KOMENTARZ SYNOPTYKA
z dnia 11 lutego 2011 r
Zjawiska pogodowe przebiegają zgodnie z poprzednimi i ostatnimi prognozami, co świadczy o tym, że proces pogodotwórczy jest typowy, skoro modele matematyczne radzą sobie z nim dobrze.
Pogodny wyż, uformowany w chłodnym powietrzu, które spłynęło w tylnej części ostatniego niżu, już wczoraj opuścił nasz kraj oddalając się na wschód. Jego miejsce zajął niewielki, lecz aktywny niż utworzony w rejonie Szetlandów. Obecnie jest on nad środkowym Bałtykiem i będzie kierował się nad Ukrainę, a w dalszej perspektywie nad zachodnią Rosję.
Na naszych mapach ciśnienia mamy możliwość obserwowania, jak taki twór baryczny przedziera się przez obszar wysokiego ciśnienia. Wygląda to mniej więcej tak, jak gdyby koś przez masę plastyczną przeciągał kulę umocowaną do cienkiej żyłki. W miarę oddalania się niżu w kierunku południowo wschodnim, w jego tylnej części, następuje łączenie się ze sobą od północy i południa dwóch obszarów wysokiego ciśnienia.
W wyniku połączenia powstanie nowy, dobrze rozbudowany wyż z ośrodkiem nad północną Skandynawią, swoim klinem sięgający daleko na południe, co doprowadzi do zepchnięcia głównego frontu chłodnego nad Bałkany, a następnie nad wschodnie akweny Morza Śródziemnego.
Z wyżem tym będzie współdziałał wspomniany wcześniej niż lokujący się nad Rosją. To one kierować będą w naszą stronę strumień zimnego powietrza pochodzącego znad Morza Barentsa i północnej Rosji. Nie jest wykluczone, że od strony zachodniej będą mocno napierały niże atlantyckie i w tej chwili jest jeszcze przedwcześnie, by jednoznacznie powiedzieć, czy chłód arktyczny obejmie całą Polskę, czy tylko jej wschodnią połowę.
Po wczorajszym pogodnym i spokojnym dniu, dzisiaj utrzymywać się będzie zdecydowanie inny typ pogody. Dominować będą chmury, a od północnego zachodu i północy w kierunku południowym przemieszczać się będą opady we wszystkich trzech postaciach.
Znów powieje, albowiem gradient baryczny wzrośnie, dzisiaj jeszcze niegroźnie, ale w sobotę to już spodziewana jest powtórka z wtorku i to na obszarze blisko dwóch trzecich patrząc od strony wschodniej. Będzie to efektem dużego gradientu barycznego oraz wzrostem energii kinetycznej. Po ustąpieniu opadów i pojawieniu się rozpogodzeń rozpocznie się proces ochładzania.