www.pasterzeforum.pl
ADOPCJE => W NOWYM DOMU => Wątek zaczęty przez: Kitek w Grudzień 26, 2014, 12:46:32 pm
-
Nazwali mnie Yogi... ale to imię w ogóle mi się nie podobało...
Potem był Bert - tak fajniej brzmiało mi....
Basket - sam do końca nie wiedziałem czy mam reagować...
No i stanęło na Borysie - poezja dla mych uszu :emotbern:
Tak więc nazywam się BORYS :)
Mikołaj podrzucił mnie do Kitkowej pod choinkę :tease:
Mam nadzieję, że gdzieś tam pomyślał również o domku dla mnie...
Bo Świąteczne marzenia się spełniają prawda ? :heartbeat:
(https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/11602_838633972826075_6155251551197890492_n.jpg?oh=18749ccf3b60e12e99422315d4dab0c9&oe=550119E2)
(https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10888693_838634019492737_3367705855340447274_n.jpg?oh=44059ece4659dfb365ce0abf434067e4&oe=5543A4B5)
(https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/10407668_838633932826079_4553282853537084651_n.jpg?oh=4820edb32917b4e53a0f14fc9229751f&oe=553692DA&__gda__=1425679970_b11259c096382b340b703a97156e03d1)
Więcej o mnie i moich wybrykach napisze Kitkowa - ona najlepiej ubierze to w słowa :th_holeinwall:
C.D.N... wkrótce :th_0girl_curtsey:
-
Prawda, prawda, marzenia się spełniają, zwłaszcza w święta dobry ludziom i ich pupilom .
Tak więc Borysku drogi, niech w te święta twa mordka będzie uśmiechnięta, ogonek rozmerdany,
a nowy Pan/Pani szybko niech się znajdzie ukochany !!! :wub:
-
JAKA RADOSNA MORDECZKA :grin: JA TEŻ ŻYCZĘ CI SPEŁNIENIA MARZEŃ I JAK NAJSZYBCIEJ TEGO CIEPŁEGO, WŁASNEGO DOMKU :heartbeat:
-
Ale się zdziwiłam bo myślałam, że to o moim Borysku :b38:
A tu inny ale też cudowny Borys. Znajdą się czujący ludzie, którzy ciebie pokochają. Borysku trochę cierpliwości-naprawdę.
-
Co niektórzy to dopiero dostają prezenty pod choinkę :grin:
Hej ,ślicznoto!
-
:th_0girl_dance:
-
Ale pycho uśmiechnięte :grin: Przystojniak :th_0girl_dance:
-
Ale słodki dziecięcy uśmiech pycholka ;)
-
Po wielu rozmowach, wizytach przedadopcyjnych, itp. itd. wynik jest taki,
że Borys nadal jest bez rodziny.
-
Już minęło troszkę czasu jak Boryniu jest u nas i....
Robi bardzo duże postępy! :backflip:
Permanentnie uśmiechnięty od ucha do ucha ;)
Jak wracam do domu, a jest na dworze skacze na wysokość płotu... :huh:
ale nie żeby go przeskoczyć, tylko równolegle do niego, bo tak się cieszy :cheesy:
Jego radość i uśmiech jest niesamowity! :wub:
Zrobił bardzo duży postęp od momentu przyjazdu. Czasami mam wrażenie, że mnie w ogóle nie słucha... ale później okazuje się, że wszystko bacznie obserwuje 8)
Przestał się bać i robić wielkie oczy jak mam coś w ręce, jak dzieje się coś nowego, bo już wszystko poznał i zobaczył że nie taki człowiek straszny !
Dorinnce dał spokój, bo był mały zgrzyt na początku - teraz się po pyskach liżą :giggle:
Z Darcym latają po ogrodzie jak wariaci... jak Darcy obszczekuje przechodniów Borys patrzy i nie rozumie... bo on do prawie każdego się łasi i popiskuje, a że zdarzy się czasem, że ktoś mu nie podpasuje i go obszczeka - sam w to nie wierząc :laugh:
W zeszłym tygodniu zrobiliśmy wyniki krwi - nie wyszły za dobrze....jesteśmy na antybiotyku i jutro czeka nas USG...
Mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze! ;)
A oto i moi Trzej Królowie:
(https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/p526x296/10882278_852092048146934_4570500695316996880_n.jpg?oh=a10981eca23cae7de8e939f4e8161685&oe=555E320B&__gda__=1428384341_15031c166d1ae424dcb28026a23629bd)
Pozdrawiamy!! :friends:
-
Ale piękniś z Boryska :th_0girl_dance:
-
Kitek zdjęcie do albumu :bravojs0:
Borys oczywiście uśmiech z budyniu !!!
-
cudne zdjecie , nochale lśnią jak brylanty a te szczęśliwe ryjki tylko całować :kiss:
-
No to pora na dawkę zdjęć naszego "zagorzałego" Domownika przez duże "D" :grin:
Na dwór bardzo chętnie, ale bardziej preferuje spacerki lub jazdę samochodem ;)
A najlepiej w towarzystwie :th_0girl_dance:
(https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/10905987_855182797837859_5632815539245144592_n.jpg?oh=7c62499ee69b0793376e81cf0955a938&oe=552DDBBA&__gda__=1433145651_1641d986ec6554df427ccace957d54fe)
Pomocnik w kuchni zawsze i wszędzie :tease:
(https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10847849_855182784504527_2508674315601607289_n.jpg?oh=bea13f9c1ad5792c953f963c005e09ff&oe=5562D752)
Tylko, jeżeli chcę odkurzać to bardzo się kłóci :zla:
Ta mina mówi sama za siebie... "Chyba nie myślisz odkurzać ?"
(https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/10384065_855182831171189_5498689501477381460_n.jpg?oh=d2569ec5c73145fc2ffdc30259de6083&oe=556B450E)
Przytulak ze mnie jest niesamowity :wub: Wczoraj Elza miała okazję się o tym przekonać ;)
"Ja tylko tak delikatnie się prztulę... ok?"
(https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/10455571_855182634504542_6372849730411194920_n.jpg?oh=5057b22cf1666d128c9384a2017f2eb9&oe=555DEF73)
"Tak mi dobrze, tak mi rób!" :heartbeat:
(https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/10891810_855182714504534_3937295264321504010_n.jpg?oh=8c1c70f4a19597086336dc7f89d74d03&oe=552BD7F6)
Jednym słowem SŁODZIAK :kiss: :friends: :heartbeat:
(https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10440653_855182671171205_2089247283339705369_n.jpg?oh=12ecda2c5fbc30da34ee19a2830abea1&oe=555C260D)
-
Wszystkie zdjęcia super ale ostatnie mnie powala :kiss: słodziak nad słodziaki :th_0girl_dance: :heartbeat: :heartbeat:
-
Witam
strasznie pocieszny Borysek na tych fotkach. Czy on jest jeszcze do adopcji? Czy miał przeprowadzany jakiś zabieg ? ma dość krótką sierść jak na tę porę roku i rasę. :b38:
-
Czy on nadal czeka na dom??? :b38:
-
Kamyczek dzwoń do Elzy lub Camary. One są władne co do adopcji 8)
-
W sprawie adopcji należy kontaktować się telefonicznie z osobami wskazanymi w poniższym wątku
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=114.0
Psy do adopcji - Kontakt w sprawie adopcji
-
Jest cudowny :heartbeat: :emotbern: Życzę Ci Borysku cudownego domu! A te oczy.... takie dobre, kochane! Cudo!
:heartbeat: :heartbeat:
-
Cicho tu się u Borynia zrobiło.... :th_holeinwall:
Dzisiaj jest ważny dzień chłopaka... :gwizdze:
Prosimy wszystkich o trzymanie kciuków! Gdyż prócz klejnotów Borys straci, a raczej pozbędzie się guza na grzbiecie i narośli przy oczku... ehh
Troszkę czasu nam zajęło przygotowanie się do zabiegu... badania, kontrole, lekarstwa... ale w końcu dziś jest ten dzień ;)
Pozdrawiamy i zaraz zmykamy do lecznicy :friends:
-
trzymamy :friends: :heartbeat: :friends:
-
Trzymamy :friends:
-
Borys :friends:
Kitkowa :hi:
-
:friends: Trzymamy mocno
-
Borysku trzymamy kciuki za Twoje zdrówko :friends:
-
Trzymam kciuki za Borysa :heartbeat:
-
Borysku - daj spokój!
Bez jajek życie też jest fajne!
Jak ci przestaną przysłaniać świat - odkryjesz w sobie radość, potencjał i nieograniczone możliwości intelektualne.
:laugh:
Kitkowa - głowa do góry. :friends:
I twarda bądź.
Faceci zawsze to strasznie przeżywają.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego... :giggle:
-
Borysku ????
-
Nie dziwię się facetom, że takie wydarzenia przeżywają bo jednak co parzyste części ciała to parzyste części ciała. :friends:
-
Borysiu trzymamy kciuki za Twoje zdrówko :heartbeat: i za Opiekunów by to dzielnie przeżyli z Tobą :heartbeat: :heartbeat:
-
Kciuki mocno trzymane :friends:
-
Halo, Halo. jak się ma Borys? ;)
-
Dziękujemy bardzo Wszystkim za trzymanie kciuków, bo bardzo się przydały :friends:
Boryniu źle zniósł narkozę :< na szczęście już wszystko jest w porządku :th_0girl_curtsey:
Pierwszy dzień powoli dochodziliśmy do siebie. Sam zabieg i to co mu "zrobiliśmy", jakby zachwiało jego zaufanie - nie chciał dać się dotknąć, odskakiwał, patrzył pytając "O co chodzi ? Dlaczego mi to założylicie?" Uspakajało go przytulenie, wtulenie się w człowieka. I to jest w nim rozbrajające... :wub:
Co mnie bardzo zaskoczyło? Po tym małym, jednodniowym "kryzysie" jest jeszcze lepiej!
Wszystko patrzy, kontroluje "co ty mi znowu robisz ?" :giggle: Nad wszystkim musi mieć pieczę, a co lepsze, po każdym zezwoleniu z jego strony oczekuje nagrody i mizianek :cheesy:
Nie da się zbajerować... bo jak nie, to z 'lampy' po łydkach :laugh:
Widzi smycz - jest radość, otwieram samochód - pierwszy wskakuje - radość, chcę dotknąć łap - sam mi je podaje...
Patrzy tymi swoimi, teraz już, ufnymi ślipiami, które mówią "Tylko mnie kochaj!"
To już czas...
To jest ten czas... by poszedł do swojej i tylko swojej rodziny :heartbeat:
Zdejmiemy szwy koło oczka i Boryniu będzie gotowy do drogi.... :th_holeinwall:
Aaaaa żeby nie było za kolorowo....
Jedyny mały minusik całego zabiegu... schudliśmy znowu troszkę, a chłopakowi się odwidziało i nie chce jeść suchej karmy... :crazy: dlatego też, rozmaczamy ją i dosmaczamy. A to rosołku troszkę, a to kiełbaski, czy szyneczki dodamy :th_holeinwall:
Na dowód obecnego stanu "budyniowy uśmiech" :grin:
(https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfa1/v/t1.0-9/1503389_865811830108289_6021112810243450337_n.jpg?oh=dec9a2242ef5faa0b55e07a881606349&oe=559251BE&__gda__=1432265966_52f40496062a51927800586e012fc37a)
Guz na grzbiecie wycięty, bardzo ładnie się goi :th_0girl_dance:
Tu tez widać jaka chudzinka, ze mnie jest...
(https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/10427362_865811820108290_5646408488843668295_n.jpg?oh=aa4f548720f13c815c03ad85afc0ddff&oe=554B09F4)
I opuchlizna z oczka już schodzi :th_0girl_dance:
(https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/10994462_865811816774957_5917196040368835284_n.jpg?oh=ccb8287334cef3ff40d31803f296d0e3&oe=5591C685&__gda__=1432122095_9a021b4bb68ff7b8c1fcf89c03386ddd)
A na koniec, nochal umorusany po jedzeniu - Pan Ciekawski :kiss:
(https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/1896989_865811813441624_9011719569442819559_n.jpg?oh=5045fa2065970acf7a2605434a18d9c9&oe=554C8DFD&__gda__=1431115580_ed6fdfd17b2cbf79ca18723806f9000a)
Pozdrawiamy :friends:
-
No pieknie, pieknie.... Jaki LATARNIK z niego.Cieszę się, już po najgorszym i Borys dochodzi do siebie. Powodzenia piesku. :b38:
-
Kompleksowo go "potraktowaliście" :grin: Najważniejsze, że wszystko w porządku :backflip: Dużo zdrówka i apetytu bo trzeba trochę masy nabrać ;)
-
Borysku rozgrzeszam cię z marudzenia :kiss:
-
Jedyny mały minusik całego zabiegu... schudliśmy znowu troszkę (...)
Klejnoty były na wagę złota?... :th_holeinwall:
No to mieliście weekend pełen wrażeń.
Dobrze, że już po wszystkim i że wszystko dobrze się skończyło.
Mam nadzieję, że Borysek szybko wróci do pełni sił, a nasza Justynka szybko odeśpi :friends: :heartbeat:
-
Borysku :b38: wszystko o Tobie czytam bo też jestem Boryskiem :b38: Miej się jak najlepiej. :heartbeat:
-
Chłopak-Zuch!!!!
-
:b38: No pewnie, że zuch. Dzielny.
Mordula roześmiana. :laugh:
-
Jutro mój "Kloszard" Borysek jedzie do swojego domku! Oby zawsze był taki uśmiechnięty :heartbeat:
(https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/10647088_868392366516902_4174845404320287376_n.jpg?oh=f4b644e1399d0cb77bec746de2a44c20&oe=554B0CBA&__gda__=1431463270_6fb6b6403588ac0064fe26c7d2124326)
A tu szczęśliwy bo bez konierza go puścili :tease:
(https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/q85/p180x540/10997799_868502546505884_3482179409882959676_n.jpg?oh=8f3b926164b467ad2859c569a5240632&oe=554A0288&__gda__=1431078302_b2d20557fbe6d0502addd2594895818f)
Tylko szuka kogoś w oknie, żeby wpuścić go do domu :giggle:
Jeszcze mini SPA mu zrobimy i będzie gotowy do drogi! :wub:
-
no to tylko życzenia miłości w nowym domku :heartbeat: :heartbeat: :friends:
-
No i Boryniu pojechał :th_holeinwall:
"Zobacz jacy Oni są fajni! I parówki mają w kieszeniach(!) Jedź i nie martw się, dam sobie z Nimi radę :kiss: "
(https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/s526x395/1503363_869200883102717_4992111256952610203_n.jpg?oh=749d65d5cc120f8f08b2245d406823d5&oe=5548F363)
Przypominając sobie go na samym początku.... a teraz... Uśmiech Boryska - BEZCENNY :wub:
Pani Reniu, jak już się zadomowicie.... ZAPRASZAMY ! :grin:
(...i niecierpliwie czekamy!)
-
Borysku :emotbern: daj znać co u ciebie?
Pozdrawiam,
Borys :emotbern:
-
Witam!
Jesteśmy nową rodzinką Borysa. Psinka przywitała się z nami serdecznie- mam nadzieję, że nie tylko za sprawą drobnego parówkowego przekupstwa ;). Boryniu bez problemu poszedł z dziećmi na spacerek ,żeby P. Justyna mogła odjechać, zostawiając go nam. Później grzecznie wskoczył do auta, jednak po drodze był zaaferowany wszystkim, toteż syn dotrzymujący mu z tyłu towarzystwa, miał całą długą drogę zajęcie miziania psa, który na każde nasze odezwanie, podnosił się w końcu jednak łapą zagarnął jego rękę i spokojny zasnął :b38:. W domu z oblizywaniem zjadł ugotowany dla niego obiadek- pozwolił zaciekawionej nowym domownikiem Milce- kotu, zajrzeć do miski, :friends:,i zaczął zwiedzanie domu. Niestety spotkał drugą kicię - Lentilę, która od razu powiedziała mu,że to ona w domu ustala reguły :naughty: .Później krótki spacerek po długim dniu, leki. I...nocne wędrowanie z posłania do pani, chyba, żeby sprawdzić czy jest. Koty za to skupiły się na całonocnej obserwacji nowego domownika :th_holeinwall: Dziś- poznajemy się, przytulamy, przytulamy, przytulamy...
-
A tu jakże szczęśliwy, ale też zmęczony całą podróżą i przeżyciami Borys ;)
(http://www.fotoszok.pl/upload/dea925cc.jpg)
Jedziemy do domu :grin:
(http://www.fotoszok.pl/upload/48a0cb41.jpg)
Śpioch :b38:
-
No to czekamy na sygnał kiedy będziecie w Toruniu i lecimy na jakiś spacerek :th_0girl_witch:
-
(http://s2.ifotos.pl/img/P1190811J_wnpaarq.jpg)
W oczekiwaniu na nowe cztery łapy. "No, gdzie ten Borys?"
(http://s3.ifotos.pl/img/P1190792J_wnpaaxe.jpg)
"I znowu będę musiała uczyć go wszystkiego od początku. A Torina już tak dobrze wychowałam."
(http://s10.ifotos.pl/img/P1190864J_wnpaaxa.jpg)
Odpocznę, zanim przyjadą, bo później trzeba będzie obserwować Borysa.
(http://s10.ifotos.pl/img/P1190896J_wnpaanp.jpg)
"Szafir- nie martw się, ta Milka jest całkiem miła. I taka berneńska."
(http://s5.ifotos.pl/img/P1190898J_wnpaanx.jpg)
Poobiednia drzemka chłopaków :b38:
-
Jezzzuuu!!! Ależ kotów zazdroszczę! :huh:
CUDA! :wub:
Chociaż nie wiem, czy to można nazwać 'radosnym oczekiwaniem na Boryska'?
Wyglądają raczej, jakby miały za chwilę po prostu mu przywalić :cheesy:
Kot przy nodze od stołu wygrywa w konkursie na zdjęcie pt.:' po weekendzie' :laugh: :laugh: :laugh:
-
Borys trafiłeś do fajnego domku i masz odjechane kocie towarzystwo :giggle: Dużo wspólnego szczęścia :heartbeat: :heartbeat:
-
Faktycznie koty macie cudowne :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat: Juz widze co sie bedzie dzialo jak przyjedzie nowy domownik :naughty:
-
Rety ale koty, strach się bać :huh:
ale jakie berneńskie, niesamowite ;)
-
widać ,że psisko będzie szczęsliwe - nic dodać nic ujać to sie nazywa udana adopcja . Szczęścia Borysku dla ciebie i Rodzinki :heartbeat:
Sliczne koty :kiss:
-
A ja rozważam czy nie lecieć z odsieczą ?! :chytry: Jedynie grypa mnie wstrzymuje... :police:
:giggle: :giggle: ;)
Milka - :friends:
-
Dziękuję wszystkim za komentarze dotyczące kotów. :th_0girl_dance:
Aga- Milcia, ze względu na swoją na upodobanie do takiej wypoczynkowej pozycji, czasami nazywana jest przez nas pieszczotliwie "Żulikiem".
Pani Elu- proszę się nie martwić -Milcia tylko wygląda jak kot morderca,ale serduszko ma pełne miłości i kociej przyjaźni- wychowywał ją "od pieluszek" berneńczyk- jej największy przyjaciel. :friends: A druga kicia, po 13 latach życia, trochę już to życie zna i wie, że psa w domu należy tolerować, skoro pani go przyprowadziła.
A co do samego Borynia-jest dobrze :backflip: Całą noc przespał spokojnie. Rano musiałam budzić futerko na śniadanie i lekarstwa. Kiedy zszedł z pietra -ucieszył się, jakbyśmy się znali 100 lat :heartbeat:
Więcej wiadomości i zdjęć za małą chwilę.
-
Aga- Milcia, ze względu na swoje upodobanie do takiej wypoczynkowej pozycji, czasami nazywana jest przez nas pieszczotliwie "Żulikiem".
(Trochę za szybko pisałam - już poprawiłam błąd :))
-
szczęścia i dużo miłości w nowym domku :wub:
-
Wielu radosnych chwil dla Borynia i Rodzinki!!!!!
-
Na spacerku
(http://s2.ifotos.pl/img/P1190914J_wnhrshw.jpg)
(http://s2.ifotos.pl/img/P1190933J_wnhrshs.jpg)
Dzieci chyba też polubię ;)
(http://s5.ifotos.pl/img/P1190926J_wnhrsha.jpg)
Czesz mnie i nie przestawaj :backflip:
(http://s5.ifotos.pl/img/P1190947J_wnhrshq.jpg)
-
Wszystkiego najlepszego dla psio - kocio - Ludzkiej Rodzinki
-
"Byłem kolejny raz z Panią na spacerze :D Widzicie, jaki jestem szczęśliwy? :backflip: "
(http://s2.ifotos.pl/img/110165957_wnhnaqa.jpg)
-
Widzimy, widzimy ! :heartbeat:
-
Wspaniale zdjecia a pysio jaki szczesliwy i usmiechniety :heartbeat: :wub:
-
Borysku, wkomponowałeś się szybciej w nową rodzinkę, niż by wypadało 8)
Mogłeś chociaż dla przyzwoitości potęsknić z tydzień za Kitkową, zamiast oznajmiać wszem i wobec, jaki to jesteś szczęśliwy... :giggle:
Ogromnie cieszy, gdy widzisz psa nareszcie na właściwym miejscu i wśród właściwych ludzi :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
-
:b38:pozdrowienia od Bastera i jego rodzinki dla Borysa i jego nowej rodzinki :heartbeat: Baster właśnie odpoczywa po wieczornym spacerku :b38:
-
Aga- Boryniu pewnie tęskni, ale wie, że Justynka najbardziej jest szczęśliwa, kiedy widzi jego uśmiechniętą mordkę i słyszy, że Borys dobrze się sprawuje i jest zadowolony :heartbeat:
A muszę przyznać, że chłopak, chociaż " z charakterem", pilnie uczy się nowego domu, nas i kotów.
Pogonił Milkę- bo zajrzała mu do miski z wodą, a on " miał kota" na punkcie wody właśnie. Od wczoraj - SUKCES :backflip:- woda zostaje w misce, nie rzuca się na nią i nie wypija wszystkiego od razu. :th_0girl_dance:
Co do Bastera- również witam jego Rodzinkę. Przyznam, że psina taka elegancka,że ho,ho. On również podkradł mi trochę serca, ale kiedy ten Elegancik się pojawił, byłam już "po (wstępnym ) słowie" w sprawie adopcji Borysa. Tak więc, Baster trafił do Was :bravojs0:, a Boryniu - do nas. Pozdrawiam.
-
"Tak się uśmiecham :grin: "
(http://s3.ifotos.pl/img/1jpg_wnhqhap.jpg)
(http://s10.ifotos.pl/img/2jpg_wnhqhan.jpg)
(http://s5.ifotos.pl/img/3jpg_wnhqhae.jpg)
"Czas odpocząć"
(http://s10.ifotos.pl/img/4jpg_wnhqhaw.jpg)
"Cwana ta Milka..."
(http://s10.ifotos.pl/img/5jpg_wnhqhaq.jpg)
(http://s5.ifotos.pl/img/6jpg_wnhqhqp.jpg)
-
Małolat zadowolony :)
-
To najfajniejszy uśmiech u bernola jaki znam :th_0girl_dance:
-
Przyznaję, Borys uśmiecha się niesamowicie :emotbern:
Wczoraj przeprowadził szybką interwencję w czasie walki kotów :police:. Wpadł między kicie zainteresowany odgłosami i zanim się zorientował, pozostał sam na placu boju z otwartym ze zdziwienia pyskiem i pytającymi oczami, bo kocice rozpierzchły się momentalnie w różnych kierunkach i pilnie go obserwowały :th_holeinwall:
On w ogóle jest zainteresowany absolutnie wszystkim, co się dzieje. Stał się naszym cieniem. Ktokolwiek z nas gdzieś idzie w domu- Boryniu za nim. Najszczęśliwszy jest, gdy wszystkich swoich ludzi ma w jednym pomieszczeniu.
-
Najszczęśliwszy jest, gdy wszystkich swoich ludzi ma w jednym pomieszczeniu.
Och Milka - to jest właśnie 'zaganianie stada' 8)
Poczekajcie jeszcze trochę.
U nas na ten przykład z repertuaru rodzinnego została wykreślona zabawa w chowanego... :laugh:
-
"Fajna ta Milka. Przychodzi, przytula się. Nawet się koło mnie wyleguje :grin: "
(http://s2.ifotos.pl/img/WP2015022_wnxhwxn.jpg)
(http://s5.ifotos.pl/img/WP2015022_wnxhwxe.jpg)
-
Oj Borysku ale masz wesołą koleżankę, a jaką przylepkę :th_0girl_dance:
Widok rewelacyjny :bravojs0:
-
Milka...
Widzę, że niechybnie zanosi się na jakąś ... imprezę ... :drunk:
:giggle:
Co za kot... :wub:
-
:emotbern: Dwa berneńczyki ;)
-
:emotbern: :emotbern:
Dwa Bernolki, Jak Dwa Michały,, Jeden Duży, Drugi Mały'' :cheesy:
-
Milka, co oni wygadują!
Kot ci na psy schodzi... :laugh: :laugh: :laugh:
-
:emotbern: :emotbern:
Powiem tak,,, Dwa Michały '' zaraz zaczną tańcować.... :bravojs0:
-
Milka...
Widzę, że niechybnie zanosi się na jakąś ... imprezę ... :drunk:
:giggle:
Co za kot... :wub:
Nasza Milcia to wygląda tutaj, jakby już była po imprezie...i to takiej z piątku na niedzielę... A Borys nawet nie chce na takie rozpasane kocisko patrzeć i jak dżentelmen odwraca głowę...
-
To ja z przekąsem wspomnę, że było kilka rodzin zastanawiających się zbyt długo czy mogą adoptować Borysa,
a rozważano wyłącznie jego stosunek do kotów.
I chyba brak wiary w nasze - moje i Camary- słowa powodowały brak ostatecznych deklaracji.
Przyznam, że byłam mocno poirytowana z tego powodu. :shy: I dobrze!
Borysowi wyszło na zdrowie! :wub:
-
Świetna paka się zapowiada z Milką ....Tak to juz jest w tych kocio psich Rodzinkach :wub:
Borysku buziaki :kiss:
-
Borysowi wyszło na zdrowie! :wub:
[/quote]
Oj, wyszło :th_0girl_dance: Dogadali się, jakby byli starymi znajomymi :friends: Kocice pewnie doszukują się w Borysie ich poprzedniego towarzysza Torina(*), do którego obecności (każda na swój sposób), przez długie lata, przywykły. A Borynio to mądry pies i szybko się nauczył, że Milcia jest do przytulania i kumplowania, a Lentilę należy traktować z duuużym szacunkiem :hi:. Zresztą ona grzecznie, krótkim prychnięciem przypomina młodemu,że psa toleruje, ale bez poufałości.
A tym, którzy go nie chcieli, to wypada mi chyba tylko podziękować za ten ich brak wiary w Elzy i Camary słowa ;), bo dzięki temu Borys pochrapuje teraz koło mnie po spacerze, a kocice czuwają nad nim z wysokości kanapy :b38:
I dodam, że cała trójeczka solidarnie przemieszcza się tam, gdzie przysiądziemy na dłuższą chwilę :emotbern:
-
Tak mam dobrze ;)
(http://s2.ifotos.pl/img/110516007_wnewrnp.jpg)
-
Sama radość patrzeć na taką roześmianą mordkę! :grin:
-
Szczęściarz z Borysa :grin: trafił do Rozpieszczaczy :giggle:
-
Borys :friends:
-
Popołudniowe lenistwo :)
(http://s2.ifotos.pl/img/110631518_wnsqees.jpg)
"Byłem grzeczny, więc poproszę o smakołyk"
(http://s2.ifotos.pl/img/110515067_wnsqesr.jpg)
"Taki jestem wielki :grin: "
(http://s10.ifotos.pl/img/110151717_wnsqewn.jpg)
-
Mija 3 tydzień od kiedy Borys jest z nami. W tym czasie byliśmy u weterynarza zdjąć szwy po kastracji i wycięciu guza. Pacjent, wbrew obawom, zachował się przyzwoicie i nie trzeba było go "podsypiać" :bravojs0: Ale muszę przyznać, że siłę w łapkach chłopak ma ogromną. Przy okazji sprawdziliśmy wagę - powoli zaczyna przybierać. W domu zachowuje się prawie tak, jakby zawsze w nim mieszkał. Przygląda mi się, kiedy go informuję, że idę do pracy i grzecznie zostaje. Często z kotami. Co robią - nie wiem, ale kiedy wracam wszystko jest na miejscu. Borys zmienił też imię na Brego- i od razu zrozumiał, że Brego to on :emotbern: Niestety, jego przeszłość też daje o sobie znać :< Wychodzi na działkę, ale tylko z nami. Sam nie zostanie nawet na minutę. Na spacerze ładnie idzie lub biegnie przy nodze. Nie ciągnie. Nauczył się nie reagować na szczekanie mijanych psów za płotem :th_0girl_dance: Ale oddalaniem się od człowieka, nawet na lince, na tę chwilę nie jest w ogóle zainteresowany. Zorientował się już co oznacza budzik i słysząc go, dopada do mnie z jęzorem :emotbern:
Cały uśmiechnięty i szczęśliwy :backflip:
-
Wychodzi na działkę, ale tylko z nami. Sam nie zostanie nawet na minutę. Na spacerze ładnie idzie lub biegnie przy nodze. Nie ciągnie. Nauczył się nie reagować na szczekanie mijanych psów za płotem :th_0girl_dance: Ale oddalaniem się od człowieka, nawet na lince, na tę chwilę nie jest w ogóle zainteresowany.
Adoptowany pies ma nie tylko swoją przeszłość.
Potrafi również docenić to, co w końcu ma...
A to co ma, jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe - to WY :friends:
Milko, on całe życie śnił o was i za wami tęsknił.
Jesteście teraz całym jego szczęściem, całą miłością, całym życiem... :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
Boi się, że gdy tylko się odwróci - znikniecie jak bańka mydlana.
-
Kochany łobuziak :heartbeat:
-
Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko. Psów chyba też to dotyczy :cheesy:
(http://s2.ifotos.pl/img/P1190967J_wepaexr.jpg)
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200001J_wepanas.jpg)
(http://s10.ifotos.pl/img/P1200009J_wepanqn.jpg)
-
A czym to dziecko tak się ubrudziło ? :lmao:
-
:emotbern: :emotbern: Słodkie niewiniątko
-
Nasze psie dzieciątko, jak to dzieciątko, umie pięknie wybrudzić się każdym jedzonkiem ;)
Siebie i połowę kuchni. :th_cooking: Przy okazji i koty mają niekiedy coś smacznego na głowie. :th_holeinwall:
Na zdjęciach pochłonęła go bez reszty kość z prasowanych ścięgien. A umęczył się rozpracowywaniem jej, jakby przebiegł z 5 km :emotbern:
-
o matko - no to faktycznie się chłopak napracował :laugh:
-
:cheesy: Przepięknie się "wymęczył" :cheesy:
-
Nadrabia czas gdy nie miał zupełnie nic opócz łańcucha przy góralskiej budzie...
Miło popatrzeć! :wub:
-
Oceniając 'kulturę jedzenia' panicza, patrząc na zdjęcia wręcz słyszę to cmokanie i mlaskanie... :laugh:
-
Cmokanie, mlaskanie i posapywanie- jak parowóz :emotbern:
Przy kościach wołowych muszę, go pilnować, żeby nie zjadł całej. I w odpowiednim momencie podkraść mu to, czego nie ma jeść . "Podkraść ", bo nie bardzo jeszcze z własnej woli chce oddawać. Ale trudno mu się dziwić .
A chłopaczek rozprawia się z tą sporą kością w kilka minut. Tutaj też chyba nadrabia minione lata i zajadle ćwiczy ząbki.
Sierść mu ładnie odrasta. Je jakby chciał w tych kilku tygodniach nadrobić prawie 6 lat głodówki :'(
Kilka razy przyłapałam go na poczęstowaniu się orzechem. Ładnie go rozgryzł i zjadł. Tak się chłopak wyedukował, że bez szemrania zostaje za drzwiami w czasie naszego posiłku. Nie buntuje się. I nie ma już przy nim kałuży śliny. Spokojnie czeka, aż będzie mógł wejść. Natomiast kocia miska ciągle jest dla niego ogromną pokusą. Kiedy tylko może, to kradnie z niej. Spędzaniem czasu samotnie na działce dalej nie jest zainteresowany. Ale dziś pierwszy raz biegał po niej jak szalony, kręcąc ósemki wokół drzewek i siłował się ze mną w przeciąganie patyka. Wcześniej na żadne kijki, linki nie rzucił nawet okiem. :emotbern: Najciekawiej schodzi ze schodów- zawsze przy nodze. Zabawny taki jest. I nieustannie wszystkim zaciekawiony.
-
Milka, mój Redi też pochłaniał całe gnaty jak wariat w kilka minut.
(tyle że się nie ufaflunił przy tym tak jak twój :giggle: )
Aż się nałykał jak głupi wielkich kawałków, które utknęły w jelitach.
Do dziś wet mu się kojarzy wyłącznie z lewatywą.
A nam kość kojarzy się z wizytami, badaniami, prześwietleniami i drżeniem o jego życie... :th_holeinwall:
Od tamtej pory (5 lat) nigdy nie dałam mu nic większego od kurzej łapki...
I nigdy już beztrosko nie spojrzałam na żadną kość...
-
Właśnie dlatego pilnuję go przy obgryzaniu kości. Chyba powinien je dostawać. On inne jedzenie ciągle połyka . Do tych prasowanych nie do końca mam zaufanie. A jeśli całkiem odpuszczę mu wołowe, to w ogóle nie będzie nic gryzł.
No chyba, że podgryzie czasami Milci ogon, ale to chyba się nie liczy... :nerd:
-
psiak :th_0girl_dance:
co do kości - aby były przez psa dobrze trawione należy mu podawać żałądki, bardzo dużo na ten temat czytałam bo Borcia je BARF, a wieć mięsa surowe i kości. Nie wiem czy mam racje, ale jak podajecie surową kość to podajcie najpierw żołądki - psiaki będą ją lepiej trawiały :friends:
-
Brego dostaje żwacze suszone. A kości on nie tyle je, co obgryza "główki". Resztę mu zabieram, bo rozgryza i boję się, że większy kawałek utknie mu w jelitach. Te części, które podje- dobrze trawi.
-
:shy:
to super :friends: pozdrawiamy, dużo :emotbern: dla Malucha
-
Od Brego i nas wszystkich - najserdeczniejsze życzenia świąteczne- zdrowia, radosnych spotkań przy wielkanocnym stole, bogatych zajączków i samych uśmiechniętych, szczęśliwych, pyszczków :emotbern: :emotbern: :emotbern:
-
Milka, czy rozpoznajesz futra ? :naughty:
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1671.msg78525#msg78525
-
Borys(Brego), M. Darcy i Dorina- zgadłam ?
Kitek miała niezłe podnóżki :emotbern:
Podzielę się dziś kilkoma informacjami- dobrymi i złymi. Brego przed świętami miał robione kolejne wyniki badań wątroby- wyszły dobre :backflip: Przytył chłopak i waży już 34 kg z kawałkiem :backflip: Ale niektórych mięśni chyba jednak nie da rady odbudować- na głowie wciąż jest mocno wyczuwalna kość, żeberka też jeszcze trochę można liczyć... Najważniejsze, że jednak przybiera na wadze.
I druga wiadomość - w Wielką Sobotę odeszła od nas nasza kochana, mądra Kicia . Przegrała z rakiem. 23 grudnia miała operację usunięcia guza z uda. Choroba zaatakowała też listwę mleczną, czego nie można już było operować. Mieliśmy nadzieję, że rozstaniemy się z nią dopiero po świętach. Niestety, dla dobra Lentilki , trzeba było wykonać eutanazję wcześniej. Tak trudno jest pogodzić się z odejściem Kici, która była z nami 13 lat - od maleńkiego kociaka...Była zawsze i wszędzie, jako nieodłączna towarzyszka wszystkich prac- zwłaszcza ogrodowych, przytulanka dzieci- o anielskiej cierpliwości i ze schowanymi zawsze pazurami, wychowawca psów i kociąt, waleczne kocisko z licznymi bliznami, broniące swojego terytorium przed obcymi kotami, stróż mojego snu- o miękkim, jedwabnym futerku, tak pięknie umaszczonym, że skradła mi serce, od pierwszego spojrzenia, kiedy ją zobaczyłam wśród rodzeństwa w jej rodzinnym "kocim gnieździe"... To była prawdziwa kocia DAMA- w zachowaniu i wyglądzie.
-
Lentlilko (*)
W słowach pożegnania Twojej Pani jest tyle miłości...
-
Kocia Dama (*) przykro nam bardzo :<
-
Lentilka była prawdziwą Kocią Damą- od urodzenia. Dlatego na początku nadaliśmy jej imię Lady. Niezmiennie wprawiało nas w zdumienie, że biała część jej futerka zawsze pozostawała nieskazitelnie biała, choć wędrowała po polach i łąkach polując i znosząc nam łupy...Poproszona, potrafiła nawet wynieść z domu żywą mysz, którą przed chwilą przytargała...i puściła w pokoju... A po jedzeniu podłoga wokół jej miski pozostawała czysta. Milcia natomiast, choć jest kochana, nie odziedziczyła po matce zamiłowania do estetycznego wyglądu i dbałości o czystość "terenu" wokół jedzonka. Tu muszę przyznać, że idealnie pasują z Brego... Zbyt idealnie w tym zakresie.
-
"Pani woła - pora wracać."
(http://s5.ifotos.pl/img/111267318_weqpehp.jpg)
"Czasami nie wyglądam zbyt mądrze ;) "
(http://s2.ifotos.pl/img/111394648_weqpehr.jpg)
-
no cóż... muszę przyznać rację :laugh: :laugh: :laugh:
niezbyt mądrze, ale jak uroczo :grin:
-
Uroczo, uroczo. :wub:
Wszystko w Borysie mówi,, Jestem szczęśliwy'' :heartbeat:
-
"Milcia - może Ci pomogę?"
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200103J_weqsxaw.jpg)
"Milllkaaa! Zostaw trochę. Jestem tutaj."
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200104J_weqsxqs.jpg)
"Zostawiłaś coś dla mnie, żarłoku?"
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200111J_weqsxha.jpg)
"Sam sprawdzę, czy pani na pewno dobrze cię karmi."
(http://s10.ifotos.pl/img/P1200115J_weqsnwx.jpg)
-
"Szlafrok mogę ubrać. Ale za to zostawcie w spokoju moje futro przy łapach!!! :D "
(http://s5.ifotos.pl/img/111581668_wwsrser.jpg)
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200175J_wwsrsar.jpg)
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200181J_wwsrsqx.jpg)
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200182J_wwsrsaw.jpg)
-
"Tak się bawię na dworze :emotbern: "
(http://s2.ifotos.pl/img/112259844_wwsrswn.jpg)
(http://s10.ifotos.pl/img/112254944_wwsrswh.jpg)
(http://s2.ifotos.pl/img/112453334_wwsrsws.jpg)
Edit: za dużo zdjęć w jednym poście ;)
-
:backflip: super :shy: w tym szlafroczku wygląda Bosko :wub:
-
Pięknie!
Już widzę minę poprzedniego właściciela gdy ogląda te zdjęcia. :laugh:
-
Sesja w szlafroku - pełen profesjonalizm modela :cheesy: Wieczny uśmiech przyklejony do pyszczka :heartbeat: No i wiadomo, że kocie żarcie to największy przysmak :tease:
-
No to Borysek dorasta bo dostał męski szlafrok ;)
świetny pomysł. :grin:
-
Nasz Borysek jako model spisał się doskonale :bravojs0: Tylko, że on modelem może być jedynie do momentu, kiedy nic nie je. Bo po posiłku to już zdecydowanie nie wygląda modelowo, nawet nie wygląda wyjściowo. :th_holeinwall:
Pięknie!
Już widzę minę poprzedniego właściciela gdy ogląda te zdjęcia. :laugh:
Mam nadzieję, że ogląda... Chociaż nie wiem czy poznaje, bo Borys to nie jest już ten sam pies, którego dobre Anioły podrzuciły do Kitka pod choinkę :emotbern: :emotbern: :emotbern:
Boryniu waży już trochę ponad 36 kg, sierść mu pięknie odrasta. Tak jak Kitek mówiła- minęły 3 miesiące i chyba w końcu poczuł się na swoim miejscu, bo zaczął mi towarzyszyć w czasie prac na działce- nie ucieka już szybciutko do domu po załatwieniu swoich spraw. Nawet zdarza mu się, że sam zostanie na zewnątrz na dłuższą chwilę.
Nie lubi czesania, dotykania łap i majstrowania przy nich z nożyczkami...Ale za to lubi jedzonko- w każdej postaci. Łącznie- jeśli się uda- z zaglądaniem do garnków na kuchence... No, może nie tylko z zaglądaniem... :th_cooking:
-
Boryniu..... co tam u Twojej Rodzinki i u Ciebie słychać ? :friends:
-
Boryniu ma się doskonale. Właśnie kilka godzin temu wrócił z pierwszego w swoim życiu urlopu nad morzem :emotbern: :emotbern: :emotbern: . Coś więcej o jego plażowaniu napiszę jutro. Pozdrawiamy :kiss:
-
Trochę wspomnień wiosny :)
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200206J_waqpeqs.jpg)
(http://s10.ifotos.pl/img/P1200212J_waqpwpp.jpg)
Brudasek - nic się nie zmieniło
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200275J_waqpwph.jpg)
"Teraz będę już czysty :th_0girl_dance: "
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200304J_waqpwpw.jpg)
Przytulanki, przytulanki :emotbern:
(http://s10.ifotos.pl/img/P1200319J_waqpwhx.jpg)
"Moja marchewka. Nie oddam."
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200337J_waqpwrs.jpg)
Własne M1 na plaży, z widokiem na morze :grin:
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200505J_waqpwxh.jpg)
Poranny jogging ;)
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200509J_waqpwwa.jpg)
"Kąpiel w słonej wodzie, której nie znoszę."
(http://s2.ifotos.pl/img/116943818_waqpwnr.jpg)
"Wszyscy mają selfie, mam i ja!"
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200516J_waqpwxs.jpg)
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200531J_waqpwnp.jpg)
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200545J_waqpwep.jpg)
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200513J_waqpwxe.jpg)
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200577J_waqpwen.jpg)
(http://s10.ifotos.pl/img/P1200589J_waqpweq.jpg)
-
łobuziaku ale miałeś super wakacje :backflip:
-
Przepiękne zdjęcia :bravojs0:
Aż się łezka w oku kręci ze wzruszenia :kiss:
-
:emotbern: szczęśliwy Borysek na super wakacjach ach ....
-
Świetnie! Dziękujemy za fotorelację! :heartbeat:
-
Wczoraj fotorelacja, dziś kilka słów. Boryniu podejrzanie przyglądał się zamieszaniu z pakowaniem przed wyjazdem. Po czym zaproszony do auta grzecznie wskoczył i całą drogę był wzorowym pasażerem. Po dotarciu na miejsce szybko się zaklimatyzował, zwłaszcza, że nareszcie miał nas wszystkich w jednym pomieszczeniu :backflip:
Dodatkowo do naszego Misia zaglądało kilka par małych rączek gotowych do miziania i przytulania psa, ważącego dwa razy więcej niż właściciele tych rączek :emotbern: Misio był przeszczęśliwy- do wszystkich przyjaźnie nastawiony. :friends:
Ignorował biegające luzem psy- małe i te jego postury.
Na plaży zakochał się pewnej blondynce, ale niestety- tu on został zignorowany, ją interesowało tylko aportowanie piłki. :<
Po rozłożeniu namiociku, zaraz zmienił obiekt miłości i od razu się w nim zakochał. Na tyle intensywnie, że nie chciał z niego wychodzić. Leżał, obserwował i kontemplował wszystko, co działo się dookoła. Przez całe dni nie zasypiał, choć głowa leciała mu w dół, a oczy same się zamykały. Tak jakby nie chciał uronić jednej minuty. Widać było u niego takie delektowanie się chwilami, jakby myślał "Trwaj chwilo , jesteś piękna". Kąpielą nie był zainteresowany. Pobiegał za to z chłopakami. Pozwiedzał wydmy i okoliczne lasy. I z radością znowu meldował się w swoim domku. Bo przecież on przyjechał plażować , a nie uprawiać sporty :grin:
W gwarnym, pełnym ludzi i kuszących zapachów mieście zachowywał się dość dobrze, ale wszystko go niemiłosiernie nęciło i ciekawiło. I wszędzie wzbudzał zainteresowanie, że taki duży i ładny. Ze spokojem znosił te podziwy i głaskanie go przez obcych. Chyba był nawet szczęśliwy z bycia gwiazdą nadmorskich deptaków :th_0girl_dance:
W restauracji grzecznie leżał, ale kombinował, co by tu dało radę ściągnąć z talerza. Lub czyjego gofra zaatakować znienacka :th_0girlcupcake:
Najciekawszy był powrót do domu. Boryniu poczuł się zawiedziony, że tym razem to nie była przejażdżka zakończona plażowaniem i -chyba - w ramach protestu zbuntował się i nie chciał wysiąść z auta. I to dobrych kilka minut. Patrzył z wyrzutem, że go oszukaliśmy, że on chciał na plażę. :th_holeinwall:
Pomyślę nad rozłożeniem mu jego M1 na działce :nerd: Ale najpierw spróbuję doprowadzić do porządku jego łapy, choć nie będzie to łatwe, bo Boryniu woli szum morza niż odgłosy nożyczek czy maszynki do strzyżenia. A majstrowanie przy łapach wciąż uważa za zamach na jego psią wolność i niezależność. Podwija łapska pod siebie- i tyle z obcinania :'(
Jest mistrzem w stosowaniu oporu biernego.
-
Aż się zachciało urlopu i wypoczynku :) Cudnie - M1 eleganckie :grin:
-
super relacja. Tylko zazdrościć a do urlopu mam jeszcze daleko.
-
Milka i cała Rodzinka :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:
Łezki same poleciały... ehh :friends:
Co do łapek... to jego słaby punkt od samego początku... :<
Ja pamiętam dawłam radę jedną ręką trzymając parówkę, a drugą nożyczki i szybciutko podcinając dookoła odstające brzydko kosmki... :giggle:
Pozdrawiamy cieplutko :wub:
-
Z łapkami sobie poradziliśmy. Ale u Borysa pojawił się problem z powieką, z której miał już wycinaną narośl jeszcze przed adopcją. Teraz weterynarz zdiagnozował entropium. Boryniu w środę ma operację :'(
-
trzymamy mocno kciuki :friends: będzie ok :heartbeat:
-
Baster, Nelka , Amiś Emeryt oraz my wszyscy mówimy ,, Trzymaj się Borysku'' :heartbeat: Wszysko będzie dobrze!!
-
Kciuki mocno zaciśnięte :friends:
-
Trzymaj się bidulku :friends:
-
Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia. :heartbeat: Boryniu już po operacji. Szybko się wybudził. :backflip: Trochę dłużej zajęło mu stanięcie na łapach. Ale teraz już "śmiga" po domu. :th_0girl_witch: na tyle, na ile pozwala mu klosz- bo znowu stał się kloszardem.
Ogólnie czuje się dobrze. Czas pokaże co z okiem.
-
Myślę o Was cieplutko i zdrowia Boryskowi życzę :friends:
-
Te klosze są najgorsze :th_dash1: Ale są teraz takie kołnierze weterynaryjne jak np. w tym linku
http://www.maxizoo.pl/oferta/pies/inne-akcesoria/kolnierz-ochronny-pro-collar-l/
Wyglądają na bardziej "przyjazne" :naughty: Dużo zdrówka Borysku :heartbeat:
-
Nasz choruszek
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200663J_wqaasna.jpg)
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200664J_wqaaseh.jpg)
-
Kochany Borysku :heartbeat:
Jak to między nami berneńczykami bywa rozumiemy się bez słów a raczej bez szczeków.
Trzymaj się i zdrówka- też Borys :emotbern:
-
Wracaj szybko do zdrowia maleńki :friends:
-
Zdróweczka życzymy Borysku :heartbeat:
Ciekawe jak długo ten klosz wytrzyma....???
-
:friends: :heartbeat:
-
Bidulek - szybkiego powrotu do zdrowia :friends:
-
Boryniu dziś miał zdjęte szwy. Oko i blizna pod nim wyglądają ładnie. Wszystko dobrze się zagoiło.
:backflip: Zobaczymy jak będzie z elastycznością powieki. Na tę chwilę momentami trochę "odstaje". Ale nawet z tą drobną skazą na psim wizerunku i tak go kochamy :heartbeat:
Te klosze są najgorsze :th_dash1: Ale są teraz takie kołnierze weterynaryjne jak np. w tym linku
http://www.maxizoo.pl/oferta/pies/inne-akcesoria/kolnierz-ochronny-pro-collar-l/
Wyglądają na bardziej "przyjazne" :naughty: Dużo zdrówka Borysku :heartbeat:
Te kołnierze rzeczywiście wyglądają przyjaźniej i "nie biją"po łydkach, ale w przypadku oka Borysa niestety nie sprawdziłyby się. On kombinował jak tu przetrzeć tym okiem o cokolwiek... :naughty:
-
Najważniejsze, że już po wszystkim! :friends:
Ehh Boryniu, Boryniu ty mój "Kloszardziku" :giggle:
Pozdrawiamy cieplutko! ;) :kiss:
-
Moje szalone psiury o dziwo zaakceptowały klosze.
Może Boryniu się przekona ;) Zdrówka :friends:
-
Moje szalone psiury o dziwo zaakceptowały klosze.
Może Boryniu się przekona ;) Zdrówka :friends:
:nerd: Ten nasz czarny diabelec nie miał, o dziwo, żadnego kłopotu z akceptacją klosza. Problem mieliśmy my- domownicy. To dla nas ten abażur był nieprzyjazny- zwłaszcza, gdy Boryniu schodził za kimś ze schodów i celował plastikiem w łydki lub pod kolana, napierając siłą swoich ponad 40 kg...
Psina nie miała też oporów w okazywaniu w kloszu radości, w przymilaniu się ... :naughty:
No ogólnie - on miał bliznę pod okiem, a my siniaki...w bardzo różnych miejscach :chytry:
Ale teraz już po atrakcjach. A oczko wygląda coraz lepiej :backflip: :emotbern:
-
Borys już prawie od roku ma zupełnie nowe życie, lecz mimo upływu czasu nadal nie nauczył się myć nosa po jedzeniu :th_0girlcupcake:
(http://s5.ifotos.pl/img/NosJPG_sxwsxph.jpg)
Za to coraz częściej pozwala sobie na przechadzki po ogrodzie :backflip:
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200758J_sxwsxpq.jpg)
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200763J_sxwsxhh.jpg)
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200747J_sxwsxpw.jpg)
"Przez rok sporo urosłem! I zwiększyłem powierzchnię do przytulania" :grin:
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200767J_sxwsxrp.jpg)
-
"Lubię poznawać nowe dzieci! :) "
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200794J_sxwsxre.jpg)
"A ostatnio nauczyłem się nawet układać samolot i statek z klocków Lego! :bravojs0: "
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200783J_sxwsxrx.jpg)
-
(http://s5.ifotos.pl/img/NosJPG_sxwsxph.jpg)
Ale mordka uśmiechnięta jak zawsze :)
-
(http://s5.ifotos.pl/img/NosJPG_sxwsxph.jpg)
Ale mordka uśmiechnięta jak zawsze :)
Słodki pychol :kiss:
-
"Nauczyłem się śpiewać kolędy :D "
(http://s5.ifotos.pl/img/IMG1610JP_snnwssn.jpg)
"W gościach" byłem bardzo grzeczny :bravojs0:
(http://s2.ifotos.pl/img/IMG1545JP_snnwsss.jpg)
(http://s2.ifotos.pl/img/IMG1551JP_snnwssa.jpg)
"Wolałem sam sprawdzić, co Pan ma w lodówce"
(http://s2.ifotos.pl/img/IMG1561JP_snnwsap.jpg)
"Jednak znalazło się coś dla psa :th_cooking: "
(http://s2.ifotos.pl/img/IMG1562JP_snnwsah.jpg)
-
"Lubimy z Milcią trochę powęszyć"
(http://s2.ifotos.pl/img/IMG1574JP_snnwsaa.jpg)
"Gdy robi się zimno, idziemy do domu. I jak dżentelmen, kobiety puszczam przodem" :hi:
(http://s2.ifotos.pl/img/korektajp_snnswsx.jpg)
"Ale Milcia nie zachowuje się jak dama i gdy straci cierpliwość, drze się wniebogłosy"
(http://s2.ifotos.pl/img/nowyjpg_snnswea.jpg)
-
Paszcza pierwsza klasa! :emotbern:
-
cudne wiadomości, szczęście Borysa aż kapie z ekranu :kiss:
-
cudne wiadomości, szczęście Borysa aż kapie z ekranu :kiss:
Coś mi się wydaje, że to kapiące z ekranu to niekoniecznie musi być szczęście :nerd:
Stawiam, że to raczej ślina Bredzia, którą dzieli się z nami nad wyraz hojnie :naughty:
Równie efektownie, jak obgryza kości, pije wodę. Słychać go nawet na piętrze. Ma też zwyczaj - po wypiciu- niezamykania pyska. Dzięki czemu perfekcyjnie znaczy szlak wodny od miski- do miejsca, w którym przeszczęśliwy się akurat zatrzyma. Najczęściej po to, żeby jeszcze raz wrócić do wody... Taki jego urok, że dba, aby pani wykonała dziennie odpowiednią ilość ćwiczeń pt. "przejazd mopem" :bravojs0:
-
Cudnie o nim piszesz :grin:
myślę, że Borys wie jaki miał fart z życiu i znalazł taką rodzinę
-
Cudnie o nim piszesz :grin:
myślę, że Borys wie jaki miał fart z życiu i znalazł taką rodzinę
:th_0girl_dance: Och,o manierach naszego pieseczka można by mówić długo i namiętnie, ale czasami na pewne sprawy lepiej spuścić zasłonę milczenia :nerd:
-
.
-
"A mnie to nigdy nie nosi :'( "
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200868J_sepqsxs.jpg)
"Jak zjem kota, to może pani mnie weźmie na ręce ? :th_cooking:"
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200877J_sepqsne.jpg)
"Tak tylko trochę żartowałem z tym zjedzeniem Milci"
(http://s10.ifotos.pl/img/P1200878J_sepqsex.jpg)
"Obiecuję -na śniadanie,obiad i kolację żadnych futrzastych, tylko same pierzaste. :th_holeinwall:"
(http://s10.ifotos.pl/img/P1200894J_sepqsan.jpg)
"A wszystko to, bo Ciebie kocham i nie wiem, jak bez Ciebie mógłbym żyć :heartbeat: "
(http://s10.ifotos.pl/img/P1200919-_sepqqra.jpg)
-
Piękne foty!
i nie chodzi tylko o urodę modeli :grin:
tworzycie bardzo zgraną rodzinkę :heartbeat:
-
Piękne foty!
i nie chodzi tylko o urodę modeli :grin:
tworzycie bardzo zgraną rodzinkę :heartbeat:
Miłe słowa zawsze dodają potrzebnego ciepełka - szczególnie w zimowe dni ;)
-
Na te upały - kilka wspomnień z zimy :)
(http://s2.ifotos.pl/img/jem-snieg_saqwqna.jpg)
"Z drogi !" :th_0girl_witch:
(http://s2.ifotos.pl/img/m4-kopiaj_saqwqnq.jpg)
Najważniejsze, żeby "rodzina" miała wspólne pasje ;)
(http://s2.ifotos.pl/img/P1200934J_saqspxq.jpg)
-
Skok śnieżnego potwora :giggle: super
-
I ta zniewalająca wszechogarniająca radość! :th_0girl_dance:
-
(http://s5.ifotos.pl/img/P1200972J_sqpqqwa.jpg)
Cały nasz Bredziu :heartbeat:
-
i paszcza uśmiechnięta :emotbern:
-
i paszcza uśmiechnięta :emotbern:
... ale jakoś tak... nienajmądrzej :naughty: za to wyjątkowo rozbrajająco :grin:
-
Tak, ale czy człowiek, gdy szczęście go obezwładnia, zastanawia się nad tym jak wygląda w tym momencie? :naughty:
-
"Nienajmądrzejszy" wyraz pyska to znak firmowy Bredzia :nerd:
Cieszę się że przez te półtora roku, które u nas spędził był psem szczęśliwym, pogodnym i zawsze uśmiechniętym, przyjacielsko do wszystkich nastawionym. Pokochaliśmy i jego samego i jego "maniery" Burka z podwórka. Przywykliśmy nawet do tego,że od stycznia do marca systematycznie budził nas w nocy, aby się załatwić albo po prostu zaczerpnąć świeżego powietrza. W marcu - z dnia na dzień - on zagorzały domator unikający samotnego przebywania na działce, przeniósł się z nocowaniem właśnie na ogród. Podkopywał sobie jakąś wybraną tuję i tam spał twardym psim snem. :b38:
Kilka tygodni temu miał robione kompleksowe badania kontrolne krwi i moczu- wszystko było w normie.
Niestety, krótko po tym zaczęły się galopujące kłopoty. Najpierw z trzy razy spadł ze schodów, schodząc z piętra, później przestał sobie radzić z lokalizacją źródła dźwięku,dalej pojawiło się niekontrolowane oddawanie moczu. Teraz najgorsze- zachwiania równowagi na tyle, że zatacza się, uderza o meble, ściany, najczęściej nie może pokonać czterech stopni schodów- przy wejściu i zejściu. Tylne łapy rozjeżdżają mu się- nie ma w nich siły, ani zdolności koordynacji ruchu. Od kilku dni prawie w ogóle już nie słyszy. Leczenie nie daje efektów. Z dnia na dzień jest gorzej...chociaż wciąż się uśmiecha... :'(
-
Milka, czy Borys był sprawdzony na choroby odkleszczowe?
-
Milka mocno trzymamy kciuki za chłopaka :friends: :heartbeat:
-
A czy miał konsultacje neurologiczną?
Trzymamy mocno zaciśnięte kciuki za chłopaka :friends:
-
Brego ma się trochę lepiej. Nie odzyskał jeszcze pełnej sprawności, ale potrafi i pół godziny chodzić po działce. Apetyt mu dopisuje. Jednak karmimy go kilka razy dziennie, żeby nie obciążać żołądka, który jego zwykłej porcji jedzenia na tę chwilę nie toleruje( dostaje leki osłonowe na żołądek). Ma trudność z wstaniem, ale spokojnie idzie się załatwić i napić. Jednak najchętniej leży i odpoczywa. Ale pogonił Milkę, gdy zaglądała mu do miski.
Do lewego oka - po dwukrotnej operacji- też ma aplikowany antybiotyk, bo pojawił się mały stan zapalny.
Stawy są w porządku. Czasami zdarza mu się jeszcze jednak oddać mocz pod siebie. Dlatego ma drastycznie wygolony brzuch i portki. Nie wygląda pięknie, ale łatwiej utrzymać go w czystości.
Ponowne wyniki badań krwi- prawidłowe. Rozmaz krwi bez niepokojących zmian. USG jamy brzusznej w porządku. Hormony tarczycy- wynik wzorcowy. Badanie nadczynności kory nadnerczy- wynik również prawidłowy.
-
Mnie to wygląda na boreliozę.
-
Kilka zawieruszonych zdjęć...
(http://s5.ifotos.pl/img/IMG0045JP_sqwnxsp.jpg)
(http://s10.ifotos.pl/img/IMG0071JP_sqwnnxr.jpg)
(http://s5.ifotos.pl/img/IMG0050JP_sqwnxqr.jpg)
(http://s2.ifotos.pl/img/IMG0063JP_sqwnxqa.jpg)
(http://s5.ifotos.pl/img/IMG0069JP_sqwnnhw.jpg)
-
(http://s5.ifotos.pl/img/IMG0072JP_sqwnnna.jpg)
(http://s10.ifotos.pl/img/IMG0048JP_sqwnnnp.jpg)
(http://s10.ifotos.pl/img/IMG0019JP_sqwnnse.jpg)
Bredziu o świcie zapadł w śpiączkę i już się nie obudził... :'( :'( :'(
W tych smutnych chwilach cieszymy się jednak, że daliśmy mu chociaż półtora roku szczęśliwego psiego życia.
-
Tak bardzo nam przykro, nic nie ukoi teraz Waszego smutku. Sercem jesteśmy z Wami :heartbeat:
Borys (*)
-
Borys (*)
Bardzo mi przykro :< :<
-
Borys [ * ]
współczujemy tego co się stało ,najważniejsze że był zwami szczęśliwy
-
Mój Boryniu.... :'( :'( :'(
Przykro nam baaardzo.... :<
-
Bardzo mi przykro !!!
Borys (*) (*) (*)
-
Bardzo mi przykro :<
Borys (*)
-
Bardzo nam przykro :( Odejście Przyjaciela bardzo boli.... Jestesmy z Wami.
-
Borys (*) (*) (*)
-
Bardzo nam przykro Borys (*)
-
Trzymajcie się :< Borysku (*)
Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
-
Strasznie smutno :<
Borys (*)
-
Borys (*)