Sobota 1 luty.
Mnóstwo śniegu ostatnio napadało, a zaraz ma nadjechać
ktoś ważny, więc obowiązkiem "prawie gospodyni" jest dopilnować odśnieżania
Jest wesoło, chłopcy biegają z łopatami, odsłania się świeży śnieżek....
...mniam, mniam - naprawdę świeżutki
było tarzanko i próbowanko
OK. Po wysuszeniu się rzeczywiście
ktosie nadjechali
Wytulili, wycałowali, skomplementowali i niestety znowu były zdjęcia.
Modelka jeszcze ze mnie kiepska, ale goście wcale się tym nie przejęli
Okazało się, że mnie ze zdjęć pokochali i chcą mi dać dom.
Ale jaki dom!
Duży, z dużym ogrodem, pełen miłości ... i pełen nowej siostry
Ta uśmiechnięta panna w apaszce to
Bejra, będę z nią miała w nowym domu tak jak do tej pory tutaj z Laylą, bo podobny z niej głupotek
Podobno jesteśmy podobne....czy Wy też tak sądzicie?
Ech, mam nadzieję, że to koniec zdjęć, bo coś czuję, że zaraz jadę
Następnym razem obiecuję się do fotek uśmiechać
Bo będą już z własnego na zawsze domu
Pani Moniko,
Panie Sławku, bardzo dziękuję za przemiłe spotkanie, za rozmowy a przede wszystkim za podarowanie
Bertusi swoich serc
Ona to wszystko doceni i pokocha Was na zabój
Wszystkiego dobrego!
I liczymy cichutko na Waszą obecność na forum