulotce preparatu odrobaczającego Advocate jest informacja ,że działa też na mirofilarie na ile skutecznie ? trudno określić.
Jeszcze raz WIELIKIE DZIEKI i wyrazy wspólczucia po stracie prawdziwego przyjaciela.
-
Nasze kondolencje
-
z jakim skutkiem działa Adwocate na mikrifilarie nie wiem ale lekarz wet który prowadził Amberka mówił że leki podawane doustnie ma odrobaczenie działają tylko w przewodzie pokarmowym na robactwo które tam ma siedlisko i tam się rozwija . natomiast mikrofolarie rozwijają się w układzie krwionośnym podał nazwę leku ale boję się abym coś nie przekręcił " Izermektyna " mogę się dokładnie dowiedzieć i podać na forum
pozdrawiam L
-
Advocate jest w formie "zakraplacza " na skórę ,powtarzam ,że nie znam skuteczności ale u nas odrobaczanie wypada po sezonie komarowym dlatego postanowiłam stosować ten środek /w moim czyli Kuj-Pomorskim też już byly przypadki =potwierdzone sekcyjnie/.
-
w sprawie zakraplacza Adwocate lek. wet informował mnie że po skończonej serii zastrzyków zwalczającej nicienie zastosuje zakroplenie ale już jako finał terapii, już po powtórnym badaniu krwi ,nie wiedziałem że pod taką nazwą występuje ten specyfik. ale mój ambrozy tego już nie doczekał .
-
Szkoda Wspaniałego Przyjaciela :< .....
-
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1523.new#new